Dzieje rodziny Urban

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: MalaMi95 » 17 sty 2017, 15:08

„Cześć, księżniczko! Robisz cię coraz cięższa. Niedługo cię już nie podniosę.”
Jakie miłe przywitanie z dziadkiem xD Mógł powiedzieć coś w stylu, że niedługo będzie patrzeć na niego z góry ;)
„Obiecuję, że tym razem nikogo nie oskalpujemy”
Czy ja dobrze widzę? „Oskalupujemy”? O.O

Czekaj, czekaj… To ojciec Kingi miał ważną akcję, miał się spotkać z agentką, a olał to wszystko, żeby postawić drinka ładnej pani przy barze? xD
Nie ma co, James Burnett 2.0 x)
„ -Bardzo wnerwiająca koleżanka. Nie mogłaś poczekać jeszcze kilku minut?
- Rusz w końcu te cztery litery, bo zaraz cię ich pozbawię! Pożegnaj się z panią i lecimy!”
Na jej miejscu też bym się wkurzyła, jakbym miała do wykonania ważną misję związaną z organizacją terrorystyczną, a mój wspólnik bawiłby się w podrywanie dziewczynek przy barze x)
„Że też nie spytałem się jej o imię!”
Fajnie, że gadali pół godziny i nawet się sobie nie przedstawili xD
„A jeśli się dowiem, że ją później rzuciłeś to cię osobiście powieszę za jajca.”
Jak ją rzuci to pół biedy, gorzej jakby okazał się psycholem, który ją oskalpuje….
„- Dzisiaj? Muszę się jeszcze przygotować do pracy.
- No nie daj się prosić. Już raz się zgubiliśmy.
- Niech ci będzie. Daj mi się tylko przebrać.”
Kolejna która olewa pracę dla randki! To się dobrali! xD
„- Powiedzmy, że jeśli pozwolisz mi zostać u ciebie na noc to pozwolę ci zrobić mi jutro rano śniadanie. Co ty na to?”
Szybki jest nie ma co

Smutne, że tak to się skończyło.
Ale w sumie nie było szansy, żeby złapać tego typa, wtrącić go znów do więzienia i żyć sobie z rodzinką?

No i koniec. Szkoda mi ojca Kingi, ale dobrze, że znów może być z Martą :)


Czekam na kolejne :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Galcia » 19 sty 2017, 21:36

Dzisiaj przeniesiemy się trochę w przeszłość i zobaczymy co tam słychać u taty Kingi :P
Co u niego słychać? Umarł. :D Świetnie!
Cześć, księżniczko! Robisz cię coraz cięższa. Niedługo cię już nie podniosę.
Bo umrę na koniec tego odcinka. soft9
- Cześć. Nie obrazisz się, jeśli postawię ci drinka?
- Raczej nie. Za dwa się też nie obrażę.
Iii trafił na alkoholiczkę. :yes:
A jeśli się dowiem, że ją później rzuciłeś to cię osobiście powieszę za jajca.
Albo że ją... zabiłeś? Nie ma to jak rozdawać cudze adresy na prawo i lewo jakimś stalkerom. :yes:
Ooo, pierwsza randka i już planują iść na całość. :D Nie patyczkują się. I już "kochanie", ok... soft1 I po pierwszej wspólnej nocy gadają o ślubie, OK... soft9
Wszystko super, bardzo wzruszająca historia, ale dlaczego nie mogli na ten przykład wyjechać we troje na Karaiby i żyć tam jak normalna rodzina? W ten sposób przez dwadzieścia lat wszyscy CIERPIELI, a jak wreszcie się spotkali, zaraz zaczęli umierać. ><
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Lenna » 22 sty 2017, 15:56

Wydawało mi się, że skomentowałam :wat:
Piękna historia, naprawdę... Że też przez tyle lat trzymał się z dala od rodziny, aby ich chronić.
I potem, jak udawał tylko przyjaciela mamy, żeby nie zrobić przykrości małej, jak znów wyjedzie :(
A to zakończenie, o matko, popłakałam się serio...
Obrazek

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Simwood » 27 sty 2017, 21:00

adasdelrey pisze:Zdecydowanie stwierdzam, że twoja relacja jest jedną z najbardziej wzruszających na tym forum :3 Specjalna oznaka powinna być przygotowana dla ciebie
Ojej, dziękuję :hug: Nawet nie wiesz jak miło mi się zrobiło :sweet:
Bart pisze:Takie powroty do przeszłości są bardzo interesujące i czynią relacje ciekawszą, gratuluje pomysłu!
Dzięki <3 Powrotów do przeszłości będzie więcej i w przyszłości pojawi się pewien wątek w związku z takimi podróżami, ale na razie ćśśś :cwaniak:
Lion pisze:Dobrze, że ze strony Marty też tak szybko zaiskrzyło, bo jeszcze Artur by oberwał
Obydwoje mieli dosyć luźne podejście do życia i za pomocą takich półżartów porozumiewali się praktycznie cały czas :P
MalaMi95 pisze:Czekaj, czekaj… To ojciec Kingi miał ważną akcję, miał się spotkać z agentką, a olał to wszystko, żeby postawić drinka ładnej pani przy barze? xD
No cóż, pani agentki nie było, a taka ładna pani przy barze nie powinna przecież siedzieć sama xD
MalaMi95 pisze:Kolejna która olewa pracę dla randki! To się dobrali! xD
Nigdy nie straciłaś głowy i rozsądku dla miłości? :curious:
Galcia pisze:Ooo, pierwsza randka i już planują iść na całość. Nie patyczkują się. I już "kochanie", ok... I po pierwszej wspólnej nocy gadają o ślubie, OK...
Przypomnij mi proszę jak długo z miłosnymi wyznaniami zwlekali Judytka z Tomaszem ;)
Galcia pisze:Dlaczego nie mogli na ten przykład wyjechać we troje na Karaiby i żyć tam jak normalna rodzina
Mogli wyjechać na Kiribati, ale tam chyba kogoś już kazałaś wysłać xD

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze <3 Nie sądziłem, że ta historia wzbudzi w Was tyle emocji. Dzisiejszy odcinek jest nieco ... kontrowersyjny i od razu chciałbym zaznaczyć, że relacja ma charakter wyłącznie satyryczny i nie miałem na celu urazić żadnej religii czy sekty ;)


Relacja 59


Mateusz od kilku tygodni spędzał dwadzieścia cztery godziny w ciągu dnia na szukanie zbiegłego terrorysty, ukrywającego się pod pseudonimem Wielki Brat. Dzięki dużym umiejętnościom persfazyjnym robił pranie mózgu swoim "zwolennikom" i za ich pomocą przeprowadzał ataki terrorystyczne.
Obrazek

Gdyby udało mu się złapać tego cwaniaka to dostałby awans i byłby to przełomowy moment w jego karierze.
Obrazek

- No i wtedy wyszedłem z łazienki i zobaczyłem jak siedziała na środku pokoju, nucąc sobie jakieś podejrzane melodyjki z przerażającą maską i mega dziwnym strojem.
Obrazek

- Spotkałem już dziwnych ludzi, Santana, Ilka, mama Lenny, ale żadna nie była chyba tak pokręcona.
Obrazek

- Może po prostu jej odwaliło? Gdyby popełniła sepuku to bym nie płakał.
- Weź! W końcu to rodzina.
Obrazek

- Po prostu to zignoruj. Może jej się znudzi.
- I jeszcze jakiś cholerny Wielki Brat. Nie wiem o kogo chodzi.
Obrazek

- Moment, moment. Wielki Brat?! Tak powiedziała?
- Coś w ten teges. A o co chodzi?
- Jest gorzej niż myślałem. Ona nie zwariowała. Ona jest terrorystką!
Obrazek

Całą trójką obmyślili plan jak złapać Wielkiego Brata i udowodnić Dorotce, że działa dla organizacji terrorystycznej, bo prawdopodobnie nie była tego świadoma.
- Cześć, Dorcia! Opowiedziałem Mateuszowi o tych twoich farmazonach i tym Wielkim Bracie.
- Zapewne jest takim ignorantem, jak i ty!
Obrazek

- Wręcz przeciwnie. Jestem wielkim fanem nauki i chciałbym dołączyć do waszego zgromadzenia.
- Nie jesteś wystarczająco czysty duchowo.
- Jestem! Nawet wczoraj się kąpałem. Prawda, Martin?
Obrazek

- Nie wierzę ci, ale Wielki Brat kazał nam dzielić się dobrą nowiną, więc przyprowadzę cię na jedno z naszych spotkań.
Obrazek

- I pamiętaj, będę cię obserwować cały czas. Jeden numer i zafunduję ci taką słowną zemstę, że będziesz błagać o miłosierdzie.
Obrazek

- Oczywiście, będę się zachowywał jak przykładny obywatel. To kiedy idziemy?
- Jutro w nocy. Bądź gotowy, a ja załatwię ci odpowiedni strój.
Obrazek

***


Następnego dnia:
- To na pewno tutaj?
- Tak, to nasze miejsce spotkań. Pałac pod Pierdzącą Lamą.
"Muszę sprawdzić do kogo należy to gmaszysko. I dlaczego muszę chodzić ubrany jak jakiś czubek? Duszę się w tym!"
Obrazek

Borowikówna zaprowadziła Matiego do podziemi, gdzie czekali na nich inni szaleńcy.
- Wielki Bracie, oto Pierdus - nasz nowy członek.
- Pierdus?
- Jesteśmy anonimowi i dlatego nosimy pseudonimy. A teraz sza, Wielki Brat przemówi!
Obrazek

- Ogień piekielny zwiastuje rychły koniec doczesności, jesteśmy jedynym pokoleniem, które przetrwa kres, gdy wypełnią się wieki. To zaszczyt dla ciebie, Pierdusie, być członkiem tak potężnego ugrupowania jak my. Bądź wybawiony od piekła, spocznij w pokoju.
Obrazek

Chwilkę później każdy ustawił się na swoim miejscu, a Wielki Brat (a raczej Wielka Siostra) rozpoczęła przemówienie:
- Po raz kolejny zgromadziliśmy się tutaj by celebrować kolejny dzień do końca świata. Rozpalmy ponownie święty ogień i skupmy się w modlitwie do duchów przodków.
Obrazek

- Przodkowie! Ześlijcie na nas swego ducha by wybawił nas, wyzwolonych, od ognia piekielnego gdy nadejdzie oczekiwany koniec świata. Dajcie nam siłę byśmy mogli kontynuować naszą misję zbawiania ludzkości przez wysyłanie ich do raju, gdzie czeka ich wieczne ukojenie i dobrobyt.
Obrazek

"Na gacie Landgraaba, co tu się dzieje? Już nawet spotkania Klubu Miłośników Kratek do Konfesjonałów było normalniejsze niż to "
Obrazek

- Ommmmmmmm! Ommmmmmmm!
Obrazek

Gdy pozostali medytowali, przewodnicząca spotkaniu wygłosiła płomienne kazanie o tym jaki świat jest okrutny i dlaczego należy wysyłać simów do innego świata, by na zawsze byli szczęśliwi.
Obrazek

Mati bał się nie na żarty. Ci ludzie nie byli dziwni. Oni byli obłąkani! Nadal nie słyszał wycia syren policyjnych. Miał nadzieję, że szef nie zlekceważył jego wiadomości.
Obrazek

Po zakończeniu emocjonującej przemowy Wielki Brat ruszył(a) i nad każdym ze zgromadzonych wypowiadał(a) jakieś dziwne zdania po łacinie.
- Benedictus, rustica excors. Me nihil dicere putentur, et credere.
Obrazek

"Czego ty się boisz, Mateusz? Przecież to banda niegroźnych, nieuzbrojonych oszołomów. Jak tylko ta ich kierowniczka do mnie podejdzie, zaczynamy zabawę"
Obrazek

Gdy tylko podeszła do niego, poczuł, że skądś ją kojarzy. Ten głos, te ruchy, przecież to nie kto inny jak stara znajoma...
- Benedictus, rustica...
Obrazek

- Mateusz Alto, wydział specjalny. Jesteście wszyscy aresztowani za przynależność do organizacji terrorystycznej.
Obrazek

- Arrrrgh. Już prawie pozbyłam się twojej matki, teraz twoja kolej.
Obrazek

Po czym popchnęła go, przewróciła stojącą obok świecę i wybiegła. Mati od razu rzucił się do gaszenia pożaru, ale reszta oszołomów ... nie współpracowała.
- Uciekajcie, do jasnej cholery!
- Ogień wewnętrzny nas oczyści.
Obrazek

Dopiero gdy ogień się rozprzestrzenił, zdrowy rozsądek powrócił do zahipnotyzowanych szaleńców.
- OOOOGIEŃ! PALĘ SIĘ!!!
- Taaa ... bysta jesteś, koleżanko.
Obrazek

- Nieeeeeee. Co za ból!
Obrazek

Mati na szczęście zachował zimną krew i ugasił ogień (Wielki Oszołom zapomniał o gaśnicy przymocowanej za roślinami). Potem wyciągnął broń, ustawił złapanych w szeregu i przetransportował na piętro.
Obrazek

Potem ustawił w równym rządku i czekał na przyjazd komendanta.
- Możecie już nas wypuścić?
- My nic złego nie zrobiliśmy.
- Piekło zejdzie na simów....
- My niewinni!
- Wypełnią się wieki!
- To wszystko przez tamtą.
- Wszyscy zginiecie...!
- My nie chceliśmy.
- ZAMKNĄĆ SIĘ!
Obrazek

- Mam jeszcze raz pokazać broń? Rusz się kto, a wystrzelam was jak kaczki!
Obrazek

- Wasz "Wielki Brat" to członek międzynarodowej grupy terrorystycznej, który was ogłupił i planował wykorzystać do przeprowadzenia poważnego zamachu. Żeby nie było wątpliwości, wiem kim jest ta wasza przełożona i już moi ludzie jej szukają!
Obrazek

Kilka minut później:
- Spisałeś się na medal, Alto. Teraz mogę spokojnie przyznać ci awans.
Obrazek

- Dziękuję, panie komisarzu. Mam tylko małą prośbę, czy schwytani mogliby zostać potraktowani ulgowo? Byli pod wpływem tej kobiety, której nie udało mi się złapać.
- Jak to nie?
Obrazek

- Moi ludzie przechwycili ją gdy próbowała uciec przez okno w łazience. Była za gruba i utknęła. Teraz czeka na ciebie w pokoju obok. To nasza stara znajoma.
Obrazek

A tam ... niespodzianka.
- Co się tak gapisz, śmieciu? Ciotki Łucji nie poznajesz?
Obrazek

- Jak mogłaś?! Dlaczego planowałaś śmierć tych niewinnych simów?!
- Chyba wybaczysz starej ciotce, prawda?
Obrazek

- Na stare lata coś mi odbiło. Ale teraz mnie wypuścicie, prawda?
- Będziesz gnić do końca życia w celi, stara wariatko! Naraziłaś własną córkę na śmierć!
- Ta świeca to przypadek. Ja nie mam nic wspólnego. Tak w ogóle to taki pan mi kazał ...
Obrazek

Ale prawdziwa burza miała dopiero nadejść.
- MAMA?! To ty?! MOGŁAM ZGINĄĆ!
Obrazek

- Poświęciłabyś moje życie by ocalić swoje tłuste dupsko! A tak w ogóle to dlaczego mi nic nie powiedziałaś?!
Obrazek

- Jaaaaa .... po prostu chciałam cię mieć koło siebie.
- I wpajać do głowy jakieś pierdoły o Wielkim Bracie, tak?!
- No cóż ...
Obrazek

- Wiesz co? Nie chcę cię więcej widzieć! Rzucam studia, które tak bardzo dla mnie chciałaś! Wyprowadzam się i zaczynam nowe życie. Ot co!
Obrazek

Gdy udało się uspokoić Dorotkę, Mati zabrał schwytanych na komisariat i rozpoczął przesłuchanie.
- No to może załatwimy to szybko. Pani powie mi wszystko co wie, a ja wypuszczę panią wolno. Zgoda?
Obrazek

- Nic ci nie powiem, amatorze doczesności.
- Proszę grzecznie usiąść.
- Nigdzie nie usiądę! Żądam rozmowy z szamanem!
Obrazek

- Została pani złapana w towarzystwie terrorystki, sytuacja jest niekorzystna.
- Pożera cię doczesność, śmiertelniku. Tylko oświeceni będą zbawieni przed ...
- A ta dalej się nie kapnęła, że ją oszukali?
Obrazek

- Więc mówi pani, że jest pani szlachcianką?
- A co, nie widać?
Obrazek

- To może pani opowie mi o wszystkim, a ja nie wyciągnę żadnych konsekwencji?
Obrazek

- Nie muszę nikomu nic mówić, nie będę sprzedawać przyjaciół.
- Jedna z pani "przyjaciółek" chciała panią spopielić.
- Nie próbujcie zwalać winy na Wielkiego Brata!
Obrazek

- Czeeeeeeeeść!
- Ach, szkoda gadać. Po prostu idź już sobie.
Obrazek

Łucja próbowała się wybronić w sądzie, ale nie udało się jej ani wybronić, ani przekupić sędziny dwoma kiogramami kiełbasy, więc została zesłana do Simcatraz. Więcej już o niej nie usłyszymy.
Obrazek

Po zakończonej sprawie Mati wziął tygodniowy urlop i postanowił odwiedzić ukochaną w Oazie.
- Cześć, kochanie.
- To dla mnie? Kochany jesteś.
Obrazek

Spędzili ze sobą uroczy dzień ...
Obrazek

A wieczorem lustra zaparowały ... :dotatusia:
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: MalaMi95 » 28 sty 2017, 18:45

„Nigdy nie straciłaś głowy i rozsądku dla miłości?”

Nie, więc mnie nie przekonasz, że olewanie pracy to dobry pomysł xD

Matti sam szuka terrorysty, siedząc w swoim dwupokojowym mieszkanku?
Czemu nie działa z jakimś zespołem czy coś?
„nucąc sobie jakieś podejrzane melodyjki z przerażającą maską”
Brzmi to trochę tak, jakby dziewczyna nałożyła sobie maseczkę na twarz i fałszowała śpiewając xD
„Gdyby popełniła sepuku to bym nie płakał.”
O ile pamiętam, to samuraje robili seppuku, by oczyścić się z zarzutów, bo to oczyszczało dusze i zmazywało winy. Nie wiem czy Dorota faktycznie zrobiła coś z czego chciała by się oczyścić ;)
„Pałac pod Pierdzącą Lamą.”
:haha:
„Już nawet spotkania Klubu Miłośników Kratek do Konfesjonałów było normalniejsze niż to "”
Znaczy, że to nie pierwszy dziwny klub do którego Matti się zapisał? xD
„- OOOOGIEŃ! PALĘ SIĘ!!!”
Pytanie: czy to Emma? xD

Łucja jest szalona…
Ciekawe, czy teraz Dorotka się zmieni i będzie lepszą simką?
„- I wpajać do głowy jakieś pierdoły o Wielkim Bracie, tak?!
- No cóż ...”
…sama jesteś sobie winna, że uwierzyłaś x)

Boże, ta Emma. xD
Randka w ciemno, kult wielkiego brata. W co jeszcze się wpakuje? xD

Swoją drogą Matti mógłby się zająć sprawą porwanego Emila :P

Marianna, co ona tam robi? xD
„Więcej już o niej nie usłyszymy.”
Chyba, że Simwood wymyśli jej dalsze losy :P

To Matti i Lena dalej są razem?
Jak widać oni lepiej sobie radzą ze związkiem na odległość, niż pewna inna para w tej relacji ;)


Czekam na kolejne :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Lenna » 29 sty 2017, 14:02

O nie, płaczę :rotfl: :rotfl:
Ten cały kult Wielkiego Brata, "ogień nas oczyści", Boże xDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Ciocia Łucja soft9 soft9 Nie wpadłabym na to, że to ona.
Emma, Marianna i Ilka, umieram :haha:
Simwood pisze:- Czeeeeeeeeść!
- Ach, szkoda gadać. Po prostu idź już sobie.
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Nie jestem w stanie napisać nic mądrzejszego, za bardzo się śmieję.
Obrazek

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Gunia » 30 sty 2017, 19:52

Takiej akcji się nie spodziewałam :D Ciocia Łucja i Dorotka nawet nie wiedziały, ile mają wspólnego xD
Emma i... Marianka? :D Ale romanse z Lenną. Lustrzana piosenka przypomina mi czasy gimnazjum albo jeszcze podstawówki :P
Ciekawe, czy Mati odnajdzie Wielkiego Brata :D

Awatar użytkownika
Bart
Posty: 548
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:36

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Bart » 04 lut 2017, 12:24

Mateusz jak moja Laura - niby chcę sprawiedliwości na świecie, ale bardziej liczy na awans :doge:
Podoba mi się kolor tych krzeseł ^^
Ta czarna księga soft9
Po prostu nie mogę z tekstów Dorotki.. :haha:
Wielka Siostra Brat <3
Simwood pisze:- Ogień piekielny zwiastuje rychły koniec doczesności, jesteśmy jedynym pokoleniem, które przetrwa kres, gdy wypełnią się wieki. To zaszczyt dla ciebie, Pierdusie, być członkiem tak potężnego ugrupowania jak my. Bądź wybawiony od piekła, spocznij w pokoju.
Simwood pisze:- Przodkowie! Ześlijcie na nas swego ducha by wybawił nas, wyzwolonych, od ognia piekielnego gdy nadejdzie oczekiwany koniec świata. Dajcie nam siłę byśmy mogli kontynuować naszą misję zbawiania ludzkości przez wysyłanie ich do raju, gdzie czeka ich wieczne ukojenie i dobrobyt
Simwood pisze:- Ommmmmmmm! Ommmmmmmm!
SIKAM XDDDDDDD
Simwood pisze: - Mateusz Alto, wydział specjalny. Jesteście wszyscy aresztowani za przynależność do organizacji terrorystycznej.
Nie ma co - Mateusz jest bardzo odważny (albo głupi)! Dookoła wszędzie zwolennicy Wielkiej Siostry Brata, a on się ujawnia jako policjant i chce ją złapać.. soft1
Nie chcę żeby Dorotka wyjeżdżała, wesoło z nią jest soft9
Nie mogę z tych przesłuchań.. :haha:
XD
Te ubrania, turbany, malunki na twarzy.. no cholernie trudno się domyślić na czym się wzorowałeś :doge:
Obrazek
Jones & Middleton
Zapraszam!

