SIMBOTY



SimBot to humanoidalny robot, który dochodzi wraz z dodatkiem The Sims 3 Kariera.
Występuje w trzech kolorach: czarnym, srebrnym i złotym.

Tryb życia
SimBoty nie posiadają potrzeby higieny. Posiadają za to potrzeby rezerwy złomu, nagromadzenia odpadków, naładowania, interakcji z Simami i prostej rozrywki.
Żywią się złomem. Mogą go pozyskiwać, np. niszcząc różne obiekty.
Należy uważać, aby SimBot się nie zamoczył np. wodą ze zraszacza lub w basenie, ponieważ wówczas może wystąpić u niego zwarcie.

Umiejętności
Każdy SimBot już na starcie posiada umiejętności majsterkowania i wynalazczości rozwinięte na poziom 5. Może także rozmawiać z prostym sprzętem AGD - mikrofalówką, mikserem i ekspresem do kawy.

Tworzenie SimBota
Kiedy Sim osiągnie dziesiąty poziom wynalazczości, Ośrodek Naukowy po pewnym czasie zaproponuje mu możliwość stworzenia Tajemniczego Wynalazku.
Do jego stworzenia potrzebne są:

• 1 pallad (nieprzetopiony)
• 1 szlif sercowy różowego diamentu
• 10 owoców życia
• 100 jednostek złomu

Po zgromadzeniu wszystkich potrzebnych przedmiotów należy udać się do ośrodka naukowego, aby otrzymać rdzeń życia potrzebny do stworzenia SimBota.

SimBota można także kupić za 40 000 punktów szczęścia życiowego. Taki robot jednak w odróżnieniu od stworzonych botów jest pokryty rdzą.


Jak podobają Wam się SimBoty dostępne w The Sims 3 Kariera? Udało Wam się stworzyć jednego?

Jakoś takie bardziej przyjazne od Plumbotów SimBoty mi się wydają . Ciekawe, że za punkty szczęścia życiowego można kupić tylko zardzewiałą wersję SimBota. Żeby stworzyć pięknego, trzeba się nieźle napracować! Fajnym urozmaiceniem jest też to, że może rozmawiać ze sprzętem AGD .

SimBota za punkty szczęścia miałem parę razy, jednak samemu nie udało mi się stworzyć ani razu. Próbowałem dosyć często ale zawsze rezygnowałem gdy przychodziło do oszlifowania kamienia na kształt serca. Wtedy było trzeba wysyłać do oszlifowania i trochę to trwało. Niedługo spróbuję jeszcze raz, tym razem będzie łatwiej bo możemy zrobić to w domu jeśli mamy dodatek NzTŚ.
Simbot jako sam w sobie jest bardzo fajną postacią, dla mnie może nawet najlepszą z możliwych. Ciekawie się porusza, czasem może odpalić swoje buty i fruwać nad ziemią, zakochać się w mikrofalówce itp.

Szału nie ma. Gra się jak zwykłym simem, nie można wybrać mu płci. Fajny jest sposób zdobycia, każdy może go mieć. Porównując możliwości obu trójkowych robotów (sim- i plumbot) to ten drugi wypada o niebo lepiej. Mimo wszystko postać jest całkiem niezła.

Nie można mu wybrać płci, ale trafi się czasem kobieta.

Ale mi bez przerwy wywala kobietę

SimBoty są całkiem dobrze zaprojektowane, choć nie wydają mi się aż tak ciekawymi postaciami jak mumie. Mam wrażanie, że brak im osobowości, że to tylko chodzący kawał żelastwa. No i kolejny minus - bardzo ciężko jest SimBota zdobyć, bo albo rozwiniemy na maksa umiejętność wynalazczości i wykonamy dosyć trudną misję specjalną, albo nabędziemy go za ogromną ilość punktów życiowych. Stwór nie do końca tragiczny, ale też nie najlepszy.

Owoce życia nie rosną nigdzie, trzeba samemu zbierać i zasadzać Nasiona specjalne aż trafi się owoc życia i czekać aż wyrośnie. Trzeba mieć do tego 7 poziom ogrodnictwa.

Chciałam kiedyś mieć SimBota, to za pomocą Master Controllera sobie wywołałam odpowiednią okazję Mam w ogóle do nich sentyment, fajne są, bawią do łez tymi rozmowami ze sprzętem AGD i zakochiwaniem się w nim. Chociaż troszkę pełnią też rolę darmowych służących... więc jak ktoś nie chce mieć lokaja albo pokojówki...
U mnie w grze jeszcze nigdy nie było SimBota - kobiety, zawsze tylko panowie się trafiali.
A czy są fajniejsze od Plumbotów, to nie powiem, bo SimBot to bardziej jak Sim, tylko blaszany i jedzący złom, a Plumbot raczej jak prawdziwy robocik.

Ok, pograłam trochę nimi i stwierdzam, że całkiem przyjemna postać nadnaturalna, trochę lepsza niż mumie bo mają więcej opcji, szału jakiegoś nie ma ale są fajne, największy chyba atut to wygląd xD Uwielbiam też odrzutowe buty czy opcję destrukcji obiektów w otoczeniu
A, i jeszcze szanuję ciężki proces ich zdobycia! Trochę jednak trzeba się namęczyć, żeby go mieć, podoba mi się to bo dzięki temu wydaje się bardziej wartościowy.

Uwielbiam SimBoty! W mojej rodzince był jeden, Glenda go stworzyła, udało jej się, i ten SimBot, Cairo, stał się nie dość, że sprzątaczem, to jeszcze praktycznie wychował i wyniańczył Glendy syna. SimBoty są super z tym zjadaniem złomu, gadaniem do sprzętów AGD, odrzutem w butach i trybem demolki. Teraz moi Simowie próbują stworzyć kolejnego, ale na razie się nie udaje

Nawet nie wiedziałam, że może rozmawiać ze sprzętami O:
Mam SimBota w mojej rodzince jednej, kupionego za punkty, bo nie pojawiała mi się ta okazja z ośrodka a chciałam bardzo spełnić aspirację życiową sima (od razu dodam, że kupowanie go nic nie daje).
Robocik jest jedną z głównych i stałych postaci w rodzinie (prowadzę pewne rotacje), pracuje jako muzyk i często brzdąka na gitarce w parku po pracy. Jest w związku małżeńskim ze swoim "twórcą", z którym miała naprawdę burzliwe życie (raz się tak pokłócili, że sama postanowiła zerwać ich małżeństwo, nawet nie dało się tego wykliknąć ;;;; ). Ogólnie uparta babka.
No i smutna rzecz ze zwarciami. Naprawdę nie polecam wchodzić nimi do wody, bo serio się psują :x
A tą super moc z niszczeniem odkryłam też jakoś niedawno dopiero. Teraz idealnie pasuje do swojego męża, którego hobby jest wysadzanie wszystkiego <3
(Dzięki modom ziomek jest w ciąży z nią, ciekawe cóż za dziecię się narodzi)

Ururu pisze:Nawet nie wiedziałam, że może rozmawiać ze sprzętami O:

A, może, może, nawet może się w takiej mikrofalówce zakochać I wtedy jest zabawnie, jak puszcza serduszka