Mnie też nowe rozszerzenie się podoba, aczkolwiek grałam krótko, i tylko przejrzałam CAS (dwie nowe aspiracje, nie ma nowych zarostów, tatuaży ani nakryć głowy, szkoda, bo aż się prosi o spiczasty kapelusz dla czarownic, chociaż coś podobnego było już w
Upiornościach, ale co tam
, a dla dzieci nie ma kompletnie nic) i obiekty trybu budowania/kupowania. Dostajemy dwie nowe rośliny do zebrania w kolekcjach, i co za tym idzie, zestaw do hodowli magicznych roślin. Co do kolekcji, to mamy nową,
Magiczne artefakty, i tam aż 56 obiektów do uzbierania. Fajnie. Dla dzieci jest tylko... kołyska dla niemowląt. Mało! Możemy kupować rozmaite różdżki, księgi czarów, kotły i miotły (rym niezamierzony), a nawet... mopa, na którym też da się latać
Nie ma to jak być nowoczesnym czarodziejem.
Co dalej, hmm... moja Simka zwiedziła cały naprawdę uroczy Glimmerbrook, zanim znalazła portal do krainy magii, bo jest trochę trudny do znalezienia. Ale za to ta kraina magii... tak, jak było wiadomo z materiałów promocyjnych, mamy cztery latające wysepki na tle kolorowego, zmieniającego barwę nieba, a po przybyciu lądujemy na największej wyspie, czyli centrum, gdzie stoi olbrzymi dom z kotłami do eliksirów oraz regałami na książki i możemy spotkać mnóstwo osób, w tym trzech mędrców z różnych szkół magii. Nad ich głowami widnieją magiczne runy oznaczające daną szkołę, by nie można ich było pomylić z innymi Simami. Mnie rozwalił Mędrzec praktyczności, który wygląda, jakby był w kosmicznej ciąży, takie ma brzuszysko
Pomiędzy wszystkimi wysepkami przenosimy się bez ekranów ładowania, a widok z areny pojedynków, która leży najwyżej, normalnie zapiera dech w piersiach. Aleja magów to z kolei maleńka wysepka z trzema sklepami (mało!), przypominająca Ulicę Pokątną ze świata Harry'ego Pottera. Sprzedawcami w tych sklepach są duchy, ale uwaga, to nie są typowe duchy zmarłych, tylko tak zwane
Projekcje astralne handlarzy, którzy zapewne siedzą wygodnie na zadkach w domach, bo w jednym sklepie sprzedawcą był jakiś mój Sim, który w grze żyje i czuje się świetnie. Ostatnia wysepka to ogrody i rozczarowałam się, że ta wielka szklarnia to tylko dekoracja, myślałam, że da się tam wejść.
Zdziwiłam się, że nie ma nowych lekcji.
Jak na razie moja Simka czarownicą nie została, bo póki co jest syreną, a z syreny czarownika nie zrobisz, musi to być zwykły śmiertelnik, by Mędrcy się nim zainteresowali (albo od razu Sim stworzony w CAS jako czarownik). Ale nakupowała i nazbierała rozmaitych magicznych gratów, przyda się dla kogoś z rodziny, kto tym czarodziejem zostanie.
Cóż, mnie też boli brak możliwości zmiany rasy w CAS, jak w TS3.
A co dalej? Pogramy, zobaczymy.