Relacja dwudziesta czwarta:
Życie w Lisim Piekle przebiega spokojnie i leniwie. Idylla, pływające kaczuszki i świecące słoneczko.
Zuzanna całymi dniami ciężko pracuje, aby utrzymać swoją wielodzietną rodzinę.
Tymczasem Mikołaj dba o dom, czyli sprząta, gotuje itd.
Aby nieco odreagować od korporacyjnego stresu, Zuzanna zaczęła hodować drzewko bonsai.
Jest dumna ze swojego dzieła, sprawiło jej to większą frajdę niż robienie biznesu.
Mijają dni, mijają lata... Lucyna i Dagmara stały się nastolatkami.
Pamiętacie plany Kamila i Doroty? Udali się w rejs swoim jachtem po Mazurach. Mazury to piękna kraina, gdzieniegdzie rosną nawet palmy.
Po powrocie z rejsu kupili dom w Wierzbowej Zatoczce. Stać ich na takie luksusy, ponieważ Kamil jest prezesem klubu sportowego
Tęcza, a Dorota tłumaczy książki z języka angielskiego oraz pisze własne. Jej ostatnia powieść
Fusy w herbacie stała się bestsellerem.
- Widzisz ten brzuszek? Nie, nie przytyłam... to twoje dziecko.
- Świetnie! Będę ojcem!
Dorota Herbata-Lis zaczęła rozmyślać o swoim życiu.
- Dziecko? Och, to jeszcze za wcześnie...
- Gdzie my się pomieścimy w trójkę w tym skromnym domu?
Dorota zaczęła rodzić!
Udało się! Na szczęście tylko jedna sztuka!
- Nazwę cię... Izabela! Mój ty okruszku!
- Izabela! Izabela Lis! Bela... Belunia... Mój kochany skarb.
Izabela Lis smacznie śpi. Czy odziedziczy szalone geny po swoich krewnych ze strony ojca?
Mijały lata, a piekarnik się psuł. Kamil sumiennie go naprawiał narażając konstrukcję domu na przypadkowy zapłon.
Izabela nieco dorosła. Odkryła w sobie zamiłowanie do przyrody.
Niestety, Dorota nie podzielała zainteresowań swojej córki. Wolała wielkomiejskie życie.
- Izabelo, chodźmy już do domu, tutaj nie ma zasięgu... a muszę sprawdzić Tamblera.
Ostatecznie Izabela zaczęła samodzielnie zwiedzać okolicę. To dziecko jest pełne energii!
Badała wiele zjawisk przyrodniczych oraz zbierała wszystko, co się da.
- Babciu, jest rzecz, o której bardzo chcę z tobą porozmawiać. Sądzę, że wiele nas łączy.
- Ogromnie mi miło, że mnie odwiedziłaś, Dagmaro. Och, jesteś tak podobna do swojego dziadka Sławka, którego zamordowałam. O czym chcesz ze mną porozmawiać?
- Poniekąd o tym, o czym wspomniałaś. Czuję potrzebę... zamordowania kogoś. A wiem, że jesteś w tym dobra.
- Ha, moja krew! Zrobię naszej ulubionej kawy i o wszystkim pogadamy!
Ida Sierpowicz umówiła się ze swoją starą przyjaciółką z liceum Wiesławą Lukier. Na miejsce spotkania wybrały nowy hipsterski klub.
Tarta Bułka to bardzo ciekawy lokal. Co za niespodzianka, barmanem jest Klemens Tarka-Lis, nowy mąż ojca Pauliny.
- Och, Wiesiu, nic się nie zmieniłaś od czasów liceum!
- Dzięki. Ty też jesteś tą samą laską co wtedy.
Nagle do stolika przysiadł się Kamil Lis. Co on robi bez Doroty w klubie późną porą?
- Yyy... Cześć, Kamilu. Wiesławo, to jest Kamil, brat mojej kuzynki Pauliny.
- Hejka, dziewczyny.
Ida i Wiesława olały Kamila i zajęły się sobą.
Zabawne i sprośne żarciki, ironiczne anegdotki oraz dyskusje o literaturze odnowiły przyjaźń między dziewczynami.
Kilka drinków później wymieniono kilka dwuznacznych spojrzeń.
- Może udamy się w jakieś intymne miejsce?
Wiesława i Ida postanowiły spędzić czas na osobności.
Zagościły w klubowej toalecie, pieszczotliwie nazywanej darkroomem.
Łaskotki? Czemu nie?
Między kobietami zaiskrzyło.
- Masz wolną chatę?
Ida zaprosiła Wiesławę do siebie.
Świeczki oraz figlarne fatałaszki doprowadziły do punktu kulminacyjnego, który widać na zdjęciu.
- Zobacz, Remigiuszu, nasza Ida pierwszy raz od wielu lat poszła z kimś do łóżka.
Wszystko zostaje w rodzinie.