Dzieje rodziny Urban

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Walka pokoleń

Postautor: Simwood » 29 sie 2016, 15:26

J U B I L E U S Z O W Y
K O N K U R S


Jako, że wielkimi krokami zbliża się pięćdziesiąta relacja to z tej okazji chciałbym ogłosić konkurs dla Was. Żeby wziąć w nim udział musicie wykonać jedno z dwóch zadań (jeżeli jesteście bardzo utalentowani możecie wziąć udział w obydwu ;)):
1: Masz talent plastyczny lub po prostu lubisz rysować? To zadanie jest stworzone specjalnie dla Ciebie. Wybierz swoją ulubioną postać z relacji i narysuj ją. Technika dowolna.

2: Jesteś plastyczną amebą Nie posiadasz talentu plastycznego, ale lubisz grać w simsy? No to na pewno dasz radę. Stwórz jedną (lub więcej) postać z relacji w dowolnej części simsów (poza TS4) i ułóż z nią krótką historyjkę (max. 15 zdjęć)

Sposób dostarczenia: PW do mnie
Czas oddawania prac: do 18 września
Nagrody:
- ponowna możliwość wymyślenia własnej postaci, która pojawi się w relacji i roli dla niej
- możliwość otrzymania na własny użytek w swojej grze głównych bohaterów relacji (jeżeli zwycięzca nie posiada TS4 to ta nagroda przypada osobie, która zajęła drugie lub trzecie miejsce)

W konkursie mogą wziąć udział wszyscy. Zarówno Ci którzy komentują na bieżąco, jak i Ci, którzy wchodzą raz na jakiś czas. Powodzenia :yes:

______________________________

Joan pisze:Czemu Malcolm nie mówi swojej ŻONIE prawdy?
Jeżeli chcesz wiedzieć (czytasz na własną odpowiedzialność) - Joan sama się o tym dowie A prawdy może nie mówi, dlatego że kocha ją tak bardzo, że boi się tego, że jak jej powie to ona go rzuci
Gunia pisze:Dopiero po paru chwilach skumałam, że znajomi Lenny to tak naprawdę użytkownicy forum (a ja prawie nikogo tu nie znam i nie zawsze łapię)
Lepiej później niż wcale :P
Lenna pisze:Simowa Lenna ma takie beztroskie życie i fajnych przyjaciół
Tylko zazdrościć :(
Lenna pisze:Ciekawe, co Mateusz zrobi, gdy dowie się o uczuciach Lenny XD Albo lepiej, co na to jego rodzice
Już niebawem się o tym dowiesz ...
Lenna pisze:Szkoda Malcolma, skoro jest dobry, to czemu chce robić jakieś podejrzane interesy? I czemu nie mówi żonie prawdy?
To dosyć skomplikowane. Malcolm nie jest do końca dobrym człowiekiem, bo mimo wszystko jest Landgraabem i pieniądz odgrywa w jego życiu dosyć istotną rolę :P A pieniądze, które chce mu dać Julietta to naprawdę pokaźna kwota, którą może zdobyć praktycznie nic nie robiąc.
A żonie nie mówi prawdy, bo (tak jak wyjaśniałem już Joan) "kocha ją tak bardzo, że boi się tego, że jak jej powie to ona go rzuci"
Lenna pisze:Zaraz, zaraz, coś mi świta... Piotr Wichura... Ciotka Danka... Danuta Wichura?
Bingo! :P Tak naprawdę Piotr nazywał się inaczej, ale zmienił nazwisko po ślubie, a potem z niego nie zrezygnował (bo Piotr Wichura brzmi lepiej niż Piotr Serducho xDDDD)



Relacja 46


Piotr nie chciał od razu brać córki do najelegantszej restauracji, więc po prostu pojechał z nią do pobliskiego fast foodu.
Obrazek

- Mam nadzieję, że tu ci się podoba i zjesz coś.
- Jasne, tato. Czuję się jakoś swobodniej niż w restauracji dla snobów.
- Tak właśnie myślałem. Ludzie lepiej poznają się w fast foodach niż w wykwintnych lokalach.
Obrazek

- Mogłabym wiedzieć czym zajmuje się twoja firma?
- Oczywiście. Zajmujemy się importem używanych samochodów i innych pojazdów zza granicy i sprzedażą naszych rodzimych pojazdów w innych krajach po wyższych cenach.
- Sporo sie pewnie na tym zarabia.
Obrazek

- Całkiem sporo, ale nie mówmy przy obiedzie o zarobkach. Jak tam tobie mija życie? Dobrze się mieszka w Windenburgu?
- Ja jestem zadowolona. Ludzie są mili i życzliwi, mam wielu znajomych, a widoki są piękne.
Obrazek

- To pewnie ci się spodoba w Oazie. Widoki są pierwszorzędne. Chciałbym żebyś częściej do mnie przyjeżdżała. Poprosiłem moją przyjaciółkę, Sofię, by urządziła ci jakiś ładny pokój. Mam nadzieję, że ci się spodoba.
Obrazek

- Na razie bardzo mi się tu podoba. Tylko ta przestrzeń mnie trochę przytłacza.
- Ha ha, przyzwyczaisz się.
Obrazek

- A jest tu może jakieś centrum czy coś w tym stylu?
Obrazek

- Oczywiście że jest. Oaza to piękne miasto. Myślę jednak, że chyba bardziej ci się spodoba gdy oprowadzi cię ktoś w twoim wieku. Poproszę syna mojego dobrego znajomego, żeby cię oprowadził, zgoda?
- Okej, niech będzie.
Obrazek

Matylda chciała się zapytać kim będzie ten jej równieśnik. Miała nadzieję że nie jakiś zadufany w sobie dupek lub inny idiota, ale zanim zdążyła się zapytać, podszedł do nich kelner.
- Czy już się państwo zdecydowali?
- Tak. Poproszę dwa razy pizzę z serem.
- A do picia?
- Dwa razy colę.
- Oczywiście, zaraz przynoszę.
Obrazek

Po posiłku szczęśliwy Piotr prowadził Matyldę z powrotem do samochodu, a ona zastanawiała się kim będzie jej przewodnik.
Obrazek

Po kilku minutach dojechali do celu.
- Oto twój nowy dom, Matyldo.
- Taki ... dosyć ... spory.
- Wejdź, wejdź, rozgość się.
Obrazek

- Masz do dyspozycji basen i grill w ogródku. Na piętrze masz sypialnię i własną łazienkę. Chciałbym tylko, żebyś nie wchodziła do pomieszczenia na końcu korytarza, bo tam znajduje się stare zaplecze. Okej?
- Okeeeeeej. Czyli mogę chodzić po całym domu za wyjątkiem pomieszczenia na końcu korytarza?
Obrazek

- Mądra dziewczyna. Ja muszę dokończyć uzupełniać raporty, więc zobaczymy się dopiero na kolacji, ale za chwilę przyślę ci do pokoju Gilberta. Okej?
- Zgoda.
Obrazek

Matylda wyniosła walizkę na piętro, wpakowała ciuchy do szafy i rozglądnęła się po pokoju. Bardzo się jej spodobał. Może dlatego, że po raz pierwszy miała dla siebie tak nowoczesną sypialnię.
Obrazek

Wyszła na taras i przyjrzała się słonecznej Oazie. Ojciec miał rację, to piękne miasteczko.
Obrazek

Jej rozmyślania przerwało pukanie do drzwi.
"To pewnie ten Gilbert"
- Proszę wejść, otwarte!
Obrazek

Spodziewała się wielu wcieleń Gilberta, ale tego to się nie spodziewała. Gilbert był wysokim, opalonym brunetem o wyraźnej egzotycznej urodzie i szerokim uśmiechu. Było w nim coś pociągającego, co sprawiało, że miała ochotę na ... wiele rzeczy z nim :dotatusia:
Obrazek

- Cześć! Pewnie jesteś Matylda, tak?
- Tak, to ja. Ty to pewnie Gilbert?
Obrazek

- Zgadłaś. Gilberto Rosales. W skrócie Gilbert. Mam cię oprowadzić po Oazie. To co? Idziemy?
Obrazek

- Już, zaraz. Tylko skoczę do łazienki się przebrać. Dasz mi pięć minutek?
- Czekam niecierpliwie.
Obrazek

Gilbert siedział w holu i czekał aż Matylda skończy się przygotowywać. Musiał jedno przyznać, wpadła mu w oko. W przeciwieństwie do innych dziewczyn nie musiała chodzić półnago po ulicy i nakładać pięć ton makijażu by zwrócić na siebie uwagę.
"Mam nadzieję, że nie ma chłopaka. A nawet jeśli ma, to nie ma niezniszczalnych związków."
Obrazek

Zastanawiał się nad tym czy ma chłopaka, czy nie, gdy wyszła w łazienki. Wyglądała jeszcze piękniej niż wcześniej.
- Idziemy?
- Jasne, chodź. Tak swoją drogą, pięknie wyglądasz.
- Dziękuję, dżentelmenie. Ty też całkiem całkiem.
Obrazek

Matylda też miała jakieś dziwne uczucie w sercu. Oczywiście z Marcinem jej się świetnie układało, ale Gilbert był ... po prostu oszałamiający. Znała go dopiero dziesięć minut, a już nie mogła przestać o nim myśleć. Dlatego właśnie wystroiła się jak najlepiej umiała.
Obrazek

Przeszli na drugą stronę ulicy, a Gilbert zatrzymał się przy willi i powiedział krótko:
- Tutaj mieszkam razem z tatą.
Obrazek

- Ale wielka chata! Robi wrażenie!
- Czasem można się w niej zgubić! Ha ha ha!
Obrazek

- Po śmierci matki kilka lat temu przeprowadziliśmy się do Oazy by zacząć nowe życie.
- A skąd przyjechaliście?
- Z Katalonii. Piękny region, ale tutaj podoba mi sie jeszcze bardziej.
Matylda miała wrażenie, że nie m ochoty rozmawiać o przeszłości, więc zostawiła ten temat w spokoju.
Obrazek

- Tutaj mamy Zdrojankę, czyli mały dopływ do Simmonnu. Podobno bardzo dobrze się wędkuje.
Obrazek

- Próbowałeś kiedyś?
- Ha ha ha, nie! Jak dla mnie to takie trochę nudziarstwo. Wolę jakieś ciekawsze zajęcia.
Obrazek

- Przed nami Basen Miejski. Bardzo fajne miejsce, możemy się kiedyś wybrać. Wy podobno w Windenburgu macie jakiś większy park wodny, prawda?
- E tam! Bez przesady! I tak tam nie chodzimy, ceny są horrendalnie wysokie.
Obrazek

- A za nami dom Lenny Lennowicz, znanej aktorki pochodzącej właśnie stąd.
- Wiem, znam ją.
- Powaga? Znasz Lennę?
- Znajoma przyjaciółki mamy. Strasznie czasami gwiazdorzy.
Obrazek

