Kate & Roxi
: 30 lip 2018, 14:49
Przybycie mojej kuzynki na wakacyjny pobyt do mnie zawsze zwiastuje pojawienie się jakiegoś twórczego dzieła. Niegdyś były to szalone opowiadania (którymi się nie podzielę, bo się wstydzę ), czasem zbiór zdjęć, lecz od dawna towarzyszyły nam również Simsy.
Również i w tym roku powstały piękne i wzruszające historie w tejże grze.
Historię zacznę trochę od *pupy* strony, gdyż od dzisiejszego dopieszczenia ich nowego domu (a raczej imprezowej willi).
Moloch ten powstał w Windenburgu (w którym się zakochałam potężnie), w tym też mieście nasze simki mieszkały od razu po powstaniu.
Działeczka znajduje się tam, gdzie kiedyś był basen miejski, a więc na jednej z większych i najbardziej wysuniętych w głąb morza. Ale przepiękne krajobrazy będziemy podziwiać innego dnia. Najpierw zapraszam na parter.
Na lewo od wejścia mamy kącik filmowy z barem. Trzymając się czarno-białego klimatu całego domu, postanowiłam urozmaicić go trochę czerwonym, holiłudzkim dywanem, a także dodać trochę geometrycznych kształtów. Oczywiście nie mogło zabraknąć maszynki do popkornu (mam nadzieję, że nie będę tego żałować - przy poprzednim jej zakupieniu simy, których nie kontrolowałam, bez przerwy jedli popkorn). Ozdoba na ścianę tak bardzo przypadła mi do gustu, że zrezygnowałam z powieszenia nad barkiem półek z butelkami - ustawiłam je w szafce tuż obok wraz z pasującą ścianką (przy okazji zasłania kocią kuwetę). (Swoją drogą, czy tylko mi ta szafka z butelkami przypomina serwer? XD)
Idąc dalej trafimy do domowej siłowni. Wszelkie opisy wydają się tu zbędne, powiem więc tylko, że najbardziej podoba mi się tutaj ustawienie drapaków dla kotków. Na pustej ścianie planuję powiesić jakieś obrazy motywujące do działania, jak tylko takowe się namalują.
Dokąd prowadzą tajemnicze drzwi w siłowni? Do domowego SPA. Pierwotnie miała tam być sypialnia dla gości, jednak na podwórku nie znalazło się miejsce dla sauny, tak więc powstało to pomieszczenie do relaksu. Na zdjęciu nie jest to widoczne, ale tam w rogu są sukulenty na piaszczystym podłożu. Sauna znajduje się w tym małym pomieszczeniu, do którego drzwi nie ma na zdjęciu. Jest cała czarna, ozdobiona świeczkami. W pokoju relaksu znajdują się też drzwi na podwórko.
Na lewo od wejścia aneks kuchenny. Trochę nieciekawe zdjęcie mi wyszło, przepraszam. Totalny brak pomysłu na lampę, zaś malunki mieszkanki wiszą tu raczej tymczasowo. Widoczne drzwi prowadzą do klitki lokaja.
Idąc dalej trafiamy do jadalni, która pierwotnie wyglądała... bardzo ciekawie XD Teraz jest bardziej stonowana i jest chyba najbardziej klasyczną częścią domu (a przynajmniej ta ściana z obrazem). Na zdjęciu jedna z lokatorek i jej boi, a także drzwi do jej pokoju.
Przepraszam za tak nudny wstęp, ale postanowiłam założyć już teraz tą relację w formie motywacji do wrzucenia całej historii
Na zachętę dam jedno starsze zdjęcie.
Tak więc do zobaczenia w kolejnym wpisie! Na 99,99% będzie o tytułowych simkach!
Również i w tym roku powstały piękne i wzruszające historie w tejże grze.
Historię zacznę trochę od *pupy* strony, gdyż od dzisiejszego dopieszczenia ich nowego domu (a raczej imprezowej willi).
Moloch ten powstał w Windenburgu (w którym się zakochałam potężnie), w tym też mieście nasze simki mieszkały od razu po powstaniu.
Działeczka znajduje się tam, gdzie kiedyś był basen miejski, a więc na jednej z większych i najbardziej wysuniętych w głąb morza. Ale przepiękne krajobrazy będziemy podziwiać innego dnia. Najpierw zapraszam na parter.
Na lewo od wejścia mamy kącik filmowy z barem. Trzymając się czarno-białego klimatu całego domu, postanowiłam urozmaicić go trochę czerwonym, holiłudzkim dywanem, a także dodać trochę geometrycznych kształtów. Oczywiście nie mogło zabraknąć maszynki do popkornu (mam nadzieję, że nie będę tego żałować - przy poprzednim jej zakupieniu simy, których nie kontrolowałam, bez przerwy jedli popkorn). Ozdoba na ścianę tak bardzo przypadła mi do gustu, że zrezygnowałam z powieszenia nad barkiem półek z butelkami - ustawiłam je w szafce tuż obok wraz z pasującą ścianką (przy okazji zasłania kocią kuwetę). (Swoją drogą, czy tylko mi ta szafka z butelkami przypomina serwer? XD)
Idąc dalej trafimy do domowej siłowni. Wszelkie opisy wydają się tu zbędne, powiem więc tylko, że najbardziej podoba mi się tutaj ustawienie drapaków dla kotków. Na pustej ścianie planuję powiesić jakieś obrazy motywujące do działania, jak tylko takowe się namalują.
Dokąd prowadzą tajemnicze drzwi w siłowni? Do domowego SPA. Pierwotnie miała tam być sypialnia dla gości, jednak na podwórku nie znalazło się miejsce dla sauny, tak więc powstało to pomieszczenie do relaksu. Na zdjęciu nie jest to widoczne, ale tam w rogu są sukulenty na piaszczystym podłożu. Sauna znajduje się w tym małym pomieszczeniu, do którego drzwi nie ma na zdjęciu. Jest cała czarna, ozdobiona świeczkami. W pokoju relaksu znajdują się też drzwi na podwórko.
Na lewo od wejścia aneks kuchenny. Trochę nieciekawe zdjęcie mi wyszło, przepraszam. Totalny brak pomysłu na lampę, zaś malunki mieszkanki wiszą tu raczej tymczasowo. Widoczne drzwi prowadzą do klitki lokaja.
Idąc dalej trafiamy do jadalni, która pierwotnie wyglądała... bardzo ciekawie XD Teraz jest bardziej stonowana i jest chyba najbardziej klasyczną częścią domu (a przynajmniej ta ściana z obrazem). Na zdjęciu jedna z lokatorek i jej boi, a także drzwi do jej pokoju.
Przepraszam za tak nudny wstęp, ale postanowiłam założyć już teraz tą relację w formie motywacji do wrzucenia całej historii
Na zachętę dam jedno starsze zdjęcie.
Tak więc do zobaczenia w kolejnym wpisie! Na 99,99% będzie o tytułowych simkach!