Simowe poczynania Liona

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lion » 23 mar 2016, 10:57

Dzięki za komentarze! :)

Widzę, że jest kilka kwestii, która warto wyjaśnić, tak więc zrobię to od razu ;)
Simwood pisze:Nina była w odciętej od cywilizacji chatce, ale zdjęcia telefonem to umiała robić.
Ja to widzę tak, że pustelnik mimo świadomego odcięcia od cywilizacji, czasem miewał z nią styczność (np. gdy odwiedził Oazę Zdrój, której jaskinię chciał eksplorować). W związku z tym w jego domu znajdowały się pewne urządzenia, które pozornie do niego nie pasowały, np. aparat fotograficzny, którym Nina zrobiła zdjęcie :)
Galcia pisze:Nigdy jakoś szczegółowo sobie nie wyobrażałam ojca Niny i Diny, ale na pewno nie tak. :D Czuły i elokwentny? To po kim córki Katriny były takie parszywe? :D
Ich ojciec powstał przez łącznie w CAS-ie genów dwóch sióstr. Spodobał mi się w tej wersji i uznałem, że opisane cechy by do niego pasowały - ktoś w drzewie genealogicznym musi być normalny :D. A "parszywość" Niny i Diny uznajmy za ich cechę nabytą - po części związaną z tym, że młodziutka Katrina jeszcze nie do końca wiedziała, jak być dobrą i przykładną matką ;)
Galcia pisze:Czy Katrina nie odczuwa małego konfliktu interesów? soft9 (Nie)życie z dwoma partnerami jednocześnie musi być nieco niezręczne. :P
Dlaczego z dwoma? :) Jej jedyną prawdziwą miłością (a także jedynym mężem) był Lukas. Kamil i Malcolm to ojcowie jej córek, jednak z żadnym z nich nigdy nie łączyło jej nic głębszego. Było tak już w okresie ich życia i nic się w tej kwestii nie zmieniło ;)
Galcia pisze:Jak w ogóle mogłeś napisać, że Don kochał Fionę tylko dlatego, bo była inną wersją Niny? :O
Opisanie tych rozważań przyszło mi do głowy, gdy Mroczny Kosiarz bez mojej ingerencji zabrał do siebie Ninę i Dona tego samego dnia. Nie trzeba jednak brać ich zbyt serio. Możesz śmiało udawać, że tego nie czytałaś, w tym wypadku wszystko pozostawiam waszej subiektywnej ocenie ;)
Dla mnie Don kochał je obie i obie inaczej (w zupełnie innych okresach życia).

Jeszcze raz Wam dziękuję za komentowanie, to bardzo motywuje do dalszej pracy! :)

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Galcia » 23 mar 2016, 11:25

Po prostu Ninę traktowałam jako młodzieńczy romans Dona, który nie ma szans zbyt długo przetrwać. :P Przy Fionie wydoroślał i dopiero ich związek jestem skłonna nazwać dojrzałym uczuciem. ^^ Może ta ocena wynika z faktu, że nie lubię Niny. Chociaż u mnie, jak wiesz, ona i Don tworzą chyba najbardziej udaną parę w całej historii. :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lenna » 25 mar 2016, 13:17

Świetny pomysł z tym Sixam :P
Babcia Brzoza nawet po śmierci czuwa na straży! :D
Szkoda mi Niny... Najpierw jest przetrzymywana przez jakiegoś pustelnika, a potem popada z nim w jakiś chory związek soft1 I jeszcze to dziecko...
Ale fajnie, że po tylu latach jednak spotkała się z rodziną.
O Matko, ile duchów soft9
Wow, nie wyobrażałam sobie ojca Niny i Diny w ten sposób :P
Jak dobrze, że Roza się opamiętała! Byłam prawie pewna, że coś jej się stanie :O
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lion » 29 mar 2016, 15:33

Galcia, mimo wszystko zauważyłbym też, że sam Don był znacznie dojrzalszym simem (nie tylko wiekowo :P) w czasie, gdy rozpoczynał związek z Fioną. To na pewno wpłynęło także na dojrzałość tejże relacji, choć masz absolutną rację – prawdziwie wydoroślał dopiero u boku swej żony ;)
Lenna, dziękuję za komentarz! Muszę przyznać, że bardzo ucieszył mnie fakt, iż choć jedna osoba zapałała odrobiną współczucia do Niny :D

Zapraszam na kolejną relację :)

Od czasu wizyty duchów w domu naszych bohaterów minęło kilkanaście lat.

- Jak się czujesz ciociu w dniu urodzin? – spytała Fionę nastoletnia już Debra. – Nie żal ci się żegnać z okresem młodej dorosłości?
- No co ty kochanie, młodością już się nacieszyłam. Poza tym mój syn sam stał się już pełnoletni, także czas, aby i moja metryka poszła w górę.
Obrazek

- Może i racja. Poza tym po zdmuchnięciu świeczek i tak będziesz wyglądać na siostrę Emila.
- Już mi tak nie kadź skarbie i spójrz proszę, czy Emil zdążył się przebrać. Pamiętajcie, że przychodzi dziś specjalny gość, także nie możemy zaliczyć żadnej wpadki.
Obrazek

Debra posłusznie powędrowała do pokoju obok, sprawdzić, co słychać u jej kuzyna. Ten okazał się być przebrany, simka postanowiła więc chwilę z nim porozmawiać.
- Wytłumacz mi raz jeszcze, kim właściwie jest ten Lowson Nicpoń? Dlaczego wszyscy są tak podekscytowani, że dziś go poznają?
Obrazek

- Po prostu jego ojciec, Bogusz, był najlepszym przyjacielem mojego taty. Ciotka Roza również bardzo się z nim przyjaźniła, wszyscy więc się cieszą, że będą mogli poznać jego jedynego potomka. I pamiętaj, żebyś później nie była za bardzo zdziwiona, mama i wujostwo wcale nie żartowali, mówiąc o jego kosmicznym pochodzeniu! Wujek Bogusz naprawdę był rdzennym mieszkańcem Sixam – sim mówił to iście profesorskim tonem, jednak mimo iż kosmici dla większości simów byli zagadką, to wszystkie dzieci w tej rodzinie już od pierwszych lat życia były oswajane z myślą, iż w simowym uniwersum oni istnieją naprawdę. Debra nie została więc niczym zaskoczona.
Obrazek

Pogawędka kuzynostwa nie trwała zbyt długo, gdyż zakłócił ją krzyk Fiony.
- Dlaczego łazienka jest nieposprzątana!? – Fiona wykrzyczała to zdanie swoim najbardziej srogim tonem. Emil i Debra pobiegli więc szybko do salonu, aby czym prędzej się wytłumaczyć.
- To Emil miał posprzątać! – rzuciła szybko nastolatka, gdy tylko ujrzała rozłoszczone oblicze swej ciotki.
- Ty skarżypyto – dobiegł głos zza jej pleców. – Byłem zajęty, mogłaś ten raz zrobić to za mnie!
- Ciekawe co niby cię tak zajmowało, hmm? Szkołę już skończyłeś i jakoś ani razu nie wiedziałam cię przeglądającego oferty pracy!
Obrazek

- Nie twoja sprawa!
Obrazek

- Dość tego! – przerwała swoim podopiecznym Fiona. – Kłócicie się, a za chwilę przyjdą goście! Nic mnie nie obchodzi, że to nie jest oficjalne przyjęcie i że będą sami najbliżsi, w moim domu nikt nie będzie korzystał z brudnej toalety. Oboje marsz szorować!
Obrazek

Debra i Emil wiedzieli, że z rozgoryczoną Fioną się nie dyskutuje. Udali się więc posłusznie do łazienki, a chwilę po tym w domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Gdy tylko Fiona wpuściła przybyłych gości do środka, pewna mała istotka natychmiast zawisła na jej szyi.
- Sto lat ciociu! Żyj długo i szczęśliwie!
- Dziękuję ci Dino, mój ty promyczku – simka zwróciła się do młodszej córki Hektora i Rozy, która to dostała imię po swojej zmarłej ciotce. – Debra i Emil właśnie czyszczą łazienkę, biegnij się z nimi przywitać i im trochę poprzeszkadzać.
Obrazek

Dziewczynka posłusznie pobiegła do swoich kuzynów, po czym bratowa jubilatki postanowiła ją wyściskać.
- Wszystkiego najlepszego staruszko! – powiedziała żartobliwie.
- Uważaj, bo za chwilę ci wypomnę, ile jesteś ode mnie starsza – po tych słowach wszyscy stojący w holu się zaśmiali.
Obrazek

- Powiedzcie – zaczęła Fiona, korzystając z okazji, że małej Diny nie było w pobliżu. – Macie już wyniki badań, rozmawialiście z lekarzami?
W tym momencie Roza pochyliła głowę ze smutkiem.
- Jeszcze nic nie wiemy – oznajmił równie zasmucony Hektor. Fiona właśnie poruszyła temat, o którym małżonkowie mieli nadzieję choć na chwilę zapomnieć.
Obrazek

Nastała krótka, nieco niezręczna cisza. Po chwili przerwała ją Sami.
- Hej, ciociu, przecież to twoje urodziny! Dziś nikt się nie smuci, przyszliśmy cieszyć się razem z tobą.
Obrazek

W tym momencie trzasnęły drzwi od łazienki, a zza nich wyłoniła się Dina.
- A Emil właśnie powiedział Debrze, że jej perfumy śmierdzą gorzej od wody z klozetu, na co ta mu odpowiedziała, że na pewno wie, o czym mówi, bo przecież codziennie z niego pije – oznajmiła jednym tchem. – Upomniałam ich, że nie powinni tak się do siebie odzywać – dodała z dumą, a wszyscy dookoła ponownie się zaśmiali. Fiona delikatnie się przy tym zarumieniła.
Obrazek

Kuzyni w końcu wyszorowali całą łazienkę na błysk, nastało więc oczekiwanie na ostatniego z gości. W międzyczasie Sami i Debra zaczęły ze sobą plotkować. Nastolatki były najlepszymi przyjaciółkami, miały ze sobą świetny kontakt. Były przy tym zupełnie różne, np. dla Debry ważny był wygląd (choć nie najważniejszy), dobra zabawa i ewentualnie zajęcia z biologii (które zresztą były jedynymi, do których ta się przykładała). Córka Hektora była z kolei najlepszą uczennicą w całej szkole, marzyła o studiach medycznych w przyszłości i miała w nosie, co inni mogą sądzić na temat jej wyglądu. Wychodziła z założenia, że najważniejsze, aby podobała się sobie samej.
Mimo dzielących je różnic, simki łączyła jakaś szczególna więź, która sprawiała, iż znakomicie czuły się w swoim towarzystwie.
Obrazek

Tym razem jednak nastolatki nie zdążyły zbyt długo porozmawiać. Wyczekiwany przez wszystkich Lowson w końcu trafił pod odpowiednie drzwi. Wszyscy stanęli w kolejce, aby się z nim przywitać, zaskakując go faktem, jak wielu simów będzie mu dane poznać tego dnia.
Obrazek

Po oficjalnym przywitaniu syn solenizantki przyniósł upieczony przez nią tort, następnie ta zdmuchnęła postawione na nim świeczki i podzieliła ciasto na kawałki, dbając, aby każdy dostał taką samą porcję.
Lowson, który nie wiedział, iż Fiona ma tego dnia urodziny, wielokrotnie ją przepraszał, iż nie przyszedł odpowiednio ubrany oraz że nie ma dla niej prezentu.
Obrazek

Simka zapewniała go jednak, że nie ma za co przepraszać i wyjaśniła, że specjalnie o niczym go nie uprzedziła, aby ten nie robił sobie kłopotu.
Obrazek

-Opowiesz nam, jak trafiłeś na ślad naszej rodziny? – spytała zaciekawiona Rozalia. – Niestety urwał nam się kontakt z twoim ojcem, jestem więc ciekawa, jak się o nas dowiedziałeś? – wbrew pozorom ton simki nie przypominał w tym momencie przesłuchania. W jej głosie było słychać sympatię do syna jej przyjaciela sprzed lat.
Obrazek

- To może od początku. Tata poznał moją matkę, wracając z wesela pana Dona i pani Fiony. Mimo iż był już staruszkiem, zakochał się w niej i zanim się obejrzeli, na świat przyszedłem ja. Niedługo po moich narodzinach mama zostawiła mnie z ojcem, a sama od nas odeszła. Tato próbował jej szukać, ale okazało się, że posługiwała się przed nim fałszywym nazwiskiem. Nie mam pojęcia dlaczego. Biedakowi pękło serce, jednak został ze mną i zamieszkaliśmy w Jaskini Pokrzyku. Ojciec twierdził, że na Sixam inne dzieci wciąż by mnie dręczyły przez moje simowe cechy. Tutaj było łatwiej, ponieważ okazało się, że jeśli ktoś nie zna prawdy na mój temat, nie widzi, iż kolor mojej skóry jest niebieski. Ma ona takie właściwości, że wówczas, dla przeciętnych simów, wydaje się mieć zupełnie standardowy odcień. Wracając jednak do tematu, ojciec zmarł, gdy byłem nastolatkiem. Trafiłem do rodziny zastępczej, która dopiero ostatnio, gdy osiągnąłem pełnoletniość, oddała mi kuferek pamiątek po nim. Tam znalazłem dzienniki taty. Opisywał w nich między innymi przyjaźń z panem Donem i żal, że nie przetrwała ona próby czasu. Nie mam żadnych bliskich, postanowiłem więc odszukać waszą rodzinę. Nie było trudno, gdyż byliście dostępni pod ostatnim znanym mojemu tacie adresem. Zadzwoniłem, pani Fiona zaprosiła mnie na dziś i cóż, oto jestem.
Obrazek

Wszyscy słuchali Lowsona z poruszeniem. Zapewnili go też, iż ma on w nich przyjaciół, że od dziś są dla niego rodziną, tak jak Bogusz i Don byli niegdyś niczym bracia.
Okazało się, że młody pół-kosmita zarabiał do tej pory na wyrobach stolarskich – ojciec go wszystkiego nauczył. Teraz dodatkowo zatrudnił się jako astronauta, licząc, że pozna swoje kosmiczne korzenie, które na dzień dzisiejszy były mu całkowicie obce. Nowa praca sprawiła również, iż sim przeprowadził się do małego domu w Oazie. Do domu, w którym swego czasu mieszkali Katrina i Lukas z małym Hektorem, a następnie Bogusz oraz Don, który wówczas się do niego wprosił. Zapowiadało się więc, iż kosmiczny przyjaciel zagości w życiu naszych bohaterów na dłużej.

***

Nastał wieczór, goście opuścili więc dom solenizantki i udali się do swoich posiadłości. Od czasu, gdy Roza urodziła małą Dinę, Bergerowie zamieszkali w Wierzbowej Zatoczce, w niewielkim domku po Babci Brzozie, który to Hektor wykupił niedługo po śmierci Jolanty (mieszkanie przez wiele lat stało puste, czekają, aż znowu ktoś w nim zamieszka). Po urlopie, który małżonkowie wykorzystali na zajęcie się rodziną, Roza i Hektor powrócili do pracy tajnych agentów, jednak tym razem oboje przyjęli stanowiska biurowe i wykonywali obowiązki czysto urzędnicze. Dzięki temu codziennie wychodzili i wracali do domu o tej samej porze, ciesząc się stałym miejscem zamieszkania i dorastającymi córkami. W ich mieszkaniu nie mogło jednak zabraknąć sekretnego miejsca, gdzie mogliby trzymać ściśle tajne przedmioty, zdobywane przez lata ich pracy. Tego wieczoru Brzoza zajrzała właśnie w to miejsce i wyjęła z niego dwie tajemnicze mikstury. Następnie zaczekała, aż jej mąż skończy brać prysznic i powróci do ich sypialni.
- Hektor, chciałam z tobą porozmawiać…
- Widzę – przerwał swojej żonie, zerkając na komodę, na której stały wyjęte przez nią mikstury. – To TEN środek? Z nielegalnie prowadzonego ośrodka naukowego, którego właściciela wspólnie ścigaliśmy?
Obrazek

- Tak – odparła. – Wiem, że planowaliśmy nigdy ich nie wykorzystywać, ale chyba oboje braliśmy pod uwagę, że być może kiedyś ich użyjemy, w końcu żadne z nas ich nie wyrzuciło. Wysłuchaj mnie proszę, nasza mała córka może być poważnie chora. Ja za kilka dni powinnam mieć urodziny, stanę się stara i nie będę już mieć tyle siły, aby się nią zająć. Boję się, że zabraknie nas szybciej, niż powinno. Nie chcę zostawiać dzieci bez opieki, bez naszego wsparcia.
- Skarbie, zrozum, że legalne ośrodki naukowe pracują nad eliksirem młodości od lat! Dlaczego ten, rzekomo wynaleziony i rzekomo sprawdzony przez świra prowadzącego nielegalną placówkę, miałby zadziałać? Nie wierzę, że ten płyn naprawdę może kogoś odmłodzić. Mało tego, jestem przekonany, że jego wypicie zrobiłoby nam krzywdę!
- Dlatego ja wypiję go pierwsza. Jeśli coś mi będzie, ty nie ruszysz swojego flakonu i zostaniesz z naszymi córkami. Ja i tak odeszłabym z tego świata przed tobą. Jeśli jednak jakimś cudem zadziała, będziesz mógł zażyć swoją połowę, wtedy zrównamy swój wiek.
- Nie zgadzam się! Nie będziesz ryzykować i pić tego świństwa!
Obrazek

- Hektor, kocham cię najbardziej na świecie, ale podjęła już decyzję i nie odwiedziesz mnie od niej. Wypiję to, a jeśli coś mi się po tym stanie, mam nadzieję, że mi wybaczysz.
Obrazek

Po tych słowach Roza wstała z łóżka, zamierzając natychmiast wypić miksturę. Hektor złapał ją jednak za rękę i siłą zmusił, aby z powrotem usiadła na łóżku.
- Skora jesteś taka uparta, przetestujemy ten eliksir na mnie!
Obrazek

C.D.N.

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Simwood » 29 mar 2016, 16:15

Sami i Debra to chyba Klub Dredów zakładają :O A co do Debry - na początku myślałem, że to Nina (strasznie podobna)
Lowson jest dosyć .... szeroki? Nie wiem czy to tylko mięśnie, czy może też jakiś tłuszczyk :D
Roza się trochę postarzała. Szczególnie na tym zdjęciu w sypialni.
Ona to rzeczywiście kompletnie zwariowała. Pić jakiś podejrzany środek z podejrzanych laboratoriów. No weź kobieto, puknij się w tą łepetynę.
A Hektor też nie lepszy? Rozumiem, że na co dzień ryzykują życie, ale co jeśli nie zadziała i tylko osierocą własną córkę?
Ty też stałeś się Polsatem? Kończyć w takim momencie? /foch
Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Galcia » 29 mar 2016, 16:28

Uooo, Debra jest prześliczna! :aww: Czego nie można powiedzieć o Emilu. :D
Najpierw duchy, teraz kosmici... To z pewnością nie jest nudna, normalna rodzina. ;)
Ale Roza staro wygląda! :O Teraz już wiem, czego się spodziewać po Mariannie. :D Mała Dina jest słodka - bardzo miło ze strony jej rodziców, że postanowili uczcić pamięć (dużej) Diny w ten sposób.
Na pierwszy rzut oka widać, że Sami i Debra się przyjaźnią, chodzą nawet do tego samego fryzjera. :D
Lowson ma bardzo ładny kolor skóry. ^^ Ostatnio stworzyłam jedną kosmitkę na osobnym zapisie i na doborze tej cechy zeszło mi najwięcej czasu. Mam nadzieję, że syn Bogusza zagości w relacji na dłużej. ^^
Jak tak patrzę na Hektora bez koszulki, to nie wygląda już na takie chucherko, jak ostatnio. Czyżby zaczął pakować? ;)
Dina choruje? ;( Biedne dziecko... Mam nadzieję, że choroba nie sprawia jej bólu.
Roza jest okropna, przecież w razie czego rodzina zaopiekuje się ich dziećmi, ale z pewnością czekają ich jeszcze długie lata szczęśliwego życia, a jeśli ten specyfik okaże się śmiertelną trucizną? :O
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lenna » 02 kwie 2016, 9:34

Nowe pokolenie wygląda całkiem nieźle, chociaż Sami trochę dziwnie się ubiera XD Spodobała mi się Debra :P
Fajne spotkanie rodzinne :D
Czy mała Dina jet chora? :O
Lowson jest genialny, od razu go polubiłam XD W tej zielonej skórze wygląda bosko :P W ogóle cieszę się, że Bogusz pozostawił po sobie jakiegoś potomka.
Czy Hektor i Roza poszaleli? -.- Ja rozumiem, że chcą dobra dla swojej córeczki i w ogóle, ale ten dziwy specyfik może przynieść więcej problemów niż pożytku...
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lion » 07 kwie 2016, 22:54

Dziękuję za komentarze ^^
Simwood pisze:Ty też stałeś się Polsatem? Kończyć w takim momencie? /foch
Haha, Czasem po prostu trzeba :D
Galcia pisze:Lowson ma bardzo ładny kolor skóry. ^^ Ostatnio stworzyłam jedną kosmitkę na osobnym zapisie i na doborze tej cechy zeszło mi najwięcej czasu.
Gdy tworzyłem Bogusza, też najwięcej czasu zmarnowałem wybierając kolor skóry, a potem i tak nigdy go Wam nie pokazałem bez kamuflażu :haha:
Galcia pisze:Jak tak patrzę na Hektora bez koszulki, to nie wygląda już na takie chucherko, jak ostatnio. Czyżby zaczął pakować? ;)
Zrealizowałem nim aspirację kulturystyczną, teraz to zarazem najbardziej wysportowany, jak i najbardziej umięśniony sim w mojej grze :D
Lenna pisze:Lowson jest genialny, od razu go polubiłam XD W tej zielonej skórze wygląda bosko :P
Być może zdjęcia trochę przekłamują, ale w zasadzie jego skóra jest niebieska :mysli:


A teraz zapraszam już na relację ;) Ostatnią przed kolejną dłuższą przerwą.

Hektor i Roza chorowali przez tydzień po zażyciu tajemniczego specyfiku, jednak po tym okresie czuli się, jak nowonarodzeni. Nie byli pewni, czy ich organizmy rzeczywiście odmłodniały, jednak oboje dostali takiego wigoru, jakby naprawdę miało to miejsce. Nowo nabytą energię poza opieką nad rodziną, poświęcili też na bardzo gruntowny remont całego ich domu.

Pewnego słonecznego popołudnia, które nie wydawało się zwiastować niczego złego, Hektor zauważył, iż jego żona nie wyłączyła komputera, przy którym spędziła wcześniej pół dnia. Usiadł więc przy maszynie, nie spodziewając się, że to, co zobaczy, przyniesie mu kolejne zmartwienie…
Obrazek

Gdy wyłączył sprzęt, do pokoju weszła jego żona.
- Planujesz kolejną misję? Zwariowałaś?! Przecież ustaliliśmy, że koniec z tym, sama uznałaś, że to za duże ryzyko, a teraz znowu robisz coś za moimi plecami!
- Hektor, to naprawdę nie to, co myślisz…
Obrazek

- Masz mnie za idiotę?! Myślisz, że nie wiem, jak wygląda plan misji i jakie dokumenty dostają biorący w niej udział agenci?! Mam tego dość Rozalia! DOŚĆ! Moja cierpliwość się skończyła – po tych słowach sim wyszedł z domy trzaskając drzwiami.
Obrazek

Tymczasem w domu Fiony Lothario czas płynął zdecydowanie spokojniej. Debra zaczęła pasjonować się fryzjerstwem i przekonała najbliższych, aby pozwolili jej zmienić swoje fryzury. Na pierwszy ogień poszła jej ciotka, która mimo obaw, była zadowolona z efektów. Po przemianie poczuła się, jak w dniu swojego ślubu z Donem.
Obrazek

Emil nie był typem sima, który przywiązywałby większą wagę do swojego wyglądu (zwłaszcza fryzury), jednak ten też był zadowolony z poczynań kuzynki.
Obrazek

Na koniec Debra zajęła się fryzurą Sami. Bez dwóch zdań ta zmiana była najbardziej drastyczna, lecz równie udana, co poprzednie.
Obrazek

Zapowiadało się, że córka Niny naprawdę ma zadatki na zostanie fryzjerką, jednak po zmianie fryzur trzech członków rodziny, nowa pasja zaczęła ją nudzić…
Obrazek

Fiona wiedziała jednak, że nie ma tu powodów do obaw. Nastolatka miała jeszcze sporo czasu, aby zdecydować, co będzie robić w życiu. Pani Lothario zaczęła się jednak martwić o swojego dorosłego już syna. Stwierdziła, że najwyższy czas z nim porozmawiać.
- Emil, kochanie, nie sądzisz, że już pora, abyś znalazł sobie pracę i zaczął się usamodzielniać?
Obrazek

- Czy ja wiem… Po co mam pracować, skoro wciąż mamy na koncie sporą sumkę odziedziczoną po dziadku Malcolmie. Chcę mieć czas na medytację i poznawanie siebie.
Obrazek

- Tak właściwie to JA mam na koncie sporą sumkę odziedziczoną po dziadku, nie MY. Kocham cię synku, ale do końca tego tygodnia masz zniknąć z mojego domu! Podobno Lowson szuka lokatora, aby mieć z kim dzielić wydatki. Moja propozycja jest taka, że zamieszkasz z nim, a ja opłacę ci czynsz i wszelkie pozostałe koszty na najbliższe dwa miesiące. W tym czasie będzie musiał znaleźć pracę, abyś dalej mógł żyć na własny rachunek.
Obrazek

- W sumie… Takie mieszkanie ma swoje plusy, imprezy, simki… Wiesz co mamo, wchodzę w to!
Obrazek

***

Po wyjściu z domu Hektor zaczął zapijać smutki w pobliskim barze. Chciał spokoju, jednak, jak się okazało, oczekiwał zbyt wiele… A może to dobrze?
Obrazek

- Hej, ognistowłosy! – zaczepiła go pewna simka. – Nie za szybko opróżniasz te szklanki?
Obrazek

- Ja ci nie wyliczam, a siedziałaś tu już przede mną – uśmiechnął się.
- Ha, czułam, że jak się odezwę, to mi to wypomnisz! Jestem Elis. Masz jakieś imię?
- Hektor.
Obrazek

- A więc, Hektor, jaki jest twój powód?
- Powód?
- Daj spokój, nie wyglądasz na alkoholika, musisz więc mieć powód, żeby tyle pić.
- Zatem ty też jakiś masz?
Obrazek

- Nic specjalnego, moja galeria sztuki właśnie zbankrutowała, a ostatnie oszczędności wydałam na kupno małego domu, do którego się jutro wprowadzam. Straciłabym kupę forsy, gdybym go teraz komuś sprzedała, jestem więc spłukana i totalnie bez perspektyw.
Obrazek

- Galeria sztuki powiadasz. Czyżbyś była artystką?
- Nic z tych rzeczy! Po prostu znam się na sztuce. Cóż, przynajmniej tak myślałam… Mam też żyłkę handlową. To znaczy, przynajmniej tak myślałam… - simka wydawała się być wyjątkowo beztroska, jak na osobę, która znalazła się w takim, a nie innym położeniu.
Obrazek

- Twoje zdrowie Elis!
Obrazek

***

Nazajutrz Emil odwiedził Lowsona, aby z nim porozmawiać.
- Wielkie dzięki stary, że mnie do siebie przygarniesz! Kto by pomyślał, że kiedyś to nasi ojcowie byli dokładnie w takim położeniu!
Obrazek

- Hej, cała przyjemność po mojej stronie! Jak widzisz, dom na razie świeci pustakami, ale mamy wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy. Kolejne meble będę dokupować, gdy trochę zaoszczędzę.
Obrazek

Rozmowę simów przerwał dźwięk kluczy wkładanych do zamka drzwi wejściowych. Lowson był bardzo zaskoczony, nikt bowiem nie powinien mieć drugiego kompletu. Wstał z krzesła i podszedł do simki, która przekroczyła próg jego domu.
- Hej, co wy tu robicie?! – odezwała się równie zła, co zaskoczona.
Obrazek

- Bardzo przepraszam, ale pytanie brzmi, co pani tu robi? Jestem właścicielem tego domu, mam na to odpowiednie dokumenty.
Obrazek

- Tyle że ja kupiłam ten dom dwa tygodnie temu i również mam odpowiednie dokumenty.
Obrazek

C.D.N.

Moi Drodzy, jak już po części zapowiedziałem, przed nami kolejna dłuższa przerwa jeśli chodzi o wstawianie nowych relacji. Ciężko mi oszacować, ile ona potrwa, ale na pewno nie prędko odpalę teraz jakąkolwiek grę komputerową. Niemniej do wątku powrócę na pewno, mam sporo pomysłów i już nie mogę się doczekać, aż zacznę je realizować!
Mam nadzieję, że nie zapomnicie o moich simach ;)

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Simwood » 09 kwie 2016, 10:23

Jak to dłuższa przerwa? :(
Nie no, Roza przegięła :angry: Chciała mieć czas dla córki, a teraz bierze sobie kolejne zlecenia. Nie dziwię się Hektorowi, też bym ją mocno ochrzanił.
Debra i talent fryzjerski? :O Te fryzury wyglądają ... eee ... bardzo oryginalnie (chociaż nie cierpię tego koloru włosów jaki teraz mają Emil i Fiona)
Ta rozmowa Fiony z Emilem :haha: Nie mogła tego zrobić ... delikatniej. Chociaż jeśli Emil ma zamiar całe życie siedzieć w domku mamusi to mu współczuję :facepalm:
Eee ... jak to ten sam dom? Co tu robi Elis? Czyżby nieuczciwy agent nieruchomości :O
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lenna » 09 kwie 2016, 10:32

Lion pisze:Być może zdjęcia trochę przekłamują, ale w zasadzie jego skóra jest niebieska :mysli:
Hahahaha, chyba jestem daltonistką :haha: Pomyłka, miałam na myśli niebieski, nie wiem czemu napisałam zielony soft9

O nie, Roza znowu coś wymyśla... myślałam, że teraz już da sobie spokój z tymi misjami, już na zawsze :/
Debra byłaby całkiem niezłą fryzjerką :P Podobają mi się jej metamorfozy członków rodziny.
A Emil nadal się leni xD Dobrze, że Fiona wreszcie się za niego wzięła.
Elis wydaje się całkiem ciekawą Simką, zarówno z charakteru jak i wyglądu :P
Hoho, jakaś pomyłka czy co? Może nieuczciwy agent nieruchomości... No ciekawe, ciekawe...
Szkoda, że znowu przerwa :( Ale w takim razie czekam cierpliwie na kolejne losy twoich Simów ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Galcia » 09 kwie 2016, 14:21

Emil po metamorfozie wygląda znacznie lepiej, ale Sami została moim zdaniem lekko skrzywdzona. :D
Uuu, Fiona podjęła drastyczne kroki. :cwaniak: I bardzo dobrze, ale obawiam się, że pozostawienie tych dwóch młodzieńców bez opieki źle się skończy (a już na pewno nie skończy się znalezieniem przez Emila pracy ;) ).
Bardzo mi się nie podobają moje przypuszczenia, ale podejrzewam, że Hektor skończy w łóżku z Elis. :|
Okej... Co ona robi w domu Lowsona? :unsure: Ktoś tu kogoś nieźle ocyganił. Czyżby miało to oznaczać, że zamieszkają tam we trójkę? :dotatusia:
Szkoda, że czeka nas przerwa, ale rozumiem i będę czekać z niecierpliwością na ciąg dalszy przygód naszej gromadki. ^^
Obrazek

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: MalaMi95 » 20 kwie 2016, 23:22

Trochę tych rozdziałów jest, ale postanowiłam skomentować wszystkie! :D
(Szalone? Może)
Tak czy siak zaczynam! :)

Pierwsza relacja:

[spoiler]Lukasa Bergera może faktycznie nie był jakimś super przystojnym simem, ale wydawał się sympatyczny :)
(Tak, za pierwszym razem przeczytałam jego nazwisko jako Lukas Burger, ale nie było to celowe xD)

Karina jako biedna samotna matka? A to coś nowego! Zawsze wyobrażałam ją sobie jako flirciarę, która miała dwie wpadki i zbytnio nie przejmowała się dziećmi, ale to akurat plus, że jest inna niż myślałam ;)

Córki były trochę wredne tak odrzucając matkę.
Ja wiem, że sytuacja dziwna, ale w końcu nie mają pięć lat, żeby tupać nóżkami i się obrażać…

Fajnie, że urodził im się synek :)[/spoiler]

Druga relacja:

[spoiler]Hektor jest naprawdę ładnym dzieckiem. Chyba wdał się w mamę ;)

Dobrze, że siostry pogodziły się z matką. Kto by pomyślał, że dziecko, przez które Nina przestała się odzywać do matki sprawi, że się pogodzą?

Nie rozumiem czemu Dina się tak wkurzyła. W różowym jej do twarzy :D

Widzę, że Don w kolejnej relacji jest z Niną. W sumie, u mnie też jest xD Chyba Dina wszystkim pasuje jednak do Mortimera albo coś ;)[/spoiler]


Trzecia relacja:

[spoiler]Biedny Bogusz, Daj palec, a weźmie całą rękę. xD
Niemniej ta jego przyjaźń z Donem bardzo mi się podobała. :D

„…chcesz, żeby Niunia się do nas wprowadziła, bo myślisz, że jeśli zamieszkamy bez jej rodziny, to może nam się udać! Stary jesteś wielki! Dzięki!”

Ten tekst zdecydowanie mnie rozwalił xD

Panie Brzozy to naprawdę fajne simki i myślę, że zielony pasuje Mariance, która jest Rozalią ^^[/spoiler]


Czwarta relacja:

[spoiler]Historia Rozali jest naprawdę smutna. Mama niby chciała dla niej dobrze, ale z kolejnych relacji jakoś nie wygląda, że o to jej chodziło. Jak dla mnie dziecko było dla niej problemem i tyle.

I właśnie dlatego powinno się słuchać mamy.
(Przypomina mi się historia Faetona, syna greckiego boga słońca Heliosa, który nie posłuchał ojca i skończył zwęglony na wieki w jeziorze paląc przy okazji po drodze pół Grecji… ale zbaczam z tematu, wybacz…)

Właściwie to zdziwiłam się, ze zabiłeś Lukasa! Myślałam, że to taki główny bohater, a nagle ginie w czwartej relacji… (Nie, u mnie Snow wcale nie umarła w bodajże trzeciej :P)

Karina okazała się być twardą simką/kobietą, że to przetrwała i nie zwariowała.

Właściwie to Rozalia nie wygląda mi na kogoś kto ma podejście do dzieci, no ale nie bez powodu mówi się „Nie oceniaj książki po okładce” :)[/spoiler]


Piąta relacja:

[spoiler]Myślałam, że Don się tym zbytnio nie przejmie. Źle go oceniłam przyznaję.

Szkoda, że nie pokazałeś życia Dona w rodzinnych stronach Bogusza, no ale cóż, nie można mieć wszystkiego.

Katrine wyraźnie ciągnie do młodszych mężczyzn xD Czy w całym swoim życiu miała kiedyś kogoś starszego lub w swoim wieku?
Przy okazji: W kucyku było jej naprawdę bardzo ładnie ^^

Ciąża z Malcolmem. Ech, to nie mogło skończyć się inaczej :D[/spoiler]


Szósta relacja:

[spoiler]Nie dziwię się reakcji Rozy, sama pewnie nie zrobiłabym lepszej miny xD
Hektor chyba się zbytnio nie przejął tym, że będzie mieć rodzeństwo. :D

Dziewczynka! No cóż, Hektor nie doczeka się brata, to już trzecia siostra :D[/spoiler]


Siódma relacja:


[spoiler]Hektor i Rozalia… Czemu nie?
Mama wolała młodszych, Hektor jak ojciec woli starsze :D
Ale tak na serio to są fajną parą ;) Pasują do siebie ^^

Babcia Rozali tak nagle odeszła… była na coś chora, czy coś?

Smutno, że matka w pewnym sensie wygoniła Rozalię z miasta…
Dlaczego babcia wszystko zapisała córce? Nie lepiej było wnuczce?

Fiona zdecydowanie wdała się w Malcolma xD Zaczynam się cieszyć, że w mojej grze umarł bezdzietnie i wychowywał adoptowane dzieci :D

Szkoda, że Malcolm odszedł tak nagle, gdy w końcu poznał córkę.
Choć był w relacji zbyt krótko, żeby miało mi go brakować, to szkoda mi Fiony :)[/spoiler]


Ósma relacja:

[spoiler]Don powrócił! :D
Co się stało z jego czupryną? xD
Jak zwykle na czyimś utrzymaniu, Don Pasożyt naprawdę do niego pasuje :D

Trochę to dziwne, że poderwał młodszą siostrę swojej zmarłej dziewczyny… ale z drugiej strony z Fioną tworzą słodka parę, nawet wydaje mi się lepszą niż z Niną, więc nie przeszkadza mi to ;)

Biedny krowokwiat na jednym ze zdjęć xD[/spoiler]


Dziewiąta relacja:

[spoiler]Przemowa Fiony była urocza ^^
Ta Dona w sumie też nie była zła.

A myślałam, że Bogusz jest teraz z Rozą. (Cieszę się, że nie xD)
Bogusz to kosmita! Tego się nie spodziewałam…

Fajnie, że Roza i Hektor się dogadali. Bałam się, że zaczną sobie robić wyrzuty w stylu „Nie zostałaś ze mną” „A ty za mną nie pobiegłeś” itd.

Emil jest fajny, zobaczę co z niego wyrośnie ;)[/spoiler]


Dziesiąta relacja:

[spoiler]W sumie Roza pasuje mi na tajną agentkę. Hektor trochę mniej… choć w tych ciuchach wygląda nieźle ;)

Czy podczas jakiejś misji spotkali Judytkę? Tak tylko pytam ;)

Don i brak pracy oraz lenistwo… cóż za zaskoczenie! xD

Ołł… to pożegnanie Katriny było naprawdę smutne :(
Tyle z tego dobrego, że przynajmniej teraz jest z Lukasem i córkami :)[/spoiler]


Jedenasta relacja:


[spoiler]Jak dla mnie Emil naprawdę przypomina Lukasa. Bardziej niż jego własny syn, choć Emil nie jest jego wnukiem.

Czy to ten Pascal Dziwak? Biorąc pod uwagę jego eksperymenty z dziećmi i kosmitami, to chyba nie jest dobry pomysł, by Emil z nim mieszkał xD

Wolfgang xD Nie rozumiem Fiony, to przecież idealny współlokator dla Emila! :D

Jaquin! (U mnie też się w końcu pojawi ;))
Fajnie by było gdyby z nimi zamieszkał, choć Dziwak też jest ciekawą opcją :)[/spoiler]


Dwunasta relacja:

[spoiler]Rany… biedny Paskal! xD
Nie dziwię się też, że Emil chciał się wyrwać z domu od takich nadopiekuńczych rodziców.
Czy to tak wygląda życie jedynaka?

Czy Don na takie teksty poderwał Ninę i Fionę? Powiem tylko Łał xD

Szkoda mi Fiony… choć Don ma rację, przynajmniej mają już syna. Nie wszyscy mają tyle szczęścia.[/spoiler]


Trzynasta relacja:

[spoiler]Spoiler:
Przynajmniej teraz Paskal będzie mógł w spokoju urodzić małego kosmitę :P

Jaka szkoda. Myślałam, że Emil przynajmniej pozna kogoś w Widenburgu (może np. rudowłosa pani by go bardziej polubiła? ;))

Hektorowi do twarzy nawet z ta brodą ^^
Roza zgodziła się na dziecko? niesamowite… no chyba, że to była wpadka ;)

Czyli Don jednak miał ”lepsze” teksty na podryw, dobrze wiedzieć :D
Z serii: Hektor, podrywacz niań. Dwadzieścia porad jak zagadać do dziewczyny!” xD

Ta simka zdecydowanie powinna dać Se spokój ze staraniem się o dziecko… ale co ja ta wiem xD (Tak właściwie… czy to Nina?)[/spoiler]


Czternasta relacja:

[spoiler]Czyli jednak słusznie podejrzewałam, że Hektor nie do końca nadaje się na agenta…

Kobieta w ciąży chyba nie powinna latać samolotami… Z drugiej strony nie powinna też lecieć na misję do Simgapuru xD[/spoiler]


Piętnasta relacja:

[spoiler]Czyli to była Nina! :)

Fajnie, że babcia Brzoza dalej dba o wnuczkę ;)

Hej, skoro Nina żyje to czyje było ciało które policja znalazła? Przecież musiały być trzy… no chyba, że nie znaleźli tylko uznali, że skoro z nimi była to zapewne zginęła.
(Przy okazji, krótkie włosy zdecydowanie jej nie pasują…)

Ej, Nina jest niesprawiedliwa. Wszyscy myśleli, że nie żyje. Don i tak długo żył samotnie zanim zakochał się w Fionie.
Nie dziwię mu się, że w końcu postanowił ułożyć sobie życie.

Po zobaczeniu tylu duchów z krzykiem uciekłabym z domu albo zemdlała, a potem pomyślałabym, że mi odbija lub wszystko mi się śniło.
Ale fajnie, że oni przyjęli to w miarę spokojnie xD

Ach… czyli ta ciąża to nie do końca specjalnie.
Oddała dziecko? Smutne, zwłaszcza, że była to jej jedyna rodzina (zanim znalazł ją Hektor, ale nie mogła wiedzieć, że to zrobi)

Wszyscy ojcowie giną. Nawet pustelnik nie dał rady! xD
Ja się naprawdę zaczynam martwic o Hektora…

Hektor i Roza są naprawdę słodcy! :)

Nina i Don… ich historia nie była szczęśliwa, ale trochę smutno, że być może w Fionie Don widział tylko jej siostrę…

Ja jednak wierzę, że to uczucie było prawdziwe.
Może najpierw widział w niej odbicie Niny, ale (według mnie) potem pokochał już Fionę :)[/spoiler]


Szesnasta relacja:

[spoiler]Debra jest naprawdę ładna :)
Widzę, że z Emilem jak to kuzyni (czy tam trochę rodzeństwo) czasem się kłócą.

Lowson wydaje się sympatyczny. Ciekawe czy poznamy jeszcze kiedyś jego matkę?
Przyjaźń Bogusza z Donem nie przetrwała próby czasu?! Co?!
Tego się nie spodziewałam…

Zabawa z eliksirami nigdy nie wychodzi nikomu na dobre. Coś mi się wydaje, że Rozie i Hektorowi też nie…
Nie mogliby spróbować wypić tych eliksirów tuż przed śmiercią? Wtedy to i tak nieważne jeśli się nie uda, a teraz mogą stracić te kilka np. lat dobrego życia…[/spoiler]


Siedemnasta relacja:

[spoiler]Kłótnia u Rozali i Hektora… niedobrze.

Emil faktycznie wygląda lepiej niż przedtem ^^
Sami też mi się podoba, choć jej wcześniejszy bardziej dziewczęcy styl mi odpowiadał. :)

Emil wdał się w Dona xD
Choć Don w jakiś sposób wydawał mi się sympatyczniejszy. Emil to taki trochę lisek chytrusek. ;)

A myślałam, że Elis będzie matką Lowsona… chyba jednak troszkę za młoda jest.[/spoiler]



No nic, skończyłam komentować. Życzę ci miłej lektury ;)

I zdecydowanie czekam na kolejne! :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lion » 02 maja 2016, 19:26

Bardzo dziękuję za komentarze ^^
Simwood pisze: Te fryzury wyglądają ... eee ... bardzo oryginalnie (chociaż nie cierpię tego koloru włosów jaki teraz mają Emil i Fiona)
Fiona i Emil mają ten kolor włosów od urodzenia, też średnio go lubię, ale nie chciałem im go zmieniać ;)
Simwood pisze:Chociaż jeśli Emil ma zamiar całe życie siedzieć w domku mamusi to mu współczuję :facepalm:
Raczej nie miał takiego planu, po prostu na razie było mu tak wygodnie, więc nie myślał o wyprowadzce :P
Simwood pisze:Eee ... jak to ten sam dom?
Dom wewnątrz zdążył się zmienić (gdy Don i Bogusz tam mieszkali, Fiony nie było jeszcze na świecie), ale to dokładnie ta sama parcela, którą niegdyś zamieszkiwali starzy przyjaciele. Bryła posiadłości nie była przy tym ruszana, także od zewnątrz na pewno byś go rozpoznał ;)
Lenna pisze:Hahahaha, chyba jestem daltonistką :haha: Pomyłka, miałam na myśli niebieski, nie wiem czemu napisałam zielony soft9
To pewnie dwójkowe przyzwyczajenie :D
Galcia pisze:Sami została moim zdaniem lekko skrzywdzona. :D
Po tym, jak trochę nią pograłem, stwierdziłem, że jednak nie pasują mi do niej dredy. Zdecydowałem się zmienić jej fryzurę, a że w życiu chcąc pozbyć się dredów, trzeba znacząco skrócić włosy, postanowiłem tak postąpić też w simsach ;)
Galcia pisze:Bardzo mi się nie podobają moje przypuszczenia, ale podejrzewam, że Hektor skończy w łóżku z Elis. :|
Nie potwierdzam, nie zaprzeczam :curious:

MałaMi95, bardzo mi miło, że tu zajrzałaś! Fakt, że zechciałaś przy tym skomentować osobno każdą relację, sprawił mi naprawdę dużo radości :)!
Odpowiedzi dla Ciebie są w spoilerze ;)
[spoiler]
MałaMi95 pisze:Tak, za pierwszym razem przeczytałam jego nazwisko jako Lukas Burger, ale nie było to celowe xD
Haha, zdradzę więc małą ciekawostkę - Lukas początkowo właśnie tak miał się nazywać, ale stwierdziłem, że trochę bym przegiął, dlatego jeszcze w CAS zmieniłem mu nazwisko na Berger :D
MałaMi95 pisze:Karina jako biedna samotna matka? A to coś nowego!
Od początku właśnie tak ją widziałem, a fakt, że jej aspiracją (wybraną prze twórców gry) było znalezienie bratniej duszy, jeszcze bardziej mnie w tym utwierdził :)
MałaMi95 pisze:Historia Rozali jest naprawdę smutna. Mama niby chciała dla niej dobrze, ale z kolejnych relacji jakoś nie wygląda, że o to jej chodziło. Jak dla mnie dziecko było dla niej problemem i tyle.
Niestety - tak właśnie było ;/
MałaMi95 pisze:Przypomina mi się historia Faetona, syna greckiego boga słońca Heliosa, który nie posłuchał ojca i skończył zwęglony na wieki w jeziorze paląc przy okazji po drodze pół Grecji… ale zbaczam z tematu, wybacz…
Bardzo lubię grecką mitologię, także zdecydowanie wybaczam. Naprawdę spodobało mi się to skojarzenie!
MałaMi95 pisze:Właściwie to zdziwiłam się, ze zabiłeś Lukasa! Myślałam, że to taki główny bohater, a nagle ginie w czwartej relacji…
Moim założeniem od początku było, że głównym bohaterem będzie Hektor. Potem od tego odszedłem, ale w najbliższym czasie trochę mu to wynagrodzę ;)
MałaMi95 pisze:Katrine wyraźnie ciągnie do młodszych mężczyzn xD Czy w całym swoim życiu miała kiedyś kogoś starszego lub w swoim wieku?
Ojciec Niny i Diny był mniej więcej w jej wieku :D
MałaMi95 pisze:Babcia Rozali tak nagle odeszła… była na coś chora, czy coś?
Miała już swoje lata :(
MałaMi95 pisze:Dlaczego babcia wszystko zapisała córce? Nie lepiej było wnuczce?
Wnuczki nie było jeszcze na świecie, gdy spisywała testament.
MałaMi95 pisze:Bogusz to kosmita! Tego się nie spodziewałam…
Właśnie dlatego nie pokazywałem życia Dona w rodzinnych stronach Bogusza :D
MałaMi95 pisze:Czy podczas jakiejś misji spotkali Judytkę? Tak tylko pytam ;)
Kiedyś chciałem coś podobnego zasugerować, ale stwierdziłem, że byłoby to dziwne, gdyż w alternatywnym świecie Rozalia jest jej wnuczką ;)
MałaMi95 pisze:Spoiler: Przynajmniej teraz Paskal będzie mógł w spokoju urodzić małego kosmitę :P
Haha, coś w tym jest :D!
MałaMi95 pisze:Roza zgodziła się na dziecko? niesamowite… no chyba, że to była wpadka ;)
Owszem, wpadka, ale ostatecznie przyniosła ona Rozie wiele radości, o Hektorze już nie wspominając ;)
MałaMi95 pisze:Z serii: Hektor, podrywacz niań. Dwadzieścia porad jak zagadać do dziewczyny!” xD
Genialne! :haha:
MałaMi95 pisze:Hej, skoro Nina żyje to czyje było ciało które policja znalazła? Przecież musiały być trzy… no chyba, że nie znaleźli tylko uznali, że skoro z nimi była to zapewne zginęła.
(Przy okazji, krótkie włosy zdecydowanie jej nie pasują…)
Trzecie ciało było nierozpoznane i uznano, że musi należeć do Niny. Należało jednak do jakiejś bezdomnej simki, o którą nikt nigdzie się nie upominał :(
Co do krótkich włosów, ciężko nie przyznać Ci racji, ale jak dla mnie ona w każdej fryzurze źle wyglądała :D
MałaMi95 pisze:Nina i Don… ich historia nie była szczęśliwa, ale trochę smutno, że być może w Fionie Don widział tylko jej siostrę… Ja jednak wierzę, że to uczucie było prawdziwe.
Może najpierw widział w niej odbicie Niny, ale (według mnie) potem pokochał już Fionę :)
Bardzo podoba mi się takie wytłumaczenie :)!
MałaMi95 pisze:Lowson wydaje się sympatyczny. Ciekawe czy poznamy jeszcze kiedyś jego matkę?
Nie poznamy jego matki – nie ma jej już na simowy świecie, a nie chcę jej "dorabiać" ;)
MałaMi95 pisze:Przyjaźń Bogusza z Donem nie przetrwała próby czasu?! Co?!
Miałem tu na myśli, że z czasem (gdy zaczęli mieszkać daleko od siebie) ich kontakt po prostu zaczął się urywać, aż w końcu znikł. Nie jest to jednak prawdą, przyjaźnili się do końca życia, a przedstawiłem to tak, aby mieć uzasadnienie, dlaczego dopiero teraz wszyscy (łącznie z bohaterami relacji) poznajemy Lowsona ;)
MałaMi95 pisze:Emil wdał się w Dona xD
Choć Don w jakiś sposób wydawał mi się sympatyczniejszy. Emil to taki trochę lisek chytrusek.
Chciałem, aby Emil wdał się w Dona, jednak w przeciwieństwie do swojego ojca, ten od urodzenia żył raczej bogato, co musiało zostawić jakiś ślad na jego charakterze ;)[/spoiler]

Teraz zapraszam na kolejną relację! :)
Przerwa była krótsza, niż się spodziewałem, jednak uprzedzam, że na razie odcinki nie będą pojawiać się zbyt regularnie.

W domu Bergerów nastały ciche dni. Hektor przestał nawet chodzić do pracy, co stało się dla Rozy pretekstem do zaczęcia rozmowy.
- Ludzie w pracy pytają o ciebie, a ja nie mam pojęcia, co im odpowiadać. Rozumiem, że nie chcesz, abym jeździła na misje, ale czy to powód, aby zaniedbywać obowiązki?
Obrazek

- Złożyłem wypowiedzenie. Nigdy nie chciałem być agentem, chciałem tylko być przy tobie, jednak jak długo można być przy kimś, kto nie potrafi być szczery? – Hektor wziął w tym momencie głęboki wdech. - Zatrzymaj ten dom, co prawda ja go kupiłem, ale to spuścizna po twojej babci, należy ci się. Chciałbym jednak zlikwidować nasz fundusz emerytalny, nie mamy tam dużej sumy, ale znalazłem już maleńką nieruchomość, na którą będę mógł sobie pozwolić, mając te pieniądze…
- Chwila! – przerwała mu nagle. – O czym ty mówisz?!
- O rozwodzie Roza, to koniec.
- Bo chcę być aktywnym agentem? Przecież wiesz, że to część mnie, ostatnie lata żyłam bez tego, ale tylko wykonując swoją pracę, moje powołanie, czuję się w pełni spełniona. Nie kochasz mnie na tyle, aby być w stanie to zaakceptować?
- Nie mogę dłużej żyć w kłamstwach i intrygach. Nie żartuję, zresztą, nie uważam tego za powód do śmiechu. To naprawdę koniec. Sąd zapewne przyzna dzieci matce, nie będę tego negować, ale chcę mieć nieograniczone prawa rodzicielskie i możliwość stałego kontaktu z córkami. Jeśli będziesz wyjeżdżać na dłuższe misje, oczywiście zawsze chętnie z nimi zostanę. Ustalmy wszystko teraz, a cała sprawa zakończy się na jednej rozprawie.
Obrazek

Rozalia chciała wykrztusić z siebie całą litanię, jak wielkim błędem będzie rozwód, lecz ostatecznie powiedziała...
- Zgoda – tylko tyle Roza zdołała z siebie wydusić. Skupiła się przy tym, aby powstrzymać napływające do jej oczu łzy.
Obrazek

***
Minęło trochę czasu, aż w końcu nastał dzień rozprawy rozwodowej Bergerów. W czasie, gdy małżonkowie przebywali w sądzie, Fiona pilnowała ich córek.
-Wiem, że się martwisz Promyczku, ale spokojnie, wszyscy cię bardzo kochamy, z mamą i tatą na czele! Pamiętaj, że możesz na nas liczyć, moje ty biedactwo.
Obrazek

- Oczywiście! Wszyscy zapewniają Dinę, że może na nich liczyć, wszyscy ją pocieszają i się o nią martwią. Szkoda tylko, że nikt nigdy nie zauważy, że ja też cierpię. Nikt nigdy mnie nie pocieszy, wszystkie dobre słowa zgarnia Dina!
Obrazek

- Sami, czy ja dobrze słyszę?! Twoja siostra jest młodsza od ciebie, ponadto choruje, dobrze o tym wiesz. Sądziłam, że jesteś dojrzalsza.
- A więc nagle nie jestem dojrzała?! Wiem, że moja siostra urodziła się chora, od jej narodzin byłam w cieniu i nigdy się nie skarżyłam! Robiłam wszystko, aby rodzice nie mieli ze mną żadnych problemów i mogli się na niej skupić. Myślisz, że czemu chcę być lekarzem? Bo wierzę, że uda mi się jej pomóc! Bardzo się mylisz zarzucając mi brak dojrzałości! Kocham siostrę i cieszę się, że zawsze wszyscy ją wspierają, ale mam już dość tego, że NIKT mnie nie zauważa… To też moi rodzice, też przeżywam ten rozwód, a czy ktoś choć raz spytał, jak się z tym czuję? NIE! Mam dość!
Obrazek

Niedługo po tych słowach Sami oznajmiła, że wychodzi spotkać się z Debrą. Fiona próbowała ją przytulić, jednak ta jej na to nie pozwoliła.
Jeszcze przed powrotem nastolatki do domu w drzwiach zjawiła się Rozalia.
- Już po wszystkim? – spytała ją Fiona.
- Tak.
Obrazek

- Kilka godzin spędzonych w sądzie, parę podpisów, wyrok wypowiedziany przez starego kurdupla ubranego w togę i bum, nagle nie jestem już mężatką. Tak po prostu.
Obrazek

Hektor tymczasem postanowił utopić swoje smutki w alkoholu. Chciał być sam, jednak zauważyła go pewna nieobca mu osoba.
Obrazek

- No proszę, znów się spotykamy ognistowłosy Hektorze! I znów w barze, to chyba nie świadczy o nas najlepiej.
Obrazek

- Rozwiodłem się dzisiaj. Chcę być sam.
Obrazek

- Kurcze, a ja myślałam, że ci się pożalę na kłopoty mieszkaniowe, które mnie spotkały, ale nie, nic już nie mówię, ty masz zdecydowanie gorszy dzień. Nie licz jednak, że zostawię cię tu samego.
Obrazek

Elis dotrzymała Hektorowi towarzystwa, dzięki czemu ten rzeczywiście trochę się odprężył. Ani się obejrzeli, a nastał wieczór i sim wrócił do domu, choć właściwie jego nowe miejsce zamieszkania było bliższe szopie lub przyczepie kempingowej, niż prawdziwemu domowi.
Obrazek

Mężczyzna nie wiedział, co ze sobą począć, postanowił więc wrócić do zajęcia, którym nie zajmował się od lat.
- O kurcze, wujku, nie wiedziałem, że potrafisz grać na gitarze – przerwał mu niespodziewanie Emil. – Przyszedłem sprawdzić, co u ciebie. Byłem już wcześniej, ale cię nie zastałem.
Obrazek

- Emil, miło cię widzieć – sim przerwał grę i podszedł do swojego siostrzeńca. - Grałem jako nastolatek, teraz wracam do tego zajęcia po wielu latach przerwy. No wiesz, chcę zająć czymś myśli, żeby nie myśleć o Rozie. Ech… Już mi jej brakuje…
Obrazek

- Jak to brakuje ci jej? – spytał z niekrytym zdziwieniem Lothario, pewny, że jego wujek miał na myśli co innego, niż dosłowne znaczenie wypowiedzianych przez niego słów.
- A czy jest w tym coś dziwnego? Spędziliśmy razem wiele wspaniałych chwil. To była miłość, jaka drugi raz się nie zdarza…
Obrazek

- Hej, hej, momencik! Przecież rozwody są po to, aby przerwać coś, co straciło rację bytu i ostatecznie powinny przynieść ulgę, nie żal! Jeżeli się z ciocią kochacie i było wam razem dobrze, a mimo to się rozwiedliście, to wybacz wujku, ale zaprzeczyliście dziś teorii jakobym to ja był najgłupszy w tej rodzinie!
Obrazek

Hektor nie wiedział, co odpowiedzieć Emilowi. Ostatecznie ozięble się z nim pożegnał i postanowił położyć się spać.
Obrazek

Sen przeniósł go w miejsce, które jak żadne inne kojarzyło mu się z byłą żoną. Dodatkowo było to miejsce, którego już bardzo dawno nie odwiedzał.
Obrazek

Zawsze był tam razem ze swoją ukochaną, tym razem nie było inaczej.
Obrazek

Marzył, aby móc ją znów wziąć w swoje ramiona, a następnie namiętnie pocałować. Sen mu na to pozwolił.
Obrazek

- Kocham cię Roza.
- Kocham cię Hektor.
Obrazek

- No tak, to był tylko sen – stwierdził nazajutrz niezbyt zadowolony z tego faktu Hektor. – Tylko dlaczego czuję się, jakbym naprawdę spędził z nią tę noc? Jakbyśmy naprawdę odwiedzili Leśną Polanę…
Obrazek

W tym samym czasie Sami i Roza prawie zderzyły się w swojej kuchni głowami.
- O, mamo, prawie oblałbym cię mlekiem. Myślałam, że wszyscy jeszcze śpią. Halo, mamo! Coś się stało? Ziemia do ciebie!
- A tak, przepraszam Sami – simka jakby się ocknęła. - Miałam cudowny sen i dziwne poczucie, jakby wydarzył się naprawdę… Wiem, brzmi to szalenie, ale chcę się tym snem jeszcze trochę nacieszyć, niech więc przyziemne sprawy na razie mnie nie wzywają.
Obrazek

C.D.N.

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Galcia » 03 maja 2016, 13:09

Co Wy macie do tego koloru włosów, mnie się bardzo podoba. :P Za to nie lubię tego drugiego, jaśniejszego blondu.
Przechodząc do relacji... Rozwód?! :O Tak po prostu, bez walki, bez żadnej próby ratowania małżeństwa? ;( Chociaż, jak dłużej o tym pomyśleć... rozpaczliwie próbuję wymyślić sposób na naprawienie tego związku, ale skoro żadna ze stron nie ma zamiaru pójść na kompromis ani zmienić się dla drugiej osoby, to chyba nie mamy o czym mówić. ;/ Szkoda tylko, że Roza postępuje tak egoistycznie i (bądźmy szczerzy) nieodpowiedzialnie - niech pomyśli, jak się będą czuły jej dzieci, jeśli coś jej się stanie podczas misji. <_<
Doskonale rozumiem Sami i cieszę się, że miała odwagę powiedzieć to wszystko głośno, zamiast zamykać się w sobie. To przykre, że nikt się nie zainteresował tym, jak ona znosi rozwód rodziców. <_<
Ale Rozalia staro wygląda na tym zdjęciu. :unsure:
Nowy "dom" Hektora jest może i ciasny, ale własny i nawet taras ma. :D
Jeżeli się z ciocią kochacie i było wam razem dobrze, a mimo to się rozwiedliście, to wybacz wujku, ale zaprzeczyliście dziś teorii jakobym to ja był najgłupszy w tej rodzinie!
Nie wierzę, Emilowi po raz pierwszy udało się powiedzieć coś mądrego! :D
Kogo mi przypomina Roza na tym zdjęciu, pomyślmy... :rotfl: Mała podpowiedź.
Jestem pewna, że Roza i Hektor jeszcze się ze sobą zejdą i pożałują całego zamieszania związanego z rozwodem. :P Chociaż z drugiej strony, czasem potrzebny jest taki życiowy kopniak, żeby zrozumieć, co się straciło. ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lion » 03 maja 2016, 14:48

Galcia pisze:Kogo mi przypomina Roza na tym zdjęciu, pomyślmy... :rotfl: Mała podpowiedź.
Kurcze, rzeczywiście! Wymyśliłem sobie, że chcę ich ubrać w biel, aby wszystko było takie bez skazy itd., a zupełnie zapomniałem, że w jednej z twoich relacji była bardzo podobna (wręcz identyczna) charakteryzacja bohaterów :D!
Podświadomie jednak musiałem zainspirować się właśnie tym epizodem z życia Belli i Judyty – mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe ;)

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Galcia » 03 maja 2016, 16:27

Haha jasne, że nie! :D Magiczna polanka aż się prosi o takie anielskie klimaty. ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: MalaMi95 » 03 maja 2016, 18:25

Nie ma za co. Fajnie było czytać sobie relacje i od razu ją komentować ^^

Według mnie decyzja o rozwodzie była głupia… albo przynajmniej nie do końca przemyślana.
Z jednej strony rozumiem Hektora, ale mimo wszystko mam wrażenie, że działał pod wpływem emocji i gdyby dał sobie dzień lub dwa więcej na zastanowienie, to jego decyzja mogłaby być inna.
Tak właściwie, to Roza go właściwie nie okłamała. Zawsze mu mówiła, że chce być agentką, smutne, że jednak nie potrafi tego zaakceptować :(
Choć tak właściwie, czy Roza nie jest już za stara na bycie czynną agentką?
Ja wiem, że była najlepsza itd. ale wysyłać na misję kogoś kto na niej nie był od paru lat, na dodatek nie młodą sprawną osobę tylko kogoś starszego… no nie wiem.

Oho, czyżby miał to być początek kłótni między siostrami?
Sytuacja gdzie jedno z dzieci czuję się zaniedbane, nigdy nie wróży niczego dobrego.

A już myślałam, że Hektora czeka romans z Elis :D
Dobrze, że tak się nie stało.
Sen jego i Rozy był naprawdę śliczny i słodki ^^

Czekam na kolejne :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Simwood » 03 maja 2016, 22:02

No ładnie Roza, widzisz do czego doprowadziłaś :facepalm:. Współczuję Hektorowi :(
A myślałem, że będzie chciała go powstrzymać, głupia baba :angry:. Babcia Brzoza by się załamała ;(
I jeszcze Sami - czarne dni w rodzinie nastały :(
Ale fajna przyczepa 8D - świetnie ci wyszła, chcę ją mieć u siebie.
Emil ma rację, Hektor nawróć się! ;)
Zgadzam się z Galcią - Roza rzeczywiście wygląda jak chudą wersja Belli :D
Wzruszył mnie sen Hektora. Naprawdę! Tak uroczo razem ze sobą wyglądają, przypomniało mi się jak pierwszy raz się ze sobą spotkali :wub:


I ostatnia sprawa - dlaczego ja mam rangę scenarzysty a ty nie? :mysli:
Będę walczył o scenarzystę dla Ciebie i MalejMi już niedługo (zbiorę tylko wystarczającą armię) :devil:
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lenna » 04 maja 2016, 20:49

Szok :O Rozwód, tak nagle?! Zupełnie się tego nie spodziewałam... no wiadomo, kłócili się o tę całą pracę, ale nie pomyślałabym, że zdecydują się na tak drastyczny krok.
Jakoś tak wyczuwam romans między Hektorem i Elis soft9
Hektora nie stać było na lepszą chatę? Chociaż w sumie, ta przyczepa kempingowa jest urocza XD
Coś czuję, że przez ten dziwny sen oboje zrozumieją, że popełnili wielki błąd :curious:
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lion » 08 maja 2016, 12:44

Dzięki za komentarze! :)
MałaMi95 pisze:Tak właściwie, to Roza go właściwie nie okłamała.
Okłamywała go w czasach, gdy oboje byli czynnymi agentami. Brała wtedy zlecenia związane z dużym ryzykiem, mimo np. ciąży z Diną. Teraz Hektor odkrył, że Roza szykuje się do kolejnej misji, o czym nawet nie raczyła go poinformować – to może rzeczywiście nie kłamstwo, ale intryga na pewno ;)
MałaMi95 pisze:Choć tak właściwie, czy Roza nie jest już za stara na bycie czynną agentką?
Roza wciąż jest bardzo sprawna i mimo wieku ma wszelkie predyspozycje do bycia czynnym agentem :)
Simwood pisze:Ale fajna przyczepa 8D - świetnie ci wyszła, chcę ją mieć u siebie.
Znalazłem ją w Galerii i minimalnie przerobiłem (zależało mi na piwnicy, do której nie wchodzi się od zewnątrz). Jeżeli chcesz ją mieć, to znajdziesz ją pod nazwą Cozy Camper, jej autor nosi nick probablynat ;)
Simwood pisze:Będę walczył o scenarzystę dla Ciebie i MalejMi
Nie masz pojęcia, jak miło mi było przeczytać te słowa! Nie dlatego, że ktoś chciał zawalczyć o rangę dla mnie, ale dlatego, że ktoś w ogóle uznał, iż na nią zasługuję ^^ Dzięki za to wyróżnienie! :)
Lenna pisze:Hektora nie stać było na lepszą chatę?
Po odłączeniu go od rodziny gra przypisała mu podstawowe 20.000. Mógłbym co prawda przed wyprowadzką powkładać mu trochę rzeczy do wyposażenia, a później je sprzedać, ale to by było za proste ;)


Przy okazji chciałbym bardzo podziękować Lennie za nominowanie mnie do rangi Scenarzysty oraz Simwoodowi i Galci za poparcie tej kandydatury! Szczerze mówiąc, nigdy nie liczyłem na rangę, wiedziałem bowiem, że mam raczej kameralne grono odbiorców. Przyznaję jednak, że fakt, iż osoby czytające moje wypociny uznały, że na nią zasługuję, sprawił mi bardzo dużą radość ^^ A to, czy kiedyś zostanie mi ona przyznana, czy nie, naprawdę staje się przy tym kwestią drugorzędną :D Jesteście super! Dziękuję Wam :)!

Dziś zapraszam na kolejną relację ;) Bo co się robi, gdy ma się tyle rzeczy do zrobienia, że nie wiadomo w co ręce włożyć? Oczywiście gra się wtedy w simsy :D
- Jesteśmy! – krzyknął Hektor, odprowadzając Dinę do domu, mała spędziła bowiem weekend u niego.
Obrazek

- Było super, dzięki tato!
Obrazek

-Cała przyjemność po mojej stronie Królewno! Teraz szoruj do łazienki, a potem prędko idź spać. Jutro rano masz szkołę.
Obrazek

Mała Dina grzecznie posłuchała swojego taty, ten zaś dosiadł się do swojej starszej córki.
- Halo, Sami, nawet nie przywitasz się ze swoim starym ojcem? Jak ci minął weekend?
Obrazek

- Tato, musimy porozmawiać.
- Jasne Sami, mów.
- Nie, zaczekajmy na mamę, proszę.
- Brzmisz bardzo poważanie… Zgoda, skoro tego chcesz, czekajmy.
Obrazek

Dwie godziny później Roza wróciła do domu. Teraz, gdy Hektor nie suszył jej o to głowy, spędzała w pracy całe dnie.
- Bo wiecie, życie nie zawsze układa się tak, jakbyśmy tego chcieli…
- Dziecko, błagam cię, mów! Brzmisz tak poważanie, że za chwilę przyprawisz nas o atak serca.
Obrazek

- Ja… Jestem w ciąży.
- CO?
Obrazek

- Haha, Sami, skarbie, ależ ty nie możesz być w ciąży. Żeby być w ciąży, najpierw trzeba uprawiać bara-bara.
- Tato… No wiesz… Ja już nie jestem małą dziewczynką.
Obrazek

- Chwila… To ty naprawdę spodziewasz się dziecka?
Obrazek

- Mów natychmiast, kto jest ojcem! Zabiję go!!!
Obrazek

Sami jednak wyłgała się od odpowiedzi. Pod pretekstem zmęczenia poszła do swojego pokoju, Roza zaś próbowała uspokoić byłego męża, który był w tym momencie gotów odwiedzić wszystkich młodych simów zamieszkujących Wierzbową Zatoczkę.

***
Nazajutrz Sami wybrała się do Debry.
- Jesteś w ciąży? Gdy przy rozwodzie rodziców odgrażałaś się, że może jeśli urodzisz dziecko, to ci zwrócą na ciebie uwagę, nie sądziłam, że mówisz serio…
Obrazek

- Bo nie mówiłam. Nie wtedy… Ale widząc, jak bardzo troszczą się o Dinę, równie mocno mnie przy tym olewając, postanowiłam wylać na nich kubeł zimnej wody.
Obrazek

- Dziewczyno, czy ty mówisz poważanie? Zaszłaś w ciążę, żeby rodzice zwrócili na ciebie uwagę? Słyszałaś może kiedyś o rozmowach?! Nie masz jeszcze matury, a i tak już miałaś pewność, że każdy Uniwersytet Medyczny przyjmie cię z otwartymi rękami. Jak sobie to teraz wyobrażasz? Urodzisz dziecko i zrezygnujesz z marzeń?
- Debra, nie dramatyzuj. Myślisz, że zrobiłabym tak drastyczną rzecz, gdyby z moimi rodzicami szło normalnie rozmawiać? Poza tym znasz mnie od lat, naprawdę uważasz, że wcześniej tego nie przemyślałam? Urodzę w przerwie między maturą a studiami, potem oddam malca do adopcji. Ostatnio sprawdziłam, jak to działa. Okazuje się, że agencje adopcyjne dodają sprawdzonych kandydatów do bazy, zaś mama oddająca swoje dziecko, sama może wybrać jedną z proponowanych rodzin. Postanowiłam, że uszczęśliwię jakieś małżeństwo zbliżające się do czterdziestki. Po 45 roku życia jest się usuwanym z bazy. To nie fair, ludzie nie wybierają ich nie dlatego, że są złymi kandydatami, ale dlatego, że nie mają nie wiadomo jakiej ilości zer na swoich kontach. Obie jednak wiemy, że nie o to chodzi w rodzicielstwie… Uszczęśliwię którąś z tych par!
Obrazek

- Oddasz własne dziecko obcym simom? Skąd wiesz, że będziesz w stanie to zrobić? Poza tym i tak będziesz musiała przejść dziewięć miesięcy ciąży, chodzić z brzuchem do szkoły. Pomyślałaś, jak bardzo cię to obciąży? Zarówno fizycznie, jak i psychicznie. No i Sami, czy ty naprawdę poszłaś do łóżka z jakimś obcym simem?! Nie poznaję cię!
- Chcesz mnie oceniać? TY? Naprawdę? Debra Kaliente, wzór cnót i moralności, myślałby kto! – po tych słowach Sami wstała, kierując się do drzwi. Liczyła na większe wsparcie ze strony najlepszej przyjaciółki.
Obrazek

- Poczekaj! Przecież wiesz, że możesz na mnie liczyć…
- Tak myślałam, ale teraz mam co do tego wątpliwości.
Obrazek

***
Tymczasem życie u Emila i Lowsona płynęło dość sielankowo. Pół-kosmita potrafił spędzać całe dnie w swoim przydomowym obserwatorium, bardzo się przy tym poświęcał swojej astronomicznej karierze.
Obrazek

Emil zaś złapał bakcyla do wędkarstwa. Nie było mu jednak zbyt śpieszno, do znalezienia sobie jakiejś pracy :P
Obrazek

Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie dzika lokatorka w postaci Elis. Simka wspólnie z Lowsonem przygotowała odpowiednie papiery, po czym wysłała je do radcy prawnego (niestety żaden nie przyjmował w Oazie Zdrój, aby można było pójść do niego osobiście). Oczekiwali więc na odpowiedź, kto z nich tak naprawdę jest właścicielem domu. Oczywistym bowiem było, że któreś z nich zostało oszukane.
Simowie uznali, że do czasu wyjaśnienia całej sprawy będą mieszkać wspólnie, tak jakby byli współwłaścicielami nieruchomości. Nie było to jednak łatwe, gdyż oboje za sobą nie przepadali. Niespecjalnie też potrafili to ukryć…
Obrazek

Obrazek

Dodatkowo Elis wprost nie znosiła Emila.
- Może miałbyś na tyle taktu, aby się stąd wyprowadzić, skoro wystąpiła taka, nie inna sytuacja. Mam dosyć twojego krzątania się po moim domu.
Obrazek

- A niby w czym ci tu przeszkadzam? Dostałaś własny pokój, ja dzielę sypialnię z Lowsonem, a ten nie ma nic przeciwko mojej obecności. Uczciwie zapłaciłem za czynsz, jeszcze zanim się tu pojawiłaś, więc z łaski swojej się tu tak nie rządź! Zwłaszcza, że jeszcze nawet nie wiadomo, czy masz jakiekolwiek prawa do tego domu!
Obrazek

C.D.N.
Ostatnio zmieniony 08 maja 2016, 18:40 przez Lion, łącznie zmieniany 4 razy.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości