Kto mówi, że miałby się ujawniać? Chodziło mi raczej o włamanie się, gdy nikogo by nie było, James już się popisywał swoimi zdolnościami, które mogłyby mu pomóc we włamaniu. (Jak łażenie po dachu, czy skradanie się )James nie miał zamiaru się ujawniać policji.
Czyli Edi pomagał mu w śledztwie od początku? Myślałam, że skontaktował się z nim dopiero, gdy chciał spytać o Janet.Poza tym przecież miał Eddiego, który doniósłby mu gdyby służby mundurowe coś znalazły w domu Morgana.
Taa... skakałam z radości przez pół godziny xD
A tak naprawdę, to nie myślałam o tym w ten sposób. Zobaczyłam błąd i napisałam
Czyli James tyle się nagadał o „Zdobywaniu zaufania” a od początku wiedział, że go nie zdobędzie? xDJames dodał dwa do dwóch i podejrzewał, że gdy wykonał swoją misję dla Janet, ona będzie kazała go zabić
To w sumie mógł zabrać panią Sarah od razu. Przecież i tak nic nie wyciągnął z Janet oprócz tego co mu powiedziała zaraz po porwaniu go.
Nie dodała nic więcej po tym, jak dostarczył jej Sarah.
Ja wiem, że chciał by uważali go za głupka ale… po co?
- Żeby go nie ścigali? I tak go ścigają (Choćby teraz będą po tym jak zabrał Sarah)
- Aby go nie zabili? Mówisz, że i tak chcieli to zrobić.
- Aby wyciągnąć od nich więcej informacji? I tak nic więcej się nie dowiedział.
Chodzi mi o to, że zaraz po tym jak go puścili i pierwszy raz poszedł po Sarah, to mógł ją już zabrać.
Musieliby uciekać i się ukryć ale… teraz też muszą to zrobić?
No chyba, że chcesz powiedzieć, że teraz niby Janet nie skapnie się, że to James zabrał od niej Sarah, ale byłoby to trochę głupie z jej strony nie podejrzewać go o to.
Dobra, myślę, że faktycznie nie rozumiem.
James powiedział:
Więc rozumiem, że Sophie zabrała dane z folderu o nazwie np. „Tajne akta psiej agencji” i to były dane fałszywe, a ona myślała, że są prawdziwe.Nie zauważyła, że wszystkie informacje, które wykradła ... są fałszywe.
Ale potem James mówi:
Czyli prawdziwe dane są na tym samym komputerze tylko w folderze o nazwie np. „Sto pomysłów na sałatkę z ziołami” i dlatego Sophie ich nie wzięła, tak?Ich prawdziwe wersje znajdowały się w innym folderze, pomiędzy przepisem na kurczaka w ziołach, a instrukcją obsługi mikrofali
I TU pojawia się moje pytanie, bo James powiedział:
Czyli Sergio dopiero teraz, w tym momencie przeniósł pliki z folderu „Sto pomysłów na sałatkę z ziołami” gdzieś indziej.Zresztą gdyby nawet teraz przeszukali cały komputer w poszukiwaniu prawdziwych plików to i tak ich nie znajdą. Sergio przed chwilą włamał się do mojego komputera i przeniósł je do siebie
Tymczasem nasz bohater – James, nie był w domu od momentu, gdy Sophie zabrała fałszywe dane, ale zaraz po tym mogła się skapnąć, że dane które ma są nieprawdziwe i wrócić się do jego domu, gdy ten gonił za Sarah, by dostarczyć ją Janet.
- Stąd pytanie, skąd James wie, czy nie włamali mu się wcześniej?
- Czemu nie skasował prawdziwych plików zaraz po tym jak Sophie wyszła? (W sensie po tym jak już go uwolnili itd.)
- Dlaczego w ogóle trzymał na tym samym komputerze dane prawdziwe? (nieważne w jakim folderze)
- I dlaczego nie miał od tego innego komputera (albo… zeszytu?) w którym miałby prawdziwe informacje?
W takim razie ona też nie jest zbyt mądra xDMogę Cię zapewnić - nie jest
Jak mogła uwierzyć na słowo, że James nie próbuje żadnego podstępu? (A może zwyczajnie ma za mały budżet, żeby założyć mu jakiś podsłuch czy coś )
Ale… jej wersję wydarzeń poznał od razu po tym, jak ta go porwała.więc postanowił najpierw dla niej trochę popracować by dowiedzieć się o niej co nieco i poznać jej wersję wydarzeń.
Więc po co dla niej pracował, skoro nie dowiedział się w ten sposób nic więcej? I nawet nie próbował (Tak, to powtórzone pytanie z wcześniej)
No ba, pewnie, że byłby! xDByłby z Ciebie dobry detektyw (pewnie lepszy od Jamesa)
A tak na serio, to wątpię. Jestem raczej zbyt roztrzepana, żeby być dobrym detektywem