Simowe poczynania Liona

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Simwood » 08 maja 2016, 13:07

Dobra wiadomość: moja armia wywalczyła propozycję Rangi dla Ciebie - forum bossowie się aktualnie naradzają
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


BUM! Ciąża :O. Czy to prawda, czy tylko wymówka by rodzice ponownie się zeszli? ;/
Mów natychmiast, kto jest ojcem! Zabiję go!!!
Cóż za uprzejmość :rotfl:
Sami lekko przegięła. Urodzić dziecko i oddać do adopcji by rodzice zwrócili na nią uwagę? :O (akcja rodem z "Klanu")
Sądziłem, że ona jest bardziej normalna :facepalm:
A ta akcja z tym domem - genialnie to wymyśliłeś :yes:. Ciekawe kto zostanie, a kogo wyrzucą na bruk :myśli:

A na koniec - dziękuję za link do przyczepy (na pewno wykorzystam) i trzymam kciuki za scenarzystę dla Ciebie :D
Obrazek

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: MalaMi95 » 08 maja 2016, 21:38

Sami jest w ciąży?!
I do tego ten jej powód, ech… Już bym wolała żeby rodzice mnie olewali, niż mieć dziecko jako nastolatka xD
Poza tym, jest tyle różnych sposobów na przyciągnięcie uwagi rodzica, dlaczego wybrała akurat ten?

No i w sumie, dalej nie rozumiem jej planu. Skoro chce oddać dziecko, to rodzice będą jej poświęcać więcej uwagi przez jakieś 9 miesięcy, a potem po oddaniu dziecka, gdy emocje opadną znów mogą zacząć ją olewać, jaki w tym sens?
Choć miło z jej strony, że przynajmniej chce w ten sposób uszczęśliwić jakąś bezdzietna parę.
Jakiś plus w tym wszystkim przez to jest.

To teraz tylko czekać na ujawnienie ojca dziecka ;)

Ciekawa sytuacja w domu u Lowsona.
Jestem ciekawa jak to się rozwiąże, no i może jednak Elis i Lowson się zaprzyjaźnią?
Mam tylko nadzieję, że nie okaże się, że wyrzucą Elis z domu, a ta zamieszka z Hektorem (jako, że się znają i chyba nawet lubią) i zostaną potem parą… (tak wybiegam za bardzo w przyszłość)

Emil jest jak Don, całe życie w czyimś domu. I jakoś mnie nie dziwi, że akurat w domu syna Bogusza zamieszkał, wdał się w tatusia, nie ma co xD

Dlaczego odcinek taki krótki? :( Myślałam, że będzie więcej…

No nic, poczekam na kolejny :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lion » 09 maja 2016, 0:15

Dziękuję za komentarze :)
Widzę, że decyzja Sami spotkała się z całkowitym niezrozumieniem, czego zresztą się spodziewałem :D Pozwolę sobie przeto wyjaśnić ją nieco dogłębniej ;)

Sami posiada cechy dobra i szalona. Przez swoją dobroć czasem bywa wręcz altruistką, byle tylko drugiemu simowi mogło być lepiej (m.in. dlatego całe życie pokornie akceptowała, iż w oczach jej najbliższych to Dina zawsze była stawiana na pierwszym miejscu). Zabolał ją jednak fakt, że nikt nie wykazał najmniejszego zainteresowania jej uczuciami w obliczu rozwodu rodziców. Chciała więc zwrócić na siebie uwagę, a że jak już wspomniałem – jest szalona, przyszedł jej do głowy pomysł z ciążą. Zanim jeszcze go jednak zrealizowała, postanowiła, że odda dziecko jakiejś bezdzietnej parze. Ta wizja definitywnie utwierdziła ją w przekonaniu, że jej plan jest dobry. Mogła bowiem przy okazji obdarzyć kogoś szczęściem, a że poza byciem szaloną, jest też dobra, był to dla niej bardzo ważny aspekt ;)
MalaMi95 pisze:Skoro chce oddać dziecko, to rodzice będą jej poświęcać więcej uwagi przez jakieś 9 miesięcy, a potem po oddaniu dziecka, gdy emocje opadną znów mogą zacząć ją olewać, jaki w tym sens?
Po prostu liczy, że sam fakt, iż doszło do takiej sytuacji, da im na tyle do myślenia, że oboje coś zrozumieją.
MalaMi95 pisze:Ciekawa sytuacja w domu u Lowsona.
Jestem ciekawa jak to się rozwiąże, no i może jednak Elis i Lowson się zaprzyjaźnią?
Mam tylko nadzieję, że nie okaże się, że wyrzucą Elis z domu, a ta zamieszka z Hektorem (jako, że się znają i chyba nawet lubią) i zostaną potem parą…
Jeżeli o ten wątek chodzi, to powiem tak – znajomość Elis i Hektora będzie mieć bardzo nieoczywisty finał :curious:

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Galcia » 10 maja 2016, 20:12

Świetnie, Roza dostała po rozwodzie prawa do opieki nad dziećmi, a teraz całymi dniami siedzi w pracy. <_< Matka roku.
Hektor zareagował na wieść o ciąży Sami... źle. :D
Myślałam, że Sami jest inteligentną simką, ale widać mocno się przeliczyłam. Marnować życie sobie, jakiemuś bogu ducha winnemu chłopakowi i dziecku tylko po to, żeby odegrać się na rodzicach? Naprawdę? :no: Przynajmniej ma jakieś altruistyczne "wytłumaczenie". Miło z jej strony, że chce kogoś uszczęśliwić, ale po pierwsze, chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, jak ciężko jest matce rozstać się z dzieckiem i po drugie, nie zauważa, że tak naprawdę sama wyrządza sobie w tym momencie krzywdę. :(
Sytuacja z domem jest nie do pozazdroszczenia. Niby się nie lubią i najchętniej jedno by się pozbyło drugiego, ale coś tak czuję, że Elis skończy jako dziewczyna Emila lub Lowsona. :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lenna » 15 maja 2016, 13:11

Sami jest naprawdę szalona soft9 Że też coś takiego jej przyszło do głowy... mogła lepiej to przemyśleć, zanim zdecyduje się na tak drastyczny krok. A kto jest w ogóle ojcem?
Nie dziwię się że pokłóciła się z Debrą, dziewczyna ma racje xd
Oni się w tym domu pozabijają zanim cokolwiek się wyjaśni XD Ale i tak coś czuję, że Elis ostatecznie wplącze się w romans z Emilem albo Lowsonem soft9
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lion » 15 maja 2016, 20:09

Dziękuję za komentarze!
Galcia, jeżeli przez inteligencję rozumiesz szybkie zdobywanie umiejętności teoretyczno-praktycznych, to tak, Sami jest bardzo inteligentna. Jeżeli zaś chodzi o wiedzę życiową, to cóż, twoje wnioski są słuszne :P
Lenna, odpowiedź na pytanie, kto jest ojcem, już dziś :)

Zapraszam!
Elis i Lowson wciąż czekali na odpowiedź radcy prawnego. Pewnej nocy nasz pół-kosmita wstał z chęcią wypicia szklanki mleka. Mimo bardzo później pory w aneksie kuchennym natknął się na swoją współlokatorkę.
Obrazek

Usiadł obok niej.
- Też nie możesz spać? – spytała dla zagajenia jakiejkolwiek rozmowy.
- Emil strasznie chrapie…
Obrazek

- Wiesz Lowson… - zaczęła niepewnie po chwili. – Ostatnio sporo rozmyślam. Boję się, że mogę stracić wszystko i zostać z niczym. Wybacz mi tę uwagę, ale chyba też nie jesteś specjalnie bogaty. Póki żadne z nas nie wie na czym stoi, może podpiszmy umowę? Jeżeli spłacisz mi 50% kwoty, którą przeznaczyłam na zakup domu, zrzeknę się ewentualnych praw do niego. Nie chcę ryzykować, wolę mieć pewne zabezpieczenie.
Obrazek

Lowson był zaskoczony propozycją simki, jednak bardzo mu się ona spodobała.
- Wiesz, to w pewnym sensie dom po moim tacie i bardzo mi na nim zależy. Jestem skłonny się zgodzić, tyle że w tej chwili mnie nie stać, żeby cię spłacić. Jeszcze o tym nie wiesz, ale w przyszłym tygodniu wyjeżdżam służbowo do Bridgeport. Najbliższy rok spędzę pracując w tamtejszej placówce astronomicznej. Możemy się umówić, że na początek dam ci 10.000 simoleonów, a resztę będę płacić ratami? Dopóki cię nie spłacę w całości, mogłabyś tu mieszkać z Emilem.
Obrazek

Układ nie był idealny dla żadnej ze stron, jednak obie przystały na proponowane przez siebie warunki.
***
Tymczasem Sami uznała, że bycie w ciąży w czasie ostatnich miesięcy szkoły rzeczywiście może być trudne. Prawda jest taka, że poza Debrą nie miała żadnych bliskich przyjaciół, za którymi mogłaby tęsknić, załatwiła więc zgodę na naukę w trybie eksternistycznym. W związku z tym postanowiła wprowadzić się do swojego ojca. Ten mieszkał teraz w Windenburgu, lecz skoro nastolatka nie musiała codziennie wstawać do swojej szkoły w Wierzbowej Zatoczce, nie było przeszkód, aby miała zmienić miejsce zamieszkania. Dodatkowo Hektor żył w wiejskiej części windenburskiej metropolii, co z pewnością było korzystne dla ciężarnej simki.
Obrazek

Berger co prawda był teraz zajęty nową pracą – po porzuceniu kariery tajnego agenta zatrudnił się w fachu pokrewnym, został bowiem policjantem. Było to jednak zupełnie inne zajęcie i w przeciwieństwie do poprzedniego, dawało mu ono radość i satysfakcję. Sim robił jednak wszystko, aby nie zaniedbywać przy tym swoich córek.
Obrazek

***
Przed samym wyjazdem do Bridgeport Lowson koniecznie chciał spotkać się z Sami.
- Czego chciałeś? – spytała go niezbyt uprzejmie. – Myślała, że zdążyłeś już wyjechać.
Obrazek

- Wyjeżdżam jutro. Tyle że… Po naszej wspólnie spędzonej nocy nie mogę przestać o tobie myśleć! To nie było tylko bara-bara, łączy nas coś więcej. Powiedz słowo, a zostanę.
- Lowson, nie! Wybacz, ale nic z tego nie będzie. Jedź, zrób karierę, koniecznie!
Obrazek

- Naprawdę mam uwierzyć, że nic do mnie nie czujesz? – sim przysiadł się bliżej Sami, licząc na pocałunek. Ta przez moment się zawahała, lecz ostatecznie powiedziała…
- Nie, nic nie czuję. Wybacz.
Obrazek

Po tych słowach simka wstała i pobiegła przed siebie. Liczyła przy tym, że skoro Lowson do teraz nie dowiedział się o ciąży, Emil nie zdąży mu do jutra o niej powiedzieć. W końcu nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, kto jest ojcem. Sami wmówiła rodzinie, że sama tego nie wie, gdyż była to jednorazowa przygoda z simem poznanym w klubie. Tej wersji zamierzała się trzymać.
***
Mijały kolejne tygodnie. Roza na wieść o ciąży córki doszła do wniosku, że jeszcze nie czas wracać do czynnej służby. Zrozumiała bowiem, że jej dzieci jeszcze nie są tak dojrzałe, jak sądziła, a co za tym idzie, wciąż jej bardzo potrzebują. Znów więc wróciła do obowiązków urzędowych i stałych godzin pracy. Wiedziała jednak, że kiedyś jeszcze wyjedzie na misję.

Ostatnie wydarzenia (w tym wyprowadzka Sami do Hektora) były dla Rozalii bardzo stresujące. W ramach odprężenia Fiona postanowiła zabrać ją ze sobą do Spa.
Obrazek

- Dziękuję, że mnie tu zabrałaś. Tego było mi trzeba.
Obrazek

- Daj spokój, cała przyjemność po mojej stronie. Wiem, że ostatnio wiele z Hektorem przeszliście.
Obrazek

Roza doszła do wniosku, że potrzebuje jakiejś, choćby najmniejszej zmiany – czegoś świeżego. Postanowiła zmienić fryzurę, w związku z czym po wizycie w Spa odprowadziła byłą szwagierkę do domu, gdzie poprosiła Debrę o pomoc.
Obrazek

Nastolatka stanęła na wysokości zadania i zmieniła wygląd swojej ciotki w dokładnie taki sposób, jaki ta sobie życzyła. Rozy przy tym nie obchodziło, że złośliwcy zarzucą jej przeżywanie kryzysu wieku średniego. Najważniejsze, aby ona była zadowolona.
Obrazek

***
Minęły kolejne tygodnie, brzuszek Sami zaczynał być widoczny. Pewnego wieczora, dzień przed umówioną wizytą w agencji adopcyjnej, na którą nastolatka miała udać się wraz z rodzicami, przyszła mama po raz pierwszy poczuła ruchy swojego maleństwa. Stało się wtedy coś nieprzewidywalnego. Sami była pewna, że jej ścisły umysł nie dopuści do tego, aby ta coś do kogoś poczuła, jeżeli sama tego nie zechce. Tymczasem, w tej jednej chwili, pierworodna Rozy i Hektora obdarzyła miłością swoje dziecko. Nie rozumiała, jak to się stało, przecież uczucia to tylko niestandardowe związki chemiczne zachodzące w organizmach simów o słabej woli – tak sądziła do tej pory…
P.S., jeżeli ktoś się zastanawiał, jakim cudem Hektor miał w domu miejsce dla swojej córki, to właśnie widzicie piwniczny pokój jego "willi", w którym ta zamieszkała :P
Obrazek

Nazajutrz, tuż przed wyjściem do agencji adopcyjnej Sami oznajmiła rodzicom, że chce zatrzymać dziecko. Wiedziała, że to pokrzyżuje jej plany życiowe, ale teraz już by nie potrafiła go oddać.
Obrazek

Licealistka była bardzo niepewna, ale na szczęście Hektorowi i Rozie bardzo ulżyło! Oboje obiecali jej pomóc z niemowlakiem.

Rozmowa nie trwała długo, gdyż przyszła mama źle się poczuła i poszła się położyć. Byli małżonkowie zostali więc sami.
- Wygląda na to, że wkrótce oficjalnie zostaniesz babcią Brzozą! – zagaił Hektor.
Obrazek

- Nawet o tym nie pomyślał, ale zrobię wszystko, żeby sprostać temu tytułowi! Hej, będziemy dziadkami, to się dzieje naprawdę!
Obrazek

***
Mijały miesiące... Sami mimo strachu była bardzo szczęśliwa. Jedna rzecz nie dawała jej jednak spokoju – przez cały ten czas ani razu nie rozmawiała z Debrą. Postanowiła ją odwiedzić.
- Przepraszam za wszystko, co ci wtedy powiedziałam. Chciałaś dobrze, a ja zachowałam się… No cóż, fatalnie. Proszę cię Debra, wybacz mi. Potrzebuję cię, potrzebuję twojego wsparcia!
Obrazek

Debra początkowo była sceptyczna, jednak prawda jest taka, że ta też bardzo tęskniła za swoją przyjaciółką. Szybko wstała, aby mocno ją przytulić.
- Ja też przepraszam, chyba byłam za ostra. Nawet nie wiesz, jak mi ulżyło, gdy ciocia Fiona mi powiedziała, że zatrzymasz dziecko. Będę ci pomagać, jak tylko będę mogła. Zostanę jego ulubioną ciotką!
Obrazek

- Ojcem malucha jest Lowson. Przepraszam, że tak to na ciebie zrzucam, po prostu musiałam to komuś powiedzieć. Próbowałam się z nim skontaktować, ale jego telefon wciąż jest wyłączony, a na maile nie odpisuje.
Obrazek

Debra była bardzo zdziwiona, jednak doradziła kuzynce, aby poszła wypytać Emila. Rozmyła także jej obawy, jakoby istniało ryzyko, że ich kuzyn się czegoś domyśli :P

Szczęście chciało, że Sami minęła się z nim w drzwiach, ten przyszedł bowiem odwiedzić swoją mamę.
- Hej, Sami! Jak się czujesz? – przywitał ją blondyn.
Obrazek

- Całkiem nieźle, dziękuję, że pytasz. Wiesz, właściwie to się do ciebie wybierałam. Ostatnio chciałam skontaktować się z Lowsonem, ale jego telefon nie działa, na maile nie odpisuje.
Obrazek

- Prawda, ja też od jakiegoś czasu nie mam z nim kontaktu. Przed wyjazdem wspomniał, że jeśli zdarzy się taka sytuacja, najprawdopodobniej będzie to oznaczało, że wysłano go na wyprawę w kosmos.
Obrazek

- Trochę mi ulżyło, już myślałam, że coś się stało. Powiedz mi Emil, mógłbyś podać mi jego adres zamieszkania z Bridgeport? Chcę mu o czymś powiedzieć, a tradycyjny list jest chyba ciut bardziej osobisty, niż mail.
- Pewnie, nie ma sprawy.
Obrazek

C.D.N.
Ostatnio zmieniony 19 maja 2016, 17:30 przez Lion, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Galcia » 17 maja 2016, 19:16

Czyli Elis będzie miała romans z Emilem. :D
Hektor bardzo dobrze się prezenuje w stroju policjanta. ;) Dziwię się tylko, że Roza pozwoliła Sami na wyprowadzkę - widać po tym, że nie bardzo nadaje się na troskliwą matkę <_<
Lowson? soft9 Naprawdę? Przecież jeśli dziecko urodzi się niebieskie, wszystko się wyda! :D Gratuluję Sami pomyślunku. ;)
Na Plumboba, Roza, coś ty z siebie zrobiła? :haha: Ta fryzura przywodzi mi na myśl starsze panie, które z niewiadomych względów farbują włosy na dziwne kolory: na pomarańczowo, czerwono lub fioletowo. :D
A więc dziecko zostaje... Sama nie wiem, czy to lepiej. :unsure:
Emil jak zwykle wykazał się niepospolitą przenikliwością umysłu. :cwaniak:
W ogóle się nie zdziwię, jeśli Lowson wróci z kosmicznej wyprawy z brzuszkiem. :D <3
Obrazek

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: MalaMi95 » 18 maja 2016, 23:30

Jeżeli o ten wątek chodzi, to powiem tak – znajomość Elis i Hektora będzie mieć bardzo nieoczywisty finał
Okaże się, że Hektor został kiedyś porwany przez kosmitów i Elis to jego córka, a nie pamięta tego, bo wymazali mu pamięć albo pamięta, tylko że zaraz po porodzie oddał dziecko więc nie wie, że to Elis nim jest?
Albo… dobra poczekam i się dowiem ;)

Co do ostatniego rozdziału:

Dobrze że Elis i Lowson jakoś się dogadali. Idealnie nie jest, ale to i tak lepsze niż ciągłe kłótnie o dom :)

To Lowson jest ojcem?!
Dlaczego Sami wybrała akurat jego? Faktycznie coś do niego czuje, czy był to wybór na zasadzie „Bo tak i już!”?
Bo jeśli nie kierowało nią uczucie, to równie dobrze mogła wybrać każdego randomowego sima, nie musiała w to wszystko wplątywać syna przyjaciela rodziny…
Poza tym, szkoda mi go. Chłopak się zakochał, a ta go wcale nie chce :( (Albo udaje, że nie chce, ale i tak wychodzi na to samo, bo ma złamane serce)

W tych zielonych włosach Roza nie wygląda źle, ale podobałyby mi się bardziej, gdyby były dłuższe. Jakoś w tym kucyku wyglądała młodziej, a teraz to taka dorosła kobita chcąca wyglądać jak nastolatka.

Z jednej strony, to fajnie, że Sami chce zatrzymać dziecko, ale z drugiej trochę szkoda, że jednak nie uszczęśliwi żadnej bezdzietnej pary.
No i Sami wciąż jest jeszcze młoda. Oby potem nie okazało się, że dziecko jest dla niej problemem, albo będzie je obwiniać za zmarnowanie, życia i kariery.
Może tak nie będzie, ale to dopiero czas pokaże ;)

Roza i Hektor zaczynają ze sobą żartować, mam nadzieję, że to dobry znak oznaczający, że ich relacje jeszcze się naprawią i będą razem :)
Tradycyjny list jest chyba jest ciut bardziej osobisty, niż mail.
Dwa razy dałeś "jest" ;)

Nie wiem czy zwykły list to taki dobry pomysł.
Jeszcze się zgubi, albo będzie szedł rok i ostatecznie Lowson go nie dostanie.
Na miejscu Sami raczej wysłałabym mejla. Może nie w stylu „Hej, będziesz tatą. No to pa!”
ale zawsze mogłaby napisać, że chce się z nim spotkać, że to ważne itd. i umówić się na spotkanie.
Jakoś byłoby pewniejsze, że dostanie tą wiadomość :) (Tak myślę)

Czekam na kolejne :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Simwood » 20 maja 2016, 13:29

Nie wiem czemu, ale rozbawił mnie widok niebieskiego Lowsona w białych bokserkach :rotfl:
Ale bardzo miło, że razem z Elis się dogadali :D. Mam jednak wrażenie, że któraś ze stron ucierpi na tej umowie.
Zaraz, zaraz, momencik, to Lowson jest ojcem dziecka Sami? Czyli wnuk Hektora to syn kosmity? :O Tutaj mnie zaskoczyłeś :P
Roza w tej fryzurze wygląda bardziej jak jej "mysikrólikowy oryginał" :D Ale cóż, skoro moja ponad 60 letnia nauczycielka fizyki ma zielone włosy, to czemu Roza nie może mieć.
Wygląda na to, że wkrótce oficjalnie zostaniesz babcią Brzozą!
:haha: Ale miło, że wspomniałeś moją ulubioną postać w Twojej relacji :D
Tak więc czekam na więcej :curious:
Ostatnio zmieniony 21 maja 2016, 10:33 przez Simwood, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lenna » 20 maja 2016, 17:45

Sami jest genialna, naprawdę. Nie dość, że wymyśla ten swój super plan, to do tego realizuje go z kosmitą :) XD Nie przyszło jej do głowy, że dziecko może być niebieskie? soft9 Hmm, chociaż z drugiej strony pisałeś, że niebieska skóra jest widoczna tylko dla tych, którzy znają sekret... no ale i tak :facepalm:
Nie chcę nic mówić ale Roza bardziej mi się podobała w normalnych włosach xD Teraz wygląda jak zbuntowana nastolatka soft9
Cieszę się, że Sami jednak nie chce oddawać dziecka :yes: No i pogodziła się z Debrą!
Niech ten Emil się bierze za Elis czy coś, bo tyle czasu jest sam, że ja się już boję, że się samotnie zestarzeje xD
A co do Sami to liczę że się zejdzie z Lowsonem bo pasują do siebie :yes:
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lion » 24 maja 2016, 20:19

Dzięki za komentarze :)!
Galcia pisze:Dziwię się tylko, że Roza pozwoliła Sami na wyprowadzkę - widać po tym, że nie bardzo nadaje się na troskliwą matkę <_<
Chyba jesteś dla niej zbyt surowa ;) Sami zależało na zmianie otoczenia, a Hektor jest i zawsze był troskliwym, kochającym ojcem. Myślę, że zmuszanie nastolatki na siłę, aby została w Wierzbowej Zatoczce, byłoby znacznie gorsze.
Ogólnie rzecz biorąc Roza popełniła sporo błędów, ale zawsze kochała swoją rodzinę i nigdy nie chciała skrzywdzić żadnego jej członka.
Galcia pisze:Lowson? soft9 Naprawdę? Przecież jeśli dziecko urodzi się niebieskie, wszystko się wyda! :D Gratuluję Sami pomyślunku. ;)
Lenna pisze: Sami jest genialna, naprawdę. Nie dość, że wymyśla ten swój super plan, to do tego realizuje go z kosmitą :D XD Nie przyszło jej do głowy, że dziecko może być niebieskie? soft9 Hmm, chociaż z drugiej strony pisałeś, że niebieska skóra jest widoczna tylko dla tych, którzy znają sekret… no ale i tak :facepalm:
Lenna ma rację - gdy Lowson pojawił się w relacji po raz pierwszy, tłumaczyłem, iż kosmiczna skóra ma takie właściwości, że tylko osoby wiedzące, kim jest dany osobnik, widzą jej prawdziwy odcień. Także nawet jeśli dziecko urodzi się niebieskie, simowie niewiedzący, kto jest jego ojcem, nie będą tego dostrzegać :)
MalaMi95 pisze:Okaże się, że Hektor został kiedyś porwany przez kosmitów i Elis to jego córka, a nie pamięta tego, bo wymazali mu pamięć albo pamięta, tylko że zaraz po porodzie oddał dziecko więc nie wie, że to Elis nim jest?
O rany, jaka teoria… soft9 Ale nie, nie – Elis nie jest spokrewniona z naszymi bohaterami :D
MalaMi95 pisze:To Lowson jest ojcem?! Dlaczego Sami wybrała akurat jego?
W dzisiejszej relacji sama zainteresowana odpowie na to pytanie ;)
MalaMi95 pisze:Dwa razy dałeś "jest" ;)
Dzięki, poprawione :)
MalaMi95 pisze:Nie wiem czy zwykły list to taki dobry pomysł. Jeszcze się zgubi, albo będzie szedł rok i ostatecznie Lowson go nie dostanie.
Dziś jest tyle opcji monitorowania przesyłek, że raczej nie będzie z tym problemu :D

Info do wszystkich komentujących – nowa fryzura Rozy (wbrew temu co twierdzi simka) to efekt kryzysu wieku średniego. Liczyłem, że wszyscy tę zmianę skojarzą z chęcią zrobienia z siebie nastolatki. Nawet nie pomyślałem, że przez nowe włosy Brzoza zacznie Wam się kojarzyć ze starszymi paniami, które – jak powiedziała Glacia – nie wiadomo czemu farbują się na dziwne kolory :D Tak czy siak, zielony zostaje ;)

Zapraszam na relację!
Sami i Debra skończyły szkołę średnią, wchodząc tym samym w trudy dorosłego życia. Druga z nich zawsze marzyła, iż uczci ten fakt wielką imprezą, jednak ciężarna simka nie miała na to ochoty, zaś jej kuzynka nie zamierzała organizować przyjęcia, na którym zabrakłoby jednej z najbliższych jej osób. Ostatecznie simki uczciły ten dzień, pałaszując lody w towarzystwie Fiony i Hektora. Nie wiedziały jednak, że w najbliższym czasie czeka je niespodzianka, którą przygotowała im Roza.
Obrazek

Obrazek

Tymczasem Emil "przyłapał" Elis na pakowaniu swoich rzeczy.
Obrazek

- Wyprowadzasz się?! – spytał pełen nadziei i radości.
- Tak, Lowson miał w banku stałe zlecenie i właśnie dotarł do mnie przelew z ostatnią ratą. Wyjeżdżam jutro.
Obrazek

- No cóż, miło było cię poznać.
- Bla, bla, naprawdę nie musisz silić się na takie gadki. Nie oszukujmy się, oboje się cieszymy, że więcej nie będziemy musieli się oglądać.
Obrazek

Tego samego wieczora Elis udała się do baru. Właściwie nie było w tym nic dziwnego, była stałą bywalczynią tego typu lokali. Tego samego nie można było powiedzieć o Hektorze, ten bowiem odwiedzał je sporadycznie. Fatum jednak chciało, że ilekroć postanawiał do jakiegoś zajrzeć, spotykał w nim tę samą blondynkę.
Oboje bardzo dobrze się ze sobą dogadywali, jednak nigdy nie wymienili się danymi kontaktowymi, także było to ich pierwsze spotkanie od kilku miesięcy.
Obrazek

Elis wyznała Hektorowi, że nazajutrz wyjeżdża, w związku z czym będzie to pewnie ich ostatnie spotkanie. Oboje nieco wypyli i postanowili ten fakt wykorzystać…
Obrazek

Berger zaprosił Elis do siebie. Miał wolną chatę, gdyż Roza w ramach niespodzianki zabrała Sami i Debrę na weekendowy wypad do salonu odnowy biologicznej. Mała Dina nocowała zaś tej nocy u koleżanki.

Rudowłosy mężczyzna i krótko obcięta kobieta skorzystali z krzaków znajdujących się przed domem Hektora. Czemu nie zechcieli pójść do łóżka, jest dla mnie tajemnicą :facepalm:
Obrazek

Zwłaszcza, że ostatecznie i tak w nim wylądowali :P
Obrazek

Abstrahując jednak od tej kwestii, Elis przebudziła się w nocy z silnym pragnieniem. W lodówce mężczyzny znalazła tajemniczy specyfik, była jednak pewna, że to najzwyklejszy w świecie drink. W życiu nie przyszłoby jej do głowy, że Hektor trzyma w domu podejrzane substancje, pochodzące z nielegalnie działającego laboratorium, które swego czasu zdemaskował z pomocą swej żony (byłej żony).
Obrazek

Jakiś czas po wypiciu nieokreślonej substancji przez Elis, Hektor zauważył jej brak w swoim łóżku i postanowił jej poszukać. Znalazł ją na ganku swego domu, gdzie chichotała w dość nietypowy sposób…
- Co cię tak śmieszy?
- Haha, wszyscy jesteście tacy naiwni…
Obrazek

- O czym ty mówisz?
Obrazek

- O was, facetach! To aż śmieszne, jak łatwo was wykiwać! Znajdujesz dom zamieszkały przez samotnego kolesia, drukujesz fałszywy akt własności i bum, ten ci płaci, w obawie, że mógł zostać oszukany przez agenta nieruchomości. Nikt nigdy nawet nie sprawdził, czy naprawdę wysłałam dokumenty do radców prawnych. Wykiwałam już tak… - tu Elis wymieniła kilka nazwisk.
Obrazek

Po swoim monologu simka nagle padła na ziemię. Obudziła się po kilku godzinach, jednak nie w domu Hektora…
- Rany, wszystko mnie boli…
Obrazek

- Gdzie ja właściwie jestem? Nic nie pamiętam…
Obrazek

- Obudziłaś się, nareście. Niniejszym oświadczam, że zostajesz aresztowana pod zarzutem fałszowania dokumentów i wyłudzania dużych sum pieniędzy.
- O czym ty gadasz?!
Obrazek

- Na liście twych ofiar znajdują się Szczepan Marzyciel z Miłowa, Doug Rodel z Isla Paradiso, Donald Szpadel z Kwitnących Wzgórz, Aaron Finnigan z Doliny Smoków, Frankie Mashuga z SimLane oraz Lowson Nicpoń z Oazy Zdrój. Każdy z nich zna cię pod innym nazwiskiem, każdy też przelewał pieniądze na różne numery kont.
Obrazek

- Odurzyłeś mnie czymś! Na pewno! Popamiętasz mnie ognistowłosy, pożałujesz, że ze mną zadarłeś! Do niczego się nie przyznaję!
Obrazek

- Radzę ci milczeć, wszystko co powiesz, może być użyte przeciwko tobie. Za chwilę przyjdzie do ciebie funkcjonariuszka, spisze zeznania, zbierze odciski palców, da ci strój do przebrania i przeniesie cię do właściwej celi.
Obrazek

***
Minęło kilka tygodni. Hektor ze wzgląd na osobiste relacje z podejrzaną, oddał sprawę Elis innym funkcjonariuszom. Tymczasem Sami wyczekiwała dnia narodzin dziecka. Ostatnio odwiedziła ją Debra.
- Jak sobie radzisz w nowej pracy?
- Jest super!
- Naprawdę? Nie rozumiem, co pociąga cię w byciu sekretarką. Ja nie mogłam teraz pójść na studia, ale u ciebie nic nie stało na przeszkodzie, dlaczego tego nie zrobiłaś?
- Oj Sami, nie wszyscy marzą o życiu naukowców. Mam wygodną pracę za biurkiem, naprawdę nie musisz się o mnie martwić.
Obrazek

- Chyba masz rację, jestem teraz ostatnią osobą, która powinna upominać innych co do dokonywania rozsądnych wyborów.
- Hej, nie to miałam na myśli. Swoją drogą, miałaś jakieś wieści od Lowsona?
- Nie, ale tata mówi, że nie zareagował też na policyjne pismo dotyczące oszustwa tej cwanej babki.
- Pewnie wciąż jest na wyprawie. Właściwie Sami, czemu akurat on?
- Nie planowałam tego, serio. Kiedyś przypadkiem się spotkaliśmy, potem zaczęliśmy ze sobą rozmawiać i to dość często. Czułam się przy nim dobrze, nie chciałam iść do łóżka z kimś obcym.
- Czujesz coś do niego?
- Chyba. Sama nie wiem... Och, pamiętasz jak byłyśmy małymi dziewczynkami? Wtedy problemy, o których rozmawiałyśmy patrząc w chmury, były znacznie prostsze!
- Haha, to fakt!
Obrazek

***
Sami długo wyczekiwała jakiegokolwiek znaku życia od Lowsona, w między czasie nie mogła jednak narzekać na brak zainteresowania ze strony najbliższych.
Obrazek

Okres ciąży w całość przebiegał u niej bez większych problemów, w końcu jednak nastał czas porodu.
Obrazek

Krzyki dochodzące z jej sypialni, szybko przywołały do niej Hektora.
- Tato, chyba się zaczęło… Strasznie boli!
- Spokojnie skarbie, ból przy porodzie to coś normalnego – mężczyzna starał się zachować zimną krew.
- Wydaje mi się, że coś jest nie tak. Mam jakieś dziwne przeczucia…
- Cii, spokojnie. Jedziemy do szpitala, nie powinniśmy dłużej czekać. Co prawda twoja matka urodziła cię w łazience ciotki Fiony, wolę jednak, abyś była pod opieką wykształconych lekarzy.
Obrazek

***
Sami i Hektor szybko dojechali do szpitala. Tam od razu zajęto się simką. Wyglądało na to, że wszystko powinno pójść bez najmniejszych komplikacji, niestety tak nie było… Po jakichś dwóch godzinach porodu położna zaczęła wzywać innych lekarzy na salę operacyjną. W tym czasie do szpitala dojechała Roza, którą Hektor poinformował o porodzie. Nikt jednak nie chciał im niczego powiedzieć. Zbywano ich krótkim tekstem: Proszę czekać

Wydawało się, że w całym szpitalu zapanował chaos, co chwilę ktoś wbiegał i wybiegał z sali, w której przebywała Sami. W pewnym momencie pielęgniarka wyniosła z niej płaczące dziecko, jednak Roza i Hektor ledwo je zauważyli, biegła z nim bowiem do drugiej sali, a wraz z nią jeden z lekarzy.

Po kolejnej godzinie dwóch lekarzy podeszło do Hektora i Brzozy – jeden wyszedł z sali, w której rodziła ich córka, drugi z sali, do której zabrano jej dziecko. Jeden z nich oznajmił: Maleństwo ma się dobrze, będzie jednak musiało zostać tu kilka dni… Drugi zaś dodał: Podczas porodu pojawiły się niespodziewane komplikacje. Robiliśmy, co w naszej mocy, aby uratować ich oboje, niestety straciliśmy państwa córkę. Najszczersze wyrazy współczucia

Świat Rozy i Hektora dosłownie się zawalił. Polały się łzy, smutek przemieniał się w rozgoryczenie i na odwrót. Trzeba było jednak żyć. Byli małżonkowie zaczęli często się ze sobą spotykać, czuli bowiem, że teraz tylko oni potrafią się nawzajem zrozumieć. Czasem nawet ze sobą nie rozmawiali, po prostu siedzieli obok siebie i patrzyli w dal...
Obrazek

Dla innych członków rodziny to także był cios. Debra kompletnie nie potrafiła sobie poradzić z odejściem przyjaciółki.
Obrazek

W fatalnym położeniu znalazła się też Dina. Ta kompletnie nie rozumiała tego, co się wydarzyło. Nikogo do siebie nie dopuszczała, nie chciała z nikim rozmawiać.
Obrazek

W końcu jednak Emil przekonał ją do rozmowy.
- Wiesz mała, spotkało mnie wielkie wyróżnienie – zaczął. – Jako jedyny z nas wszystkich miałem okazję poznać babcię Katrinę, wspaniałą simkę o wielkim sercu. Odeszła, gdy byłem w twoim wieku. Było mi ciężko, bardzo ją kochałem. Zresztą, wszyscy ją kochali, do dziś za nią tęsknimy, ale wiesz co? Pewnego wieczora wyszedłem z domu, spojrzałem w gwiazdy i zobaczyłem jej uśmiech. Naprawdę! Poczułem wtedy magię! Zrozumiałem, że ona wcale nie odeszła. Od tamtej pory codziennie wychodziłem obserwować Drogę Mleczną, a ona była tam za każdym razem, nigdy nie odmówiła mi swojej obecności. Sami ma teraz wielkie szczęście, może być u jej boku. Nic się nie martw, babcia się nią zaopiekuje. Obiecuję ci! Można na niej polegać.
Obrazek

Mała Dina odpowiedziała swojemu kuzynowi uściskiem.
Obrazek

Kilka godzin później oboje wyszli obserwować gwiazdozbiory. Dina szybko odnalazła wśród nich uśmiech swej siostry.
Obrazek

W międzyczasie Lowson wrócił z wyprawy i odebrał całą korespondencję, która przybyła do niego w tym czasie. Zszokowały go informacje o Elis, jednak ważniejsza była wiadomość od Sami. Sim wówczas nie wiedział, co wydarzyło się później, chciał jednak prędko wrócić do domu. Nie trudno się przy tym domyślić, co było najszybszym środkiem transportu spośród tych, które ten miał pod ręką.

Niestety, wejście do rakiety w emocjach, bez większego doświadczenia w tym, jak należy nią sterować, nie mogło skończyć się dobrze...
Obrazek

C.D.N.
Ostatnio zmieniony 25 maja 2016, 11:30 przez Lion, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Simwood » 24 maja 2016, 20:37

Czemu Elis jest taka zdzirowata? :angry: Emil tylko chciał się pożegnać :cwaniak:
Hektor? :facepalm: Kochasz swoją byłą żonę i chciałbyś do niej wrócić, ale mimo wszystko kochasz się z jakąś łysą wiedźmą w krzakach :facepalm:. Lukas przewraca się w grobie :rotfl:
No i proszę, Hektor sam dostał nauczkę :P
Ta spokojna mina Sami podczas wypowiadania tekstu "strasznie boli" :haha:
JAK TO? :O Sami nie żyje?! U mnie Wanda, u Galcii Malcolm, u Ciebie Sami - ten maj był wyjątkowo krwawy dla simów :devil:
Dina wygląda jak kościotrup. Teraz zauważyłem jaka ona chuda ;( Rozwód rodziców, śmierć siostry, choroba - to chyba najnieszczęśliwsze dziecko na simowym świecie soft2
I jeszcze Lowson? :( Błagam, żeby chociaż on przeżył ;(
Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Galcia » 25 maja 2016, 7:45

Rzeczywiście zapomniałam o tym, ze niewtajemniczeni simowie nie widzą niebieskiej skóry, ale i tak decyzja Sami wydaje mi się dziwna i nieprzemyślana. :P Jakbym ja miała niebieskie dziecko (bo Sami chyba będzie widziała prawdziwy kolor, prawda?), z pewnością prędzej czy później bym się przed kimś niechcący wygadała. :D "O, jaka ładna koszula, będzie ładnie komponować się z jego niebieską skórą" albo "w wychowaniu dziecka najgorsze są te momenty, kiedy mój mały kosmita próbuje czytać w moich myślach". :P

Ja wiedziałam, że tak będzie! Przynajmniej Hektor nie zdradził Rozy, skoro nie są już małżeństwem.
Uooo, w życiu bym się nie spodziewała takiego obrotu spraw! :O Niezłe ziółko z tej Elis. Lista jej ofiar jest bardzo interesująca, zastanawia mnie zwłaszcza Frankie Mashuga. :D
Co prawda twoja matka urodziła cię w łazience ciotki Fiony
Lepiej w łazience niż na tarasie. :haha: Mam też pewne wątpliwości odnośnie "wykształcenia" lekarzy w czwórce. ;)
No i proszę! Konowały w kitlach zabiły Sami! :angry: Strasznie mi żal Hektora i Rozy, stracili już jedno dziecko, a drugie tez może w każdej chwili odejść...
Lowson też?! :O Nie możesz tak po prostu wszystkich pozabijać! ;(
Obrazek

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: MalaMi95 » 25 maja 2016, 17:01

Dobra, to że Elis i Hektor ostatecznie wylądują razem w łóżku (czy tam krzaczkach xD)
Nie było dla nie niespodzianką.
Ale za to nigdy nie pomyślałabym, że Elis jest taką okropną naciągaczką!

Musiała mieć strasznego pecha, że akurat trafiła na Hektora – byłego agenta, a teraz policjanta xD

Choć w sumie trochę nie rozumiem Hektora. Wiem, że już nie jest z Rozą, ale żeby nagle wpaść w objęcia Elis? Ech…

No i dalej uważam, że ich rozwód był bez sensu. Hektor nie chciał, żeby Roza była dalej agentką, bo się o nią martwił, tak? No i zaniedbywała rodzinę.
Ale teraz kiedy już nie są razem… tak naprawdę nic się nie zmieniło.
Roza dalej się naraża i nie poświęca dzieciom tyle czasu ile powinna, a Hektor wciąż ją kocha i się o nią martwi.

Czyli Sami wybrała Lowsona, bo po prostu go znała i nic więcej do niego nie czuje.
Cóż, wciąż mi go szkoda. Mógł trafić lepiej.
Spokojnie skarbie, ból przy porodzie to coś normalnego
Wiem, że moja teoria o kosmicznej ciąży była nietrafiona, ale przyznaj, że to trochę brzmi jakby Hektor miał jednak jakieś doświadczenie w rodzeniu xD

Zabiłeś Sami?! :wat:
A ja myślałam, że to będzie coś w stylu „Lowson przyjedzie, zakochają się i ślub”

Choć najbardziej szkoda mi tego dziecka. Mamy nie ma, dziadkowie wyglądają jakby niewiele ich obchodziło i nie zdziwię się jeśli wszyscy będą się na nie krzywo patrzeć, bo niejako ”Zabiło ich Sami”
Co jest bzdurą, no ale takie oskarżenia mogą być.

Może jestem jakaś dziwna, ale na miejscu Lowsona najpierw bym zadzwoniła, a nawet jeśli nie, to wybrałabym, auto, autobus może pociąg?
Ale nie rakietę kosmiczną!

Nie mam zbyt wielkich nadziei, że przeżyje, ale zobaczymy ;)

Czekam na kolejne :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lenna » 29 maja 2016, 8:52

O nie... A ja liczyłam, że Elis to fajna Simka :( Biedny Hektor, że też to on musiał wylądować z nią w łóżku soft1 No, ale przynajmniej wszystko się wydało.
Cooooo?! Zabiłeś Sami?! :O I nie mów, że Lowsona też?! Coś trup ściele się gęsto w ostatnich relacjach na forum soft9
W ogóle to co ten Lowson, rakietą do domu? :haha: To był zły pomysł :curious:
Ciekawe, co teraz będzie z dzieckiem.
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lion » 02 cze 2016, 18:49

Dziękuję za komentarze ;)
Simwood pisze:Hektor? :facepalm: Kochasz swoją byłą żonę i chciałbyś do niej wrócić, ale mimo wszystko kochasz się z jakąś łysą wiedźmą w krzakach :facepalm:.
MalaMi95 pisze:Choć w sumie trochę nie rozumiem Hektora. Wiem, że już nie jest z Rozą, ale żeby nagle wpaść w objęcia Elis? Ech…
W tamtym momencie Hektor nie dopuszczał do siebie myśli, że wciąż kocha Rozę. Czas spędzony z Elis dla nich obu miał być po prostu zabawą. To nie tak, że któreś z nich nagle zaczęło planować coś poważniejszego ;)
Simwood pisze:Ta spokojna mina Sami podczas wypowiadania tekstu "strasznie boli" :haha:
Fakt, mogłem postarać się o lepsze ujęcie, ale przyjąłem, że gdy Hektor zbiegł do piwnicy, pierwsze bóle zaczęły akurat puszczać.
Generalnie Sami naprawdę na tym zdjęciu była w trakcie porodu i rzeczywiście akurat zrobiła spokojniejszy wyraz twarzy ;)
Galcia pisze:(bo Sami chyba będzie widziała prawdziwy kolor, prawda?)
Gdyby dziecko urodziło się niebieskie, to jak najbardziej ;)
Twoje koncepcje wygadania się o potencjalnym kolorze skóry niemowlaka były genialne :haha:
MalaMi95 pisze:Hektor nie chciał, żeby Roza była dalej agentką, bo się o nią martwił, tak? No i zaniedbywała rodzinę.
Ale teraz kiedy już nie są razem… tak naprawdę nic się nie zmieniło.
Hektor nie chciał, żeby Roza się narażała i zaniedbywała rodzinę, ale powodem rozwodu było to, że ta wciąż go okłamywała odnośnie pracy. Berger nie chciał być z kimś, kto nie potrafi z nim szczerze rozmawiać - to był główny powód rozstania.
MalaMi95 pisze:Czyli Sami wybrała Lowsona, bo po prostu go znała i nic więcej do niego nie czuje.
Nie do końca ;) Sami zdecydowanie czuła coś do Lowsona, tylko nie do końca potrafiła nazwać to po imieniu.
MalaMi95 pisze:Choć najbardziej szkoda mi tego dziecka. Mamy nie ma, dziadkowie wyglądają jakby niewiele ich obchodziło i nie zdziwię się jeśli wszyscy będą się na nie krzywo patrzeć, bo niejako ”Zabiło ich Sami”
Więcej wiary w naszych bohaterów! Zwłaszcza w świeżo upieczonych dziadków :)

Zapraszam ;)
Lowson nie przeżył wypadku. Nie miał żadnej rodziny, dlatego pochowali go nasi bohaterowie. Wszyscy byli szczerze zrozpaczeni, w końcu w tak krótkim czasie musieli pożegnać dwie bardzo bliskie im osoby…
Niestety trzeba było wziąć się w garść i najzwyczajniej w świecie żyć dalej. Najtrudniej było Debrze i Emilowi, oni – pomijając rodziców dziewczyny - byli najbliżej z Sami i Lowsonem. Z czasem udało im się w jakimś stopniu pogodzić ze stratą, jednak wciąż bardzo regularnie odwiedzali groby przyjaciół, których pochowano obok siebie.
Obrazek

Jeżeli zaś chodzi o Rozę i Hektora, ci zapewne wciąż byliby pogrążeni żałobą, zostali jednak prawnymi opiekunami swojego wnuczka, którego zgodnie z decyzją Sami nazwali Aretas. To maleństwo, ono oraz ich druga córka, sprawili, iż byli małżonkowie szybko wzięli się w garść. Wiedzieli bowiem, że są komuś bardzo potrzebni i że nie mogą zawieźć tych istot.
Debra wyznała przy tym, kto jest ojcem malucha, dzięki czemu chłopak w przyszłości będzie mógł poznać (choć niestety tylko z fotografii i opowieści) oboje swoich rodziców.
Obrazek

Tak jak Dina na stałe mieszkała z Rozą, tak Aretas przebywał w domu Hektora. Sami pokochała Windeburg i marzyła, aby właśnie tam wychowywało się jej dziecko, co zostało przez jej rodziców uszanowane. Brzoza była jednak stałą bywalczynią domu byłego męża i zdecydowanie nie można jej było zarzucić, aby zaniedbywała swojego pierwszego wnuczka.
Obrazek

Maluch był przy tym bardzo wymagający. Często płakał i nawet gdy przestawał po wzięciu go na ręce, natychmiast zaczynał znowu, po odłożeniu go do kołyski. Na szczęście miał zapewnioną troskliwą opiekę.
Obrazek
***
W ostatnim czasie Emil miał sporo na głowie. Musiał opróżnić dom Lowsona – pół-kosmita nie sporządził nigdy testamentu, a skoro formalnie nie miał żadnej rodziny, państwo przejęło jego majątek. Co prawda można by oficjalnie ustalić ojcostwo, wówczas Aretasowi należałaby się spuścizna po ojcu, nikt nie chciał jednak bezcześcić jego zwłok.
Emil został więc bez dachu nad głową, przez co ponownie wprowadził się do Fiony. Wciąż nie znalazł żadnej pracy, dlatego miał czas odwiedzać najbliższych. Ostatnio zajrzał do Hektora.
- Miło cię widzieć Emil! Jak się trzymasz?
Obrazek

- Powiem szczerze wujku, że średnio. Wiesz… - Hektor mu przerwał w tym momencie.
Obrazek

- Oj wybacz, ale słyszę, że mały zaczął płakać. Zaczekaj, ululam go i do ciebie wrócę – płacz Aretasa był na tyle głośny, że Berger usłyszał go bez problemu, siedząc na ganku i nie mając elektronicznej niani.
Obrazek

- Zaczekaj! Pójdę z tobą.
Obrazek

Gdy mężczyźni zeszli do małego, dzielny dziadek robił co w jego mocy, aby rozweselić wnuka.
Obrazek

Standardowo jednak malec zaczął płakać ponownie, gdy tylko został odłożony do łóżeczka.
Obrazek

Emil postanowił spróbować go uspokoić. Pierwszy raz miał okazję wziąć malca na ręce.
Obrazek

- Jak to zrobiłeś? Przestał płakać! Ale tak naprawdę, odłożyłeś go i nie płacze! Jakim cudem?
Obrazek

Emil nie potrafił jednak odpowiedzieć. Pogadał chwilę z wujem i wrócił do domu. Następnego wieczora Berger zaprosił go jednak ponownie.
- Posłuchaj, chcę cię zatrudnić!
- Yyy, wujku, o czym ty mówisz?
- Jesteś pierwszą osobą, której udało się uspokoić małego! Nie wychodziło mnie, ciotce Rozie, nawet twojej matce. Nie mogę wypuścić cię z rąk! Zamieszkaj z nami i zostać opiekunem Aretasa.
- Serio? Sądzisz, że się nadaję?
- No jasne, będziesz przecież mieć pomoc nas wszystkich!
- No dobrze, więc spróbujmy!
Obrazek

Z zatrudnienia Emila, a przede wszystkim faktu, że ten zamieszkał u Hektora, bardzo cieszyła się też Dina, która zbliżyła się do kuzyna po śmierci swojej siostry.
Obrazek

Obrazek

Hektor tymczasem ciężko pracował na swoim policyjnym stanowisku. Po ostatnich wydarzeniach przyznano mu trochę urlopu, w końcu jednak trzeba było wrócić do swoich obowiązków.
Obrazek

Praca była dla niego o tyle ciężka, że panią komendant na jego posterunku była bardzo młoda simka – Helena Cegła. Nie interesowała się ona kompetencjami pracowników, ani też ich zaangażowaniem w wykonywane zadania. Od podwładnych oczekiwała przede wszystkim solidnej dawki wazeliny każdego dnia. Hektor nie zamierzał się na to godzić i był jedynym policjantem, który w ogóle nie meldował się w jej gabinecie.
Obrazek

Przez to mimo iż rozwiązywał powierzane mu sprawy w rekordowym tempie, ostatnio została mu wystawiona bardzo negatywna opinia. Rozgoryczenie rozładowywał w policyjnej siłowni.
Obrazek

Ostatnio jednak rzeczywiście zaniechał swoich obowiązków. Został bowiem wezwany do pewnej knajpy w sprawie bójki, która miała tam miejsce. Okazało się, że świadkiem zdarzenia była Roza, co zaowocowało tym, że po skuciu prowodyra kajdankami, Berger nie wrócił od razu na komisariat :curious:
Obrazek

C.D.N.

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: MalaMi95 » 02 cze 2016, 19:35

Tak jak myślałam, Lowson nie przeżył :(
Co wy tak nagle wszyscy z tym zabijaniem? Dajcie pożyć biednym simom! xD

Debra i Emil spędzają ze sobą więcej czasu… Czyżby zbliżał się jakiś romans między tą dwójką? ;)

Dobra przyznaję, pomyliłam się co do Hektora i Rozy, są naprawdę dobrymi dziadkami ;)
Choć dalej szkoda mi dziecka. Nigdy nie pozna swoich rodziców, to smutne :(

Aretas? Dosyć, hmm… nietypowe imię, że tak powiem.
Czy będą w skrócie mówić na niego Ares albo Aret, czy coś?

Emil jako niania? No nie wiem, czy on nie jest trochę jakby… nieodpowiedzialny?
Mam nadzieję, że nie zostawi małego samego w domu, żeby wyjść np. do sklepu bo koniecznie musi coś kupić.
No ale zobaczymy, skoro mały go najwyraźniej lubi, to może coś z tego będzie :)

Szkoda mi Hektora. Stara się w pracy, a ostatecznie i tak wychodzi na tym najgorzej. Nie zdziwię się jeśli da sobie spokój i przestanie się tak starać. (albo nawet poszuka jakiejś innej pracy)
Co zaowocowało tym, że po skuciu prowodyra kajdankami, Berger nie wrócił od razu na komisariat
Jestem bardzo ciekawa jak wyglądała ta scena xD

Hektor do skutego kajdankami gościa: Dobra, to ty tu sobie grzecznie siedź i nie uciekaj, a ja pójdę się obściskiwać w szafie z moją byłą żoną. To na razie ! xD

Czekam na kolejne :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Galcia » 02 cze 2016, 20:40

Dziadek samotnie wychowujący małe dziecko w przyczepie kempingowej? soft9 Mógłby się przeprowadzić do jakiegoś niewielkiego domku. A teraz jeszcze wprowadzi się tam Emil! Szkoda, że w czwórce nie ma kariery opiekunki do dzieci, byłaby dla niego jak znalazł. ;)
Skoro ostatnio przez forum przetacza się fala simowych zgonów, to może szefową Hektora tez spotka jakiś wypadek? :curious:
No proszę, kto by się spodziewał. :dotatusia: Mam nadzieję, że byli małżonkowie wreszcie wezmą się w garść i do siebie wrócą. Mały Aretes będzie mógł mieć normalny dom, a nie taki na kółkach. :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lenna » 06 cze 2016, 10:49

Nie wybaczę ci, że uśmierciłeś Lowsona :angry: Miał jeszcze szansę na piękne niebieskie dzieci! XD
No właśnie, szkoda że Aretas nie jest niebieski :( Ciekawe imię swoją drogą, takie kosmiczne XD
Hoho, Roza i Hektor wzorowi dziadkowie :doge: Przynajmniej Aretas ma dobrą opiekę.
Emil ma jakiś wrodzony dar i rękę do dzieci, dziwne ponieważ nie wygląda na odpowiedzialnego Sima :D Trochę bym się bała mu niemowlęcia zostawić pod opieką. Ale kto wie, może dzięki zabawie w opiekunkę zapragnąłby mieć własne dzieci? :doge:
Roza i Hektor, taaak <3 Wiedziałam, że w końcu znowu się zejdą, nie możesz przecież zepsuć tak fajnej pary B)
Obrazek

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Gunia » 19 cze 2016, 11:01

Prawie sie popłakałam pod koniec relacji :( przykro mi, że rodzice Aretasa zginęli, ale ma wspaniaych dziadków, którzy wychowają go na dobrego człowieka(kosmitę?) :D Fajnie, że Roza i Hektor wylądowali w tej szafie, oby to był powrót wielkiej miłości, a nie jednorazowy przypływ czułości ;>


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości