Życie Lilianny Jaskółki

Rai
Renciści
Renciści
Posty: 734
Rejestracja: 31 paź 2013, 15:25

Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Rai » 13 cze 2016, 11:26

Lilianna Jaskółka


Postanowiłam założyć dla mojej Lilianny Jaskółki osobny temat, żeby mieć wszystkie jej zdjęcia w jednym miejscu. :)
Najpierw chciałabym przypomnieć zdjęcia Lilianny z innych tematów.


Stare zdjęcia

Oto Lilianna Jaskółka: zazdrośnica, perfekcjonistka, snobka.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Codzienne życie Lilianny
- Cóż za wspaniały, słoneczny dzień. Woda jest taka przyjemna w tej fontannie. ^^
Obrazek

- Nienawidzę myć garów... Ale kto lubi... Trzeba to trzeba... Nie stać mnie na zmywarkę.
Obrazek

- Wtedy do klubu wszedł sam Brad Simm!
- Żartuuuujesz...
Obrazek

- Mniam, mniam. Jakie pyszne gofry...
Obrazek

Lilianna kumpluje się i bardzo dobrze dogaduje z Malcolmem Landgraabem. Razem wyskoczyli do klubu.
- I nie uwierzysz, wylała mi całego drinka na buty.
- Chyba żartujesz?!
- Tak to jest, jak Nina Kaliente pracuje za barem...
Obrazek

Malcolm nie lubi tańczyć, więc Lilianna czekała, aż sobie pójdzie, żeby wskoczyć na parkiet.
Obrazek

Popołudnie wspólnie spędzone z Malcolmem.
- A teraz powiedz "omlet".
- OMLEEEET.
Obrazek

- Mm, pyszny ten stek z grilla.
- Przepis znalazłam na opakowaniu z kolbami kukurydzy. Tylko mięso i szparagi dokupiłam. Do tego przyprawy i gotowe.
- No nieźle, chyba sam kupię tą kukurydzę, żeby mieć ten przepis, hehe.
Obrazek

- Świetna z Ciebie kucharka, Lilianno!
- Dziękuję. ^^
- Oj, żeby moja matka umiała tak gotować... Ale ona anwet wodę na kartofle umie przypalić. Dlatego mamy pomoc domową.
Obrazek

Patrzcie jaką mam rybkę. :D
Obrazek

Lilianna postanowiła za ostatnie pieniądze otworzyć na mieście cukiernię o nazwie Karpatka. ^^ (Nigdy wcześniej nie otwierałam w TS4 biznesu i dopiero odkrywam, jak działają sklepy. :D)
- No dobrze, skoro nie mają Państwo ciasta z ostrygami, niech będzie szarlotka...
- Szarlotkę mamy przepyszną, to będzie 200 Simoleonów!
- Płacę kartą.
(Ciekawe jest to, że faktycznie niektórzy Simowie płacą np. za eklerki 300 Simoleonów. soft9)
Obrazek

Pierwszego dnia pracy Lilianna padła ze zmęczenia...
Obrazek

Jak widać interes nieźle się kręci. Codziennie w cukierni jest mnóstwo klientów. Praktycznie zawsze są to te same osoby...
Obrazek

W cukierni trzeba utrzymać też porządek.
- Lalalalala...
Obrazek

Niedzielne popołudnie z Malcolmem.
- Mmm... Pięknie pachnie.
Obrazek

- Malcolm, czemu nie usiadłeś ze mną przy stole jak człowiek??
- Spójrz jaki tu piękny widok... Siądź koło mnie na ławce.
- Jesteś dwa metry ode mnie, tu jest ten sam widok, no ale dobra...
Obrazek

- Przyszłam do Ciebie na tą ławkę, a Ty wstajesz...? Halo, Malcolm...? Jestem tutaj!
- O, jakie piękne samochody na ulicy. Spójrz na ten czerwony. Pewnie podobałby się mojej matce...
Obrazek

Tak wygląda obecnie cukiernia "Karpatka", należąca do Lilianny.
Obrazek


A teraz nowe zdjęcia!

Spotkanie z Malcolmem
- Och, jak pięknie pachniesz dzisiaj, Lilianno...
- Naprawdę? Kupiłam nowe perfumy o zapachu jaśminu.
- Raczej chodziło mi o zapach mąki i jajek, chyba się nimi upaćkałaś w cukierni, hihi.
Obrazek

- Ja Ci dam mąkę i jajka!
- Hehehehehe, przestań, Lil, przestań, hahahaha!
Obrazek

W końcu zaiskrzyło...
- Och, Lilianno, nigdy nie zauważyłem, jakie masz piękne oczy... Teraz z bliska wreszcie widzę... A te perfumy naprawdę pięknie pachną... Chociaż pewnie nie są tak drogie, jak perfumy mojej matki.
- Och przestań, Malcolmie... Ale dziękuję... Masz takie duże i ciepłe dłonie...
- Może wyskoczymy do parku, szkoda marnować taki piękny dzień.
- Wspaniały pomysł.
Obrazek

I tak Malcolm i Lilianna wybrali się w końcu na pierwszą randkę.
Obrazek

- Och, jesteś taka słodka, Lilianno... Kiedy się do Ciebie przytulam, czuję ten jaśmin.
- Cieszę się, że tak Ci się podobają moje perfumy. ^^
Obrazek

Pierwszy pocałunek. :wub:
Obrazek

Mimo spotkań z Malcolmem, Lilianna nie zapomina o obowiązkach związanych z cukiernią.
- Kurczę, znowu nie macie ciasta z ostrygami, no kurczę...
Obrazek

Awatar użytkownika
Guuki
Główni Administratorzy
Główni Administratorzy
Wybitny Reżyser
Wybitny Reżyser
Fotograf
Fotograf
Posty: 2727
Rejestracja: 28 lis 2013, 20:59

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Guuki » 13 cze 2016, 13:26

Lubię tę Simkę. Na pewno będę regularnie tu zaglądał.
Ale ten jej związek z Malcolmem... Jakoś nigdy nie byłem przekonany do tego gościa. :P
Obrazek

paola
Posty: 40
Rejestracja: 02 cze 2016, 20:34

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: paola » 13 cze 2016, 14:19

Sympatyczna simka jest z Liliany ^^
Ciekawe jak się potoczy dalej jej znajomość z Malcolmem ;)

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Simwood » 13 cze 2016, 18:38

Jej! Rai ma własną relację w czwórce 8D
Lilianna to taka trochę plotkara :P Ciekawi mnie czy relacja z Malcolmem pozostanie tylko przyjaźnią czy stanie się czymś większym :dotatusia:.
Ta mina jest genialna :haha: A z tej akcji z ławką już śmiałem się kiedyś, ale z tymi tekstami dopadło mnie znowu :rotfl:
A jednak miałem rację :yes:. Ciekawe czy Nancy znowu się wpieprzy czy Lil będzie mogła być szczęśliwa z ukochanym ;/
Na pewno będę zaglądał i komentował na bieżąco. Dobra robota :yes:
Obrazek

Rai
Renciści
Renciści
Posty: 734
Rejestracja: 31 paź 2013, 15:25

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Rai » 13 cze 2016, 22:20

Dziękuję wszystkim za komentarze. :wub:

Guuki, też nigdy nie lubiłam Malcolma... :D
paola, dziękuję. ^^
Nic nie zdradzę, Simwood, ale niedługo wszystko będzie wiadomo... ;)

Na drugi dzień w samo południe Malcolm zadzwonił z pytaniem, czy może wpaść do Lilianny. Ta postanowiła nawet specjalnie z tej okazji nie otwierać tego dnia sklepu i zostać w domu...
Obrazek

- Wydajesz się taka spięta, Lilianno. Pozwól, że zrobię Ci masaż. Matka mówi, że to zawsze jej pomaga.
Obrazek

- Dziękuję, Malcolmie, czuję się dużo lepiej. Jesteś wspaniały.
Obrazek

- Oj, czuję się nawet... ah... DUŻO lepiej... :doge:
Obrazek

Na drugi dzień Lilianna znowu nie poszła do pracy i nie otworzyła sklepu. Za to wybrała się z Malcolmem na miejski basen publiczny.
Obrazek

- A masz!
- No weź, włosy mi zmoczysz!
Obrazek

- I wtedy matka mówi do tej kosmetyczki: czerwony to nie kolor tego sezonu, hehe...
- Mmm... Jaka seksowna klata...
Obrazek

- No, no, to bardzo ciekawe, co mówisz, Malcolmie. Cieszę się, że dziś tu wpadliśmy.
- Tak, ja też. Słońce dobrze robi na moją cerę. Matka tak mówi.
Obrazek

- Ale ten Landgraab ma szczęście... Taką laskę wyrwał... Ale im to się zawsze układa, wiadomo, kasa... Oj, dobrze by było mieć tyle kasy...
Obrazek

- Malcolmie, jest tak gorąco... Może wrócilibyśmy do domu...
- Ale ja lubię, jak jest gorąco.
- Obiecuję Ci, że w domu będzie jeszcze goręcej... :dotatusia:
Wiadomo, gdzie wylądowali potem. ;)
Obrazek

W końcu Lilianna musiała otworzyć sklep i iść trochę popracować, bo niedługo skończyłaby się jej kasa.
- Tak, tak, mamy wszystkie rodzaje babeczek! Naprawdę!
- A czy te bekonowe są na pewno bezglutenowe, bezcukrowe, bezsojowe?
- Co, a, no tak, tak! I bez owoców morza!
Obrazek

- Skąd tu tyle brudu, nie pada, błota nie ma, a wygląda, jakby klienci smarowali tą ladę czym popadnie...
Obrazek

Po pracy czas na relaks. ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Kapitan Indra
Główni Administratorzy
Główni Administratorzy
Scenarzysta
Scenarzysta
Konserwator
Konserwator
Posty: 3280
Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Kapitan Indra » 13 cze 2016, 22:28

Fajna Simka, fajne zdjęcia, fajna historia... Ale imię to jej chyba dałaś na cześć swojej wspanialej córy <3
Też jakoś za Malcolmem nie przepadam, choć jego trójkowa, dziecięca wersja jest nawet OK :)
Skąd wiedziałam, że ta para się w końcu zbliży?
Cukiernia Karpatka. Przytulny, mały klocuszek :)
Będę zaglądać :)
LANDGRAABOWIE-PUNKCIKOWIE
Obrazek
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022

:indra:

Awatar użytkownika
Shattered
Fotograf
Fotograf
Posty: 3155
Rejestracja: 15 gru 2013, 9:06

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Shattered » 13 cze 2016, 23:47

No, no. Ale się cieszę, że znów zaczęłaś udzielać się na forum :aww: I jeszcze zalożyłaś relację :sweet: Czyżby Lilianna miała dać początek wspaniałemu rodowi jakim byli trójkowi Potterowie? Och, do dziś pamiętam cudownego Siriusa

Widzę, że zakupiłaś nieco dodatków. Witaj w pracy, akcesoria ogrodowe :)

Lilka wygląda jak kujonka która nigdy nie była na dyskotece :P

Ale to nie były gofry :swelol:

No jaka miła koleżanka, czekała aż kolega sobie pójdzie aby móc potańczyć. Uwielbiam czwórkowe selfie. Fajnie, że dodatkowo robi się normalne zdjęcie w moich dokumentach :)

Przepis znalazłam na opakowaniu z kolbami kukurydzy. Tylko mięso i szparagi dokupiłam
Czy tylko dla mnie to brzmi śmiesznie? :D

I nawet zaopatrzyłaś się już w CC :curious: Fajne ramki na zdjęcia na stoliku przy sofie. Tylko czemu tak ciemno we wnętrzach? Dodaj więcej lamp, bo takie ciemnice są we wnętrzach w czwórce.
Polecam te dwa mody:
https://lumialoversims.tumblr.com/post/ ... t-lighting
https://lumialoversims.tumblr.com/post/ ... -thank-you

Jaka przyjemna nazwa cukierni. Sama piecze? No to chyba musi mieć wysokie umiejętności .. I żadnych pracowników? No to zapracowana :cwaniak:

:facepalm: Daj spokój z tym przesiadaniem się, to chyba zależy od woli simów. Czasem się przesiadają, wstają a czasem nie :unsure:

Nie mogę sobie wyobrazić zapachu mąki i jajek :D

Śliczne zdjęcie pierwszego pocałunku :aww:

Ty, no ale na ostatnim to poważnie klienta za ladą sobie ogląda wypieki? :curious:

..


Jak ładnie światełko zza okna odbija się na pościeli ^^ Oj, a gdzie jakieś wartości? Tak od razu bara bara? :doge:

Wolałabym tego drugiego sima co siedział obok nich na basenie :D Malcolm taki przydupasek .. Chudy, że żebra widać .. Ale coś mi mówi, że dojdzie do rozmnożenia w końcu przez to relaksowanie
Sky Fits Heaven

paola
Posty: 40
Rejestracja: 02 cze 2016, 20:34

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: paola » 14 cze 2016, 15:54

Ładnie to tak nie otwierać cukierni na rzecz spotkań z chłopkiem? ;>
Co ten Malcolm taki nielubiany, ja od zawsze lubiłam rodzinę Landgraabów, charakter przynajmniej mają :D

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Gunia » 16 cze 2016, 9:27

Jaka fajna simka! Nie wiem, czy ułoży się jej z Malcolmem- ciągle gada o tej swojej matce jakby innych tematów nie miał :D ciekawe, jak jej się będzie wiodło w cukierni, jeszcze nigdy nie otwierałam sklepu :P

Rai
Renciści
Renciści
Posty: 734
Rejestracja: 31 paź 2013, 15:25

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Rai » 16 cze 2016, 9:39

Dziękuję wszystkim za komentarze. :wub:

Oczywiście, Indro, że na cześć mojej córy. <3 Dziękuje Ci za miłe słowa!
Też jeszcze wspominam Siriusa, Shatt. ^^ Nie wiem, czy Lilianna też da początek tak wielkiemu rodowi... Oby! Akcesoria ogrodowe i witaj w pracy kupiłam akurat w ich dniu premiery, bo mi się spodobały od razu. :D Ale może niedługo dokupię jakieś starsze, może na koniec miesiąca. Miałam te mody na oświetlenie, ale jakoś nie widziałam zbytnio różnicy... Wywaliłam je więc. :D Do cukierni piecze sama. Miała pracownika, ale zwolniła go. Za dużo kasy brał. XD To z tą ladą, co klienci tam włazili, już naprawiłam. :)
paola, ja też Landgraabów lubiłam. Rodzina z charakterem. Ale Malcolm taki brzydki, wychudzony, zabiedzony i ten nos jeszcze... XD
Dziękuję, Guniu! Zaraz się wyjaśni, czy się jej z Malcolmem ułoży... ;) To też mój pierwszy sklep w TS4, całkiem przyjemnie się prowadzi. Polecam, żebyś sobie sprawdziła. :) Choć z drugiej strony - jest trochę monotonnie...

Oki, przechodzimy do historii. :)


Po kilku tygodniach ni stąd ni zowąd Lilianna dostała strasznych nudności.
-Czy to grypa żołądkowa? Chyba nie pójdę dziś do pracy...
(Ta, na pewno to grypa. :doge:)
Obrazek

Chociaż dziewczyna się ubrała, to była tak śpiąca, że usnęła na kanapie oglądając telewizję.
Obrazek

Po południu spotkała się z Malcolmem. W ramach zabawy mężczyzna zaproponował szachy. Co za wyborna rozrywka!
Co ciekawe, Malcolm grał czarnymi, ale myślał o białych. Lilianna odwrotnie. XD
Obrazek

Kilka dni później Lilianna poczuła, że czuje się już lepiej. Poranek zaczęła od ciasteczek i herbatki. <3
Obrazek

... A potem wyruszyła do pracy czyli do swojej cukierni Karpatki.
- Witam Pana! Cóż za piękna marynarka! Czy mogę zaproponować przepyszne eklerki z kremem?
(Czemu ten Mortimer tak się przy niej kręci. :wat: )
Obrazek

Nagle na zapleczu na Liliannę spłynęła jakaś tajemna wiedza soft9 i dziewczyna odkryła, że jest w ciąży. Początkowo chyba nie była zbyt zadowolona... Może to szok?
Obrazek

Gdy po chwili doszło do niej, że jest w niej mały Malcolmik albo Malcolmka, na jej twarzy pojawił się w końcu szczęśliwy uśmiech. ^^
Obrazek

Mimo odkrytej wielkiej nowiny, Lilianna wróciła do pracy i dalej kontynuowała obsługę klientów. W końcu to odpowiedzialna dziewczyna! A poza tym kasa to jej się teraz bardzo przyda...
- Za różowy tort z kremem śmietankowym będzie 135 Simoleonów.
- Mniam, mniam, już czuję smak tych 135 Simoleonów...
Obrazek

Lilianna została po godzinach i wysprzątała sklep jak zawsze. Po powrocie do domu czekała ją przecież trudna rozmowa z Malcolmem, którego zaprosiła do siebie smsem...
Obrazek

===

- Malcolm, muszę Ci o czymś powiedzieć...
- Czemu brzmisz tak poważnie, o co chodzi...?
- Chodzi o... powiększenie rodziny...
- Cooooo...
(U mnie w grze Malcolm ma cechę "Nie lubi dzieci".)
Obrazek

- Malcolm, sypialiśmy ze sobą, przecież powinieneś był się z tym liczyć.
- Co, nieeee... Chlip, chlip... To zniszczy moje żyyyycieee...
- Mówiłam Ci trzeba było się zabezpieczać. Teraz będziesz tatusiem...
- Jakim tatuuusiem... Nie, nie, nie... To się nie może dziaaaać...
- Może usiądź obok, bo chyba ta wiadomość przeraziła Cię bardziej niż przypuszczałam...
Obrazek

Po zajęciu miejsca Malcolm poczuł się chyba pewniej...
- NIE BĘDĘ ŻADNYM OJCEM! JEŚLI TO ŻART TO BARDZO KIEPSKI! NIE ZŁAPIESZ MNIE NA JAKIEGOŚ BACHORA!
- ... Malcolm, ale co Ty mówisz...?
- TO TY JESTEŚ W CIĄŻY, TO TWÓJ BACHOR, JA NIE CHCĘ MIEĆ Z TYM NIC WSPÓLNEGO!
Obrazek

- OOOO, CO TO TO NIE, MÓJ DROGI! Sama nie byłam w łóżku, jak to dziecko powstawało! Co Ty sobie wyobrażasz?! Myślałam, że jesteś porządnym facetem!
- Ale matka mówiła, że...
- MATKA TO, MATKA TAMTO! Jak chcesz siku, to też ją pytasz, co o tym uważa?!
- Yyy...
Obrazek

- Wiesz, myślałam, że to, co do mnie czujesz jest poważne i zostaniemy rodziną. Teraz widzę, jak bardzo się myliłam. Nie chcę Cię znać. Jak urodzi się nasze dziecko, to możesz przyjść je zobaczyć. Ale wychowam je sama, łaski bez. Twoich pieniędzy też nie chcę.
Obrazek

- Bardzo dobrze! - Malcolm poderwał się z krzesła.
Lilianna także od razu się podniosła. Chciała ze złości chlusnąć mu w twarz mrożonym sokiem. Niestety sok był tak bardzo zamrożony, że się jej to nie udało... Za to mrożona bryła wypadła na podłogę u jej stóp, dodatkowo zabrudzając panele.
- HAHAHAHAHA, NAWET NIE UMIESZ CHLUSNĄĆ MI W TWARZ NAPOJEM. HAHAHAHA. Jak tylko matka o tym usłyszy...
Lilianna posłała Malcolmowi mordercze spojrzenie.
Obrazek

- Szkoda na mnie Twojego czasu i nerwów. A teraz nie wolno mi się tak stresować. Idę się zdrzemnąć.
Jak powiedziała, tak zrobiła. Olała Malcolma i położyła się w sypialni. Landgraab jeszcze skoczył do łazienki, żeby sprawdzić, czy na pewno nie został oblany sokiem. Okazało się (nie)stety, że kilka kropel wylądowało na jego pięknej, wyprasowanej przez matkę koszuli.
- Urghh, hmmmmfp, grrr...
Obrazek

Czy Lilianna poradzi sobie jako samotna matka? Czy cała rodzina Landgraabów jest taka sama i potraktuje Liliannę i jej nienarodzone dziecko z góry?

===


Na koniec jeszcze stare selfie Lilianny i Malcolma. Przecież byli tacy szczęśliwi...
Shatt uświadomiła mnie, że one się zapisują... :doge:
Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Galcia » 16 cze 2016, 14:07

Kurczę, myślałam, że wstawiłaś dopiero jeden odcinek, a tu już trzy! soft9 Zabieram się do czytania.
Na zmywarkę jej nie stać, ale cukiernię otwiera. :haha:
Ciekawe jest to, że faktycznie niektórzy Simowie płacą np. za eklerki 300 Simoleonów. soft9
Dlatego dumają godzinami, zanim się na coś zdecydują. Też bym się dwa razy zastanowiła, zanim bym wydała dwie stówy na babeczkę. :D
Nie dziwię się, że Lilianę i Malcolma ciągnie do siebie, w końcu obydwoje są snobami. :cwaniak:
Widzę, że nikt nie lubi Malcolma. :P Twórcy gry strasznie go skrzywdzili tym wrednym wyrazem twarzy. I jeszcze to "moja matka to, moja matka tamto". :rotfl: paola charakter owszem, mają, ale jaki paskudny! :P
Mmm... Jaka seksowna klata...
Seksowny suchoklates. :D Liliana ma chyba poważną wadę wzroku.
A czy te bekonowe są na pewno bezglutenowe, bezcukrowe, bezsojowe?
Powinien jeszcze zapytać, czy są wegańskie. soft9
Ale Malcolm taki brzydki, wychudzony, zabiedzony i ten nos jeszcze... XD
Wierz mi, że bywają gorsze nosy. O taaak... soft1 Niestety gdy Malcolma się troszkę podtuczy, wybija mu bebech jak u ciężarnej kobiety.
Reakcja Landgraaba na wieść, że zostanie ojcem tak bardzo przypomina mojego Malcolma... :D On też był maminsynkiem i też zachowywał się jak palant.
Nie wydaje mi się, żeby rodzice tego frajera zechcieli utrzymywać stosunki z jakąś plebejuszką, która z pewnością uwiodła ich kochanego synusia dla pieniędzy. Mam nadzieję, że Liliana w przyszłości będzie mieć więcej szczęścia w miłości. :(
Obrazek

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Simwood » 19 cze 2016, 9:04

Grypa żołądkowa? A może ciąża? :curious:
Pewnie myślą o tym jak zbić pionki przeciwnika :P
Herbatka zawsze dobra na początek dnia :) Uwielbiam minę simów, gdy wkładają sztućce do ust :D
Malcolmek? Malcolmka? Może od razu Maklamka? :doge:
Czyżby Malcolm nie był zadowolony z dziecka? Któż by się spodziewał? :gwizd:
Węszę kłopoty. Niuch, niuch
Obrazek

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Gunia » 19 cze 2016, 10:56

Widzę że Twój Malcolm jest jak Galciowy (xD)- do dobrego tatusia mu daleko, tak też myślałam. Maminsynki nie są dobrymi materiałami na ojców... Jezu, jak to brzmi xD Nawet nie wiem, czy napisałam poprawnie po polskiemu :D
Z jednej strony fajnie, jakby się opamiętał jak mój Szczepan (chociaż on jest po prostu wredny, a Malcolm nie lubi dzieci ;/ ), ale z drugiej- na Lilianę czeka tylu fajnych facetów, którzy padną jej do stóp i pokochają maleństwo, że będzie miała w czym przebierać. Oby dziecko nie odziedziczyło za dużo genów Landgraabów :cwaniak:

Awatar użytkownika
Shattered
Fotograf
Fotograf
Posty: 3155
Rejestracja: 15 gru 2013, 9:06

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Shattered » 19 cze 2016, 11:27

Jak mówiłam nigdy nie lubiłam Malcolma i wiedziałam, że tak się skończy :D No nic, Lilka sama nawarzyła niech więc pije.. Przynajmniej nie będzie musiała uczyć dziecka chodzić i mówić :P
Ale co ze sklepem? Skoro nie ma innej pracy, to będzie jej ciężko. Chociaż w sumie jak takie wykwintne torty sprzedaje :) to nie powinno być tak ciężko
Uwielbiam się przyglądać jak simowie jedzą i piją :aww:
Sky Fits Heaven

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Lion » 19 cze 2016, 17:42

Lilianna to bardzo ciekawa simka, nie da się jej nie lubić ;)!
Ja akurat zawsze lubiłem Malcolma :D Niestety nie zaskoczyło mnie, jak zareagował na wieść o ciąży swej lubej, ale liczę, że wizualnie dziecko będzie do niego podobne - ma taki oryginalny, niewyidealizowany wygląd.
Trochę mnie dziwi, że Liliannie nigdy nie przeszkadzały teksty z serii "Moja mama..." :D
Podoba mi się Karpatka! Gracze chyba rzadko dają simom własny biznes na starcie - ciekawy pomysł :yes:

paola
Posty: 40
Rejestracja: 02 cze 2016, 20:34

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: paola » 19 cze 2016, 20:07

Ciąża, jeeeeej <3 Oby dziecko było bardziej podobne do Liliany xD
Hah, to już druga relacja, gdzie Malcolm zapowiada się na beznadziejnego ojca (zaczęłam śledzić rodzinę Mysikrólików), powinien się cieszyć z przedłużenia rodu, a nie...
Myślę, że Liliana sobie poradzi sama, zawsze może podać Malcolma o alimenty, w końcu bogaty jest (a raczej jego rodzice xD)

Awatar użytkownika
Kapitan Indra
Główni Administratorzy
Główni Administratorzy
Scenarzysta
Scenarzysta
Konserwator
Konserwator
Posty: 3280
Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Kapitan Indra » 19 cze 2016, 20:36

Facet to świnia!... Przynajmniej Malcolm Landgraab. Zapatrzony w matkę, a sam dzieci nie chce, łajdak! Podobny charakterek miał u Galci.
Lilianna stroi super miny.
Dziwne, że się od razu nie połapała, że to ciąża... :P
Dzielna dziewczyna, że tak sobie radzi z cukiernią :yes:
Facet w garniturku w kwiatki wymiata :D
Nawet go sokiem oblać nie potrafi... ale dzięki, przypomniałaś mnie tą akcją, że mam jeszcze trochę sorbetu z mango, idę go zaraz zjeść ;)
Ale widzę, że na niektórych fotkach pokazujesz interfejs. Rajuś, kochana, wyłącz to w ustawieniach <3
Czekam na dalsze losy Lilianny.
LANDGRAABOWIE-PUNKCIKOWIE
Obrazek
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022

:indra:

Rai
Renciści
Renciści
Posty: 734
Rejestracja: 31 paź 2013, 15:25

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Rai » 19 cze 2016, 23:19

Dziękuję wszystkim za komentarze. :wub:


Oj, Galcia, może na cukiernię wzięła kredyt?! :P Coś w tym jest, że jakbym miała kupić babeczki za 300, to bym 5 godzin się zastanawiała, haha. W Malcolmie jest coś takiego, że od razu wygląda na maminsynka i palanta. Ten typ tak ma. :D
Ta, Simwood, Simowie wyglądają, jakby byli zaskoczeni tym widelcem, że on się znalazł w ich ustach. XD Maklamka. :doge:
Gunia, co do tych genów Landgraabów, to na razie nie zdradzę, ale... Też liczyłam, że ich dużo nie odziedziczy... Niestety nic na razie nie zapowiada, że Malcolm ogarnie się jak Szczepan...
Shatt, Twoje koemntarze mnie zawsze rozkładają. XD Ta, na pocieszenie nie musi przynajmniej się dzieckiem zajmować, bo dzieci w TS4 po prostu nie ma. :doge:
Dzięki, Lion. :) Myślę, że późniejszy wygląd dziecka Malcolma zaspokoi Twoje oczekiwania. ;) Wiesz, chyba nie rpzeszkadzało jej to jego maminsynkowanie, bo była w niego taka zapatrzona... Idealizowała go. A wyszło szydło z worka...
paola, tak jak pisałam wcześniej, Malcolm sam się prosi, żeby z niego takiego padalca zrobić, haha. :D
Indruś, ja w ogóle lubię miny Simów w TS4. Urocze są. :) Może domyślała się, że to ciąża, ale sama sobie zaprzeczała? Ta, garniturek w kwiatki jest boski, haha. :D Smacznych lodów! ^^ Co do interfejsu jeszcze, to zdjęcia robię frapsem (stare przyzwyczajenia), stąd jest on widoczny... A czasem chcę pokazać dymki czy coś, a tego nie widać po kliknięciu TABa. :D

Okay, chyba czas na dalszą część historii. :D


Lilianna wiedziała, że teraz pieniądze przydadzą jej się bardziej niż zwykle, dlatego ciężko pracowała w swoim sklepie. Tym bardziej, że zdawała sobie sprawę, że na Malcolma nie ma co liczyć... Mimo upływu miesięcy, nie odezwał się do niej ani razu. Ona sama także nie próbowała nawiązać z nim kontaktu - nie będzie się prosić, jest na to zbyt dumna. Jego pieniędzy też nie chciała. Radziła sobie i nie chciała, żeby ludzie plotkowali, że próbowała go złapać na dziecko, bo jest bogaty...
Obrazek

Jako że w ciąży kobiety często odczuwają duży nacisk na pęcherz przez wierzgającego malucha... Liliannie w pracy zdarzył się raz bardzo wstydliwy wypadek. Popuściła w majtki. soft9
(Spójrzcie tylko na wzrok czerwonowłosej kobiety. Z jaką pogardą patrzy. XD Blondynka jest zawstydzona i przerażona, a facet w żółtym sweterku śmieje się złośliwie...)
Obrazek

Zawstydzona, upokorzona i brudna Lilianna wróciła do domu... Ile by dała, by czekał tam na nią Malcolm gotów ją pocieszyć... Ale nic takiego nie miało oczywiście miejsca, a kobieta musiała wziąć się do kupy.
Obrazek

Po długiej, letniej kąpieli (w ciąży nie można brac gorącej!) Lilianna rozsiadła się w szlafroczku na kanapie i zaczęła czytać poradnik młodej matki. ^^
- Och, a więc tak wygląda zmiana pieluchy... To trochę... Obrzydliwe, uch.
Obrazek

Lilianna wciąż nie może otrząsnąć się z tego, jak Malcolm ją potraktował. Tęskni za nim, a w pokoju dziennym wciąż trzyma jego zdjęcia...
Obrazek


***

Tego dnia Lilianna obudziła się w wyśmienitym humorze i postanowiła przygotować rano zupę, aby po południu ją tylko odgrzać. Coż z niej za wyborna kucharka. ^^
Obrazek

No to, to już są po prostu popisy!
Obrazek

Trymestr trzeci, więc pokoik już przygotowany. Lilianna relakcuje się w nim, kontynując czytanie poradnika. ^^
- Boże, tyle jest rodzajów tych laktatorów, który ja mam niby wybrać...
Obrazek

Nagle zadzwonił do niej telefon. Choć Lilianna zawsze miała dobre kontakty z ojcem Malcolma, tego na pewno się nie spodziewała... Senior rodu Landgraab zadzwonił do niej zapytać, czy może ją odwiedzić! Ciekawe czemu chce przyjść...
Obrazek

Geoffrey przyjechał taksówką po piętnastu minutach. Ciepło przywitał się z Lilianną.
- Moja droga, wyglądasz kwitnąco.
- Dziękuję, Panu.
Obrazek

Kobieta zaproponowała gościowi herbatkę ziołową. ^^
- Mam tylko rumianek, mam nadzieję, że to Panu nie przeszkadza, Panie Landgraab.
- Ależ skąd moja droga, bardzo lubię ziółka. Przy mojej żonie codziennie muszę pić melisę...
Obrazek

Lilianna opowiedziała Geoffrey'owi, jak zachował się Malcolm, gdy powiedziała mu o ciąży.
-... I mówię mu, że sypialiśmy ze sobą i powinien się z tym liczyć, bo teraz zostanie ojcem. A on zaczął wrzeszczeć, że nie złapię go na żadne dziecko i nie chce mieć ze mną nic wspólnego...
Obrazek

-... A on wtedy na to, że to dziecko go w ogóle nie interesuje i wychodzi.
- Och, moja droga, tak bardzo mi przykro... Tak mi wstyd za tego dzieciaka, inaczej starałem się go wychować...
Obrazek

- Oczywiście, jeśli tylko Pan chce, może Pan odwiedzać swojego przyszłego wnuka lub wnuczkę. Ojca już nie ma, nie pozbawię go dodatkowo dziadka!
Obrazek

- Och, na Granta Rodieka! Tak bardzo Ci dziękuję, drogie dziecko! To najlepsza nowina, jaką słyszałem, od kiedy drużyna Willow Creek pokonała Bridgeport 2:1 w 1973! Będziemy rodziną, moja droga, koniec tych oficjalności! Mów mi po prostu Geoffrey!
- Oczywiście, Geoffrey. Żałuję, że Twój syn nie jest choć trochę podobny do Ciebie.
Obrazek

Jako, że pora obiadowa bezpowrotnie mijała, Lilianna zaproponowała Landgraabowi wcześneij ugotowaną zupę.
- Tak, już czuję, jak kopie. Rozpycha się tak, że nawet miałam przykrą sytuację w sklepie z plamą na podłodze...
- Hehehe... Pamiętam jak moja żona była w ciąży z młodszym rodzeństwem Malcolma. Takie sytuacje były na porządku dziennym, hehe... Tylko nie wspominaj o tym nikomu, pewnie by mnie zabiła.
(Malcolm ma trójkę rodzeństwa. Państwo Landgraab doczekali się trojaczków... XD)
Obrazek

- Na Granta Rodieka! Ta zupa jest lepsza niż kapuśniak mojej świętej pamięci matki!
- No nie... Ten też o matce... Jednak nie daleko pada jabłko od jabłoni...
Obrazek

Kilka dni później Liliannę odwiedziła Dina Kaliente.
- ... I on na to, że nie chce znać ani mnie, ani dziecka i że nie złapię go na ciążę!
- Co Ty mówisz, Lil! A wyglądał na takiego porządnego mężczyznę z dobrego domu...
Obrazek

- Za to nie wyobrazisz sobie nawet, że w niedzielę odwiedził mnie Geoffrey Landgraab, jego ojciec. Okazało się, że w przeciwieństwie do syna, nie chce się od nas odcinać i chce poznać wnuka.
- Naprawdę, to cudownie, Lil. Dobrze, że maluch będzie miał chociaż dziadka...
Obrazek

- Ale na Twoim miejscu to uważałabym na starą Malcolma. Słyszałam, że to baba z piekła rodem. Ponoć czesto knuje intrygi i spiski. Nie wpuszczaj jej lepiej pod swój dach i nie dopuszczaj do dziecka. Kto wie, co tej babie strzeli do głowy, gotowa jeszcze pozbyć się niechcianego spadkobiercy...
- Och, będę uważać, Dino, dziękuję...
Obrazek


***

Mimo zmęczenia i coraz większego brzucha, Lilianna kontynuowała pracę w sklepie. Za coś będzie musiała utrzymać dziecko...
- Te ostatnie babeczki, które u Was kupiłam, były boskie! Smakowały nawet mojemu seksownemu Borysowi. No i mężowi także.
- Eee, to wspaniale, proszę Pani...
Obrazek

Pojawiła się nawet ta czerwonowłosa kobieta, która była zniesmaczona jakiś czas temu, gdy Lilianna zlała się na podłogę.
- Chciałam bardzo Panią przeprosić za tamtą sytuację, ale ciąża, dziecko kopie, sama Pani rozumie...
- Kobieto, weź mi nie przypominaj, pakuj ten tort i spadam stąd... Gdyby to nie była jedyna cukiernia w Willow Creek, na pewno bym tu więcej nie przyszła...
Obrazek

Ale co to! Nagle Lilianna poczuła, że... To się dzieje! Poród się zaczął! (Widać w tle, jak czerwonowłosa ucieka ze klepu. XD) O nie, czemu to już, tak nagle, w pracy, Boże, co robić, ROOODZĘ.
Obrazek

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Simwood » 20 cze 2016, 7:22

Biedna Lilianna. Taka sama została :( A Malcolmek wziął do mamy :P Któż by się spodziewał? :gwizd:
Miło, że Geoffrey zaprzyjaźnił się z Lilą :) Przynajmniej na dziadka można będzie liczyć. Ciekawe jak zachowa się babcia? :doge:
Aha, czyli według Diny na babcie nie ma co liczyć. No cóż, bywa.
Rodzić w pracy :P I ten rudy babsztyl znowu nie zostanie obsłużony. Co za pech :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Życie Lilianny Jaskółki

Postautor: Gunia » 20 cze 2016, 10:03

Rai pisze:Jako że w ciąży kobiety często odczuwają duży nacisk na pęcherz przez wierzgającego malucha... Liliannie w pracy zdarzył się raz bardzo wstydliwy wypadek. Popuściła w majtki. soft9
(Spójrzcie tylko na wzrok czerwonowłosej kobiety. Z jaką pogardą patrzy. XD Blondynka jest zawstydzona i przerażona, a facet w żółtym sweterku śmieje się złośliwie...)
No nieźle, taka wpadka we własnym sklepie xD Biedna Lili...
Rai pisze:Zawstydzona, upokorzona i brudna Lilianna wróciła do domu... Ile by dała, by czekał tam na nią Malcolm gotów ją pocieszyć... Ale nic takiego nie miało oczywiście miejsca, a kobieta musiała wziąć się do kupy.
Rai pisze:Lilianna wciąż nie może otrząsnąć się z tego, jak Malcolm ją potraktował. Tęskni za nim, a w pokoju dziennym wciąż trzyma jego zdjęcia...
Szkoda, że ciągle myśli o tym fagasie. Niech zdejmie te zdjęcia, bo będzie jeszcze gorzej!

Rai pisze:Nagle zadzwonił do niej telefon. Choć Lilianna zawsze miała dobre kontakty z ojcem Malcolma, tego na pewno się nie spodziewała... Senior rodu Landgraab zadzwonił do niej zapytać, czy może ją odwiedzić! Ciekawe czemu chce przyjść...
No no, ciekawe... Mam nadzieję, że zdobędzie się na więcej niż synalek :P
Rai pisze:- Ależ skąd moja droga, bardzo lubię ziółka. Przy mojej żonie codziennie muszę pić melisę...
:rotfl:
Rai pisze:- Och, na Granta Rodieka! Tak bardzo Ci dziękuję, drogie dziecko! To najlepsza nowina, jaką słyszałem, od kiedy drużyna Willow Creek pokonała Bridgeport 2:1 w 1973! Będziemy rodziną, moja droga, koniec tych oficjalności! Mów mi po prostu Geoffrey!
Haha, świetny tekst :D

Rai pisze:- Na Granta Rodieka! Ta zupa jest lepsza niż kapuśniak mojej świętej pamięci matki!
- No nie... Ten też o matce... Jednak nie daleko pada jabłko od jabłoni...
Oby nie soft1
Rai pisze:- Ale na Twoim miejscu to uważałabym na starą Malcolma. Słyszałam, że to baba z piekła rodem. Ponoć czesto knuje intrygi i spiski. Nie wpuszczaj jej lepiej pod swój dach i nie dopuszczaj do dziecka. Kto wie, co tej babie strzeli do głowy, gotowa jeszcze pozbyć się niechcianego spadkobiercy...
Ciocia Dina dobra rada :D oby sama nie knuła intrygi i nie chciała zostać żoną Malcolma :D
Rai pisze:Ale co to! Nagle Lilianna poczuła, że... To się dzieje! Poród się zaczął! (Widać w tle, jak czerwonowłosa ucieka ze klepu. XD) O nie, czemu to już, tak nagle, w pracy, Boże, co robić, ROOODZĘ.
Czerwonowłosa ucieka żeby nie odbierać porodu xD mam nadzieję, że w cukierni nie znajdzie się żaden lekarz i Lili będzie musiała wziąć taksówkę do szpitala :D


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości