Ok, zagrałam we wszystkie profesje i zdobyłam wszystkie nagrody, oto moje spostrzeżenia:
Kariera strażacka - chyba moja ulubiona. W stosunku do innych profesji, daje najwięcej zabawy i wiąże się z nią prawdziwe miejsce pracy. Uwielbiam przesiadywanie w remizie, zjedzenie sobie śniadanka, ćwiczenie umiejętności, by potem biec na ratunek Simom
Typy zleceń też są fajne, szczególnie trzęsienie ziemi. Nie wiem jednak czemu ale tylko raz "duży pożar domu" wyglądał naprawdę widowiskowo, że fajczyły się i wybuchały meble, a potem zawsze wyglądało to tak że paliła się tylko podłoga i okna, i nawet czekanie żeby się coś zjarało (XD) nic nie pomogło. Jedyne jakie mam zastrzeżenie, to chyba wbijanie poziomów jest zbyt szybkie, po prostu myk i już 10 poziom, z jednej strony szybko i przyjemnie, z drugiej nawet nacieszyć się do końca nie można xD No i przez to że tak szybko mi te poziomy wleciały miałam potem problem, bo ominęły mnie 2 ciekawe zadania specjalne które potem musiałam nadrabiać kombinując z kodem.
Kariera detektywa - moja druga ulubiona. Sprawy do rozwiązania są ciekawe i zabawne, fajnie też że kariera nie ma ustalonego czasu pracy. Chowanie się za krzakiem bezcenne xD Szukanie poszlak w śmietnikach też całkiem spoko (XD), zbieranie odcisków palców, różne sposoby wyciągania informacji z Simów, włamywanie się do domów i takie tam. Jedynie szkoda że nie pokusili się o chociaż jedną jakąś dłuższą i bardziej złożoną sprawę do rozwiązania, co prawda zdarzały się takie i miały wiele etapów, ale ja bym chętnie zobaczyła jeszcze bardziej zawiłą i z mniej oczywistym rozwiązaniem. Bo większość tych w grze to po prostu dwa kliknięcia, przejażdżka w tę i we w tę i koniec, a jak się już rozwiąże wszystkie te "duże" sprawy to niestety te małe misje zaczynają się zapętlać w kółko, na szczęście jest ich w miarę dużo żeby było co robić przez jakiś czas. Zdobywanie szczytu kariery bardzo szybkie jak u strażaka, ale tutaj aż tak mnie bardzo to nie raziło.
Łowca duchów - moje klimaty, ale jednak nie wiem, miałam jakieś większe oczekiwania do tej kariery. Zadania ograniczają się do wiecznego wyłapywania małych duszków i odsyłania Simowych duchów w zaświaty, na plus klimatyczne wyposażenie rodem z Pogromców duchów
Ale niestety, łapanie tych duchów szybko staje się monotonne, a po osiągnięciu 10 poziomu to najnudniejsze i najbardziej męczące zajęcie świata. Przyjdź, naklikaj na duchy, wyjdź. I tak przez wieczność.
Co do stylisty i architekta, spodziewałam się że to będą moje ulubione profesje. No bo w końcu przy okazji pracy Sima będę mogła sprawić, że Simowie w mieście jak i ich paskudne maxisowe domy będą wyglądać super! Możliwość urządzania wnętrz i ubierania Simów przy jednoczesnym graniu rodziną, brzmi jak bajka
Niestety z wykonaniem nie było tak pięknie.
Stylista - na początku kariery bardzo fajnie, uwielbiam takie rzeczy. Niestety im dalej w las tym gorzej. To jest tak piekielnie nudne, że ubieranie tych wszystkich Simów w kółko i w kółko będzie mi się śnić po nocach
Szczególnie gdy gra zaczyna odsyłać do Simów, których ubierałam już wcześniej i zdążyłam już sprawić, że wyglądają dobrze, więc po prostu muszę zapisywać stroje i udawać że coś zmieniam by zaliczyć zadanie, przeklikując na nową bluzkę i potem na starą, i tak z każdym strojem, po 32846543 razy na każdym Simie. A szczyt kariery daleko. Wbijanie tych poziomów jest tak monotonne i trwa tak bardzo wolno, że ja nie rozumiem kompletnie, co kierowało EA ustalając poziom trudności tej kariery, bo jest przepaść pomiędzy tym a innymi profesjami. Żeby było jeszcze fajniej, przez zepsuty postęp historii nie da się zrobić niektórych ze zleceń, bo się nigdy nie pojawiają i nawet kodem się nie da ich wywołać, przez co portfolio nie da się w żaden sposób uzupełnić do 100%.
Architekt - tu już trochę lepiej, kocham urządzanie domów i do pewnego momentu to było bardzo przyjemne, wbijanie poziomów trochę wolne ale do czasu szczytu kariery sprawiała mi przyjemność. Nie rozumiem tylko kompletnie, kto wymyślił to absurdalne pragnienie życiowe związane z tą pracą, czyli zdobyć 100 świetnych ocen. To najbardziej męczące, najtrudniejsze i najbardziej monotonne pragnienie życiowe jakie kiedykolwiek robiłam. Wspomnę tylko, że do czasu szczytu kariery miałam tych ocen zaledwie 2. A trzeba ich zrobić 100. Czaicie. Żeby to wypełnić już nawet poszłam na łatwiznę i nie urządzałam tych domów, tylko wstawiałam byle gdzie i byle jak obiekty wymagane w zleceniu, by potem je usunąć kodem xD Tutaj też nie wszystkie zlecenia działają i nie da się mieć 100% portfolio.
Wspomnę jeszcze o karierze medycznej, co prawda profesją nie jest ale dzięki jej rozszerzeniu trochę profesję przypomina. To co nie podoba mi się w niej, to absurdalne progi do zdobycia nagród. Moim "faworytem" jest nagroda za 10 sytuacji kryzysowych, które pojawiają się losowo podczas gry - żeby to wypełnić, mój Sim przez 105 dni Simowych musiał stać na mieście w parku, dniami i nocami, maksując mu potrzeby kodem, podczas gdy ja grałam resztą rodziny. Nawet tego nie skomentuję. Przecież to jest nie do osiągnięcia w normalnej grze, chyba że ktoś ma jakieś naprawdę niesamowite szczęście. Na dodatek klucz do miasta za 10 poziom w tej karierze w ogóle nie działa, nie dostałam go, sprawdzałam również na innym zapisie i też nic.