Po około godzinie doszli do centrum.
- To już praktycznie wszystko widzieliśmy. Za mną jest najlepszy klub w mieście. Może wejdziemy potańczyć?
Obrazek

Matylda przez chwilę biła się z myślami. Zastanawiała się czy ze względu na Marcina powinna odmówić. W końcu jednak stwierdziła, że skoro jego nie ma, to kto jej zabroni?
- Dobra, czemu nie?
Obrazek

Myślała, że pójdą do góry, ale Gilbert chwycił ją za rękę i powiedział:
- Górna część jest dla snobów. Chodźmy na dół, tam jest dopiero szalona impreza!
Matylda skorzystała z sytuacji i zaczęła obczajać tyłeczek znajomego (tak wnioskuję po zdjęciu ;))
Obrazek

- Strasznie tutaj głośno!
- Właśnie o to chodzi! Nigdy nie byłaś w klubie?!
- Nooooo, właściwie to nie!
Obrazek

- Taka dziewczyna jak ty to powinna codziennie w klubach bywać! Szalej póki jesteś młoda i seksowna! Potem na starość będziesz tylko żałować jak zmarnowałaś sobie młodość.
Obrazek

Matylda pomyślała chwilę nad swoim życiem i stwierdziła że do tej pory było trochę ... nudne. Cały czas spędzała czas z matką i chłopakiem, który był grzeczny i ułożony. W sumie Gilbert ma rację, najlepsze lata życia jej miną na poukładanym życiu, a potem co?
- Masz zadatki na dobrą tancerkę - wyrwał ją z rozmyślań Gilbert. - Nieźle się ruszasz.
- Ty jeszcze lepiej!
- No wiesz, ćwiczy się.
Obrazek

W pewnym momencie straciła nad sobą kontrolę. Gilbert ruszał się tak, że jej umysł całkowicie zapomniał o Marcinie.
Obrazek

A podczas wolnego tańca ... nieco się zapomniała.
Obrazek

Coś dziwnego działo się w środku niej.
Gdy Gilbert przysunął ją bliżej siebie, nie protestowała.
Gdy położył dłonie na jej talii, nie protestowała.
Gdy pocałował ją, nie protestowała.
Czuła się inaczej niż w Windenburgu.
Obrazek

Czuła się wolna!
Obrazek

***


Zmęczony całodzienną pomocą mamie Matyldy na targu Marcin wrócił do domu. Cała rodzina powoli kładła się do snu, ale on postanowił zrobić jeszcze jedną rzecz.
Obrazek

Zadzwonić do Matyldy i porozmawiać z nią o jej pierwszym dniu w Oazie.
Obrazek

- Halo?! Cześć kochanie! Jak tam mija ci pierwszy dzień?
- Całkiem nieźle. Poznałam takiego sympatycznego sąsiada, który oprowadził mnie po Oazie. Właściwie tyle nowych wrażeń.
Obrazek

Matylda czuła się okropnie, gdy rozmawiała ze swoim chłopakiem i musiała udawać, że go nie zdradziła. Prawda była jednak taka, że odkąd poznała Gilberta, nie umiała powstrzymać się przed zachowaniem wierności.
- To wspaniale. Jak się nazywa?
- Gilbert. Pochodzi z Hiszpanii i mieszka tutaj z ojcem.
- Wspaniale! Musisz mi go przedstawić kiedyś!
Obrazek

Plask!
Matylda poczuła się jakby oberwała właśnie w twarz.
- A co ty robiłeś po południu? - zmieniła szybko temat.
- Pomagałem twojej mamie ze sprzedażą ziół na targu. Powiedziała wtedy, że ...
Obrazek

PIIIIIIII!
Marcin usłyszał odgłos przerwanego połączenia.
"Co jej znowu odbiło? Ma taki głos jakbym coś jej zrobił. Ech, kobiety! Zadzwonię może rano"
Wstał i już chciał pójść do swojej sypialni, ale usłyszał nagle jakieś kroki na tarasie.
Obrazek

Matylda nie wytrzymała i po prostu się rozłączyła by ukryć swój wstyd. On dzisiaj pomagał jej mamie, a ona całowała się w klubie z innym. Zgasiła światła i położyła się w ciemności by to wszystko dokładnie przemyśleć.
Obrazek

Tymczasem Marcin wyszedł na taras i zaczął rozglądać się za kimś, kto przed chwilą urządził sobie tutaj spacer.
- Halo! Jest tu kto?! - zawołał i wtedy zauważył coś, czego zupełnie się nie spodziewał.


Ogień!
Obrazek


Jeszcze raz przypominam o konkursie i zachęcam do wzięcia udziału ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Walka pokoleń

Postautor: Lenna » 29 sie 2016, 16:01

Fajnie, że Matylda jakoś dogaduje się z ojcem.
Pomieszczenie na końcu korytarza, to brzmi tak tajemniczo XD
Gilbert jaki przystojniak, no, no. Nie podoba mi się jednak jego podejście - nieważne czy Matylda ma chłopaka, i tak musi ją mieć ;_;
Fajnie, że trochę się rozerwali, ale... hola, hola, co to ma być? Matylda ma fajnego, ułożonego chłopaka, a zachciało jej się romansów :/ Mam nadzieję, że szybko się ogarnie.
No pięknie, Matylda się świetnie bawi z innym, a Marcinowi ktoś podpala dom. Głupia Julietta soft1
W konkursie pewnie wezmę udział :doge:
Obrazek

Awatar użytkownika
Argonek
Posty: 99
Rejestracja: 01 wrz 2015, 14:03

Re: Walka pokoleń

Postautor: Argonek » 29 sie 2016, 16:48

Jeju tak dawno nie komentowałem... Wstyd
Jak wiesz nie lubię komentowania, więc omówię tylko to, co najbardziej zwróciło moją uwagę.
- No dobrze, misiaczki. Co chcecie pić?
- Dla mnie może ...
- Cicho tam! Ja przyrządzam, ja decyduję co będziecie pić!
To przypomniało mi moją sytuację z siostrą z ostatniego wyjazdu: Słuchaliśmy muzyki mieliśmy zmienić płytę i ona mówi: Możesz puścić co chcesz..., ale ja wybieram. XDDD

Gilbert to strasznie dziwne imię... nie podoba mi się.
Nie spodziewałem się tego po Matyldzie :P
Julietta jest straszna , najbardziej współczuję jej córce... ;(

Postaram się wziąć udział w konkursie :)
and he's blueeee

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Walka pokoleń

Postautor: MalaMi95 » 29 sie 2016, 22:44

Ech… chciałam komentować na bieżąco, a wyszło jak zwykle xD
No nic, zaczynam :)

Relacja 45

Ten Malcolm to chyba pierwszy Landgraab jakiego widzę, który mimo chęci zdobycia bogactwa, przynajmniej robi to, bo myśli o rodzinie, a nie tylko o sobie. Za to ma u mnie (powiedzmy) jakiś tam plus :)

Ale za całą resztę MINUS! xD
Chce wykopać ojca ze stanowiska, układa się z jakąś babą której nie zna i jeszcze żąda więcej. Co ci Landgraabowie mają, że wszyscy tacy chciwi?
Przecież Ćwirowie też są bogaczami, a jakoś w relacjach to blondyni są tymi złymi xD

Dobra, ja rozumiem mamę Matyldy, że chciała by córka pogodziła się z ojcem, ale nie mogli przełożyć tego spotkania na czas jaki dziewczynie odpowiadał?
Nie to, że spotkanie z chłopakiem jest ważniejsze niż spotkanie z ojcem, ale biorąc pod uwagę co to za ojciec to mógł poczekać ;)

Bardzo ładne zdjęcia firmy. :)
„Krystyna nie jest już moją żoną, więc nawet gdybym miał jakiś romans z Wanessą to tobie nic do tego.”
No tak, Matyldzie nic do tego z kim spotyka się ojciec, ale on już może mieszać się w jej związki i sprawdzać jej chłopaka? -.-
„Prawda jest taka, że po prostu się nie dogadywaliśmy i nie chciałem, żebyś żyła w skłóconej rodzinie.”
Em… okej, mogę zrozumieć ten motyw. Nie rozumiem tylko dlaczego przez dwanaście lat nie płacił rodzinie żadnych alimentów? Do tego nie musiał ich odwiedzać, więc wciąż nie powodowałby kłótni, a przynajmniej jego córka żyłaby w dobrych warunkach nie martwiąc się czy wystarczy im na czynsz…

Ten cały motyw z nagle ”dobrym” ojcem sprawia, że… mam teorię! :D

No wiec tak, podejrzewam, że ojciec Matyldy chce aby córka wyszła za mąż za jakiegoś wpływowego gościa. Syna jakiegoś biznesmena? Albo coś takiego.
Dlatego odnowił kontakty z córką i dlatego nie podoba mu się jej związek z Marcinem! :)

Przez chwilę myślałam, że przed Juliettą siedzi Krystian xD
„- Podpal jej dom! Jutro wieczorem! Im więcej osób, które kocha zginie, tym lepiej. Najważniejsze, żeby ona przeżyła i patrzyła na swój upadek”
Em… nie wystarczyłoby zabić Kingę?


Konkurs aby narysować jedną z twoich postaci? To ja się zgłaszam! :D

Właściwie, rysunek już prawie skończyłam, ale postanowiłam też zrobić tą krótką historyjkę. Ponieważ rysunek do niej nawiązuję, to musisz poczekać, aż ją skończę co nastąpi jak tylko odzyskam komputer ;)

Mam nadzieję, że zdążę :)


Relacja 46

Właściwie to mógł ją zabrać do zwykłej restauracji.
Ja się tam w fast foodzie nie czuję wcale zbyt komfortowo.
„Poproszę syna mojego dobrego znajomego, żeby cię oprowadził, zgoda?”
Teoria się sprawdza! xD

Aha… czyli oni poszli do pizzerii? No to dobra, w czymś takim bym się lepiej czuła.
Ja myślałam, że poszli do Mcdonalds xD
„ Było w nim coś pociągającego, co sprawiało, że miała ochotę na ... wiele rzeczy z nim”
Na wiele rzeczy… gra w golfa! :D

Jak dla mnie, to Gilbert wygląda zupełnie jak Sergio xD
„Oczywiście z Marcinem jej się świetnie układało, ale Gilbert był ... po prostu oszałamiający”
Ech… wystarczy ładna buzia i już zapomina, że ma fajnego chłopaka. MINUS! xD
„W końcu jednak stwierdziła, że skoro jego nie ma, to kto jej zabroni?„
JA! Ja tu jestem i zabraniam! xD

Ej… Ja chciałam zrobić takie przedzielone zdjęcia podczas rozmowy! xD
Właściwie to nawet zrobiłam. Już by były, ale komputer postanowił mi się zepsuć…
No cóż, jak je zobaczysz to wiedz, że nie odgapiam xD

Czyli Marcin się spali, a Matyldzia będzie mieć nowego chłopa.
Życie nie jest sprawiedliwe :(


No nic, czekam z niecierpliwością na kolejny :)


PS. Co do konkursu to mam jeszcze pytanie. Czy Kinga miała kiedyś jakiegoś chłopaka jak była nastolatką?
I jej nazwisko to Urban, tak?
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Walka pokoleń

Postautor: Lion » 30 sie 2016, 16:52

Teledysk Marysi jest super :D Przyjemnie się go oglądało! Fajny jest też pomysł z jubileuszowym konkursem, co prawda raczej nie znajdę czasu na udział, ale sama idea mnie się podoba ;)

Nie sądzę, żeby Malcolm dobrze wyszedł na układach z Juliettą... Pewnie w przyszłości źle się to dla niego skończy. Coś czuję, że i Matylda sparzy się na odnowieniu kontaktu z ojcem. Trochę się dziwię, że jej mama nie ma do niego żalu, choćby o to, że nie pomagał jej przez te wszystkie lata.

Pokój na końcu korytarza w domu Piotra jest naprawdę intrygujący :curious:
Matylda bardzo szybko zapomniała o Marcinie... Gilbert zwrócił jej w głowie i BUM, wystarczyło kilka godzin, żeby wpaść mu w ramiona -.- A Marcin w dodatku pomagał w tym czasie jej mamie.

Mam nadzieję, że pożar skończy się co najwyżej utratą dobytku i wszyscy domownicy przeżyją! Choć mam dziwne przeczucie, że tym razem ktoś jednak zginie :(

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Walka pokoleń

Postautor: Simwood » 02 wrz 2016, 21:29

Argonek pisze:To przypomniało mi moją sytuację z siostrą z ostatniego wyjazdu: Słuchaliśmy muzyki mieliśmy zmienić płytę i ona mówi: Możesz puścić co chcesz..., ale ja wybieram. XDDD
Ja miałem kiedyś tak samo z moim kolegą xDDD. To takie życiowe B)
Argonek pisze:Gilbert to strasznie dziwne imię... nie podoba mi się.
Czemu dziwne? :O Bardzo popularne w Hiszpanii i Ameryce Południowej, gdzie używa się wersji Gilberto.
MalaMi95 pisze:Przecież Ćwirowie też są bogaczami, a jakoś w relacjach to blondyni są tymi złymi xD
Oj, Ćwiry też mają u mnie przerąbane. Najmłodsze Ćwirzątko jeszcze się pojawi i da popalić :devil:
MalaMi95 pisze:Dobra, ja rozumiem mamę Matyldy, że chciała by córka pogodziła się z ojcem, ale nie mogli przełożyć tego spotkania na czas jaki dziewczynie odpowiadał?
Nooo, za bardzo nie wiedział o spotkaniu córki z Marcinem. Zresztą gdy ojciec zaprasza do dalekiego miasta to trochę ciężko odmówić :P
MalaMi95 pisze:Em… nie wystarczyłoby zabić Kingę?
Nie :doge: Julietta chce by ta patrzyła na śmierć jej rodziny i cierpiała.
Cierpiała tak samo jak ona, gdy cała jej rodzina została zamordowana.
Cierpiała tak samo jak ona, gdy nikt z krewnych nie chciał jej pomóc.
MalaMi95 pisze:Jak dla mnie, to Gilbert wygląda zupełnie jak Sergio xD
A weź, skończ! :P Ciężko zrobić ładnych simów w czwórce (zwłaszcza gdy połowa fryzur i ciuchów ssie xD)
MalaMi95 pisze:Em… okej, mogę zrozumieć ten motyw. Nie rozumiem tylko dlaczego przez dwanaście lat nie płacił rodzinie żadnych alimentów? Do tego nie musiał ich odwiedzać, więc wciąż nie powodowałby kłótni, a przynajmniej jego córka żyłaby w dobrych warunkach nie martwiąc się czy wystarczy im na czynsz…
Wyjaśnię to w relacji nr 49. Czekaj. Piotr i Krystyna sobie porozmawiają i zostanie wszystko wyjaśnione ;)
Lion pisze:Co prawda raczej nie znajdę czasu na udział
Szkoda :( Zawsze mogę lekko przesunąć termin, bo chciałbym dostać jak najwięcej prac. Zwłaszcza od wiernych czytelników ;)


Relacja 47


- Mamo! Tato! Pożar! Ajjjjjjjj! PALĘ SIĘ!
Obrazek

Kinga szybko przybiegła z gaśnicą, ugasiła syna, a potem popchnęła go w stronę drzwi wyjściowych. Odwróciła się by chwycić męża, ale on jej przerwał i zawołał:
- Kochanie! Muszę pobiec po Marcjannę do jej pokoju! Bierz Marcina i zwiewajcie!
- Ale proszę cię, bądź ostrożny i wracaj szybko!
Obrazek

Pocałował ją w policzek na pożegnanie i pobiegł ile miał sił w nogach.
Obrazek

- MARCJANNA! GDZIE JESTEŚ?! CHODŹ DO MNIE! SZYBKO!
Obrazek

Kinga wybiegła na pole, a tam czekała na nią niespodzianka.
Obrazek

- Marcjanka! Myśleliśmy, że jesteś na górze! Tata pobiegł cię szukać!
- Uciekłam szybko, gdy usłyszałam pożar.
- Dobra dziewczynka. Teraz szybko! Uciekamy!
Obrazek

- Boże kochany! Krystian! Wracaj szybko! MARCJANNA JEST TUTAJ!!!
Obrazek

Odsiecz już nadciągała. W piżamach :doge:
Obrazek

- Kinguś! Już się nie martw! Najważniejsze, że jesteście cali i bezpieczni.
- Krystian jeszcze tam jest! Muszę biec po niego!
- Nie wydurniaj się! Strażacy już jadą, więc zaraz go wyciągną.
Obrazek

- Boże! Krystian! Szybciej! Szybciej!
Obrazek

Krystian nie słyszał nic co krzyczeli do niego z zewnątrz.
- Marcjanka! Jesteś tu?!
Szybko zorientował się, że jego córka jest już na dole. Zawrócił, ale ogień odciął mu drogę ucieczki ...
Obrazek

***


Cała rodzina siedziała pogrążona w smutku w domu Altów, podczas gdy strażacy kończyli gasić dom Urbanów. Patrycja wróciła od znajomej, gdy tylko usłyszała o pożarze. Wszyscy czekali w milczeniu aż strażacy przyjdą, ogłoszą koniec akcji i odwiozą Krystiana do szpitala.
Obrazek

Najbardziej przeżywała to Kinga. Zamknęła się w przydzielonym jej pokoju Mateusza i płakała. Nie wiedziała czy Krystian żyje. Widziała co prawda odjeżdżającą karetkę na sygnale, ale miała dziwne przeczucie, że jej mąż opuścił już ten świat.
Obrazek

A gdy zabrakło jej już siły na płacz po prostu siedziała i wpatrywała się w przestrzeń.
Obrazek

Około czwartej nad ranem do drzwi sypialni zapukał dzielnicowy.
- Pani Urban, mam dla pani wiadomość. Strażacy skończyli gasić pani dom i właśnie wkraczają szukać rzeczy, które przetrwały pożogę.
- Rozumiem. Mój mąż ... Czy on ... ?
- Tak, nie żyje.
Obrazek

Kinga nie odpowiedziała. Po prostu ukryła twarz w dłoniach.
Obrazek

Chwilę później zaczęła kaszleć, wydawać z siebie dziwne odgłosy, a dwie sekundy później już leżała na podłodze nieprzytomna...
Obrazek

***


Matylda spała smacznie do piątej, gdy poczuła, że ktoś ją szturcha.
- Tato, czego chcesz tak wcześnie?
- Idę do pracy, kochanie. Gilbert wpadnie koło dziewiątej. Przyszykowałem ci śniadanie na blacie. Wrócę koło szóstej wieczorem. Miłego dnia!
Obrazek

Matylda wstała, podeszła rozespana do okna i zobaczyła ojca wsiadającego do samochodu i odjeżdżającego. Czyli ma cały dom dla siebie.
Obrazek

Jakoś nie miała ochoty dłużej spać. Poszła do łazienki i wzięła prysznic i znowu zaczęła rozważać swój los. Prawdę mówiąc, dopiero po spotkaniu z Gilbertem zauważyła że jej życie do tej pory to nuda i monotonia. To co wcześniej odbierała jako przyjacielskość ze strony Marcina, teraz wydawało jej się lizusostwem.
Obrazek

Próbowała o tym nie myśleć, ale cały czas miała w głowie pogodnego i wesołego Marcina. Nie potrafiłaby go tak po prostu rzucić.
Obrazek

W końcu zasnęła. Godzinę później usłyszała jakiś trzask, więc powoli otworzyła oczy i zobaczyła Gilberta siedzącego na brzegu łóżka.
- Witaj, princesa!
Obrazek

- Jak się spało?
- Cudownie. A ty?
- Normalka. Co dzisiaj robimy?
Obrazek

- Nie wiem. Co ty chcesz.
- Możemy na basen iść. Co ty na to?
- Niech będzie. Tylko strasznie grubo wyglądam w kostiumie.
- Wiesz, że mężczyźni lubią chicas z ładnym ciałkiem.
Obrazek

- I jak wyglądam?
- Bellísima jak zawsze. A ja?
- Spoko. Ale to nie są przypadkiem damskie spodnie?
- A skąd! U nas, w Hiszpanii, wszyscy takie noszą.
Obrazek

Na basen dotarli po kilku minutach jazdy autobusem. Matylda miała jakoś wrażenie że odkąd poznała Gilberta wygląda jakoś ładniej i seksowniej. Ogólnie czuła się dużo lepiej niż w związku z Marcinem.
Obrazek

- No to co, idziemy?
- Jasne.
Obrazek

Pływali prawie godzinę, a gdy się zmęczyli wrócili do domu.
Obrazek

Matyldzie jednak przypomniała się pierwsza randka z Marcinem. Też była na basenie. Odrzuciła to od siebie, ale po chwili znowu to wróciło.
Obrazek

- Słuchaj, może wpadlibyśmy do mnie? Pokazałbym Ci mój dormitorio i moją guitarra.
Obrazek

- Naprawdę, nie chcę się napraszać.
- Gdzie tam napraszać?! Padre wraca dopiero późno w noche, więc mamy wolną chatę todo el día
- Skoro tak to nie ma problemu.
Obrazek

Gilbert zaprezentował jej swój repertuar na gitarze.
Obrazek

Obrazek

- Naprawdę jesteś genialny. Przepięknie grasz.
- Dzięki, ćwiczę odkąd byłem niño.
Obrazek

Gilbert chwycił Matyldę za rękę i stanął naprzeciwko niej.
- W swoim życiu miałem naprawdę wiele chicas, ale żadna z nich nie zawróciła mi w głowie tak jak ty. Po prostu nie mogę pozbyć się ciebie z głowy. Więc ... czy zechciałabyś zostać w Oazie Zdroju i być moją dziewczyną?
Obrazek

Matylda zastanowiła się znowu. Nie mówiła nic Gilbertowi o Marcinie. Przemilczała fakt, że ma już chłopaka. Ale tak naprawdę dopiero teraz czuła czym jest naprawdę szczęście. Czuła się tu jak w raju. Ale czy dałaby radę porzucić te trzynaście lat spędzonych samotnie z matką tylko na rzecz chwilowej przyjemności? Chociaż co się stanie gdy przez kilka miesięcy zamieszka z ojcem? Gilbert powiedział jej wczoraj, że najlepsze lata jej życia miną na nudzie i monotonii.
Obrazek

- Zgadzam się. Chcę być twoją dziewczyną.
"Będę tego kiedyś żałować!
Obrazek

Gilbert aż podskoczył z radości. Natychmiast postanowił uwiecznić to pamiątkowym zdjęciem.
Obrazek

A potem zerwał z siebie koszulkę, przyciągnął do siebie dziewczynę i pocałował ją tak, jak Marcin nigdy jej nie całował.
Obrazek

Poszli też o krok dalej.
Obrazek

I w przeciwieństwie do akcji w szkole na pocałunkach się nie skończyło.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Walka pokoleń

Postautor: Lenna » 05 wrz 2016, 12:50

Już myślałam, że się Marcin spali, chcesz mnie do zawału doprowadzić czy co? [*]
Gdy przeczytałam, że Krystian idzie szukać Marcjanny i jeszcze ten pocałunek, to od razu wiedziałam, że umrze ;_;
Matko, ile adrenaliny w jednym odcinku, biedny Krystian :( Bardzo go lubiłam, ale mimo wszystko... jestem straszna, ale ucieszyłam się, że to "tylko" Krystian, który nic już raczej w życiu nie spłodzi itp., a nie np. Marcin XD
No nieee, tylko tego potrzeba żeby jeszcze Kinga umarła. Lubię, gdy trup ściele się gęsto, ale jej ci nie daruję :angry:
Ale mnie wkurza ta Matylda soft1 Z jednej strony rozumiem ją, że wreszcie odkryła że można lepiej korzystać z życia i tak dobrze się bawi, no ale kurde, romansuje sobie za plecami Marcina, kiedu jemu umarł ojciec. Myślałam, że się ogarnie po tym jednym incydencie, a ona sobie tu chłopaka znajduje, jak jeszcze z jednym nie zerwała :facepalm: Strasznie szkoda mi Marcina.
Obrazek

Awatar użytkownika
Bearyllium
Posty: 33
Rejestracja: 04 mar 2016, 21:10

Re: Walka pokoleń

Postautor: Bearyllium » 06 wrz 2016, 10:01

Hej, Simwood! Przyznaję, że nieszczególnie planowałam wczytywać się w dodatkowe relacje na forum, jednak Galcia i MalaMi aż mnie zaraziły Walką Pokoleń i skusiłam się. Powiem, że absolutnie nie żałuję. Świetnie się Twoją relację czytało, naprawdę. ^^

Nie będę jednak komentować wszystkiego szczegółowo, napisze tylko kilka odczuć z całości.
- Wanda i Kinga bardzo fajnie się dogadywały. Ogólnie Wanda, pomijając zbyt gwałtowne posunięcia, była spoko.
- Magda Gessler początkowo mnie nie porwała, ale po adopcji córki zaczęłam ją uwielbiać xD Sznycel ;( [*]
- Uwielbiam to, w jaki sposób Wanda rozwiązywała swoje 'problemy', choć fajnie, że z czasem nieco przystopowała i nie nasyłała już na wszystkich Prezydent Simpaństwa.
- Świetne są związki i rodziny Kingi i Holly. Poza Patrycją, ta jako dzieciak była okropną suczą, którą wepchnęłabym do wulkanu.
- Najbardziej lubię Marcina. A jego związek z Matyldą jest rozczulający i, nawet pomimo jej szorstkości i bycia twardzielką, uwielbiam ich dwójkę.
- Czarne charaktery w Walce Pokoleń to PRAWDZIWE POTWORY D: z Małgorzatą i Juliettą na czele, szatany.
- Aleksandra Galciowicz mnie rozmiotła.
- Patrzcie się na mnie, nędzarze! Oto do walki wkracza pani Galciowicz - najlepszy strzelec w tym przybytku!
- Olka! Proszę cię! Mów po naszemu!
- Żadnej mi tu Olki! Zwę się Aleksandra, Kacperku!
- Ej, ej, Kacperka sobie daruj!
- To zwracaj się do mnie pełnym imieniem, amatorze kwaśnych jabłek.
Najlepszy dialog w całej relacji xDD
- (Pierdzi)Mordka jest śliczną postacią o genialnym imieniu ^^

To w sumie tyle z ogółu, co aktualnie mi przychodzi do głowy (jak zwykle nie pisałam komentarza na bieżąco, BŁĄD XD). Teraz odnośnie najnowszego odcinka (lub dwóch):
- Nie lubię tego, jak łatwo Matylda dała się przekonać na wyjazd do ojca, który miał ją w tyłku tyle czasu.
- Podobnie nie lubię tego, jak łatwo pozbyła się Marcina, tylko dlatego, że 'tatuś' sobie tego nie życzył. Myślałam, że zawalczy o jego pobyt z nią.
- Początkowo pomyślałam, że to kelner będzie tym rówieśnikiem, który ma oprowadzić Matyldę xD
- Ach, Zdrojanka, a w tle moja ukochana Altana Agaw <3 To w niej zamieszkała moja pierwsza postać, stworzona gdy po raz pierwszy uruchomiłam TS4. Sentyment *-*
- Szjeeet, już wiem, dlaczego Matylda tak szybko odpuściła... Poleciała na zagranicznego lovelasa... JAK ONA MOGŁA TO ZROBIĆ MARCINOWI? D:
-
Kinga wybiegła na pole [...]
[...] wybiegła na pole [...]
[...] NA POLE [...]
Jako Krakowianka, UWIELBIAM :D

- ONIENIENIE, BIEDNY KRYSTIAN ;__;
- BLEEEE, Gilbert jest Hiszpanem tak uroczym, że aż do porzygu. Nie cierpię takich ludzi (Marcin jest dużo lepszy i przystojniejszy)
- Matylda okazuje się straszną suczą. Już jej nie lubię. :C

- Trochę mi brakuje tej tytułowej 'walki pokoleń', bo konflikt Julietta - Kinga nie do końca mi do tego pasuje. Ale czekam niecierpliwie na rozwój zdarzeń. Coś mi się wydaje, że będę tu stałym czytelnikiem. :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Walka pokoleń

Postautor: Lion » 06 wrz 2016, 19:34

Simwood pisze:Szkoda :( Zawsze mogę lekko przesunąć termin, bo chciałbym dostać jak najwięcej prac. Zwłaszcza od wiernych czytelników ;)
Nie chcę Cię o to prosić, bo ciężko mi się zdeklarować, że wydłużenie terminu na pewno pozwoli mi coś stworzyć. Zobaczę, może uda mi się wyrobić ;)

Dobrze, że pożar dopadł Marcina, gdy jeszcze była szansa na ucieczkę! Tak myślałem, że Krystian nie wyjdzie z tego cało, w końcu już raz przeżył podpalenie własnego domu ;/ Mimo wszystko mam podobne odczucia do Lenny - cieszę się, że nie ucierpiał nikt z młodszego pokolenia! Boję się jednak o Kingę... :(
W pełni rozumiem, że Matylda mogła odkryć, że z Marcinem nie była tak naprawdę szczęśliwa i może chcieć zmienić swoje życie. Nie ma jednak słowa usprawiedliwienia na to, że wiąże się z Gilbertem, nie zrywając wcześniej z aktualnym chłopakiem :no: Jest w tym momencie nie fair wobec obu... Gilbert pewnie i tak się tym nie przejmie, ale Marcina bardzo mi szkoda... Oby z czasem znalazł sobie kogoś lepszego!

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Walka pokoleń

Postautor: Gunia » 11 wrz 2016, 20:18

Wiedziałam, że uśmiercisz Krystiana. Drugą szansę dostał od Wandy, która uratowała go z pożaru, który sama stworzyła. Szkoda mi jednak :(
Boję się też o Kingę, mam nadzieję, że wyjdzie z tego cało. Dobrze, że młodzi nie ucierpieli, Kinga z podwójną stratą mogłaby sobie nie poradzić.
Zmieniłam zdanie, Matylda to pusta, głupia dziewucha. Już zobaczyła kogoś bogatego, egzotycznego i straciła głowę. Szkoda mi Marcina, jeszcze w tych okolicznościach...

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Walka pokoleń

Postautor: Simwood » 13 wrz 2016, 18:42

Na początek małe info nt. konkursu. Jako, że ostatnio nie mam czasu na życie i wszystko się pokićkało to termin oddawania prac przedłużam do 24 września. Powodzenia :D

Po Waszych komentarzach widzę, że najwięcej oberwało się Matyldzie. Muszę zainterweniować. Oczywiście zrobiła wiele błędów, ale to wciąż szesnastoletnia dziewczyna, która cały czas dorasta emocjonalnie. Stwierdziła, że potrzebuje jakiejś odmiany od swojego szarego życia, więc postanowiła poświęcić Marcina dla jej nowego życia. A jako, że nie chciała zrywać z nim przez telefon postanowiła poczekać do powrotu do Windenburga by spotkać się z nim osobiście i mu to przekazać. No i nic nie wie o tragedii w domu Urbanów. Może gdyby wiedziała to zastanowiłaby się dwukrotnie ... ;/

A poza tym miło powitać nową czytelniczkę na pokładzie. Ahoj, Bearyllium! :D Mój "mały" komentarz do Twoich pytań poniżej: ;)
[spoiler]
Bearyllium pisze:- Najbardziej lubię Marcina. A jego związek z Matyldą jest rozczulający i, nawet pomimo jej szorstkości i bycia twardzielką, uwielbiam ich dwójkę.
Marcin też jest moją ulubioną postacią. Jakoś odczuwam z nim szczególny związek :P Sobą już się nie nacieszą (:devil:), ale może kiedyś do siebie wrócą :gwizd:
Bearyllium pisze:Aleksandra Galciowicz mnie rozmiotła
Mnie też. Świetnie mi się prowadzi jej postać i na pewno kiedyś jeszcze wróci
Bearyllium pisze:(Pierdzi)Mordka jest śliczną postacią o genialnym imieniu
To piękne imię to akurat zasługa Lenny (tylko, że u niej Pierdzimorda był chłopakiem, a u mnie dziewczyną :D)
Bearyllium pisze:Jako Krakowianka, UWIELBIAM
Ja jako rodowity Krakowianin również UWIELBIAM <3 Dlatego tak często tego zwrotu używam :P
Bearyllium pisze:BLEEEE, Gilbert jest Hiszpanem tak uroczym, że aż do porzygu. Nie cierpię takich ludzi (Marcin jest dużo lepszy i przystojniejszy)
Również denerwują mnie tacy ludzie. Ale jako, że plan na postać Matyldy został obmyślony już wieki temu, to niestety związek z Marcinem od początku skazany był na porażkę :(
Bearyllium pisze:Trochę mi brakuje tej tytułowej 'walki pokoleń', bo konflikt Julietta - Kinga nie do końca mi do tego pasuje
Tytułowa walka pokoleń jeszcze wróci (ale jeśli nie chcesz sobie psuć czytania to lepiej nie sprawdzaj xD)
Niedługo zaczną się zgrzyty na osiach: Kinga - Patrycja, Holly - Mateusz & Lenna oraz spór Joan z Landgraabami :P[/spoiler]
Lenna pisze:. Lubię, gdy trup ściele się gęsto, ale jej ci nie daruję
Ale czy na pewno umarła? :gwizd:
Lion pisze:Tak myślałem, że Krystian nie wyjdzie z tego cało, w końcu już raz przeżył podpalenie własnego domu
Jestem zbyt przewidywalny, motyla noga! Trzeba będzie pracować nad tajemniczością :devil:
Lion pisze:. Nie ma jednak słowa usprawiedliwienia na to, że wiąże się z Gilbertem, nie zrywając wcześniej z aktualnym chłopakiem
Już wspominałem, nie chciała zrywać z Marcinem przez telefon tylko spotkać się z nim po powrocie i powiedzieć mu to osobiście. Poza tym to cały czas młoda dziewczyna, nieświadoma wielu konsekwencji


Relacja 48


Matylda była przeszczęśliwa. Gilbert był cudowny i spędzała z nim każdą wolną chwilę. Dzięki niemu zaczęła regularnie uprawiać sport, co jej się całkiem spodobało. Szczególnie z przystojnym trenerem.
Obrazek

Któregoś razu zaproponował jej:
- Może przeszlibyśmy się na jakąś dalszą wycieczkę. Mam pewien pomysł.
- Okej, prowadź.
Obrazek

Zaprowadził ją na wzgórze na którym znajdowała się willa Landgraabów, a potem poprowadził w dół. Doszli do jakiegoś zabitego deskami wejścia do jaskini.
- Słuchaj, nigdy tam nie byłem. Nie wiem czy jest bezpiecznie. Podobno kiedyś zginęły tam trzy osoby i od tej pory nikogo nie wpuszcza się do środka. Czy mimo to chcesz, żebyśmy tam weszli?
- N-n-nie wiem.
Obrazek

Ale przypomniała sobie Marcina. On na pewno by tam nie wszedł. Ona sprzed kilku dni prawdopodobnie też nie. Ale teraz jest zupełnie nową osobą.
- Ale czemu nie?
- No i to lubię. Wziąłem ze sobą martillo. Mogłabyś wyjąć go z plecaka?
- Co wziąłeś?
- Boże! Młotek. Sorki.
Obrazek

Gilbert zaczął próbować.
Obrazek

I po kilku próbach ukruszył pierwszą belkę. Potem drugą i trzecią, a reszta sama odpadła.
Obrazek

- Szybko ci poszło.
- Ćwiczy się.
Obrazek

- Może wejdę pierwszy? Sprawdzę czy da się przejść. Potem wrócę po ciebie, dobrze?
- No dobrze, tylko nie odchodź za daleko.
Obrazek

Gilbert szybko wrócił po Matyldę, a potem ręka w rękę poszli dalej. Po kilkunastu minutach weszli do wielkiej groty.
- Uau! Ale tutaj pięknie!
Obrazek

Gilbert nagle zatrzymał się, wyjął coś z kieszeni i założył Matyldzie na palec.
- O rany! To-to-to dla mnie?
Obrazek

- Tak. Coś czułem, że ci się spodoba.
Obrazek

- To teraz czas na nagrodę.
- Gilbert! Ty zboczeńcu! Hi hi hi!
Obrazek

- Te amo, princesa
- Ja ciebie też.
Obrazek

***


Tymczasem w innej części Oazy Zdrój...
- Dyrektorze, sprawdziłam tego szczyla.
- I co? Wiesz coś o nim?
- To Marcin Urban. Pochodzi z Windenburga i tam właśnie mieszka z dwoma siostrami i rodzicami.
Obrazek

- Tylko nie Urban! Tylko nie on! Teraz to na pewno będę chronił Matyldę przed nim!
Obrazek

- Kilka dni temu ich dom spłonął i zginął w nim ojciec Marcina, a matka trafiła do szpitala. Udało mi się poszperać i prawdopodobnie ta Julietta za tym stoi.
- Czyli jednak ta jędza. Ech!
Obrazek

- To w takim razie dlaczego z nią współpracujesz?
Obrazek

- Na razie przyglądam się jej działaniom i czekam aż wybije do nogi wszystkich, którzy jej nie popierają. Gdy z nią rozmawiałem obiecała, że tak poustawia konkurencję, że w końcu upadnie, a my będziemy najsilniejszą firmą importowo-eksportową na rynku motoryzacji w Simpaństwie.
Obrazek

- A tak w ogóle to dlaczego tak bardzo starasz się zniszczyć związek Matyldy z tym Urbanem?
- Dlaczego?! Bo Urbanowie to wstrętne, oślizgłe jaszczury! Współpracowałem już kiedyś z nimi i wiem jacy są! Nie chcę, żeby moją córeczkę skrzywdził jakiś wstrętny materialista i kompletnie zrujnował ją, jej matkę i mnie! ROZUMIESZ?! NIE DAM JEJ SKRZYWIDZIĆ!
Obrazek


- Ale przecież niekoniecznie może być taki ...
- Jaki? Wszyscy są tacy sami! Wanda, Julietta, Karcjusz, Wojciech, Florian! Wszyscy tacy sami! Nie pozwolę! Nie pozwolę by wdarli się do mojej rodziny!
Obrazek

- Nasłałem Gilberta by ją uwiódł i sprawił by chciała tu zostać na dłużej. Teraz ściągnę tu Krysię i zapewnię jej bezpieczeństwo.
- Ale przecież to jest twoja była, która ...
- To dobra kobieta! Nie jesteśmy dla siebie stworzeni, ale nie pozwolę by ją te Urbany skrzywdziły!
Obrazek

- Czyli co, mała zostaje tutaj?
- Postaram się.
Obrazek

- Powiedz Kowalewskiemu, żeby zrobił wykres zysków za ten miesiąc i Majewskiemu, żeby napisał sprawozdanie z dzisiejszego zebrania. Ja nie mam już siły, wracam do domu!
Obrazek

A po chwili wyszedł z gabinetu i wściekły ruszył w kierunku schodów.
Obrazek

***


Matylda nienawidziła siebie. Wiedziała, że nie może być naraz z Marcinem i Gilbertem. Czuła, że powrót do Windenburga będzie końcem szczęścia i powrotem do nudnej, szarej rzeczywistości. To wszystko co tutaj ją spotkało traktowała jako wakacyjny romans, ale coraz częściej widziała siebie za kilkanaście lat właśnie tu.
Obrazek

Ostatni wieczór spędziła z Gilbertem w ogródku słuchając jego brzdąkania na gitarze.
Obrazek

- Princesa, a może byś coś zaśpiewała?
- Weź, Gilbert! Ja nie umiem!
- Ja też nie umiem. Ale przecież oprócz mnie nikt nie usłyszy.
Obrazek

- Co powiesz na nową piosenkę Adelki?
- Umiesz ją zagrać?
- Por supuesto. Znasz tekst?
- Coś tam pamiętam.
Obrazek

Matylda zamknęła oczy, wsłuchała się w dźwięk gitary i zaczęła.
Obrazek

Czuła, że idzie jej całkiem nieźle. Ale gdy przeszła do refrenu trochę zafałszowała. Na szczęście szybko się zorientowała co jest nie tak i pięć sekund później znowu brzmiała tak jak wcześniej.
Obrazek

- Masz świetny głos. Nie myślałaś nigdy nad karierą wokalną?
- No wiesz ... dawno, dawno temu. Czasami sobie śpiewam pod prysznicem, ale mój chło ... były zawsze mówił, że lepiej mieć jakiś pewniejszy zawód.
Obrazek

- Głupoty pieprzył. Moim zdaniem powinnaś spróbować swoich sił w tutejszej Szkole Muzycznej. Otwarto ją rok temu i zamierzam się tam dostać. Moglibyśmy spróbować razem.
Obrazek

- Weź przestań! Przecież jutro muszę wracać do Windenburga.
Obrazek

- Nie musisz. Zostań tutaj ze mną. Mówiłaś mi dużo o twojej madre. Na pewno ci pozwoli
Obrazek

- No ale mam szkołę, przyjaciół. Mam wszystko zostawić?
Obrazek

- Każdy potrzebuje zmian, princesa. Masz zamiar spełnić swoje marzenia czy do końca życia pluć sobie w brodę za przegapienie dobrej okazji? Jeżeli się dostaniesz, a na pewno się dostaniesz, to problem ze szkołą mamy już z głowy. Poza tym, masz mnie. Przedstawię ci moich znajomych, na pewno cię polubią.
Obrazek

- Naprawdę bym chciała.
- Porozmawiam z twoim ojcem. Powinien przekonać twoją mamę.
Obrazek

Tak naprawdę Matylda martwiła się o Marcina. Był dobrym simem i nie wybaczyłaby sobie złamania mu serca. Ale co poradzić, gdy tutaj jest jej lepiej?
Obrazek

Wiele razy przez poprzednie dni ćwiczyła jak mogłaby powiedzieć Marcinowi o tym, że to już koniec, ale nie mogła.
Obrazek

Za każdym razem czuła się jakby właśnie wbijała mu nóż w serce. Jakby właśnie zniszczyła wszystko, co on przez ostatnie trzy lata budował.
Obrazek

Ale w sumie, mało który związek zawiązany w liceum trwa do końca życia. Matylda po prostu nie chciała żenić się z kimś tylko dlatego, żeby nie zranić jego uczuć. Wystarczy popatrzeć jak wyglądał toksyczny związek jej rodziców...
Obrazek

***


Piotr wrócił z pracy i miał ochotę położyć się spać i odrzucić od siebie wszystkie problemy, ale w domu czekał na niego Gilbert.
- Senor Wichura! Musimy porozmawiać!
- A tobie, znowu. o co znowu chodzi?
Obrazek

- Kazał mi pan uwieść pańską córkę i udawać romans, prawda?
- No i co? Za mało ci dałem!
- Nie! Naprawdę się w niej zakochałem!
Obrazek

- Zaraz? Co?! Zakochałeś się w mojej córce? Sam mówiłeś, że nie masz ochoty na żaden związek!
- Zmieniłem zdanie. Jeśli miałbym wybrać kobietę, z którą chcę spędzić resztę życia to byłaby to Matylda. Mogę oddać panu wszystkie pieniądze, które mi pan dał.
Obrazek

- Poza tym ma talent, który należałoby rozwinąć.
- Jaki znowu talent?
Obrazek

- Ma świetny głos. Gdyby go trochę podszlifować w dobrej szkole muzycznej to mogłaby zostać światową gwiazdą.
Obrazek

- Czyli mam rozumieć, że chcesz, żebym opłacił jej czesne w tej nowej szkole muzycznej?
- No ... mniej więcej. Mój ojciec zgłosił mnie jako kandydata do klasy o profilu gitarowym. Matylda mogłaby spokojnie zdawać do równoległej klasy o profilu wokalnym.
Obrazek

- Oczywiście, że się zgadzam! - powiedział Piotr oczami wyobraźni widząc te miliony simoleonów, które zarobi na córce. Poza tym będzie miał gwarancję, że zostanie tutaj i żaden Urban jej nie dopadnie. - Jutro rano tam dzwonię!
Obrazek

- Naprawdę?! To świetnie!
- Przynieś jutro te pieniądze, które ci dałem, może starczą na czesne.
Obrazek

- Poza tym gratuluję ci genialnego pomysłu. Masz zgodę na związek z moją córką i chciałbym, żebyś pomógł jej w ćwiczeniach. Uczyńmy ją wielką gwiazdą!
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Walka pokoleń

Postautor: MalaMi95 » 14 wrz 2016, 13:29

Tak wiem, jak zwykle spóźniona ale skomentuję obie relacje :)

Relacja 47

Dobra, nie podoba mi się, że zabiłeś Krystiana w ten sam sposób co ukochanego Wandy.
Nie chodzi nawet o to, że Krystian zginął (Choć bardzo mi go szkoda)
Tylko o sam fakt, że popełnili dokładnie ten sam błąd!
Nie rozumiem też skąd wiedzieli, że Marcin jest bezpieczny (Nikt nie wołał „Idę ratować Marcina bo jest na górze!” Gdy tymczasem o Marcjance tego nie wiedzieli.
Czyżby Marcin obok nich przebiegał uciekając, czy co? Ale jeśli tak, to czemu nie widzieli Marcjanki? Mają parę zejść z górnego piętra?
No i chyba najgorsze w tym jest to, że gdyby Marcjanka była na górze, to spaliłaby się razem z ojcem i Krystian i tak by jej nie uratował.

W pewnym sensie potrafię zrozumieć uczucia Matyldy, ale z drugiej strony i tak przestałam już ja lubić xD
Ja wiem, że nie każdy licealny związek musi się zakończyć ślubem i szczęśliwą rodzinką ale i tak uważam, że Matylda powinna być z nimi wszystkimi szczera.
Nie chce łamać serca Marcinowi przez smsa? Ok. ale temu (jak mu tam?) Gilbertowi (tak, musiałam sprawdzić xD) mogłaby powiedzieć, że ma chłopaka, ale chce z nim dla niego zerwać.
Przynajmniej z jednym byłaby uczciwa.

No i dalej nie podoba mi się, że w sumie to (nie oszukujmy się) poleciała na jego ładną buzię.
Gdyby Gilbert miał taki sam charakter jak ma, ale był brzydszy, to związek z Marcinem zapewne nie wydawałby jej się taką męczarnią i nudą ;)
„Gilbert aż podskoczył z radości. Natychmiast postanowił uwiecznić to pamiątkowym zdjęciem.”
Super! Marcin nie dowie się o tym, że Matylda go zdradza przez smsa, tylko przez facebooka! xD
„A potem zerwał z siebie koszulkę”
Chyba naczytał się za dużo „Zmierzchu” xD
„i pocałował ją tak, jak Marcin nigdy jej nie całował.”
Czyli bez koszulki xD

Ja nie chcę nic mówić, ale skoro byli w domu sami, to po co wleźli do szafy? xD
Łóżko stało obok xD


Relacja 48
„Ale przypomniała sobie Marcina. On na pewno by tam nie wszedł.”
I to jest powód, żeby wejść do niebezpiecznego miejsca? Bo Marcin by tam nie wszedł? xD
To znaczy, że jak Gilbert powie „Hej, skoczmy z dziesiątego piętra” to też to zrobi, bo Marcin by tego nie zrobił? xD

Skoro ludzie tak źle reagują na Urbanów, to myślę, że Kinga powinna była dawno temu zmienić nazwisko i wyjechać.
Przynajmniej mieliby spokój :)
(Tak właściwie, to Kinga nie przyjęła nazwiska męża po ślubie?)
„ROZUMIESZ?! NIE DAM JEJ SKRZYWIDZIĆ!”
Pomińmy fakt, że sam ją olewałeś przez jakieś trzynaście(?) lat. I w ten sposób BARDZO skrzywdziłeś…

Zresztą, wciąż nie rozumiem co on tak nagle z tą ojcowską troską. Nagła przemiana wewnętrzna w dobrego człowieka, czy jak?

W sumie to już mi obojętne co się stanie z Matyldą.
A niech se mieszka z tym ojcem, a potem sprowadzi tam mamę.

Choć coś mi się wydaje, że jak tam trochę pomieszka, to życie przestanie być takie ekscytujące.
Zwykle tak jest, że co nowe to interesujące, a potem się przyzwyczajasz i staje się znów normalne.
„No ale mam szkołę, przyjaciół. Mam wszystko zostawić?”
Ej, przez cały wyjazd narzeka jacy są nudni, a teraz nagle się martwi, że miałaby zostawić przyjaciół? xD
„powiedział Piotr oczyma wyobraźni widząc te miliony simoleonów, które zarobi na córce.”
Tatuś myśli ile zarobi na córce… Jak to w ogóle brzmi? xD


Czekam na kolejne :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Walka pokoleń

Postautor: Gunia » 16 wrz 2016, 8:36

Niestety, nie zgodzę się z Twoją odpowiedzią- 16letnia dziewczyna już wie, że zdradzać nie wypada, a jak chce zmienić swoje życie, niech idzie do fryzjera czy zrobi remont pokoju. Ewentualnie- niech przejdzie metamorfozę. Zdrada to mega śliski temat i szesnastolatka jest na tyle dorosła emocjonalnie, żeby pożegnać się z jednym chłopakiem, a zacząć z innym. No, ale rozumiem zamysł relacji, więc więcej się nie czepiam ^^
Bardzo dobrze, że Matylda zostanie w Oazie. Pozwoli Marcinowi uporać się ze stratą ojca, a nie zada mu takiego bólu. Chyba, że Marcin będzie chciał do niej przyjeżdżać, to wtedy będzie porażka :P
Tak myślałam, że Gilbert miał ją uwieść za kasę :D ma chociaż honor, że szczerze coś do niej poczuł i od razu oddał pieniądze. Pewnie jak Matylda się dowie, to nie będzie zachwycona i zatęskni za szczerym Marcinem :P

PS też wrzuciłam relację, nie wiem czy widziałeś :P zmieniła też nazwę, więc komunikuję :D

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Walka pokoleń

Postautor: Lion » 16 wrz 2016, 8:39

Według mnie zerwanie przez telefon byłoby lepsze od zdrady :P No ale widzę, że miłość Matyldy i Gilberta kwitnie, a Marcin nadal nic nie wie... Czy nastolatka naprawdę nie może urwać się do domu choćby na dwa dni, żeby pogadać z młodym Urbanem i przy okazji spotkać się z mamą?
Wypad do jaskini idealnie podsumowała MalaMi :haha: Rozumiem, że Matylda chce teraz więcej ryzykować, żyć intensywniej, itd., ale żeby od razu narażać swoje życie? Zwłaszcza, że jak mówisz, zginęły tam niegdyś trzy osoby :jatowidze:
Domyślałem się, że Piotr chce, aby Matylda i Gilbert się związali, ale myślałem, że chodzi mu raczej o połączenie majątków dwóch rodzin. Nie sądziłem, że przekupił nastolatka, aby ten zatrzymał jego córkę w Oazie :O Swoją drogą, skoro chłopaka tak łatwo było przekupić pieniędzmi, czyżby jego rodzina nie należała jednak do zbyt zamożnych?
Ech, te plany Piotra o zarobieniu na córce... No nic, przynajmniej w pierwszej kolejności myślał o jej bezpieczeństwie. Chce się zatroszczyć nawet o jej matkę - trochę późno, ale i tak daję mu za to plus :P

Awatar użytkownika
Bart
Posty: 548
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:36

Re: Walka pokoleń

Postautor: Bart » 18 wrz 2016, 13:18

Przeczytałem całość na raz.. soft9
Będę potrzebował trochę czasu żeby ogarnąć imiona wszystkich simów, bo trochę się ich przewinęło tutaj :D
Ograniczę się do ostatniej relacji, bo jakbym chciał wszystko skomentować to zajęłoby to całą stronę XDDDDDD
Matylda nie powinna sobie robić wyrzutów sumienia, gdyby wiedziała co się wydarzyło w Windenburgu to wtedy tak, ale w takiej sytuacji.. ^^
Typowa sekretarka soft9
No nic, czekam na kolejną relacje ;)
Obrazek
Jones & Middleton
Zapraszam!

Na Centrum Simów od 21.07.2007

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Walka pokoleń

Postautor: Lenna » 22 wrz 2016, 19:01

Tak, wejdźmy do starej, zawalającej się kopalni, w której zginęło kilka osób, czemu nie, świetna zabawa soft9 Ach te pomysły nastolatków. A raczej Gilberta. Matylda przez niego z normalnej, rozsądnej dziewczyny zmienia się w jakąś żądną wrażeń idiotkę XD
Szkoda, że Piotr tak powierzchownie ocenia Urbanów i wrzuca wszystkich do jednego worka.
Ooo, przynajmniej jedna dobra rzecz - Matylda odkryła dzięki Gilbertowi swój talent.
W sumie całkiem polubiłam Gilberta i widać, że chłopakowi naprawdę zaczęło zależeć na Matyldzie a nie na pieniądzach, ale i tak wolę ją z Marcinem :(
Piotr zarabiający na córce soft9 A już myślałam, że coś do niego dotarło i chce się zmienić.
Obrazek

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Walka pokoleń

Postautor: Simwood » 23 wrz 2016, 15:43

Przypominam o konkursie, bo na razie otrzymałem tylko jedną pracę. Czekam jeszcze tydzień, a potem koniec :D
MalaMi95 pisze:Nie rozumiem też skąd wiedzieli, że Marcin jest bezpieczny
Wiedzieli, ponieważ znajdował się w salonie na parterze, obok holu, na którym przebywali rodzice, więc mieli go na oku ;)
MalaMi95 pisze:Ale jeśli tak, to czemu nie widzieli Marcjanki? Mają parę zejść z górnego piętra?
Tak, mają dwa zejścia. Zewnętrzne - widoczne na tym zdjęciu z tyłu i wewnętrzne, którym wbiegł na górę Krystian. Jeżeli tak Cię to ciekawi to sprawdź sobie jedną z parcel na wyspie mieszkalnej w Windenburgu, ponieważ nie przebudowywałem jakoś strasznie ich domku :P
MalaMi95 pisze:Tak właściwie, to Kinga nie przyjęła nazwiska męża po ślubie?
Nie. Tak samo jak Marta, Julietta i Wanda (gdyby jej narzeczony się nie sfajczył). W rodzie Urbanów to mężowie przejmują nazwiska, jeżeli nie pochodzą z tego szlachetnego rodu ;)
Lion pisze:Czy nastolatka naprawdę nie może urwać się do domu choćby na dwa dni, żeby pogadać z młodym Urbanem i przy okazji spotkać się z mamą?
Przyjechała tylko na tydzień do Oazy, więc postanowiła zaraz po powrocie do domu porozmawiać w cztery oczy z Marcinem i przy okazji spotkać się z mamą.
Lion pisze:Zwłaszcza, że jak mówisz, zginęły tam niegdyś trzy osoby
Właściwie dwie, ale o przeżyciu tej trzeciej dzięki pustelnikowi nikt się nie dowiedział :cwaniak:
Bart pisze:Przeczytałem całość na raz
Ahoj! :hej: Swoją drogą przypomniało mi się jak kiedyś przeczytałem kilka stron przygód Duncana na raz, więc chyba jesteśmy kwita :D Jednak bardzo mi miło i witam serdecznie :P


Relacja 49

Matylda spała wyjątkowo niespokojnie. Obudziła się po raz trzeci o siódmej nad ranem i stwierdziła, że już nie zaśnie. Ale gdy tylko wstała zobaczyła siedzącego na łóżku Gilberta.
Obrazek

- Cześć princesa. Mam dla ciebie wspaniałe wiadomości. Twój tata zgodził się, żebyś została w Oazie. Potem zadzwonił do twojej madre i ona też się zgodziła.
- Naprawdę?
Obrazek

- Kochany jesteś.
- Ale szykuj się na treningi w śpiewaniu. Twój padre wyraził też zgodę na szkołę muzyczną i dzisiaj skoro świt tam zadzwonił. Zostały im jeszcze wolne miejsca, więc za tydzień idziesz na przesłuchania!
Obrazek

- Naprawdę nie wiem jak ci dziękować.
- Ale ja wiem. Chodź tutaj, moja księżniczko.
Obrazek

***


Po dwóch godzinach razem z ojcem była w Windenburgu. Gdy tylko zobaczyła mamę, od razu rzuciła jej się na szyję.
- Mamo! Strasznie tęskniłam!
- Ja też, córeczko.
Obrazek

- A teraz będę jeszcze bardziej.
- Ale chyba się nie gniewasz?
- Skądże znowu! W życiu trzeba podejmować różne ważne decyzje.
Obrazek

- To świetnie, że masz jakieś plany na przyszłość. Kariera wokalna to dla mnie trochę abstrakcja, ale jeżeli cię przyjmą do tamtej szkoły muzycznej to jestem za.
- Dzięki, mamo.
- Raczej bym się martwiła tym jak to Marcin przyjmie.
Obrazek

- Nooooo ... tak jakby ... poznałam kogoś w Oazie i ... no nie wiem czy ten związek z Marcinem ...
Obrazek

- Chcesz z nim zerwać, tak?
- A czy mam inne wyjście? Nie mogę ciągnąć dwóch związków naraz.
- Przemyślałaś to?
- Aż za dużo myślałam.
Obrazek

- Masz już 16 lat, niedługo będziesz dorosła. Myślę, że dorosłaś już do samodzielnego podejmowania decyzji. Zrób to, co uważasz za słuszne.
Obrazek

- Marcin wydaje mi się bardzo porządnym simem, ale jeżeli poznałaś kogoś lepszego to już twoja własna decyzja.
- Dzięki, mamo.
- Tylko mam nadzieję, że wszystko przemyślałaś dokładnie, bo takie decyzje podejmuje się tylko raz i ich konsekwencji zatrzymać się nie da.
Obrazek

Matylda zrobiła jak obiecała. Umówiła się na spotkanie z Marcinem na dwunastą, na Bulwarze Simmeuxów.
Obrazek

Marcin gdy tylko ją zobaczył, podszedł do niej i pocałował ją.
A Matylda?
Chciała dać mu ten ostatni pocałunek i poczuć Marcina po raz ostatni.
Obrazek

- Świetnie, że wróciłaś. Ale jesteś jakaś przygaszona? Coś się stało?
Obrazek

- To wszystko jest takie głupie! Bardzo spodobało mi się w Oazie, znalazłam szkołę, w której chciałabym się uczyć i po prostu chciałabym tam zostać. Dlatego musimy po prostu to skończyć!
Obrazek

- Ale przecież nie musimy się rozstawać. Będę cierpliwie tutaj czekał, a za dwa lata będę mógł się tam przeprowadzić i będziemy mogli tam zamieszkać.
Obrazek

- Nie rozumiesz?! Poznałam kogoś! Wybacz mi, ale to nasz koniec!
Obrazek

Po czym wybuchła płaczem i uciekła.
Obrazek

- Matylda! Poczekaj chwilę!
- NIE! NIE CHCĘ CIĘ SKRZYWDZIĆ! ZOSTAW MNIE W SPOKOJU!
Obrazek

***


Mateusz również miał ciężki dzień. Mordka od czasu wyjazdu unikała go, a tydzień temu zobaczył ją, całującą się z chłopakiem z równoległej klasy. Poczuł się niemiło zaskoczony. Następnego dnia również zaskoczenie - Monika, dziewczyna z klasy wyżej, obiekt westchnień połowy chłopaków w szkole, zaprosiła go na spotkanie do kawiarni przy porcie.
Obrazek

- No cześć, przystojniaku. Wchodzimy?
Obrazek

Mateusz miał nadzieję, że umówiła się z nim ze względu na charakter lub osobowość, a nie stan konta. Jednak już po wypiciu kawy stwierdził, że się pomylił.
- Jak za kilka lat już się pobierzemy to chciałabym, żebyśmy zamieszkali w wielkiej willi za miastem. Oczywiście musi być basen i stadnina, bo bardzo lubię konie. Niemniej jednak uważam, że obok stadniny należałoby postawić również...
Obrazek

- Monika, ale my nawet ze sobą nie chodzimy!
- To może trzeba zacząć? Nie chciałbyś mieć takiej żony jak ja?
Obrazek

Mati był kompletnie znudzony. Na spotkaniach rodzinnych zawsze odstawał z rodzicami od reszty napuszonych Altów. Jego mama kompletnie lekceważyła sobie pozycję społeczną i tradycje rodzinne, bo dla niej to była głupota. Dla niego tak samo i miał dosyć jak ktoś zwracał uwagę tylko na majątek jaki posiadali Altowie.
Obrazek

Więc gdy Monika zaczęła nawijać o ich ślubie, on wstał, zapłacił i wyszedł bez słowa.
Obrazek

Przeszedł wzdłuż całego bulwaru, a potem stanął i zaczął się zastanawiać nad sensem życia.
Obrazek

Jak to jest, że Marcin tak szybko znalazł dziewczynę z którą jest aż do teraz, a on już wielokrotnie próbował i za każdym razem dostawał kosza. W rankingach dziewczyny z klasy zawsze umieszczały go na pierwszym miejscu, ale co z tego, jeżeli żadna z nich nie miała ochoty na związek "na dłużej"?
Obrazek

Wypatrzyła go idąca na fitness Lenna. Postanowiła podejść i się przywitać.
Obrazek

- Cześć, Mati. Jak tam u ciebie? Nie widzieliśmy się już od wyjazdu, muszę kiedyś do was wpaść z wizytą.
Obrazek

- Dooooobrze.
- Na pewno? Nie brzmisz, jakbyś był zadowolony z życia. Coś się stało? Mnie możesz powiedzieć.
- Fatalna randka.
Obrazek

- Nie myśl sobie, że w świecie celebrytów jest lepiej. Albo trafisz na ćpuna, albo na pijaka, albo na kryptogeja.
Obrazek

- Więc widzisz, nie ty jeden nie możesz sobie nikogo znaleźć.
Obrazek

Mateuszowi zrobiło się jakoś lepiej. Gdyby mu się udało znaleźć taką dziewczynę jak Lenna. Wesołą, pogodną, zabawną, która nie myśli tylko o pieniądzach i wygodach. Ech! Gdyby Lenna była młodsza, albo on byłby starszy.
Obrazek

Minęło kilka godzin. Holly wracała z wydawnictwa do domu i przy okazji siedziała z nosem w telefonie, umawiając się z wydawcą na spotkanie w kawiarni.
Obrazek

Schowała telefon do kieszeni i już miała iść w stronę parkingu, ale nagle zobaczyła Lennę i kogoś, kto wyglądał podejrzanie znajomo ...
Obrazek

Zakochani byli tak zajęci sobą, że nie zauważyli wściekłej matki, biegnącej w ich stronę.
"Boże kochany! Ja ją uduszę! UDUSZĘ JĄ!
Obrazek

- CO TU SIĘ DO JASNEJ CHOLERY WYPRAWIA?!!!
- O! Holly! Jak miło cię ...
- CO TY ROBISZ, ZDZIRO, Z MOIM SYNEM?!!!
- Holly, kochana, to nie tak ...
Obrazek

- A ty nie lepszy! Ślinisz się z paręnaście lat starszą kobiet, która chce cię tylko wykorzystać i zostawić!
- Jak śmiesz...?!
- Jak ty śmiesz kleić się do niego, wywłoko jedna!
Obrazek

- Mamo! Uspokój się!
- JA SIĘ MAM USPOKAJAĆ?!!!
Obrazek

- Przecież dobrze znasz Lennę. Przyjaźnicie się od dawna. Czy tylko przez granice wiekowe nie możemy być razem?
Obrazek

- Młody człowieku, póki nie masz skończonych osiemnastu lat podlegasz mojej kontroli. A co do ciebie, Lenna to porozmawiamy kiedy indziej. Do niewidzenia! Mateusz, idziemy! Zobaczymy, co ojciec na to powie!
Obrazek

Lenna została sama. Miała nadzieję, że Holly wykaże trochę empatii i pozwoli Matiemu na związek z nią. Przeliczyła się.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Walka pokoleń

Postautor: MalaMi95 » 23 wrz 2016, 21:02

Dobra, na początku nie zwróciłam na to zbytnio uwagi, ale… Czy Gilbert nie ma nic innego do roboty jak z samego rana wbijać do pokoju Matyldy? xD
Co dziewczyna wstaje on tam już jest, na jej miejscu zaczęłabym się bać. Tak siedzi i gapi się na nią jak ta śpi xD

Jestem bardzo ciekawa, czy Matylda przejdzie przez przesłuchania.
Jestem okropna, ale jakoś chciałabym zobaczyć jej minę, gdy się nie dostanie. :cwaniak:

Mama Matyldy jest naprawdę bardzo wyrozumiała. Choć nie wiem czy to dobrze, że tak na wszystko jej pozwala…
„Chciała dać mu ten ostatni pocałunek i poczuć Marcina po raz ostatni.”
Brakuje mi tu tylko tekstu ze strony Matyldy „Umyłeś zęby” xD
„- Matylda! Poczekaj chwilę!
- NIE! NIE CHCĘ CIĘ SKRZYWDZIĆ! ZOSTAW MNIE W SPOKOJU!”
Nie wiem czy to tylko ja, ale jakoś ta scena mnie rozbawiła. :D
Wyobraziłam sobie jak by to musiało wyglądać w oczach przechodniów. Idziesz sobie na spacer i nagle widzisz chłopaka goniącego dziewczynę, a ta jeszcze krzyczy „nie chcę cię skrzywdzić” xD

Oł, czyli Mordce się po prostu Mati nie podobał, albo miała kogoś innego na boku.
Nieładnie, mogła mu powiedzieć zamiast gadać, że nie jest jeszcze gotowa.

Em… Trochę nie rozumiem tego romansu między Lenną, a Matim.
Dobrze pamiętam, że nie był zachwycony jej zagrywkami podczas wyjazdu.
Zdenerwował się też, gdy Marcin podsunął, że może się w nim zakochała, a tu nagle się całują?!
„Ech! gdyby Lenna była młodsza, albo on byłby starszy.”
Nie wspominając, że jeszcze chwilę wcześniej mówi, że Lenna jest dla niego za stara.
„CO TY ROBISZ, ZDZIRO, Z MOIM SYNEM?!!!”
Ja wiem, że Holly się zdenerwowała, ale nazywać swoją przyjaciółkę „zdzirą” to trochę przesada…
„Lenna została sama. Miała nadzieję, że Holly okaże trochę empatii i pozwoli Matiemu na związek z nią.”
Myślę, że Holly okazałaby więcej empatii, gdyby Mati nie był jej synem ;)


Czekam na kolejne :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Bart
Posty: 548
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:36

Re: Walka pokoleń

Postautor: Bart » 25 wrz 2016, 11:42

Czekam, aż Matylda "zupełnie przez przypadek" dowie się dlaczego Gilbert zaczął się z nią spotykać.. :doge:
Szkoda mi Marcina, zaufał swojej dziewczynie, a ta spiknęła się z innym i go zostawiła. Z drugiej strony nie dziwię się Matyldzie skoro zakochała się w Gilbercie. Z jednej strony można ją skarcić, z drugiej można jej tylko współczuć..
Simwood pisze:Jak za kilka lat już się pobierzemy to chciałabym, żebyśmy zamieszkali w wielkiej willi za miastem. Oczywiście musi być basen i stadnina, bo bardzo lubię konie. Niemniej jednak uważam, że obok stadniny należałoby postawić również...
Mam wrażenie, że chciała powiedzieć lotnisko dla odrzutowca albo coś w ten deseń :D
Simwood pisze:A ty nie lepszy! Ślinisz się z paręnaście lat starszą kobiet, która chce cię tylko wykorzystać i zostawić!
Moim zdaniem wiek powinien być ostatnią przeszkodą ku związkowi. Lenna nie wygląda znowuż strasznie staro soft9
Obrazek
Jones & Middleton
Zapraszam!

Na Centrum Simów od 21.07.2007

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Walka pokoleń

Postautor: Galcia » 25 wrz 2016, 16:31

Relację czytałam prawie na bieżąco i wypadałoby wreszcie ją skomentować. :P

Relacja 44
Dziwnie patrzy się na alternatywną historię Balbiny i Marysi, u mnie zawsze, rozczarowane mężczyznami, zostawały parą, a tu - najwięksi wrogowie. :D
Parszywe babsko z tej Julietty, jakbym ją spotkała, to... :angry: A jej mężulek nie lepszy, żona na jego oczach bije ich córkę, a on nic. <_<
Ooo, to ja. :D Dzień dobry. Jestem złośliwa i nikt nie rozumie słów, których używam, zupełnie jak w rzeczywistości. :rotfl:

Relacja 45
Malcolm nie był złym człowiekiem. Miał dobre serce.
I bardzo mały rozumek. soft1 Od razu widać, że Julietta chce go zmanipulować.
- Naprawdę?! Ojej! Tak się cieszę! Wszystko legalnie?
- Jak najbardziej legalnie.
:haha: Julietta pewnie zamordowała poprzednich lokatorów tej willi. Albo wysłała ich do łagru. soft9
To nagłe zainteresowanie córką wygląda podejrzanie, pewnie będzie chciał ją przekabacić na swoją stronę (albo wyłudzić od niej nerkę jak w "Zagubionych" :curious: ).
nie chciałem, żebyś żyła w skłóconej rodzinie
Dlatego Cię porzuciłem i migałem się od płacenia alimentów. :yes:
Julietta to POTWÓR! Potwór w simowej skórze. :O Takich jak ona powinno się publicznie wieszać albo palić na stosach. Oby jej plan nie wypalił (żarcik niezamierzony :P ).

Relacja 46
Te wszystkie teksty Piotra "chciałbym, żebyś częściej przyjeżdżała", "przyzwyczaisz się" brzmią, jakby planował przeprowadzkę córki na stałe do Oazy Zdroju. ;/ Nie cierpię takich ludzi, którzy zadecydowali już za ciebie, ale nie mówią tego wprost, tylko rzucają aluzjami. Ten facet wyjątkowo mi się nie podoba (nie aż tak, jak Julietta, ale powiedzmy, że jest na drugim miejscu :P ).
Poproszę syna mojego dobrego znajomego, żeby cię oprowadził, zgoda?
Oho, zaczyna się. <_< Niech zgadnę, naśle na nią jakiegoś superprzystojniaka, którego jedynym zadaniem będzie zawrócić Matyldzie w głowie? Coś jak mój Mirosław Landgraab? xD
Nawet jedzenie za nią wybrał. :wat: Chyba jest już na tyle dużą dziewczynką, że potrafi sama zdecydować, na co ma ochotę.
Gilbert był wysokim, opalonym brunetem o wyraźnej egzotycznej urodzie i szerokim uśmiechu. Było w nim coś pociągającego, co sprawiało, że miała ochotę na ... wiele rzeczy z nim :dotatusia:
:facepalm: To ja już wiem, jak to się skończy.
Czuła się inaczej niż w Windenburgu. Czuła się wolna!
:wall: A powinna się czuć jak tępa, puszczalska laseczka pozbawiona kręgosłupa moralnego.
Nudne życie? Ułożony chłopak? No taaak, bo przecież łobuz kocha najmocniej! <_< Przy zachowaniu Matyldy nawet Agatka z "Pamiętników Łabędzi" wydaje się być rozsądną, sympatyczną dziewczyną. :no:
No ładnie, ona sobie baluje, a tym czasem Marcin poświęcał swój wolny czas na pomoc jej mamie. Jak się z tym czujesz, laleczko? Mam nadzieję, że fatalnie! :angry: A Marcin pewnie teraz umrze albo trafi w ciężkim stanie do szpitala i dopiero Matylda będzie żałować swojego postępowania.

PS. MałaMi, zapisuję sobie Twój komentarz do tego odcinka na komputerze, jest genialny! xD "MINUS!" :haha:

Relacja 47
Uff, Marcin się uratował (a szkoda, może to dałoby Matyldzie do myślenia <_< ), ale nie chcę, żeby zamiast niego umierał Krystian. ;( Jeśli ktoś ma tam spłonąć, niech będzie to Patrycja. soft9
O nie, oboje? :( Jak mogłeś ich zabić? I to jeszcze tak ot, na początku odcinka. :P Chyba że Kinga przeżyje, ale mam złe przeczucia.
Na miejscu Matyldy, mając cały dom dla siebie, weszłabym do tego pokoju na końcu korytarza. :devil:
Słuchaj, może wpadlibyśmy do mnie? Pokazałbym Ci mój dormitorio i moją guitarra.
I pewnie zaśpiewał jej "Gitar, gitar, gitar, gitar, dżamp to maj buduar". :haha:
No nieee!
- Zgadzam się. Chcę być twoją dziewczyną.
"Będę tego kiedyś żałować!
Proponuję, żebyś zaczęła żałować już teraz. -.- Chcę zobaczyć jej minę, gdy dowie się, że w czasie, gdy ona beztrosko balowała, jej chłopak (teraz już chyba były) stracił w pożarze oboje rodziców. <_<

Relacja 48
Na nic się zda Twoje usprawiedliwianie Matyldy, życzę jej śmierci. :P
Czyli moje podejrzenia się sprawdziły, Piotr wie o działaniach Julietty, ale nic z tym nie zrobi, bo siedzenie z założonymi rękami bardziej mu się opłaca. soft1 Jemu też życzę śmierci.
Poza tym, masz mnie. Przedstawię ci moich znajomych, na pewno cię polubią.
Zaczynam się zastanawiać, czy Gilbert nie jest stereotypowym południowcem, który na początku jest szarmancki, miły i romantyczny, a potem zmienia się w tyrana, który tłucze żonę i zabrania wychodzić jej z domu. :unsure: Będziesz mieszkać w MOIM mieście, chodzić ZE MNĄ do szkoły, spotykać się z MOIMI przyjaciółmi... Nie podoba mi się to, jak zaczyna ją osaczać.

PS. Komentarz MałejMi jak zwykle rozwalił system. xD Popłakałam się ze śmiechu. No i:
Tatuś myśli ile zarobi na córce… Jak to w ogóle brzmi? xD
Hmm... jak Marzanna zastanawiająca się, ile zarobi na obrazach Marianny, którą olewała przez całe życie, bo to Adrianna była jej ulubioną córeczką? :gwizd:

Relacja 49
Plus dla Matyldy, że nie stchórzyła i powiedziała Marcinowi wprost, o co kaman. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal nią gardzę. :P
Monika bardzo mi się podoba (jako postać, nie jako osoba oczywiście, brrr soft9 ), powinna się spiknąć z jakimś Landgraabem. Włosy pasują. :D
Mati i Lenna, iiii! :aww: Strasznie się ekscytuję tym wątkiem. :D
Uuu, Holly chyba nieco przesadza, to tylko kilkanaście lat różnicy, wyluzujmy. :P Nie mogę się doczekać finału tej historii. ^^

Teraz już postaram się komentować na bieżąco i - jako że trzy dni temu udało mi się odnaleźć po przeprowadzce moje kredki - może zdążę jeszcze wziąć udział w konkursie. ;)
Obrazek


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość