[+18] Lisie Piekło - Bez ograniczeń
Re: Lisie Piekło - Niezręczny afterek
Relacja piętnasta:
- Jak mogłaś okłamywać mnie przez całe życie?! To okropne! Morderczyni mego ojca i kłamca!
- Ale chyba gniewasz się nie tylko na mnie, co nie? A Remigiusz? On też w sumie kłamał...
- Ale on był w kropce i przynajmniej naprawdę mnie kochał! A ty?! Dzisiaj straciłaś moje zaufanie!
Zrozpaczona Zuzia postanowiła od razu pójść do pokoju Remigiusza, aby zasięgnąć jakiejś porady czy po prostu pocieszenia. Naprawdę lubiła swojego udawanego ojca.
- Tata? Mikołaj?
- Co tu się dzieje...?
- Czy mnie chcecie wykończyć? Z jednej strony mój ojciec okazuje się być gejem i mężem mojego prawdziwego ojca, którego zabiła moja okrutna matka, a z drugiej tej samej nocy mój nowy chłopak mnie z nim zdradza? Co jest do jasnej cholery?!
- Wybacz, córciu, że musiałaś się o tym wszystkim dowiedzieć w tak... niezręcznej chwili. Ale ja po prostu polubiłem Mikołaja.
- Zuziu, słuchaj... Bo może czas wypróbować coś nowego? Świat idzie do przodu, a skoro okazuje się, że Remigiusz nie jest twoim ojcem... Chyba wiesz o co mi chodzi?
- Tego wszystkie jest za wiele... Zaraz zemdleję... Załatwimy to gdzie indziej, bo teraz nie wiem co powiedzieć... Trójkąt z udawanym ojcem i biseksualnym chłopakiem? Chyba pójdę do cioci Idy po więcej drinków...
- Jak mogłaś okłamywać mnie przez całe życie?! To okropne! Morderczyni mego ojca i kłamca!
- Ale chyba gniewasz się nie tylko na mnie, co nie? A Remigiusz? On też w sumie kłamał...
- Ale on był w kropce i przynajmniej naprawdę mnie kochał! A ty?! Dzisiaj straciłaś moje zaufanie!
Zrozpaczona Zuzia postanowiła od razu pójść do pokoju Remigiusza, aby zasięgnąć jakiejś porady czy po prostu pocieszenia. Naprawdę lubiła swojego udawanego ojca.
- Tata? Mikołaj?
- Co tu się dzieje...?
- Czy mnie chcecie wykończyć? Z jednej strony mój ojciec okazuje się być gejem i mężem mojego prawdziwego ojca, którego zabiła moja okrutna matka, a z drugiej tej samej nocy mój nowy chłopak mnie z nim zdradza? Co jest do jasnej cholery?!
- Wybacz, córciu, że musiałaś się o tym wszystkim dowiedzieć w tak... niezręcznej chwili. Ale ja po prostu polubiłem Mikołaja.
- Zuziu, słuchaj... Bo może czas wypróbować coś nowego? Świat idzie do przodu, a skoro okazuje się, że Remigiusz nie jest twoim ojcem... Chyba wiesz o co mi chodzi?
- Tego wszystkie jest za wiele... Zaraz zemdleję... Załatwimy to gdzie indziej, bo teraz nie wiem co powiedzieć... Trójkąt z udawanym ojcem i biseksualnym chłopakiem? Chyba pójdę do cioci Idy po więcej drinków...
Re: Lisie Piekło - Niezręczny afterek
Jak zwykle super No nie, tego się nie spodziewałam... XD Remigiusz i Mikołaj Ciekawe, co z tego wyniknie ;p
- Kapitan Indra
- Główni Administratorzy
- Scenarzysta
- Konserwator
- Posty: 3280
- Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17
Re: Lisie Piekło - Niezręczny afterek
Haha, podejrzewałam, że z Mikołajem jest coś nie tak, ale żeby zaraz migdalił się z Remigiuszem? o.O
Fajnie się matka z córką pokłóciły, dwa podobne charakterki się wzięły za łby, dobre dobre!
Na zdjęciu numer 3 widać podobieństwo Zuzi do matki - za wyjątkiem koloru oczu po Sławku.
No to teraz Zuzia jest biedna, zbyt dużo jak na jedną młodą córkę szalonej intrygantki i geja
O tak, tak, niech się upije! Już ją Ida, znając tę czarną cwaniarę, uraczy czymś specjalnym
Fajnie się matka z córką pokłóciły, dwa podobne charakterki się wzięły za łby, dobre dobre!
Na zdjęciu numer 3 widać podobieństwo Zuzi do matki - za wyjątkiem koloru oczu po Sławku.
No to teraz Zuzia jest biedna, zbyt dużo jak na jedną młodą córkę szalonej intrygantki i geja
O tak, tak, niech się upije! Już ją Ida, znając tę czarną cwaniarę, uraczy czymś specjalnym
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022
Re: Lisie Piekło - Ciocia Indra Talk Show
Relacja szesnasta:
Zuzia musiała trochę ochłonąć. Na ratunek przyszło jej pianino. Odkryła w sobie talent muzyczny.
- Minęło już sporo czasu, ale ciągle widzę, że u ciebie jest nie tak. Ogromnie mnie cieszy, że w ogóle zaczęłaś ze mną rozmawiać.
- Mieszają mną uczucia. Jestem w kropce. W sumie jestem w stanie ci wybaczyć to kłamstwo, gdyż przeżyłam już chyba gorsze rzeczy.
- Z jednej strony kocham Mikołaja... Ale Remigiusz, jako mój ojciec na niby, też jest dla mnie ogromnie ważny. Muszę coś zrobić. Mikołaj chce trójkąt, jeśli ja się nie zgodzę, zostanie sam z Remigiuszem. A ja chciałabym mieć Mikołaja tylko dla siebie... Co mam robić, matko?
- Jeśli nie wiesz co robić, zgłoś się do telewizji!
Ida nie spodziewa się, że za kilka godzin cała rodzina pojedzie do telewizji.
Minęła 21.00! Zapraszamy państwa na kolejny odcinek naszego programu!
- Nazywam się Ilona Indrowicz, dobry wieczór! Miłosny trójkąt? W sumie brzmi niewinnie. A co jeśli uczestniczy w nim córka geja nie będącego jej ojcem? Oraz biseksualny kochanek obojga? Tak, w tym momencie robi się ciekawie! Jaką podjąć decyzję? Czy ta figura miłosna ma rację bytu? Co na to rodzina? O tym porozmawiam z moimi gośćmi! Zapraszam!
- Najpierw przedstawię moich rozmówców. Od lewej Remigiusz Wafelek, Mikołaj Szewka - rozkochany kochanek oraz Zuzanna Lis-Wafelek - udawana córka Remigiusza.
- Zuzanno, jak ta historia nabrała tempa?
- Cóż, punktem kulminacyjnym było nakrycie mojego wyimaginowanego ojca w łóżku z moim chłopakiem. To był dla mnie podwójny cios emocjonalny. Dlaczego? Dlatego, że dosłownie kilka minut przed tym matka wyjawiła mi, że zamordowała mojego prawdziwego ojca, czyli męża Remigiusza. A ten został w wyniku intrygi moim tatuśkiem. A powracając do łóżka, to byłam ogromnie zaskoczona. Dodatkowo Mikołaj zaproponował mi... trójkąt. Trójkąt z moim byłym tatą i nim.
- Ojej, Zuziu, takie mamy czasy. Zaproponowałem ten trójkąt, bo naprawdę kocham was oboje! Remigiusz jest eleganckim i przystojnym facetem, a ty uroczą i inteligentną kobietą. Ach, dwa anioły w mym sercu zagościły!
- Aż dziw, że nadal macie chęć na podjęcie jakiejś decyzji. W innym przypadku zakończyłoby się to tragedią. A wy dyplomatycznie pragniecie osiągnąć coś wyższego i ciekawszego niż tradycyjny związek. Dlatego zgłosiliście się do mojego programu. Uwierzcie mi, spotkałam się z wieloma ludźmi, m.in. mężczyzną pragnącego poślubić kota swojej dziewczyny, ale to wasza wizyta naprawdę mnie zaskoczyła.
- Zuzanno, czy byłabyś gotowa uczestniczyć w tym trójkącie?
- Och, widzę, że jedna strona kanapy nie mogła wytrzymać.
- Mikołaju, zachowuj się! Jeszcze się zastanawiam, a ty już figlujesz obok!
- Och, przepraszam. Przecież ciebie też kocham... i też mogę z tobą pofiglować.
- Yyy... moi drodzy, wasza ciocia nie prowadzi programu dla dorosłych. Proszę się opanować.
- Cóż, ja jestem gotowy na ten związek. Polubiłem Mikołaja. To mój pierwszy partner od czasu śmierci Sławka. Mam nadzieję, że Zuzia będzie zdecydowana na ten sam krok i będzie szczęśliwa z Mikołajem.
- Hmmm... No dobra, w sumie przemyślałam sprawę. Jestem gotowa na trójkąt! Raz się żyje!
- I załatwione! Proszę państwa, moi goście doszli do porozumienia! niesamowite!
- Ale to nie koniec naszego programu. Za chwilę porozmawiam jeszcze z dwiema kobietami, które w tym wszystkim także mają swój udział.
- A z nami w studiu Ida Sierpowicz oraz Paulina Lis. Paulino, jesteś matką Zuzi. Jak zareagowałaś na sytuację z trójkątem?
- Prawdę mówiąc nic mnie już nie zdziwi. Sama tyle razy w swoim życiu (i cudzym) namieszałam, że obojętnie co wybierze Zuzia, ja będę ją wspierać. Bo ona chyba ma to w genach... po mnie. A skoro Remigiusz nie jest jej ojcem, to nie powinna mieć żadnych skrupułów, aby pozwolić mu na romansowanie ze swoim Mikołajem.
- Od samego początku czułam, że z Mikołajem jest coś nie tak. I proszę! Okazał się biseksualistą, który oprócz Zuzi miał także chrapkę na jej przyszywanego ojca. I kto teraz wątpi w instynkt cioci Idy?
- Haha, wiadomo, każda ciocia ma zawsze rację. Paulino, powiedz jeszcze, czy nie miałaś wyrzutów sumienia mordując prawdziwego ojca Zuzanny?
- Wcale nie, zemsta się udała. Nie chciał mnie, to nikt nie będzie miał go. Remigiusz też miał zginąć, ale coś nie wyszło. W sumie dobrze, bo polubiłam go. Heh, czasami ciekawi mnie dlaczego policja jeszcze mnie nie wsadziła za kratki. O tym morderstwie mówię od dawna na prawo i lewo.
- Dziękuję wam za rozmowę. To już koniec dzisiejszego odcinka Cioci Indry Talk Show. Do zobaczenia za tydzień!
Zuzia musiała trochę ochłonąć. Na ratunek przyszło jej pianino. Odkryła w sobie talent muzyczny.
- Minęło już sporo czasu, ale ciągle widzę, że u ciebie jest nie tak. Ogromnie mnie cieszy, że w ogóle zaczęłaś ze mną rozmawiać.
- Mieszają mną uczucia. Jestem w kropce. W sumie jestem w stanie ci wybaczyć to kłamstwo, gdyż przeżyłam już chyba gorsze rzeczy.
- Z jednej strony kocham Mikołaja... Ale Remigiusz, jako mój ojciec na niby, też jest dla mnie ogromnie ważny. Muszę coś zrobić. Mikołaj chce trójkąt, jeśli ja się nie zgodzę, zostanie sam z Remigiuszem. A ja chciałabym mieć Mikołaja tylko dla siebie... Co mam robić, matko?
- Jeśli nie wiesz co robić, zgłoś się do telewizji!
Ida nie spodziewa się, że za kilka godzin cała rodzina pojedzie do telewizji.
Minęła 21.00! Zapraszamy państwa na kolejny odcinek naszego programu!
- Nazywam się Ilona Indrowicz, dobry wieczór! Miłosny trójkąt? W sumie brzmi niewinnie. A co jeśli uczestniczy w nim córka geja nie będącego jej ojcem? Oraz biseksualny kochanek obojga? Tak, w tym momencie robi się ciekawie! Jaką podjąć decyzję? Czy ta figura miłosna ma rację bytu? Co na to rodzina? O tym porozmawiam z moimi gośćmi! Zapraszam!
- Najpierw przedstawię moich rozmówców. Od lewej Remigiusz Wafelek, Mikołaj Szewka - rozkochany kochanek oraz Zuzanna Lis-Wafelek - udawana córka Remigiusza.
- Zuzanno, jak ta historia nabrała tempa?
- Cóż, punktem kulminacyjnym było nakrycie mojego wyimaginowanego ojca w łóżku z moim chłopakiem. To był dla mnie podwójny cios emocjonalny. Dlaczego? Dlatego, że dosłownie kilka minut przed tym matka wyjawiła mi, że zamordowała mojego prawdziwego ojca, czyli męża Remigiusza. A ten został w wyniku intrygi moim tatuśkiem. A powracając do łóżka, to byłam ogromnie zaskoczona. Dodatkowo Mikołaj zaproponował mi... trójkąt. Trójkąt z moim byłym tatą i nim.
- Ojej, Zuziu, takie mamy czasy. Zaproponowałem ten trójkąt, bo naprawdę kocham was oboje! Remigiusz jest eleganckim i przystojnym facetem, a ty uroczą i inteligentną kobietą. Ach, dwa anioły w mym sercu zagościły!
- Aż dziw, że nadal macie chęć na podjęcie jakiejś decyzji. W innym przypadku zakończyłoby się to tragedią. A wy dyplomatycznie pragniecie osiągnąć coś wyższego i ciekawszego niż tradycyjny związek. Dlatego zgłosiliście się do mojego programu. Uwierzcie mi, spotkałam się z wieloma ludźmi, m.in. mężczyzną pragnącego poślubić kota swojej dziewczyny, ale to wasza wizyta naprawdę mnie zaskoczyła.
- Zuzanno, czy byłabyś gotowa uczestniczyć w tym trójkącie?
- Och, widzę, że jedna strona kanapy nie mogła wytrzymać.
- Mikołaju, zachowuj się! Jeszcze się zastanawiam, a ty już figlujesz obok!
- Och, przepraszam. Przecież ciebie też kocham... i też mogę z tobą pofiglować.
- Yyy... moi drodzy, wasza ciocia nie prowadzi programu dla dorosłych. Proszę się opanować.
- Cóż, ja jestem gotowy na ten związek. Polubiłem Mikołaja. To mój pierwszy partner od czasu śmierci Sławka. Mam nadzieję, że Zuzia będzie zdecydowana na ten sam krok i będzie szczęśliwa z Mikołajem.
- Hmmm... No dobra, w sumie przemyślałam sprawę. Jestem gotowa na trójkąt! Raz się żyje!
- I załatwione! Proszę państwa, moi goście doszli do porozumienia! niesamowite!
- Ale to nie koniec naszego programu. Za chwilę porozmawiam jeszcze z dwiema kobietami, które w tym wszystkim także mają swój udział.
- A z nami w studiu Ida Sierpowicz oraz Paulina Lis. Paulino, jesteś matką Zuzi. Jak zareagowałaś na sytuację z trójkątem?
- Prawdę mówiąc nic mnie już nie zdziwi. Sama tyle razy w swoim życiu (i cudzym) namieszałam, że obojętnie co wybierze Zuzia, ja będę ją wspierać. Bo ona chyba ma to w genach... po mnie. A skoro Remigiusz nie jest jej ojcem, to nie powinna mieć żadnych skrupułów, aby pozwolić mu na romansowanie ze swoim Mikołajem.
- Od samego początku czułam, że z Mikołajem jest coś nie tak. I proszę! Okazał się biseksualistą, który oprócz Zuzi miał także chrapkę na jej przyszywanego ojca. I kto teraz wątpi w instynkt cioci Idy?
- Haha, wiadomo, każda ciocia ma zawsze rację. Paulino, powiedz jeszcze, czy nie miałaś wyrzutów sumienia mordując prawdziwego ojca Zuzanny?
- Wcale nie, zemsta się udała. Nie chciał mnie, to nikt nie będzie miał go. Remigiusz też miał zginąć, ale coś nie wyszło. W sumie dobrze, bo polubiłam go. Heh, czasami ciekawi mnie dlaczego policja jeszcze mnie nie wsadziła za kratki. O tym morderstwie mówię od dawna na prawo i lewo.
- Dziękuję wam za rozmowę. To już koniec dzisiejszego odcinka Cioci Indry Talk Show. Do zobaczenia za tydzień!
- Kapitan Indra
- Główni Administratorzy
- Scenarzysta
- Konserwator
- Posty: 3280
- Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17
Re: Lisie Piekło - Ciocia Indra Talk Show
Nie no, rozwaliłeś mnie na łopatki! Mam swój Talk Show Widzę, że było buszowanie po Galerii i znalazłeś moją Simkę
Wiedziałam, ze Zuzia nie na długo obrazi się na matkę. No, to teraz będzie miała ciekawy związek
Oczywiście Paulina i Ida musiały pojechać z młodą, a jak
Wiedziałam, ze Zuzia nie na długo obrazi się na matkę. No, to teraz będzie miała ciekawy związek
Oczywiście Paulina i Ida musiały pojechać z młodą, a jak
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022
Re: Lisie Piekło - Ciocia Indra Talk Show
Nie no, relacja bardzo fajna, zabawna i z jajem Po tym jak Paulina powiedziała, że dziwi się, dlaczego policja nadal jej nie aresztowała liczyłem na odpowiedź Indry "bo w Willow Creek nie ma policji!" xd
We built this city, we built this city on rock an' roll!
Re: Lisie Piekło - Trocik z niespodzianką
Relacja siedemnasta:
Ida miała ochotę coś upichcić. Zwykły tort czekoladowy.
Jednak już wszyscy doskonale wiedzą, że zwykłe rzeczy w tym domu nie kończą się dobrze... Powracając do ciasta, Ida musi dodać jeszcze trochę mąki.
Hmm... Tuż obok siebie stoją opakowania mąki i kokainy (pamiątka Idy z liceum).
Ok, mąka dodana. Czas kontynuować wypiek.
Idzie aż ślinka cieknie na samą myśl o spałaszowaniu ciasta.
Zaraz... Dlaczego na blacie została tylko mąka?
Ida czuje się jak w siódmym niebie.
Czas na surfowanie po internetach! Zobaczmy co tam ciekawego znajdzie.
Weszła na swoją ulubioną stronę. Interesujące.
Ida niczego się nie boi, więc wejdzie w ten link.
Ach, ten Internet.
- Potężny Gofer Przeznaczenia? Haha, żarty sobie stroją. Też mi koniec świata.
Zaraz, co się dzieje? Ojej, czyżby to przez ciasto, do którego nie dodała mąki? Ojej!
- Gofer! Potężny Gofer! On tu jest! NADCHODZI!
Ida zabarykadowała drzwi, aby Gofer jej nie zabił...
- Ida, słuchaj, czy masz może... Zaraz, co tu robią te meble?
- Gofer może wejść oknem! Litości!
- Yyy, nie będę ci przeszkadzać. Pewnie to kryzys wieku średniego.
Paulina zauważyła tort. Nie byłaby sobą, gdyby nie spróbowała.
Paulino, twoje łakomstwo cię zniszczy...
Po udanym deserze czas na logowanie w Centrum Ludzi. A nuż pojawią się jakieś nowe oferty miłych panów? To mały sekrecik Pauliny, że codziennie sprawdza dział ogłoszeń matrymonialnych.
- Hihi, zobaczmy co się kryje pod tym linkiem.
Ciekawe.
- Hmm... Nie rozumiem tej sztuki. Chociaż ktoś odwalił kawał świetnej roboty.
Och, na Paulinę także podziałał torcik z prądem.
- Co... Co jest? Elmo? Elmo płonie?! Ratujcie Elmo!
- Zgodziłam się na ten trójkąt, ale kilka kwestii musimy jeszcze omówić. Na przykład to... kto z nim będzie spać?
- A może by tak codziennie z drugą osobą? Raz z tobą, raz ze mną. Mikołajowi powinno to pasować.
- Trochę mi niezręcznie mówić o takich rzeczach...
- Och, była córuniu, teraz nie ma tematów tabu.
- Cieszę się, że nadal traktujesz mnie jak córunię... Choć już nią nie jestem. Fajny byłby z ciebie prawdziwy ojciec.
- Dziękuję. Hej, czy to aby nie matka? Co ona taka niemrawa?
- Paulino, wszystko w porządku? Zadzwonić po lekarza? Barmana?
- Odejdź... Wszyscy spłoną... Odejdź...
Tymczasem do lisiego domu zawitali nieznajomi. Intuicja podpowiada mi, że to policjanci.
- Dzień dobry... Czymże zawdzięczam sobie wizytę służb bezpieczeństwa? Bo teraz mam mały problemik ze współlokatorką i nie mam zbytnio czasu...
- Proszę pana! Przyszliśmy aresztować Paulinę Lis! Oglądaliśmy wczoraj Ciocię Indrę Talk Show i wiemy, że jest zamieszana w morderstwo Sławka Krupnika!
- Jest pani aresztowana!
- Elmo, przestań płonąć! Elmo, płonę i ja! Przestań płonąć! Aaaaa!!!
- Wariatka... Na pewno zmyśliła tę historię z morderstwem. Chciała pokazać się w telewizji, ot co.
- Dajmy sobie spokój. Niech żyje w swoim świecie fantazji. Chodźmy na pączki.
I w ten sposób Paulina uniknęła więzienia.
Ida miała ochotę coś upichcić. Zwykły tort czekoladowy.
Jednak już wszyscy doskonale wiedzą, że zwykłe rzeczy w tym domu nie kończą się dobrze... Powracając do ciasta, Ida musi dodać jeszcze trochę mąki.
Hmm... Tuż obok siebie stoją opakowania mąki i kokainy (pamiątka Idy z liceum).
Ok, mąka dodana. Czas kontynuować wypiek.
Idzie aż ślinka cieknie na samą myśl o spałaszowaniu ciasta.
Zaraz... Dlaczego na blacie została tylko mąka?
Ida czuje się jak w siódmym niebie.
Czas na surfowanie po internetach! Zobaczmy co tam ciekawego znajdzie.
Weszła na swoją ulubioną stronę. Interesujące.
Ida niczego się nie boi, więc wejdzie w ten link.
Ach, ten Internet.
- Potężny Gofer Przeznaczenia? Haha, żarty sobie stroją. Też mi koniec świata.
Zaraz, co się dzieje? Ojej, czyżby to przez ciasto, do którego nie dodała mąki? Ojej!
- Gofer! Potężny Gofer! On tu jest! NADCHODZI!
Ida zabarykadowała drzwi, aby Gofer jej nie zabił...
- Ida, słuchaj, czy masz może... Zaraz, co tu robią te meble?
- Gofer może wejść oknem! Litości!
- Yyy, nie będę ci przeszkadzać. Pewnie to kryzys wieku średniego.
Paulina zauważyła tort. Nie byłaby sobą, gdyby nie spróbowała.
Paulino, twoje łakomstwo cię zniszczy...
Po udanym deserze czas na logowanie w Centrum Ludzi. A nuż pojawią się jakieś nowe oferty miłych panów? To mały sekrecik Pauliny, że codziennie sprawdza dział ogłoszeń matrymonialnych.
- Hihi, zobaczmy co się kryje pod tym linkiem.
Ciekawe.
- Hmm... Nie rozumiem tej sztuki. Chociaż ktoś odwalił kawał świetnej roboty.
Och, na Paulinę także podziałał torcik z prądem.
- Co... Co jest? Elmo? Elmo płonie?! Ratujcie Elmo!
- Zgodziłam się na ten trójkąt, ale kilka kwestii musimy jeszcze omówić. Na przykład to... kto z nim będzie spać?
- A może by tak codziennie z drugą osobą? Raz z tobą, raz ze mną. Mikołajowi powinno to pasować.
- Trochę mi niezręcznie mówić o takich rzeczach...
- Och, była córuniu, teraz nie ma tematów tabu.
- Cieszę się, że nadal traktujesz mnie jak córunię... Choć już nią nie jestem. Fajny byłby z ciebie prawdziwy ojciec.
- Dziękuję. Hej, czy to aby nie matka? Co ona taka niemrawa?
- Paulino, wszystko w porządku? Zadzwonić po lekarza? Barmana?
- Odejdź... Wszyscy spłoną... Odejdź...
Tymczasem do lisiego domu zawitali nieznajomi. Intuicja podpowiada mi, że to policjanci.
- Dzień dobry... Czymże zawdzięczam sobie wizytę służb bezpieczeństwa? Bo teraz mam mały problemik ze współlokatorką i nie mam zbytnio czasu...
- Proszę pana! Przyszliśmy aresztować Paulinę Lis! Oglądaliśmy wczoraj Ciocię Indrę Talk Show i wiemy, że jest zamieszana w morderstwo Sławka Krupnika!
- Jest pani aresztowana!
- Elmo, przestań płonąć! Elmo, płonę i ja! Przestań płonąć! Aaaaa!!!
- Wariatka... Na pewno zmyśliła tę historię z morderstwem. Chciała pokazać się w telewizji, ot co.
- Dajmy sobie spokój. Niech żyje w swoim świecie fantazji. Chodźmy na pączki.
I w ten sposób Paulina uniknęła więzienia.
- Kapitan Indra
- Główni Administratorzy
- Scenarzysta
- Konserwator
- Posty: 3280
- Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17
Re: Lisie Piekło - Torcik z niespodzianką
Haha, uśmiałam się, jak zwykle. Piękny Ida wypichciła torcik
Centrum Ludzi
Pomysł z wykorzystaniem sygnatur naszych użytkowników. Ale wizje
I ta akcja z policją - no bomba po prostu
Szkoda tylko, że Remigiusz i Zuzia nie spróbowali tortu... mogłoby być zabawnie
Centrum Ludzi
Pomysł z wykorzystaniem sygnatur naszych użytkowników. Ale wizje
I ta akcja z policją - no bomba po prostu
Szkoda tylko, że Remigiusz i Zuzia nie spróbowali tortu... mogłoby być zabawnie
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022
Re: Lisie Piekło - Torcik z niespodzianką
Jakby Remek z Zuzanną spróbowali tortu na pewno skończyłoby się dzieckiem
We built this city, we built this city on rock an' roll!
Re: Lisie Piekło - Torcik z niespodzianką
No uśmiałam się za wszystkie czasy, co tu więcej dodać
PS. Genialnie zrobione zdjęcia z "wizjami"
Re: Lisie Piekło - Torcik z niespodzianką
Stworzyłem test dla osób, które chciałyby sprawdzić ile pamiętają z relacji. Ktoś chętny? Najlepsze osoby czeka nagroda niespodzianka.
Link do testu
(w miejsce imienia i nazwiska możecie wpisać swój nick z forum - pomoże mi to zobaczyć kto uzyskał jaki wynik)
Link do testu
(w miejsce imienia i nazwiska możecie wpisać swój nick z forum - pomoże mi to zobaczyć kto uzyskał jaki wynik)
Re: Lisie Piekło - Test dla czytelników (nagroda niespodzian
75% W paru pierwszych nie skapnęłam się ze można zaznaczyć kilka osób, a w jednym myszka mi niedoklikła i przeszłam dalej i mi nie znaznaczyło XDDD Ale dobra tam
- Kapitan Indra
- Główni Administratorzy
- Scenarzysta
- Konserwator
- Posty: 3280
- Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17
Re: Lisie Piekło - Test dla czytelników (nagroda niespodzian
85%, Ha, ha, ha! Pewnie popełniłam parę byków w szczegółach
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022
Re: Lisie Piekło - Test dla czytelników (nagroda niespodzian
Hahah xD. A ja 95% zyskałem xD (1 punkta tylko nie miałem xD). Tak w ogóle gratuluje świetnego reality-show w stylu "Trudnych Spraw" xD. Aż się boje pomyśleć jakie jeszcze pomysły masz xD
PS. Ja się przez przypadek podpisałem imieniem i nazwiskiem, to jakby co to ja mam Piotr P. (pełnego nazwiska nie podam xD).
PS. Ja się przez przypadek podpisałem imieniem i nazwiskiem, to jakby co to ja mam Piotr P. (pełnego nazwiska nie podam xD).
Re: Lisie Piekło - Wyniki testu dla czytelników
Gratuluję wyników, jestem pod wrażeniem. Czytelnicy okazali się bardzo uważni i zapamiętali wiele szczegółów.
Przy okazji dowiedziałem się, że relację śledzi więcej osób niż myślałem. Ogromnie mnie to cieszy. <3
Swoich sił mogą także spróbować inni, naprawdę zachęcam. A z osobą z najlepszym wynikiem skontaktuję się w sprawie nagrody niespodzianki.
--------------------
Czas zakończyć test i ogłosić wyniki.
Najwyższy wyniki, czyli 95%, otrzymał Verion! Gratuluję! O nagrodzie niespodziance poinformuję go osobiście.
Drugie miejsce ex aequo zdobyły Kapitan Indra i Agata22 uzyskując 85%.
Trzecie miejsce uzyskały dwie osoby z wynikiem 80%, czyli Mostilia oraz ktoś, kto podpisał się yyy uuu.
Dziękuję wszystkim za udział w tym małym konkursie.
Przy okazji dowiedziałem się, że relację śledzi więcej osób niż myślałem. Ogromnie mnie to cieszy. <3
Swoich sił mogą także spróbować inni, naprawdę zachęcam. A z osobą z najlepszym wynikiem skontaktuję się w sprawie nagrody niespodzianki.
--------------------
Czas zakończyć test i ogłosić wyniki.
Najwyższy wyniki, czyli 95%, otrzymał Verion! Gratuluję! O nagrodzie niespodziance poinformuję go osobiście.
Drugie miejsce ex aequo zdobyły Kapitan Indra i Agata22 uzyskując 85%.
Trzecie miejsce uzyskały dwie osoby z wynikiem 80%, czyli Mostilia oraz ktoś, kto podpisał się yyy uuu.
Dziękuję wszystkim za udział w tym małym konkursie.
Re: Lisie Piekło - Idealna niania?
Relacja osiemnasta:
Nagrodą niespodzianką w konkursie była możliwość zadecydowania o przebiegu bieżącej relacji. Główny wątek wymyślił Verion, którego naprawdę poniosła wyobraźnia.
Mikołaj już od kilku dni mieszka razem z Zuzią i Remigiuszem (swoją drogą także z Pauliną oraz Idą - teściowa i ciotka gratis). Zuzia musi podzielić się ze swoim chłopakiem ważną informacją.
- Cóż, nasze figielki nie okazały się bezowocne. Nie jestem dobra w przekazywaniu złych wiadomości, ale chyba jestem w ciąży.
- W ciąży? Tego się nie spodziewałem...
Mikołaj po początkowym przerażeniu przepełnił się dumą. Wszakże nie każdy ma okazję coś spłodzić.
Dzień mijał leniwie. Zuzia postanowiła podzielić się swym stanem ponad stan z żeńską częścią rodziny. Oczywiście przy kawie... i bez ciasta. Po ostatnich ekscesach Paulina Lis i Ida Sierpowicz przez długi czas nie tkną niczego słodkiego.
A tymczasem dwaj panowie zaczęli omawiać sytuację ciąży Zuzi. Co zrobi Mikołaj i jego chłopak Remigiusz? W sumie nasz kochany rudzielec jest jej ojcem i zaraz stanie się dziadkiem...
- Przydałoby się zatrudnić jakąś nianię, pielęgniarkę, położną i akrobatkę w jednym. Ta osoba powinna zacząć pracować już teraz, aby nas wszystkich przygotować na nadejście dziecka. Paulina była twarda, ale Zuzia może potrzebować pomocy. Poza tym to już jest skomplikowane... Mikołaj, ojciec dziecka, jest jednocześnie chłopakiem dziadka.
- Idea szczytna i popieram ją. Ale gdzie my znajdziemy kogoś odpowiednio w tak krótkim czasie?
Ulicą przechadzała się urocza i bezpośrednia Barbara Mordenka. Właśnie wraca ze swojej kolejnej posady, którą szybko straciła. Trudno być pokojówką nie sprzątając wcale... Zatem Barbara, zupełnie bez grosza i dachu nad głową, dumnie kroczyła po mieście szukając frajerów... przepraszam, pracodawców, którzy zechcieliby ją gdzieś zatrudnić.
- Mogłaby nawet z nami zamieszkać! Opiekunka potrzebna od zaraz! Praca jak marzenie!
- Przepraszam, czy pan powiedział zamieszkać? Praca jak marzenie? Opiekunka? Tak się składa, że jestem zawodową opiekunką!
- Och, naprawdę? Proszę, zapraszam na rozmowę! Rozmowę kwalifikacyjną!
- Już lecę, bardzo chętnie!
- Czy ma pani jakieś referencje? CV? Doświadczenie? Certyfikaty? Szczepienia?
- Yyy... Oczywiście, że tak. Skończyłam fakultetów wiele, języków znam od groma. Thank you, gracias, danke, merci... Z dziećmi się dogadać zawsze potrafię. W ogóle to jestem absolwentką Wyższej Szkoły Opieki Nad Dziećmi w Sosnowcu i kocham bobasy. I znam wiele języków, mówiłam już? Thank you, gracias...
- Dobrze, dobrze. To mi wystarczy. Cóż, pani wydaje się idealna na to stanowisko! Może pani zacząć od zaraz!
- Zatem mówicie, że zatrudniliście nianię? Jak nawet jeszcze nie urodziłam? Głupota w tym domu chyba sięgnęła granic.
- Pani Zuziu, proszę się nie gniewać. Mam doświadczenie. Przygotuję panią do poczęcia dziecięcia!
- Poczęcia, powiada pani... Tak, widzę, że z biologii też pani jest dobra...
- No jasne!
- A co ty sądzisz Paulino o pani Basi? To chyba niezły pomysł?
- Każde pokolenie ma swoje dziwactwa. W sumie lepsza ta Basia niż morderstwo biologicznego ojca. Hihi.
Po zaprezentowaniu rodzinie Barbary Mordenki, Mikołaj idzie pokazać niani jej nowy pokój.
- Niezły tyłeczek.
- Ten pokój to nie pięciogwiazdkowy apartament w Hiltonie, ale może być. Lepsze to niż karton pod mostem.
- Cieszę się, że się pani podoba. Mam nadzieję, że Ida się nie obrazi, że będzie miała współlokatorkę. Na pewno panią polubi.
- Och, może przestaniesz tak na mnie paniować. Możemy przejść na ty. Basia jestem.
- Niegłupi pomysł. A ja Mikołaj. Dzięki temu lepiej się zintegrujemy.
Barbara najwyraźniej inaczej rozumie pojęcie integracji.
- Hej, aż tak bardzo spoufalać się nie można!
- No sorry, niechcący to było. Zgłodniałam z tych wrażeń!
Barbara wolne chwile spędza na robieniu sobie jedzenia.
- Basiu, skoro już masz mnie przygotować na przyjście dziecka, to może dasz mi jakieś rady, hę?
- Rady? Yyy... No tak, oczywiście...
- Na pewno kiedy dziecko jest głodne, to trzeba je nakarmić, czyż nie? Wiele osób o tym zapomina. Tak... I jeszcze kiedy chce spać, to trzeba je położyć. Logiczne, mam rację? Widzisz jak sypię radami?
- Widzę, widzę... aż za dobrze. Chociaż miło z twojej strony, że gotujesz dla nas obiady.
- Dla nas? Obiady? Nie, nie, nie... Tego nie było w umowie. Gotuję tylko dla siebie.
Barbara woli spożywać posiłki u siebie.
- Przecież widzę, że ta Baśka to wielka ściema! Ona na niczym się nie zna! Mikołaju, sam mi to przyznaj!
- Ojej, najwyraźniej nie dostrzegasz jej bogatej wiedzy.
- Zuzanno, dlaczego jesteś taka niewdzięczna? Zatrudniliśmy ją dla twojego dobra, aby cię wspomóc w tych ciążowych chwilach. Jest mi ogromnie przykro, że tak to źle przyjmujesz.
- Czy tak się traktuje swojego chłopaka i byłego ojca?
- Och, nie wiedziałam, że to dla was tak ważne. Dobrze, dam jej jeszcze szansę. Ale nie będę uległa, jeśli okaże się do kitu. Wywalę ją stąd osobiście.
Czy ktokolwiek chciałby pozbywać się tak uroczej niani?
Tymczasem Paulina pilnie potrzebowała łazienki.
Ojej, chyba nici z Paulinowych planów.
- Przepraszam serdecznie, ale to nie moja wina, że ta toaleta jest tak słaba. Nie stać was na lepszy model?
- Wynoś się ty obleśna śliwko! Gdybym mogła, to już cię bym stąd wykopała na bruk!
Dopóki Zuzia nie zauważy wad Barbary, to będzie ona bezkarna.
Ida Sierpowicz wróciła po ciężkim dniu pracy. Niestety nie wie, że w domu czeka na nią nowy gość...
Czas na sen.
Lecz zaraz, skąd ten bałagan? Czemu cuchnie tłustym i przypalonym jedzeniem? I kto śpi w tym nowym łóżku?
- Aaaaa!!! CO TO JEST?!
- Ciociu, nie krzycz, zaraz ci wszystko wyjaśnię.
- Zatem chcesz mi powiedzieć, że tę nianię zatrudnili twoi chłopcy? I ma mieszkać w moim pokoju?! To jest szczyt głupoty i zidiocenia! I ty się na to zgadzasz? Słuchaj, ciotka ma wiele cierpliwości, ale do czasu...
- Przepraszam, że tak wyszło. Też bym ją wywaliła. Ale Remigiusz i Mikołaj są przekonani o jej nieomylności. Dlatego czekam na jakiś naprawdę dobry dowód na ułomność Barbary.
Ida postanowiła sprawdzić, czy jej nieproszony gość grzebał jej w komputerze. Po tłustych śladach na klawiaturze i kawałków sera na myszce domyśliła się, że jednak tak.
Okazało się, że Basia zapomniała wylogować się ze swojego bloga.
Ida już wie, że Barbara to oszustka. Swoją drogą śmieje się z naiwności kilku członków swojej rodziny.
Nagrodą niespodzianką w konkursie była możliwość zadecydowania o przebiegu bieżącej relacji. Główny wątek wymyślił Verion, którego naprawdę poniosła wyobraźnia.
Mikołaj już od kilku dni mieszka razem z Zuzią i Remigiuszem (swoją drogą także z Pauliną oraz Idą - teściowa i ciotka gratis). Zuzia musi podzielić się ze swoim chłopakiem ważną informacją.
- Cóż, nasze figielki nie okazały się bezowocne. Nie jestem dobra w przekazywaniu złych wiadomości, ale chyba jestem w ciąży.
- W ciąży? Tego się nie spodziewałem...
Mikołaj po początkowym przerażeniu przepełnił się dumą. Wszakże nie każdy ma okazję coś spłodzić.
Dzień mijał leniwie. Zuzia postanowiła podzielić się swym stanem ponad stan z żeńską częścią rodziny. Oczywiście przy kawie... i bez ciasta. Po ostatnich ekscesach Paulina Lis i Ida Sierpowicz przez długi czas nie tkną niczego słodkiego.
A tymczasem dwaj panowie zaczęli omawiać sytuację ciąży Zuzi. Co zrobi Mikołaj i jego chłopak Remigiusz? W sumie nasz kochany rudzielec jest jej ojcem i zaraz stanie się dziadkiem...
- Przydałoby się zatrudnić jakąś nianię, pielęgniarkę, położną i akrobatkę w jednym. Ta osoba powinna zacząć pracować już teraz, aby nas wszystkich przygotować na nadejście dziecka. Paulina była twarda, ale Zuzia może potrzebować pomocy. Poza tym to już jest skomplikowane... Mikołaj, ojciec dziecka, jest jednocześnie chłopakiem dziadka.
- Idea szczytna i popieram ją. Ale gdzie my znajdziemy kogoś odpowiednio w tak krótkim czasie?
Ulicą przechadzała się urocza i bezpośrednia Barbara Mordenka. Właśnie wraca ze swojej kolejnej posady, którą szybko straciła. Trudno być pokojówką nie sprzątając wcale... Zatem Barbara, zupełnie bez grosza i dachu nad głową, dumnie kroczyła po mieście szukając frajerów... przepraszam, pracodawców, którzy zechcieliby ją gdzieś zatrudnić.
- Mogłaby nawet z nami zamieszkać! Opiekunka potrzebna od zaraz! Praca jak marzenie!
- Przepraszam, czy pan powiedział zamieszkać? Praca jak marzenie? Opiekunka? Tak się składa, że jestem zawodową opiekunką!
- Och, naprawdę? Proszę, zapraszam na rozmowę! Rozmowę kwalifikacyjną!
- Już lecę, bardzo chętnie!
- Czy ma pani jakieś referencje? CV? Doświadczenie? Certyfikaty? Szczepienia?
- Yyy... Oczywiście, że tak. Skończyłam fakultetów wiele, języków znam od groma. Thank you, gracias, danke, merci... Z dziećmi się dogadać zawsze potrafię. W ogóle to jestem absolwentką Wyższej Szkoły Opieki Nad Dziećmi w Sosnowcu i kocham bobasy. I znam wiele języków, mówiłam już? Thank you, gracias...
- Dobrze, dobrze. To mi wystarczy. Cóż, pani wydaje się idealna na to stanowisko! Może pani zacząć od zaraz!
- Zatem mówicie, że zatrudniliście nianię? Jak nawet jeszcze nie urodziłam? Głupota w tym domu chyba sięgnęła granic.
- Pani Zuziu, proszę się nie gniewać. Mam doświadczenie. Przygotuję panią do poczęcia dziecięcia!
- Poczęcia, powiada pani... Tak, widzę, że z biologii też pani jest dobra...
- No jasne!
- A co ty sądzisz Paulino o pani Basi? To chyba niezły pomysł?
- Każde pokolenie ma swoje dziwactwa. W sumie lepsza ta Basia niż morderstwo biologicznego ojca. Hihi.
Po zaprezentowaniu rodzinie Barbary Mordenki, Mikołaj idzie pokazać niani jej nowy pokój.
- Niezły tyłeczek.
- Ten pokój to nie pięciogwiazdkowy apartament w Hiltonie, ale może być. Lepsze to niż karton pod mostem.
- Cieszę się, że się pani podoba. Mam nadzieję, że Ida się nie obrazi, że będzie miała współlokatorkę. Na pewno panią polubi.
- Och, może przestaniesz tak na mnie paniować. Możemy przejść na ty. Basia jestem.
- Niegłupi pomysł. A ja Mikołaj. Dzięki temu lepiej się zintegrujemy.
Barbara najwyraźniej inaczej rozumie pojęcie integracji.
- Hej, aż tak bardzo spoufalać się nie można!
- No sorry, niechcący to było. Zgłodniałam z tych wrażeń!
Barbara wolne chwile spędza na robieniu sobie jedzenia.
- Basiu, skoro już masz mnie przygotować na przyjście dziecka, to może dasz mi jakieś rady, hę?
- Rady? Yyy... No tak, oczywiście...
- Na pewno kiedy dziecko jest głodne, to trzeba je nakarmić, czyż nie? Wiele osób o tym zapomina. Tak... I jeszcze kiedy chce spać, to trzeba je położyć. Logiczne, mam rację? Widzisz jak sypię radami?
- Widzę, widzę... aż za dobrze. Chociaż miło z twojej strony, że gotujesz dla nas obiady.
- Dla nas? Obiady? Nie, nie, nie... Tego nie było w umowie. Gotuję tylko dla siebie.
Barbara woli spożywać posiłki u siebie.
- Przecież widzę, że ta Baśka to wielka ściema! Ona na niczym się nie zna! Mikołaju, sam mi to przyznaj!
- Ojej, najwyraźniej nie dostrzegasz jej bogatej wiedzy.
- Zuzanno, dlaczego jesteś taka niewdzięczna? Zatrudniliśmy ją dla twojego dobra, aby cię wspomóc w tych ciążowych chwilach. Jest mi ogromnie przykro, że tak to źle przyjmujesz.
- Czy tak się traktuje swojego chłopaka i byłego ojca?
- Och, nie wiedziałam, że to dla was tak ważne. Dobrze, dam jej jeszcze szansę. Ale nie będę uległa, jeśli okaże się do kitu. Wywalę ją stąd osobiście.
Czy ktokolwiek chciałby pozbywać się tak uroczej niani?
Tymczasem Paulina pilnie potrzebowała łazienki.
Ojej, chyba nici z Paulinowych planów.
- Przepraszam serdecznie, ale to nie moja wina, że ta toaleta jest tak słaba. Nie stać was na lepszy model?
- Wynoś się ty obleśna śliwko! Gdybym mogła, to już cię bym stąd wykopała na bruk!
Dopóki Zuzia nie zauważy wad Barbary, to będzie ona bezkarna.
Ida Sierpowicz wróciła po ciężkim dniu pracy. Niestety nie wie, że w domu czeka na nią nowy gość...
Czas na sen.
Lecz zaraz, skąd ten bałagan? Czemu cuchnie tłustym i przypalonym jedzeniem? I kto śpi w tym nowym łóżku?
- Aaaaa!!! CO TO JEST?!
- Ciociu, nie krzycz, zaraz ci wszystko wyjaśnię.
- Zatem chcesz mi powiedzieć, że tę nianię zatrudnili twoi chłopcy? I ma mieszkać w moim pokoju?! To jest szczyt głupoty i zidiocenia! I ty się na to zgadzasz? Słuchaj, ciotka ma wiele cierpliwości, ale do czasu...
- Przepraszam, że tak wyszło. Też bym ją wywaliła. Ale Remigiusz i Mikołaj są przekonani o jej nieomylności. Dlatego czekam na jakiś naprawdę dobry dowód na ułomność Barbary.
Ida postanowiła sprawdzić, czy jej nieproszony gość grzebał jej w komputerze. Po tłustych śladach na klawiaturze i kawałków sera na myszce domyśliła się, że jednak tak.
Okazało się, że Basia zapomniała wylogować się ze swojego bloga.
Ida już wie, że Barbara to oszustka. Swoją drogą śmieje się z naiwności kilku członków swojej rodziny.
Re: Lisie Piekło - Idealna niania?
Fajna relacja, brawo Verion
Dziecka jeszcze na świecie nie ma, a oni zatrudniają opiekunkę ;p Rzeczywiście szczyt głupoty. W ogóle śmiesznie by było, gdyby się okazało, że Zuzia nawet nie jest jednak w ciąży XD
Bloguś Basi XDDD
Mam nadzieję że Zuzia przejrzy na oczy i wyrzuci tę obleśną Basię z domu ;_;
Relacje w tej rodzinie robią się co raz bardziej poplątane
Dziecka jeszcze na świecie nie ma, a oni zatrudniają opiekunkę ;p Rzeczywiście szczyt głupoty. W ogóle śmiesznie by było, gdyby się okazało, że Zuzia nawet nie jest jednak w ciąży XD
Bloguś Basi XDDD
Mam nadzieję że Zuzia przejrzy na oczy i wyrzuci tę obleśną Basię z domu ;_;
Relacje w tej rodzinie robią się co raz bardziej poplątane
Re: Lisie Piekło - Idealna niania?
Czytam wszystkie relacje, jakie się pojawiają, i po prostu Cię za nie uwielbiam, rgx!
Masz tyle zabawnych i oryginalnych pomysłów, że aż nadziwić się nie mogę! Oby tak dalej
A co do ostatniej relacji, to bardzo mnie ciekawi, co się dalej stanie z Basią. Opiekunka z niej wspaniała (szczególnie, że nie ma się kim opiekować) Dołączam do braw dla Veriona
Masz tyle zabawnych i oryginalnych pomysłów, że aż nadziwić się nie mogę! Oby tak dalej
A co do ostatniej relacji, to bardzo mnie ciekawi, co się dalej stanie z Basią. Opiekunka z niej wspaniała (szczególnie, że nie ma się kim opiekować) Dołączam do braw dla Veriona
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości