Relacja XXXVIII - Nie Mam Kompletnie Pomysłu Na Nazwę
Praca nad rakietą kosmiczną trwała jeszcze kilka dni, aż pewnej nocy, dumny ze swojej pracy, Wiesław stwierdził, że wszystkie śrubki powkręcane, elementy wsadzone tam gdzie powinny być i maszyna jest gotowa do uruchomienia. (Jeny, ile przecinków
![oooo tak. soft9](./images/smilies/47.png)
)
- No to się Apolonia zdziwi, jak rano wstanie... Aż różaniec z miejsca odmówi.
![Obrazek](http://i.imgur.com/7Gsphij.jpg)
Wiesław zawołał swoją żonę, by zobaczyła na własne oczy, że udało mu się zbudować rakietę, choć ta w to szczerze wątpiła.
- Patrz i płacz, Apolcia, rakieta zrobiona moimi własnymi rękami. I co, łyso ci teraz?
- I ty mnie po to budzisz w środku nocy? Pacierz odmów i spać się kładź, a nie ludzi po nocy budzisz, ja myślałam, że ci się jakaś Maryja Panna objawiła, a ty znowu o tej rakiecie wyskakujesz...
![Obrazek](http://i.imgur.com/mBTIY9y.jpg)
Następnego dnia, Wiesiek postanowił przetestować maszynę i przelecieć się kawałek w powietrze razem z Apolonią. Lans na rakietę kosmiczną musi być!
- Wiesz Wiesiek, ten mundur mnie strasznie pogrubia... A i kupiłam ci obrazek ze św.Krzysztofem, to sobie gdzieś przyczepisz do maszyny, bo bez niego to ani rusz. A i zanim odpalisz to odmów modlitwę, tak na wszelki wypadek, ale szybko, bo za godzinę musimy wracać bo msza poranna się zacznie.
![Obrazek](http://i.imgur.com/nOfVGtJ.jpg)
Jednak w maszynie działo się chyba coś więcej niż tylko lot próbny.
![Obrazek](http://i.imgur.com/uJj8yZe.jpg)
W sumie skomentuję to tak - Wiesiek i Apolonia musieli mieć kosmiczne bara-bara w tej rakiecie.
![Obrazek](http://i.imgur.com/rHKfFXP.png)
Po powrocie do domu, pójściu na mszę poranną i zjedzeniu śniadania, Wiesław uznał, że pora wyruszyć w daleki kosmos i spełnić swoje marzenie. W końcu po to budował tą maszynę nie?
![Obrazek](http://i.imgur.com/qLMr3ny.jpg)
Rodzina pożegnała Wieśka jak należy.
- Tylko ty Wiesiek wróć mi za 4h bo obiad będzie, a ja ci nie będę potem odgrzewać!
- A jakby coś ci się stało, to się nie przejmuj, doskonale z Błażejkiem i mamą wiemy, gdzie jest twój testament, więc nie będzie problemu w tej sprawie.
- No dobra, no to ruszam! Bywajcie moi mili i mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć tam, gdzie nie dotarł nikt i okryć się sławą! ŻEGNAJCIE!
Gada, jakby miał umrzeć co najmniej, a on tylko leci w astronautę się bawić.
![Obrazek](http://i.imgur.com/HRflJhM.jpg)
No i Wiesław wyruszył w kosmos, zwiedzać ciała niebieskie (dobrze, że nie kobiece, bo Apolonia by mu chyba żyć nie dała). xD
![Obrazek](http://i.imgur.com/JbW6Dwq.jpg)
Gratisowe zdjęcie rakiety zbijającej się w powietrze. Nie musicie dziękować.
![Obrazek](http://i.imgur.com/0iOAXA5.png)
Beatka jednak nie przejmowała się aż tak bardzo, Wiesławem, i tym, że maszyna może się okazać słabo wykonana i może w każdej chwili spaść na ziemię.
- Wiesz Błażej, mogliśmy w kosmos wysłać moją matkę jeszcze, mielibyśmy w końcu od nich święty spokój. Przyjechali w odwiedziny kilka miesięcy temu, a siedzą tutaj dalej i ani myślą o wyjeździe...
- Ja Beata bardziej się boję, że on tego spadku nie zmienił i dalej wszystko stoi na twoją mamę, nie na nas...
![Obrazek](http://i.imgur.com/LnlqkXh.jpg)
Ciąża Beatki jest dla niej doskonałym pretekstem do robienia tego co uwielbia - czyli leniuchowania. Simka w dalszym ciągu wykorzystuje Błażejka do prac domowych. xD
- Beata, kruszynko, ja rozumiem, że jesteś w ciąży, ale czy ty musisz zostawiać jedzenie w całym domu? Przecież w końcu jakieś robaki się zalęgną, a ja się boję, że one nas zjedzą...
- A weź ty Błażej nie bądź mięczak, widzisz, że jestem w ciąży to nie mogę się przemęczać, a ty powinieneś być ciągle koło mnie i mi pomagać. A teraz szoruj i myj gary, bo ja się dzisiaj czuję jak indyk na święto dziękczynienia i chyba położę się spać...
![Obrazek](http://i.imgur.com/EP7jaTs.png)
Błażejkowi ani trochę nie podoba się to, że żona nadmiernie go wykorzystuje. : /
- Błażej to, Błażej tamto, a co to ja, sprzątaczka? Niech rodzi już tego dzieciaka i święty spokój będzie! Kurde, przez te nerwy szklanka mi do kosza wpadła. Muszę zapalić... A nie zaraz, ja nie palę przecież, zapomniałem.
![Obrazek](http://i.imgur.com/P4FUP4u.png)
Apolonia ani trochę nie wspiera zięcia. Wręcz przeciwnie, jak typowa teściowa, postanowiła uprzykrzać mu życie na każdym kroku, atakując go niczym ninja - z zaskoczenia.
- Na litość Boską, jak ty te gary myjesz?! Przecież one są brudniejsze niż były! Ale co się dziwić, skoro miałeś taką matkę, co w kryminale skończyła, pewnie od dziecka w patologii się chowałeś! JEZUS MARIA UWAŻAJ NA TEN KUBEK BO GO STŁUCZESZ! A i tam go umyj z boku, bo odciski palców widać.
![Obrazek](http://i.imgur.com/FwSG5iS.png)
Bećka postanowiła prowadzić zdrowy tryb życia i zacząć uprawiać jogging. Nie martwcie się, ciąża jej nie przeszkadzała w
chodzeniu bieganiu.
![Obrazek](http://i.imgur.com/2zxraGs.jpg)
Wiesław po kilku godzinach wrócił ze swojej podróży życia, cały i zdrów.
-
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. APOLONIA, WRÓCIŁEM I ŻYJE! Nie uwierzysz co...
![Obrazek](http://i.imgur.com/jREOEJG.jpg)
Jednak Apolonia nie dała mężowi dokończyć zdania... : /
- WIESIEK MIAŁEŚ WRÓCIĆ ZA 3H, MINĘŁO 5! OBIAD WYSTYGŁ, JA IDĘ NA DROGĘ KRZYŻOWĄ I ANI MI SIĘ ŚNI TYCH PIEROGÓW ODGRZEWAĆ! CO TY SOBIE MYŚLISZ, ŻE BĘDZIESZ LATAĆ, A JA CIĘ PRZYWITAM CHLEBEM I SOLĄ PO POWROCIE?! Z TOBĄ GORZEJ NIŻ Z DZIECKIEM, A TERAZ MARSZ DO DOMU, ODMÓWISZ RÓŻANIEC TO I COŚ DO JEDZENIA SOBIE BĘDZIESZ MÓGŁ ZROBIĆ!
![Obrazek](http://i.imgur.com/d0BVaS5.jpg)
Tymczasem w kuchni, hormony Beatki zaczęły buzować i wzięło ją na czułości z mężem.
- Wiesz, klopsiku, cieszę się, że cię mam. I wiesz, jak na starość będę jak moja matka, to daję ci prawo mnie zamordować, każdy sąd cię wtedy uniewinni
-Oj, kruszynko, przestań, bo się zarumienię!
Słódź mężowi, Beatko, słódź, ale jutro czeka cię kolejny dzień pełen wrażeń!
![Obrazek](http://i.imgur.com/tnR04fF.jpg)