Re: Nasza pierwsza rozgrywka
: 09 maja 2015, 15:16
Moje główne wspomnienia z pierwszej gry w dwójeczkę związane są z głównie z podnieceniem sięgającym zenitu. Miałam wtedy jedenaście lat i długo czekałam na ten moment, szczególnie, że na kupno gry musiałam zapracować, przez dwa tygodnie sprzątając w firmie ojca wszystko musiało więc być idealnie
Pamiętam, że stworzyłam małżeństwo (facet miał czarne włosy, a babka była ruda) i też wprowadziłam je do jednego z tych białych domów. Pamiętam, jak straszliwie śpieszyło mi się do dziecka, no bo przecież CIĄŻA i można je z kołyski wyjmować później jednak okazało się, że zrobiło się ciężko z kasą, bo simowi rodzice nie zdążyli należycie zarobić na utrzymanie potomka no ale co, zawsze można sprzedać parę okien, nie?
Pamiętam, że stworzyłam małżeństwo (facet miał czarne włosy, a babka była ruda) i też wprowadziłam je do jednego z tych białych domów. Pamiętam, jak straszliwie śpieszyło mi się do dziecka, no bo przecież CIĄŻA i można je z kołyski wyjmować później jednak okazało się, że zrobiło się ciężko z kasą, bo simowi rodzice nie zdążyli należycie zarobić na utrzymanie potomka no ale co, zawsze można sprzedać parę okien, nie?