Ostatnio przerzuciłam się z dwójki na czwórkę, przynajmniej mam sporo zabawy bo dopiero odkrywam tą generację

Gram w 4 i to się raczej nie zmieni, mimo że mam sentyment do wszystkich poprzednich części. Chociaż "gram" to trochę za dużo powiedziane, jako że ja tylko robię simów na podstawie moich ulubionych postaci i tylko czasami nimi pogram, tak to raczej sprawiam wszystko aby ładnie wyglądali... Może kiedyś wrócę do poprzednich części aby się rozgrywką tak naprawdę pobawić, bo w 4 jest jej mało.

Szczerze powiem, że mam obecnie zainstalowane wszystkie części i czuję się trochę, jakbym był w limbo, bo skaczę z jednej na drugą i nie umiem się zdecydować.
Najniżej stoi 1ka, głównie dlatego że mimo wszystko jest strasznie ograniczona, potrzeby simów spadają tak szybko że ciężko się na czymkolwiek skupić, czy choćby iść na kolację na miasto. Jednocześnie klimat i vibe jedynki najbardziej mi odpowiadają.
2ka troszkę mi buguje na Win10, mam wersję Origin ze wszystkimi dodatkami (przy przeprowadzce straciłem prawie wszystkie pudełkowe), przy pojawianiu się wiedźm na parcelach publicznych gra często mi crashuje, co wprawia mnie we frustrację, muszę się rozejrzeć za jakimś modem który zmniejsza prawdopodobieństwo pojawienia się wiedźm do 0%, to będę miał spokój.
3ka i 4ka ex aequo grane, i tutaj mam największy dylemat. 4ka chodzi stabilniej i płynniej, ale jednak 3ka to najwięcej możliwości i swobody w tworzeniu historii.

Też uwielbiam klimat jedynki ale jednak jeśli chodzi o gameplay to jest dla mnie za trudna. Te spadające potrzeby to koszmar. Ludzie mówią że 4 jest za prosta ale nawet jak próbuję grać w 4 bez cheatów to się denerwuję bo czasami nie nadążam z potrzebami...
Zgadzam się co do dylematu pomiędzy 3 i 4, o ile raczej zostaję przy 4 dzięki stabilności i paru opcji których nie ma w 3 to czasami jednak tęsknię za trójką, mimo że ta gra się rozwala jak się nawet podmucha na nią.

Mam podobnie, jak blakhart - przerzuciłem się na czwórkę kilka miesięcy temu i w zasadzie przynajmniej raz na 2-3 dni udaje mi się tę grę uruchomić - chyba, że zwycięży w bitwie z Netflixem.

Czwórka w ostatnim czasie ma całkiem dobrą - odpukać - passę. Poczynając od zwierzaków, pór roku i ostatnich, których się kompletnie nie spodziewałem, czyli Zostać Gwiazdą i StrangerVille - każdy z nich wnosi do gry na tyle dużo, że rozgrywka nie cierpi już na nudę. Oprócz tego doszło jeszcze kilka fajnych aktualizacji. Gra się naprawdę przyjemnie - i jestem w szoku, bo kilka lat temu nie uwierzyłbym, że napiszę coś takiego o czwórce - tak jak o trójce nie napisałem nigdy.

Szkoda trochę, że nie ma elementów, które naprawdę potrafiły uprzykrzać życie simów w poprzednich generacjach. Takich karaluchów, które się pojawiały, gdy w chałupie był syf, brudnych pieluch, komorników, złodziei - hahah - biedy generalnie. To mnie zawsze jakoś przywiązywało do moich simów i fajnie byłoby z tym jeszcze kiedyś powalczyć

U mnie wlasciwie od wydania gosci tylko 4. Z przerwami na Citites skylines W inne czesci ciezko mi sie gra. Mimo swoich wad 4 jest najmniej zbugowana, ma ladna grafike ( 2 jest kwadratowa, natomiast 3 plastusiowa). I jakos tak... po prostu przyjemna i dla oka i w rozgrywce. Owszem sa pewne rzeczy, ktore byly w 2 i ktorych w 4 mi brakuje jesli chodzi o grywalnosc . Jak kupowanie ubran, koniecznosc sprzatania by karaluchy nas nie zezarly, poziom trudnosci w zbodywaniu szczebli kariery i kilka innych. Ale mimo nawet tych brakow w 4 juz nie jestem w stanie przesiasc sie na inne starsze czesci.

Jestem tego samego zdania co Raszpla, u mnie identycznie. Czwórka jest po prostu najbardziej przyjazna komputerowi i użytkownikowi, grafika nie jest taka zła z CC lub nawet bez CC (bo o ile zdzierżę no CC czwórkę, to trójkę już nie. Fuj)
Oczywiście braki w rozgrywce są, no ale chyba nie ma ani jednej części która jest perfekcyjna.

Zdecydowanie Trójka i Dwójka. Jak chyba wszyscy, którzy się tu wypowiedzieli - kocham klimat Jedynki, ale chyba następne części tak nas rozpieściły możliwościami, że cykliczne zapełnianie potrzeb trochę nuży. Trójkę przy całej serii wad i "plastusiowości" kocham, jest bardzo udaną próbą udoskonalonej jeszcze Dwójeczki. Te wady jednak są spore i czasem sprawiają, że grać się nie chce - i żadne MasterControllery i inne cuda tutaj nie pomogą.
Dwójka jest zdecydowanie mniej problematyczna i przyjazna, zawsze wraca się do niej z przyjemnością, mimo, czasami ograniczonych z perspektywy nowszych części, możliwości.
Czwórka, oj... nie znam bardzo i nie wiem, jak mogę się do niej odnieść. Nie mogę się w nią wdrożyć. Jak dla mnie ta część to trochę niesłuszny krok w tył po Trójce. Dobrze, że chociaż poprawiono kwestię wydajności.

Generalnie bardzo miło i łatwo (dzięki pełnej kolekcji w Origin) wraca się zwłaszcza do Dwójki. Jeszcze jak od niedawna jest możliwość grania na Linuxie...

Odkąd prawie dwa lata temu straciłam dysk, gram na zmianę w trójeczkę (gdzie odzyskuję ukochaną rodzinkę) i czwóreczkę, do dwójki nie zaglądam prawie wcale, co nie znaczy, że nie mam do niej sentymentu, bo mam Zamówiłam sobie też jedynkę z wszystkimi rozszerzeniami, ale na moim komputerze instaluje się z błędami. No i dalej pogrywam w Średniowiecze

Ja obecnie gram w 1 ponieważ mój laptop nie obsługuje już orgina i niestety jestem zmuszona wrócić do gry w the sims 1. Lubię the sims 1 za klimat i dżina oraz wyspę wakacyjną na której można spędzić simami nieokreśloną liczbę czasu. Cieszę się, że nie sprzedałam the sims 1 i mogę teraz w nie grać :-)