Tą relację dedykuję
Verionowi z podziękowaniami, za pomysły na relacje, wymyślone o 3 w nocy w moim pokoju, na podłodze. :3
Relacja 77 - Z Życia Beatki Bzdet-Kiwak
Beatka wpadła na kolejny genialny pomysł. Postanowiła spisać swoje bujne i pełne przygód życie i napisać swoją biografię.
- Dobra Bećka, jedziesz z tym bigosem! Rozdział pierwszy "
Pierwszy mielony w życiu".
Błażejek był zdziwiony, że jak zwykle spotyka żonę w kuchni, robiącą jedzenie, albo w jadalni, jedzącą ugotowane wcześniej jedzenie, spotkał ją tego dnia w gabinecie, przed komputerem.
- Beatka, kruszynko, co ty robisz od dwóch godzin przed komputerem co?
- A weź Błażej mi nie przeszkadzaj, piszę własnie swoją biografię, piszę dalej pierwszy rozdział, bo zastanawiam się czy jak miałam roczek to tatuś nakarmił mnie trzema mielonymi, czy czterema...
- To jak będziesz pisała rozdział o mnie, to wspomnij, że mam urodę greckiego boga.
Tymczasem Mariolkę na spacerze zaczepił stary zboczeniec.
- Przepraszam panią...
- SPADAJ PAN, MAM GAZ PIEPRZOWY W TOREBCE I NIE ZAWAHAM GO SIĘ UŻYĆ! NIE Z TAKIMI ZBOCZEŃCAMI SOBIE RADZIŁAM!
- Ale pani nie ma torebki...
- Ups, przypał... no to ten no... Miałam biały pas w karate, ostrzegam!
Mariola po powrocie do domu postanowiła pomóc Beatce w zrealizowaniu jej nowego celu - własnej biografii.
- Słuchaj, wziął mnie jakiś zboczeniec zaczepiał przed domem... Groziłam mu gazem pieprzowym, ale prawda taka, że go nie mam od kiedy pomyliłam go z dezodorantem i poparzyłam sobie pachę...
- Mariolka, weź mi tu nie pitol, ja mam poważny problem na tysiąc kanapek z boczkiem. Piszę swoją biografię, ale popsułam chyba program do pisania, bo podkreśla mi każde słowo na czerwono...
- To może zamiast pisać nakręć film? W Simwood jest moda na kręcenie biografii. Znam jednego reżysera, grałam w jego filmie, zaproszę go tu i ci pomoże. Tylko nic za darmo... CHCĘ ZAGRAĆ W TYM FILMIE!
- Dobra, mowa stoi, a teraz idę jeść bo mi wena twórcza uciekła...
Mariolka od razu zadzwoniła do zaprzyjaźnionego reżysera. Ma się te znajomości!
- Halo? Johny? Mam do Ciebie ważną sprawę... Cooo? Nie, nie potrzebuję kasy na aborcję, ale mam dla ciebie świetny materiał na film!
Tymczasem Benia po szkole odwiedziła jego ukochana - Gaja.
- Benioo, czy ty myślałeś żeby...
- Żeby wziąć udział w tym szkolnym konkursie z matematyki?
- To też... Ale ja myślą o czym innym... Wiesz, jesteśmy prawie dorośli... Kochamy się...
- Czy ty mi się oświadczasz? Mama mówi, że ślub i rodzina to po ślubie.
- Benio, niedomyślny farfoclu, ja się pytam, czy nie chcesz uprawiać ze mną seksu, bo ja jestem gotowa stracić dziewictwo z tobą!
- No nie wiem, poczekaj spytam mamy czy mogę...
- Benio, o takie rzeczy chcesz pytać mamy? Czasem się zastanawiam, za co ja się w tobie zakochałam...
Gaja postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i zaciągnąć Benia w miejsce, gdzie w tej relacji barabarzy 3/4 postaci - w krzaki.
- Benio, ty chyba masz zabezpieczenie nie?
- No tato mi dał, mówiąc, że to na wszelki wypadek bo się boi, że będzie dziadkiem, ale bym nie mówił mamie... Ale nie umiem założyć, może poproszę mamę o pomoc?
- BENIO NA PLUJĄCĄ LAMĘ, NAWET BERENIKA CHYBA NIE JEST TAKĄ CÓRECZKĄ MAMUSI, JAK TY SYNECZKIEM!
Niestety, brata i przyszłą bratową na grzeszkach przyłapała Berenika. Ta to się wiecznie wszędzie wpierniczy. ><
- No pięknie! Ja tu sobie grzecznie wracam z placu zabaw, bo umówiłam się z Jadzią na gnębienie pierwszaków, a tu akcja rodem z pornola. Ciekawe co powie na to mama z tatą!
No cóż, Berenika nie byłaby sobą, gdyby nie próbowała ubić interesu na wiedzy, którą właśnie zdobyła.
- Berenika, ja cię proszę, ty nie mów nic mamie!
- No nie wiem, tak za darmo okłamywać własnych rodziców...
- Zabiorę cię do tego nowego luna parku, tylko nie mów nic pani Beacie, Bera, ja cię błagam...
- No dobra, ale Gaja odrabia moje lekcje przez miesiąc, a Benio sprząta mój pokój przez taki sam czas.
Beata postanowiła podzielić się z Błażejkiem zmianą planów odnośnie swojej biografii.
- Błażejek, pulpeciku, nie uwierzysz co wykombinowała twoja siostra. Mariola umówiła mnie z reżyserem z Simwood, który nakręci moją biografię! Rozumiesz, zamiast książki, powstanie o mnie film! Mam nadzieję, że zagra mnie ta aktorka, Angelina Joli, ponoć jestem do niej podobna z twarzy i figury...
- Bećka, ja nie chcę krakać, ale z pomysłami i inteligencją Mariolki, okaże się jeszcze, że reżyser którego tu zaprosiła, to reżyser filmów porno...
- Oj Błażej, na makaron z serem, weź ty trochę więcej wiary we własną siostrą miej co?
Johny przybył do mieszkania Beatki i Błażejka tego samego dnia, popołudniu.
- Chyba nie pomyliłem adresów... Mam nadzieję, że Mariolka odwdzięczy mi się, że jechałem na to zadupie gdzie psy dupami szczekają z Simwood...
Mariolka od razu powitała Johny'ego.
- Johny! Kopę lat!
- Mariolka! Miło cię widzieć, jesteś piękna jak zawsze... O, widzę parę zmarszczek masz na czole... O i odrosty widać... I przytyłaś, jak tak dalej będziesz się obżerać, to ci ten silikon z cycków wystrzeli.
- Nic się nie zmieniłeś. Jesteś miły jak zawsze... Chodź poznam cię z moją szwagierko-siostrą, Beatką!
Mariolka zaprowadziła Johny'ego do gabinetu, gdzie czekała na niego Beatka, gotowa opowiedzieć mu o swoim życiu.
- No więc poznajcie się. Beatka -Johny, Johny - Beatka.
- Mariola, przyjechałem tu tyle kilometrów, byś mi wciskała do filmu jakąś otyłą maciorę?
- Oj no weź, Beatka ma świetny materiał na film! Zobaczysz, jak cię zainspiruje... Niczym mnie Dżoanna Krupa.
- No to co możemy zacząć? Bo chciałabym omówić szczegóły filmu, a kiszki mi już marsza grają, więc skończmy szybko formalności i chodźmy coś zjeść...
Po rozmowie z Beatką, Johny poszedł przygotowywać na ogrodzie sprzęt do nagrywania filmów. Beatka nawet nie wiedziała, jakie czeka ją zdziwienie.
- To co? Mogę już zobaczyć scenografię, bo jestem taka podjarana, jak kiełbaska na grillu... CO TO MA BYĆ DO JASNEJ CHOLERY?!
Okazało się, że Błażej miał rację. Mariolka ściągnęła do domu reżysera, ale nie takiego normalnego jak jakiś Polański, tylko reżysera filmów porno.
- Yyyyy, wiecie co, chyba zaszła pomyłka, mieliśmy kręcić moją biografię, a nie film porno... Boże, chyba jednak napisze książkę. Aż z tego wszystkiego znów zgłodniałam...
- Johny, co ona mówi, jakie porno, przecież miała być biografia, nawet przez telefon zgodziłeś się bym grała Mariolkę... Zawsze chciałam grać Mariolkę.
- Mariolka, jaka biografia, przecież dobrze wiesz, że jestem reżyserem filmów erotycznych, sama przecież u mnie występowałaś jak mieszkałaś w Simwood...
- To to nie były filmy romantyczne?
Zdenerwowana całym zajściem, Bećka, postanowiła opowiedzieć o wszystkim Błażejkowi. :/
- Nie uwierzysz, ja idę na ogród gdzie ten cały reżyserek miał rozstawić scenografię, a tu się okazuje, że to reżyser porno...
- Mówiłem ci, że znajomości mojej siostry są podejrzane...
- Eh, a taka byłam podjarana tym filmem o mnie... Znowu zacznę pisać tą książkę, nawet znalazłam nazwę na rozdział drugi.... "
Czteroletnia ja i rekord Guinnessa w jedzeniu pierogów"
Pisz swoją biografię, Beatko, pisz, ale jutro stworzysz coś bardziej niesamowitego.