Valliere - historia poczatku . R.I.P

[Stara-Raszpla]

#42 Dlaczego ?

Sponsorem dzisiejszej relacji jest znak zapytania ?..

Gdyż zadamy wiele pytań..

Dlaczego ?
Dlaczego mama Christophe'a nie może zaakceptować zwiazku Laurrie i Christophe ?


Dlaczego tak usilnie stara się przekonać syna by zerwał zaręczyny, gdy ten kocha Laurrie z całego serca?


Dlaczego widziana ja ostatnio przy grobie Gustave'a ?
Co tam robiła ?


W końcu dlaczego sam Gustave postanowił spotkać się z Christophe'em ?


O czym rozmawiali ?
Dlaczego nawet przodkowie Valliere'ów są przeciwni

[Lion]

Kurcze, ta intryga mnie zaciekawiła! Czyżby Laurrie i Christophe pochodzili z jakichś zwaśnionych rodów, których połączenie złamałoby odwieczne tradycje? Druga opcja, która przyszła mi do głowy, to że mogą być ze sobą spokrewnieni

[Stara-Raszpla]

ani to ani to... samo jakos tak wyszlo.. wiec zrobilam fotki

[Lenna]

Szkoda, a już myślałam, że Gustave miał romans z mamą Christophe i on i Laurrie są przyrodnim rodzeństwem Chyba za bardzo ponosi mnie wyobraźnia XD

[Stara-Raszpla]

#43 Troski

Dzień był trudny... szczególnie dla Christophe'a... Bardzo było mu przykro, że jego Mama zamiast cieszyć się jego szczęściem i jego miłością, jest jej tak przeciwna...

Jedyne ukojenie, Christophe znajdował w ramionach Laurrie...

Oj tak.. w ramionach


NIemniej jednak cała sytuacja, bardzo go przybijała.. W ciagu kolejnych dni konflikt rósł na sile..
Christophe coraz częściej udawał się do samotni, rozmyślać o tym co się wokół niego dzieje..


Wciąż krążące w głowie pytania.. dlaczego ?? z jakiej przyczyny?? pozostawały bez odpowiedzi. Matka ani myślała wyjaśniać mu motywy swojej niechęci do jego związku z Laurrie.

W tych ostatnich dniach, Christophe odkrył nowy sposób, na oderwanie się od tego wszystkiego.
SAUNA !
Tak, to jest to... Gorąc duchota, powoduja ze twój umysł się rozpływa.. a wraz z nim wszelkie kłopoty swiata tego.

Chociaż zdaje się, że smutek jaki ogarniał Christophe, był zbyt twardy nawet dla sauny.



W koncu chodzilo o 2 najważniejsze w jego życiu Kobiety. Z żadnej z nich nie potrafił zrezygnować




NIe wiedział, że tego dnia wszystko się odmieni... Gdyż własnie w tym czasie, Laurrie odkryła coś co na zawsze miało rozświetlić mrok ostatnich wydarzeń.. coś wobec czego nie można przejść obojętnie, nawet jego Matka będzie musiała zaakceptować tego fakt

Laurrie zostanie Matką !, Christophe zostanie Ojcem... A jego matka..

(sp. Gustawe : stara prukwą)

Jego matka zostanie babcią... Christophe ma też ojca.. ale jest on mało istotny w tej histori.. no ale niech będzie.. Jego ojciec zostanie dziadkem


Wiecie dlaczego jest tak mało istotny ?? BO NIE ROBI NIC !, kompletnie zostaje obojętny wobec tematu, wobec poczynań swojej żony.. Nie staje w obronie syna !

Także jak tylko Christophe wróci do domu....
Ale co to ???!! coś jest nie tak.. Christophe źle się poczuł po wyjściu z sauny :


Kręci mu się w głowie... duszno !



Nie może złapać tchu..


To już czas... Spogląda z przerażeniem.. to już czas ??!!


Christophe : Powiedzcie Laurrie, że ją kocham.. ze jest moją gwiazda zaranną, moim słońcem, moim księżycem rozswietlającym nocne niebo... Jest dla mnie wszystkim, sensem zycia .. od zawsze...




Przechodzacy Gauillaume zauważył leżacego Christopha, nie potrafił ukryć zdziwienia

Jak on to powie swojej siostrze ?? :



A potem.. były już tylko łzy nad jego mogiłą. Kompan i druh żegnany był przez przyjaciół z Bractwa Rycerzy oraz swą ukochaną, otoczoną wsparciem bractwa Księżniczek...

[Lenna]

W życiu bym się tego niespodziewała... bardzo mi szkoda Christophe Zdążyłam go polubić.
O nie, i zostawił teraz Laurrie samą z dzieckiem...

[Galcia]

Ale sobie narobiłam zaległości. Super pomysł z bractwami księżniczek i rycerzy. <3 Sama bym chętnie została członkinią takiego klubu (obojętne, którego ). Christophe'owi bycie rycerzem chyba dodało śmiałości, skoro tak szybko zdecydował się na oświadczyny. Z kolei jego matka na pewno nie ma w sobie nic z księżniczki, jak można być takim chamem i pobić gospodynię w jej własnym domu?!

samo jakos tak wyszlo.. wiec zrobilam fotki

Takich rzeczy się nie zdradza! Mimo wszystko mam nadzieję, że dorobisz do tego jakąś intrygę. Osobiście myślałam, że matka Christophe'a kochała się w Gustavie, ale on ją odtrącił i od tamtej pory kobieta nienawidzi de Valliere'ów.
To... było... okrutne! Biedna Laurrie, biedne dziecko! Bez ojca i babcią, która nienawidzi jego matki. Christophe może i był brzydki, ale poczciwy, nie zasłużył na śmierć (a już zwłaszcza na śmierć na ulicy, w samym ręczniku i ze śmierdzącymi pachami ).

[Kapitan Indra]

Laurrie zostanie Matką !, Christophe zostanie Ojcem... A jego matka..

(sp. Gustawe : stara prukwą)

Jego matka zostanie babcią... Christophe ma też ojca.. ale jest on mało istotny w tej histori.. no ale niech będzie.. Jego ojciec zostanie dziadkiem
Wiecie dlaczego jest tak mało istotny ?? BO NIE ROBI NIC !, kompletnie zostaje obojętny wobec tematu, wobec poczynań swojej żony.. Nie staje w obronie syna !

Kocham te teksty

Oho, Laurrie w ciąży, Christophe zginął w bardzo głupi sposób... się dzieje

Ciekawi mnie, co to za intryga, i czemu ta matka jest taka wredna dla Laurrie. Też myślałam, że może jakieś pokrewieństwo albo jakaś miłość... zaciekawiłaś mnie
Hmmm Może jakaś stara rodowa waśń jeszcze z poprzedniego kraju?

[Lion]

(sp. Gustawe : stara prukwą)

Też kocham te teksty

Kurcze, Christophe odszedł, a Laurrie mimo to do końca życia będzie musiała znosić jego matkę, współczuję jej!
Coś czuję, że to nie przypadek, że simka zaszła w ciążę niedługo po księżniczce

[Stara-Raszpla]

dokladnie uchyle rabka tajemnicy i powiem ze moim zaimerzeniem bylo aby polaczyc kiedys rodzine ksiezniczki z Vallierami.. Dla Gustava ksiezniczka byla jak corka... wiec nie mogl wiadomo

Zdradze tez, ze po pierworodnym Laurent, Marguerrite urodzila jeszcze 2 córki

[Stara-Raszpla]

#44 Nowy początek

No smutno ogólnie... Los nie oszczędza Laurrie.. Walka z niedoszłą teściową, utrata ukochanego i do tego ciąża i świadomość że będzie musiała sama wychować dziecko, bez wsparcia rodziców..
brzuszek rósł :

Wszystko to powodowało że Laurrie zapragnęła odciąć się od tego co było. Postanowiła zostawić odziedziczony dom Gauillaumowi a sama przenieść się do Windenburga, miasta w którym rozkwitła jej miłość do Christopha.

Pożegnania nadszedł wkrótce czas ;


Dodatkowo, miasto Windenburg zaoferowało jej mały domek ( a w rzeczywistosci byli to protektorzy Vallierów z rady ocalałych)


Cisza i spokój tego miasteczka, dały jej czas na ułożenie własnych spraw...
Do miasta przylegała wyspa, której dzika wręcz dziewicza natura była idealnym miejscem do kontemplacji i rozmyślań...





Laurrie poświęcila się pracy oraz swojej pasji muzyce. Godzinami grała na skrzypcach, wszak badania wykazał pozytywny wpływ muzyki na rozwój ciązy


Aż nastał ten dzień ...




Niestety, rozwiązanie rozpoczęło się dość nagle i nie było nikogo przy Laurrie w tym jakże ważnym momencie. Musiała sama wstawić się w szpitalnych progach



(Stara-Raszpla : Mraaauuu jaki przystojny lekarz)


Laurrie bardzo się bała



Doktor : Ale spokojnie.. bedzie Pani ZADOWOLONA




Doktor : Oups





Uff udało się :




NAWET PODWÓJNIE



Na świecie witamy :

Gustave'a II oraz François

[Stara-Raszpla]

#45 Zycie powoli wraca do normy...

Opieka nad maluchami jest trudna dla samotnej Laurrie, ale jednoczesnie, widok synów wypełnia jej serce przyjemnym ciepłem. Na szczęście mogła zawsze liczyć na pomoć cioć z bractwa Księżniczek :

Damy wspierają swoją przyjaciółkę :


I tak skupiliśmy się na Laurrie, zapominając zupełnie o Gauillaume, u którego również wiele się wydarzyło. Gauillaume długo walczył sam ze sobą. Kochał Sophie, ale miał też wyrzuty sumienia, że jego miłośc kwitnie podczas gdy Laurrie ledwo co straciła miłość swego życia.

Jednak po rozmowie z siostrą i braci, zapewniony przez nich że umartwianie się i rezygnowanie ze szczęscia nikomu nie pomoże, postanowił w końcu wykonać ten krok :



Niedługo po narodzeniu się bliźniaków odbył się wyczekiwany ślub, na który zostali zaproszeni wszyscy najbliżsi przyjaciele z obu klubów :


A oto mina Sophie na widok tego jak odstrzeliła się Laurrie :


Ceremonia była magiczna :









A potem... to było.... mraaauuu


A gdy jest mraaau to i na efekty nie trzeba długo czekać :


Gauillaume i Sophie byli bardzo szcześliwi i zakochani ;


Ogólnie to ciąże stały się w owym czasie bardzo modne :



Laurrie starała się zrelaksować muzyką ciężarne przyjaciółki



I oto kolejny potomek Vallierów :


Na świecie witamy ;

Florent

[Kapitan Indra]

Ulala, posypały się dzieciątka w rodzinie Aż trójeczka
Fajnie wyglądało to, jak większość pań klubu księżniczek chodziło z brzuchem
Jaki śliczny ślub! <3
I ta mina Sophie.
Tak myślałam, że chcesz połączyć obydwa rody.
A nazwanie jednego z synów imieniem Gustave jest super Mam nadzieję, że staruszek jest wzruszony zza grobu

[Stara-Raszpla]

ja chyba rpzez te simsy wierzaca zostane bo modle sie aby on sie wdal w geny Laurrie a nie Christophe'a

[Galcia]

Nic dziwnego, że Laurrie była sama podczas porodu, skoro wyprowadziła się do innego miasta. Mogła poczekać z wyprowadzką, aż dziecko przyjdzie na świat.
Biedaczka, co ona musiała przeżyć w tym szpitalu! Sądząc po niesamowitej trosce, jaką okazano przyszłej matce i wybitnych umiejętnościach lekarza odbierającego poród wnioskuję, że była to publiczna placówka.
Nie ma to jak przyjść w ślubnej sukni na nie swój ślub.
Hahaha, moda na ciąże! No tak, żadna nie chce zostać w tyle, a tak dzieci będą mogły chodzić razem do szkoły i w ogóle.
Śmiesznie, że Guillaume nazwał syna imieniem swojego brata bliźniaka.

ja chyba rpzez te simsy wierzaca zostane bo modle sie aby on sie wdal w geny Laurrie a nie Christophe'a

Modlę się razem z Tobą.

[Stara-Raszpla]

Male sprostowanie.

Florent to brat owszem ale jeden z blizniaków. Sam Gauillaume blizniaka nie ma.. a przynajmniej nic nam o tym nie wiadomo

Blizniakiem Florent jest Jean-Jacques

[Galcia]

Eh, wybacz, ciągle ich mylę. Mógłby któryś być rudy dla odróżnienia.

[Stara-Raszpla]

Taka tylko informacja
Moda na ciąże dotknęła także dalszych członków rodziny

Pamiętacie kuzynostwo Vallierów ?
Dzieci Louise Cognac z Domu Rouault oraz Laurent Cognac ?

Dla przypomnienia, chodzi o Aurelie i Christiana
Aurelie, obecnie Pani Dumont, poślubiła niejakiego Jacques'a Dumont



owocem ich zwiazku jest
Eulalie Dumont :




Christian natomiast wziął sobie za żonę Louise z domu Lambert




Mają oni dwjkę dzieci :

Syna Sylvain


oraz córeczkę Giselle



Giselle jest urocza prawda ??

[Stara-Raszpla]

Czas wam też przdstawić sytuacje rodzinną Margueritte.

Jak wiecie, mężem Margueritte jest trzecie z koleji dziecko Soni i Vladimira Gothik -> Francois Gothik.
Sonia :


Vladimir :



Margueritte z rodu DE LA LOIRE, dla własnego bezpieczeńśtwa przyjęła nazwisko męża.
Francois

Margueritte


Ich potomstwo

Laurent :


Isabelle



i najmlodsza ( ta która urodziła się podczas jednej z ostatnich relacji)
Madeline :

[Kapitan Indra]

Dzieciaki są śliczne, szczególnie Eulalie podbiła moje serce, i Sylvain. Widzę, że rudy kolor włosów w rodzinie nie zanika
A w rodzinie księżniczki wszyscy czarni, po dziadkach chyba