CHAMPS LES SIMS



Champs Les Sims to malownicze miasteczko nieopodal Paryża. Słynie z wszechobecnych artystów, wyrabiania nektaru oraz stawów pełnych ślimaków i żab.
Choć na pierwszy rzut oka wydaje się spokojne, niech nie zwiodą Was pozory. Czeka w nim wiele niezbadanych i tajemniczych piwnic pełnych nie tylko wiekowego wina...

Nowości

• narodowe potrawy - żabie udka i naleśniki francuskie
• możliwość kupna Vespy
• winnice pełne nowych odmian winogron
• książki o tematyce francuskiej oraz podręcznik do wyrabiania win
• nowe gatunki ryb i obiektów do zbierania

Spokojne, malownicze miasteczko. Można tu szukać przygód w licznych grobowcach i piwnicach, ale po co, skoro można po prostu wypić smaczny nektar, usiąść przy fontannie czy popodziwiać wieżę Eiffla? Idealne miejsce, gdy Sim chce po prostu odsapnąć od codziennego życia.
Często też wysyłam tu swoich Simów na podróże poślubne/miesiące miodowe, bo jest tu romantycznie jak nigdzie indziej .

Podobnie jak Guuki, jadę z moimi simami do francuskiego otoczenia w podróże poślubne Po za tym to moje ulubione otoczenie z tych dochądzących do WP

Również używam Champs Les Sims do podróży poślubnych Moi simowie zawsze wyrabiają nektar, posiłki jedzą w restauracjach, a wieczorami odwiedzają galerie i podziwiają krajobrazy

A jeśli są żądni przygód, zawsze mogą spenetrować jakieś grobowce!

Jedyne miejsce wakacyjne gdzie poza grobowcami jest coś do roboty. Moi simowie zawsze coś przydatnego stamtąd przynoszą.

To było pierwsze miasto, do którego wysłałam moich Simów po premierze dodatku. Kocham tę francuską atmosferę miasteczka, Chateau du Landgraab ze swoimi pułapkami, targ wyglądający jak rynek, nektarnię, piękne widoczki i Wieżę Eiffla w tle A łowienie zab i ślimaków zawsze doprowadza mnie do śmiechu

Moje ulubione wakacyjne otoczenie <3 Ma niesamowity klimat i tą cudowną muzykę z jedynkowej abrakadabry. Faktycznie jest idealne na podróże poślubna. A dla poszukiwaczy przygód są grobowce