Rodzina Delacroix-Hampton

Rai
Renciści
Renciści
Posty: 734
Rejestracja: 31 paź 2013, 15:25

Re: Jeżykowie

Postautor: Rai » 06 lip 2016, 9:27

Dobrze, że Przemek i Aleks jakoś dają sobie radę bez Natalii.
Ooo, gratuluję Gabi dostania się na obie uczelnie. ^^ Już zagłosowałam w ankiecie. :D
Haha, Rafał Słowik, cóż za muskulatura... Tylko czemu jest w samych majtkach i skarpetkach. XD Pewnie Gabi nie widziała w takim stroju jeszcze nawet swojego Daniela, a tu Rafał sobie tak paraduje... :swelol: Daniel jaki, za trzy dni Gabi dopiero kończy 18 lat i wtedy możesz tu Rafał paradować półnagi, teraz to nie. soft9
Fajna imprezka urodzinowa, sporo osób. ^^ Daniel dał jej różę, jak romantycznie. :D I znowu mogą się całować wreszcie, ha ha...
Wooow, Przemek :o Takie wyznanie Kai... :o Oooo, A Kaja nie ma nic przeciwko. :wub: Oby im się ułożyło... Ooo, jak szybko do łóżka. :swelol: Szkoda tylko Natalii, gdyby żyła, byłaby w związku z mężczyzną, który albo by chciał ją zdradzić albo byłby nieszczęśliwy...

Czekam na dalszy ciąg. :aww:

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Jeżykowie

Postautor: Gunia » 15 lip 2016, 13:37

Dziękuję za wszystkie komentarze! :aww:
Simwood pisze:Kaja i Przemek? :O To się zdziwiłem. Trochę według mnie nie w porządku wobec Natalii, ale trudno. Mam tylko nadzieję, że inni zaakceptują ten związek
Rai pisze:Szkoda tylko Natalii, gdyby żyła, byłaby w związku z mężczyzną, który albo by chciał ją zdradzić albo byłby nieszczęśliwy...
Od razu chciałabym rozwiać wszystkie wątpliwości :) Kaja może nie od początku, ale po wkroczeniu w dorosłość miała do Przemka pewne uczucia. On pokochał ją od momentu, w którym przyszła do nich do domu poznać Szczepana. Czasem w życiu dzieje się tak, że dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych, ale z wielu losowych przyczyn nie mogą być ze sobą. U nich był to związek Kai najpierw ze Szczepanem, potem z Aleksandrem Ćwirem. Przemek jest od Kai młodszy, więc nie widział dla siebie szans. Poznał Natalię i zakochał się w niej. Założyli rodzinę, przez lata przyjaźnili się z Kają i nie przeszło mu przez myśl, żeby Natalię zdradzić lub że jest z nią nieszczęśliwy. Bardzo kocha swoją zmarłą już żonę, ale to Kaja jest jego pierwszą miłością i nastało full circle jak w "How I met your mother" (uwaga spoiler) kiedy Ted po śmierci ukochanej Tracy wiąże się z Robin. Dla mnie najpierw to zakończenie nie miało sensu, ale po czasie zrozumiałam że tak musiało być ;)
Lion pisze: Gratuluję skończenia studiów :)! I trochę zazdroszczę, sam chciałbym już mieć swoje z głowy :D
Galcia pisze:Gratuluję wyższego wykształcenia! :bunny: Podobno powinno się z tego powodu cieszyć, więc, tego, najlepszego na nowej drodze życia. :P
Bardzo Wam dziękuję. Nawet nie wiecie, ile mnie te niby banalne studia kosztowały nerwów i stresu :D fajnie mieć to już za sobą, ale od października drugi etap, także tego :D
Lion pisze:Elana jest bardzo ładna, ale liczę, że Romeo ją zostawi dla Julii! Wiem, że pewnie nie, skoro tak został wprowadzony do historii, ale może akurat... :P
Miałam taki plan, ale zauważyłam, że Elena podobna jest do Julii. Julię również może zobaczysz w jakiejś relacji jeśli się gdzieś przewinie, ale uznajmy, że mają za sobą swoją nastoletnią miłość ;)
Galcia pisze:Na miejscu Przemka sprzedałabym ten wielki dom (a żonę pochowała na cmentarzu, a nie w ogródku :curious: ) i kupiła coś mniejszego.
Niestety nie wiem jak zrobić cmentarz w Simsach, więc nie chciałabym tracić grobu Natalii. Poza tym to taki trochę throwback- przecież pierwsza żona Dariusza, Marlena w Sims 2 leżała pochowana pod drzewem na podwórku :D
Simwood pisze:Nie ma to jak dać córce prezent kilka dni po urodzinach :P Strzelam, że będzie to dom albo coś w tym stylu ;/
Galcia pisze:Kaja pewnie kupiła córce mieszkanie. ;)
Lion pisze:Nie będę oryginalny, też obstawiam, że Gabrysia dostanie mieszkanie, a z opóźnieniem, bo jeszcze nie wiadomo, gdzie pojedzie studiować ;)
Ponieważ nie chcę dłużej trzymać Was w niepewności (a raczej pewności :P) zgodnie z głosami w ankiecie zapraszam na relację ^^

RELACJA XI
O nowych związkach, nowych domach i nowych doznaniach B)


Wszystko było już postanowione. Gabrysia odebrała dyplom ukończenia liceum, złożyła papiery na Akademię Muzyczną, a Kaja podjęła decyzję o sprzedaży domu.
Obrazek

Prezentem urodzinowym dla Gabrysi był oczywiście inny dom, na tym samym osiedlu, dokładnie naprzeciwko ich dotychczasowego soft9 Czemu sprzedaż domu? Długo rozmawiali z Przemkiem na temat ich związku. Po pamiętnym bara bara przegadali całą noc i część poranka i doszli do wniosku, że ich związek może mieć jakąś przyszłość. Kaja była zmęczona nieudanymi związkami, zaś Przemek po stracie Natalii, którą wycierpiał już dość odważył się na taki spontaniczny krok.
Bardzo bał się reakcji syna, Kaja bała się reakcji Gabi, ale wszystko w miarę się wyklarowało i simowie postanowili, że Kaja wprowadzi się do Przemka i Aleksa.
Obrazek

Nawet brat Natalii, Bartek, postanowił dać Przemkowi swoje "błogosławieństwo".
- Słuchaj stary, minęło już trochę czasu. To normalne, że nie chcesz reszty życia przeżyć samemu. Masz do tego pełne prawo i ja uważam, że Kaja to dobry wybór. Zawsze była fajną simką.
- Dzięki. Twoje zdanie wiele dla mnie znaczy. Przecież wiesz, że Natalia zawsze będzie w moim sercu.

Obrazek

A więc Kaja i Gabi trzasnęły sobie pamiątkowe selfie w ogródku i wyprowadzki nadszedł czas ;)
Obrazek

Gabi wprowadziła się do domu pod wieczór. Jej sąsiedztwo było zadziwiające- po lewej przyszli teściowie, a naprzeciwko jej stary dom. Gaba zachodziła w głowę, kto się tam teraz wprowadzi, ale była ciekawa też swojego mieszkanka, stąd poszła na szybkie zwiedzanie :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Gabrysia wprost zakochała się w niewielkim tarasie, na którym już wyobrażała sobie posadzone roślinki i romantyczne kolacje ;) jak widać, od razu zabrała się do malowania obrazów, które przyozdobią jej mieszkanie.
Obrazek

Już wieczorem zdecydowała się na spaghetti, stąd kroiła warzywka i zachwycała się swoją nową, piękną, czerwoną kuchnią.
Obrazek

Pierwszy pełny dzień w nowym domu zaczęła od przebudzenia i wstania koniecznie prawą nogą.
Obrazek

Szybkie śniadanie, które musi poczekać, bo jeszcze wizyta w toalecie...
Obrazek
Obrazek

...I nagle pukanie do drzwi! Okazało się, że tatuś przyszedł odwiedzić córeczkę i sprawdzić, jak jej się mieszka :)
Obrazek

Oprócz tatusia do Gabi zajrzeli rodzice Daniela i Kaja. Dziewczyna poczęstowała ich jajecznicą, a Szczepan udał się na zwiedzanie mieszkania.
Obrazek

Kiedy simowie jedli śniadanie, rozległo się pukanie do drzwi. Otworzył Szczepan i przywitał się z bratem.
- Cześć młody! Co tu robisz?
- Przyszedłem pogadać z Gabi, macie tu jakiś spęd rodzinny? Kaja miała iść biegać, ale widzę, że załapała się na śniadanko!
- Wiesz co, to chyba nie jest najlepszy pomysł...
- O czym ty mówisz?

Obrazek
Obrazek

- Chyba zdajesz sobie sprawę, że może to być dla niej coś nowego i nie zdążyła się otrząsnąć? Wiesz, drugi tatuś i te sprawy...
- Szczepan, przecież ja ci nie chcę odebrać córki, człowieku! Chciałem oficjalnie pogratulować jej dostania się na studia i nowego mieszkania...
- Już ja wiem co ty chciałeś. Może przyjdź potem.

Obrazek

Nieco zdezorientowany Przemek nie miał wyjścia, tylko wrócił do domu. Gromadka powoli się rozeszła, ale to Gabi przypadło całe zmywanie :D
Obrazek
Obrazek

Ledwo zdążyła posprzątać, a tu kolejny gość. Co prawda nieoczekiwany i nie do końca mile widziany, no ale...
- O, Amelia... Hm... Cześć... Może wejdziesz?
Obrazek

- Jakie piękne mieszkanie... Teraz to chyba ściągniesz tu sobie Daniela i będziecie mieszkali razem, a on zawali studia i pracę? Żeby rodzice musieli wydawać na niego kolejną fortunę, bo dla mnie przecież nie starczy? Bo Daniel musi mieć te swoje kucharskie kursy, ale żeby mnie kupić nowego tableta to nie ma komu?
- Chyba trochę się zagalopowałaś, dziewczyno. Chyba nie zauważyłaś, że Daniel ciężko haruje na te swoje kursy, a od waszych rodziców nie bierze żadnych pieniędzy? Kurs przyozdabiania muffinek był prezentem na jego urodziny...
- O tak, broń go. Potem jeszcze ty będziesz ciągnęła od nich kasę, bo wy będziecie sobie żyli w luksusach, a na lakierki od Simnel nie dostanę kasy!!!

Obrazek

- Wypraszam sobie! Nie po to idę na studia, żeby nie mieć pracy i dopraszać się pieniędzy. A nawet jeśli, to będę prosiła moich rodziców a nie twoich. Chyba coś ci się pomyliło. A jak chcesz tableta czy jakieś buciki, to wio do pracy a nie tu z jakimiś fochami do mnie strzelasz!
- O tak, wielka pani, gardzi pieniędzmi od prostych ludzi! Bo przecież moi rodzice to jacyś biedacy, nie mają wykształcenia jak twoi! Córeczka komendanta i pani ordynator, co z tego, że komendant bardziej zajmuje się nową rodzinką, a pan ordynator znalazła sobie nowego fagasa? Będziesz miała drugiego tatusia żeby spełniał twoje zachcianki?!
- WYJDŹ STĄD! I nie życzę sobie, żebyś obrażała moją rodzinę! Daniel miał rację, że od kiedy jesteś starsza to tylko głupoty ci w głowie i wszyscy cię mają dość! WYNOCHA!

Obrazek

Gabrysia bardzo się zdenerwowała i poszła do łazienki żeby napić się wody. Amelia jednak jeszcze nie skończyła swojego wywodu.
- Daniel NIGDY by tak nie powiedział! Chyba że tak go zaślepiła miłość do jakiegoś bękarta, który nic w życiu nie osiągnął, a już ma mieszkanie za darmo! Od początku zależało ci tylko na kasie, myślałaś że co, francuziki to bogate? Myślisz że nie wiem, że moi rodzice kupili ci na osiemnastkę piękne francuskie ręczniki od Fouchiera?! A od Daniela dostałaś wypasioną sztalugę?!
- Czy ty jesteś nienormalna? Ty tylko prezent! Zresztą, nie będę ci się z niczego tłumaczyć. Wynocha z mojego domu i nie waż się więcej tu przychodzić.

Obrazek

Gabrysia nie mogła się otrząsnąć po rozmowie z siostrą Daniela. Nie wiedziała o co jej chodziło. O pieniądze? Przecież Gabi nigdy nie poprosiłaby ich rodziców o żadne drogie prezenty czy pieniądze. Ręczniki były faktycznie piękne i drogie, a pani Delacroix ręcznie wyszyła na nich inicjały Gabrysi, ale przecież nie wypadało odmówić. Zresztą Gabrysia z rodzicami na ich okrągłą rocznicę ślubu kupili im zestaw ogrodowy, z którego państwo Delacroix bardzo się ucieszyli. Daniel sam zarobił na prezent dla niej, i chociaż mówiła, że nie trzeba było, to przecież nie mogła go oddać. Było jej smutno, że ta młoda żmija coś do niej ma i nie wiadomo, o co jej chodzi, ale jej rozmyślania przerwało KOLEJNE pukanie do drzwi.
- Wujek? To znaczy... Przemek? Miło cię widzieć!
- Cześć Gabrysiu. Masz chwilkę? Możemy porozmawiać?
- Jasne, wchodź. Może napijesz się czegoś?
- Nie, dziękuję. Chciałem zapytać tylko, czy, no wiesz, związek mój i mamy...
- Hej, przecież mówiłam, że jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa! Czemu pytasz?
- Twój tata chyba nie wierzy w moje dobre intencje... Chyba myśli, że chcę cie mu odebrać.

Obrazek

- Żartujesz? Tata? Dlaczego miałby tak pomyśleć?
- Wydaje mi się, że jest po prostu przerażony tym, że dorosłaś i że już nie jesteś jego maleńką córeczką. Gabrysiu, ja nie chcę zastępować ci ojca i nigdy go nie zastąpię. Pewnie zawsze będę wujkiem, partnerem mamy, ale to właśnie na twojej mamie mi bardzo zależy, oczywiście zawsze możesz na mnie liczyć gdyby coś...
- Wiem, wiem. Nie martw się. Pogadam z tatą i na pewno wszystko się wyjaśni.

Obrazek

- A mogłabyś jeszcze pogadać z Aleksem? Mówił, że nie ma nic przeciwko, ale chyba czuje się zagubiony w tej sytuacji.
- Jasne, nie ma problemu. Wpadnę do was w przyszłym tygodniu.
- Dzięki!

Obrazek

Gabi po całym dniu odgrzała sobie wczorajszy obiad i zjadła go na tarasie. Dzisiejszy dzień dał jej w kość, była totalnie padnięta i nie miała na nic siły. Rozmawiała z Danielem przed jego pracą, natychmiast chciał do niej przyjechać i ją pocieszyć. Zadeklarował, że zaraz porozmawia z rodzicami i tą małą małpą. Gabi przekonała go, żeby nie opuszczał pracy (niedawno awansował na żywieniowca), a spotkają się w jego wolny dzień. Nie przypuszczała, że dorosłe życie jest takie męczące.
Obrazek

***

Związek Kai i Przemka kwitł. Kaja zmieniła swój styl ubierania, zaczęła się ubierać bardziej elegancko, co nie uszło uwagi jej mężczyźnie ;)
Obrazek

- Pięknie dziś wyglądasz, kochanie! Jakie mamy plany na wieczór?
- Myślałam o przepysznej kolacji, a na deser pójdziemy do sypialni :cwaniak:
- Jak dla mnie bomba!

Obrazek

- Przemuś, rozmawiałeś z Aleksem? Próbowałam dzisiaj zapytać go o lekcje, słyszałam o jego dwójach z biologii, chciałam pomóc, wiesz... Mruknął tylko że da sobie radę i dalej grał na kompie...
- Zaraz przemówię mu do rozsądku. Rozmawiałem z Gabrysią, przyjdzie do nas w przyszłym tygodniu i spróbuje z nim porozmawiać. Może ona się czegoś dowie.

Obrazek

Kaja szybko zjadła swoją kolację i zostawiła chłopaków, żeby ze sobą porozmawiali.
- Aleks, słyszałem, że cały dzień siedzisz przy komputerze. Wspieram twoją pasję, ale tak nie można.
- A co, ciotka na mnie nakablowała? Tato, wiesz, że muszę trenować do turnieju!

Obrazek

- Nie nakablowała, tylko się zmartwiła. Chciałaby ci pomóc z biologią, może też z chemią... Twoja nauczycielka dzwoniła i mówiła mi, że masz aż trzy zagrożenia. TRZY! Synu, nie możesz wszystkiego zrzucać na to, że straciłeś matkę. Dla mnie też jest to ogromna strata...
- Mogę co chcę. Może ty już nie tęsknisz za mamą i znalazłeś kogoś nowego, ale mnie jej nikt nie zastąpi. Nawet ciocia, chociaż bardzo by chciała.
- Jak możesz tak mówić, Aleks?
- A jak ty możesz nie tęsknić za mamą?!
- Tęsknię za nią każdego dnia, ale czasem trzeba ruszyć dalej synu.
- Ja się nigdzie nie ruszam. Daj mi spokój. Ciocia może tu mieszkać i nie mam nic przeciwko, że jesteście razem, ale to nie znaczy że ja nie chciałbym mamy z powrotem.

Obrazek

Na szczęście po trudnej rozmowie z synem, która nie przyniosła efektów, na Przemka czekała nagroda :)
Obrazek

***

Wreszcie Daniel miał wolne, więc wsiadł w najbliższy pociąg do Zatoczki i już od rana był u Gabrysi.
- Cześć kochanie! Tak bardzo tęskniłem...
- A wyobrażasz sobie jak ja tęskniłam!? Jak dobrze, że już jesteś...

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Młodzi przez dłuuuugi czas nie mogli się od siebie odkleić :P
- Jakie dzisiaj mamy plany? Może wybierzemy się do muzeum? Posiedzimy trochę nad wodą, odpoczniemy...
- A może zostaniemy u mnie i spędzimy trochę czasu tylko we dwoje?
- Jak sobie życzysz!

Obrazek
Obrazek

Gabrysia postanowiła zagrać Danielowi serenadę, aby okazać uczucia. Daniel był zachwycony ;)
Obrazek

- A widziałeś już moją sypialnię? Mam ogromne łóżko!
- Czy to jakaś aluzja, Gabi?
- Hmm... Nie, no coś ty!

Obrazek

Koniec końców Daniel podziwiał sypialnię Gabrysi z perspektywy łóżka :D
- Wiesz, długo o tym myślałam... Bo... No wiesz...
- Ja też długo myślałem, Gabi...
- Mówiłeś, że chcesz przeżyć swoje pierwsze bara bara z odpowiednią osobą... No a ja uważam, że ty jesteś dla mnie taką osobą!
- Trochę się bałem, że powiesz coś innego! Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że też tak o mnie myślisz! Gabi, ale jeśli nie czujesz się gotowa, to...
- Co ty gadasz, głupku. Jasne, że jestem gotowa!

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

"Jezu, jakie to stresujące! Mam nadzieję, że te dresy są wyprane!"
"O rany, chyba powinnam już być w bieliźnie! Ale piżama wydaje się jakaś taka bardziej..."

Obrazek

- Echm, Daniel... A masz...
- Pomyślałem o wszystkim, Gabi. Nic się nie martw, bobas nam jeszcze nie grozi!

Obrazek

"Dobra, Daniel, to teraz wdech i wydech, wdech i wydech, nie zawal!!"
"Czy moje włosy na pewno wyglądają dobrze? Czy ja mu się na pewno podobam?"
Obrazek


"Jezu, to jest kobieta mojego życia! Jaka ona jest śliczna!"

Obrazek
Obrazek

- Kocham cię, Gabi.
- Ja ciebie też kocham!

Obrazek

- Wszystko w porządku? Było... Eeeee... Dobrze?
- Jasne, że było dobrze. A nawet lepiej niż dobrze ;)

Obrazek

Wieczór zakończył się romantyczną kolacją na tarasie. Daniel był wykończony pracą (tak sobie tłumacz :D), więc Gabi pozmywała po kolacji i dołączyła do niego, kiedy już usnął. Była szczęśliwa, że ma przy sobie takiego faceta.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Następnego dnia Gabrysia wstała tylko z jedną myślą:
"Siku, siku, siiiiiiiiku!"
Obrazek

Młodzi pożegnali się zaraz po śniadaniu. Daniel musiał wrócić na stancję i iść do pracy, ale obiecał zadzwonić zaraz po jej skończeniu. Gabrysia postanowiła zająć się więc pierwszymi roślinami i grą na skrzypcach, gdyż drugi instrument był wymagany na jej studiach.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Bonusowo postanowiłam Wam pokazać kilku nowych simów w mieście. Oto Merkucjo Montek oraz Hermia Kapulet- zamieszkali w przyczepie Johnny'ego Zesta. Żadna z rodzin nie akceptuje tego związku, ale młodzi mają siebie ;)
Obrazek

Lilianna Przyjemniak i Tamara Pancakes radzą sobie całkiem nieźle. Lili jest tajną agentką, a Tami podjęła karierę malarki.
Obrazek

A oto Liliana Ichtaca-Landgraab. Jej rodzina o królewskich korzeniach przeniosła się do Oazy Zdrój z pięknego Isla Paradiso, a Liliana dość szybko wyszła za Wiktora Landgraaba- wnuka Malcolma i Diny :) Zapraszam do drzewek w pierwszym poście abyście śledzili losy rodzin :)
Obrazek

Pozdrawiam :hej:

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Jeżykowie

Postautor: Simwood » 15 lip 2016, 16:41

Czyli zgadłem, że dom 8D Ja nigdy się nie mylę :P
Fajnie, że Kaja i Przemek dostali "błogosławieństwo" :D Przynajmniej nie muszą się martwić o swoją przyszłość. Nowe mieszkanie Gaby jest naprawdę ładne. Tylko ten taras mi trochę nie podchodzi. Może by podnieść cały domek, a taras otoczyć jakimś ładnym płotkiem ;/
Amelia. :wall: Ta to w ogóle ma powalone w głowie :facepalm: Ciekawe co znowu wymyśli. Oho, wielka panna Amelia już stroi fochy. Dać w łeb i za drzwi :P
Liliana Ichtaca-Landgraab jest śliczna <3 Ale Landgraabowie pozwolili Wiktorowi na ślub z brunetką? :O Toż to zniewaga! :P
Obrazek

Online
Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Jeżykowie

Postautor: Galcia » 19 lip 2016, 17:32

Niestety nie wiem jak zrobić cmentarz w Simsach, więc nie chciałabym tracić grobu Natalii. Poza tym to taki trochę throwback- przecież pierwsza żona Dariusza, Marlena w Sims 2 leżała pochowana pod drzewem na podwórku :D
Tez mi się to skojarzyło z dwójką. :D U siebie cmentarz zrobiłam na jakiejś (nie byle jakiej, bo tuż obok domu starców. :D Memento mori) pustej parceli w Newcrest, oficjalnie jest chyba parkiem :curious: i po prostu przenoszę tam nagrobki w wyposażeniu simów z rodziny.

Jej, ale zazdroszczę Gabi własnego domu. :aww: W ogóle zazdroszczę simom, że każdy ma swój własny dom z ogrodem, a ja się muszę cisnąć w wynajmowanych mieszkaniach. :P Czy mogę zostać simem?
Szczepan trochę za bardzo się rządzi, może niech Gabrysia sama zadecyduje, kogo chce wpuszczać do własnego domu? <_<
Amelia to mała, roszczeniowa szmaciara. soft2 Przydałby jej się mały kopniak w tyłek na otrzeźwienie.
Oho, widzę, że Gabrysia robi za osiedlowego psychologa, negocjatora i rozjemcę. :D Daliby dziewczynie spokój, ona też ostatnio zmagała się z wieloma zmianami.
Mam nadzieję, że Aleks nie zawali szkoły przez gry komputerowe. ;/ Rozumiem, że trening jest ważny, ale jakieś wykształcenie trzeba w życiu mieć, bo nigdy nie wiadomo, kiedy się do czegoś przyda.
Daniel i Gabi są tacy uroczy! <3 Chociaż myślałam, że zaczekają do ślubu. :cwaniak:
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Jeżykowie

Postautor: Lion » 21 lip 2016, 21:52

Ja tam się czułem oszukany, gdy oglądałem zakończenie How I met your mother :D Ale to może nie tyle przez sam finał, co przez to, jak wyglądały odcinki, które go poprzedzały :P

To musi być dziwne dostać dom leżący tak blisko starego, ale co by nie mówić, to zawsze świeży start ;)
Szczepan jest trochę nie w porządku wobec Przemka... Nie podobało mi się, jak rozmawiał z nim przed domem swojej córki -.-
Amelia ma pstro w głowie :no: Oby ktoś porządnie utarł jej nosa!
Miłość służy Kai, naprawdę ładnie teraz wygląda! Oby tylko Aleks trochę się ogarnął, szkoda żeby zniszczył sobie życie :(
Gabrysia i Daniel chyba będą żyli długo i szczęśliwe ;)

Co do bonusów, ja zawsze wiązałem Hermię z tym nastolatkiem od Jutrzenek, ale z Merkujem jak najbardziej do siebie pasują ;) Cieszę się też, że Liliannie i Tamarze się układa, choć trochę szkoda, że nie wyruszyły w podróż, o której marzyły... No ale jeszcze wszystko przed nimi :)
Ostatnio zmieniony 22 lip 2016, 9:20 przez Lion, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Jeżykowie

Postautor: Lenna » 22 lip 2016, 9:09

A więc jednak Akademia Muzyczna :P Oby jej się podobał wybrany kierunek.
Fajny nowy domek, chociaż trochę dziwnie, że jest zaraz obok starego XD
Szkoda Przemka, przecież nie chciał źle :/ Szczepan zachował się trochę głupio.
Rany, ale z tej Amelii wyszczekana małolata soft1 Jakim prawem ona w ogóle do niej przychodzi i oskarża ją o takie rzeczy?
Oho, jaka Kaja się zrobiła elegancka :doge:
Mam nadzieję że Daniel i Gabrysia będą żyli długo i szczęśliwie, są świetni <3
Obrazek

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Jeżykowie

Postautor: Gunia » 28 lip 2016, 15:19

Simwood pisze:Tylko ten taras mi trochę nie podchodzi. Może by podnieść cały domek, a taras otoczyć jakimś ładnym płotkiem ;/
Nie wiem jak to zrobić- jeśli dasz mi znać na priv jak, to z chęcią to uczynię :D Dla mnie taras jest chyba najlepszą częścią domku, ale gusta są różne :P
Simwood pisze:Liliana Ichtaca-Landgraab jest śliczna <3 Ale Landgraabowie pozwolili Wiktorowi na ślub z brunetką? :O Toż to zniewaga! :P
Mąż Weroniki (czyli córki Diny i Malcolma) ma ciemne włosy, a ich syn odziedziczył to po nim. Generalnie Landgraabów łączę z wpływowymi rodzinami z simowego świata (a przynajmniej bym chciała :D), a królewskie geny Liliany świetnie się nadają. U mnie blond zasada nie obowiązuje, ale Landgraabowie mają jeszcze dwie córki, więc wszystko się może zdarzyyyyć :gwizd:
Galcia pisze:Jej, ale zazdroszczę Gabi własnego domu. :aww: W ogóle zazdroszczę simom, że każdy ma swój własny dom z ogrodem, a ja się muszę cisnąć w wynajmowanych mieszkaniach. :P Czy mogę zostać simem?
Nie jesteś sama- co prawda nie w wynajmowanym, ale też mieszkam w mieszkanku :P też marzy mi się piękny ogród, a póki co mam balkon. Bez kwiatów, bo jestem za leniwa żeby posadzić jakiekolwiek :D mojej mamie też się nie chce :D
Galcia pisze:Daniel i Gabi są tacy uroczy! <3 Chociaż myślałam, że zaczekają do ślubu. :cwaniak:
Daniel miał zasadę "żadnego bara-bara przed 18ką", a nie przed ślubem :D
Lion pisze: Ja tam się czułem oszukany, gdy oglądałem zakończenie How I met your mother :D Ale to może nie tyle przez sam finał, co przez to, jak wyglądały odcinki, które go poprzedzały :P
Cały sezon przygotowania do ślubu, żeby skończyło się tak jak się skończyło. Ale ja wiedziałam, że Tracy nie żyje, kiedy Ted opowiada historię- nigdy nie przerwała mu, nigdy czegoś od siebie nie dopowiedziała, podczas kiedy dzieciaki nawet coś mówiły ;D
Lion pisze:Co do bonusów, ja zawsze wiązałem Hermię z tym nastolatkiem od Jutrzenek, ale z Merkujem jak najbardziej do siebie pasują ;) Cieszę się też, że Liliannie i Tamarze się układa, choć trochę szkoda, że nie wyruszyły w podróż, o której marzyły... No ale jeszcze wszystko przed nimi :)
A ja zawsze Hermię z Merkucjem- Julia szybko odkrywała prawdziwą naturę Romea i się z nim rozstawała xD Lilianna i Tamara mają podróż życia za sobą :D może kiedyś coś wspomnę w relacji.
Lenna pisze:Oho, jaka Kaja się zrobiła elegancka :doge:
Całe życie traktowałam ją na półsportowo, niech coś ma od życia xD

Jeśli chodzi o zachowanie Szczepana- może i nie ma prawa decydować, z kim Gabrysia ma rozmawiać, ale dla niego też jest to dziwna sytuacja- matka jego dziecka (i kobieta, którą koniec końców zawsze w jakiś sposób, nawet przyjacielski, będzie kochał) związała się z jego bratem, który od dwóch lat jest wdowcem. Poza tym, jak widzieliście, na "komitet powitalny" przyszli rodzice Daniela, a więc też nie chciał, żeby była jakaś afera. Bądź co bądź to dość wybuchowy facet :P

Dzisiejsza relacje jest dość długa i okraszona wieloma niekulturalnymi słowami- z 10 razy musiałam przesyłać część zdjęć, bo przecież tinypic słabo działa :D ale mam nadzieję, że się Wam spodoba i z przyjemnością ją przeczytacie :)

RELACJA XII
Karma wraca!


Nadszedł wielki dzień dla Edytki- wreszcie wkracza w wiek nastoletni! Pomyślała sobie piękne życzenie przy truskawkowym torcie, a świeczki zdmuchnęła w samotności (simy nie ogarnęły, że impreza jest w ogrodzie xD). Mimo to była podekscytowana zmianą wieku.
Obrazek

- Gaaabi! Jak się cieszę, że przyszłaś!
- Jak miałam nie przyjść na urodziny do mojej maleńkiej siostrzyczki?! Jejku, jak ślicznie wyglądasz!
- Dzięki!

Obrazek

- Ale super! Łał, czuję się taka dorosła! Co robiłaś, jak byłaś nastolatką? Byłaś na szalonych imprezach do rana? Piłaś multum drinków? Wymykałaś się z chłopakiem?
- Yyyyy... Nie. Byłam raczej spokojna, ale widzę, że ty masz zupełnie inny temperament! Tylko żadnych drinków i imprez do rana. I żadnego wymykania się. Zrozumiano?
- Jasne, tak tylko sobie żartuję! Przecież mnie znasz! Ale może selfie na uczczenie urodzin?
- Selfie zawsze!

Obrazek
Obrazek

Następnego dnia Gabi postanowiła złożyć wizytę państwu Delacroix i wyjaśnić kilka spraw.
- Bardzo przepraszam pani Lauro, że zawracam pani głowę, ale musimy porozmawiać o Amelii. Ostatnio złożyła mi dość nieprzyjemną wizytę i nie chciałabym, żeby państwo myśleli o mnie tak jak ona.
- Amelie? A cóż ta dziewucha znowu zrobiła? Ja już nie mam do niej siły!

Obrazek

- Cóż, zarzuca mi, że jestem łasa na pańskie pieniądze... Dobrze pani wie, że jestem wdzięczna za piękny i drogi prezent, ale nigdy nie śmiałabym prosić państwa o jakiekolwiek pieniądze!
- Ma cherie, co ty wygadujesz? Amelie tak powiedziała? Przecież ten prezent był z okazji twoich urodzin! Może i był drogi, ale te ręczniki starczą na lata...

Obrazek

- Nie tylko o to chodzi. Zarzuca mi też, że wiążąc się z Danielem będziemy w przyszłości... Yyyym, no, ciągnąć od państwa pieniądze.
- Oh, mon Dieu! Bernardzie, słyszałeś? Przecież nasz syn sam ciężko pracuje na swoje utrzymanie, to chyba nic złego, że czasem dostanie od nas jakieś pieniądze? Jesteśmy jego rodzicami, to nasz obowiązek wspierać go!
- Chodzi o Amelię? Znowu coś narozrabiała?
- Żeby tylko! Oskarża naszą Gabrielle o wyciąganie od nas pieniędzy!

Obrazek

- Wspominała jeszcze coś o drogich sandałkach i ubraniach.
- Ach, to o to jej chodzi! Cóż, Gabrysiu, Amelia przechodzi teraz trudny okres w życiu. Od kiedy poszła do nowej szkoły, poznała te swoje koleżanki, jak one się nazywają... Landgraab! Teraz dla niej liczą się tylko pieniądze i drogie ubrania. Nie stać nas na to, i uważamy że to fanaberia.
- Dokładnie! Jeśli coś chce, powinna na to zarobić. Ale ona całymi dniami stoi przed lustrem i siedzi przy tym komputerze. Nic nie chce robić!
- Bardzo mi przykro. Po prostu była to nieprzyjemna sytuacja, i jeśli moglibyście państwo z nią porozmawiać byłabym wdzięczna.
- Ach, oczywiście! Już ja sobie z nią porozmawiam!

Obrazek

- Dziękuję bardzo! To cóż, ja już będę lecieć.
- Nie ma za co, Gabrielle. A przy okazji, wpadniecie do nas z rodzicami na oficjalny wieczorek zapoznawczy? Na przykład w sobotę po południu? Niby już się poznaliśmy, ale miło byłoby tak naprawdę usiąść i się poznać. Co myślisz, Lauro?
- Magnifique pomysł! Zaraz pomyślę, co tu można ugotować! Przyjdziecie, kochanie?
- Nie ma sprawy. Zadzwonię do rodziców i dam państwu znać!

Obrazek

Jak widać, Gabi była zadowolona z wizyty u rodziców Daniela. Miała nadzieję, że porozmawiają z tą paskudną małpą i wreszcie przemówią jej do rozumu.
Obrazek

***

Niedługo po wyjściu Gabrysi do domu wróciła Amelia.
- Wróciłam! Mamo, tato?
Obrazek

- Bonjour, kochanie. Musimy porozmawiać. Mama już na ciebie czeka.
Obrazek

- JAK ŚMIAŁAŚ SIĘ TAK ZACHOWAĆ?! Jak mogłaś iść do Gabrielle i nagadać jej takich paskudztw?
- Ale o co ci chodzi? Nigdzie nie byłam! Byłam w szkole!
- Oj, już doskonale wiesz o co mi chodzi!

Obrazek

- Nie mam pojęcia! Może mi wytłumaczysz?
- Siadaj przy stole, będziemy rozmawiać.

Obrazek

- Co, pewnie ta idiotka była tutaj i coś wam na mnie nagadała? To część jej planu! Chce wszystkich nastawić przeciwko mnie żebyście nie widzieli, jaka jest naprawdę!
- Uważaj na słowa, moja panno. Gabrielle jest bardzo porządną dziewczyną. Może nie musi liczyć każdego grosza tak jak my, ale z tego co wiem, nie żyje rozrzutnie i już w życiu pracowała w przeciwieństwie do ciebie.
- Gabrielle i Gabrielle. Może wolałabyś, żeby ona była twoją córką zamiast mnie?!
- Jeśli wyjdzie za Daniela, to będzie moją córką. Jeśli chodzi o pieniądze, które twój brat od nas dostaje, dobrze wiesz, że haruje po dziesięć godzin w restauracji i studiuje. Naszym obowiązkiem jest utrzymywać go, dopóki nie skończy nauki.

Obrazek

- DLACZEGO W TYM DOMU NIKT MNIE NIE ROZUMIE? Czy wy nie rozumiecie, że ja też jestem waszym dzieckiem i mnie TEŻ MUSICIE UTRZYMYWAĆ?
- Przecież utrzymujemy. Mieszkasz w naszym domu, jesz tutaj, masz zapewniony dostęp do mediów, ubieramy cię, ale nie myśl sobie, że będziemy wydawać ciężko zarobione pieniądze na horrendalnie drogie buty!

Obrazek

- Chodzę do takiej szkoły i obracam się w takim towarzystwie, że MUSZĘ wyglądać dobrze! MUSZĘ! Nie rozumiesz, że jak nie będę miała modnych butów czy ubrań, to szkoła mnie wyśmieje?!
Obrazek

- Amelie, wychowaliśmy cię tak, że powinnaś wiedzieć, że jesteś warta o wiele więcej, niż mówią o tobie ubrania. Martwimy się o ciebie z ojcem. Nigdy nie byłaś aż tak wredna.
- Takie gadanie było dobre w podstawówce, mamo. Ale teraz to zupełnie inne życie. Szkoła zobowiązuje do bycia kimś, a nie przeciętniakiem.

Obrazek

- W takim razie zmienisz szkołę. Jeśli nie potrafisz żyć tak, jak nas stać, nie potrafisz iść do pracy, żeby poprawić swój status, to wyślemy cię na pensję dla młodych dam w Twinbrook. Może tam się czegoś nauczysz, a wszyscy wyglądają tak samo, bo noszą mundurki.
- Prędzej umrę niż pojadę do jakiejś szkoły dla frajerek.

- Nie tym tonem do matki. Albo zmienisz swoje zachowanie i przeprosisz Gabrysię, albo jedziesz do Twinbrook. Koniec dyskusji.
- Ale...
- Żadnych ale. W sobotę Gabrysia przyjdzie do nas z rodzicami. Podczas tego wieczoru masz się zachowywać nienagannie, będziesz zbierała naczynia i pięknie je pozmywasz. Zachowasz się jak wzorowa córka i siostra, której zależy na dobrej atmosferze. Po obiedzie przeprosisz Gabrielle i nigdy w życiu się tak nie zachowasz. Jeśli nie dochowasz jakiejś z zasad, jedziesz do Twinbrook. Jasne?
- Nienawidzę was!

Obrazek

- Myślisz że dobrze robimy, Bernardzie? To nasza córka!
- Lauro, musimy postępować z nią twardo. Przecież nie pozwolimy, żeby oczerniała dziewczynę naszego syna. Gabrielle jest naprawdę dobrą kobietą i nie sądzę, żeby Amelie mówiła prawdę.
- Przecież wiem, mon amour. Martwię się tylko, że stracimy kontakt z naszą córką bezpowrotnie.
- Nic się nie martw, najdroższa.

Obrazek

Laura miała pewne wyrzuty sumienia, więc poszła porozmawiać z córką.
- Amelie, przecież wiesz, że jesteś dla nas najważniejsza. Nie możesz pozwolić, żeby pieniądze i chęć bycia bogatą tak cię zaślepiała!
- Mamo, nie mam teraz czasu. Robię projekt do szkoły.
- Na simbooku?
- Przecież jakoś muszę się dogadać z koleżankami.
- A może zaprosisz je do nas tutaj któregoś dnia? Chętnie je poznam.
- Nie obraź się mamo, ale chyba nie chciałyby przyjść do takiego małego domku bez basenu. To dla nich inny świat.

Obrazek

Oczywiście, Amelia trochę wyolbrzymiała całą sprawę. Istotnie, w szkole ważne było, jak kto wygląda, ale nie na tyle, żeby ktoś patrzył ci po metkach. A jej koleżanki, Izabella i Anabella Landgraab, siostry bliźniaczki, były bardzo sympatyczne i nie wywyższały się zbytnio swoim statusem majątkowym (przynajmniej Izabella).

***

Sobota nadeszła szybko. W domu francuskiej rodziny atmosfera była napięta jak powietrze przed burzą.
- Amelio, rozumiem, że pamiętasz warunki naszej umowy?
- Tak, oczywiście.

Obrazek

- I rozumiem, że przeprosisz dzisiaj Gabrielle?
- Jak najbardziej.

Obrazek

Po południu przed niewielkim domkiem stawiła się cała ekipa w składzie: Szczepan, Kaja, Gabrysia i Daniel. Pani Delacroix zaprosiła wszystkich do ogrodu, aby wypróbowali wreszcie wspólnie zestaw ogrodowy, który dostali od Gabrysi i jej rodziców.
- Bardzo mi miło, że znaleźliście państwo czas, żeby do nas zajrzeć. Planowałam już wieki temu państwa zaprosić, ale dobrze, że teraz udało nam się spotkać!
- Bardzo dziękujemy za zaproszenie, pani Delacroix. Fantastyczny okoń!

Obrazek

Impreza powoli się rozkręcała.
- I wtedy po prostu nakładasz przynętę na wędkę i zarzucasz. Ale żeby coś złowić, Bernardzie, trzeba multum cierpliwości.
- Ach, oui! Musimy koniecznie wybrać się na wspólne wędkowanie!

Obrazek
Obrazek

- Daniel, a jak ci idzie w pracy?
- Dziękuję, całkiem nieźle. Czasem muszę zostać po godzinach, a niektórzy goście są niemili, ale praca nie jest najgorsza.
- Ach, pierwsza praca! A co z twoimi planami odnośnie cukierni?
- Chyba muszą poczekać, wie pan. Najpierw muszę opłacić szkołę, może potem, za kilka lat...

Obrazek

- Kaju, i jak smakuje Ci ryba?
- Fenomenalna! Koniecznie musisz dać mi swój przepis!
- Wiesz, teraz musimy się dużo lepiej poznać. Dzieciaki są coraz starsze, i, no wiesz...
- Co masz na myśli?

Obrazek

- No wiesz, w końcu się przecież pobiorą! Są ze sobą już tyle lat!
- Yyyy... Pobiorą? Wiesz coś na ten temat, Daniel?
- mina Gabi mówi wszystko xD
Obrazek

- Nie mam pojęcia, o czym mówisz, mamo. Myślę, że powinniśmy chociaż skończyć studia.
- Ach, co ty mówisz! My z twoim ojcem pobraliśmy się od razu po wejściu w dorosłość i jakoś sobie dajemy radę. Przecież nie musicie od razu mieć dzieci, chociaż młode rodzicielstwo to fantastyczna sprawa.

Obrazek

- My coś o tym wiemy, prawda, Szczepan?
- My nie byliśmy chyba tacy znowu młodzi. Zresztą, na dzieci nigdy nie jest za wcześnie- oczywiście, po osiemnastym roku życia.

Obrazek

- O, Amelio! Jesteś! Czy mogłabyś pozabierać talerze? Czas już na deser!
- Oczywiście mamo. Dzień dobry państwu!

Obrazek

- Madame, jak smakuje mój suflet?
- Daniel, przechodzisz samego siebie! Jest przepyszny!
- Ach, merci merci!

Obrazek

- No, Gabrysiu, mój syn się chyba nadaje na męża? Taki facet w domu to skarb!
- Oczywiście że się nadaje! Ha, ha!

Obrazek

Przyjęcie dobiegało końca, a słońce powoli zachodziło.
- Wiesz co, Daniel? Naprawdę jesteś fajny chłopak. Cieszę się, że moja córka się z tobą spotyka.
- Dziękuję panu. To dla mnie naprawdę ważne, że pan tak myśli.

Obrazek

Gabrysia zebrała ostatnie talerze i zaniosła je do kuchni.
- Amelio, przyniosłam pozostałe talerze. Może pomóc ci w sprzątaniu?
- Yyy, nie, dziękuję. Może usiądziesz na chwilę? Chciałabym porozmawiać.

Obrazek

- Chciałabym cię przeprosić za moje zachowanie. Wiesz, ostatnio przechodzę okres dojrzewania i trudno mi się przyzwyczaić do wielu nowych rzeczy. Stąd palnę coś głupiego i w ogóle. Przepraszam.
- Yyyy... W porządku.
- Wiesz, gdybyś mogła pójść ze mną do pokoju? Chciałabym pokazać ci nową sukienkę i poznać twoją opinię.
- Jasne.

Obrazek

Oczywiście nie dotarły nawet do drzwi pokoju Amelii. Kiedy Gabrysia się odwróciła, Amelia porwała ze stołu napój z porzeczek i triumfalnie trzymała go nad niczego nie spodziewającą się Gabi.
- Amelia, co ty odwalasz?
- A masz! To za tą aferę, którą odwalasz, bo nie potrafisz trzymać gęby na kłódkę! I teraz też lepiej się zamknij, bo cię zniszczę!

Obrazek

-Ałaaa! Moje oczy! Mój sweter! Co ty robisz?
Obrazek

- Ha, ha! Mam nadzieję, że zimny napój trochę ostudzi twój zapał, rozpieszczona księżniczko!
- Czy ty jesteś normalna? Chwilę temu mnie przepraszałaś, a teraz robisz takie rzeczy...?
- Musiałam cię przeprosić, bo starzy wysłaliby mnie do jakiejś szkoły dla frajerek!

Obrazek

Na szczęście Daniel przyszedł z pustymi szklankami do zmywania i widział całą sytuację.
- DOŚĆ TEGO! Jak ci nie wstyd tak się zachowywać?
- Ale Daniel, ja, ja to wszystko dla ciebie!!
- Dla mnie? DLA MNIE? Czy ty sobie kpisz? Dla mnie tak traktujesz osobę, którą bardzo kocham? Która jest dla mnie całym światem? Robisz jej przykrości, przychodzisz do jej domu i ją oczerniasz, oczerniasz MNIE, DLA MNIE?

Obrazek

- Nigdy cię nie oczerniałam!
- A wyrzuty o kurs pieczenia? A wyrzuty o pieniądze od rodziców? DARUJ SOBIE!
- Ale ja...
- Dość. Tato, mógłbyś tu podejść? A ty się do mnie nie odzywaj, dopóki nie ogarniesz siebie i swojego pustego mózgu. Jak śmiesz się tak zachowywać. Jest mi wstyd, że mam taką siostrę...

Obrazek

Gabrysia udała się do łazienki, żeby jakoś zaprać swój sweter, Daniel wściekły wyszedł przed dom ochłonąć, a Bernard usadził córkę na kanapie.
- Koniec tego, moja panno. Ja już nie mam siły.
- Ale tatusiu....
- Umawialiśmy się.

Obrazek

- Od przyszłego tygodnia będziesz w szkole w Twinbrook. Tam zamieszkasz w internacie, może czegoś się nauczysz.
- Nie możesz mi tego zrobić! Jestem twoją ukochaną córeczką!
- Nawet ukochana córeczka musi mieć jakieś granice. Twoje zachowanie przeszło wszelkie oczekiwania. Możesz zacząć się pakować.

Obrazek

- Ciekawe, co im tam tak długo schodzi to zmywanie. Szczepan, może jeszcze sufleciku?
- Dziękuję Lauro, już nic nie zmieszczę. Wszystko było przepyszne!

Obrazek

- Och, jakaś mała afera między dziewczynami. O czym tak sobie gawędzicie?
- Jaka afera? Nie mam siły do tej dziewczyny! Amelie nie może się normalnie zachować!

Obrazek

- Ja w ogóle chciałabym państwa przeprosić, że nie zaprosiłam was razem z partnerami. Pomyślałam po prostu, że poznamy się najpierw w mniejszym gronie...
Obrazek

- Lauro, nie ma o czym mówić! Jesteśmy rodzicami Gabrysi i to jasne, że warto się poznać w takim gronie. Ale następnym razem to my zapraszamy. Co ty na to, Szczepan?
Obrazek
- Jak najbardziej! Może u nas, w Newcrest. Byłaś tam kiedyś, Lauro?
- Ach, nie miałam okazji! Dziękujemy za zaproszenie!

Obrazek

Tymczasem Gabrysia w mokrym swetrze usiadła w dawnym pokoju Daniela, żeby chwilę ochłonąć. Chłopak zaraz do niej dołączył.
- Gabi, nie smuć się. To nie twoja wina, że to taka małpa.
Obrazek

- Takie upokorzenie! Przecież wiesz, że ja nic nie zrobiłam!
- Wiem, kochana. Wiem. Ale jak się ma pstro w głowie, to zawsze się coś odwali. Chodź tu do mnie. Przecież nie pozwolę ci płakać! A jak sweter się nie spierze, to kupię ci nowy!
- Wypiorę w Perwollu.

Obrazek

***

Bonusowe fotki: Irmina Biedak, córeczka Andżeliki i Damiana, Dominik Biedak, syn Balbiny oraz Maria Kapulet, córka Julii i wnuka Gavina Richardsa.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pozdrawiam :hej:

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Jeżykowie

Postautor: Simwood » 28 lip 2016, 15:53

bo przecież tinypic słabo działa
Nie tylko Ty masz problemy :P Imgur nie lepszy. Całkowicie schrzanili dobrą stronę do przesyłania stron :angry:
Edyta jest bardzo ładna :sweet:
Bardzo dobrze, że Gabi postanowiła w końcu pogadać o tej małej złośnicy. To dziecko wpędzi tych biednych żabojadów do grobu :( Małpie w końcu oberwie się po du... pupsku :devil: Panie Delacroix, po co się bawić w jakieś obiecanki-cacanki? Najlepiej od razu ją do Twinbrook wysłać :P Myślałem, że te Landgraaby naprawdę oceniają ludzi po metkach, a tutaj kolejne kłamstwo Amelii :facepalm:
Taki typowy obiadek. Ojcowie o wędkowaniu, matki o gotowaniu, a potem aluzje do zaślubin. Skąd ja to znam? :haha:
Amelia ma na serio coś nie tak w łepetynie. Plazma w pokoju, komputer i jeszcze jej mało? :wall:
- A jak sweter się nie spierze, to kupię ci nowy!
- Wypiorę w Perwollu
Tekst odcinka :rotfl: 8D
Obrazek

Online
Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Jeżykowie

Postautor: Galcia » 28 lip 2016, 16:07

Ja nawet balkonu nie mam! :D Ale już niedługo, a wtedy... witajcie pomidorki, ziółka i kolorowe kwiaty! <3
Trochę nie wyszła ta wielka chwila Edytki. :curious: U mnie na odwrót, simka poszła do kuchni zdmuchnąć świeczki,a goście zostali w ogrodzie. Nie dogodzisz. :P
O kurczę, myślałam, że Gabi jest ładna, ale Edytka dała czadu z dorastaniem. :O Wow.
Landgraab, taaak? :cwaniak: To już wiemy, kto zdemoralizował Amelkę. Parszywe gnidy, gdzie się nie pojawią, tam zawsze coś zepsują.
Łał, państwo Delacroix potrafią być stanowczy. I dobrze, Amelie przyda się mała musztra. ;) Jestem jak najbardziej za wysłaniem jej do szkoły z internatem.
Jakie urocze rodzinne spotkanie! :aww: Wszyscy są dla siebie mili i nikt nie rozmawia o polityce, ach... Ale żenująca gadka o ślubie i dzieciach już musiała być. ;)
Wiedziałam, że Amelia wywinie jakiś numer. Miała pecha, że Daniel wszystko widział, ale i tak ciężko by było wytłumaczyć, w jaki inny sposób na głowie Gabi wylądował sok porzeczkowy. :curious:
- A jak sweter się nie spierze, to kupię ci nowy!
- Wypiorę w Perwollu.
:haha:
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Jeżykowie

Postautor: Lion » 03 sie 2016, 18:46

Skoro Lilianna i Tamara jednak odbyły swoją podróż, liczę, że od czasu do czasu pojawią się, żeby np. podczas imprez ze znajomymi opowiadać im jakieś anegdoty, które przy okazji poznamy i my ;)

Edyta i Gabrysia są do siebie całkiem podobne, jednak młodsza z nich o wiele ładniejsza! Naprawdę super wygląda po zmianie grupy wiekowej :)
Całe szczęście, że rodzice Daniela to rozsądni simowie, trochę się bałem, że mogą być zaślepieni swoją córeczką i nie uwierzyć w historię Gabi. Szkoda, że Amelia nawet w najmniejszym stopniu nie czuje, że może robi coś nie tak :(
Rodzinne spotkanie było genialnie! Serio, te rozmowy i cała otoczka wyszły mega klimatycznie ^^
Moje myśli biegną przerażającym mnie torem - gdy Amelia i Gabrysia zostały same, już myślałem, że pierwsza z nich zacznie grozić drugiej nożem, albo coś soft9 Na szczęście nie było aż tak drastycznie.

Córeczka Andżeliki i syn Balbiny bardzo przypominają dwójkowe wersje swoich mam ;)

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Jeżykowie

Postautor: Gunia » 11 sie 2016, 0:26

Simwood pisze:Tekst odcinka :rotfl: 8D
Starałam się :>
Galcia pisze:O kurczę, myślałam, że Gabi jest ładna, ale Edytka dała czadu z dorastaniem. :O Wow.
Serio tak Ci się podoba? Mi właśnie niekoniecznie :D Gabi zdecydowanie to mój numer jeden :P
Galcia pisze:Jakie urocze rodzinne spotkanie! :aww: Wszyscy są dla siebie mili i nikt nie rozmawia o polityce, ach... Ale żenująca gadka o ślubie i dzieciach już musiała być. ;)
Rodzice tacy już są, a rodzice marzący o ślubie swej pociechy tym bardziej ;)
Lion pisze:Moje myśli biegną przerażającym mnie torem - gdy Amelia i Gabrysia zostały same, już myślałem, że pierwsza z nich zacznie grozić drugiej nożem, albo coś soft9 Na szczęście nie było aż tak drastycznie.
Przeceniasz moje możliwości :D
Lion pisze:Skoro Lilianna i Tamara jednak odbyły swoją podróż, liczę, że od czasu do czasu pojawią się, żeby np. podczas imprez ze znajomymi opowiadać im jakieś anegdoty, które przy okazji poznamy i my ;)
Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem ^^

Czy ktoś z Was wie jak mogę usunąć ankietę, ponieważ nie jest mi potrzebna? :)
Mam nadzieję że się nie zrazicie, ale muszę jakoś rozpocząć pewne wątki, więc relacja jest długa i miszmaszowa. Prawdziwa "bomba" będzie w następnej relacji, a może nawet dwie :D więc czekajcie aż ugram to co chcę, a dziś zapraszam do mojego świata!

RELACJA XIII
Jeden wielki misz-masz: nowe twarze, impreza i niespodziewane wyznanie.


Gabrysia kończyła właśnie pierwszy rok studiów. Dom jej dzieciństwa nigdy nie został sprzedany, więc po rozmowie z prawną właścicielką (czyli Kają) miasto sowicie ją spłaciło i wybudowało studencki domek. Wierzbowa Zatoczka stawiała od niedawna na studentów- Akademia Muzyczna była słynna w całym Simpaństwie, więc oczywistym stało się, że coraz więcej młodzieży zacznie napływać do małego miasteczka. Osiedle Gabrysi (pomijając państwa Delacroix i niedawno zamieszkałych państwa Kowal- przybyli z samego Dziwnowa!) stało się więc studenckim.
Gabrysi ostatnio brakowało towarzystwa. Danielowi zostało ostatnie pół roku do zakończenia kursu w szkole cukierniczej, więc pracował na najwyższych obrotach w restauracji, a po godzinach pod okiem szefa kuchni tworzył wspaniałe cukiernicze wypieki. Jego współlokatorzy również mieli swoje sprawy- Alicja pod okiem Kai przeprowadziła swoją pierwszą operację (a właściwie przy niej asystowała), Rafał spędzał długie godziny na siłowni. Liliana i Tamara wzięły półroczny urlop i dopiero w ten weekend wracały do Wierzbowej Zatoczki. Siostra Gabrysi, Edytka, starała się odnaleźć w nowej szkole i nowym otoczeniu. Z łatwością przyszło jej zawarcie nowych znajomości, a chłopcy oglądali się za nią na każdym kroku (mimo, że miała dopiero 15 lat- w ogóle proszę, olejmy tą kijową, simową czasoprzestrzeń w mojej relacji... :facepalm: ), siłą rzeczy nie miała zbyt wiele czasu dla starszej siostry. Gaba postanowiła zapoznać się więc z nowymi studentami, którzy zamieszkali naprzeciwko niej. Wyczaiła moment, kiedy oboje byli przed domem i przyatakowała.

Obrazek
- Cześć! Jestem Gabrysia i mieszkam naprzeciwko. Miło, że wreszcie się tu ktoś sprowadził!

Obrazek
- Jestem Jacek Gryzmołek, miło mi poznać piękną panią. Słyszałaś ten dowcip o kaczkach? Przychodzi kaczka do baru...
- Jacek! Miałeś przestać zamęczać ludzi swoimi sucharami!
- Ale ten jest naprawdę dobry...

Obrazek
- Wybacz mu, Gabrysiu, nie może się powstrzymać. Jestem Greta Ogarek i przemiło poznać kogoś w naszym wieku! Była już u nas pani z domku obok, trochę trudno było ją zrozumieć przez akcent, ale jest bardzo sympatyczna! Może wejdziesz? Zapraszamy!
- To mama mojego chłopaka, pochodzą z Champs Les Sims. Dziękuję za zaproszenie!

Obrazek
- Łał, widzę, że światowa z ciebie babka! To co robisz na codzień?
- Studiuję na Akademii Muzycznej, ale i Was to chyba sprowadza?
- Dokładnie! Ja gram na skrzypcach, Jacuś na gitarze.
- Ja jestem pianistką, ale muszę opanować też skrzypce przynajmniej w stopniu początkującym. Chętnie posłucham kilku rad!
- Nie ma sprawy! Opowiadaj, kto tu mieszka i jak się mieszka?
- Yyy, no wiecie, właściwie wasz domek stoi na fundamentach mojego domu rodzinnego. Mama wyprowadziła się do swojego nowego faceta, a ja dostałam swój mały domek.
- Rany, i nie przeszkadza ci że zburzyli twój dom?!
- Eeee, i tak nikt tam nie mieszkał. Zresztą, lubię przeprowadzać się w nowe miejsca.
- My odwlekaliśmy przeprowadzkę ile się dało. Dotychczas studiowaliśmy w Bridgeport, ale mieszkaliśmy za miastem z rodziną Jacusia. Rozumiesz- jego rodzice, dwaj bracia i siostra. Ledwo mieściliśmy się w naszym pokoiku, ale kiedy sprowadziła się też babcia Gienia, nie mogliśmy wytrzymać. Nie dość, że ciągle tylko słyszałam o ślubie i dzieciach, o tym, żeby pracę sobie znaleźć, to Jacuś dostawał laską po głowie za to, że wygląda jak szarlatan i nie chodzi w niedzielę na 7 do kościoła!
- A chodziłem na jedenastą. Co pocznę, że lubię spać...
- Jezu, Jacek, psujesz każdy wywód...


Obrazek
Greta poszła zrobić herbaty całej trójce, a Jacuś zajął jej miejsce i usiadł koło Gabrysi.
- No, to dokończę ci ten dowcip. Przychodzi kaczka do baru, siada na stołku i zamawia sok z lodem. I wiesz co?
- Nie mam pojęcia!
- I nie dostaje tego soku z lodem, bo barmanka się zacina i zapomina o zamówieniu! Haha!
- Hahahah! Zupełnie, jak na mojej osiemnastce!

***

Obrazek
W jeden z wolniejszych dni Daniel przyjechał do Gabrysi. Oczywiście, młodzi nie mogli się od siebie odkleić ;)

Obrazek
- I co, jak z Amelią po pół roku w Twinbrook?
- Ech, niby dobrze, ale coś nie wierzę w jej cudowną przemianę. Wiesz, niby jej nauczyciele mówią, że przebyła ogromną przemianę, jest w Kole Wzajemnej Pomocy, pomaga w jadłodajni dla bezdomnych simów i nie popełniła żadnego wykroczenia...
- Może faktycznie coś zrozumiała i przemyślała?
- Wierzysz w to po jej wielkich przeprosinach?
- Niekoniecznie...


Obrazek
Młodzi postanowili wyruszyć do parku przy muzeum. To jedno z ich ulubionych miejsc na randki, do którego mają duży sentyment.
- Wiesz, Gabi, ciężko mi się tak mieszka z dala od ciebie. Ciągle myślę, co tu zrobić, żeby być bliżej ciebie... Gdyby nie ta szkoła, zaraz wróciłbym do rodziców!
- Jak to do rodziców? Chyba wprowadziłbyś się do mnie?
- A chciałabyś?
- Wiesz... To chyba jasne!


Obrazek
Po takim wyznaniu ze strony Gabi Daniel dłuuugo nie odkleił się od ukochanej soft9
- Jak tylko skończę tą szkołę, przeniosę się do ciebie i zmienię pracę! Na pewno coś w tych Zatoczkowych restauracjach na mnie czeka!
- Nie będzie ci szkoda mieszkania z Alą i Rafałem?
- Może troszeczkę, ale mieszkanie z tobą wygrywa pod każdym względem!


Obrazek
Ponieważ Gabrysia musi osiągnąć pewien poziom gry na innym instrumencie, postanowiła poćwiczyć grając serenady dla Daniela. Jemu się chyba podobało, ale całe otoczenie miało pozatykane uszy :P

Obrazek
Niestety, randka musiała dobiec końca, ale zakochani rozstali się w nadziei, że już niedługo nie będą musieli tylko randkować, ale będą widzieli się na codzień.

***

Obrazek
W przerwie międzysemestralnej Gabrysia postanowiła zrobić wreszcie jakąś imprezę. Sesja poszła jej znakomicie, Daniel też świetnie zdał swoje zaliczenia i wreszcie można było troszkę odetchnąć. Gaba przygotowała całe zaopatrzenie jedzeniowe, ponieważ Daniel wziął poranną zmianę w restauracji. Teraz w przerwie mógł pracować na różne zmiany i zaoszczędzić sobie więcej pieniędzy- nie tylko na przeprowadzkę do Gabrysi, ale i na wymarzoną cukiernię :)

Obrazek
W jej niewielkim domku pojawiło się naprawdę sporo ludzi. Zaproszeni oczywiście byli Edyta i Aleksander (pod nadzorem Gabi, oczywiście), Alicja i Rafał, Greta i Jacuś oraz Elena Lothario. Romeo miał dotrzeć w następnej godzinie, a reszta gości jeszcze się schodziła.

Obrazek
- Hej! Tamara! Jak dobrze, że dotarłaś! Gdzie Liliana?
- Niestety nie przyjdzie. Po urlopie od razu wysłali ją na misję, ale przekazuje buziaki dla naszych ulubionych gołąbeczków!

Obrazek
- Opowiadaj o waszej drugiej objazdówce!
- No wiesz, w tej pierwszej zwiedziłyśmy raczej tą starszą część Simpaństwa- Miłowo, gdzie odwiedziłyśmy dziadków Lilki, Dziwnowo, i tam spędziłyśmy chyba tydzień opalając się na dachu naszego hotelu, Weronę, ale tam byłyśmy jeden dzień, zahaczyłyśmy o Zatokę Pokrzyku, byłyśmy też jeden dzień w Kwitnących Wzgórzach i jeden w Dolinie Niezbędnej. Ostatnie miejscowości szału nie robiły, ale MUSIAŁYŚMY to odhaczyć! Teraz skupiłyśmy się na nowszej części- byłyśmy w Starlight Shores, poznałyśmy tyle gwiazd, że to się w głowie nie mieści! Nawet Ryana Simlinga!
- A był bez koszulki?
- Nawet jakby był, nie zwróciłabym uwagi. Ale fajny facet! No, a potem byłyśmy w Bridgeport i chyba nie było dnia żebyśmy nie imprezowały, trafiłyśmy do najlepszego klubu- co prawda zaraz nas z niego wyrzucili, ale liczy się! Następnie Sunset Valley i Riverview, ale to teraz takie bardziej turystyczne miejscowości. Najlepiej bawiłyśmy się na barce w Isla Paradiso... Ach, było wspaniale!
- Łał, ale ci zazdroszczę! Moje studia ledwo pozwalają mi wyjść do parku, haha!


Obrazek
- Elena! Widzę, że super się bawisz!
- Jasne, że super! Romeo zapoznał się z tym napakowanym, jak mu tam...
- Z Rafałem.
- No! Powiedział, że dla mnie by tak przypakował i po prostu musiał poznać gostka. Może dostanie jakąś zniżkę na siłowni, haha!
- Myślałam, że dobrze się wam powodzi?
- Póki co Romi mieszka u nas, bo ja przecież nie pójdę do pracy. Przecież studiuję! A on nie może znaleźć nic sensownego.
- W szkole jakoś nie miałaś problemu z chodzeniem do pracy!
- Wiesz, rodzice powiedzieli, że wolą żebym się uczyła a nie pracowała. Poza tym Romi mówi, że taka piękna kobieta jak ja nie powinna się przepracowywać.
- No nie wiem...
- I mówi to kobieta, która sama nie pracuje.
- Nie o to chodzi, po prostu dziwny jakiś ten twój Romeo.
- To pewnie przez to, że wychowywali go dziadkowie. Często opowiada mi o rodzicach i o swoim trudnym dzieciństwie...


Obrazek
- Tu jesteś kochanie! Przez tą imprezę nie masz nawet chwilki dla mnie!
- Już mam, hihi!


Obrazek
Niestety, pod koniec imprezy Gabrysię dopadła dziwna wysypka, więc część gości grzecznie się zmyła, została tylko Edyta i Aleksander, po których miał przyjechać Szczepan i rozwieźć do domu.
- Edyta, co to za alkohol do jasnej anielki? Czy ty coś PIŁAŚ?
- Jaaaa? Nieeee...
- Edyta, natychmiast to wylej i nie waż się nigdy więcej tak robić!
- Wyluzuj, Gabi, to tylko oranżada z lodem, bez grama alkoholu. Postawił mi ją ten twój przystojny kolega, jak mu tam... Roman? Radek? Rafał!
- No mam nadzieję, że on nie upiłby piętnastolatki.

Gabi sprawdziła i rzeczywiście- Edytka piła zwykłą bąbelkową oranżadę.
- Tata już jest. Zmykajcie dzieciaki, muszę jeszcze posprzątać!

Obrazek
Jak widać, po imprezie Gabi sprzątała z naprawdę pełnym pęcherzem :D Po imprezie padła jak kawka, ale była przeszczęśliwa, że spotkała się ze swoimi dawnymi znajomymi.

***
Wrzesień nadszedł niespodziewanie. W domu Marzyciel-Jeżyk atmosfera była dość napięta. Aleksander zbliżał się do ukończenia szkoły, ale jego oceny z zeszłego roku pozostawiały wiele do życzenia. Martwił się o niego zarówno Przemek (którego cierpliwość znacznie się zmniejszyła) jak i Kaja, która starała się okazywać chłopcu jak najwięcej ciepła i zrozumienia. Wielokrotnie przesiedziała z nim wieczory rozmawiając z początku o niczym, ale zawsze sprowadzało się do tematu Natalii. Chłopak już tyle lat nie mógł sobie z tym poradzić, że Kaja nie wiedziała, jak mu pomóc. Nie chciała na siłę zmuszać go do rozmowy z psychologiem, Gabrysia też niewiele mogła tu zdziałać, a Przemek zawsze kończył rozmowę kłótnią.

Obrazek
- Przemuś, kochanie, musimy porozmawiać.
- Co tam się stało, moja rybeńko?
- Byłam dzisiaj na pierwszym zebraniu u Aleksa w szkole. Wychowawczyni dała mi papiery dla ciebie do podpisania, ale zostałam dłużej i długo rozmawiałyśmy o Aleksie...
- No i co?

Obrazek
- Sama też nie ma pomysłu na to, jak mu pomóc. Zupełnie odizolował się od rówieśników i rozmawia tylko z naszą Edytką, ale i tak nie codziennie. W końcu nie chodzą do jednej klasy... Natomiast do szkoły dojeżdża dziewczyna z Oazy Zdrój i wychowawczyni wyznaczyła Aleksandra jako osobę, która ma pomóc jej odnaleźć się w nowej szkole.
- To chyba dobrze? Może wreszcie pozna kogoś i trochę się otworzy.
- No nie wiem, czy tak dobrze. Dzisiaj przyszedł do mnie po tabletki na ból brzucha. Nie chcę mówić tego przy jedzeniu, ale tak się biedaczek stresuje, że prawie wysadził toaletę.
- Porozmawiam z nim o kontaktach damsko-męskich! Może to go trochę odstresuje!
- No nie wiem... Jak uważasz.

Obrazek
Następnego ranka przy śniadaniu Przemek postanowił porozmawiać z synem.
- Aleks, słyszałem, że dzisiaj wybierasz się do swojej koleżanki do Oazy Zdrój. Jak się czujesz?
- Szczerze, to mam ochotę wziąć paczkę leków na zatwardzenie żeby nie musieć tam iść.
- Czemu? To jakaś... Nieładna osobniczka?
- Nie wiem, nie widziałem jej jeszcze. Po prostu wcale nie chcę iść poznawać nowych ludzi. Dobrze mi samemu.
- Zmienisz zdanie, synu. Nie możemy ci z Kają pomóc, twoja wychowawczyni też jest bezradna, a nie chcemy cię zmuszać do spotkań z psychologiem. Umówmy się tak. Jeśli ta dziewczyna będzie jakaś dziwna lub nie dogadacie się, porozmawiam z wychowawczynią, żeby przydzieliła kogoś innego do tego zadania. Ale postaraj się ją poznać, jej też nie będzie miło jeśli od razu ktoś jej nie polubi. Ona stresuje się bardziej od ciebie!
- Tak myślisz tato?
- Jasne, że tak. Przecież to ona jest tu nowa.


Obrazek
Aleksander wziął się w garść i ruszył do Oazy Zdrój. Zanim dotarł na miejsce, już trzy razy chciał się wracać. W końcu pomyślał sobie, że może mama chciałaby, żeby był dorosłym chłopakiem i to wreszcie pokazał. Chociaż głęboko w sercu czuł się takim samym dzieciakiem jak wtedy, gdy zmarła, musiał grać twardziela.

Obrazek
"Dasz radę, dasz radę! Bądź mężczyzną!"

Obrazek
Drzwi otworzyła mu rudowłosa osóbka i zaprosiła do środka. Wnętrze było skromne i surowe, widać, że ktoś się tu dopiero wprowadził.
- Cześć, jestem Aleks i będę twoim przewodnikiem po Liceum w Wierzbowej Zatoczce!
- Cześć! Jestem Sara, miło mi powitać cię w moich skromnych progach. Masz coś przeciwko temu, żebyśmy wyszli? Mieszkanie nie jest jeszcze gotowe, a niedaleko jest miłe miejsce.
- Yyy, jasne.


Obrazek
- To co cię sprowadza do Oazy Zdrój?
- Moja mama dostała tutaj pracę, właściwie to ją przenieśli.
- Yhm, rozumiem.
- Chyba nie jesteś zbyt zadowolony, że musisz się ze mną spotkać?
- To nie tak... Ech...


Obrazek
- Nie stresuj się tak, kolego! Powiedz, co ci leży na sercu!
- A co mi tam, najwyżej w życiu się do mnie nie odezwiesz, albo rozgadasz całej szkole. Moja mama zmarła kilka lat temu, a rok temu mój tata zaczął spotykać się z moją jakby ciocią. Ciocia wprowadziła się do nas i próbuje zastąpić mi mamę. Wiesz, nie mam nic przeciwko niej, bo zawsze ją lubiłem, ale oni chyba nie rozumieją, że nikt nie zastąpi mamy. No i przez to ciągle gram, bo mam kilku kumpli w grze, którzy nie chcą ciągle rozmawiać o tym, co czuję, tylko skupiamy się na grze i możemy pogadać o tym, co mnie na serio interesuje, a nie ciągle wszystko od nowa przerabiać...
- Chyba trochę cię rozumiem. Ja też miałam pewne przejścia w rodzinie. Mój tata odszedł od nas jak byłam malutka, a mama nigdy nie chciała o nim rozmawiać. Wysyłał prezenty i listy, ale nigdy nie przyjechał się zobaczyć...
- Heh, to nie wiem co gorsze...


Obrazek
- Chyba powinniśmy założyć klub pokrzywdzonych przez losy rodzinne!
- Haha, super pomysł! W ogóle moja rodzina jest chora. Ciocia to mama mojej kuzynki, a kuzynka jest córką brata mojego taty. Masakra, co?
- Ej, nie mów tak! Życie różnie się układa, może tak musiało się ułożyć dla ciebie i twojego taty. Nic nie dzieje się przypadkiem.
- Co masz na myśli?
- No wiesz. Może musiałam przyjechać do Oazy Zdrój po coś, a nie tak po prostu. Gdyby tata nie odszedł jak byłam mała, to może mama nie dostałaby tej pracy, i tak dalej...
- Coś w tym chyba jest.

Obrazek
- Pogadajmy o tych grach, co cię interesują. Ja uwielbiam Simowie na zawsze, mogłabym w to grać godzinami!
- Też czasem lubię, ale uwielbiam U.C.I.E.C.Z.K.Ę., to jest prawdziwa gra i prawdziwe emocje!
- Chyba musisz mnie nauczyć w to grać! Masz jakiś nick na Simach?
- Taaa, ale jest mega głupi. Założyłem tam konto jak miałem z dwanaście lat.
- No, dawaj!
- Yyyyy... Marzuś111.
- Hahaha!
- No wiem, mówiłem że głupi.
- Nie o to chodzi. Kojarzysz nick UwielbiamKluskiLeniwe?
- Chyba żartujesz!! Witaj moja wirtualna żono!
- No nie wierzę! Hahahahah, nigdy nie myślałam, że się spotkamy!
- Ja też nie, wielbicielko leniwych kluseczek. Hihi!

Obrazek
- Co robisz?
- Selfie. Przecież muszę pochwalić się swoim mężem!
- Niekoniecznie lubię zdjęcia...
- Oj, nie marudź!

Obrazek
- Okej, Aleks, przejdźmy do rzeczy. Ty masz oprowadzić mnie po szkole i pomagać, a ja mam ci pomóc z twoimi zagrożeniami. Będziemy się spotykać trzy razy w tygodniu po szkole, żeby wszystko nadrobić, a pozostałe dwa dni będziesz pracował sam. Wieczorami gramy w Simów, a jak mnie nauczysz, to i w tą całą ucieczkę.
- To jest U.C.I.E.C.Z.K.A.
- Dobra, niech będzie. Jak złamiesz naszą umowę, powiem całej szkole o twoim super nicku. Umowa stoi?
- Jak najbardziej, wspólniczko.
- To śmigaj do domu i przygotuj się na romantyczny wieczór w grze. Mam jeszcze parę rzeczy do zrobienia w domu.
- Tak jest, szefowo. Do zobaczenia!

Obrazek
- Cześć!
- Ooo, Aleks, strasznie długo cię nie było! No i jak?
- Było spoko. Sara jest bardzo sympatyczna i ustaliliśmy warunki współpracy.
- Bardzo mnie to cieszy!


Obrazek
- Aleks, jestem z ciebie dumny. Udało ci się, synu!
- Dzięki, tato.
- Mam nadzieję, że z czasem się otworzysz, synku. Niekoniecznie przede mną, ale przed kimś innym.
- Yyy, tato... Tak jakby Sara ma podobne problemy do mnie. Jakoś tak się dogadaliśmy...
- To dobrze, przynajmniej masz kogoś w swoim wieku, kto cię rozumie.


***

Wracając do Oazy Zdrój, w studenckim mieszkanku naszych znajomych simów jeden z nich przeżywał prawdziwe rozterki. Postanowił zwrócić się o radę do jedynej kobiety w domu.

Obrazek
- Alunia, złotko, mam sprawę.
- Wal śmiało, słowiczku.
- Wiesz, chyba spodobała mi się pewna dziewczyna. Nie mogę trenować i ciągle o niej myślę.

Obrazek
- Nie sądziłam, że kiedykolwiek to nastąpi. Kim jest ta szczęściara?
- No to jest właśnie ten problem. To siostra Gabrysi, Edyta.
- Chyba żartujesz! Ale będzie, jak Gaba się dowie!
- Nie dowie, bo nic jej nie powiesz.


Obrazek
- Nie chcesz nic z tym zrobić? Zresztą, co możesz zrobić, dziewczyna ma 15 lat!
- Jezu, za kogo ty mnie masz. Po prostu dobrze mi się z nią rozmawiało i ma świetne poczucie humoru. W tym sensie mi się podoba!
- Dobra, dobra. Nie wyobrażasz sobie nie wiadomo czego, ma się rozumieć?
- Alka, nie wymyślaj. Mówię ci jak jest. Ma piękne włosy i oczy, i w ogóle jest piękna, ale przecież to jeszcze młoda dziewczyna. Trochę za młoda, co poradzę, że jest taka dojrzała i sympatyczna?


Obrazek
- Brawo, słowiczku. Zawsze wiedziałam, że dobry z ciebie facet. Myślę, że Gaba nie będzie miała nic przeciwko waszej znajomości, o ile nie zejdzie na złe tory.
- Nawet tak nie mów, Ala! Za kogo ty mnie masz?
- Mówię przecież, że za dobrego faceta!

Obrazek
- Ej, Rafał, ale chyba nie wyobrażasz sobie ślubnego kobierca i stadka dzieci?
- Ha, ha, ha, bardzo śmieszne. Teraz sobie tak gadaj, ale zobaczysz- kiedyś będziemy z Edytą albo parą dobrych przyjaciół, albo starym małżeństwem!
- Haha, dobra, zobaczymy! Trzymam cię za słowo!


Pozdrawiam :hej:

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Jeżykowie

Postautor: Simwood » 11 sie 2016, 8:32

Czy ktoś z Was wie jak mogę usunąć ankietę, ponieważ nie jest mi potrzebna?
Edytujesz pierwszy post i usuwasz wszystko co z ankietą związane - liczbę opcji, czas trwania i opcje. Tyle :P

Jacek Gryzmołek i jego suchary :haha:
Greta wygląda trochę ... staro :P Nigdy bym nie pomyślał, że jest studentką. Dla mnie wygląda na 40+ :D Jacusiu, dobry suchar :yes:
Amelia się tak zmieniła. No niemożliwe :P Daniel będzie z Gabi mieszkał? Jeśli się pomieszczą to nie mam zastrzeżeń :)
Całkiem fajna podróż po Simpaństwie. Też chciałbym tak się przejechać ;)
Ta wysypka to pewnie przez całowanie się z Danielem :cwaniak: Co za nosiciel wirusów! :P
Sara jest również bardzo ładna :wub: Węszę jakiś przyszły romans :cwaniak: Podoba mi się, że ustalili warunki współpracy. Pasują do siebie :P
Rafał? I Edyta? Kompletne nieporozumienie. Ale zobaczymy co z tego wyniknie :curious:
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Jeżykowie

Postautor: Lenna » 15 sie 2016, 14:08

Myślałam, że gdy Amelia zaprosiła Gabrysię do swojego pokoju, będzie chciała ją zabić czy coś, a ta tylko ją oblała sokiem XD Niezbyt dobry plan.
Dobrze, że jej rodzice wreszcie postanowili coś z nią zrobić ;)

Ten Jacek Gryzmołek ze swoimi żartami XDDDDDDDD
Piękna randka <3
Imprezka też widzę udana :doge:
Cieszę się, że Aleksander wreszcie wyszedł z domu i poznał kogoś. Co prawda zmuszony, ale jednak xD
Sara jest bardzo sympatyczna :P
O, nawet się polubili <3 Wyczuwam romans soft9
Rafał zakochał się w nastolatce? soft9 Nieźle.
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Jeżykowie

Postautor: Lion » 21 sie 2016, 13:04

Fajnie, że w Zatoczce powstał dom studencki i młodzi simowie tak licznie zasiedlają świat ;) Już lubię Gretę i Jacka. Czekam na więcej sucharów tego drugiego :D!
Widzę, że między Gabrysią i Danielem nadal sielankowo :) Ciekawe tylko, czy to się nie zmieni, gdy razem zamieszkają.
Impreza super! I wielkie dzięki za opowieści Tamary, świetnie czytało się o podróży :yes:
Dobrze, że Aleksander został zmuszony do wyjścia do ludzi. Całe szczęście, że trafił na kogoś takiego, jak Sara! No i proszę, nawet gry mogą połączyć ludzi simów ;) Czuję, że ich wątek może się szybko rozwinąć.
Jestem za związkiem Edyty i Rafała! Na razie musi im wystarczyć przyjaźń, ale w przyszłości... :D

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Jeżykowie

Postautor: Gunia » 28 sie 2016, 15:59

Simwood pisze:Ta wysypka to pewnie przez całowanie się z Danielem :cwaniak: Co za nosiciel wirusów! :P
Pewno przyniósł coś z roboty :P
Lenna pisze:Cieszę się, że Aleksander wreszcie wyszedł z domu i poznał kogoś. Co prawda zmuszony, ale jednak xD
Miałam na niego inny plan, ale nie mam serca robić krzywdy moim simom :)
Lion pisze:Jestem za związkiem Edyty i Rafała! Na razie musi im wystarczyć przyjaźń, ale w przyszłości... :D
Dziś już się dowiesz :D

Ponieważ zaczęłam pracę może być mnie trochę mniej. Przygotowałam się do nowych wątków, ale niewiele ostatnio gram, także bądźcie cierpliwi :D

RELACJA XIV

O zdrajcy, małym przeskoku czasowym i szczęśliwych parach (młodych i starych).

Związek Eleny i Romea trwał w najlepsze. Chłopak zdecydował się wreszcie na oświadczyny, a w głowie Eleny powstawały piękne obrazy ślubu w białej sukni i pięknym otoczeniu.
Obrazek

Romeo, podobnie jak Elena, pracował w korporacji Landgraabów. Dziewczyna jednak szybko się wybiła i mogła więcej pracować w domu. Romeo coraz częściej wracał później...
- Już myślałam, że nie przyjdziesz!
- Przepraszam, kochanie. Ciężki dzień w pracy. Szef dał mi popalić...
- Wiktor czy Jackson?
- Wiktor. Od kiedy ożenił się z Ichtacą, wszystkie swoje siły przerzucamy na front Isla Paradiso...
- Przykro mi, że miałeś ciężki dzień. Ale chodź, bo rodzice czekają. Musimy omówić nasz wieczór zaręczynowy!
- Yyyy... Jak sobie życzysz.
Obrazek

- Romeo, wiesz już, co założysz?
- Hmm, jeszcze o tym nie myślałem.
- Nie martw się, coś wymyślę. Elenko, Twoja sukienka jest już gotowa. Jutro ją odbiorę.
- Dzięki, mamuś! Tatku, czy dekoracje do ogrodu przyjdą na czas?
- Jak najbardziej, cukiereczku. Romeo, co masz taką minę?
- Ciężki dzień w pracy, Marcelu.
- Nie dziwię się. Landgraabowie wyciskają ostatnie soki ze swoich pracowników. Dobrze, że Elenka przeszła do sekcji kadr i nie musi się tym zajmować. Mam nadzieję, że w końcu zdecyduje się przejąć po mnie firmę! - Marcel jest właścicielem firmy zajmującej się pozyskiwaniem nowych sportowców i trenowaniem ich. Firma zapewnia zakwaterowanie i odpowiednią dietę, negocjuje ceny i tak dalej.
- Haha, tatusiu! Po ślubie razem z Romeo się tym zajmiemy! Prawda, kochanie?
- Oczywiście.
Obrazek

Zastanawiacie się, czemu Romeo jest taki zmęczony? Cóż... Po pracy bardzo intensywnie zajmuje się sekretarką swojego szefa, Łucją Kluczyk ;) Łucja ma niewielkie mieszkanko na osiedlu studenckim, ponieważ kończy ostatni rok ekonomii.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Nadszedł czas wieczoru zaręczynowego.
- Elenko, mam nadzieję, że to ten odpowiedni facet.
- Też mam taką nadzieję, tatku!
- Jeśli nie, to skopię mu tyłek. Możesz na mnie liczyć!
- Haha, dziękuję!
Obrazek

Przyjęcie trwało w najlepsze (szkoda że w domu, a nie w ogrodzie :facepalm: ), ale Romeo nie mógł oderwać się od swojego telefonu.
- Co się dzieje, kochanie? Czemu nie jesteś w środku?
- Już idę, Elena, to szef ciągle wysyła mi instrukcje. Nie wiem, czy nie będę musiał wrócić do pracy...
- To okropne! W nasz dzień?! Zaraz do niego zadzwonię!
- Nie dzwoń, pogorszysz sytuację. Wyjdę na chwilę i zaraz wracam!
Obrazek

W rzeczywistości wyszedł tylko za drzwi a tam czekała na niego Łucja.
- Co ty tu robisz?! Kazałem ci wyraźnie nie przychodzić!!
- Byłam w twoim domu, ale gospodyni powiedziała mi, że już tam nie mieszkasz, a twoi dziadkowie są na twoich ZARĘCZYNACH!! Jak mogłeś mi nie powiedzieć? Nie wiązałabym się z tobą!
- Nie przesadzaj.
Obrazek

- I jak się bawisz, Elenko? Pięknie nam to wyszło, co?
- Tak myślę.
- Co to za mina, skarbie?
- Romeo jest jakiś dziwny...
- To pewnie przez pracę. No, i dla każdego faceta presja małżeństwa z kobietą taką jak ty jest ogromna!
- Może masz rację... Co to za krzyki?
- Pójdę sprawdzić.
- Zostań, mamo. Ja pójdę.
Obrazek

- No już, kochanie. Nie denerwuj się. Przecież wiesz, że jestem z nią tylko dla pieniędzy. Wezmę co moje i wyjedziemy daleko! Nie będziemy zależni od tych szuj, Landgraabów.
- Och, Romeo! No, dobrze... Skoro tak mówisz...
Obrazek

- CO TU SIĘ DZIEJE?
- Mhm... E...Elena?
Obrazek

- To ja myślałam, że ty się zaharowujesz dla nas, dla naszego związku, a ty... Ty bezczelna szujo! Zdradzałeś mnie!
- Nie przesadzaj, kotku, to taki niewinny flircik. Poza tym, to ona się na mnie rzuciła!
- Jaki niewinny flircik?! Nie chcę cię tu więcej widzieć!
- Oj, Elena, nic się nie stało! W przyszłą niedzielę bierzemy ślub!
- Chyba nie ze mną. Żegnam.
Obrazek

Elena nie mogła opanować łez :(
- Maaaamooo... Ten palant mnie zdradził! Obściskiwał się na ganku z sekretarką!
- Och, kochanie, tak mi przykro...
Obrazek

Wszystko usłyszał oczywiście Marcel, który jak obiecał córce, tak zrobił ;)
- Ty gnido! Jak śmiałeś tak potraktować moją córeczkę?!
- To nie tak, Marcelu...
- Panie Lothario, jeśli już. Wynoś się stąd!
Obrazek

- Marcel, daj nam spokojnie porozmawiać!
- Nie chcesz po dobroci, to załatwimy to po mojemu.
- Ała, ała! Nie po twarzy, nie po mojej pięknej twarzy!
Obrazek

- I żebym cię tu więcej nie widział, rozumiemy się? Twoje rzeczy zostawię u państwa Monteki. A teraz zmiataj stąd, żebym nie musiał powtarzać drugi raz.
I Romeo zakończył swój wielki skok na kasę...
Obrazek

***

Rafał już od dawna wybierał się na treningi do Newcrest, w okolice Edyty. Po wielu tygodniach rozmawiania przez internet nadal nie odważył się zaprosić ją na spotkanie- nie chciał, żeby ktokolwiek źle o nim pomyślał. Od kiedy spotykał się ze swoją nową dziewczyną (której nikomu nie chciał przedstawić), wszystko było dla niego trudniejsze. Ale przecież nie chciał jej uwieść- po prostu pogadać i spędzać czas. Tego dnia mu się poszczęściło. Edyta właśnie wracała ze szkoły.
- Cześć, nieznajoma!
- O, cześć! Fajnie cię widzieć! Wracasz z treningu?
- Jestem w trakcie. Jak tam w szkole?
- Och, daj spokój. Mam tyle zadane, że się chyba nie uwinę. Chciałabym już być dorosła, haha!
- No, ja też bym chciał...
- Słucham?
- Ach, no bo jestem trochę wiecznym dzieckiem, haha!
- Aaaa, to wiele wyjaśnia!
Obrazek
Obrazek

- Dobrze się czujesz?
- Yyy, co masz na myśli?
- Jesteś jakaś dziwnie... Wykropkowana.
- Co?... O, nie! To pewnie coś zaraźliwego! Lepiej pójdę do mamy Gabrysi...
- No, to na razie. Daj znać, czy też powinienem iść do lekarza, haha!
- Dzięki, wielkoludzie. Papa!
Obrazek

***

U Gabrysi i Daniela trwała istna sielanka. Oboje pracowali, ale nawet po ciężkim dnu w pracy starali się znaleźć dla siebie trochę czasu. Kiedy Daniel wracał z pracy, Gabrysia zwykle się budziła i spędzali ze sobą kawałek nocy ;)
Obrazek

Niesamowitymi zaletami mieszkania razem było między innymi:
- gotowanie przez Daniela
Obrazek

- własny ogródek uprawny (założony przez Daniela)
Obrazek

- wykonywanie masaży po graniu na skrzypcach (również przez Daniela).
Obrazek

***

TRZY LATA PÓŹNIEJ

Po kilku latach związku Przemek i Kaja wreszcie stanęli na ślubnym kobiercu :)
Obrazek
Obrazek

Na ślubie pojawił się oczywiście Szczepan z żoną i z córkami, a także Aleksander z Sarą jako osobą towarzyszącą (nie robiłam za dużo fotek :P ).
Obrazek

- Tak się cieszę, mamuś! Moje gratulacje i wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!
Obrazek

- No, stary, już myślałem, że do tego nigdy nie dojdzie! Gratulacje, i oby wam się poszczęściło!
- Dzięki, Szczepan!
Obrazek

- No, wreszcie jesteś pełnoprawną panią Marzyciel!
- Trochę to trwało, haha!
- Mam nadzieję, że Przemek będzie lepszym mężem niż ja bym był dla ciebie...
- Och, Szczepan. Wystarczy, że jesteś wspaniałym ojcem Gabrysi!
Obrazek

***

U Aleksandra i Sary miłość również kwitła. Od kiedy oboje ukończyli szkołę, Aleksander założył swoją firmę informatyczną, a Sara postanowiła pogodzić studia z pracą w dziennikarstwie. Chłopak po długim związku odważył się oświadczyć. Odpowiedź była oczywista- TAK!
Obrazek
Obrazek

***

Edyta miała kilka dni do wkroczenia w dorosłość. Umówiła się wieczorem z koleżankami do klubu, ale w ostatniej chwili zmieniły zdanie.
- Mhm, dobra, dzięki za informację. Mam nadzieję, że twój pies poczuje się lepiej. Pa!
Obrazek

Wracając do domu spotkała mężczyznę, którego skądś znała, ale nie mogła sobie przypomnieć skąd...
- Co taka piękna istota robi sama o tej porze?
- Mieszka tu.
- Ach, Edyta, córka pana komendanta!
- Yyyy, znamy się skądś?
- Zeszłoroczny festyn komisariatu. Obsługiwałem stanowisko związane z kryminalistami, a ty przyszłaś zrobić sobie zdjęcie i odcisnąć palce. Porucznik Emil Nowak.
- O rany, faktycznie! Szkoda, że zgubiłam tą fotkę, była genialna.
- Na pewno jest w policyjnym archiwum, jeśli chcesz, to ci ją przyniosę.
- Dzięki!
Obrazek

- No cóż, może odprowadzić cię do domu?
- Nie trzeba, chyba, że myślisz że w pobliskich krzakach czai się złoczyńca?
- Nigdy nie wiadomo, ale rozumiem, że dasz sobie radę?
- Jasne. Jakbyś mógł, podrzuć fotkę mojemu tacie, okej?
- Nie ma sprawy. Do zobaczenia!
Obrazek

***

Urodziny Edyty wiązały się również z wkroczeniem w wiek emerycki przez Szczepana. Na imprezie w ogrodzie Marzycieli pojawiło się wielu gości- rodzina i przyjaciele, między innymi Rafał i Emil.
- Czy nasz plan idzie po naszej myśli?
- Jak najbardziej, panie komendancie.
- Bardzo proszę, żebyś dbał o Edytę. Myślę, że awans jest ci potrzebny.
- Też tak myślę. Edyta to świetna dziewczyna, proszę się nie martwić.
Obrazek

- Cześć jubilatko, wszystkiego dobrego!
- Dzięki kolego! Miłej zabawy i smacznego!
- Haha, dzięki. Gdzie jest ubikacja? Muszę koniecznie umyć ręce.
- Na lewo w salonie. Moja mama ci pokaże.
- Uch, ale boli mnie głowa. Edi, macie coś przeciwbólowego?
- Mnie pytasz? Przecież to twoja mama ma aptekę w torebce.
Obrazek

- Wszystkiego najlepszego, siostrzyczko. Oby spełniły się wszystkie twoje marzenia o księciu na białym koniu!
- Wystarczy mi ktoś z dobrym poczuciem humoru...
- Na pewno się znajdzie!
Obrazek

- No, i ja mu na to mówię "panie, jak zamawiasz pianistkę, to nie licz, że w cenie sprzątam, prasuję i gotuję!", a on wtedy "no wie pani co, tyle pieniędzy za granie?". Ludzie wcale nie rozumieją, ile ciężkiej pracy trzeba, żeby grać tak jak ja.
- Masz rację!
- A ty to kto?
- Porucznik Emil Nowak. Bardzo miło mi cię poznać.
- Gabriela Marzyciel, córka komendanta. Gdzieś cię już widziałam...
- Na festynie komisariatu.
- O, tak właśnie!
Obrazek

Przed zdmuchnięciem świeczek Szczepan musiał przyjąć życzenia ;)
- Wszystkiego najlepszego, brachu! Ale już jesteś stary!
- Dzięki, młody, serio.
Obrazek

- Wszystkiego najlepszego!
- Dziękuję, Kaju. Miło, że przyszłaś!
Obrazek

Czas zdmuchnąć świeczki...
Obrazek

- I co, taki stary to ja ci się będę podobał?
- Mój kochany, chyba takiego starego cię wolę! Przynajmniej poduszki nie będą latać co wieczór.
- Na to bym nie liczył... ^^
Obrazek

Czas na Edytę...
"I żeby znalazł się ktoś, kto pokocha mnie najmocniej na świecie!"
Obrazek

- Hm, miło było cię zobaczyć. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego, Edytko!
- Dzięki! Hmm... Może któregoś dnia wyskoczymy gdzieś razem? Na kawę, czy coś...
- Bardzo chętnie. Odezwę się, jak będę wolniejszy w pracy.
Obrazek

***

Wracając do sielanki u Daniela i Gabrysi... Daniel już od ponad roku starał się o dofinansowanie do otwarcia cukierni. Szukał odpowiedniego miejsca, próbował nowych przepisów i starał się najmocniej jak się dało, aby jego małe "dziecko" wypaliło.
- Gabi, Gabi! Wróciłaś już?
- Tak, jestem. Co się stało? Czemu jesteś taki spocony?
- Biegłem trochę. Muszę ci coś powiedzieć! Pamiętasz, jak w zeszłym miesiącu rozmawiałem z dyrektorem Landgraabem?
- No pamiętam.
- Obiecał zasponsorować otwarcie cukierni, a także udzielił mi kredytu na niskie oprocentowanie. Gaba, mamy to! Mamy własną cukiernię!
- Daniel, to cudownie! Kiedy zaczynamy?!
- W przyszłym miesiącu.
Obrazek

- Muszę cię zapytać o coś jeszcze...
- Tak?
- Wyjdziesz za mnie?
Obrazek

- TAK! TAK!
Obrazek

- Nie spodziewałam się, że mnie uniesiesz.
- Muszę trenować przed przeniesieniem cię przez próg B)
Obrazek

Pozdrawiam :hej:

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Jeżykowie

Postautor: Simwood » 29 sie 2016, 7:44

Romeo taki och ach idealny,a naprawdę ma kogoś na boku. Nieładnie :P Ale nie powiem, że się nie spodziewałem ;)
Nie dość, że oszust to jeszcze skończony tumok! :wall: Na swoim przyjęciu zaręczynowym, na ganku! Idiota! :angry:
Grrr, nie lubię Rafała. Edytka zasługuje jak dla mnie na kogoś lepszego :angry:
W końcu ślub! :P Myślałem, że Mroczna Kosiarka po nich wcześniej Przyjdzie niż się ożenią.
No i szykuje się kolejny. Aleksander i Sara są świetną parą i kibicuję im z całego serca <3
Oho, węszę kolejnego edytkowego adoratora. Ale co tu dużo mówić, sam bym adorował :dotatusia:
Siwy Szczepan jakoś mnie rozbawił :haha:
No i szykuje się kolejny ślub. Za szybko to wszystko! :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Jeżykowie

Postautor: Lenna » 29 sie 2016, 13:15

Głupi Romeo, co z niego za Romeo, tutaj zaręczyny, a tu romans ;_; Dobrze, że przynajmniej wydało się teraz, a nie na ślubie.
Ile ślubów i urodzin :doge: Wszyscy tacy szczęśliwi, aż miło patrzeć <3
Nie podoba mi się ten Emil Nowak, Edyta ma być z Rafałem ;_; XD On coś kombinuje.
I wreszcie zaręczyny Daniela i Gabrysi <3
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Jeżykowie

Postautor: Lion » 30 sie 2016, 16:24

No proszę, kto by pomyślał, że Romeo to taki babiarz! W dodatku paradoksalnie odbiło się to na simce, która w drzewie genealogicznym ma Dona Lothario :D Ogólnie trochę się dziwię, bo jak dla mnie Elena jest zdecydowanie ładniejsza od tej sekretarki, charakter też wydaje się mieć lepszy.
- Och, daj spokój. Mam tyle zadane, że się chyba nie uwinę. Chciałabym już być dorosła, haha!
- No, ja też bym chciał...
Genialna wtopa :haha:
Mam wielką nadzieję, że Edyta będzie z Rafałem! Ten Emil wydaje się podejrzany. Do tego bardzo mnie się nie podoba, że Szczepan postanowił wybrać partnera swojej córce -.-

Nie wiem czemu, ale jakoś nie sądziłem, że Kaja i Przemek będą brać ślub. W sumie fajnie, że to zrobili. No i ich dzieci też już się szykują do ożenku/zamążpójścia, szybko to przeleciało ;)

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Jeżykowie

Postautor: Gunia » 11 wrz 2016, 20:14

Cześć! Dziękuję za komentarze moich stałych czytelników- wiem, że szybko się dzieje, ale szczerze powiedziawszy jak gram, to hurtowo :P ostatnio nie miałam nawet kiedy włączyć komputera, a co dopiero gry... Także zapraszam Was na to, co ugrałam przy okazji poprzedniej relacji. Postaram się w tym miesiącu jeszcze coś sobie pograć, bo bardzo tęsknię za moją rodzinką :D
Simwood pisze:W końcu ślub! :P Myślałem, że Mroczna Kosiarka po nich wcześniej Przyjdzie niż się ożenią.
Lion pisze:Nie wiem czemu, ale jakoś nie sądziłem, że Kaja i Przemek będą brać ślub. W sumie fajnie, że to zrobili.
Jakie dwa skrajne stanowiska :D nie planowałam ich ślubu, ale uznałam, że ładnie będzie, jeśli będą ze sobą razem oficjalnie :)
Lenna pisze:I wreszcie zaręczyny Daniela i Gabrysi <3
Myślałam, że nigdy do tego nie dobrnę xD Zawsze był "lepszy czas" :P
Lion pisze:No proszę, kto by pomyślał, że Romeo to taki babiarz! W dodatku paradoksalnie odbiło się to na simce, która w drzewie genealogicznym ma Dona Lothario :D
Wszystko zostaje w rodzinie :D
RELACJA XV
O codzienności, niecodzienności i rozczarowaniach.


Miesiące leciały, a Daniel i Gabrysia szykowali się do swojego ślubu. Ponieważ oboje chcieli sami na niego zarobić, a nie brać pieniędzy od rodziców, trochę to trwało. Daniel spędzał pół dnia w ogrodzie, kolejne pół w cukierni "Francuski smak", a Gabrysia szykowała się do kolejnych koncertów. Od niedawna dostawała coraz więcej propozycji- na imprezach, weselach czy spotkaniach biznesowych.
Obrazek
Obrazek

Do cukierni często wpadała mama Daniela- a to żeby sprawdzić, co u niego słychać, a to żeby kupić babeczki po promocyjnej cenie :D
Obrazek

- Cześć, syneczku! Jak dzisiaj idzie?
- Całkiem nieźle. Coś się stało? Wyglądasz na zdenerwowaną.
- Właściwie, to przyszłam ci powiedzieć... Że Amelie wróciła. Będzie mieszkać w Oazie Zdrój, bo dostała tam pracę w jakimś biurze. Mam nadzieję, że nie będzie was niepokoić.
- Oby nie przed ślubem. Nie chciałbym, żeby zepsuła ceremonię. Postanowiliśmy jej nie zapraszać.
- To wasza decyzja, synku. Po tym, jak potraktowała Gabrielle, wcale wam się nie dziwię...
Obrazek

Po powrocie do domu Daniel postanowił przekazać nieprzyjemną nowinę narzeczonej.
- Mama dzisiaj u mnie była.
- Znowu? Tym razem wzięła miętowe czy truskawkowe?
- Gorzej. Amelia wróciła.
- Ekchm. Że CO? Akurat przed naszym weselem?!
- Nie martw się. Póki co jest w Oazie Zdrój, bo dostała jakąś pracę w biurze. Mam nadzieję, że się nie zjawi.
- Oby nie. Nie zniosę więcej soku porzeczkowego, a szczególnie nie na sukni ślubnej.
Obrazek

***

Edytka zamieszkała u Emila. Decyzja była podjęta na szybko i pod wpływem impulsu- dziewczyna marzyła o tym, żeby wyrwać się z domu, a Emil w roli jej nowego faceta sprawdzał się idealnie. Czuła się przy nim bezpiecznie (w końcu był policjantem), tata go lubił i w ogóle. Nie przeszkadzało jej nawet to, że ich mieszkanie jest tak mikroskopijne, że nie zmieściło się tam zbyt wiele, ale Emil obiecywał, że w końcu kupią coś większego. Nawet Gabrysia znalazła chwilę, żeby odwiedzić swoją siostrzyczkę (i druhnę) przed ślubem.
- O, to tu mieszkacie? Jak tutaj... Hmm... Urokliwie.
- Nie bądź złośliwa. W środku jest przytulnie, a i rodzice są obok. Poza tym, nieważne gdzie, ważne z kim!
- Ja bym chyba tak nie chciała koło rodziców...
- Przecież mieszkasz obok teściów!
- No, ale to nie rodzice...
Obrazek

***

W końcu nadszedł TEN dzień. Na ślubie w kaplicy, w której niegdyś ślub brali dziadkowie Gabrysi, stawili się:
- rodzice panny młodej oraz Aleksander,
Obrazek

- druhna Edytka,
Obrazek

- rodzice pana młodego,
Obrazek

- Elena Lothario,
Obrazek

a także wielu innych znajomych, którym nie zrobiłam zdjęcia, bo jestem sierota podczas imprez :D

Młodzi wreszcie powiedzieli sobie sakramentalne "tak" :wub:
Obrazek

Posypały się oczywiście tony gratulacji ;)
- Chlip, chlip! Moja malutka dziewczynka! Pierwsza, którą wydaję za mąż!
- Haha, nie martw się, tatku, Edytka będzie następna!
- Pamiętam jeszcze, jak chodziliśmy na ryby i przejmowałaś się ocenami, a teraz?
Obrazek

- No, gratulacje, siorka. Teraz obie będziemy mężatkami!
- Jak to obie?
- Emil się oświadczył!!!
- Nie za szybko?
- To prawdziwa miłość, nie ma na co czekać!
- Skoro tak uważasz...
Obrazek

Była degustacja tortu...
Obrazek

I ploteczki z przyjaciółmi ;)
Obrazek

***

- Wiesz, kochanie, po co czekać ze ślubem? Pobierzmy się dzisiaj!
- Dzisiaj? Uchm, Emil, może warto zaprosić chociaż rodziców i Gabrysię?
- Kochanie, to chyba my bierzemy ślub? Poza tym, trzeba by było zrobić przyjęcie, a wiesz, że ostatnio krucho z pieniędzmi.
- Skoro tak myślisz... Zróbmy to!
Obrazek

Młodzi pobrali się w parku niedaleko- cicho, spokojnie i w samotności ;)
Obrazek

Nie obyło się też bez nocy poślubnej ;>
Obrazek

***

Po kilku tygodniach od ślubu Edyta dostała pracę. Co prawda po znajomości, ale zawsze B)
- No i jak wyglądam?
- Nie za krótka ta kiecka? Faceci pewnie będą cię tam obłapywać!
- Wyluzuj, Emil! Tam pracują same kobiety.
- A Marcel Lothario? A sportowcy?
- Raczej nie będę miała z nimi kontaktu. Poza tym, pan Lothario ma żonę i zbliża się do emerytury. Zresztą, przestań, nie masz być o co zazdrosny. Jestem twoją żoną.
Obrazek

- Przepraszam, kochanie, ale jak myślę, że ktoś mógłby mi cię zabrać, dostaję ciarek.
- No już, spokojnie. Dzisiaj masz patrol?
- Raczej tak. Podobno w zachodnim Newcrest były jakieś włamania, musimy tam zajrzeć.
- To co, zobaczymy się wieczorem?
- Jasne.
Obrazek

***

- Dzień dobry! Nazywam się Edyta Marzyciel, Gabrysia mnie...
- Ach, Edytka! Siadaj, siadaj kochana. Już do ciebie idę. Wiktor, wysyłam ci plan treningowy dla naszego nowego nabytku. Muszę kończyć, przyszła moja nowa asystentka. Buziaczki!
Obrazek

- Edytko, nie krępuj się i mów mi po imieniu. Nie jestem taka znowu od ciebie starsza, haha! Traktuj mnie po prostu jak swoją starszą siostrę.
- Yyyy, dobrze... Eleno.
- No, to co już robiłaś w branży?
- Tak właściwie to jeszcze nic...
Obrazek

- Tak myślałam. Nie przejmuj się, wszystkiego cię nauczymy. Póki co biuro jest w naszym domu, więc dostępna jest dla Ciebie łazienka na parterze, a właściwie cały parter. Nie krępuj się i korzystaj z lodówki, moja mama przygotowuje codziennie nowe przysmaki i ja nie mam kiedy tego jeść, bo jestem na diecie. Także bierz co chcesz!
- Dziękuję.
- Do twoich obowiązków póki co należy odbieranie telefonów, umawianie spotkań, tu masz mój grafik. Absolutnie nie umawiaj mnie na czwartki, bo mam jogę po szesnastej, a we wtorki mam kosmetyczkę. Musisz się do niej koniecznie wybrać, jest bezkonkurencyjna!
- Yyy, ale ja nie...
- Zawsze musi być ten pierwszy raz. Dobra, czasem do waszego biura będą wpadali nasi podopieczni po plany treningowe czy dietetyczne, wszystko masz w aktach, zajmuje się tym Amelia, moja druga asystentka. Spokojnie możesz ją o wszystko pytać. W pracy wolałabym, żebyś nie załatwiała prywatnych spraw, ale jeśli będziesz musiała gdzieś wyjść, nie ma problemu. Umówię cię do Cyntii na przyszły piątek, pójdziemy razem, bo w ten wtorek nie mogę. Nic nie sprzątasz, nic nie podajesz, od tego mamy panią Krysię. Będę ci zostawiała mój terminarz w każdy poniedziałek przed pracą. Jeśli ktoś chce się umówić ze mną, patrzysz kiedy mogę i umawiasz. Mniej więcej godzina na jedno spotkanie. Tylko umów nas tu w biurze albo w siłowni, bo nie mogę tyle chodzić do restauracji, trzeba ciągle jeść, a ile można jeść sałatek dziennie? Dostaniesz też grafik Marcela, to znaczy mojego taty, jego umawiaj na siłowni, bo z nim umawiają się na treningi personalne. Gdyby coś było nie tak, dzwoń o każdej porze dnia, no chyba że jestem na jodze albo jest już po północy...
- Chyba wszystko zrozumiałam.
- To zapraszam do biura!
Obrazek

- Amelio, to jest Edyta Marzyciel. Będzie moją drugą asystentką. Mam nadzieję, że w razie problemów jej pomożesz?
- Oczywiście Eleno. Cześć, miło cię poznać!
Obrazek

- Hej, jestem Edyta.
- Wiem. Siostra Gabrysi, prawda?
- Yyy... Tak?
- Jestem siostrą Daniela. Pewnie mnie nie znasz, bo od lat byłam w Twinbrook w ekskluzywnej szkole biznesowej.
- Słyszałam o tobie co nieco, Gabrysia kiedyś wspominała.
- Mam nadzieję, że nie o aferze z sokiem? Jaką ja wtedy byłam paskudną dziewczyną, haha! To na szczęście już za mną. Spotkałam tylu dobrych ludzi na swojej drodze, którzy pokazali mi, że zawiścią, złością i byciem wrednym daleko nie zajdę.
- Hm, to chyba dobrze.
- No jasne! Siadaj, koniecznie musisz mi opowiedzieć co się dzieje w Zatoczce! Teraz mieszkam tutaj, ale muszę odwiedzić i Daniela, i rodziców.
- Hmm, no cóż...
Obrazek

- No, ale opowiem ci co nieco o pracy. Musisz być twarda, bo poprzednie dziewczyny odchodziło z powodów osobistych. Nie wiem o co chodzi, ale jak dla mnie to niektórzy nasi podopieczni się narzucali...
- Serio? Na kogoś powinnam uważać?
- E, nie martw się. Gdyby ktoś ci się narzucał, pan Marcel zrobi z tym porządek. Bardzo dba o bezpieczeństwo pracownic.
- To chyba dobrze...
- Oczywiście, że dobrze! Jest super facetem. Szkoda, że ostatnio z żoną mu się nie układa...
- Yyy...
- No, nie mów że nie słyszałaś, pół miasta o tym huczy!
- Hm, niezbyt interesują mnie plotki.
Obrazek

- Haha, no cóż, potem pogadamy. Usiądź przy moim komputerze i spróbuj wypełnić raport. Ja idę coś zjeść. Dasz sobie radę?
- Powinnam. Dzięki!
Obrazek

- No, i jak się sprawdza Edytka?
- Raczej dobrze, Eleno. Jesteśmy umówione na jogę w czwartek?
- No jasne!
- Panie Marcelu, świetnie pan dziś wygląda!
- Dżękue.
Obrazek

Edyta wypełniała raporty do późna, zapoznawała się z dokumentacją i terminarzem Eleny oraz Marcela. Kiedy spojrzała na zegarek, zorientowała się, jak już jest późno. Zebrała swoje rzeczy i ruszyła do wyjścia.
Obrazek
Obrazek

- Eleno, wszystko na dziś zrobiłam. Ja już pój... - głos uwiązł jej w gardle, kiedy zobaczyła Elenę w objęciach swojej dawnej miłości...
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Rodzina Marzyciel-Delacroix

Postautor: Lion » 16 wrz 2016, 8:15

Rozumiem, że "Francuski smak" to piekarnia otwarta przez Daniela, nie tylko miejsce jego pracy? ;) Pewnie tak, skoro nagminnie rozdaje swojej mamie babeczki :D
Czyli jednak Edyta z Emilem, niee... :( Niech dziewczyna tylko się dowie, że jej ojciec aranżował ich związek, raczej nie będzie zachwycona. A ten Emil naprawdę dziwnie się zachowuje, nie wiedzieć czemu naciska na ślub i niemalże zmusza Edytę, aby odbył się w tajemnicy. Potem ma pretensje do stroju żony, choć wygląda on zupełnie normalnie -.- Ten typek z pewnością coś knuje!
Ślub Gabi i Daniela wyszedł bardzo ładnie, ale może warto by trochę rozświetlić tę weselną parcelę? ;)
Edyta to ma dobrze, zakres jej służbowych obowiązków wydaje się niezbyt pracochłonny, a i Elena to taka wyluzowana szefowa, z którą pewnie łatwo wszystko dogadać. Gorzej, że Amelia też tam pracuje! Podobnie jak Emil, ta też pewnie coś knuje :D Czyżby chciała uwieść ojca Eleny? :curious:
No proszę, Elena i Rafał! Czyli Edyta też się w nim podkochiwała? To może jednak jeszcze się zejdą... :P


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości