Zdjęcia z The Sims 4

[Galcia]

Indra ja też bardzo je lubię. Niestety gra mnie nie lubi i wszystkie "fizyczne" kopie zdjęcia wyszły rozmazane. I tak je powiesiłam na ścianie, ale boli! Łukasz się pewnie rozebrał, bo mu było gorąco!

Lily uczy młodszego brata tańczyć.


A następnego dnia, już jako nastolatka, szaleje na parkiecie z Felixem.


RGB duchy.


Maria ćwiczy charyzmę. Była jedyną simką z tego pokolenia, która zrobiła jakąkolwiek karierę. Duke do końca życia pracował w fast foodzie, Klara była ekspedientką w sklepie, a Marcin... on się po prostu dwukrotnie bogato ożenił.


Klara z córką. Wysłałam Lily na plażę, żeby się "trochę" opaliła... Nie mam pojęcia, po kim ona wyszła taka ciemna!


Felix popija domowej roboty cappuccino.


Klara bardzo starała się zmienić swoje podejście do życia, ale czasem wystarczyła jedna drobnostka (jak na przykład spalony popcorn), żeby kompletnie wytrącić ją z równowagi.

[Kapitan Indra]

Galciu - duchy RGB mnie rozwaliły

Uprzedzałam, że będzie gorąco


Zenobia znowu ćwiczy...

... Łukaszek po tych figlach znowu zażywa kąpieli...

Mały Mieszko, syn Mariki, zmierza w stronę niewzruszonej Rudzi. W tle Greta.

Popłakał się czegoś (nie, Rudka nic mu nie zrobiła, ona jest mądrym kotem i dzieci nie atakuje) i jego wiecznie młody dziadek Łukasz go uspokaja.

Marika w piwnicznej siłowni. Już zrzuciła ciążowe nadkilogramy, a nawet zrobiła się chudsza niż przed ciążą, ale dalej zasuwa...

[Galcia]

Indra niech uważają żeby dzieci z tego nie było! Chyba że planują. Łukasz chyba jest germofobem że się tak ciągle myje. A Marika chuda w pasie jak osa!

Z braku miejsca w rodzinie, jak również braku interesujących kandydatów na męża wśród miastowych, Lily spiknęła się z Felixem, adoptowanym kuzynem.


Miles szybko stał się ulubieńcem matki. Razem chodzili na siłownię, razem się opalali i robili sobie dużo wspólnych zdjęć.


Weekendowy wypoczynek na słońcu.


Felix i Lily stali się wkrótce młodymi dorosłymi i nie trzeba było długo czekać na zaręczyny i ślub. Piękną opaleniznę miała panna młoda, nie ma co.



Młodzi nie zwlekali również z produkcją potomstwa. Może to częste opalanie, a może po prostu słabe geny, ale Lily ma bardzo staro wyglądającą twarz.


Miles też próbował znaleźć szczęście w miłości. Najpierw zaprosił na randkę koleżankę ze szkoły. Niestety mimo starań, kwiatów i świecenia gołą klatą, drugiej randki nie było.

[Kapitan Indra]

Galciu - Felix i Lily fajnie wyglądają razem, na zasadzie kontrastu - on jasny, ona ciemna

Indra i ptaszki.

Strudzony Łukasz usnął. Ale pewnie śni mu się coś miłego, bo się, skubaniec, uśmiecha...

Urodziny Mayi, drugiej córki Hansa i tym samym drugiej prawnuczki Indry.

Łukaszek pełen powagi. Wreszcie schudł.

Marika i Leon. Oboje szczęśliwi jak norki.

Zadowolony z siebie lokaj Derek po sprzątaniu tarasu. I zagracony salon.

Na koniec znowu Łukaszek, tym razem czymś zmartwiony...

[Galcia]

Dopiero teraz się przyjrzałam jaki mają wesoły ogród! Nawet w nocy jest pełen kolorów. Super wygląda. Łukasz ma takie wahania nastroju, że na jego miejscu bym zrobiła test ciążowy. Nie porwali go ostatnio kosmici?

Na świat przyszedł Conrad Kondo. Wykapany tata!



Miles wciąż szukał Tej Jedynej. Pełen nadziei wybrał się na Festiwal Miłości. Poznał tam kilka interesujących simek, między innymi Marię, która nie dość że miała takie samo imię jak jego matka, to mała też identyczną twarz.


Udało mu się też zaprosić na randkę jedną z ekspedientek ze stoisk z jedzeniem. Niestety bardzo szybko okazało się, że nie mają zbyt wiele wspólnego i drugiej randki nie było.


Rodzinę dopadła epidemia grypy.


Dla zaoszczędzenia czasu Miles zaprosił na kręgle dwie dziewczyny na raz. W tle widać też wyrośniętego nastoletniego Conrada (ten wytatuowany bez koszulki).


Po kręglach Miles zaprosił Marię na wspólne oglądanie wschodu słońca na rodzinnym cmentarzu. I chyba dobrze zrobił, bo to miejsce ewidentnie sprzyja romansom!

[Kapitan Indra]

Łukasz ma takie wahania nastroju, że na jego miejscu bym zrobiła test ciążowy. Nie porwali go ostatnio kosmici?

Nie, nie porwali, prawdziwy Łukasz też taki jest, zmienia nastrój w minutę
Galciu - ładne trzecie zdjęcie. Ależ z tego Milesa podrywacz

Indra rozmawia z Antonim Wróblem o ogrodzie, bo o czym innym rozmawiać ze strachem?

Zmordowana Zenobia pcha się do pokoju dziecięcego, Pomyliła drzwi chyba, jej pokój jest obok.

Tu zaczynają się fotki z Licealnych lat... dopiero. Zenobia wparowała do szkoły.

Na rozmowie powitalnej z dyrektorką.

Groźny woźny?

Zenobia na lekcjach.

Tak, jest w jednej klasie z Kasandrą Ćwir. I tak, przerabiałam szkołę, w sensie, że dekorowałam i meblowałam.

[Shattered]

[Kapitan Indra]

Shattered - to zdjęcie z całowaniem dziecka na dobranoc jest takie urocze

Znowu Zenobia w szkole. Z przyjaciółmi podczas przerwy obiadowej...



...podczas lekcji...

... i podczas zajęć klubu cheerleaderek.

[Shattered]

[Kapitan Indra]

Po lekcjach. Zenobia w Czaj Modę.

Szczęśliwa z kubeczkiem bubble tea.

Gadające sedesy mają z tyłu czujnik w kształcie serduszka. Przerażające


Ranny ptaszek idzie na lekcje.

Zenobia zawiera znajomości w szkole.

[Shattered]

[Galcia]

Shattered piękne wnętrza jak zawsze.
Indra to są czujniki, czy może takie sztuczne serca a la Iron Man? Tak czy inaczej, niepokojące.

Ostatnia partia zdjęć z mojego wyzwania aby grać jedną rodziną przez 10 pokoleń. Po ósmym zaczęło mi się bardzo nudzić, więc troszkę przyspieszyłam sprawy żeby móc zacząć nowy challenge.

Ślub Milesa i Marii.




Nie pamiętam już co to było za dziecko (Miles i Maria doczekali się w krótkim czasie trójki), ale zostawienie go pod opieką wujka Conrada zdecydowanie nie było najlepszym pomysłem.



Nie pamiętam też już jak i gdzie Conrad poznał piękną Helenę, ale kilka dni później byli już małżeństwem.



Finalne zdjęcie z 10-pokoleniowego wyzwania. Od lewej: Miles i Maria Illes, ich dzieci: Maria (tak, trzecia z kolei!), Magdalena i Nestor, Yennefer Kondo i jej rodzice, Helena i Conrad.



Yennefer wyszła za Nestora, a ich potomstwo zapoczątkowało wkrótce Not So Berry Challenge.

[Shattered]

[Kapitan Indra]

Galciu - najlepsze są te foty grupowe
Shattered - śliczny domek.

Jeszcze trochę zdjęć Zenobii w szkole.



Została w kozie za rozrabianie

Cheerleaderka.


A po lekcjach...

[Galcia]

Shattered ale ładna bryła na pierwszym zdjęciu! Ja się chyba już w tej generacji simsów ładnie budować nie nauczę
Indra biedna Zenobia codziennie tak siedzi w szkole aż się zrobi ciemno? A co jak ją dopadnie jakiś przystojny wilkołak?!

Yennefer i Nestor dorobili się trzech córek: Mindy, Matchy i Mandy.



Dziewczyny były nierozłączne. Miały takie same cechy charakteru, identyczne zainteresowania, a ich ulubionym kolorem był miętowy.



Decyzja była trudna, ale ostatecznie na pierwszą przedstawicielkę Not So Berry Challenge wybrałam Matchę.



Matcha była pierwszą od 10 pokoleń simką, która wyprowadziła się z rodzinnego domu. Na dobry początek samodzielnego życia rodzice zafundowali jen skromne mieszkanie w San Myshuno.



Początek wielkiej kariery naukowca.

[Shattered]

Galcia, jakie chudzinki Nigdy nie używałam balkonów, a tak fajnie to wygląda
Indra, nawet widzę cheerleader się znalazł

[Kapitan Indra]

Indra biedna Zenobia codziennie tak siedzi w szkole aż się zrobi ciemno?

Akurat była jesień i wcześnie ciemno, poza tym ona przecież została w kozie za karę
Galciu - super balkon i fajne zdjęcie sióstr
Shattered - maluch na ostatnim jaki śliczny Ale minę ma smutną...

Trzeba zrobić sobie fotkę w budce fotograficznej, jak już się wybrało do lunaparku w Copperdale...

Zenobia chyba nie jest zbyt zadowolona z rezultatów.

Do domu strachów też polazła...

Tutaj tworzy zaproszenie na bal... nie wiem tylko, czemu w pokoju dziecięcym, zamiast u siebie albo w salonie...

Tu już na balu... pisze do swojego zaproszonego chłopaka, czemu jednak postanowił się nie zjawić.

Nieco zniechęcona tym, że została tak olana, próbuje się upić ponczem. Życzę powodzenia, Zenia!

Ale coś z tego balu jednak ma... została wybrana Królową Dowcipnisiów (czy jak tam to gra nazwała, nie pamiętam, zdjęcia są sprzed półtora roku, od tamtej pory nikt u mnie nie był na balu licealnym). Dyrektorka, widzę, jest przeszczęśliwa...

[Galcia]

Shattered dla mnie to był pierwszy raz z balkonami i oczywiście (niczego innego się po czwórce nie spodziewam...) musiałam ściągnąć mody na opalanie się i korzystanie z teleskopu.
Ktoś chyba niezbyt się cieszy z dorastania. Mądry dzieciak!
Indra biedna Zenobia! Ale za to pięknie wyglądała w tej sukience. Przypomniało mi się jak sama zaprosiłam chłopaka z innej klasy na studniówkę, niestety powiedział że się nie wybiera - przynajmniej od początku był szczery!

A propos chłopaków, Matcha postanowiła zobaczyć, co San Myshuno ma do zaoferowania na scenie randkowej i wybrała się na festiwal miłości. Kto jej powie, że wyrywanie ludziom włosów i robienie z nich laleczki voodoo to nie jest właściwy sposób na wyrwanie faceta?



Jakiś chętny się na tę psychopatkę jednak znalazł.



Pierwsze spotkanie poszło na tyle dobrze, że następnego dnia Aditya zaprosił Matchę na randkę w restauracji.



Gdy poznali się bliżej, przedstawił ją swojej córce.



Kolejna randka.



Związek zrobił się na tyle poważny, że Aditya został przedstawiony rodzinie.



Matcha odwiedziła dom rodziców żeby skorzystać z ich wypasionego, zbieranego przez 10 pokoleń sprzętu naukowego.

[Kapitan Indra]

Galciu - haha, Matcha jest niezłą wariatką Pierwsze zdjęcie bomba

Ostatnie zdjęcie z balu. Zenobia zmieniła suknię i zatańczyła z kolegą z innej klasy, który ją poprosił. Otrzymanej w nagrodę czapki błazna nie zdjęła...

Tu już w Komorebi z Yama-chanem.

Pierwsze podejście do jazdy na nartach.

No i dupsko stłuczone...

Nieco ostrożniejsza po wypadku.

Oglądanie tablicy atrakcji w Komorebi. I przekąska przy okazji.