Jak się Wam przechodziło The Sims Historie?
Re: Jak się Wam przechodziło The Sims Historie?
Historie z bezludnej wyspy są najciekawszą grą z tej serii, mimo że do rozegrania mamy tylko jeden scenariusz. Wszystko jest tam tak inne od tego co oferują pozostałe dwie gry, że naprawdę warto zagrać. Tak czy siak, Historie z życia wzięte też wspominam bardzo miło, a z Renią i Wincentym zżyłem się najbardziej ze wszystkich bohaterów. Historie ze świata zwierząt mnie nie przekonały, zupełnie. I nawet te wyjątkowe obiekty do tresury psów nie zrobiły na mnie wrażenia.
Re: Jak się Wam przechodziło The Sims Historie?
Ehm... Jest osobny temat na dyskusje ogólne o Historiach i myślę, że nie ma potrzeby zakładać osobnego.
Polecam "Bezludną Wyspę", tylko oryginalna wersja na PC nie ma w sobie zbyt wiele z faktycznego survivalu, to raczej simsy w nowej oprawie. Większego wyzwania nie ma, ale można na spokojnie poznawać historię, do której nawet po paru latach przyjemnie jest wrócić. Twórcy naprawdę się przyłożyli i to czuć, a tego nie można powiedzieć o wszystkich grach spod loga The Sims... Miałem też do czynienia z wersją na PS2, która jak dla mnie jest równie dobra co komputerowa - tylko mniej w niej fabuły, a więcej odkrywania, zbierania zapasów i tworzenia narzędzi, faktycznej walki o przetrwanie. Jeśli masz PS2, Wii lub PSP to warto się rozejrzeć, naprawdę ciekawie im to wyszło. Tylko wersji na DS nie polecam, bo była tragiczna...
Polecam "Bezludną Wyspę", tylko oryginalna wersja na PC nie ma w sobie zbyt wiele z faktycznego survivalu, to raczej simsy w nowej oprawie. Większego wyzwania nie ma, ale można na spokojnie poznawać historię, do której nawet po paru latach przyjemnie jest wrócić. Twórcy naprawdę się przyłożyli i to czuć, a tego nie można powiedzieć o wszystkich grach spod loga The Sims... Miałem też do czynienia z wersją na PS2, która jak dla mnie jest równie dobra co komputerowa - tylko mniej w niej fabuły, a więcej odkrywania, zbierania zapasów i tworzenia narzędzi, faktycznej walki o przetrwanie. Jeśli masz PS2, Wii lub PSP to warto się rozejrzeć, naprawdę ciekawie im to wyszło. Tylko wersji na DS nie polecam, bo była tragiczna...
- Kapitan Indra
- Główni Administratorzy
- Scenarzysta
- Konserwator
- Posty: 3283
- Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17
Re: Jak się Wam przechodziło The Sims Historie?
Ja też polecę Historie z Bezludnej Wyspy - można bardzo fajnie pobawić się w życie na wyspie bez zdobyczy cywilizacji - świetne są te pomysły na toaletę, posłanie, prysznic... małpy jako zaprzyjaźnione zwierzątka, zrywanie bananów, łowienie ryb za pomocą ościenia... Bardzo mnie się podobają obiekty, a woda w tej części gry jest po prostu super. No i ci tubylcy - świetne stroje, fryzury i wygląd
Historie z życia wzięte - zwykłe, trochę okrojone Simsy, oklepana historia, chociaż powiem, że polubiłam domek Reni Historie ze świata zwierząt też mnie jakoś nie wciągnęły, tyle w nich nowego, że są te obiekty dla psów - polecam Bezludną Wyspę, zdecydowanie
Historie z życia wzięte - zwykłe, trochę okrojone Simsy, oklepana historia, chociaż powiem, że polubiłam domek Reni Historie ze świata zwierząt też mnie jakoś nie wciągnęły, tyle w nich nowego, że są te obiekty dla psów - polecam Bezludną Wyspę, zdecydowanie
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022
Re: Jak się Wam przechodziło The Sims Historie?
Uwielbiam Historie z Bezludnej Wyspy i zawsze do nich wracam. Ten temat zainspirował mnie, żeby je zainstalować i zagrać <3 Jak napisała Indra świetny sposób by zasmakować życia bez cywilizacji i nowinek technicznych. Muszla zamiast telefonu zawsze mnie rozbrajała Niby przedstawiona historia jest oklepana i za każdym razem kończy się tak samo, ale i tak lubię do niej wracać. Mam taki sentyment
Re: Jak się Wam przechodziło The Sims Historie?
Uwielbiam Historie z bezludnej wyspy, według mnie najlepsza część z tej serii. Bardzo fajnie się je przechodzi, czasem trzeba trochę pogłówkować np. ze znalezieniem czegoś. Miła odskocznia od zwykłych simsów.
Jak się Wam przechodziło The Sims Historie?
Z życia wzięte
W pierwszej historyjce bardzo mnie irytował fakt, że nie mogłam wybrać dziewoi faceta, bo jakoś mnie pchało ku blondynowi, ale jak się potem okazało, simka miała o wiele lepszą intuicję XDD
Druga historyjka też jest fajniutka i sympatyczna.
Ze świata zwierząt
W domku pierwszej pani się zakochałam, w niej właściwie też. Ogólnie cała historia mi się bardzo podobała... właściwie to z tej serii wszystkie mi się podobały XD
W drugiej historii trochę niefajne było, że jak tylko dotarł kot to kupiłam mu wszystko, co potrzebne, a on potem i tak te rzeczy dostawał tylko na raty :c Miałam też dość grubą rozkminę przy wyborze partnerki na końcu, wydaje mi się, że obie panie właściwie w równym stopniu się nadawały, przez co zakończenie nie dało mi żadnej satysfakcji.
Z bezludnej wyspy
Oczywiście, że najlepsza część, bo uwielbiam wciskanie świata współczesnego w jakiś inny (w sensie np. prysznice w pierwotnych plemionach simów, albo samochody w Flinstonach).
Właściwie najbardziej mnie w tym wszystkim bolała jednoliniowość fabuły. Na szczęście naprawili to w Średniowieczu.
W pierwszej historyjce bardzo mnie irytował fakt, że nie mogłam wybrać dziewoi faceta, bo jakoś mnie pchało ku blondynowi, ale jak się potem okazało, simka miała o wiele lepszą intuicję XDD
Spoiler:
Ze świata zwierząt
W domku pierwszej pani się zakochałam, w niej właściwie też. Ogólnie cała historia mi się bardzo podobała... właściwie to z tej serii wszystkie mi się podobały XD
W drugiej historii trochę niefajne było, że jak tylko dotarł kot to kupiłam mu wszystko, co potrzebne, a on potem i tak te rzeczy dostawał tylko na raty :c Miałam też dość grubą rozkminę przy wyborze partnerki na końcu, wydaje mi się, że obie panie właściwie w równym stopniu się nadawały, przez co zakończenie nie dało mi żadnej satysfakcji.
Z bezludnej wyspy
Oczywiście, że najlepsza część, bo uwielbiam wciskanie świata współczesnego w jakiś inny (w sensie np. prysznice w pierwotnych plemionach simów, albo samochody w Flinstonach).
Właściwie najbardziej mnie w tym wszystkim bolała jednoliniowość fabuły. Na szczęście naprawili to w Średniowieczu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość