Dzieje rodziny Urban

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Walka pokoleń

Postautor: Gunia » 25 wrz 2016, 16:55

Scena zerwania Marcina z Matyldą trochę mnie rozczarowała. Miałam nadzieję, że chłopak jej nagada, a tu lipa :( Lenna i Mati? Hmm... Holly ma sporo racji, ale z drugiej strony... :>

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Walka pokoleń

Postautor: Lion » 26 wrz 2016, 9:46

Jakoś tak pobyt Matyldy w Oazie wydawał mi się dłuższy niż tydzień, dlatego dziwiłem się, że nie może wyrwać się do Windenburga :P
Podejście Krystyny było bardzo dobre, chciała się upewnić, że córka wszystko przemyślała, jednak mając na uwadze, że to życie i uczucia Matyldy, także decyzja musi być jej. Chociaż nieco mnie dziwi, że do Matyldy wciąż nie doszły wieści o pożarze w domu Marcina - chłopak nie chciał wysłać jej choćby jakiejś wiadomości, czegokolwiek? Jej mama też o niczym się nie dowiedziała, że nawet nie uprzedziła córki, aby była delikatna, czy coś? No nic, grunt, że nastolatka w końcu była fair i to zakończyła.
Monice chyba brakuje nieco sprytu, że najpierw Mateusza jakoś nie podeszła, aż nie zaczęła dysponować jego majątkiem na kolejne lata :D
O, Lennie i Mateuszowi szybko poszło! Wiem, że żadna ze stron nie ma złych intencji, jednak rozumiem wzburzenie Holly. Wątpię jednak, że to zdoła simów powstrzymać ;)

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Walka pokoleń

Postautor: Lenna » 27 wrz 2016, 13:18

Podoba mi się podejście mamy Matyldy, że traktuje córkę jak dorosłą i pozwala jej samej podejmować decyzje.
Dobrze, że prosto z mostu powiedziała Marcinowi, o co chodzi. Ale szkoda mi go :(
Simwood pisze:- NIE! NIE CHCĘ CIĘ SKRZYWDZIĆ! ZOSTAW MNIE W SPOKOJU!
XDDDDDDDDDDDD

Mateusz i Lenna, wreszcie <3
Simwood pisze:Zakochani byli tak zajęci sobą, że nie zauważyli wściekłej matki, biegnącej w ich stronę.
"Boże kochany! Ja ją uduszę! UDUSZĘ JĄ!
W tym momencie dostałam ataku śmiechu, nie wiem czemu XDDDDDDDDDD
Nie dziwię się Holly, że jest zła, ale uważam że jednak trochę przesadziła. Chyba poniosły ją emocje. Ogółem Holly taka cicha woda, ale czasem ma jakieś takie odpały.
Nie wiem, czy dam radę zrobić pracę na konkurs :/ Ale postaram się.
Obrazek

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Walka pokoleń

Postautor: Simwood » 10 paź 2016, 20:13

Wracam po dłuuuuuuuugiej przerwie. Mam nadzieję, że tym razem nie będziecie musieli tyle czekać. Ale jak zawsze dziękuję za liczne komentarze <3
MalaMi95 pisze:Czy Gilbert nie ma nic innego do roboty jak z samego rana wbijać do pokoju Matyldy? xD
Gdyby Roman budził Wandę trąbką o czwartej nie miałabyś nic przeciwko :P
MalaMi95 pisze:Em… Trochę nie rozumiem tego romansu między Lenną, a Matim
A kto rozumie? Lenny się pytaj, nie mnie xD
Galcia pisze:Ooo, to ja. Dzień dobry. Jestem złośliwa i nikt nie rozumie słów, których używam, zupełnie jak w rzeczywistości
Hejo! :hej: Cieszę się, że podoba Ci się rozwinięcie Twojej postaci. Zapewniam, że niedługo Drużyna Actimela Lenna z przyjaciółmi znowu powrócą ;)
Galcia pisze: Takich jak ona powinno się publicznie wieszać albo palić na stosach
Znowu te stosy? -.- Niedługo drewna zacznie brakować jak wszystkich po kolei będziesz palić xD
Galcia pisze:Ten facet wyjątkowo mi się nie podoba (nie aż tak, jak Julietta, ale powiedzmy, że jest na drugim miejscu)
A myślałem, że Milewska jest na pierwszym. No cóż...
Galcia pisze:(...)a szkoda, może to dałoby Matyldzie do myślenia
Czyli poświęciłabyś Marcina by dać Matyldzie do myślenia? Ty niecna kobieto :doge:
Galcia pisze:Komentarz MałejMi jak zwykle rozwalił system. xD Popłakałam się ze śmiechu
Proponuję dać MałejMi własny talk-show. Byłoby ciekawie :curious:
Lenna pisze:Ogółem Holly taka cicha woda, ale czasem ma jakieś takie odpały.
Nie wiem dlaczego, ale gdy przeczytałem o tych odpałach to dostałem ataku śmiechu :haha:


Relacja 50


Matylda wróciła cała we łzach do domu. Rzuciła tylko "Nie chcę o tym rozmawiać" i zamknęła się w sypialni, szlochając.
Obrazek

Położyła się pod kołdrą i zaczęła płakać. Sama nie wiedziała dlaczego. Teraz, gdy stanęła twarzą w twarz z Marcinem, przypomniała sobie te wszystkie chwile spędzone razem. Może Gilbert był lepszy, ale w tym momencie miała ochotę pobiec do Marcina i błagać go o wybaczenie, a tego hiszpańskiego dupka rzucić od razu.
Obrazek

Nienawidziła wszystkich. Nienawidziła Gilberta za to, że się pojawił, ojca - za to, że musiała do niego przyjechać i spotkać tego latynoskiego bufona, Marcina - za to, że zamiast na nią nawrzeszczeć, chciał porozmawiać. A najbardziej ze wszystkich nienawidziła siebie!
Obrazek

Teraz Gilbert nie wydawał się jej już taki niesamowity.
"Zachowałam się jak ostatnia suka! Jestem zwykłą, sprzedajną zdzirą. Nie chcę już tu dłużej żyć!"
Obrazek

"Najlepszym sposobem będzie zejście z tego świata. Raz na zawsze!"
Obrazek

- Halo! Matylda! Co to za łomot? Co ty robisz?!
Obrazek

- Matylda! Czemu się nie...?! MATKO PRZENAJŚWIĘTSZA, NIE PIJ TEGO!!!
Obrazek

- Nic nie rozumiesz! Nie mam po co tutaj żyć. Pozwól mi to szybko zakończyć.
Obrazek

Krystyna zdecydowanym ruchem wyrwała córce szklankę z ręki i odłożyła na komodę obok butelki z trutką na szczury. Potem przytuliła ją i obie trwały tak w milczeniu przez dobre kilka minut.
Obrazek

- Dlaczego chciałaś to zrobić, kochanie?
- Nie mogę tak dłużej. Teraz dopiero uświadomiłam sobie, że Marcin jest tym jedynym i nie będę nigdy w stanie go zostawić. Nie potrafię.
Obrazek

- Nie myśl sobie, że każdy ma łatwo. Gdy ja byłam w twoim wieku, miałam dwóch adoratorów. Obydwoje byli idealni, a ja nie potrafiłam wybrać tego jednego w obawie przed drugim.
- No i co wtedy zrobiłaś?
- Poszłam za głosem serca i wybrałam tego jednego.
Obrazek

- I to był tata?
- Tak, to był tata. Niestety nasz związek nie przetrwał próby czasu i się rozpadł.
- I żałujesz, że go wybrałaś?
- Nie. Przeżyliśmy razem piękne kilka lat. Potem się trochę popsuło, ale rozstaliśmy się w zgodzie.
Obrazek

- W jakiej zgodzie? Przecież olewał nas przez całe dwanaście lat!
- Niezupełnie.
Obrazek

- Jest mi strasznie głupio z tego powodu, ale nie byłam w przeszłości z tobą w stu procentach szczera.
- Jak to?
Obrazek

- Przy rozstaniu obiecał mi pomoc w twoich wychowywaniu, ale ja się nie zgodziłam. Byłam głupia i uparta. Zdecydowałam wtedy, że obejdę się bez jego pomocy. Ale mi nie wyszło. Pieniędzy brakowało, ty chodziłaś głodna, a ja ciężko harowałam by zapewnić ci dobre dzieciństwo. Niestety, nie zapewniłam. Wstyd mi, że cię zawiodłam. Przepraszam.
Obrazek

- Daj spokój, mamo. Żadna inna mama nie może się równać z tobą. Ty jako jedyna mnie rozumiesz i potrafisz mi dobrze doradzić. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.
Obrazek

Krysi pojawiły się łzy w oczach. Nie mogła wytrzymać, więc po prostu przytuliła się do córki i zaczęła płakać.
- Mamo, nie płacz, proszę.
- Córeczko, jak ja się cieszę, że cię mam.
Obrazek

***


Matylda postanowiła działać szybko. Zdecydowała w końcu, że pobiegnie teraz do Marcina i przeprosi go za wszystko. Może uda się jeszcze uratować ten związek. W dodatku dowiedziała się od mamy o pożarze i śmierci Krystiana, więc zrobiło jej się podwójnie głupio. Od razu wzięła od niej nowy adres Urbanów i już jej nie było.
Obrazek

Po pożarze okazało się, że dom Urbanów trzeba zburzyć, a ubezpieczyciel nie wypłaci tak dużej kwoty by udało się go wyremontować. Z pomocą przyszła wtedy Holly. Altowie sprzedali swoją willę i zakupili nieco większy dom na przedmieściach, w którym będą mogli mieszkać w dwie rodziny.
Obrazek

Wichurówna nie za bardzo wiedziała czy przychodzenie do kogoś o pierwszej w nocy jest taktowne, ale postanowiła mimo wszystko spróbować.
Obrazek

Otworzyła jej Patrycja. Nigdy nawet nie zamieniły ze sobą słowa, więc Patrycja od razu warknęła:
- Ty jesteś Matylda, tak?
- To ja, a o co chodzi?
Obrazek

- Posłuchaj mnie uważnie, dziewczynko! Marcin to mój brat, moja rodzina! Jeżeli kiedykolwiek go skrzywdzisz lub postąpisz z nim tak, jak dzisiaj to osobiście ci nogi z dupy powyrywam! Zrozumiano?!
Obrazek

- Już możesz to zrobić. Zachowałam się jak totalna idiotka i chcę to naprawić. Naprawdę jest mi strasznie głupio.
- Myślisz, że ja jestem jakimś potworem? Każdy popełnia błędy. Ja sama popełniłam ich setki.
Obrazek

- Ważne przynajmniej, że chcesz to naprawić. Marcina teraz nie ma, bo pojechał z ciotką Holly po mamę do szpitala. Jak chcesz, to możesz poczekać ze mną. Chodź na górę.
Obrazek

Dziewczyny czekały ładne kilka godzin, ale cały czas miały jakiś temat do rozmowy. Matylda stwierdziła, że pozory mylą i Pati to jednak bardzo fajna dziewczyna.
Obrazek

Koło piątej nad ranem dziewczyny usłyszały odgłos silnika na ulicy i chrupanie kamieni przed domem, więc zbiegły na dół, a tam już czekała niespodzianka.
Obrazek

Matylda i Marcin gdy tylko ujrzeli się nawzajem od razu rzucili się sobie w ramiona.
- Kochanie, ja strasznie przepraszam, ja naprawdę ...
- Ćśś, nie mówmy już o tym.
Obrazek

Holly zaprosiła wszystkich na rodzinne śniadanie z gościnnym udziałem Matyldy i Vity.
Obrazek

Atmosfera była iście sielankowa, a cała rodzina natychmiast zapomniała o jakikolwiek problemach.
Obrazek

Dom, który kupiła Holly znajdował się na terenie starego, nieistniejącego już dworku, po którym pozostał wielki ogród i basen na tyłach. Jako, że pogoda dopisywała, młodzież (+ Marcjanna) postanowili popływać.
Obrazek

Marcin i Matylda cieszyli się swoją obecnością, chlapiąc się ile wlezie,
Obrazek

Pati uczyła młodszą siostrę pływania żabką,
Obrazek

A Mateusz ćwiczył skoki do wody.
Obrazek

Ostatnio często rozmyślał nad swoją przyszłością i doszedł do wniosku, że chciałby pracować w policji. Dlatego więc ćwiczył dwa razy częściej by wyrobić sobie lepszą kondycję.
Obrazek

- Wychowałyśmy świetne dzieci, prawda, Holly?
- Oczywiście. Od dziecka marzyłam o takiej wspaniałej rodzinie.
- Krystian na pewno tam z góry na nas patrzy. Pewnie się cieszy.
Obrazek

- Na pewno. Rozpacz ci już przeszła?
- A wiesz, że tak? Jakoś mam taką świadomość, że cały czas jest przy mnie i czuję się bezpieczniejsza. Zresztą przecież kiedyś na pewno się zobaczymy.
- Byle nie jak najszybciej.
Obrazek

Kinga i Holly nie wiedziały o tym, ale ktoś w kępie krzaków niedaleko ich obserwował. I bynajmniej nie z ludzkiej ciekawości. I miał już gotowy plan na dalsze działania ...
Obrazek


I na koniec małe info w sprawie konkursu. Otrzymałem trzy prace konkursowe - dwa rysunki i jedną historyjkę. Obywdwu paniom bardzo dziękuję za udział w konkursie i niedługo skontaktuję się z nimi na PW w sprawie nagrody. A tymczasem uroczysta prezentacja ich dzieł:

Rysunek Lenny:
[spoiler]Obrazek
Holly Alto :doge:[/spoiler]

No i uwaga, uwaga - przed wami piękna historia napisana przez MałąMi, za którą należą się jej ogromne gratulacje. A teraz zapraszam do lektury:
[spoiler]
"Wolf Boy" (by MalaMi95)

Tak naprawdę, to nigdy nie rozumiałem ludzkich uczuć. Od kiedy tylko sięgam pamięcią, ich emocje zawsze wydawały mi się dziwne i nie na miejscu. Dlaczego się smucą, gdy pada deszcz? Przecież skakanie w kałuży to największa frajda!

Obrazek

Dlaczego niektórzy śmieją się, gdy inny upadnie? Czy to nie jest bolesne i nieprzyjemne?
I Czym są te dziwne słone krople wypływając z ich oczu? Ja nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem.

Obrazek

Zawsze byłem inny. Ludzie patrzyli na mnie z pogardą i niechęcią. Moich trzech braci i jedna siostra potrafili się przystosować do tego dziwnego świata. Wszyscy patrzyli na nich i podziwiali. Jacy są piękni, jacy mądrzy…

Obrazek

Na mnie nikt nie zwracał uwagi. Ale czemużby się dziwić? Byłem mały, słaby i do tego głupi, jak lubili mnie niektórzy określać.

Obrazek

Nawet moja mama faworyzowała resztę rodzeństwa, a mnie często odpychała, gdy chciałem się do niej przytulić.

Obrazek

Nie pamiętam jej jednak zbyt dobrze, gdyż nie opiekowała się nami zbyt długo. Właściwie, to nie wiem, czemu nas od niej zabrali. Być może nie zajmowała się nami właściwie?
W każdym razem ja i moje rodzeństwo zostaliśmy rozdzieleni i znaleźliśmy nowe domy.
Ja trafiłem do młodego małżeństwa.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Do dziś pamiętam, jak kiedyś zapisali mnie do tej dziwnej szkoły. Próbowali sprawić, abym był grzeczny i posłuszny… ale ja nie chciałem. Dlaczego miałem robić, to czego oni pragną, zamiast coś co sprawia mi przyjemność? Wciąż pamiętam jak spoglądali na mnie i kręcili głowami z dezaprobatą, gdy znów wszcząłem bójkę ze swoim większym kolegą.

Obrazek

Ale cóż miałem na to poradzić? Może byłem mały i słaby, ale to tylko sprawiało, że odczuwałem tym większą satysfakcję, gdy udało mi się pokonać większego przeciwnika!

Obrazek

W końcu pewnego dnia nie wytrzymałem. Podczas spaceru wyrwałem się i uciekłem.

Obrazek

Biegnąc i czując wiatr targający mi włosy, po raz pierwszy poczułem się naprawdę szczęśliwy.
Byłem wolny!

Obrazek

Niestety nie trwało to długo. Wkrótce poczułem głód ściskający mój żołądek. Do tego zrobiło się ciemno, a ja byłem zupełnie sam. Nie znając drogi powrotnej i nie wiedząc co począć, zrezygnowany schowałem się w krzakach.

Obrazek

Nie wiem ile czasu to trwało, ale nagle usłyszałem szelest. Po chwili stanąłem twarzą w twarz z dziewczynką. Dziecko patrzyło się na mnie chwile zaciekawione i uśmiechnęło się radośnie.
- A co ty tu robisz mały? – spytała i pomogła mi wyjść z krzaków. Milczałem, dlatego kontynuowała.

Obrazek

- Jesteś taki uroczy! – rzekła, patrząc na mnie tymi swoimi brązowymi oczami. Zamarłem, to był pierwszy raz, gdy ktoś tak mnie nazwał. Do tej pory słyszałem tylko jak brzydki jestem w porównaniu do rodzeństwa. Tak poznałem swoją pierwszą i najlepszą przyjaciółkę.
Kingę Urban.

Obrazek

Kinga widząc, że jestem głodny i zmarznięty, zabrała mnie do swojego domu.

Obrazek

Jej mama widząc mnie, zdziwiła się, ale pozwoliła mi wejść.

Obrazek

Wykąpała mnie i nakarmiła.

Obrazek

Obrazek

Później ułożyła mi parę koców na kanapie, abym mógł się przespać.
Już prawie usypiałem, gdy usłyszałem podniesione głosy.

Obrazek

Zaciekawiony zakradłem się do kuchni i słuchałem.
- On tu nie zostanie! – krzyknęła mama Kingi, patrząc na córkę.

Obrazek

- Ale mamo…
- Powiedziałam nie! Zresztą, spójrz na niego! On długo nie pożyje. A potem tylko będziesz po nim płakać. – rzekła. To była kolejna rzecz, której nie rozumiałem. Dlaczego ludzie tak bardzo myślą o przyszłości, zamiast cieszyć się tym co tu i teraz? Czy to ile się żyje naprawdę ma takie znaczenie?

Obrazek

Ostatecznie zostałem, Kinga była nieugięta. Podziwiałem ją za to, że postawiła się mamie. Ja i moje rodzeństwo, nigdy się z naszą nie sprzeczaliśmy. Za bardzo baliśmy się kary. Ponieważ jednak Kinga i jej mama, nie wiedziały jak miałem na imię, postanowiły mi nadać nowe.
W ten sposób otrzymałem imię „Jake”.
Kinga i jej mama były inne, niż małżeństwo u którego wcześniej mieszkałem.
Były miłe i łagodne, a Kinga uwielbiała się ze mną bawić!

Obrazek

Obrazek

Potrafiliśmy godzinami biegać po parku, nie czując zmęczenia.
Tak, to były wspaniałe chwile.

Obrazek

Czas jednakże szybko mijał.
Wkrótce oboje, ja i Kinga podrośliśmy i staliśmy się „Nastolatkami”

Obrazek

Niestety, nie tylko nasz wygląd uległ zmianie.

Obrazek

Nasza relacja również. Do tej pory byliśmy nierozłączni.
Kinga zabierała mnie ze sobą właściwie wszędzie.
Poznałem mnóstwo jej przyjaciół z którymi również się polubiłem.

Obrazek

Z czasem jednak, Kinga coraz częściej zostawiała mnie w domu z mamą, a sama wychodziła na długie godziny.

Obrazek

Gdy wracała, zamiast jak zwykle się ze mną pobawić, wolała siedzieć przed komputerem, albo musiała odrabiać lekcje, których nie zrobiła wcześniej.
Dla mnie już w ogóle nie miała czasu…

Obrazek

Wtedy, pewnego dnia. Przyprowadziła do domu tego chłopaka – Dariusa.

Obrazek

Od początku wydał mi się jakiś dziwny… Fałszywy. Jednakże nie potrafiłem powiedzieć, czy wrażenie to jest prawdziwe, czy po prostu martwiłem się o Kingę.
Tak poznałem jedno z ludzkich uczuć – zazdrość.

Obrazek

On i Kinga zniknęli wtedy na cały dzień. Zacząłem się już nawet do tego przyzwyczajać, że tak długo jej nie ma. Ten dzień był jednak inny. Kinga nigdy nie wracała później, niż przed dziewiątą.
Wtedy jednakże zrobiła się jedenasta, a jej wciąż nie było.
Mama Kingi, zaczęła nerwowo przechadzać się po pokoju, trzymając przy uchu słuchawkę od telefonu.

Obrazek

Czułem jej napięcie i sam również zacząłem się niepokoić. Gdy uderzył pierwszy piorun, nie wytrzymałem i zacząłem krzyczeć. Kobieta próbowała mnie uspokoić, ale jej słowa nie pomogły.

Obrazek

Skoczyłem do przodu i z całej siły naparłem na drzwi.
Próbowała mnie powstrzymać, ale nie udało jej się. Wybiegłem przez lekko uchylone drzwi i pognałem przed siebie.

Obrazek

Po parunastu minutach, znalazłem ją! Siedziała na ławce.
Ucieszyłem się widząc Kingę całą i zdrową.

Obrazek

Zauważyłem jednak, że jest smutna, a po jej policzkach znów płyną te słone krople.
Zbliżyłem się, usiadłem obok i czekałem, aż przestanie płakać.

Obrazek

Dziewczyna objęła mnie i szepnęła.
- Wiesz co Jake? Ten cały Darius wcale nie był taki fajny jak myślałam - wysłuchałem jej opowieści. Gdy skończyła poczułem się naprawdę smutny.
Żałowałem, że nie zdołałem jej ochronić.

Obrazek

Dotknąłem lekko nosem jej policzka, a ona wtuliła się mocniej.
Następnie razem wróciliśmy do domu.

Obrazek

Kolejne lata były najszczęśliwszymi latami mojego życia.
Zwiedziliśmy mnóstwo miejsc i zrobiliśmy tak wiele, ale co najważniejsze…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Byliśmy razem.

Obrazek

Jednakże z każdym mijającym rokiem, czułem się coraz słabszy. Zacząłem zauważać, że nie mogę biegać tak jak kiedyś, a czasem nie byłem w stanie dosłyszeć głosu Kingi, gdy mnie wołała. Tymczasem ona, wciąż pozostawała pełna energii.

Obrazek

Pewnego dnia, nie miałem już nawet siły, by jak zwykle wyjść i pobawić się z nią na podwórku…
Mimo, że pogoda była piękna, została ze mną.

Obrazek

Została do samego końca…



Teraz, po tym wszystkim, nieco lepiej znam świat ludzkich uczuć…

Obrazek

Ale mimo to wciąż nie potrafię zrozumieć, dlaczego ona płacze?

Obrazek

Przecież spędziliśmy wiele szczęśliwych lat razem.
W porównaniu z nimi, ten jeden dzień nie ma żadnego znaczenia.
Do tego pogoda jest taka piękna. Idealna na wyjście.
Szkoda, że nie mogę już z nią pójść…

No tak, nie mogę już iść…
Nie mogę tu zostać.

Obrazek

W ten sposób zrozumiałem, skąd brały się te krople na jej policzkach.
Mimo, że sam ich nie posiadałem, to czułem jakby tam były. Nie czułem jednak smutku, zostawiając ją. Wiedziałem, że da sobie radę.
Znajdzie mnóstwo przyjaciół, przeżyje wiele przygód…
A kiedyś…

Kiedyś jeszcze się spotkamy.

Obrazek


I znów pójdziemy na spacer.


Obrazek


WOLF BOY

KONIEC



Obrazek[/spoiler]

Rysunek MałejMi: (nie otwierać przed przeczytaniem historyjki)
[spoiler]Obrazek
Kinga & Jake :doge:[/spoiler]
Obrazek

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Walka pokoleń

Postautor: MalaMi95 » 13 paź 2016, 20:55

„Gdyby Roman budził Wandę trąbką o czwartej nie miałabyś nic przeciwko”
Dobra, ale Roman to podstarzały (nieco dziwny) wojskowy bez przyjaciół, a nie młody chłopak jakim jest Gilbert! xD
A tak w ogóle, to nie wykręcaj się od pytania! xD

Ja wiem, że Matylda uważa, że popełniła błąd, ale od razu się zabijać? To chyba lekka przesada, zabijać się bo nie wyszło ci z jakimś gościem -.-
„tego latynoskiego bufona”
Bufon?
Nie to że jakoś lubiłam Gilberta, ale kiedy on był zarozumiały lub pretensjonalny?
Nie wiem jaki był/jest do innych simów/ludzi ale w stosunku do Matyldy zawsze był miły i uroczy. (poza tymi chwilami gdzie zachowywał się jak stalker w jej pokoju xD)
Nie zauważyłam żeby się przechwalał lub zachowywał sztucznie (przynajmniej przy niej)

Tak w ogóle to Matylda jest tu strasznie nie miła. (chciałam ją określić trochę inaczej, ale niech będzie xD) Gilbert był dla niej dobry, wstawił się u jej ojca z tą całą szkołą muzyczną, żeby mogła rozwijać swój talent, a ona nagle mówi, że jest dupkiem i bufonem. Gdzie tu sens i logika? xD
(Nie to, że jestem za jej związkiem z nim, ale jak by nie było to Gilbert był miły)
„"Zachowałam się jak ostatnia suka! Jestem zwykłą, sprzedajną zdzirą.”
Nareszcie mówisz z sensem Matylda! :P
„Nic nie rozumiesz! Nie mam po co tutaj żyć”
To się przeprowadź! xD
„Nie myśl sobie, że każdy ma łatwo. Gdy ja byłam w twoim wieku, miałam dwóch adoratorów”
Widzę, że jaka matka taka córka. Choć jeśli historia jej i Matyldy tak się pokrywa, to to znaczyłoby, że Matyldzia urodzi dziecko, a potem rozstanie się z Marcinem i będzie mieszkać w jakiejś ruderze i ledwo ciułać na czynsz?
Na miejscu Matyldy chyba bym sobie odpuściła Marcina xD
„Ty jako jedyna mnie rozumiesz i potrafisz mi dobrze doradzić. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.”
Za to ja wiem. Wybrałabyś Gilberta xD

To fajnie, że Matylda zrozumiała, że zachowała się nieładnie itd. Ma za to u mnie plus Ale… reszta to MINUS! xD (Tak musiałam) Dla mnie po prostu jest już skończona xD
Skoro tak łatwo potrafiła zrezygnować z Marcina (wystarczył jej jeden dzień z innym chłopakiem)
To równie dobrze może to zrobić znowu. Jestem ciekawa za ile związek z Marcinem się jej znudzi? ;)

Trochę śmiesznie patrzeć na Patrycje, która wygląda jak zła siostra bliźniaczka Kingi xD
Kto by pomyślał, że tak martwi się o brata?
„Pati uczyła młodszą siostrę pływania żabką”
Hmm… czyli mam rozumieć, że nie będzie już tego wątku gdzie Patrycja mści się na młodszej siostrze za to, że ta odebrała jej uwagę rodziców?
Trochę szkoda, to mógłby być ciekawy wątek :)

Kinga mówiąca o tym, że już jej przeszła rozpacz przypomniała mi moją Cindy po śmierci Chada. :)

Ciekawe co wykombinuje postać w krzakach?

Czekam na kolejne :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Walka pokoleń

Postautor: Lion » 16 paź 2016, 14:19

Ech, zrozumieć Matyldę... :D Mam dziwne wrażenie, że wróci do Marcina, a gdy zobaczy Gilberta, znowu zacznie rozpaczać, co to ona zrobiła, że przecież było im tak super, więc dlaczego wróciła do tego "nudziarza" z Windeburga i tak w kółko :P Chyba dobrze by jej zrobił pobyt w jakimś neutralnym miejscu i przemyślenie wszystkiego na spokojnie.
Nie doceniłem Patrycji, ma charakterek, a jednak i o brata się zatroszczy i do drugiej osoby (w tym wypadku Matyldy) podejdzie ze zrozumieniem. Zyskała nieco w moich oczach ;)
Oby Marcin nie pożałował, że tak od razu wrócił do swojej dziewczyny i wszystko jej darował...

Fajnie, że Kinga ma tak dojrzałe podejście do śmierci ukochanego ;)

Rysunki Lenny i MalejMi są piękne! Szkoda, że sam nie potrafię rysować... Do tego historia, którą stworzyła MalaMi, totalnie mnie urzekła! Pomysł z takim pokazaniem punktu widzenia psa na własne życie był po prostu genialny! :yes:

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Walka pokoleń

Postautor: Simwood » 22 paź 2016, 20:16

Dziękuję za komentarze soft9 Naprawdę mi miło, że cały czas śledzicie tę historię. I jedno ogłoszenie na początku - jako, że ostatnio Bearyllium zwróciła mi uwagę na to, że tytułowej walki pokoleń już prawie nie ma to postanowiłem zmienić nazwę tej opowieści. Mam nadzieję, że nie będzie to jakaś strasznie odczuwana zmiana :D
MalaMi95 pisze:Hmm… czyli mam rozumieć, że nie będzie już tego wątku gdzie Patrycja mści się na młodszej siostrze za to, że ta odebrała jej uwagę rodziców?
Dziewczyna trochę wydoroślała po odejściu Wandy i zrozumiała, że siostra jest chora i potrzebuje opieki.


Relacja 51


Lenna czuła się naprawdę rozbita po kłótni z Holly, więc postanowiła spotkać się z przyjaciółmi w pizzerii by porozmawiać o tym.
Obrazek

Ilka dostała napadów infantylności postanowiła zaprezentować swój plastyczny talent znajomym, więc zaczęła sobie rysować.
- O! Tutaj będzie Super Qń, a tutaj Wacław, latająca świnia.
Obrazek

Ale gdy przyszło do zamawiania zrobiło się zamieszanie. Zgadnijcie przez kogo :curious:
- Ale jak to nie macie pizzy z grillowanym chomiczym mięsem?
- Niestety, nie serwujemy takiej pizzy.
- Ale wasze motto to przecież "Pizza twoich marzeń". A pizzą moich marzeń jest pizza z grillowanym chomiczym mięsem i chcę dostać pizzę z grillowanym chomicznym mięsem.
Obrazek

Po kilkunastu minutach kłótni z kelnerką, Ilka łaskawie zdecydowała się na fasolkę po bretońsku. Kelnerka odetchnęła z ulgą i czym prędzej dała nogę.
Obrazek

A Aleksandra postanowiła w końcu przejść do sedna sprawy:
- I jak tam twoje ksiuty, Lenno?
- CO?!
- Ksiuty, Lenno. Umizgi, romans, zaloty, jak zwał tak zwał. Wasz zasób słownictwa jest wybitnie mizerny.
Obrazek

- Aaaach, o to ci chodzi. Całkiem dobrze. Spotkaliśmy się na bulwarze, pocałowaliśmy się.
Obrazek

- No widzisz. Aleksandra Galciowicz każdorazowo rekomenduje adekwatnie do danej sprawy, albowiem jestem wybitnie obeznana w kręgach uczuciowych. Możecie nazywać mnie wybitnym rezonerem w sferach miłosnych.
- Czy tylko ja czuję się dziwnie głupia, gdy ona otwiera usta?
Obrazek

- A policja już cię oskarżyła o molestowanie nieletnich?
Obrazek

Aleksandra już chciała wsadzić Kacprowi widelec w oko, ale powstrzymał ją niespodziewany gość.
- Hej, hej! Wspaniałe wiadomości! Jak zawsze!
- To pani jeszcze żyje?
Obrazek

- Śmierć jest tylko iluzją wytworzoną w świecie naszych wibracji ego. Jesteś moją kopią!
Obrazek

- Przepraszam! Ta pani jest z wami? Pięć razy jej tłumaczyłam, że nie mamy pizzy z duszonymi ego strukturami! A potem wyrzuciła nam sokowirówkę przez okno, twierdząc, że powoduje jakiś rezonans struktur. Wie pani o co jej chodzi? Tak poza tym to należy uiścić opłatę za zniszczenia.
Obrazek

- Pizzę z jakimiś duszonymi ego farmazonami macie, a o tę z chomiczym mięsem musiałam prosić i się nie doczekałam! Zobaczymy się w sądzie!
- Jedna głupsza od drugiej! Mirek! Pomóż!
- Chrum, chrum.
Obrazek

- Ile razy muszę tłumaczyć, że nie mamy w zestawie ani pizzy z żadnymi ego strukturami, ani z chomiczym mięsem?!
- Masz niedobór witaminy ego w organiźmie, słoneczko. Żyjesz jako niewolnik w świecie iluzji ego.
- Żądam rekompensaty za brak pizzy z chomiczym mięsem!
Obrazek

- Popieram panią Ilkowicz. Uważam, że niedobór tegoż oto dania to wybitnie wielka dziura, do której załatania wymagane będzie ponowne skomponowanie repertuaru dań w tym jakże wybitnym przybytku kulinarnym.
- A tej znowu co odbija?!
- Zgadzam się z Olą. Uważam, że...
- Za tę Olę to ci zaraz ten widelec do gardła wsadzę, Kacperku!
Obrazek

Gdy po chwili Barbara Santana zaczęła rzucać serwetkami w kelnerkę, a Ilka podłożyła jej poduszkę-śmierdziuszkę, całą paczkę wyproszono z lokalu.
- Co za wstyd! Teraz będą o tym pisać wszystkie brukowce! Jestem skończona!
- Wiesz ile razy mnie już wyproszono z danego przybytku? Setki! Nie masz czym się zamartwiać. Gdybym jednak była tobą to zaczęłabym interweniować w sprawie tej wybitnie kłopotliwej sytuacji z Mateuszem i Holly.
- Żyjesz we własnym świecie iluzji ego.
Obrazek

- Aleksandra ma rację. Powinnaś działać, porozmawiać z Holly, a nie tkwić bezczynnie w miejscu i użalać się nad sobą.
Obrazek

- Tylko pamiętaj, żeby działać ostrożnie, bo inaczej będziemy się składać na kaucję za ciebie, gdy w końcu cię policja namierzy.
- Ostrożnie czyli?
- Ma prawo być zła, przecież to jej jedyny syn. Opowiedz jej po prostu o was i o waszej miłości. Powinna zrozumieć.
Obrazek

Na razie jednak Holly nie rozumiała nic. Zamknęła się w gabinecie i spędziła samotny wieczór, pisząc powieść kryminalną o celebrytkach, które podrywają nieletnich dla pieniędzy. Główne bohaterki otrzymały wdzięczne imiona Lana, Luna i Nela. Już miała zabrać się za kolejny rozdział, ale przerwał jej dzwonek do drzwi.
Obrazek

- Cześć, kochanie. Wyglądasz jeszcze piękniej niż zwykle.
- A ty jeszcze bardziej wyprzystojniałeś, misiaczku.
Obrazek

- Przebierz się szybko i chodź do salonu. Musimy porozmawiać. Jestem cała w nerwach!
Obrazek

- Rozumiem, że chodzi ci o romans naszego syna z Lenną?
- Cała się trzęsę, gdy o tym myślę i chyba ... Zaraz! CO POWIEDZIAŁEŚ?!
Obrazek

- Romans Lenny z Matim, chyba o tym...
- Skąd o tym wiesz?!
- Wszystkie portale plotkarskie o tym trąbią. Zobacz!
Obrazek

- No nie! Ja ją zamorduję! Gołymi rękoma! Zamorduję!
Obrazek

Obrazek

- Przyznam się szczerze, że nie bardzo rozumiem powodu tej afery. Czemu niby nasz syn nie może się spotykać z Lenną?
- Nie rozumiesz?! Kolejny?! Ciebie też sobie okręciła sobie wokół palca?! Czy ja jako jedyna widzę czym skończy się ten związek?!
Obrazek

- Przesadzasz! Strasznie przesadzasz! Nie poznaję cię!
- To ja nie poznaję ciebie! Ona zniszczy całą naszą rodzinę! Wprowadzi go w świat pornografii, narkotyków, hazardu! Mam tylko jednego syna i nie chcę go stracić! -
- Co się tu dzieje, kochani? Jest jedenasta, a wy się drzecie tak, że spać się nie da!
Obrazek

- Dobrze, że jesteś, Kinguś! Wytłumacz mojemu mężowi, co planuje ta zdzira, zwana Lenną Lennowicz!
- A coś planuje? Przyjęcie niespodziankę?
Obrazek

- Ty też?! Wszyscy przeciwko mnie! Nie spodziewałam się tego!
- Holly, uspokój się.
Obrazek

Wściekła Altówna wyszła z pokoju, spakowała niezbędne rzeczy do pleacaka i zadzwoniła po taksówkę.
- Wyjeżdżam na kilka dni - wyjaśniła krótko i wyszła, trzaskając drzwiami.
Obrazek

- Nie pobiegniesz za nią?
- A po co? Każdemu z nas przyda się chwila namysłu. Odpocznie od tego wszystkiego, przemyśli wszystko i wrócili za kilka dni.
Obrazek

Holly nie miała za bardzo pomysłu gdzie się udać. Postanowiła więc wykupić jedną noc w hotelu, a potem przebrać się i wyjść na miasto.
Obrazek

Chciała poczuć się znowu jakby miała dwadzieścia lat. Ale gdy tylko weszła do środka ...
- Ciociu! Co ty tu robisz?
- Niiiiic! Postanowiłam wybrać się na miasto i trochę zaszaleć.
Obrazek

- Niech zgadnę, mama cię nasłała?
- Skąd! Sama mam jej dość!
- No to zaszalejmy trochę dzisiaj i nic jej nie mówmy.
- No i to mi się podoba!
Obrazek

- Tylko nie wiem, czy ktokolwiek rzuci na ciebie okiem, gdy będziesz tak wyglądać.
- Coś ze mną nie tak?
- Tak jakby niezbyt rozumiesz współczesne trendy. Odmłodzimy cię trochę.
Obrazek

- Czekaj chwilę, ciociu. Zaraz ci coś znajdziemy. Wejdź do tej szafy!
- Ach! Będę tego żałować!
Obrazek

No i nadchodzą...
Obrazek

- Dzięki, Pati. Znowu czuję się jakbym była w twoim wieku.
- Dużo lepiej teraz wyglądasz, ciociu. To co? Rozwalamy tę budę?
- Rozwalamy!
Obrazek

Altówna czuła się jak nowo narodzona. A po kilku drinkach jeszcze lepiej. Zapomniała o wszystkich troskach i po prostu tańczyła.
Obrazek

Pamiętała jeszcze sporo układów tanecznych, więc skupiła na sobie uwagę pewnego mężczyzny.
- Cześć, malutka. Masz kocie ruchy!
- Ty też nieźle się ruszasz!
- To co? Poruszamy się razem?
Obrazek

A po kilkunastu drinkach, znajomość przeszła na inny poziom.
Obrazek

Byli całkowicie pijani i nie mieli pojęcia, że są obserwowani ...
Obrazek

Przez kogoś, kto na pewno nie miał dobrych zamiarów.
Obrazek

- Robota wypełniona. Już nam się nie wymknie ...
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Galcia » 22 paź 2016, 20:53

Czyli poświęciłabyś Marcina by dać Matyldzie do myślenia? Ty niecna kobieto :doge:
Patrz na mój status. :D
A najbardziej ze wszystkich nienawidziła siebie!
I słusznie. soft9 Pora umierać. Szkoda, że matka jej w tym przeszkodziła.
Patrycja jednak potrafi czasem zachować się jak cywilizowany sim. :P A Marcin tak szybko wybaczył tej tępej dzidzie? ;/ Meh. Tylko czekać, aż znowu go zdradzi.
Ten tekst o obserwowaniu z krzaków kogoś mi przypomina. :D Nie do wiary, ilu patoli czai się w tych paru simowych miastach.
Mi, uwielbiam Twoje komentarze. <3 Popłakałam się ze śmiechu. :D
Oho, przyjaciele Lenny, będzie wesoło. :rotfl:
Wstyd się przyznać, ale nawet ja nie wiedziałam, co to są ksiuty. soft9
O mój borze szumiący, te teksty przy stole, płaczę ze śmiechu, PŁACZĘ! :haha:
- Hej, hej! Wspaniałe wiadomości! Jak zawsze!
- To pani jeszcze żyje?
To zdecydowanie nie jest wspaniała wiadomość. soft9
- Żyjesz we własnym świecie iluzji ego.
I twoją matkę też. :P
Strona Simsnetu jest GENIALNA, te nagłówki! :D Podoba mi się zwłaszcza tekst "czy potraficie go rozpoznać?" i ten o Ilce i Januszu Traczu. :haha: A Adrianna Landgraab chyba się załamie, jak przeczyta, że nie jest już królową Simstagrama. :curious:
Ona zniszczy całą naszą rodzinę! Wprowadzi go w świat pornografii, narkotyków, hazardu!
Wuuuuut? soft1
No nieee, ktoś nasłał tego przystojniaczka na Holly, żeby zniszczyć jej reputację? Jakim cudem, przecież nikt nie mógł wiedzieć odpowiednio wcześniej, że będzie balować akurat w tym klubie i że upije się na tyle, żeby przestać się kontrolować. soft9 Chyba że ta podobna do Milewskiej panienka cały czas ją śledziła, a przystojniaczek-podrywaczek nawinął się przypadkiem.
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Lion » 23 paź 2016, 12:23

O rany, ten wypad do pizzerii, chomicze mięso i ego struktury :haha: Sam bardzo lubię spotkania tej gromadki, ale dziwię się, że pracownicy knajpy tak długo zwlekali z wykopaniem ich z lokalu :D!
Fajnie, że Sergio nie widzi problemu w uczuciu Lenny i Mateusza, ale jednak mógłby być ciut bardziej... zaskoczony? Nagle piszą na simsnecie, że jego syn ma romans z dorosłą kobietą, a ten ma na to pełen luz :P Jeżeli już o samym simnecie mowa, to zgadzam się, super Ci wyszedł!
O Holly, która postanowiła wybrać się do klubu, zdecydowanie bym się nie martwił, ale o Holly, która wybrała się do klubu, spotkała tam Patrycję i postanowiła z nią zaszaleć, już tak soft9 No i proszę, jakiś romans się szykuje! Czyżby babka, która śledziła Altównę, była kimś od Julietty?

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Gunia » 24 paź 2016, 9:44

Teksty przy pizzy rozwalają, ale połowy nie rozumiem :D
Wkurza mnie już Holly. Zamiast przychylniej do tego podejść to odwala jakieś maniany. I szaleje w klubie. Z Pati. Nieźle :D Ciekawe, kto ich obserwuje...

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Simwood » 30 paź 2016, 15:20

Dziękuję za komentarze soft9
Chciałbym poprosić Was o małą przysługę. Jedna z moich wiernych czytelniczek, Lenna, jest w bardzo ciężkiej sytuacji życiowej. Chciałbym, żebyście pomyśleli o niej i, jeśli oczywiście chcecie, napisali do niej jakieś miłe słowa, które mogą podnieść ją na duchu i pomóc jej się pozbierać ;(
Galcia pisze:Wstyd się przyznać, ale nawet ja nie wiedziałam, co to są ksiuty
Naprawdę? Widzisz, zaskoczyłem Cię soft9
Galcia pisze:A Adrianna Landgraab chyba się załamie, jak przeczyta, że nie jest już królową Simstagrama
Załamie się jeszcze bardziej gdy przeczyta, że prześcignęła ją Barbara Santana soft9
Galcia pisze:Chyba że ta podobna do Milewskiej panienka cały czas ją śledziła, a przystojniaczek-podrywaczek nawinął się przypadkiem.
Masz rację. Pan przystojniaczek-podrywaczek po prostu się napatoczył przy okazji i dał się ponieść alkoholowi. Na pocieszenie mogę dodać, że nic poza flirtami między nimi nie było
Lion pisze:Fajnie, że Sergio nie widzi problemu w uczuciu Lenny i Mateusza, ale jednak mógłby być ciut bardziej... zaskoczony?
Sergiusz ma wyjątkowo luźne podejście do życia i podchodzi do romansów syna trochę jak Geofrey Landgraab z Mysikrólików - jeżeli syn będzie szczęśliwy to ja też będę szczęśliwy ;)


Relacja 52


Cofnijmy się o parę godzin do tyłu. Matylda wróciła do domu i zastała tam czekającego na nią ojca.
- Witaj! Spakowana? Chciałbym, żebyśmy dojechali przed zmierzchem. Gilbert już się o ciebie pytał.
Obrazek

- Eee ... Gilbert?
Obrazek

- Wiesz co, tato? Przemyślałam wszystko i stwierdziłam, że romans z Gilbertem pozostanie tylko romansem i nie mam ochoty na nic więcej.
Obrazek

- Że co takiego?!
Obrazek

- Nie po to płaciłem mu, żeby cię uwodził, żebyś teraz rzucała go dla tego Urbana!
- COOOO?!
Obrazek

- Zapłaciłeś Gilbertowi, żeby mnie uwiódł?!
- Ups. To znaczy nie zapłaciłem, tylko...
- TY CHAMIE! Ty masz czelność nazywać się moim ojcem?! Nienawidzę cię, słyszysz?! NIENAWIDZĘ!
Obrazek

- Robiłem to tylko ze względu na twoje bezpieczeństwo...
- Wsadź sobie w dupę to twoje bezpieczeństwo! Przez ciebie wyszłam na zwykłą, brudną dziw...!
- Przecież Gilbert ... !
- Jego też sobie wsadź w dupę! Nie chcę cię więcej widzieć!
Obrazek

- Powiedz mi, Piotrek, dlaczego to zrobiłeś?
- Nie rozumiesz?!
Obrazek

- Robiłem to wszystko dla waszego bezpieczeństwa!
- Bezpieczeństwa? Przed czym niby?
- Przed Urbanami! To największe szuje, jakie w życiu spotkałem. Wszyscy są tacy sami!
Obrazek

- Nie chcę, żeby którykolwiek z nich zrobił coś Matyldzie! Ja ją kocham, do stu piorunów, i nie pozwolę, by ten, pfu!, Marcin ją wykorzystał!
Obrazek

- Wiesz co, zawiodłam się na tobie!
- Ty też?!
- Przestań w końcu oceniać książkę po okładce! Przestań wrzucać wszystkich do jednego worka! Znam Kingę i Marcina osobiście i są to dobrzy ludzie o dobrym sercu.
- Taaa, na pewno ...
- Skończ uszczęśliwiać ludzi na siłę, bo nic tym nie wskórasz! Teraz, zamiast pokazać jej swoją miłość, udowodniłeś jej tylko jak prymitywny jest twój tok myślenia!
Obrazek

- Krysia! Poczekaj!
- Idę porozmawiać z Matyldą. Skoro jej ojciec nie umie to matka musi!
Obrazek

- Przyszłam porozmawiać.
- Świetnie! Tylko nie próbuj usprawiedliwiać tego dupka, który zwie się moim ojcem!
Obrazek

- On nie chciał dla ciebie źle ...
- Nie chciał? Po pierwsze zniszczył mój związek z Marcinem. Martin nie powiedział mi tego, ale na pewno ma do mnie urazę za to co zrobiłam. Po drugie, przez mojego "kochanego" ojca straciłam swoją przyzwoitość! Po trzecie, jak teraz będzie na mnie patrzeć jego rodzina?! "Głupia szmatka, która puściła się z innym!"
Obrazek

- Zachowałaś się nieprzyzwoicie zdradzając Marcina, to fakt. Ale dla mnie ważniejsze jest to, że to zrozumiałaś i pragniesz to naprawić.
- Wiem, że zachowałam się nieprzyzwoicie! Ale najgorsze jest to, że zrobiłam to przez mojego własnego ojca!
Obrazek

- Znam Kingę już od ponad roku i wiem, że na pewno nie będzie na ciebie zła za to, co zrobiłaś. Każdy popełnia błędy w swoim życiu. Ale najważniejsze jest by je zrozumieć i się podnieść.
Obrazek

- Podnieść się, mówisz?
- Córeczko, naprawdę nie jesteś złą osobą. To, że raz upadłaś, nie oznacza, że masz leżeć do końca swoich dni. Zapamiętaj zasadę trzech Wu - Wstawaj, Walcz i Wybacz. Tyle mogę ci powiedzieć.
Obrazek


***


Następnego dnia była sobota. Pati wróciła późno do domu i zgodnie z obietnicą nie powiedziała nic o ciotce Holly. Kinga więc gdy usłyszała dzwonek przy furtce pomyślała o kuzynce.
- Już, już idę!
Obrazek

A tam niespodzianka!
- Witha Kinho! Mogh wejśś na chwil?
Obrazek

- Przyjmij moje największe wyrazy współczucia po śmierci męża. Jestem strasznie zmartwiona tym faktem. Wynajęłam prywatnego detektywa, który zaraz znajdzie podpalacza!
- Dzi-dzi-dziękuję, ciociu. Ale przecież sama mówiłaś, że...
Obrazek

- Zapomnijmy o wszystkim co było i zacznijmy naszą znajomość od nowa. Jest mi niebywale przykro za wszystkie głupoty, które ci wtedy powiedziałam. Może się przejdziemy?
Obrazek

Kinga zaprowadziła ciotkę do ogrodu na tyłach domu, a ta zdębiała.
- To-to-to-to t-t-t-twój og-g-g-gród?
- Tak. Wynajęłam ogrodnika by się nim trochę zajął. Podoba się?
Obrazek

- Uwielbiam rośliny! To moja pasja. Czy mogłabym przychodzić tu raz na jakiś czas by tu posiedzieć?
- Jasne, wpadaj kiedy chcesz!
- Dziękuję ci. To naprawdę uprzejme z twojej strony.
Obrazek

- Chciałabym w ramach rekompensaty za moje poprzednie słowa zaprosić cię na jutrzejszą kolację. Przyszłabyś?
- Z wielką chęcią. Tylko do Wierzbowej Zatoczki trochę daleko, a ja ...
- Nie przejmuj się, poproszę Ireneusza by po ciebie przyjechał. Zgoda?
- No dobrze. Czemu nie?
Obrazek

- To wspaniałe. Poprosiłam również dalszych krewnych by do nas dołączyli. Razem przedyskutujemy co zrobić z tym podpalaczem. Jak ja go znajdę to w zemście za Krystiana mu nogi powyrywam!
Obrazek


***


Holly otworzyła powoli oczy. W głowie miała pustkę, nie pamiętała nic.
Obrazek

Ostatnie co sobie przypominała to ten mężczyzna, z którym zeszła do podziemi. Potem film się urywał. Teraz siedziała w jakiejś zatęchłej piwnicy, prawdopodobnie kilka metrów pod ziemią.
Obrazek

Naprzeciwko niej znajdowały się jakieś drzwi. Weszła tam i ujrzała mały, ciasny kibelek.
Obrazek

Drugie drzwi natomiast były zamknięte. Holly była autorką wielu powieści kryminalnych, więc szybko domyśliła się, że albo jakieś nieznajomy dobroczyńca zamknął ją w jakiejś piwnicy, albo została porwana. Stawiała raczej na tę drugą opcję. Umościła się więc wygodnie na łóżku i czekała aż jej porywacz przyjdzie się z nią skontaktować.
Obrazek

"Tylko po co ktoś miałby mnie porywać? Dla pieniędzy? W sumie możliwe. Ale chyba raczej chodzi o zemstę. Prawdopodobnie na moich rodzicach. Ech! Dzięki, mamo."
Obrazek

Po około godzinie Holly usłyszała zgrzyt klucza w drzwiach. Szybko poderwała się i postanowiła udawać wyluzowaną.
Obrazek

"Hmm! Wydaje mi się jakaś ... dziwnie znajoma. Czy ją kiedyś spotkałam? Ale jeżeli nie nosi maski to znaczy tylko jedno - raczej nie ujrzę już w życiu niczego poza tą piwnicą. No chyba, że wyrzucą moje ciało do rzeki"
Obrazek

Zauważyła tryumfujący uśmieszek na twarzy porywaczki, więc postanowiła nieco zbić ją z tropu.
- Przepraszam, my się znamy?
Obrazek

- Naprawdę mnie nie kojarzysz, Alto?
Obrazek

- O! Już sobie przypominam! Sprzedałaś mi wczoraj pasztet w Simdronce i nie wydałaś mi reszty! Oddawaj dwa simoleony!
Obrazek

- Nazywam się Ilona Solanka.
- Miło mi, Iwona Pieprzanka.
- Kiedyś nazywałam się Danuta Wichura.
Obrazek

Holly poczuła jak uginają się pod nią kolana. Próbowała sobie przypomnieć kobietę, która sześć lat temu próbowała okraść Wandę i nagle ...
Obrazek

- Spędziłam sześć długich lat w więzieniu! Mimo, że ten wasz detektyw zapewnił mi wolność to twoja matka nasłała na mnie psy! Siedziałam w jednej celi z pedofilami i mordercami! Teraz już nie mam żadnych skrupułów i mogłabym udusić cię gołymi rękami! Dzięki moim "znajomym" z ośrodka karnego wiem wszystko o mordowaniu. Lepiej siedź cicho, jeśli chcesz kiedykolwiek jeszcze ujrzeć rodzinę!
Obrazek

- A jak uciekłaś?
- Nie uciekłam. Któregoś dnia otrzymałam od naczelnika wiadomość by stawić się do jego gabinetu. Tam czekała na mnie moja nowa szefowa. Upozorowano moją śmierć, załatwiono mi nową tożsamość i zupełnie nową willę na Isla Paradiso. Myślisz że za darmo? Oooo nie! Wszystko co musiałam zrobić to ściągnąć cię tutaj byś spotkała się z moją szefową.
Obrazek

- Powiesz mi kto ci kazał mnie porwać? - zapytała zniecierpliwiona Holly, po czym usłyszała ponowny zgrzyt zamka i głos z wyjątkowo dziwnym akcentem ...
- Ja! Ja jej kazałam!
Obrazek

- Witam panią, pani Alto. Mam nadzieję, że jest pani zadowolona ze swojego nowego lokum.
- To ty? Czego ty ode mnie chcesz, wariatko?!
Obrazek

- Hmm, dobre pytanie. Słyszałaś może kiedyś o buncie przeciwko królowi Simonowi Pierwszemu? Buntownicy zorganizowali zasadzkę na króla by pozbawić go władzy i rozpocząć samodzielne rządy. Spisek się nie powiódł, a król kazał ich wszystkich torturować, a potem, gdy już będą błagać o śmierć, zabić.
- I co to ma do mnie?
Obrazek

- Otóż król by uniknąć podobnej sytuacji w przyszłości nakazał zabić również ich rodziców, żony, dzieci i wnuki. To samo odnosi się do ciebie. Rodzice nawarzyli piwa, ty musisz je wypić.
- Nie! NIE! Jesteś obłąkana!
- Być może, ale to ja przeżyję, nie ty! Pech chciał, że twój kochany ojczulek zszedł na zawał miesiąc temu. Najwyższe wyrazy współczucia. Twoja matka na pewno za nim tęskni, ale już dzisiaj wieczorem będzie mogła do niego dołączyć. Ty niedługo też.
Obrazek

Na te słowa Danuta wyciągnęła z torebki egzemplarz jutrzejszego wydania Simnewsa i pokazała Holly.
Obrazek

Druga strona była jeszcze gorsza.
Obrazek

- Co to ma znaczyć?! Czy ty...?!
- Nie domyśliłaś się jeszcze?
Obrazek

- Nie myśl sobie, że ujdzie ci to na sucho, wariatko! Moja rodzina już mnie szuka!
- Czyżby? Obawiam się, że twój mężulek i synalek siedzą w domu i cieszą się, że nie suszysz im głowy o romans z panią Lennowicz.
- Może oni nie, ale Kinga lada moment ...
Obrazek

- Będzie tutaj jutro wieczorem. Zginie z moich rąk tak samo jak ty i twoja matka. Tak samo jak Krystian, który zginął w domu, który kazałam podpalić. Tak samo jak Wanda, którą kazałam zabić. Tak samo jak twój synek i mężuś, którzy niedługo będą mieli wypadek drogowy! Tak samo jak dzieci Kingi, które za tydzień zginą podczas ataku terrorystycznego na dworcu kolejowym!
Obrazek

Holly nie wytrzymała i rzuciła się na Juliettę z pięściami. Pragnęła ją uderzyć, pobić, zabić!
Obrazek

Do celi szybko wbiegło dwóch osiłków, którzy najpierw odciągnęli Altównę od Julietty, potem rzucili nią o podłogę, a następnie zaczęli ją bić i kopać by straciła przytomność. Julietta szybko obmyła twarz z siniaków, przykryła rany dużą ilością makijażu i ruszyła na górę, do swojego domu by przygotować się na spotkanie z rodziną.
Obrazek
Ostatnio zmieniony 02 lis 2016, 19:40 przez Simwood, łącznie zmieniany 3 razy.
Obrazek

Awatar użytkownika
Argonek
Posty: 99
Rejestracja: 01 wrz 2015, 14:03

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Argonek » 30 paź 2016, 17:41

Wow, relacja super.
Jak już wiele razy mówiłem nie lubię i nigdy nie wiem co pisać w komentarzach do relacji, więc tylko powiem, że Julietta to jest jakaś nienormalna soft1 .

W sumie nie do końca zrozumiałem, czy tutaj mamy te ciepłe słowa napisać?
W każdym bądź razie, napiszę tu - także Lenna, jeśli to czytasz to jesteś wspaniałą osobą, życzę ci jak najlepiej, dziękuję, że byłaś chyba pierwszą osobą na tym forum z którą zamieniłem zdanie na forum. Pozdrawiam. :)
and he's blueeee

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Galcia » 30 paź 2016, 19:05

Ojciec Matyldy nie grzeszy bystrością. :P Tak się wygadać...
Po drugie, przez mojego "kochanego" ojca straciłam swoją przyzwoitość!
Ja tam myślę, że ojciec nie ma tu nic do rzeczy, po prostu jesteś łatwa, złotko. :gwizd:
Ale najgorsze jest to, że zrobiłam to przez mojego własnego ojca!
Nie, zrobiłaś to, bo nie masz kręgosłupa moralnego. :yes:
Dobra ciotunia nagle się nawróciła, a Kinga nic a nic nie podejrzewa? Przecież to śmierdzi podłym podstępem na kilometr. <_<
Holly powinna się cieszyć, że w ogóle ma tam kibelek, a nie zardzewiałe wiadro. :D
Po ostatniej wiadomości domyśliłam się, że chodzi o Dankę, ale bez podpowiedzi bym jej nie poznała. :P
Teraz już nie mam żadnych skrupułów i mogłabym udusić się gołymi rękami!
Proszę bardzo, nikt nie będzie cię powstrzymywał. :D
Gazeta wyszła Ci genialnie, podoba mi się zwłaszcza "więcej informacji na stronie 5, zaraz obok wywiadu z Barbarą Santaną". :haha: No i ciekawi mnie, co napisali w artykule ze strony 8. ;)
Julietta jest chorą psychopatką i powinna tkwić zawinięta w kaftan w pokoju bez klamek, obijając się o ściany. :ryczy: Chociaż nie powiem, byłoby śmiesznie, gdyby zabiła wszystkich bohaterów relacji. :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Lion » 31 paź 2016, 20:50

- Eee ... Gilbert?
Powinna dodać jeszcze "Co to za jeden? Nie znam typa". soft9
Jak dla mnie Matylda próbuje się teraz wybielić. Ojciec jej nie zahipnotyzował ani do niczego nie zmuszał, także zrzucanie na niego winy jest nie na miejscu :P Choć to, że Piotr zachował się jak głupek, nie ulega wątpliwości!
Tak jak lubię Kingę za dystans do wielu spraw i jej przyjazny stosunek do wszystkich, tak uważam, że jednak jest zbyt ufna. Mam nadzieję, że mimo wszystko ma na uwadze, iż trzeba na Juliettę uważać.
O rany, że Julietta jest stuknięta też wiedziałem, ale kurczę, ona ma własny loch! :O I plany, których wręcz nie potrafię skomentować... Oby ktoś ją powstrzymał, tylko w sumie kto? :mysli:
Danuta Wichura moim zdaniem lepiej wyglądała jako blondynka ;) Po prawdzie to w brązowych włosach kompletnie jej nie poznałem.
Ta gazetka wyszła super! :)

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Gunia » 01 lis 2016, 9:48

To się porobiło...
Galcia pisze: "Po drugie, przez mojego "kochanego" ojca straciłam swoją przyzwoitość!"

Ja tam myślę, że ojciec nie ma tu nic do rzeczy, po prostu jesteś łatwa, złotko. :gwizd:

"Ale najgorsze jest to, że zrobiłam to przez mojego własnego ojca!"

Nie, zrobiłaś to, bo nie masz kręgosłupa moralnego. :yes:
Chyba nic więcej nie muszę w tym temacie komentować? :D

Mam nadzieję, że Holly uda się jakoś wydostać, a jak nie, to że ktoś się skapnie o co chodzi i się uratują... Chyba, że chcesz zakończyć tę część relacji w ten sposób i zacząć w jakiś inny? :D

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: MalaMi95 » 02 lis 2016, 18:44

Pora skomentować :)
„Mi, uwielbiam Twoje komentarze. Popłakałam się ze śmiechu.”
Nawet nie wiedziałam, że jestem taka zabawna xD Może powinnam skupić się na „profesjonalnym” komentowaniu relacji na forum :D
„- Eee ... Gilbert?”
Hmm, czyli Matylda nie poinformowała jeszcze Gilberta o tym, że z nim zrywa?
Mogła chociaż cyknąć fotkę z Marcinem na simbooka

#ZrywamZTobąHiszpańskiDupku :P

Obrazek
„Nie po to płaciłem mu, żeby cię uwodził, żebyś teraz rzucała go dla tego Urbana!”
Pomijając fakt, że się wygadał, to jestem ciekawa ile zapłacił Gilbertowi za Matyldzię :P
„Jego też sobie wsadź w dupę!"
Może lepiej nie xD
„Po pierwsze zniszczył mój związek z Marcinem”
O ile mi wiadomo to tato Matyldy nie kazał jej wskoczyć do szafy Gilberta xD
„Martin powiedział mi tego”
Powiedział mi ten tego… xD
I tak w ogóle Martin? To z iloma facetami Matylda zdradzała biednego Marcina? :P
„przez mojego "kochanego" ojca straciłam swoją przyzwoitość!”
Przez ojca straciła przyzwoitość, brzmi jak jakaś patologia soft1
Co nie zmienia faktu, że sama podejmowała decyzje! Czy mogłaby w końcu przyznać, że sama zawiniła zamiast zrzucać winę na wszystkich dookoła?
Jej mama powinna jej to powiedzieć -.-
„Po trzecie, jak ja teraz będzie na mnie patrzeć jego rodzina?! "Głupia szmatka, która puściła się z innym!"
"Jak ja teraz będzie" Kali chcieć mieć krowa kolorowa :D

Z jakiegoś powodu rozbawiło mnie to zdrobnienie „szmatka” xD

A po trzecie to jak to? To Gilbert nawet nie wie, że Matylda już nie chce z nim być, ale wszyscy w domu Marcina wiedzą, że ta puściła się z innym?
Czy oni urządzili sobie jakieś rodzinne spotkanie, gdzie Matylda przy wszystkich powiedziała
„Zdradziłam Marcina z Gilbertem, za wszystkie grzechy serdecznie żałuję…” czy jak? xD
„Wiem, że zachowałam się nieprzyzwoicie! Ale najgorsze jest to, że zrobiłam to przez mojego własnego ojca!”
Czy ktoś może kazać jej przestać? Mówi to już chyba z trzeci raz! xD
„Pati wróciła późno do domu i zgodnie z obietnicą nie powiedziała nic o ciotce Holly”
Trochę tego nie rozumiem. Pati była z Holly na tej imprezie i nie powstrzymała jej widząc, że ta wychodzi z jakimś obcym gościem?
Czy po prostu bawiły się osobno i Pati była wtedy gdzieś indziej więc nawet tego nie widziała?

Kinga jest zdecydowanie zbyt ufna.
Coś czuję, że źle się to dla niej skończy.

Gdybym ja została porwana, chyba zaczęłabym wariować, zamiast położyć się na łóżku i grzecznie czekać na porywacza.
„- Naprawdę mnie nie kojarzysz, Alto?”
Przepraszam, że to powiem, ale ja też jej nie kojarzę xD
Możesz mi przypomnieć w jakim odcinku się pojawiła?
„Kiedyś nazywałam się Danuta Wichura.”
Że kto? Dalej mam pustkę w głowie xD
„i zupełnie nową willę na Isla Paradiso”
Bo rzeczą która najbardziej cię interesuje, gdy ktoś cię porwie jest to, jak mieszka twój porywacz xD
„Myślisz że za darmo? Oooo nie! Wszystko co musiałam zrobić to ściągnąć cię tutaj byś spotkała się z moją szefową.”
Skoro ona dopiero teraz porwała Holly, a te wszystkie wymienione przez nią rzeczy jak nowa willa i tożsamość dostała wcześniej, to w pewnym sensie było to za dramo :)
Teraz po prostu spłaciła dług :)

Cóż, Julietta jest walnięta, ale czego spodziewać się po kimś komu wymordowano całą rodzinę i musiał uciekać by ratować życie?

Wydaje mi się, że jej plan się nie powiedzie.
A przynajmniej mam taką nadzieję.


Czekam na kolejne :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Levkoni
Posty: 2046
Rejestracja: 16 gru 2013, 14:11

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Levkoni » 09 lis 2016, 0:22

A ja ponowię prośbę, czy podałabyś autora rodziny Alto ze swojego drzewka? :D Są na prawdę podobni, nie mogę w Galerii znaleźć takich fajnych ;<
We built this city, we built this city on rock an' roll!

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Simwood » 11 lis 2016, 20:47

Galcia pisze:Chociaż nie powiem, byłoby śmiesznie, gdyby zabiła wszystkich bohaterów relacji
Panią Galciowicz też? ;) A na koniec seppuku i koniec relacji xD
Lion pisze:Uważam, że jednak jest zbyt ufna. Mam nadzieję, że mimo wszystko ma na uwadze, iż trzeba na Juliettę uważać
Trzeba mieć na uwadze, że Kinga po śmierci męża jest trochę zagubiona w tym wszystkim. Mnóstwo rzeczy wydarzyło się w krótkim czasie, a ona nie ma czasu by sobie to wszystko przemyśleć i poukładać.
MalaMi95 pisze:Nawet nie wiedziałam, że jestem taka zabawna xD Może powinnam skupić się na „profesjonalnym” komentowaniu relacji na forum
:sweet: :sweet: :sweet: Mała Mi Show? 8D Ryczę z tej fotki xDDDDDDDDDDD :haha:
MalaMi95 pisze:I tak w ogóle Martin? To z iloma facetami Matylda zdradzała biednego Marcina?
Martin to po prostu zdrobnienie od Marcina używane przez wiele osób z jego otoczenia. Przykład z życia wzięty :P
MalaMi95 pisze:Wszyscy w domu Marcina wiedzą, że ta puściła się z innym?
Nie, nie wiedzą. Ale wiadomo, że prędzej czy później tajemnica wyjdzie na jaw :curious:
MalaMi95 pisze:Możesz mi przypomnieć w jakim odcinku się pojawiła?
Jasne - odcinki 26, 27 i 31. Mam nadzieję, że pomogłem :D

Relacja 53


Na początku chciałbym wam przedstawić kilka nowych postaci z rodu Urbanów, które pojawią się w odcinku:
[spoiler]Arkadiusz Urban (lat 68)
Lokalizacja: Simcity
Zawód: minister sprawiedliwości za rządów Vity; dyrektor Muzeum Starożytnej Simrecji; prezes Towarzystwa Miłośników Sztuki Starożytnej
Związki rodzinne: wujek Julietty
Od początków rządów spiskował razem z bratem przeciwko Vicie, jednak bez skutku. Po jej odejściu również odszedł i poprzez zlecenie porwania i zabicia ówczesnego dyrektora Muzeum Starożytnej Simrecji objął to stanowisko. Dzięki sojuszowi z Juliettą ma szansę stanąć na czele Narodowego Związku Muzeów w Simpaństwie
Obrazek

Aron Urban (lat 49)
Lokalizacja: Bridgeport
Zawód: bankier
Związki rodzinne: syn Karcjusza Urbana; brat Kasjopeji; przyrodni brat Julietty
Od zawsze wydawał wiele pieniędzy na operacje plastyczne by zapobiec starzeniu się. Po ucieczce przed wściekłymi rewolucjonistami ze Smoczej Doliny przycupnął w Bridgeport, gdzie znalazł sobie kochanka i został gejem za co został wydziedziczony na Spotkaniu Rodowym w 1996

Kasjopeja Urban-Kapulet (lat 47)
Lokalizacja: Lido di Simolo
Zawód: aktorka; była modelka
Związki rodzinne: córka Karcjusza Urbana; siostra Arona; przyrodnia siostra Julietty
Po ucieczce ze Smoczej Doliny osiadła w SimItalii, gdzie ożeniła się z wpływowym Lorenzo Kapuletem i spłodziła mu trójkę dzieci. Nie przykłada wielkiej wagi do swojego nazwiska i swojego rodu.
Obrazek

Brygida Urban (lat 33)
Lokalizacja: Roaring Heights
Zawód: dyrektorka lokalnej galerii sztuki
Jej praprapradziadek był założycielem Roaring Heights. Ona jednak odmówiła stanięcia na czele Rady Miejskiej i oddała się sztuce - swojej pasji. Z natury bardzo pogodna i wesoła.
Obrazek

Eligiusz Urban (lat 39)
Lokalizacja: Simcity
Zawód: dyrektor firmy telekomunikacyjnej
Po ukończonych studiach biznesowych razem z Marveliuszem Landgraabem założyli firmę telekomunikacyjną, która przyniosła im deszcz pieniędzy. Marveliusz jednak szybko się wycofał inwestując w inną gałąź gospodarki. Eligiusz został sam i cały czas pcha firmę do przodu zgarniając kolejne sukcesy. Dzięki poczuciu humoru i wesołej osobowości jest bardzo lubiany przez swoich podwładnych (w przeciwieństwie do snobistycznego Landgraaba ;))
Obrazek

Ewangelina Urban (lat 45)
Lokalizacja: Simcity
Zawód: właścicielka firmy kosmetycznej
Związki rodzinne: kuzynka Wespazjana i Marietiusza
Nigdy nie grzeszyła inteligencją. Dzięki bogatym rodzicom weszła w posiadanie wielkiej firmy kosmetycznej. Niestety ani nie potrafi jej prowadzić ani ją zarządzać, więc tylko ją posiada, a resztą zajmują się jej ludzie. Dzięki sojuszowi z Juliettą ma nadzieję na ukrycie paru nieścisłości finansowych i drobnych przestępstw podatkowych
Obrazek

Kamecjusz Urban (lat 24)
Lokalizacja: Starlight Shores
Zawód: właściciel wytwórni płytowej
Związki rodzinne:syn Wespazjana
Tak jak Ewangelina za bardzo na swojej robocie się nie zna i tylko czerpie z niej przychody, a resztą zajmują się podwładni. Regularnie widywany z wieloma paniami do towarzystwa w luksusowych samochodach. Stały bywalec kasyn w Sim Vegas. Dzięki sojuszowi z Juliettą ma szansę na zdobycie pieniędzy, które są mu bardzo potrzebne
Obrazek

Marietiusz Urban (lat 46)
Lokalizacja: Simowo Wielkie
Zawód: burmistrz; minister finansów za rządów Vity
Związki rodzinne: kuzyn Wespazjana i Ewangeliny
Zawsze działał na własną rękę i nie obchodziło go dobro rodziny. Liczył się tylko on i jego pieniądze. Po odejściu Vity i straceniu wpływów osiadł w Simowie Wielkim, gdzie usiadł na fotelu burmistrza. W przyszłości ma zamiar zabić Juliettę by samemu przejąć rządy w państwie.
Obrazek

Wespazjan Urban (lat 55)
Lokalizacja: Bridgeport
Zawód: były burmistrz Bridgeport; minister spraw zagranicznych za rządów Vity
Związki rodzinne: kuzyn Marietiusza i Ewangeliny
Początkowo działał razem z siostrą. Potem doszło do sporu o spadek dziadka, więc Wespazjan kazał ją porwać i zabić. Następnie odnosił pasmo sukcesów podczas rządów Vity. Po jej odejściu objął funkcję burmistrza Bridgeport. Dzięki sojuszowi z Juliettą może wrócić do polityki, a potem wyeliminować ją i samemu przejąć rządy.
Obrazek[/spoiler]

Następnego wieczoru Kinga stanęła przed drzwiami willi Julietty w Wierzbowej Zatoczce.
Obrazek

Po raz pierwszy od opuszczenia rodzinnego domu osiemnaście lat temu czuła się tak bardzo samotna. Krystian, Wanda i Vita nie żyją, dzieci na pewno zanudzą się na tym spotkaniu śmierć, a Holly gdzieś zniknęła - była więc sama jak palec.
Obrazek

Nigdy nie bywała na spotkaniach rodzinnych. Mama nie chciała bawić się w jakieś rodzinne gierki, Wanda jej nie zapraszała, a po jej śmierci Vita przejęła funkcję przewodniczącego rodu Urbanów.
Obrazek

Gdy tylko zadzwoniła do drzwi od razu otworzyła jej rozentuzjazmowana Julietta.
- Witaj, kochana. Czekaliśmy na ciebie z kolacją.
Obrazek

Kinga weszła do jadalni i poczuła się jeszcze bardziej samotna. Oprócz Julietty nie znała tutaj nikogo. W dodatku nie byli to weseli, młodzi simowie, tylko starsi, sztywni, snobistyczni Urbanowie.
Obrazek

- Kinga! Tutaj!
Urbanówna odwróciła się i zobaczyła kogoś, na kogo widok nagle poczuła się naprawdę szczęśliwa.
Obrazek

Brygida Urban to jej bardzo daleka kuzynka (najbliższą osobą wspólną jest ich prapradziadek). Kinga poznała ją na pogrzebie Wandy. Brygida była otwarta, wesoła, sympatyczna. Pracowała jako mecenas sztuki w Roaring Heights i wielokrotnie zapraszała ją do siebie, chociaż Kinga ani razu nie była specjalnie zainteresowana.
- Naprawdę się cieszę, że cię widzę. Czekałam na ciebie od ponad godziny.
Obrazek

- Ciebie też miło zobaczyć. Myślałam, że będę tu sama w towarzystwie tych snobów.
- E tam! Nie są tacy źli na jakich wyglądają.
Obrazek

- Cześć dziewczyny, co u was? Gdyby nie fakt, że jesteśmy rodziną to miałbym poważne wątpliwości z którą umówić się najpierw.
Obrazek

- Ha ha, Eligiuszu, ty nigdy się nie zmienisz!
- No co ty nie powiesz, Kinguś! Nie widzieliśmy się ho ho ho i jeszcze dłużej! Musimy nadrobić zaległości!
Obrazek

- No to teraz mała zagadka - co robią dwie herbaty na ringu?
- Nie wiem. Co?
Obrazek

- Naparzają się! Ha ha ha!
- O plumbobie! To takie idiotyczne, że aż śmieszne!
- Eligiusz, kiedy ci się skończy zapas tych sucharów?
Obrazek

Eligiusz chciał zarzucić kolejnym sucharem, ale przerwała mu Julietta.
- Witajcie, moja kochana rodzino! Zebraliśmy się tutaj po raz kolejny by omówić ważne sprawy i porozmawiać o planach na przyszłość.
Obrazek

- Przepraszam, Juletko, że ci przerwę, ale to nie ty powinnaś prowadzić to zebranie.
- CO?! O co ci chodzi?
- Prawowitą dziedziczką rodu Urbanów jest siedząca obok mnie piękna niewiasta, czyli Kinga.
- Właśnie! Eligiusz ma rację! To ona powinna stanąć na czele naszego rodu!
Obrazek

w Julietcie krew się zagotowała gdy to usłyszała:
- Bardzo przepraszam, Eligiuszu, ale to JA startuję w wyborach prezydenckich i to ja teraz stoję na czele rodu!
- Przykro mi, Juletko, ale nie możesz. To Kinga jest prawowitą spadkobierczynią głównej linii rodu.
Obrazek

- Bardzo mi przykro, że cię zasmucę, Juletko, ale Eligiusz ma rację - nie jesteś prawowitą dziedziczką. Gdyby Kinga się nie pojawiła to oznaczyłoby, że zrzeka się tej funkcji. Jeżeli tak nie postąpiła to oznacza, że cały czas jest gotowa piastować to stanowisko.
Obrazek

- Od straszliwej śmierci Wandy minęło sześć lat i Kinga nie wyraziła zainteresowania stania na czele naszej wspaniałej familii. Uważam, że powinienem to być JA, jako że moja gałąź rodu jest skoligacona z aktualną rodziną królewską w Simburgu.
Obrazek

- Gadanie! Moim zdaniem to Julietta powinna być naszą reprezentantką, o ile powoła mnie na swojego zastępcę, który będzie jej lojalnie doradzał.
Obrazek

- Drodzy państwo, to jest niezgodne z naszymi zasadami! Dobrze wiemy, że Kinga nie jest wystarczająco doświadczona w tych sprawach i uważam, że to ja powinnam stanąć na czele naszego rodu! Zrozumieliście?!
- Ale, ciociu, przecież ja nie mam zamiaru zepchnąć cię ze stanowiska!
Obrazek

- Moim zdaniem to Kinga powinna stanąć na czele naszej rodziny, a Julietta być jej zastępczynią. W razie ewentualnych wypadków lub zrzeczenia się przez nią tej funkcji to Julietta przejmie ster. Czy taki układ pasuje?
Obrazek

Julietta niechętnie przystała na tę ofertę. Zjednała sobie największe simowe familie, a zapomniała o swojej! Była tak blisko celu, a okazuje się, że ta mała smarkula może znowu zniszczyć jej plany! Nie! Ona na to nie pozwoli!
Obrazek

Kinga była nieco zagubiona w tym wszystkim, ale postanowiła przemyśleć to wszystko i na kolejnym zebraniu, które miało odbyć się za tydzień ogłosić abdykację ze swojego obecnego stanowiska.
Obrazek

Poza tym spędziła miło czas z Brygidą i Eligiuszem. Zachęciła ich by za kilka dni odwiedzili ją w Windenburgu, a potem opuściła zebranie by zdążyć do domu przed północą. Nie była świadoma tego, że ktoś się jej uważnie przygląda ...
Obrazek

ŁUP!
Obrazek

***


Kinga otworzyła oczy. Zobaczyła przed sobą ceglaną ścianę.
- Gdzie? Gdzie ja jestem?
Obrazek

- Jak to gdzie? W piwnicy pod domem Julietty!
Kinga odwróciła się i zobaczyła kuzynkę w dosyć ... opłakanym stanie.
Obrazek

- Kto cię tak urządził?
- Jeden z jej ludzi. Po tym jak się na nią rzuciłam.
- Zaraz, zaraz. Julietta nas porwała i uwięziła?
- Brawo za błyskotliwy pokaz myślenia.
Obrazek

- Byłaś na tym jej zebraniu?
- Skąd o tym wiesz?
- Nie omieszkała mi o tym powiedzieć. To jak, byłaś?
- Byłam. Kilka osób stwierdziło, że to ja powinnam stanąć na czele rodu Urbanów, nie ona. Ona się pewnie wkurzyła i pewnie kazała mnie sprzątnąć.
Obrazek

- Przeciągnęła na swoją stronę Danutę Wichurę.
- Tę oszustkę?
- Tak, ją. Pozbyła się już mojej matki, teraz capnęła ciebie, a potem się weźmie za nasze dzieci!
- Ona jest chora! Nienormalna! Psychiczna!
Obrazek

- Powiedziała mi coś jeszcze. Ona kazała podpalić wasz dom! Krystian zginął przez nią! Milewska też została nasłana przez nią.
- CO?! Nie wierzę!
Obrazek

- Taka byłam głupia! Wszystko przeze mnie.
- I tak byś nic nie zrobiła. Jesteśmy skończone!
Obrazek

***


Aleksandra postanowiła w końcu wziąć sprawy w swoje ręce i zająć się problemem Lenny i Matiego.
Obrazek

Wzięła jednak ze sobą znajomego. Upierdliwego znajomego.
- Nadal nie rozumiem po co na siłę wpychasz im się w życie?
Obrazek

- Nabierz wody w usta i przestań w końcu żonglować frazesami, albowiem tylko bulwersujesz mnie swymi nędznymi wypowiedziami.
- Hę?
Obrazek

- Dzień dobry, co państwa do nas sprowadza?
Obrazek

- Jestem żądna konwentykielu z panią Holly Alto i z owocem jej łona, czyli ...
- Olka, nie zapędzasz się?
Obrazek

- Co tu się dzieje?
- Dobrze, że jesteś. Jaka pani chciałaby pogadać z ... yyy ... zresztą sama ci wyjaśni.
Obrazek

- To ja, Mateusz Alto. Mogę wiedzieć o co chodzi?
- Chciałabym porozmawiać z tobą i twoją mamą. Dlaczego nikt nigdy nie pojmuje mych elokwentnych i jakże wybitnie złożonych wypowiedzi?!
Obrazek

- Mamy nie ma, wyjechała na kilka dni. A w jakiej sprawie chciałaby pani porozmawiać?
- W sumie to dziwne, że tak długo jej nie ma. Sądziłem, że niedługo wróci, a tu lipa.
Obrazek

- Co to za zgromadzenie? O co chodzi?
- Gdzieś ty była w takim stroju, siostra?!
Obrazek

- Skończ mi tu matkować. Mamy nie ma, ciotki nie ma, mogę robić co chcę.
Obrazek

- Tak swoją drogą to popatrz jak wyglądałam na ostatniej imprezie. Świetnie, co nie?
- Chcesz mnie doprowadzić do szału? Przecież ... Zaraz, zaraz! Czy ta kobieta tam na parkiecie to nie ciotka Holly?
- Co? Ciotka? Nieeee ... to nie ona ...
Obrazek

Marcin wyrwał siostrze telefon i znalazł selfie robione z Holly na imprezie i fotki, na których Altówna flirtuje z nieznanym przystojniakiem.
- Kiedy to było?
- Daaaaaawno temu ...
- Nie ściemniaj, mogę zaraz datę sprawdzić.
- No dobra! Prosiła mnie, żebym nikomu nie mówiła o tym jak balowałyśmy dwa dni temu w klubie w centrum. Potem zniknęła mi z oczu.
Obrazek

- Nie mogłaś powiedzieć tego wcześniej?! Przecież ktoś mógł ją porwać albo napaść, a my dopiero teraz dowiadujemy się gdzie była tamtego wieczoru.
Obrazek

Marcin na chwilę odłączył się od grupki by odebrać telefon.
- Halo?
- Halo. Marcin, czy to ty?
- Tak, to ja. Kto mówi?
- Diana Urban. Potrzebuję pilnie twojej pomocy.
Obrazek

Mała uwaga na koniec. Zignorujcie proszę zmieniający się strój Kacpra i ciągle przesiadających się przy stole Urbanów. Gdybym chciał to naprawiać musiałbym męczyć się mnóstwo czasu. Mam nadzieję, że zrozumiecie :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Gunia » 13 lis 2016, 9:27

No nieźle. Mają i Kingę ;(
Simwood pisze: Nabierz wody w usta i przestań w końcu żonglować frazesami, albowiem tylko bulwersujesz mnie swymi nędznymi wypowiedziami.
:D genialny tekst!
Diana Urban? Oświeć mnie, bo zapomniałam któż to?

Awatar użytkownika
Bart
Posty: 548
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:36

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Bart » 13 lis 2016, 14:38

Simwood pisze:Teraz Gilbert nie wydawał się jej już taki niesamowity.
"Zachowałam się jak ostatnia suka! Jestem zwykłą, sprzedajną zdzirą. Nie chcę już tu dłużej żyć"!
Oczywiście uświadomiła to sobie jak już było po fakcie.. soft2
Simwood pisze:"Najlepszym sposobem będzie zejście z tego świata. Raz na zawsze!"
Typowe. Dobrze, że Krycha wpadła w odpowiednim momencie bo pomysł Matyldy skończyłyby się tragicznie..
Simwood pisze:Przy rozstaniu obiecał mi pomoc w twoich wychowywaniu, ale ja się nie zgodziłam. Byłam głupia i uparta. Zdecydowałam wtedy, że obejdę się bez jego pomocy. Ale mi nie wyszło. Pieniędzy brakowało, ty chodziłaś głodna, a ja ciężko harowałam by zapewnić ci dobre dzieciństwo. Niestety, nie zapewniłam. Wstyd mi, że cię zawiodłam. Przepraszam.
Czyli Piotr jednak interesowała córka, skoro chciała pomagać Krystynie w jej wychowywaniu.

Szczerze to myślałem, że chwile potrwa zanim Marcin wybaczy Matyldzie. Ale to świadczy tylko o tym, że jest ona dla niego bardzo ważna soft9
Simwood pisze:Ale wasze motto to przecież "Pizza twoich marzeń". A pizzą moich marzeń jest pizza z grillowanym chomiczym mięsem i chcę dostać pizzę z grillowanym chomicznym mięsem.
:haha:

.
:haha: :rotfl: :haha:

Dobrze, że Holly sobie zaszalała, należało się jej to :D
Simwood pisze:- Zapłaciłeś Gilbertowi, żeby mnie uwiódł?!
- Ups. To znaczy nie zapłaciłem, tylko...
- TY CHAMIE! Ty masz czelność nazywać się moim ojcem?! Nienawidzę cię, słyszysz?! NIENAWIDZĘ!
Wiedziałem, że w końcu Matylda się o tym dowie. Dobrze, że ma taką mamę jak Krysia - inna to by się jeszcze wydarła na córkę, że nie wie co chce soft9
_____________________________________________________________________________

Łojej, ale się porobiło.. :| soft9
Obrazek
Jones & Middleton
Zapraszam!

Na Centrum Simów od 21.07.2007


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości