@Ururu u Renardow to była po prostu wpadka...uzywam MCC wiec bara bara jest zawsze z ryzykiem. I tak ustawilam bardzo niskie.. a tu nie dosc ze ciaza to jeszcze trojacza... Co ciekawe, rodzac Gustava i Histeriusza to oni mieli byc trojaczkami. Tak tez pokazywal MCC.. tu sie nawet nie staralam. To byl 1 stosunek. I mam wrazenie ze Rose, to jest zaginiony trojaczek z ciazy z Gustavem i Histeriouszem. Ale to takie moje domysly.
A co do Lucie.. no coz... tak sie napatoczyla, Ladna z niej simka, ale ja generalnie chce im rozjasnic karnacje. Teraz to sa tacy prawie ze ciapaci. Wiec bede szukala narzeczonej bladolicej. I tu mam nie lada problem bo NIE MA takich simek. No poza kilkoma, ktore wprowadzilam do gry przy okazji Harrego Pottera. Jednakze tu mam dylemat. Poniewaz jedna z zasad mowi, ze nie moge zenic moich simow z stworzonymi w kreatorze simami. Tylko simowie zrodzeni w grze. Z drugiej strony. Ta simka co ja mam na oku, ma rodzenstwo rodzone w grze i jest rownie sliczne co ona sama, wiec wyglada na to ze genetycznie jest zachowana spojnosc.
Po tej relacji zobaczysz jak jestesmy blisko stanu faktycznego

Teraz krociotko ale duzo opisu
Relacja 41
Kilka dni po swiecie plonów nadeszły urodziny blizniaków. Kolejna okazja by cała rodzina mogła zebrac sie przy wspolnym stole.
Samych sukcesów Panowie, jakiejkolwiek sciezki byscie nie wybrali.
Po oficjalnych uroczystosciach w domu rodzinnym przyszla pora odwiedzic kraine magii.
Gustave stał sie bardzo poteznym czarodziejem i mistrzem eliksirów.. sam Snape był pod wrazeniem jego umiejetnosci w dobieraniu proporcji. Przerósł nawet własnego ojca.
Wielu z jego przyjaciól spodziewało się ze niebawem zasiadzie w Wielkiej Radzie. Jednakże nikt do tej pory z nim o tym nie rozmawiał. Jakim zdziwieniem było gdy L.Faba juz siwiejaca i czekajaca kresy swych dni zaprosiła na wspolna wieczerze Histeriousa. Do stolu zaproszony został również Julien, jako ojciec Histeriousa, ale to wlasnie z mlodym simem L.Faba chciała porozmaiwac.
[L.Faba] Histeriousie, moj czas na tej ziemi dobiega konca. Juz czas wyznaczyc nastepce
[Histerious] Trudno sie mowi...
[Julien] (w myslach) co za matol...
[L.Faba] Obserwowałam cię, od dnia w którym podaraowałam Ci moce. Jestes nadzwyczajnym simem
[Histerious] A to cos nowego... to zawsze brat jest stawiany za wzor
[L.Faba] zaiste Brat twoj jest niezwykle poteznym czarodziejem. Swoja moca, na dzien dzisiejszy przewyzsza Cie znaczaco. Brakuje mu jednak ognia, ognia ktory posiadasz wlasnie Ty.
[Histerious] Jakiego ognia ?
[L.Faba] Czarodziejska moc, to zycie samo w sobie. Zycie zawierajace czastke dusz swoich protoplastów. Moce, nawet te dziedziczone nie zawieraja tylko i wyłacznie mocy twoich przodków, czastki mocy moga przechodzic na czarodzieja w wyniku wygranych pojedynkow i byc przekazywane dalej. Rodzina Renardów to czarodzieje z nadania. Kazdy z was otrzymał inna czastke mocy. Chociaz wiaza was wiezy krwi, to plynie w was inna moc. Mozna powiedziec ze magicznie nie jestescie spokrewnieni. Ty... a jestem tego pewna, przyjales moc Slytherina. To trudna do opanowania moc. Ale ogien ktory masz w duszy i cechy charakteru pozwola ci ja okielznac. Bedziesz potezniejszy od brata i .. byc moze... od wszystkich czarodziejow ktorych zna ta ziemia. To wlasnie Ciebie chce miasnowiac moim nastepca...
[Histerious] Jestem zaszczycony
[L.Faba] Powinienes byc dumny z syna Julienie.
[Julien] To dla nas wielkie wyroznienie Czcigodna Mistrzyni.
...
Gdy Histeriousz udal sie pochwalic bratu jaki zaszczyt go spotkal.. L.Faba wziela Juliena na slowko.
[L.Faba] Julienie.. strzez swojego syna, drzemie w nim potezna ale i niebezpieczna moc
[Julien] Co masz na mysli ?
[L.Faba] Moc Slytherina jest potezna i arystokratyczna, jednakze w slabym umysle moze byc niebezpieczna. Wiem ze Histerious sprawiał wam problemy...
[Julien] O czcigodna.. łatwo nie było. Histerious to sim uparty i ... co mnie martwi dosc zlosliwy. Ostatni czas był szczególnie trudny, wdawał się w bójki, był opryskliwy... czy na pewno powinien posiadac taka moc ?
[L.Faba] Celowo zadałam to pytanie... To co nazywasz PROBLEMAMI, to niezaleznosc Histeriousa. Histerious to wolny duch niepodatny na wlywy. Nie lubi byc kontrolowany. Dodatkowo pod wplywem bardzo silnej mocy moze byc nieco niestabilny... sytuacja bedzie potegowana przez zla sytuacje w domu
[Julien] O czcigodna ale jaka zla sytuacje ? Przeciez jestesmy kochajaca sie rodzina
[L.Faba] Histerious czuje ze wieksza uwage poswiecacie jego bratu.. brakuje mu wsparcia.. brakuje mu zrozumienia. To Gustave jest zawsze stawiany za wzor
[Julien] Wybacz mi smialosc.. ale jak mam chwalic Histeriousa gdy ten opuszcza szkole lub wdaje sie w bojki ? Staramy sie byc sprawiedliwi... jednakze nie rzadaj ode mnie ze bedziemy pochwalac negatywne zachowanie
[L.Faba] Histerious powinien czuc ze go kochacie
[Julien] Alez kochamy.. kochamy naszych synow jednakowo
[L.Faba] Nie watpie.. upewnij sie jednak ze Histerious tez to czuje. Bedzie tego potrzebowal by okielznac moc i stac sie jednym z czlonkow wielkiej rady.
[Julien] Tak Pani
Po tej rozmowie jeszcze dlugo Julien rozmyslal nad slowami L.Faby i nie bardzo rozumial co miala na mysli. Przeciez kochal synow jednakowo.. mimo ze Histerious byl tak trudnym nastolatkiem. O co moze jej chodzic ?
Niedlugo potem przyszedł w koncu upragniony list. Z tej okazji Prune upiekła mase pysznosci i rodzina ponownie zasiadła do wspolnego stołu
[Julien] Synowie moi.. dzisiaj swietujemy podwojnie. Zanim jednak pogratuluje tobie Gustavie.. chcialbym zwrocic sie do Ciebie Histeriouszu...
[Histerious] hmm ?? – wyraznie zdziwiony... to zawsze o Gustavie mowilo sie w pierwszej kolejnosci
[Julien] Rozpoczynasz wlasnie prace. Nawet nie wiesz jak niezmiernie jestem z ciebie dumny. pomimo moich obaw, udalo Ci się w mgnieniu oka znalezc prace i z tego co powiedziała mi mama, calkiem dobrze płatna. No pochwal sie w jakiej branzy pracujesz
[Histerious] E... nooo .. bo ten... to skomplikowane... nie ma o czym mowic tato
[Julien] No nie badz skromny no powiedz
[Histerious] No bo to.. hm.. tak jakby chodzi o odzyskiwanie przedmiotow wartosciowych
[Julien] Dziela sztuki ?? uuu nono...
[Histerious] ( pod nosem) z rak ich prawowitych wlasiccieli....
[Histerious] No.. ale tato to wszystko tajne..
[Julien] AA juz rozumiem.. wywiad... no synu... jak tajne to tak nie mozna mowic... zycze ci samych sukcesów na wtej drodze
[Histerious] em.. tak tak.. dziekuje.
[Julien] A teraz ty Gustavie.... niezmiernie jestem rad ze dostałes sie na studia. Ale oczywiscie nie mialam co do tego watpliwosci. To jak... ktora uczelnia dokladnie cie przyjela ?
[Gustave] Wlasciwie to obie...
[Julien] Cooo ?? Naprawde... no jestem taki dumny.. taki dumny... i co ?? I jaki kierunek wybierasz ?
[Gustave] Myslalem o Boiologi.. by potem pojsc na Medycyne.
[Julien] MEDYCYNA... Prune.. sliweczko... slyszlaas MEDYCYNA... MOJ SYN IDZIE NA MEDYCYNE... Slwieczko otwieramy szampana !!
[Gustave] Oj daj spokoj tato... to nic takiego
[Julien] NIC TAKIEGO ?? A wiesz.. ze ja tez kiedys marzylem o medycynie ? Ale to nie bylo mozliwe bo...
[Histerious] Tak tato.. wiemy .. slyszelismy ostatnio
[Julien] Medycyna ! Medycyna !
[Gustave] em.. no tak.. i bo wiecie... ja bardzo was kocham, ale studia na Foxbury sa bardzo wymagajace...
[Julien] No to bardzo prestizowy kierunek
[Gustave] No wlasnie.. a to daleko.. poza tym... no u nas teraz to o warunki do nauki ciezko.. ii.. i ja bym chcial chyba zamieszkac w akademiku. Dostalbym stypendium.. nie musielibyscie duzo placic.... ja ja bym chcial tak sam...
Gustave nie był pewny jak rodzice na wiesc ze ich syn chce zamieszkac w akademiku. Pelna rodzina byla zawsze dla nich bardzo wazna. Dom rodziny.. spotkania i tak dalej.. a teraz on mial opuscic rodzinne gniazdko ledwo po swoich urodzinach.
[Julien] Prune.. slwiczego. .slyszalas ?? slyszalas ?? NASZ SYN chce zamieszkac w AKADEMIKU ... SAM!!! I sam chce sobie oplacac.. byc taki dorosly.!! Slyszalas ?? Slyszalas ??
[Prune] Hihi.. zupelnie jak ojciec
Julien byl nieco skonsternowany.. spodziewal sie raczej awantury... a tutaj rodzice przyjeli to calkiem na luzie.. wrecz zdaja sie byc zadowoleni
[Prune] Bo wiesz... Twoj tata mial nieraz mozliwosc otrzymania wsparcia od Landgraabow... ale zawsze byl dumny i chcial wszystko sam... i ty to po nim odziedziczyles...
[Histerious] Co to znaczy matko ?
[Prune] Moj tata, a wasz dziadek oferowal Julienowi stypendium.. to nie.. Dopiero laskawie sie zgodzil na pomoc w zdobyciu stazu wlaboratorium. Proponowal mu tez kupno domu.. ale wasz tata powiedzial ze chce sam na wszystko zarobic...
[Histeirous] Ja bym nie odmowil jak dawali
[Julien] Nie watpie Histeriusie.. zawsze lubiles bogactwo.. .ale najbardziej cieszy to na co sami zapracowalismy... pamietaj
[Histerious] No nie wiem ojcze.. Ja tam wolalbym mieszkac w posiadlosci nawet sprezentowanej niz w takiej zapyziales norze w jakiej mieszkalismy dawniej...
[Julien] Oj synu ... ty i twoje pragnienie bogactwa... oby tylko nie zaprowadzilo cie na zla droge...
[Histerious] (pod nosem) heh.. troche jakby za pozno..
Jako ze nowy semestr zaczynal sie lada dzien Gustave opuscil dom rodziny i wyjechal do Brightchester City. W drobna pomoca ojca, ktory nalegal na przyjecie drobnego pienieznego podarku, pokoj miejsce w tym nieco lepszym akademiku. Jako ze Brightchester city znajduje sie spory kawalek do Grimmerbrook, u bram akademika stanal poznym wieczorem
Pelen zapalu jest gotow wkroczyc w nowy etap swojego zycia. Zyczymy mu samych sukcesow, prawda ?