Życie Lilianny Jaskółki

Rai
Renciści
Renciści
Posty: 734
Rejestracja: 31 paź 2013, 15:25

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Rai » 06 lip 2016, 13:11

Dziękuję wszystkim za komentarze. :wub:


Cieszę się, że lubisz Julię, Lenna. soft9 Najlepsze jest to, że nieważne ile Lilianna biega i ćwiczy i tak nie chudnie... XD Nie wiem, jak ja bym się zachowała, jakby mi córka przyprowadziła transwestytę do domu na oficjalne urodziny i przedstawiła jako koleżankę swoją... XDDD
Galcia, no mi właśnie wszyscy Simowie od razu chudli na bieżni, a Lilianna... Chyba tylko tyje. soft9
Tak jak już napisałam powyżej, Shatt, Lilianna w ogóle nie może schudnąć, jest coraz gorzej... XD Chyba pisana jej otyłość. soft9 Zagadka z basenem rozwiąże się już wkrótce, obiecuję. ;) Goście zamiast jeść tortu wyciągali mi zapasy z lodówki... :grumpy:
Lion, cieszę się, że polubiłeś Julkę. :D Nie jest póki co byt ładna, chciałam, żeby chociaż była nietuzinkowa. :D
Och, Indruś, nienawidzę tego koloru włosów... Jest okropny. :( Widzę, że wyczułaś Dinę też. Dziś się wszystko wyjaśni. :D Niestety nie wszyscy są tolerancyjni, ale co zrobić. Chciałam wprowadzić Marię, by zobaczyć też reakcje Użytkowników... Miłe zaskoczenie mnie spotkało. :) I jak ktoś napisałaś, pomyliłas imię Lilianny i napisałaś na końcu komentarza "Julianna". :D
Hehe, dobrze wyczułeś, Simwood, że Maria się pojawi. Musiałam wykorzystać tego Sima/tą Simkę (?) :D
Dziękuję, Gunia! Chciałam, żeby Julia była trochę specyficzna po ojcu, ale jednocześnie dobra jak Lilianna. ^^ Wszyscy tylko chcą, żeby Lila schudła... XD

Przyznam, że jestem zaskoczona, jak wszyscy ciepło przyjęliście Marię. :D (Poza tym, że jest natrętna. XD) Jesteście super. ^^
A teraz zapraszam na kolejną relację! Chyba będzie trochę długa za co przepraszam... :D


Relacja nr 7

Do Julii przyszedł w odwiedziny dziadek, który bardzo stęsknił się za swoją wnuczką. ^^ Mała akurat spała, więc Lilianna zaoferowała Geoffrey'owi herbatę.
- I on mnie wtedy pyta, czy te ciasteczko są wegetariańskie, bezglutenowe, bezcukrowe i jeszcze żeby nie miały orzechów...
- Co za moda teraz z tymi dietami!
Obrazek

Kiedy Julia w końcu wstała i postanowiła coś przekąsić, Geoffrey wyniósł śmieci. Jak on pomaga dziewczynom. :wub:
Obrazek

- Julia, dziadek powiedział, że ma dla Ciebie niespodziankę. Jak się nie ubierzesz w końcu i będziesz w piżamie rozchlapywać wodę po kuchni, to dziadek nigdzie Cię nie zabierze, zobaczysz.
Obrazek

Julia szybko wskoczyła w ubrania i przed wyjściem z dziadkiem postanowiła zrobić sobie z nim selfie.
- Teraz powiedz, dziadku, placuchy.
- PLACUUUUUCHY.
Obrazek

- Haha, zobacz, Julciu, jaką zrobiłem minę!
- Jest świetna, dziadku!
Obrazek

Geoffrey zrobił niespodziankę nie tylko Julii, ale także Liliannie. Zabrał obie na basen. ^^
- Dostałem w oko, umieeeram!
Obrazek

Lilianna ma kompleksy z powodu swojej wagi i chociaż założyła kosium, wolała siedzieć na uboczu...
Obrazek

- Dziękuję, że jesteś takim fantastycznym dziadkiem dla Julii, Geoffrey'u. Ma w Tobie oparcie i choć odrobinę namiastki ojca...
Obrazek

- Mamo, jestem taka szczęśliwa, że dziadek jest z nami i jest taki super.
- Wiem, ptaszynko, wiem.
Obrazek

***

Lilianna dalej ciężko pracuje w swoim sklepie.
- Mamy różne ciasteczka, babeczki, torty, desery... Na pewno znajdzie pani coś dla siebie.
Obrazek

- A więc one nie są bez powietrza...?
- No wie pani, ciężko jest sprawić, aby do ciasta nie dostało się powietrze w procesie produkcji...
- Och nie...
- Z tego, co wiem, nie jest ono szkodliwe... Przecież pani nim oddycha... (?)
- Co, naprawdę, o rany... To dlatego ostatnio gorzej się czuję... :(
Obrazek

***

W szkole w końcu Julia poznała koleżankę w swoim wieku. To Kinga Ćwir! Dziewczynka przyprowadziła ją po lekcjach do domu.
- Ale masz super dom, Julka! Taki przytulny!
Obrazek

Wykorzystując fakt, że Lilianna jeszcze nie wróciła z cukierni, bo musi ją posprzątać i upiec towar na kolejny dzień, dziewczynki postanowiły pojechać podmiejską kolejką do Oazy Zdrój i wybrać się tam na plac zabaw. Kto dziewięciolatkom sprzedał bilety na pociąg i pozwolił nim jechać?!
Obrazek

- Uważaj, Jula, z prawej jest kosmiczna kałamarnica!
- Zaraz ją zestrzelę, nie ma obaw! A masz, placuchu!!
Obrazek

- Ha, ale ze mnie obrońca kosmosu!
Obrazek

Po wspólnej zabawie Julia z Kingą zrobiły sobie wspólne selfie. ^^
Obrazek

W końcu dziewczynki uznały, że czas wracać do domu, bo muszą zdążyć nim zapadnie zmrok.
- Było ekstra!
- Tak, musimy to powtórzyć koniecznie.
Znowu nikt się nie dziwił, że dwie małe dziewczynki jadą same pociągiem?!
Obrazek

Po powrocie do domu okazało się, że Lilianna już pracę skończyła...
- Cześć mamuś!
- O, Julia! Hej, kochanie. Własnie robię obiad, siadaj.
Obrazek

- A gdzie to moja ptaszyna sobie fruwała, co?
- A, wiesz mamo, poznałam w szkole nową koleżankę... Opowiem Ci zaraz przy obiedzie. ^^
Obrazek

- Znając Ciebie, to już się boję, co to za koleżanka... soft9
- Oj mama, to nie tak... tym razem. Poznałam ją w szkole, chodzi ze mną do klasy. Zawsze trzymała się na uboczu, ale dziś podarła rajstopy, bo popchnął ją ten głupi Grzesiek Pancakes... Pomagałam jej wstać.
- No to bardzo ładnie z Twojej strony, ptaszynko.
Obrazek

- To co to za dziewczynka? Znam jej rodzinę? *typowa matka mode on*
- Chyba tak mamo. To Kinga Ćwir. Mieszka kilka ulic dalej w takim dużym domu.
- Ach wiem, jej tata codziennie przychodzi do mojej cukierni... XD
Obrazek

- Prawie zapomniałabym zapytać, gdzie byłyście, kochanie?
- Kurde, myślałam, że ją zagadałam... - Na głos jednak Julcia odparła wesoło: - A wiesz mamo, na placu zabaw. Bawiłyśmy się razem. Było super, Kinga sterowała statkiem, a ja strzelałam do potworów. Była taaaaaaka kałamarnica!
- Plac zabaw, statek, kałamarnica... Pewnie chodzi o statek piratów w naszym parku. - pomyślała trochę nietrafnie Lilianna. - To cieszę się, córeczko, że tak świetnie spędziłaś dzień!
Obrazek

***

Pewnego ranka Lilianna była wyjątkowo niewyspana.
- Julia... Co to była za akcja z tymi potworami spod łóżka... Pięć razy musiałam wstawać i psikać Twoją kołdrę spryskiwaczem do kwiatków...
Obrazek

- Mamo, ten potwór był ogromny! Miał taaakie macki! I robił ciągle grrrr, grrrr, WRRRRR, GRRRROAAAAR...
- No, no, na pewno...
Obrazek

***

Po kolejnym ciężkim dniu w pracy do Lilianny znienacka wpadła... Maria. Dawno jej nie było. soft9
- Przepraszam, że przychodzę tak bez zapowiedzi, ale... Kurczę, jak Ci to powiedzieć, Lili...
- No mówże wreszcie, Maria, bo zaczynam się martwić.
Obrazek

- Dobra, to rzucę prosto z mostu, trzymaj się. Twój wspaniały były chłopak właśnie wziął ślub. Malcolm Landgraab postanowił dać się zaobrączkować.
Obrazek

Lilianna była nieco na Marię wkurzona.
- Wiesz co, nie wiem, po co mi to mówisz, Maria! W ogóle mnie nie interesuje ten...
- Ale poczekaj, słońce, nie to jest najlepsze!
Obrazek

- On wziął ślub z panną, która ma dwójkę dzieci! Wyobrażasz sobie... Ale jest jeszcze coś. Ona te dzieci porzuciła i zostawiła u ich ojca, z którym wzięła rozwód! Leci na kasę, mówię Ci! Nawet dzieci porzuciła dla tego całego pożal się Landgraaba!
Obrazek

- Ale co Ty mówisz, co to za kobieta?
- A, czekaj, żebym nie przekręciła... Dino Kaliste... Nie, jakoś inaczej... Dino Kalione. Och, nie pamiętam! Ale mam zdjęcie, sama zobacz. - Maria wyciągnęła w jej stronę wydrukowane zdjęcie.
Obrazek

- DINA KALIENTE!! Moja PRZYJACIÓŁKA!
- Co...
- Dina Kaliente jest... BYŁA moją przyjaciółką, pamiętam jak w ciąży była u nas w domu, jak o tym pomyślę, już wtedy była jakaś dziwna...
- Nie wiedziałam, że się znałyście, tak mi przykro...
- To dlatego się nie odzywała, cały czas mi mówiła jaki to on zły, jego rodzina zła, żebym go odpuściła... Od początku chciała mi go zabrać! Nawet właśne dzieci porzuciła!
Obrazek

Maria była w głębokim szoku, nie mniejszym niż Lilianna. Przyszła tu z gorącą ploteczką, a otrzymała coś, od czego można się nie tylko oparzyć, ale nawet spalić...
Obrazek

- Tak mi przykro, współczuję Ci, Lili. Nawet nie wyobrażam sobie, co teraz czujesz... Zapomnij o nim, o niej i tym wszystkim. Żałuję, że Ci o tym powiedziałam.
- To nie Twoja wina, Mario. Dziękuję Ci.
Obrazek

Lilianna odprowadziła kawałek Marię, po czym usiadła na ławce przed domem. Cały czas czuła ukłucie w sercu na myśl o Malcolmie, ale z Diną już dawno nie była blisko. Podczas ostatnich spotkań dawna przyjaciółka zachowywała się dziwnie, jakby wcale nie miała ochoty z Lilianną rozmawiać, szybko wychodziła, a potem w ogóle już się nie odzywała. Lilianna tłumaczyła sobie, że może ma dużo zajęć przy dzieciach... Ale teraz znała prawdę.
- Że też musiałam poznać transwestytę, by mieć prawdziwą przyjaciółkę.
Obrazek

***

W niedzielę w odwiedziny przyszedł Geoffrey Landgraab.
Obrazek

- Wiem o ślubie Twojego syna, Geoffrey'u. Nic to nie zmienia między nami, nie musisz się o to martwić.
- Tak się cieszę, moje dziecko, martwiłem się... A więc tańczmy! soft9
Obrazek

Geoffrey musiał wrócić do domu na obiad, żeby żona nie urządziła mu kolejnej awantury. Ale ten dzien wcale jeszcze się nie kończył, do Julii zadzwoniła Maria.
- Wskakujcie w jakieś wygodne kiecki, dziewczyny, wpadam potańczyć! Twojej mamie przyda się beztroskie popołudnie!
Obrazek

Jak Maria zapowiedziała, tak było. Wszystkie dziewczyny wskoczyły w kiecki i dawały czadu w salonie. XD
Obrazek

***

Życie toczy się jednak dalej i trzeba przeżyć kolejny tydzień, miesiąc, rok...
- Naprawdę chce pani zwykły tort z bitą śmietaną i kremem?
- No tak, czy to problem?
- A nie woli pani bezglutenowego, wege, eko, bio, beez orzeszków, bez białka mleka krowiego...
- Chcę zwykły tort, coś w tym dziwnego??
- Haha, patrząc na ostatnie czasy, to w zasadzie tak! Będzie pani zadowolona, obiecuję. I niech pani przychodzi częściej, zapraszam!
Obrazek

Po pracy obiado-kolacja z córką.
- Dostałam dziś naganę w szkole, mamo, ale to nic takiego, ten placuch chciał mnie pocałować...
- Uchrmmrm, czo ty móffisz, Juja??
Obrazek

Julia dostała od dziadka skrzypce i postanowiła zacząć się uczyć gry na nich ^^
Obrazek

***

Kolejny weekend Lilianna miała spędzić w siłowni, do której zaciągnęła ją Maria.
- Wiem, że jesteś cukiernikiem, ale to nie znaczy, Lili, że masz wyglądać jak beza!
Obrazek

- Co Ty nie powiesz, moja droga...
Obrazek

Kiedy obie panie ćwiczyły, w siłowni pojawił się niespodziewany gość... Tak, to niedoszła teściowa Lilianny, Nancy Landgraab!
Obrazek

Nancy od razu zaatakowała biedną Liliannę.
- A co Ty tu robisz lecąca na kasę mojej rodziny dziewczyno z plebsu!! To jest siłownia dla porządnych obywateli miasta!!
- Słuuuuucham???
Obrazek

- Myślałaś, że złapiesz mojego syneczka na dziecko, to beznadziejnie to sobie wymyśliłaś, głupia dziewczyno! Lepiej wychowałam mojego Malcolmika!
- Ale co też pani mówi...
- Mój Malcolm ma wreszcie porządną żonę z bogatego domu, nie taką karierowiczkę jak ty, co to sobie sklepik prowadzi! Prawdziwe kobiety są bogate i nie pracują!
- Eee...
- I Dina własnie jest taką porządną, dobrze wychowaną, młodą kobietą! Nie to, co Ty!
Obrazek

- Haha, no to teraz dowaliłaś, paniusiu. Hamowałam się ze względu na Geoffrey'a, ale widzę, że nie stać Cię na krztę szacunku i ogłady. Chciałaś niepracującą żonę z dobrego domu dla swojego synalka, to gratuluję, masz za synową leniwe krówsko, które nigdy nie pracowało, bo jeszcze by jej tipsy popękały, kto wie, czy ona ma dłuższe czy ty. I wcale nie poleciała na kasę waszej rodziny i nie zostawiła dla niej swojego męża i dwójki dzieci zaraz po porodzie, gratuluję PANI świetnej synowej, pozdrawiam i nara, oby nie do zobaczenia!
Landgraabową chyba zatkało trochę. soft9
Obrazek

Lilianna wróciła do biegania, pot się z niej lał litrami... Ale jeśli myślała, że to koniec przygód w siłowni, to się bardzo pomyliła. soft9
Obrazek

Lilianna aż spadła z bieżni, keidy zobaczyła nie nikogo innego jak J Huntingtona, byłego męża Diny!
Obrazek

Szybko się pozbierała i wyleciała za nim z siłowni.
- J, J, Panie Huntington, proszę poczekać!!!
Obrazek

Kiedy udało się jej w końcu zatrzymać Huntingtona, zmierzyła go uważnie wzrokiem. Nie znała przecież tego mężczyzny, ani on nie znał jej. Właściwie nie wiedziała sama, czego od niego chciała... Jako byłej przyjaciółce Diny, było jej wstyd za jego byłą żonę.
Obrazek

J posłał jej swój firmowy uśmiech.
- Czym mogę pani służyć? Przypominam, że pracuję od poniedziałku do piątku, a zapisy do przychodni są tylko od godziny 8 do...
Obrazek

- Tak, wiem, przepraszam, że pana nachodzę, nie chodzi mi o wizytę u lekarza, chodzi mi o pańską żonę, w sumie byłą żonę, ja, eee...
Obrazek

-Czego ta dość dziwnie pachnąca kobieta chce... Może jednak powinna iśc do lekarza rodzinnego i...
- Jestem teraz już byłą przyjaciółką Diny, Lilianna Jaskółka. Wiem, że porzuciła pana z dwójką malutkich dzieci, teraz pewnie już nie tak małych... Dina wzięła ślub z moim byłym facetem, z którym mam córkę.
Obrazek

- O rany, co niezręczna sytuacja... - J był chyba nieco zaskoczony tym atakiem na ulicy. soft9
- Proszę dać mi swój numer, chciałabym porozmawiać i...
- Dobrze, już dobrze. Tu ma pani moją wizytówkę. Tylko proszę dać mi się z tym przespać, do widzenia...
Obrazek

Po powrocie do domu Lilianna uznała, że jest jeszcze jedna ważna osoba, która w sumie powinna dowiedzieć się o ślubie swojego ojca... Przy kolacji zagadnęła córkę.
- Córeczko... Wiem, że to może być dla Ciebie trudne, że możesz być zaskoczona, ale...
- Ojciec wziął ślub z Diną.
- Eee... Wiedziałaś?
- Pewnie, cała szkoła o tym trąbi. W końcu chodzi tam jego rodzeństwo, rodzeństwo Diny i dzieciaki jej siostry.
- Dokuczali Ci?
- Te placuchowa mafia nie ma nade mną żadnej władzy, luz mamusiu.
Obrazek

- Mama i córka przeciwko całemu światu!
- Lila i Jula zawsze razem!
Dziewczyny przybiły sobie piątkę. ^^
Obrazek

Oby ich życie od tej pory było już spokojniejsze...

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Simwood » 06 lip 2016, 22:22

Geoffrey jest fajny. Ogólnie go lubię. Miło, że zajmuje się wnuczką, bo ta pipa jego syn najwyraźniej o niej zapomniał.
- Z tego, co wiem, nie jest ono szkodliwe... Przecież pani nim oddycha... (?)
- Co, naprawdę, o rany... To dlatego ostatnio gorzej się czuję...
Moja reakcja wyglądała tak - :haha: Jak widać zdarzają się dziwne przypadki.
Kinga, jakie ładne imię <3 Wygląda jak Kasandra jako dziecko :P Już myślałem, że Jula nie będzie miała przyjaciół, a tu takie miłe zaskoczenie :D
Dina :wall: Jaka wredna dzida :angry: Złapać, udusić i dać na pożarcie wściekłym owczarkom (Maria to załatwi)
Geoffrey trochę się postarzał. Czy on przypadkiem nie przychodzi zbyt często? :dotatusia: Ale wybaczam, lubię go.
Julia ... eee ... delikatnie nadużywa słowa "placuch".
Nancy jaka wiedźma :angry: Złapać, udusić i dać na pożarcie wściekłym owczarkom (Maria to załatwi) [2] (Malcolma też przy okazji).
Lila i Jula zawsze razem!
Indra miała trochę racji co do Julianny :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Kapitan Indra
Główni Administratorzy
Główni Administratorzy
Scenarzysta
Scenarzysta
Konserwator
Konserwator
Posty: 3280
Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Kapitan Indra » 06 lip 2016, 23:52

Pomyłkę już wyedytowałam, poprawiłam na Liliannę. Musiałam być bardzo zmęczona, jak to pisałam, że nie zauważyłam :D
Tort z powietrzem :haha:
Fajnie, że Geoffrey jest takim dobrym dziadkiem. Ani trochę nie snobowaty.
Nowa koleżanka Julii - na szczęście tym razem w jej wieku.
No czułam, że ta Dina coś kręci... tak odradzała Liliannie tego Malcolma, wyszło szydło z worka, sama porzuciła dla niego męża i dzieci. I to na pewno z nim była w ciąży.
Ale za to Maria okazała się prawdziwą przyjaciółką.
- Że też musiałam poznać transwestytę, by mieć prawdziwą przyjaciółkę.
O, to to... znam jedną transseksualną osobę, na imię ma Julia i jest lepsza przyjaciółką niż panie, które urodziły się kobietami. Julia z mojej niedokończonej Big Sister to jej odwzorowanie w Simsach.
Julia troszkę za często mówi "placuch" - i dosłownie na wszystko ;)
Oby Julia wyszła z tą grą na skrzypcach poza raniące uszy rzępolenie :)
Akcja z Nancy na siłowni - ta pani żyje doprawdy pod szklanym kloszem - jeśli uważa uczciwie pracującą dziewczynę za intrygującą oszustkę, a intrygującą, leniwą oszustkę łasą na pieniądze za uczciwą dziewczynę, to chyba z nią coś nie tak... oby się przekonała, jaka Dina jest naprawdę.
J Huntington - czy tylko mnie się wydaje, że coś może z tego być? :dotatusia:
LANDGRAABOWIE-PUNKCIKOWIE
Obrazek
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022

:indra:

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Galcia » 07 lip 2016, 15:39

Lilka nie ma się czego wstydzić, może ma parę kilo za dużo, ale nie jest przez to gruba, tylko apetyczna. ;)
Do Karpatki przychodzi naprawdę dziwaczna klientela. soft9 Trzeba jej było zaproponować ciasteczka pakowane próżniowo. :P Ten garnitur w kwiaty jest genialny, ubierałabym w niego mojego Adasia. <3
Czemu Pancakesy zawsze muszą być głupie i wredne? :curious: To chyba geny Elizy...
Kinga Mortimer? Mam nadzieję, że nie dostała drugiego imienia po ojcu. :D
Może Dino Calzone? xD Ale z niej szuja, tutaj niby złote rady, uważaj na jego matkę, sratytaty, a tymczasem sama miała na niego chrapkę. :angry: Żal mi jej dzieci, ale z ojcem a pewno będą miały lepiej.
Nancy... aż nie wiem, co napisać, zabrakło mi słów na jej głupotę. Podobał mi się zwłaszcza tekst "prawdziwe kobiety są bogate" - dziękuję, że mnie pani uświadomiła, pani Landgraab, lecę zmienić płeć. :D I ta jej nieposzlakowana opinia o Dinie... "z bogatego domu", jasssne.
Kapitan Indra pisze:oby się przekonała, jaka Dina jest naprawdę.
Czyli taka sama jak Nancy? :D Idealnie do siebie pasują, pewnie zostaną najlepszymi przyjaciółkami.

Edit. Tam miało być Kinga Ćwir, a nie Kinga Mortimer. soft9 Już poprawiłam... Dziękuję! /Rai
Obrazek

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Gunia » 08 lip 2016, 9:11

HA! Wiedziałam, wiedziałam że to Dina zaczai się na Malcolma ^^ u mnie byli pasującą do siebie parą snobów, a tu Dina z biednego świata wchodzi na salony. Nieeeeźle :D
Dobrze, że Julka ma w nosie ślub taty. I tatę, albo bardziej ojca, bo nie da się go nazwać tatą :P
Maria to dobra przyjaciółka... Ale może teraz Lili znajdzie jeszcze jakąś? :D
Basen z dziadkiem Geoffreyem zawsze w cenie. No i jak Lila wygarnęła Nancy- to już jest coś :D

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: MalaMi95 » 11 lip 2016, 19:09

Ostatnio zaczęłam czytać sobie twoją relację i postanowiłam skomentować :)
Nie musisz się martwić, że coś pominę, bo zamierzam skomentować wszystkie relacje od początku.
Zaczynam!

Relacja 1

Mysikrólki, Łabędzie, Jaskółki… ach te ptasie nazwiska! :D

Tak swoją drogą to Liliana jest bardzo ładna :) Bardziej podoba mi się bez okularów i w rozpuszczonych włosach, ale na co dzień też jest fajna ;)

Kto bierze kąpiel w fontannie? xD

Malcolm nie lubi tańczyć, więc Liliana zasuwa po parkiecie z jego ojcem xD

Biedny Malcolm, on chyba w nigdy nie będzie samodzielny i odpowiedzialny w tych relacjach :D
(Tak, u mnie też nie był szczęśliwy xD)

Pierwsza randka Malcolma i Liliany xD
Rozumiem, że to było jakoś tak:
M – Liliano, umówisz się ze mną?
L – Ależ oczywiście Malcolmie! Gdzie pójdziemy? Do drogiej restauracji, weekend w grecji? A może do tego nowego ekskluzywnego klubu?
M – Lepiej… Zabieram cię do fontanny w pobliskim parku! xD

Malcolm chyba nie miał pomysłu jak jeszcze skomplementować Lilianę, że cały czas tak o tych perfumach gadał :D

Mam pytanie. Czy ciasto z ostrygami kiedykolwiek miało się pojawić w cukierni Liliany, że Mortimer ciągle po nie przychodzi, czy po prostu nie ma co robić i się włóczy? xD

Relacja 2:

„Miłość rośnie wokół nas! Jej zapach (jaśminu) jest tuż, tuż” :D
Na drugi dzień Lilianna znowu nie poszła do pracy i nie otworzyła sklepu. Za to wybrała się z Malcolmem na miejski basen publiczny.
Ciekawe czy Mortimer stał cały dzień pod sklepem i czekał? :D
- Mmm... Jaka seksowna klata...
Czy Liliana na pewno mówi o klacie Malcolma? xD

Właściwie, to Liliana i Malcolm naprawdę słodko razem wyglądają :)
- Obiecuję Ci, że w domu będzie jeszcze goręcej...
Wiadomo, gdzie wylądowali potem.
Ja wiem gdzie! W saunie :D


Relacja 3

Właściwe, to nie spodziewałam się, że Lila będzie w ciąży. Jakoś tak myślałam, że jeszcze troszkę rozwiniesz jej związek z Malcolmem, albo coś zanim zostanie mamą.
Co ciekawe, Malcolm grał czarnymi, ale myślał o białych. Lilianna odwrotnie.
No bo Malcolm myślał nad posunięciami przeciwnika, Liliana tak samo! :D

Też bym chciała zaczynać poranek od ciasteczek i herbatki… (A nie jak zwykle wychodzić głodna, albo o suchej bułce xD)
Czemu ten Mortimer tak się przy niej kręci.
Mówiłam, nie ma co robić biedaczysko xD
Albo Bella mu się znudziła i chce sobie przygruchać nową młodą żonkę ;)
Nagle na zapleczu na Liliannę spłynęła jakaś tajemna wiedza
Tajemna wiedza… pewnie zrobiła test ciążowy xD
Co, nieeee... Chlip, chlip... To zniszczy moje żyyyycieee...
A czym tak w ogóle zajmuje się Malcolm? Bo jak na razie to ciągle włóczył się gdzieś po klubach z Lilą lub siedział u niej w domu. Równie dobrze mógłby siedzieć z dzieckiem, nie? :D
Przynajmniej miałby jakiś cel w życiu! xD

Tak na dobrą sprawę, to nie spodziewałam się tego po twoim Malcolmie.
Wydawał się być naprawdę fajnym gościem i to jego nagłe „Chcesz mnie złapać na dziecko” jakoś mi do niego nie pasuje…
No cóż, widocznie się pomyliłam :(

Relacja 4
Radziła sobie i nie chciała, żeby ludzie plotkowali, że próbowała go złapać na dziecko, bo jest bogaty...
Prawdopodobnie i tak o tym plotkują, tylko po zdaniu „Chciała go złapać na dziecko, bo jest bogaty” dodają „Ale on się nie dał!” xD

Współczuję Lilianie tego wypadku.
Na jej miejscu już bym więcej rudej pani nie wpuszczała do sklepu xD
„Chce pani ciasteczka? To proszę iść do drugiej cukierni! Oj zaraz… nie ma innej cukierni! Jak mi przykro” :D

Na miejscu Liliany pewnie wywaliłabym te zdjęcia Malcolma… a jeśli nie, to zawsze można dorysować mu jakieś wąsy czy coś xD

To miło, że Geoffrey chce mieć kontakt z wnukiem. Choć jeden rozsądny człowiek w tej rodzinie :)

O mój Boże… aż trójka kolejnych Malcolmów?! To naprawdę zła wiadomość xD

Wiadomo, że poród nie mógł zacząć się w domu, tylko w sklepie, prawda! xD

Relacja 5

Jak to dobrze, że w simowym świecie jest tylu dobrych lekarzy! xD
Mała Jula ma ładne ubranka ^^

Jak Malcolm może być takim maminsynkiem skoro mama miało go gdzieś i wychowywały go nianie?

Dina zdecydowanie coś kręci… Spiskowe teorie czas zacząć! :D

Dina pewnie potajemnie zaczęła spotykać się z Malcolmem, kiedy Lila była w ciąży.
Teraz sama zaszła z nim w ciążę, ale Malcolm zapewne ją też porzucił, a ona nie chce stracić przyjaciółki dlatego wymyśliła tą bajeczkę ze ślubem.
Albo faktycznie wzięła ślub, tyle że udaje, iż dziecko jest Huntingtona, a tak naprawdę to dziecko Malcolma! :D

Czy tylko ja jak byłam mała to chciałam iść do szkoły? xD (Potem mi się trochę zmieniło, ale nie o tym mowa! xD)

O rany… zakładając, że Jula ma jakieś 7 lat, to Lila przez 7 lat rano wstawała i gapiła się na gębę Malcolma… straszne…
Mama wcale nie wie, czemu chcę iść sama na basen
Teraz trochę nawiążę do kolejnego odcinka:
Ja dalej nie wiem czemu chciała sama iść na basen! xD

Nie robiła nic nadzwyczajnego. Spotkanie z transwestytą było przecież przypadkowe, więc na pewno nie o to Juli chodziło.
Spotkanie z koleżankami ze szkoły też było przypadkowe, więc nie zrobiła tego, aby się z nimi pokłócić i je poobrażać… więc po co?

Relacja 6
Julia wybrała się na basen po szkole, by zrealizować swój demoniczny plan
Jaki plan?! xD

Miły ten transwestyta :) (Dobrze, że nie okazał się być jakimś oprychem czy co…)

Czekaj… czy ten transwestyta nazywa się MARCIN?! xD (Wybacz, nawiązuję do swojego Marcina w mojej relacji xD)

Lilianie faktycznie się trochę przytyło ;)
Co ciekawe, na siłowni była też Nancy... Kobieta udawała, że w ogóle Lilianny nie zna i nie zaszczyciła jej nawet spojrzeniem.
Właściwie, to jak na razie nigdy nie było pokazane, by Nancy z Lilą rozmawiała więc pani Landgraab miała trochę racji – nie znają się xD

Ja i tak bym jej dalej do cukierni nie wpuściła… No chyba, że kupuje duuużo, baaardzo drogich ciastek ;)
Jakie te dzieci w simsach tolerancyjne i mądre ^^ (Czy Julia na pewno chodzi do podstawówki?)

Relacja 7

Jestem chyba zacofana… Nie znam określenia „placuchy”

Wymagania klientów w cukierni Liliany są coraz dziwniejsze xD

Kinga Ćwir? Gdzieś wcześniej mówiłam, że może Mortimerowi znudziła się Bella… chyba jednak nie ;)
Chyba… że to dziecko Diny i Mortimera i dlatego wtedy Dina była taka dziwna!
(Teoria spiskowa numer 2)

Liliana od siedmiu lat wpatruje się codziennie w twarz Malcolma… aż dziw, że takie nowinki o jego ślubie ma dopiero od Marii, a sama o tym nie wiedziała xD

WIEDZIAŁAM!!!
Wiedziałam, że Dina ma coś do Malcolma! :D (Może nie dzieci, ale zawsze coś ;))
A co Ty tu robisz lecąca na kasę mojej rodziny dziewczyno z plebsu!!
Wiem, że Nancy wzorem mądrości to nie jest, ale… Lila ani razu nie poprosiła ich o pieniądze przez 7 lat! Jak ona dalej może myśleć, że leciała na kasę? Nawet nie wytoczyła im sprawy o alimenty! xD
dwójki dzieci zaraz po porodzie
O ile wiem, to Dina była w ciąży zaraz po tym jak Lila urodziła, czyli jej dziecko też ma już jakieś 7 lat.
No chyba, że drugie dziecko teraz urodziła, wtedy rozumiem to „Zaraz po porodzie”

Nie wiem czego może chcieć Lila od J?
Takie spotkanko w stylu:
J - Moja żona to jędza
L - Mój były chłopak to matoł
J - Fajnie było! Koniecznie musimy to powtórzyć! xD


Na razie tyle. Miłego czytania i czekam na kolejne ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Lenna » 14 lip 2016, 12:29

Jaki ten Geoffrey ma brzuch, jakby był w ciąży soft9
Placuchy XD
Ej ale Julia z dziadkiem tak fajnie wyglądają :aww:
Rai pisze:- A więc one nie są bez powietrza...?
- No wie pani, ciężko jest sprawić, aby do ciasta nie dostało się powietrze w procesie produkcji...
- Och nie...
- Z tego, co wiem, nie jest ono szkodliwe... Przecież pani nim oddycha... (?)
- Co, naprawdę, o rany... To dlatego ostatnio gorzej się czuję... :(
DUSZĘ SIĘ XDDDDDDDDDDDD :haha:

Wycieczka na plac zabaw gdzieś na środku pustyni - :yes:
Kinga Mortimer :doge:
Ja wiedziałam, że ta Dina coś kręci! :haha: To by było do niej niepodobne, gdyby było inaczej. Taka z niej przyjaciółeczka, daj sobie spokój z Malcolmem, blablabla, a sama miała na niego chrapkę (a raczej na jego kasę) XD
No taaak, ci klienci mają takie zachcianki, że jak ktoś chce zwykły tort, to aż dziwne XD
Nancy to po prostu błyska inteligencją soft9
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Lion » 21 lip 2016, 20:54

Geoffrey jest naprawdę świetnym dziadkiem, ale szczerze mówiąc, dziwię się, że Nancy mu pozawala na te spotkania, a podejrzewam, że to ona nosi spodnie w tym związku :P
Widzę, że Lilianna ma w piekarni wielu stałych klientów ;) Tylko kurcze, jak ona może sprzedawać ciasta z powietrzem, no naprawdę - powinna dopilnować, aby w ogóle go nie było w jej lokalu :haha:
Fajnie, że Ćwirowie doczekali się jeszcze jednej córeczki i że Julka się z nią zaprzyjaźniła.
Wiem, że Dina okazała się być straszną jedzą, ale muszę przyznać, że tworzy z Malcolmem całkiem ładną parę :D Charakterami zresztą też raczej do siebie pasują, choć nie patrząc na samą kasę, uważam że J miał jej zdecydowanie więcej do zaoferowania...
Spaczone myślenie Nancy przeraża soft9

Rai
Renciści
Renciści
Posty: 734
Rejestracja: 31 paź 2013, 15:25

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Rai » 28 gru 2016, 21:07

Przede wszystkim przepraszam wszystkich za tak długą przerwę i dziękuję Wam bardzo za komentarze! :wub:


MalaMi95, Twój komentarz powalił mnie na łopatki. XD Że też ci się chciało! Ze śmiechem czytałam Twojego posta. :D

Widzę, że wszystkim spodobały się wypieki z powietrzem. XD Jesteście też ciekawi, co Julia chciała zrobić na basenie... Dziś się wszystko wyjaśni!

Dziś będę też trochę krócej (chyba xD) pisała, bo chcę nadgonić. :D

Relacja nr 8

Lilianna dalej zmusza Julię do grania na skrzypcach. Dobrze, że mała to nawet lubi, bo przynajmniej zaczęło już jej to trochę wychodzić... xD

Obrazek

Lilka postanowiła szybko się komuś pochwalić zdolnościami córki, ale nikt nie odbierał. Z tego powodu zadzwoniła do nowo poznanego znajomego...

Obrazek

J od razu się zjawił. :D Pewnie jest trochę samotny, w końcu sam z dwójką dzieci...

Obrazek

- Widzisz, J, przynajmniej po tych zapchlonych naszych byłych mamy coś najcenniejszego.
- Mówisz o dzieciach, tak? Tak, to prawda...
- Słuchaj jak moja Jula gra pięknie "Ona czuje we mnie piniondz" na skrzypcach.
- Nooo... Nie wiedziałem, że to się da zagrać na czymkolwiek, szacun, Julciu.

Obrazek

- Wiesz, J, cieszę się, że na Ciebie wpadłam. Czuję, że mamy ze sobą tyle wspólnego.
- Beznadziejne związki, z których zostały nam tylko dzieci?
- Miałam na myśli to, że mam ubytek w górnej szóstce i myślałam, że zrobisz mi to jako zaprzyjaźniony dentysta bez kolejki, ale w sumie też to nieźle podsumowałeś.

Obrazek

Lilianna jako dobra gospodyni oczywiście zaprosiła J'a ma zacny posiłek w swej mini kuchni.
- A wiesz, J, tak głupio pytać... Ale jak w ogóle Twoje bliźniaki się nazywają? - Ach ta taktowna Lila.

Obrazek

- Haha, nic nie szkodzi, skąd miałabyś wiedzieć! Bianka i Samanta.
- Och, cóż za śliczne, simskie imiona!
- Maaaamo...

Obrazek

- Julciu, czemu przerywasz starszym jak rozmawiają?
- No właśnie tak fajnie sobie z wujaszkiem Dżejaszkiem rozmawiacie, nie chcę przeszkadzać, czy mogłabym iść na basen, proooszę.
- No nie wiem, ale tak sama??
- Przecież jest tam ratownik, to jest blisko, a ja mam już 10 lat. Jestem prawie dorosła.
- No jak tak stawiasz sprawę, to leć.
Lilianna w myślach: - A ja na wszelki wypadek zadzwonię do Geoffreya, żeby miał na Ciebie oko.

Obrazek

- Juuuhuuuu, wreszcie ziści się mój szatański plan!!

Obrazek

JUŻ WSZYSTKO JASNE! Julia chciała na basenie... SPRÓBOWAĆ JAK SMAKUJE COCA COLA.
- Hehe, zaraz będę wszystko wiedziała... To wielki moment. Na zdrowie, placuchy!

Obrazek

- Gulp, gulp, łyk, łyk...

Obrazek

- Na placuchy, dziadek! Co Ty tutaj robisz?!?! To nie tak, jak myślisz, dziadku!

Obrazek

- Na krowo-kwiata... Dziecko, co Ty najlepszego robisz...

Obrazek

- Dziadku, to nie tak...
- Słucham więc jak.
- Wszystkie placuchy piją w szkole colę, a ja tylko mleko, sok pomarańczowy, mleko, sok... Wszyscy się ze mnie śmieją, że nie wiem, jak smakuje cola. Musiałam sprawdzić!
- Cola to szatański wymysł, jest niezdrowa, psuje zęby, ma masę proszku zwanego białą śmiercią...
- Kokainę???
- Gorzej: CUKIER!
- Uhu...

Obrazek

- Jak wrócisz do domu, moja panno, musisz wszystko mamie powiedzieć. Co tu robiłaś i jak ją oszukałaś.
- No dobrze, dziadziu...

Obrazek

- Uch, a na placuchy, mam przewalone... A nawet mi ta cola nie smakowała za bardzo...

Obrazek

Jako że Geoffrey to i tak dobry dziadek, zabrał Julcię do basenu, żeby się z nią trochę pobawić i pochluptać.

Obrazek

- Cześć, mamuś, już jestem! Było super i spotkałam dziadka zupełnie przypadkiem!
- Tak, zupełnie przypadkiem, hihi, no to się cieszę, że się fajnie bawiłaś.

Obrazek

Resztę dnia dziewczyny spędziły jak to matka z córką.
Najpierw oglądały bajki na kanale Cartoon Simwork...

Obrazek

Potem Lilianna poczytała córeczce "Dziady"...

Obrazek

Potem potwór pod łóżkiem...
Typowy wieczór.

Obrazek

Rano zdrowe śniadanko, jogurt owocowy i wspomniane mleko i sok pomarańczowy.

Obrazek

Potem Lilianna zaprosiła swoją sąsiadkę, Annę, by oczywiście pochwalić się Julką grającą na skrzypcach. Ach, te matki!

Obrazek

Niespodziewanie wpadł z wizytą także dziadek Landgraab, dopilnować, aby Julcia wyspowiadała się mamie ze swoich grzechów.
- Geoffrey, jak miło!
- Lilianna, kochana, wyglądasz promieniście jak zawsze!

Obrazek

- I moje najpiękniejsze słoneczko, Juleczka!
- Dziadziu!

Obrazek

Kiedy wszyscy zasiedli do deseru, Anna wciągnęła szybko ciasto i pod pretekstem, że się śpieszy do pracy, wyszła.
- Skoro już tak tu siedzimy i jest miło... Lilianno, Julcia chciałaby Ci coś powiedzieć.

Obrazek

- Dziadku! Przecież wiem!
- O co chodzi? - podejrzliwa matka mode on.

Obrazek

- Mamo, bo to nie tak... Ja musiałam po prostu... Te placuchy się ze mnie śmiały w szkole, szczególnie ta głupia Danuta i Natalia (córki Geoffreya, które są w jej wieku), przepraszam dziadku, ale one naprawdę okropnie mi dokuczają...
- Julcia, coś Ty zrobiła?

Obrazek

- Ja... mogłam całkiem nieprzypadkiem... kupić puszkę coli i ją wypić.

Obrazek

- RANY ŻE CO. GDZIE JA POPEŁNIŁAM BŁĄD, CO ZROBIŁAM NIE TAK, MOŻE FAKTYCZNIE BRAK CI OJCA, MOŻE ZA MAŁO SIĘ MODLIŁAM, MOŻE ZA MAŁO SPRZĄTAM... CHLIP CHLIP...
- Mamo... Czy Ty troszkę nie przesadzasz...

Obrazek

Po deserze, który minął dalej w ciszy przy akompaniamencie chlipczącej Lilianny, Geoffrey przytulił swoją kochaną wnusię.
- Byłaś bardzo dzielna, Julciu. Jestem z Ciebie dumny.
- Wiem, że zrobiłam źle, to był błąd, dziękuję, że pomogłeś mi wrócić na dobrą drogę, dziadziu.

Obrazek

Landgraab to się w ogóle jak u siebie czuje, np. zaparzył sobie sam kawkę. :D

Obrazek

- Pyszne ciasto, Lilianno. Naprawdę jesteś utalentowana. Powinnaś otworzyć restaurację ze słodyczami.
- Może kiedyś...
- Nie przejmuj się już tak tą colą, Julia zrozumiała swój błąd.

Obrazek

Na koniec dnia dziadek Landgraab bawi się z Julią zamkiem dla lalek, który jej podarował za to, jaka jest dzielna!
- Ale ze mnie superaśny dziadek, co nie?

Obrazek

Dziękuję wszystkim za uwagę. ^^

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Simwood » 28 gru 2016, 21:18

To naprawdę śmieszne, ale czytałem wczoraj z nudy starsze odcinki i zastanawiałem się czy kiedyś jeszcze wrócisz. Miałem nawet zamiar zapytać Cię kiedyś na sb, gdy wpadniesz, czy będziesz kontynuować wątek Lil xDDDDDDDD
Chyba wszystkie dzieci w czwórce do perfekcji opanowują skrzypce przed nastoletnimi urodzinami, serio soft9
Słuchaj jak moja Jula gra pięknie "Ona czuje we mnie piniondz" na skrzypcach.
- Nooo... Nie wiedziałem, że to się da zagrać na czymkolwiek, szacun, Julciu.
Póki to nie Cypis albo Popek to jeszcze nie jest tak źle soft9
- Cola to szatański wymysł, jest niezdrowa, psuje zęby, ma masę proszku zwanego białą śmiercią...
- Kokainę???
- Gorzej: CUKIER!
A ja głupi to wsypywałem do herbaty. Od dzisiaj przesiadam się na kokainę :D
Geoffrey ze swoim brzuchem, swoją drogą, wygląda jakby pił dziesięć razy dziennie colę i przegryzał hamburgerem xD
Skoro ta cola tak bardzo ich boli to niech przesiądą się na Kofolę. 1000000 razy lepsza :sweet:
Liczę, że kolejne odcinki będą się pojawiać częściej :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Lion » 28 gru 2016, 21:58

O, jak fajnie było zobaczyć, że dodałaś nową relację ;)
Jeżeli Lilianna liczy na coś z Dżejem, ewidentnie musi brać sprawy w swoje ręce, bo na zbyt elokwentnego czy domyślnego to nie wygląda :D
Typowy wieczór, czyli czytanie "Dziadów" i potwór pod łóżkiem soft9 Choć osobiście do "Dziadów" nic nie mam, na swój sposób jest to bardzo ciekawa książka ;)
Cała ta afera z colą mnie rozłożyła :haha: No i jaki piękny morał mamy - chcesz nową zabawkę? Wystarczy coś zbroić i przyznać się pod przymusem :D

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: MalaMi95 » 29 gru 2016, 19:09

Pisanie komentarzy to dla mnie zabawa ;)
I cieszę się, że się podobał ^^

No proszę, kolejna matka zmusza dziecko do nauki gry na skrzypcach, a dziecku (na szczęście) się to podoba :) (granie, nie zmuszanie x)) (Nawiązuję do swojej Odie i Raya ;))
„Lilka postanowiła szybko się komuś pochwalić zdolnościami córki, ale nikt nie odbierał. Z tego powodu zadzwoniła do nowo poznanego znajomego...”
Lilka… wystarczyło wstawić zdjęcie na simbooka! #Mojacórkawymiata ;)

Obrazek
Usunęłam załącznik i wrzuciłam na swojego photobucket'a, bo zdjęcie jest mega. :D Przypominam tylko, żeby jako załączniki nie wrzucać. :) /Rai
„J od razu się zjawił”
Tak swoją drogą, to zastanawiam się jak to było u niego w szkole skoro ma na imię "J"
„W szkole po klasówce:”
(Nauczycielka)- Kto się znów nie podpisał?! x)
„- Beznadziejne związki, z których zostały nam tylko dzieci?
- Miałam na myśli to, że mam ubytek w górnej szóstce i myślałam, że zrobisz mi to jako zaprzyjaźniony dentysta bez kolejki, ale w sumie też to nieźle podsumowałeś.”
Biedny J xD On tu przyszedł pogadać tak od serca, a Lilka już by chciała go wykorzystać x)

Cała sytuacja z dziadkiem brzmi tak komicznie xD
Ja wiem, że szkodzi na zęby itd. No ale weź Geoffrey… xD

A tak właściwie czemu akurat na basenie musiała się napić coca coli? W całym mieście zabrakło dostawy czy jak? x)
„- Jak wrócisz do domu, moja panno, musisz wszystko mamie powiedzieć. Co tu robiłaś i jak ją oszukałaś.
- No dobrze, dziadziu...”
- Mamo, dzisiaj na basenie…
- Brałaś narkotyki, piłaś alkohol, znalazłaś sobie starszego faceta?!
- Gorzej…. Zjadłam CUKIER! x)
„Potem Lilianna poczytała córeczce "Dziady"...”
Przynajmniej jedna lektura mniej potem w szkole ;)
„Potem potwór pod łóżkiem...
Typowy wieczór.”
Tu akurat powiem coś nie do relacji. Czy tylko mnie tak denerwuje, że teraz simowe dzieci budzą się co noc, biegają jak nienormalne i wszystkich budzą? xD
„Potem Lilianna zaprosiła swoją sąsiadkę, Annę, by oczywiście pochwalić się Julką grającą na skrzypcach. Ach, te matki!”
Pani chyba nie widziała posta na simbooku x)
„Kiedy wszyscy zasiedli do deseru, Anna wciągnęła szybko ciasto i pod pretekstem, że się śpieszy do pracy, wyszła.”
Czy Anna przyszła tylko po to, żeby za darmo nażreć się ciasta? xD
„RANY ŻE CO. GDZIE JA POPEŁNIŁAM BŁĄD, CO ZROBIŁAM NIE TAK, MOŻE FAKTYCZNIE BRAK CI OJCA, MOŻE ZA MAŁO SIĘ MODLIŁAM, MOŻE ZA MAŁO SPRZĄTAM... CHLIP CHLIP...
- Mamo... Czy Ty troszkę nie przesadzasz...”
Przesadza i to bardzo xD
„- Ale ze mnie superaśny dziadek, co nie?”
Skarżypyta, a nie dziadek! xD


Czekam na kolejne ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Gunia » 30 gru 2016, 10:00

Jak miło było przeczytać (wreszcie!) Twoją relację! Stęskniłam się za Lilką i Julką <3
Rai pisze: -Wiesz, J, cieszę się, że na Ciebie wpadłam. Czuję, że mamy ze sobą tyle wspólnego.
- Beznadziejne związki, z których zostały nam tylko dzieci?
- Miałam na myśli to, że mam ubytek w górnej szóstce i myślałam, że zrobisz mi to jako zaprzyjaźniony dentysta bez kolejki, ale w sumie też to nieźle podsumowałeś.
Ile bym dała za takiego zaprzyjaźnionego dentystę. Ze znieczuleniem i za pół ceny poproszę!
Rai pisze:- Przecież jest tam ratownik, to jest blisko, a ja mam już 10 lat. Jestem prawie dorosła.
- No jak tak stawiasz sprawę, to leć.
10 lat i dorosła. Dobrze, że Lila całkiem nie straciła głowy i zadzwoniła po dziadzia! :D
Rai pisze:- Cola to szatański wymysł, jest niezdrowa, psuje zęby, ma masę proszku zwanego białą śmiercią...
- Kokainę???
- Gorzej: CUKIER!
Myślałam, że sól to biała śmierć :D Ale w sumie zgadzam się z Geoffem. Od kiedy nie piję herbaty z cukrem, wszystko (oprócz czekolady :P ) jest dla mnie za słodkie :D
Rai pisze:- Geoffrey, jak miło!
- Lilianna, kochana, wyglądasz promieniście jak zawsze!
W sumie fajnie, że Geoffrey to taki dajny dziadek, że nawet niedoszłą synową skomplementuje :P
Rai pisze:Na koniec dnia dziadek Landgraab bawi się z Julią zamkiem dla lalek, który jej podarował za to, jaka jest dzielna!
- Ale ze mnie superaśny dziadek, co nie?
Ciekawe, czy w nagrodę za dostanie się na studia dostanie nowe mieszkanie? Poproszę takiego dziadka! :D
Mam nadzieję, że będziesz teraz już częściej pisać! Buziaki! :hug:

Awatar użytkownika
Stara-Raszpla
Posty: 960
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Stara-Raszpla » 30 gru 2016, 14:09

Hehe :)
- Cola to szatański wymysł, jest niezdrowa, psuje zęby, ma masę proszku zwanego białą śmiercią...
- Kokainę???
- Gorzej: CUKIER!
Julia ma cudny kolor oczu :)
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com

Awatar użytkownika
Kapitan Indra
Główni Administratorzy
Główni Administratorzy
Scenarzysta
Scenarzysta
Konserwator
Konserwator
Posty: 3280
Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Kapitan Indra » 04 sty 2017, 1:44

Biedny J, tak chcieć go niecnie wykorzystać... Lilianna nie ma sumienia :rotfl:
Niezła intryga, wysłać dziadka, coby pilnował wnuczki z daleka.
- Dziadku, to nie tak...
- Słucham więc jak.
- Wszystkie placuchy piją w szkole colę, a ja tylko mleko, sok pomarańczowy, mleko, sok... Wszyscy się ze mnie śmieją, że nie wiem, jak smakuje cola. Musiałam sprawdzić!
- Cola to szatański wymysł, jest niezdrowa, psuje zęby, ma masę proszku zwanego białą śmiercią...
- Kokainę???
- Gorzej: CUKIER!
- Uhu...
Nieźle, nieźle :haha:
RANY ŻE CO. GDZIE JA POPEŁNIŁAM BŁĄD, CO ZROBIŁAM NIE TAK, MOŻE FAKTYCZNIE BRAK CI OJCA, MOŻE ZA MAŁO SIĘ MODLIŁAM, MOŻE ZA MAŁO SPRZĄTAM... CHLIP CHLIP...
Przesadza ta Lilka, Julcia ma rację.
Ale swoją drogą, szatański plan, a ja myślałam, że to będzie jakieś świństwo wykręcone koleżankom.
Geoffrey naprawdę jest świetnym dziadkiem.
I mam nadzieję, że młoda opanuje grę na skrzypcach do wirtuozerii.
I jeszcze na koniec pytanie: a Maria jeszcze się pojawi? ;)
Ogólnie fajnie się czyta Twoje relacje :)
LANDGRAABOWIE-PUNKCIKOWIE
Obrazek
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022

:indra:

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Lenna » 10 sty 2017, 13:59

Nowa relacja <3
Rai pisze:- Słuchaj jak moja Jula gra pięknie "Ona czuje we mnie piniondz" na skrzypcach.
- Nooo... Nie wiedziałem, że to się da zagrać na czymkolwiek, szacun, Julciu.
XDDDDDDDDDDDDD
Ta cała akcja z piciem coli. DUSZĘ SIĘ XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Rai pisze:- RANY ŻE CO. GDZIE JA POPEŁNIŁAM BŁĄD, CO ZROBIŁAM NIE TAK, MOŻE FAKTYCZNIE BRAK CI OJCA, MOŻE ZA MAŁO SIĘ MODLIŁAM, MOŻE ZA MAŁO SPRZĄTAM... CHLIP CHLIP...
:rotfl: :rotfl:
Taaak, domek dla lalek za to, że przyznała się pod przymusem :doge: Super sprawa.
Obrazek

Awatar użytkownika
Shattered
Fotograf
Fotograf
Posty: 3155
Rejestracja: 15 gru 2013, 9:06

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Shattered » 31 sty 2017, 11:54

No Lilka ma nieco w boczkach :D
Mam nadzieję, że zmieniła skarpetki jak się przebrała :P Czy to, aby dobrze że dziecko do tak późna siedzi na basenie? :doge: Kinga wygląda jak nadęta małpa, niewidząca świata poza sobą. A może to tylko moje odczucie
Jak to kto im pozwolił? Stwórca :swelol:
Nie wiem dlaczego, ale jakoś ten płotek w domu mnie śmieszy.
Czy ona jakaś nienormalna jest? Po co go zaczepiała na tej ulicy :facepalm:
Ta zażyłość Geoffrey'a z nimi jest nieco niepokojąca

Takie trochę niezręczne to ich spotkanie. Zaczepiła go na ulicy jak psycholka, a potem dzwoni do niego żeby przyszedł posłuchać jak jej dziecko gra na skrzypcach :doge:

Uch, a na placuchy, mam przewalone... A nawet mi ta cola nie smakowała za bardzo... :D

A któż to stoi w drzwiach gdy Anna wychodzi? :P

O jezu, ta minka http://i722.photobucket.com/albums/ww22 ... yfo7jv.png :wub:
Sky Fits Heaven

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Galcia » 12 lut 2017, 14:32

- Wiesz, J, cieszę się, że na Ciebie wpadłam. Czuję, że mamy ze sobą tyle wspólnego.
- Beznadziejne związki, z których zostały nam tylko dzieci?
- Miałam na myśli to, że mam ubytek w górnej szóstce i myślałam, że zrobisz mi to jako zaprzyjaźniony dentysta bez kolejki, ale w sumie też to nieźle podsumowałeś.
:haha: Coś mi się wydaje, że kiedyś się spikną i bardzo zabawnie będzie opowiadać wnukom historię o tym, jak to się zaczęło. :D
- Cola to szatański wymysł, jest niezdrowa, psuje zęby, ma masę proszku zwanego białą śmiercią...
- Kokainę???
- Gorzej: CUKIER!
Jacy tam wszyscy zdrowi, bio-eko i bezglutenowi. soft9 Dobra kolka raz na jakiś czas nie jest zła (chociaż tej kokainy trochę żal...).
Mnie nie przeszkadza, że rzadko wrzucasz odcinki, przynajmniej nadążam z komentowaniem. :D
Obrazek


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości