Valliere - historia poczatku . R.I.P

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Lion » 29 cze 2016, 22:34

Zgadzam się, że obaj bracia byli zbyt podatni na wpływy - nie dość dojrzali, aby objąć władzę :(
Rodzina też jak dla mnie nieco zawaliła, rodzice według mnie nie powinni się tu opowiadać za stronami.
Cały czas jestem bardzo ciekawy, jak ta historia ma się do obecnego życie Vallierów! Swoją drogą, zdążyłem za nimi zatęsknić i już od jakiegoś czasu wypatruję relacji! :)

Awatar użytkownika
Stara-Raszpla
Posty: 960
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Stara-Raszpla » 03 lip 2016, 21:12

#56 Historia Dragon Valley cz.3

Konflikt zaogniał się… Im bardziej zło rosło w siłę, tym bardziej Stary Król i Królowa słabli. Przejęcie władzy było tylko kwestią czasu. Jednak młodszy brat miał coraz większe poparcie ludu i coraz mocniej okazywał niezadowolenie z poczynań swego brata.
Na to tylko czekali Ci, którzy podpowiadali Starszemu z Książąt… tego dnia, gdy nasz Pan spotkał się jak co miesiąc by obcować ze swym wiernym ludem, by usłyszeć ich troski i zmartwienia, Smoczy Rycerze wpadli na plac miejski i batami zaczeli chlostać każdego z obecnych. Ludzie przerażeni biegali na rozne strony, a kolejne razy spadaly na nas i palily zywym ogniem. Ryce… OPRAWCY nie patrzyli gdzie uderzają, bili by zadac bol.. bili każdego, nie oszczędzali nawet kobiet i dzieci. Ja Gabriel miałem wtedy lat 12. Matka zasłoniła mnie swym ciałem, gdy jeden z nich próbował mnie dosięgnąć. Niezadowolony, z faktu iż matka moja mnie ochronila, pies jeden podly, kontynulowal bicie palcatem dla koni. Nigdy nie zapomnę twarzy Matki tego dnia… Krwawiaca.. we lzach… cierpienie było nie do opisania. Serce jej nie wytrzymało tych katuszy. Zmarla tam, na placu u stop mordercow, trzymając mnie w obieciach. Z całej mojej rodziny, ja jeden uszedłem z zżyciem. Widzac gasnące oczy matki, spojrzałem w kierunku Ksiecia, którego tak zawsze podziwiałem. Przytrzymywany przez Straznikow, silą zmuszony do patrzenia, na to co dzieje się z jego ludem… płakał. Nasz władca płakał za nas i za siebie, ze nie może nas ochronić. Był bezsilny.

Bywały dni, gdy nienawidziłem go za te bezsilność.. Tego dnia na placu miejskim śmierć poniosło 375 spośród 1000 poddanych. Wraz z moja matka, mroczny kosiarz zabrał ze sobą mojego Ojca oraz brata. Brat mój, Christophe miał wtedy lat 5.

Jednakże to nie był koniec naszych cierpień. Książe obarczony wina za to co się stało został wygnany z królestwa. Wraz z jego odejściem, Królowa opuściła ten świat…
Tym którzy przezyli i tym którzy opowiadali za za przegranym Ksieciem, odebrano majatki i zmuszono do zycia w nedzy. Tysiace rodzin zostało zmuszonych aby zacząć zycie od nowa. Najczęściej w lepiankach. Ale i nie to było najgorze. Na zawsze już, mieliśmy mieć przypięta łatkę „NIEPOSLUSZNYCH”. Nikt nie mógł, lub nie chciał zatrudniać naszych Ojcow w obawie o oskarżenie wspierania Ksiecia – Zdrajcy. NIEPOSLUSZNE dzieci, nie mogły uczęszczać do państwowych szkol, nie mogły znajdować schronienia w sierocińcach czy szpitalach. Tak… my.. dzieci również byliśmy winni… tez byliśmy NIEPOSLUSZNI….

[Laurrie] : Czy…. Czy… czy mój ojcicec ?? … Nie….

Nie moja droga, Twój ociec nie bral udzialu w tych wydarzeniach.. Na naszej drodze stanął wiele lat później. Wiele.. Wiele długich lat.. W nędzy, w strachu, w zimnie i głodzie.
Nie miałem już nikogo, błąkałem się tu i tam, szybko nauczyłem się być potrzebnym. Polowałem i sprzedawałem mięso głodnym braciom. Pomagałem przy budowach i naprawie lepianek. NIEPOSLUSZNA społeczność była bardzo solidarna. Dobrzy ludzie dawali mi schronienie, karmili i cerowali moje łachmany. Tak dorastałem…
Tak, byliśmy solidarni, laczyl nas strach. Strach czy nadejdzie jutro. Smoczy Rycerze nie dawali nam wytchnienia. Co chwile kolejne najazdy na nasze male getto. Ludzie znikali… dzieci były porywane, zabierane swym matkom. Był to sposób na to abyśmy nigdy nie urośli w sile, byśmy nie mieli odwagi się zbuntować.

[Laurrie] A król ??? dlaczego wam nie pomógł ?

To król wydal ten rozkaz…

[Laurrie] Ale jak to ?? Przeciez był dobry…

Wtedy mieliśmy już nowego Króla… Stary król odszedł w tydzień po zdarzeniach z placu miejskiego. Być może, to był już jego czas.. być może serce nie wytrzymało tego jak potraktowani zostali jego poddani….
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com

Awatar użytkownika
Stara-Raszpla
Posty: 960
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Stara-Raszpla » 05 lip 2016, 21:59

#57 Historia Dragon Valley cz 4 - ostatnia

[Laurrie] Dalej nie rozumiem jak w te tragedie wmieszany był mój ojciec…

Twój ojciec moja droga, od zawsze był blisko Ksiecia.. a potem Króla. Od zawsze go popieral. Jako Pan „szlachetnego” rodu został jednym ze Smoczych Rycerzy. I pewnego dnia najechal nasze getto. To był nasz ślub…. Mój i Laury..
[Laura] Oh.. Gabrielu… to było straszne… chlip.. to było przerazajace
[Gabriel] Tak.,.. ten dzień.. dla nas tak wazny, jedyna pociecha w tych mrocznych czasach... spalili wszystko. Znow zostaliśmy bez dachu nad glowa. I przyjezdzali coraz częściej, palac ledwo odbudowane domostwa.. nie dawali nam zyc, ale niedawali nam również odejść. Naszym marzeniem było opuścić Smocza Doline.. tak pragnęliśmy, byliśmy gotowi opuścić ziemie naszych ojców, tylko po to by uciec od prześladowań. Ale NIEPOSLUSZNYM nie wolno było przekraczać granic. Krol bal się, ze zjednoczymy się z Bratem Wypędzonym i staniemy do boju przeciwko Władzy…

[Laura] A my pragnelismy tylko spokoju. Już mielismy dojść strachu czy nasi mezowie, dzieci wroca do domu… czy nie obudzi nas kolejny pozar.. czy znow nie zostaniemy pobici.. Chcielismy zyc bez troski czy nadejdzie jutro…

[Gabriel] A potem nadeszli barbarzyńcy. Mowiono, ze do Brat Wypedzony się znimi sprzymierzyl. Ale ja w to nie wierze… Pan nasz kochal swój lud i ojczyznę, nie skrzywdzilby nas….
[Laura]Jednakże, jakkolwiek wojna nie byłaby przerazajaca, w toku walk zapomniano o nas.. w końcu mogliśmy uciec i schronić się tutaj odnaleźliśmy spokój …. Resztę historii już znasz…
[Laurrie] ja nie wierze….
[Laura] Ja tez wolałabym by to się nie wydarzyło
Obrazek
Dlatego tak byliśmy niechętni Tobie….

-----------------
Laurrie potrzebowała kilka dni na przemyślenia. Tak bardzo chciała porozmawiać z Ojciem, nie mogła uwierzyć, ze wspaniały Hrabia de la Valliere, mogli dopuścić się takich podłości.. Ze mogl uciesniac bezbronnych ludzi… ze był POTWOREM….

-------------




Tymczasem:
---------------



Wiadomosc Anonimowa do XXX:
Obiekt X poznal prawde, stop.
NIebezpieczenstwo, stop.
Stan krytyczny, stop



--------------

Rada miast Zloczonych
Departament Wierzbowej Zatoki,

Pani Laurrie de la Valliere,

Z przykroscia zawiadamiamy, ze Panstwo Gabriel i Laura odeszli z tego swiata dozywajac sedziwego wieku. Jako najblizszą rodzinę zmarłych, czujemy się w obowiązku powiadomić Pania o tym smutnym wydarzeniu.

Łączymy się w bólu i pragniemy przekazać Pani nasze najszczersze kondolencje

Pozdraiwam,
Sekretarz do ds. Obywatelskich
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Lion » 05 lip 2016, 22:14

I pomyśleć, że początkowo chodziło tylko o wybranie kolejnego władcy... :( Nie sądziłem, że konflikt wewnętrzny w Dolinie Smoków tak bardzo się zaogni! Ta bezwzględność, brak litości dla kobiet i dzieci... W życiu bym nie pomyślał, że podobne rzeczy miały miejsce w tym "biednym", splądrowanym kraju :O

Teraz ani trochę nie dziwię się Laurze i Gabrielowi! Biedacy tyle musieli przejść. I jeszcze to zakończenie ich żywota - jak to?! Kogo teraz obchodzą dawne konflikty i życie dwójki biednych staruszków? Kto i co chce właściwie osiągnąć :O?

Czekam na więcej!

Awatar użytkownika
Stara-Raszpla
Posty: 960
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Stara-Raszpla » 05 lip 2016, 23:20

Lion w tam czasie Dragon Valley nie bylo jeszcze spladrowane. Historia opowiadana przez Gabriela, dziala sie przeciez przed Wojna, w ktorej zginal Krol i Krola ( czyli Starszy Brat -> Ojciec Ksiezniczki Marguerite i jego zona) .

Gabriel byl wtedy mlodym doroslym... tak jak Gustave.
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Lion » 06 lip 2016, 9:45

Ależ ja to wiem :) Faktycznie w swoim komentarzu byłem mało precyzyjny, ale chodziło mi o to, że dotąd postrzegałem Dragon Valley jako kraj, który przez lata żył dobrze i honorowo, aż barbarzyńcy go bezwzględnie nie splądrowali. Teraz zaś dowiedziałem się, iż Smocza Dolina nie zawsze była taka honorowa i ma w swojej historii wydarzenia, którymi zdecydowanie nie należy się szczycić - po prostu spojrzałem na to miejsce inaczej i już nie jest mi go tak szkoda :P

Awatar użytkownika
Stara-Raszpla
Posty: 960
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Stara-Raszpla » 08 lip 2016, 20:50

#58 Przeszlosc Gustave'a

[Laurrie ]: … Jak mogliście tak traktować ludzi.. JAK MOGLISCIE BYĆ TAK PODLI… JA ZAWSZE MYSLALAM ZE BYLES SZLACHETNY !!!!! …
Obrazek
[Laurrie ]… ZABIJALISCIE DZIECI !
Obrazek

[Gustave] Córko moja pierworodna. Nadziejo naszego rodu… Mój kwiecie najcudowniejszy.. wysłuchaj proszę swego ojca..
[Laurrie] Jak sprobojesz mi to wyjasnic ??
[Gustave] UUhmmm
Obrazek

Ja Gustave w Dragon Valley zrodzony, ze szlachetnego domu pochodzący. Od najmłodszych lat uczony dobrości milosci i szlachetności. W wieku szkolnym wstapilem do Krolewskiej Akademi gdzie wraz z Ksiazetami pobierałem swe nauki. Byłem ich druhem i powiernikiem. Chociaz kochałem, i gotowy byłem zycie swe oddac za obojga Ksiazat, to wlasnie ze Starszym zbudowałem najsilniejsza wiez … wiez wiecznej przyjazni. Spedzalismy razem kazda chwile, rozmawiając i planując w jaki sposób rzadzic madrze królestwem. Stary krol był dla nas wzorem.

I nadszedł dzień walk… Musialem opowiedzieć się za jedna ze stron. Oczywiście ze wsparłem swojego wieloletniego przyjaciela, chociaż moje serce krwawilo, widzac jaka droga podaza ten drugi. Droga zatracenia. Mowil cos o zmianac .. o demo… demostakracji ??... chciaz zburzyć odwieczny porządek, który harmonizował nasz kraj od wiekow. Cos zlego zalewalo serce ksiecia.
Przegrana walke odreagowywał na Starszym Bracie, który początkowo probowal lagodzic gniew brata. Próbował go usprawiedliwiać. Ja jeden wiem jaki bol i ciezar spoczywal wtedy na Ksieciu… Z każdej strony bombardowany zadaniami ukarania nieposłusznego brata… Ksiaze nie chciał dopuszczać tego do swego serca.. nie mogl w ten sposób postapic.. .byli razem odkad tylko pamietaja. Ja również byłem przeciwny.

Jednak drugi ksiaze podburzal lud.. szpiedzy donosili Ksieciu o podejrzanych spotkaniach i podjudzaniu do buntu. Ostatecznie zasiegajac porady StaregoKróla … ksiaze, pelniacy obowiązki monarsze.. wydal rozkaz pojmania brata i ukarania buntownikow. Był to wielki bol dla młodego ksiecia. Decyzja podjęta 2 dni przed tamtymi wydarzeniami, wprowadzana w zycie miała zostać po upływie 2 nocy. W przed dzień dnia sadnego, stało się cos niewyobrażalnie strasznego. Buntownicy, pojudzani przez Mlodszego Brata wymordowali caly mój rod. Ja jeden przezylem, gdyż w owym czasie, pelnilem sluzbe u boku Ksiecia. Gdybym wted był w domu, caly nasz rod bylby unicestwiony.
I nagle zostałem SAM. Sam jak palec… bez niczego… Nasz palac spalony… zloto i klejnoty rozgrabione. Ojciec nieżywy, matka zbeszczeszczona dolaczyla do ojca. Nie przezyl NIKT. Wymordowali moich wojów.. moje ciotki.
Zalamalem się.. coz moglem począć. Gdyby nie KSiaze nie wiem co bym począł… nie wiem co bym zrobil…

Wiesc o tym zdarzeniu rozeszla się błyskawicznie. W końcu moja rodzina od lat wiernie sluzyla Panstwu. Każdy mezczyzna z naszego rodu był Smoczym Rycerzem. SLuzba Krolowi to był nasz honor i obowiązek. I nagle, ci zasluzeni, zostali wymordowani. Jak ?? nie wie tego nikt…. Nigdy nie ustalono, jak najdzielniejsi z dzielni mogli zostać wymordowani w bialy dzień.
Przy zwłokach mej matki, znaleziono jednak chuste…. Chuste czarna z biala orchidea. To był znak, poparcia dla młodszego brata. To był dowod, ze najbliższe spotkanie miało przerodzić się w rewolucje.
Tej nocy plakalismy z ksieciem oboje.. Smoczy rycerze domagali się zemsty na bnuntownikach… doradcy naciskali na Ksiecia, który był coraz bardziej przytłoczonym tym co się dzieje. Nie raz powtarzal przez lzy..
„Dlaczego nie urodziłem się Normalnym Simem ??, dlaczego musze dzwigac te ciezar…”
Widzac niezdecydowanie syna, ostateczny rozkaz wydal król.. Wszyscy którzy zjawia się na placu miejskim, maja być przykładnie ukarani….
Smoczy rycerze ruszyli rozprawić sie buntownikami…. Raport przyszedł pozytywny. Bunt stłumiony. NIEPOSLUSZNI schwytani i zapędzeni na skraj lasu.. oczekiwali na egzekucje. Jednak KSiaze protestowal. Walczyl z własnym ojcem o darowanie zycia tym ludziom. ‘TO NASI PODDANI’ krzyczał… W końcu Stary Krol widzac wole walki Syna, zgodzil się na pozostaiwenie ich przy zyciu, pod warunkiem odizolowania.
Tak tez się stało. Pod naciskami doradcow powstalo nowe prawo.
NIeldugo potem, Krol i Krolowa odeszli od nas a tron objal mój przyjaciel. Ja, który od śmierci mych najbliższych, pozostawałem pod protekcja Króla, wcielony zostałem do Smoczych Jezdzcow.
Jako rycerz zawsze kierowałem się sercem, honorem i dostojnoscia. Nigdy, nie pozwalałem by srce me owładnęła pycha, zawisc czy brutalność. Nigdy, swiadomie, nie wydalem rozkazu by zabijac niewinnych. Nigdy nie zabiłem poddanego. Nigdy nie splamiłem się krwia niewinnych.
Przez cale zycie byłem wierny ideałom. Umarlem dumny ze swojego zywota.
Jestem Gustave, Hrabia de la Valliere.



[Laurrie] Wybacz ojcze ze kiedykolwiek zwatpilam
Obrazek
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com

Awatar użytkownika
Stara-Raszpla
Posty: 960
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Stara-Raszpla » 09 lip 2016, 17:49

#59 Czas plynie dalej

Chociaz zycie bardzo ją doswiadczylo, Laurrie musiala stanac na nogi….
[Christophe] No może nie teraz…
Obrazek

Chociaz nie zawsze mogla to dostrzec, jej bliscy stali przy niej..
Obrazek

I chyba wlasnie to dawało jej siłe… te wewnetrzna siłe by walczyc dla NIEGO. Dla swojego ukochanego SYNA. Sprawic by znow zaczal się usmiechac. Co nie było takie proste.. Bylo w końcu coz może pomoc na smierc bliźniaka ??
Nawet najpyszniejszy tort nie był w stanie ukoic bolu
Obrazek

Ale Laurrie nie ustawała w swych wysiłkach… Robila wszystko by Gustave II miał normalne dzieciństwo…
Spotkania towarzyskie u przyjaciół :
Obrazek
Wypady do ciekawych miejsc :
Obrazek

I Wspaniałe magiczne ogniska :
Obrazek
Obrazek

Nie zapominała również o edukacji swojego syna.
Obrazek

Chociaż było to bolesne…
[Gustave - Senior] Blagam NIEEEEEEEE
Obrazek


Nawet nie zauważyła upływającego czasu… Jej czasu…
[ Laurie] eeee hola hola.. ja wciąż jest mloda!!!

Ale balanga była przednia ! :
Obrazek
Obrazek
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com

Online
Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Lenna » 14 lip 2016, 12:17

Niesamowita historia i naprawdę żal mi tych wszystkch Simów. Co do Gustave'a - ani przez chwilę nie zwątpiłam, że nie jest dobry. No to po prostu niemożliwe, żeby był tym złym, całe szczęście, że wszystko się wyjaśniło!
Szkoda, że Laurrie nie znajdzie sobie kogoś nowego. Dzieci swoją drogą, ale nie powinna być samotna :P A czas jej ucieka, młodość też.
Obrazek

Awatar użytkownika
Stara-Raszpla
Posty: 960
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Stara-Raszpla » 15 lip 2016, 23:38

#60 Czas płynie szybko....

Czas upływa nieubłaganie.. Co widać szczególnie po Gustavie, który zaczyna interesować się tą płcią piękniejszą ….
Obrazek
To znak ze ten mały chłopczyk.. niedługo stanie się kawalerem…
Laurrie oczywiście nie omieszkala poznac „wybranki” swego syna…
Obrazek
Mimo iż sama, przygotowywała już sobie materiał na synową…
Obrazek
( Dla tch którzy nie pamiętają, To Madeline, mlodsza córka Ksiezniczki Marguerite)

Na urodziny Gustava zostali zaproszeni wszyscy przyjaciele :
Obrazek

Za 3.. 2.. 1….
Obrazek

0…

BUM .. Gustave II wkracza do LICEUM :
Obrazek
Na szczęście odziedziczył urodę po Vallierach
Obrazek

No Laurrie.. .to teraz czeka cie…
- Dyskoteki…
- Nie wracanie po nocach do domu
- Odbieranie wstawionego z policji
- Wyjace nastolatki pod oknami
- Bojki o dziewczyne
- Mlodzienczy bunt
- Matura


[Laurrie] Stop.. .nie dam rady więcej….
Obrazek
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com

Awatar użytkownika
Stara-Raszpla
Posty: 960
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Stara-Raszpla » 16 lip 2016, 9:26

#61 Gustave II

Gustave II jest prawdziwym dziedzicem Vallierów…

Miłujący naukę…
Obrazek

Wszechstronnie uzdolniony :
Obrazek

No może nie muzycznie…
Obrazek

Dzielny i wysportowany:
Obrazek

Jak dziadek….
Obrazek


Zupelnie jak dziadek…

Gustave II
Obrazek

Gustave Senior
Obrazek

Pomocny:
Obrazek

I Opanowany
Obrazek

[Gustave II] Taak Bycie idealem to meczace zajecie…
Obrazek

Laurrie mogła odetchnąć z ulgą.. kłopoty nastoletniego buntu jej nie doityczyły…
Miała teraz czas aby zrealizować swoje najskrytsze marzenie, jakim była własna piekarnia.
Od lat zbierane oszczędności, pozwoliły jej w końcu otworzyć mała, skromna piekarenke w centrum Windenburgha

Obrazek



Piekarenke odwiedzała dość osobliwa klientela…
Obrazek

No ale coz.. każdy klient to nasz Pan . Laurrie realizowała się sprzedając samodzielnie upieczone słodkości

Obrazek
Obrazek

Nieco mniej gdy widziała swoje skrupulatnie wyczyszczone lodówki wyswinione przez te ciarachy… oups… szanownych klientów
Obrazek
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com

Awatar użytkownika
Stara-Raszpla
Posty: 960
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Stara-Raszpla » 16 lip 2016, 13:16

#62 Dorastanie

Gustave II to już młody kawaler. W tym wieku chłopcy zaczynają interesować się dziewczętami.. i odwrotnie…. A jest się czym interesować…
Obrazek

Jednak oczy Gustave’a były zwrócone tylko w jedna strone. Zauroczenie Giselle przetrwało i żadna mloda łania z liceum nie była w stanie przyćmić jej blasku. A trzeba przyznać, ze Giselle wyrosła również na piękną nastolatkę
Obrazek

Teraz gdy oboje sa już o krok od dorosłości. Mogli zostać członkami najznamienitszych spolecznosci. Gustave II stał się jednym z Chevaliers de la France.
Obrazek

Natomiast Giselle otrzymała zaproszenie do grona Ksiezniczek. Obrazek
Obydwie grupy słyną z wzajemnej adoracji.
Gustave był wielce rad że Giselle została jedna z Ksiezniczek.
Obrazek

Noc.. ruiny… swiatła .. było bardzo romantycznie
Obrazek
Obrazek

Swiadkiem tych swawoli była Laurrie, która z jakiegoś powodu nie była zadowolona z wyboru syna
Obrazek

[Laurrie] Synku.. jak ja mam Ci powiedzieć.. ze to zakazane..

Obrazek

Od razu udzieliła Gustave-owi stosownej reprymendy.


[Laurrie] Mlodziencze, jak smiałeś się tak obściskiwać z TĄ pannicą. Ty potomek Vallierów,… przyłapany w TAKIEJ sytuacji.. Z TĄ PANNICĄ … jak ci nie wstyd…..!!!

Obrazek

Czy wy tez zastanawiacie się dlaczego Gustave i Giselle nie mogą być razem ??
Jaka jest wasza teoria ?
A moze ktos zna juz prawde ?
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com

Awatar użytkownika
Levkoni
Posty: 2046
Rejestracja: 16 gru 2013, 14:11

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Levkoni » 18 lip 2016, 15:27

Pewnie są spokrewnieni albo Gizela jest z gminu :O
We built this city, we built this city on rock an' roll!

Awatar użytkownika
Stara-Raszpla
Posty: 960
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Stara-Raszpla » 18 lip 2016, 16:56

dobrze kombinujesz.. a cos wiecej ?? jestem pewna ze pisalam o tym w relacji :)
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Galcia » 19 lip 2016, 19:31

Kto wydał rozkaz, żeby pozabijać tych ludzi? :O Starszy książę? Młodszy? Czy spiskowcy, którzy pragnęli chaosu dla osiągnięcia własnych korzyści?
Gabriel i Laura nie żyją?! To z pewnością nie był przypadek, ktoś ich zamordował, żeby nikomu więcej nie powiedzieli prawdy o Smoczej Dolinie! :(
Więc jednak stary król... Skąd mu w ogóle przyszło do głowy, że buntownicy, którzy zabili rodzinę Gustave'a, będą obecni wtedy na placu wśród biedoty?! A jeżeli chciał ukarać kogoś "dla przykładu", żeby pokazać zbrodniarzom, że ich czyny zostaną osądzone, dlaczego wymordował tylu niewinnych poddanych? Kobiety, dzieci... To okropne... A miałam go za dobrego i sprawiedliwego władcę. ;/
Od początku wiedziałam, że Gustave stał po właściwej stronie. Przypomina mi Febusa z "Dzwonnika z Notre Dame" (rysunkowego oczywiście, książkowy Febus to palant ;) ).
Pewnie zabrzmi to okrutnie, ale Gustave II przestanie rozpaczać nieustannie po stracie brata, jak znajdzie sobie dziewczynę. :curious: Swoją drogą, nie widzę w nim tej słynnej urody Vallierów, bladość cery i kolor włosów się zgadzają, ale ma trochę, hmm, ordynarną twarz.
Uff, co za szczęście, że Gustave zakochał się akurat w zielonookiej, czerwonowłosej piękności o alabastrowej cerze. :gwizd: Ktoś tu bardzo dba o czystość "rasową" de Vallierów. x)
Hmm, dlaczego Laurrie jest tak przeciwna związkowi syna... :mysli: Czy to dlatego, bo został już obiecany Madeline? Czy przez dawne relacje łączące Gustave'a z Louise? Potrzebuję więcej danych. :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Stara-Raszpla
Posty: 960
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Stara-Raszpla » 19 lip 2016, 23:30

Jak pisalam Lepki dobrze kombinuje z powiazaniem krwi.. ale co dokladnie ?? :)
Galcia pisze: Więc jednak stary król... Skąd mu w ogóle przyszło do głowy, że buntownicy, którzy zabili rodzinę Gustave'a, będą obecni wtedy na placu wśród biedoty?! A jeżeli chciał ukarać kogoś "dla przykładu", żeby pokazać zbrodniarzom, że ich czyny zostaną osądzone, dlaczego wymordował tylu niewinnych poddanych? Kobiety, dzieci... To okropne... A miałam go za dobrego i sprawiedliwego władcę.
Wciaz zadaje sobie to pytanie. Mysle, ze to jednak doradcy podstawili falszywe dowody. Krol byl przekonany ze lud zdradza. Ale mam nadzieje ze ejszcze sie sytuacja wyjasni... musze to zbadac ;)
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Lion » 21 lip 2016, 21:27

Nie neguję, że Gustave zawsze był honorowy, ale i tak przeszłość Smoczej Doliny pozastawia pewien niesmak :( Nie zapominajmy też, co spotkało teściów Laurrie, gdy opowiedzieli jej wiadomą historię :mysli:
W każdym razie dobrze, że życie naszych bohaterów wróciło do normy ;) Cieszę się, że Laurrie spełniła marzenie dotyczące piekarni. Gustave II zaś naprawdę przypomina dziadka - zdjęcia z siłowni obu panów są genialne :D! Od razu mi się przypomniało, jak się śmiałem, gdy po raz pierwszy czytałem o sportowych wyczynach nestora rodu :haha:
Nie chcę przekręcić imion, ale o ile się nie mylę, babcie Gustave'a II i Giselle były siostrami. Mam oczywiście na myśli żonę Gustave'a seniora i jej siostrę, z którą początkowo się spotykał :)

Awatar użytkownika
Stara-Raszpla
Posty: 960
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Stara-Raszpla » 21 lip 2016, 23:49

BRAWO !
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com

Online
Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Lenna » 22 lip 2016, 9:23

Zdjęcia z siłowni są genialne :haha: Nie ma co, młody Gustave to wykapany dziadek pod tym względem.
Mroczny Kosiarz w cukierni XDDD Przyszedł po ciasteczka? Cóż, jemu też się coś od życia należy.
Ale to, że Giselle i Gustave II są kuzynowstwem to nie powinno nic znaczyć... W końcu to już dalekie pokrewieństwo. Szkoda, żeby zrezygnowali z miłości przez to.
Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Valliere - historia poczatku

Postautor: Galcia » 25 lip 2016, 17:49

Chodzi tylko o to, że są kuzynami? Jak zwykle przekombinowałam i nie pomyślałam o najprostszym rozwiązaniu. :D Ale dlaczego miałoby to stać na drodze ich miłości? Według prawa nawet bliscy kuzyni mogą zawierać związki małżeńskie, to co dopiero tak daleko ze sobą spokrewniona para. Znając życie brużdżą tu jakieś dawne tradycje Smoczej Doliny. <_< Świat idzie do przodu i nie można unieszczęśliwiać młodych, którzy się kochają, w imię dawno wymarłych idei.
Obrazek


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości