Rodzina Antyk

[Levkoni]

Rodzina Antyk
Tą oto relacją kończę krótką historię mojej poprzedniej rodziny Nowiniczów, którą przestałem ogarniać przez zbyt dużą ilość dzieci Dlaczego akurat nazwisko Antyk? Tak przypadkowo, zobaczyłem gdzieś w TS2 w drzewku Kapuletów lub Monteków kogoś o nazwisku Antyk i mi przypadło do gustu ;p Jest to obecnie moja główna rodzina w grze. W TS2 i TS3 zawsze miałem rodzinę Kentów, ale w TS4 postanowiłem mieć nowych podopiecznych ;-) Jeszcze nie mam konkretnego pomysłu na prowadzenie relacji, czy będę to jakoś fabularyzować, czy po prostu wrzucać fotki z życia moich simów. Na razie będzie to luźna relacja. Na moim zapisie wszystkim sąsiadom zmieniłem imiona na polskobrzmiące, więc nie zdziwcie się że zamiast Pancakesów będą Naleśnikowie, a Travis Scott został Tomaszem Szkotem ;-p Zaznaczam, że gram bez kodów!

Bohaterowie


Janusz Antyk
Wiek: młody dorosły
Aspiracja: mistrz kuchni
Cechy: schludny, smakosz, romantyk, esencja smaku
Kariera: cukiernik - poziom 7 kariery kulinarnej


Marcelina Antyk
Wiek: młody dorosły
Aspiracja: autorka bestsellerów
Cechy: geniusz, towarzyska, głupek, myślicielka, kreatywna wizjonerka
Kariera: autorka krótkich opowiadań - 6 poziom kariery literackiej

Historia rodziny
Janusz wychował się w konserwatywnej rodzinie farmerów, w której dobro gospodarstwa stawiano ponad indywidualność. Janusz czuł się ograniczany przez swoją dużą rodzinę, dlatego pewnego dnia, będąc jeszcze dzieckiem, opuścił bez słowa rodzinną farmę. Niedługo potem napotkał kapitana statku handlowego, sławnego Ferdynanda "Szalononogiego" Antyka. Skłamał kapitanowi, że jest sierotą, a ten przyjął go na statek jako majtka. Pływając po wszystkich morzach świata i szorując statki, w końcu trafił do kuchni okrętowej, gdzie zaraził się pasją do kulinariów. Wkrótce poznał również Marcelinę i pobrali się na statku. Kiedy kapitan Szalonogłowy umarł, Janusz i Marcelina, znudzeni już pływaniem, postanowili razem zamieszkać w SimCity, w niewielkim mieszkaniu odziedziczonym po kapitanie. Lecz tam Marcelina, początkująca pisarka, nie czuła się dobrze. Antykowie sprzedali mieszkanie i przybyli do pięknej Wierzbowej Zatoki, gdzie Janusz zdobył pracę w lokalnej restauracji, a Marcelinę opuściła wreszcie blokada twórcza...

Drzewo genealogiczne
[spoiler]Tu pojawi się drzewko rodziny[/spoiler]

Dom
Tak wygląda dom na dzień 01.03.2015

[Levkoni]

Relacja 01

Poznajcie Janusza i Marcelinę! Upatrzyli oni sobie dość bogatą dzielnicę w Wierzbowej Zatoce, gdzie nie było ich stać na żaden okazały dom. Kupili jedyną pustą, niewielką parcelę, gdzie postawili swoją skromną chatkę. Pierwszy dzień postanowili spędzić w... sypialni ;]





Jednak po wspólnych igraszkach czas zabierać się do roboty, bo dzielnica bogata więc trzeba mieć na rachunki ;-) Marcelina bierze się do pisania, a Janusz odkrywa skarby wokół.





Kto rządzi na dzielni? No kto? My!



W bibliotece można dostać weny twórczej w pisaniu oraz spotkać ciekawych simów. Np. Danutę Landgraab walącą w klawiaturę. Wyprostuj się Danka bo dostaniesz garba, a nie masz pajączka!



Pierwsze gotowe opowiadanie Marcelina wydała własnym sumptem. Marcelina ma wykształcenie filozoficzne i uwielbia filozofię. Dlatego na tej dziedzinie skupiają się jej książki.



Początku Janusza jako zawodowego kucharza są trudne, no bo cóż to za wyzwanie stać na zmywaku? Na szczęście w domu może poszaleć w swojej skromnej kuchni:





A Marcelina bardzo lubi dobre jedzenie ;-) Potrafi zjeść na prawdę dużo... Foteczka swoich wyrobów musi oczywiście być! (a mina Marceliny mówi chyba wszystko co sądzi o wrzucaniu na fejsa spożywanego pokarmu )



Trzeba też zacząć poznawać okolicznych mieszkańców. Ostatnio zamknięty został Niebieski Aksamit - klienci znudzili się mało atrakcyjnym klubem, gdzie jedynie bar był ciekawy. Wkrótce lokal został wykupiony przez nowego właściciela, który zainwestował w wyremontowanie lokalu i nazwał go Czerwona Nuta:



Przy stole: Janusz, Marcelina oraz ich nowi znajomi - Patryk Fiołek i Michał Kania (Michael Kalani):

[severuska]

Bardzo fajna rodzinka
Filozoficzne książki Marceliny bedą pewnie w przyszłości bestsellerami, Janusz za to upiekł łaaadne ciasto aż tutaj poczułam zapaszek <3
Bar jest przecudny Bardzo podoba mi się wystrój i ten kolor czerwieni, sam przerabiałeś/aś?
Fajnie, że grasz bez kodów - jak dla mnie takie relacje i rodzinki sa ciekawsze, bo wszystko rozwija sie powoli, dom i umeblowanie także

[Guuki]

Sympatyczna rodzinka, świetnie zrobione zdjęcia, no i ciekawa relacja.
Czekam na więcej.

[Lenna]

Ciekawie się zapowiada, szkoda że już nie zobaczymy Nowiniczów, no ale cóż. Nowa rodzinka jest fajna, będę śledzić dalsze losy

[Levkoni]

Dzięki za komplementy

severuska - tak, sam przerobiłem bar ;p Następnym razem wrzucę lepsze zdjęcie. Niebieski aksamit po prostu był zbyt pusty.

Guuki od Ciebie usłyszeć o świetnie zrobionych zdjęciach to już jest coś!

Lenna - bo przez błąd gry Nowiniczom zaczęły się rodzić same bliźniaki ;p Na szczęście któraś łatka to już naprawiła, co nie zmienia faktu, że nie ogarniam zbyt dzieciatych rodzin

[Levkoni]

Relacja 02

Poznany ostatnio w klubie Patryk Fiołek stał się szybko przyjacielem rodziny i często bywał w ich domu (a wręcz ich nachodził!)



Podział obowiązków musi być. Janusz gotuje, Marcelina sprząta. Nie ma lekko! A dziś Janusz chyba nawet do gotowania coś nie ma nastroju, z resztą sami zobaczcie na jego minę:



Pocieszeniem okazał się ogródek warzywny, który Janusz założył. Świeże produkty przyniosą dodatkowy dochód oraz lepszy smak w potrawach ;-)



Marcelina nieźle radzi sobie jako pisarka. Ostatnio na prośbę dalekiego znajomego napisała scenariusz, który miał być drobnym przedstawieniem w niewielkim teatrze. Jednak "Księżna Małgorzata" okazała się hitem wystawianym nawet w dużych teatrach! Dlatego też z książek o filozofii powoli przerzuca się na pisanie scenariuszy. (swoją drogą, niezłą kasę można trzepać z pisarstwa, tym bardziej że książki pisze się dość szybko).



Kawa z rana jak śmietana! Choć akurat kawę Marcelina pije i bez śmietanki i bez mleka... mała czarna zawsze w modzie ;p Wkrótce po kupieniu tego ekspresu, Janusz dostał nowy, lepszy za awans w pracy. Stary sprzedali na Allegro





Dwie tanie kanapy Antyków to centrum życia towarzyskiego:







A tu rzut na imprezę w barze Sok z Grzechotnika. Jak dobrze, że czasy pustych klubów z Trójeczki to już przeszłość:



Może i Marcelina jest humanistką, ale jej genialny umysł świetnie sobie radzi również z matematyką i grami logicznymi! Dlatego małą stymulacja mózgu przy szachach na pewno się przyda:



"A wtedy zobaczyłam tego garbatego. A potem syna garbatego i syna syna garbatego. Wszyscy poruszali się o tak!" - powiedziała Marcelina do Żanety Parasol (Zoe Patel), kiedy opowiadała jej o traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa...

[bluekuba]

Fajna ta rodzinka! Marcelina taka mądra

[Bart]

Kawa z rana jak śmietana!

Wydawało mi się, że już komentowałem tą rodzinkę, ale chyba nie nacisnąłem 'Wyślij'
Podziwiam Cię za to, że chciało Ci się zmieniać wszystkim imiona i nazwiska na polskie.
Mam nadzieje, że życie Marceliny i Janusza będzie równie zabawne, jak perypetie Nowiniczów.

[Levkoni]

kubasims - dziękuję
Aleks - ta zmiana imion i nazwisk to prościzna, z 5 minut roboty ;p A co do humoru to postaram się, choć raczej to są spontaniczne relacje bo to moja główna rodzina. Nie jest stworzona pod jakieś ciekawe relacje, a po prostu do grania ;p

Relacja 03

Kolejne "życie według sofy". Najwyraźniej Patryk Fiołek spodobał się Żanecie... kto wie, może coś z tego kiedyś będzie?



- Kochanie, ależ Ty dziś jesteś szorstki...
- No jasne maleńka!



Nie wiem co EA zrobiło, ale dowcipy przy mikrofonie simowie NPC opowiadają tylko w eleganckim klubie Jak w jakimś innym stoi to nikt tam nawet nie podejdzie:



Marcelina trafiła na bardzo znaną w mieście imprezę... A teraz zaczynamy HDCP! (Hot Dog Clown Party).



"Upiwszy się w klubie, postanowiła wysikać alkohol."



Rano wpadła w odwiedziny Żaneta, łomocząc do drzwi co sił. W tym czasie Marcelina szła do pracy:
- Cześć Żanciu, nie mogę Cię wpuścić bo idę do pracy, a Janusz śpi.
- To nic Marcelinko, ja sobie tu postoję i popukam w drzwi, może w końcu mi otworzy...
- AHA (czy ona jest niespełna rozumu?)



Ostatecznie walenie Żanety nie przyniosło skutku, więc musiała wrócić do domu. Janusz wolał zająć się swoją nowiutką, wyremontowaną kuchnią, w której jeszcze śmierdziało nowymi meblami i świeżym tynkiem. Niestety, nie mógł wywietrzyć pomieszczenia, bo prawo zabrania otwierania okien :<



Potem przeciągamy się na kanapie, trochę smrodku spod pachy jeszcze nikomu nie zaszkodziło... Janusz, idź się umyj!



Eh i znowu ta sofa... ale jak widać, mały remont również liznął salonik. Zarobiło się to się ma!



Ulubionym zajęciem Marceliny po przyjściu z pracy jest klejenie się do męża (tak, Marcelina postanowiła oprócz pisania książek, dorobić sobie również zatrudniając się na etat w karierze pisarskiej).



Janusz robi śniadanie, Marcelina czeka i zagaduje. Wielozadaniowość jest na prawdę fajna



No i na koniec nowi sąsiedzi, jakich stworzyłem. Państwo Doktorkowie, niestety na zdjęciu uchwyciłem tylko Dionizego. Barbara gdzieś siedzi w domu i gra w szachy z Marceliną. Ogólnie ich historia jest taka, że Dionizy jest dużo starszy od Barbary i nadal nie mogą się doczekać dziecka Swoją drogą, Dionizy jest bardzo podobny do sąsiada moich rodziców...

[Lenna]

Bardzo fajna relacja, widzę że krok po kroku ich domek staje się coraz ładniejszy

[Bart]

Salon Antyków i simy siedzące w nim wyglądają jakby to było jakiejś talk-show
Kuchnia zdecydowanie lepsza od tej poprzedniej.
Oświetlenie w Twojej grze jest genialne. U mnie zawsze jest albo za jasno, albo za ciemno.. <_<

[Guuki]

Ta czerwona cegła jest mega klimatyczna.
Dionizy Doktorek wyszedł świetnie, hah. Sim z charakterem.
Fakt, wielozadaniowość bardzo się przydaje.
HDCP - czuję ten imprezowy szał!

[Pappy]

Śliczna kuchnia i fajna rodzinka, obserwuję.

[severuska]

Cudowna rodzinka, zreszta już o tym mówiłam
Domek powoli się zmienia i nabiera uroku - kuchnia jest śliczna, taka prosta i ta czerwień w salonie Magia po prostu!
Już polubiłam nowego sąsiada, jest przeboski xD hahah
Pamietaj by Janusz się mył, bo Marcelina powie mu "Mów do ręki, albo się umyj".
Ciekawe, czy Żaneta dalej stoi przed drzwiami

[Levkoni]

Aleks jak to napisałeś, to teraz faktycznie i ja widzę tam jakiś talk show ;p A oświetlenie to chyba dlatego, że odpowiednią ilość lamp umieszczam, może dlatego
Guuki Dionizy, jak większość tworzonych przeze mnie simów powstał przypadkowo, z całkiem przypadkowego bawienia się opcjami wyglądu do uzyskania czegoś, co mnie zadowoli ;p Ogólnie, nie jestem dobry ani w budowaniu domów, ani tworzeniu simów :<
Papcio Dzięki, nieskromnie przyznam, że kuchnia nawet mi się podoba, a rzadko moje twory mi się podobają ;p
severuska Żaneta codziennie mnie nachodzi, stalkerka jedna ;p Cieszę się, że podoba Ci się chata i rodzina

Relacja 04

Państwo Antykowie dorobili się trochę grosza, toteż postanowili przebudować domek:



Aby to uczcić, oraz wychodząc na przeciw klaunów w stroju hot-doga, Antykowie postanowili zorganizować swoją nie-klaunową imprezkę. W związku z tym, Janusz cały dzień przyrządza pyszności w swojej czaderskiej kuchni.



Kiedy goście w końcu się zeszli, szama oraz popitka była gotowa. Żaneta próbuje pić drinka widelcem, Dionizy i Marcelina zaczynają od deseru, a Janusz musi się najpierw uchlać, żeby to wszystko znieść. W ogóle obiadki w TS4 są takie cudownie rodzinne, że aż mam ochotę ich wszystkich przytulić ;3



Nażarli się to do tańca. Sim na 1 planie to ten cały J. Hunington III (u mnie ma jakieś inne imię polskie, którego nie pamiętam). Jak widzicie, znowu było przemeblowanie w salonie, kącik kanapowego talk-show przestał istnieć :< Została tylko jedna kanapa...



Po imprezie:
- Marsssela, cho saszalejemyyy!
- Janusz, toć Ty pijany, nie poradzisz sobie!
- Ja nie porazę? Ja nie porazę? Ja se sawsze radę tam, Marsssela...
I wnet wskoczyli do łóżka. Marcelina zainspirowana książką i filmem 50 Twarzy Greya, przybierała nadzwyczajne pozycje...





Następnego dnia Marcelina odczuła skutki imprezy...



Cały dzień miała kaca i czuła się okropnie, więc postanowiła pobiegać.



Jednak złe samopoczucie utrzymywało się zbyt długo, więc Marcelina wpadła na innowacyjny pomysł zrobienia testu ciążowego... Test potwierdził, że to zatrucie... płodem! Marcelina jest w ciąży! (jeej, jupii, hurrraa, super, świetnie, yhym...) Postanowiła jednak podzielić się dobrą/złą nowiną z mężem, który był w niebo wzięty:



Zmieniła strój i fryzurę, żeby brzuch nie rozsadzał jej markowych ciuchów prosto od Tiffany Szmer (lub Alicji Hak jeśli ktoś woli tłumaczenie z TS2). Pochwaliła się również Żanecie, która też jest w ciąży z... Patrykiem!



A potem, zainspirowane swą płodnością, zabrały się za wspólne czytanie 50 Twarzy Greya. Ta głęboka księga miała udowodnić dziewczynom, że ciąża nie musi ograniczać ich życia intymnego...



I na koniec małe macanko:

[Bart]

Nie mogę się przestać śmiać, gdy patrze na Marcelę na tym zdjęciu
O, dwie ciążę! Może Antykom urodzi się chłopczyk, a Żaneta będzie miała dziewczynkę i w przyszłości się pobiorą
Czekam na kolejną relacje i czas rozwiązania

[Hanka Milanka]

muszę przyznać, że to chyba pierwsza relacja z czwórki, którą czytam, ale bardzo fajna
rodzinka na plus i to bardzo, Janusz całkiem przystojny, a do tego kucharz <3
no i + za brak kodów, bo też nigdy nie gram z kodami
wiadomo było, że prędzej czy później pojawi się dziecko, teraz tylko zastanawiam się czy chłopiec czy dziewczynka i czy bardziej pójdzie w urodę ojca czy matki
Jedynie nie podoba mi się wystrój domu, trochę za dużo tej cegły wszędzie

i nie ukrywam, że zostałam zainspirowana do wrzucenia tutaj swojej równie normalnej i spokojnej zapewne relacji z nadchodzącego simowego życia mojej Sarah, którą dzisiaj stworzyłam i wprowadziłam już do nowego domu, ciekawe tylko czy na chęciach się skończy...

tak czy inaczej czekam na dalsze losy i powodzenia młodym rodzicom!

[Levkoni]

Dzięki Wam za miłe komentarze i zachęcam do dalszego pozostawania z Antykami ;p

Co więcej, dziś doznałem opadu szczęki jak zobaczyłem, że zostałem wyróżniony rangą fotografa. Bardzo dziękuję za tą niespodziewaną nominację! Czuję się wyróżniony i doceniony, chociaż nie wiem czy na pewno zasługuję. Prowadzę obecnie tylko jedną relację, ale postaram się może zaistnieć też na innych polach związanych z rangą, żeby nie poszła na marne

Mam też do Was pytanie. Zastanawiam się nad zmianą nazwiska dla rodziny. Macie jakieś ciekawe propozycje, a może jednak nazwisko "Antyk" jest okej? A teraz przechodzimy do kolejnej relacji.

Relacja 05

W rodzinie panuje sielankowa atmosfera i wielkie wyczekiwanie na upragnionego potomka. Janusz z powodzeniem pielęgnuje ogród. Ogród bardzo dziwnie wpływa na Janka. Jeśli się przyjrzycie jego twarzy, zobaczycie, że zmutowała i wygląda jak twarz myszki Mickey...



Następnie Janusz zjadł potrawę wyglądającą jak makaron obsypany płatkami róż, zwany potocznie spaghetti... Zadzwonił przy okazji do kumpla, Patryka który również spodziewał się dziecka z Żanetą.



Tymczasem Marcelina ćwiczyła rozwarcie ust z widelcem, aby w razie porodu umieć zaczerpnąć więcej powietrza



Jak się wkrótce okazało, ćwiczenia się przydało bo oto przyszedł dzień narodzin!



Urodził się Daniel ;p Szczęśliwi rodzice są cali i zdrowi, choć Janusz doznał niewielkich obrażeń na głowie, kiedy zemdlał przy porodzie... So cute.



Dumny tatko:



Jednak poród dla mężczyzny to ciężkie przeżycie, bez kielicha się nie obędzie...



Potem nastał klasyczny dla młodych ojców czas chwalenia się swoimi nowymi pociechami. Dlatego pielgrzymki znajomych do domu rodziny stały się codziennością. Patrykowi i Żanecie natomiast urodziły się bliźniaki



Mrrrr



W końcu trzeba było urządzić pępkowe.



Wkrótce jednak okazało się, że... Marcelina znów jest w ciąży ;p Antykowie jednak byli przygotowani na drugie dziecko. Udało im się zebrać sporą sumkę na koncie i wkrótce zaczną budować nowy dom. Marcelina postanowiła odprężyć rozgrywając partyjkę w szachy, w pobliskim parku:



Jednak zmęczenie dawało jej się we znaki...



Śpij dobra kobieto! Wkrótce znów dom Twej rodziny wypełni się okrzykami bólów porodowych, rozbitą głową mdlącego Janusza i wrzaskiem kolejnego berbecia!



Ale wcześniej znowu czekają Cię bóle kręgosłupa od noszenia tego brzuszyska...



CDN

[Lenna]

Jedno dziecko się urodziło i już następne? Oby tylko nie przesadzili z tymi dziećmi, jak u Nowiniczów xD
Mnie się nazwisko podoba, aczkolwiek bardzo mi się kojarzy z Antykami z Werony.