Dla mnie to strasznie śmierdzi multikontem, a nie zwykłą pomyłką.
Indra możesz jakoś udowodnić, że się mylę?
Tak, Sasha, mogę. To nie żadne multikonto, tylko tak, jak mówi Guuki, Claddagh to jest Varsavianka po zmianie nicka, cała redakcja wie, i jeszcze stara redakcyjna grupa wiedziała, że używamy tego samego IP, ona często siedzi u mnie. Poza tym mieszka praktycznie za ścianą, więc nawet, jak jej nie ma u mnie, to korzysta z mojego Wi-Fi. Jeśli tak uważnie śledzisz obecności na forum, powinnaś zauważyć, że często jesteśmy na forum obydwie naraz. A my we dwie w jednym pomieszczeniu to czysty chaos. Jeszcze z dwoma komputerami
I tak, wtedy była u mnie, ja grzebałam coś w plikach forum na serwerze i jednocześnie pisałam do Rai z jakąś techniczną sprawą, na laptopie Varsavianki, bo jest "lepsiejszy",nie wylogowałam się ze swojego komputera, a Varsavianka nie zauważyła, i zamiast mnie wylogować i zalogować siebie (używam programu do automatycznego logowania), wylogowała mnie, ale program z powrotem mnie zalogował i napisała z mojego konta. Zauważyłyśmy pomyłkę, usunęłam wiadomość już jako ja, potem się przelogowałyśmy. Koniec teorii spiskowej na temat, cytuję: "śmierdzącego multikonta Indry".
Zanim wybuchnie kolejna burza i złośliwe komentarze w tym temacie co do mojej wypowiedzi, (że mam sklerozę albo że wszystko biorę do siebie i traktuję jako atak na mnie, bo to jest tu najczęstsze),powiem tyle: widocznie mam podstawy, by tak uważać, i smuci mnie, że uważacie mnie za tę złą i straszną, bez uczuć i poczucia humoru, śledzicie do tego stopnia, że nawet robicie screeny moich rozmów, aby tylko przyłapać na jakimś błędzie i potem go wytknąć albo wyśmiać. Nawet jeśli to tylko zwykła, ludzka pomyłka. W tym przypadku pomyłka dwóch osób - moja i Varsavianki.
I nie tylko mnie śledzicie, resztę redakcji także. A raczej nie po to istnieje nasze forum.
Lepiej, by każdy pilnował sam siebie. Bo tak to poza tym nie jest miło dostawać PW z donosem: A ten to zrobił to i to, a ten to napisał "dupa". A tamten to specjalnie przeklął, zgłaszam jego post tu i tu. To takie fajne: podłożyć komuś świnię i cieszyć się z tego.
Inna sprawa, że my w redakcji ślepi nie jesteśmy i widzimy, kto kiedy przeklął czy w inny sposób naruszył regulamin, nie trzeba nam tego palcem pokazywać.
Chyba nie sądzisz, Sasha, że zakładałabym na forum multikonto, choć od zawsze tak mocno egzekwuję regulamin? Mam 35 lat i raczej mnie nie ciągną szczeniackie wygłupy. Na co mnie w ogóle byłoby potrzebne multikonto? W konkursach udziału nie biorę, więc nie głosuję na siebie. Do testowania rang i innych forumowych fidrygałów mam redakcyjne konto testowe. I jeszcze nie zapadłam na rozdwojenie jaźni, ani nie mam tak zwichniętego poczucia humoru jak część tych, którzy cieszą się elitarnym członkostwem grupy Zbanowani. Nie bawią mnie rozmowy jako ktoś inny niż ja sama i nigdy nie rozumiałam osób, które zakładały multikonta gdziekolwiek. Dla mnie takie coś jest po prostu co najmniej chore. Udając kogoś innego nie stajemy się tym kimś.
Może pora schować ironię i sarkazm do kieszeni, i zacząć patrzeć na Indrę jak na człowieka, co?
W tym momencie czuję się urażona posądzeniami nie jako Forum Boss, tylko jako użytkownik forum i jako ja. Po prostu. Co czuje Varsavianka, nie wiem, nie siedzę w jej głowie.
Mam nadzieję, że wyjaśniłam wystarczająco wiele. Proponuję, by jeśli jeszcze ktoś miał coś do dodania w tej sprawie, pisał na PW do mnie osobiście, zamiast próbować oskarżać o wszystko, co najgorsze i mnie, i w tym momencie moją przyjaciółkę wobec całego forum. Wbrew pozorom nie gryzę, nie spopielam spojrzeniem, nie rzucam klątw ani nie zieję ogniem. Odpowiadam za to forum razem z kilkoma jeszcze osobami, jestem tu od 2008 roku, dwukrotnie walczyłam o jego przetrwanie gdy istniała groźba zamknięcia i chyba to nie dziwne, że chcę, by był tu porządek. Celowe wywoływanie awantur czy rzucanie podejrzeń "żeby coś się na forum działo" czy to wobec mnie, czy kogokolwiek innego tu zarejestrowanego, raz, że jest okropnie niedojrzałe, a dwa - burzy ten porządek, a ja (i cała redakcja chyba raczej też) sobie tego nie życzę.
Tyle w temacie.