The Sims 2 załatwił mi wujek.Zapisał mi nawet kod na pieniądze, ale nie zostawił informacji, jak włączyć konsolę kodów, więc początkowo na nic mi się to nie przydawało.
Pierwszy raz grałam z przyjaciółką i sąsiadem z piętra wyżej, mieliśmy gdzieś z osiem lat? Coś koło tego. Stworzyliśmy rodzinę z dwiema nastoletnimi córkami (w domyśle ja i przyjaciółka), nastoletnim synem (sąsiad) i losowym simem jako ojcem, bo nie chciało nam się go edytować. Pamiętam, jak pokłóciłam się z moimi kompanami do gry o grupę wiekową naszych simów "bo my nie jesteśmy nastolatkami!" no i o to, że simka mojej przyjaciółki nie wyglądała jak ona, a moja musiała wyglądać jak ja, te poważne problemy wieku dziecięcego
Wprowadziliśmy rodzinkę do Werony i tu znowu zaczęły się kłótnie o to, czy oszczędzać pieniądze czy mieć w miarę ładnie umeblowany dom. I tu znów moja przyjaciółka wykazała się niemałą perfidią, bo swój pokój umeblowała jako pierwsza, najładniej, a nam zostawiła mało pieniędzy :C Zemściłam się za to wywołując pożar w kuchni, co spowodowało śmierć nie tylko jej simki, ale i reszty rodziny xD Jedynie moja simka przeżyła, wysłałam ją na dwór patrzeć w chmury.
Potem zaczęłam grać sama, w innych otoczeniach. Szybko ogarnęłam, że najbogatsza rodzina w Miłowie to państwo Ćwir, zatem ciągle zmieniałam im domy, bo tylko ich było na to stać
Najczęściej lądowali w tych dwóch domach oznaczonych na mapce poniżej lub w "domu" zbudowanym przeze mnie: największa parcela, wielki kwadrat na całą jej powierzchnię podzielony na cztery części, drugie piętro tak samo, plus płaski dach. Zero korytarzy, przechodnie pokoje, ale wszystko mieli najdroższe!