Na Centrum Simów od 21.07.2007

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Lion » 04 lut 2017, 23:31

O tym, że Dorotka jest dziwna, każdy wie, ale że te jej wygłupy wynikają z przynależności do organizacji terrorystycznej, to już się nie spodziewałem soft9
Pierdus :haha: Poważna organizacja = poważany pseudonim :D
Na miejscu Mateusza nie odważyłbym się sam stanąć przed całą ta grupą i oznajmić, że ich aresztuję. Zwłaszcza z tym ogniskiem na środku i tekstami, które padły odnośnie ognia...
I wszystkiemu winna ciocia Łucja? No proszę :P
Emma i Marianna ^^
Simwood pisze:- Czeeeeeeeeść!
- Ach, szkoda gadać. Po prostu idź już sobie.
Padłem :haha:
MalaMi95 pisze:Boże, ta Emma. xD
Randka w ciemno, kult wielkiego brata. W co jeszcze się wpakuje? xD
Czyli że udział w programie wrzucasz do jednego wora z przynależnością do organizacji terrorystycznej? :D Pytanie o przyprawę było aż taką traumą? :D

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Galcia » 12 lut 2017, 19:40

Przypomnij mi proszę jak długo z miłosnymi wyznaniami zwlekali Judytka z Tomaszem ;)
Ooo przepraszam, Judka i Tomasz korespondowali ze sobą przez wiele lat i zakochali się w sobie na długo zanim się spotkali, więc takie wyznania na pierwszej "randce" są uzasadnione, a przynajmniej usprawiedliwione. :D
Pomieszczenie, w którym odbywał się rytuał, wyszło Ci genialnie! To ognisko, te kadzidła, wszyscy pogrążeni w transie... Czad! :yes:
Hahaha, tutaj pożar, wszędzie wokół łatwopalne przedmioty, a ci siedzą i medytują! :rotfl: Dobrze, że Mati zaczął od gaszenia płomieni, a nie od pościgu za Wielką Siostrą.
Ciotka Łucja? 8D Wiedziałam, że ta kobieta jest walnięta, ale nie sądziłam, że aż tak!
Na stare lata coś mi odbiło. Ale teraz mnie wypuścicie, prawda?
Menopauza, zwal wszystko na menopauzę! ;)
Tak w ogóle to taki pan mi kazał ...
Czyli jednak Wielki Brat istnieje i będzie kontynuował swoją działalność? :( Szkoda, że nikt nie zwrócił na to uwagi i wszyscy myślą, że to Łucja przewodniczyła sekcie. Nie będą szukać dalej i zginą kolejni simowie. ;/
Ooo, to może teraz Dorotka zmieni imidż i zostanie seksbombą? :D
Hahahaha, Emma, Marianka i Ilka! :haha:
Przyznam szczerze, że nie czytałam tej relacji przed opublikowaniem swojego ostatniego odcinka (nie bij!) i nie miałam pojęcia, że wyjazd Marianny na seminarium Wielkiego Guru zbiegł się w czasie z historią o Wielkim Bracie. :D Zabawnie wyszło. x)
- Czeeeeeeeeść!
- Ach, szkoda gadać. Po prostu idź już sobie.
Ten tekst wygrywa wszystko! :haha: :haha: :haha:
Obrazek

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Simwood » 14 lut 2017, 15:58

Bardzo mi miło, że tak chętnie komentujecie. Kochani jesteście <3
MalaMi95 pisze:Matti sam szuka terrorysty, siedząc w swoim dwupokojowym mieszkanku?
Czemu nie działa z jakimś zespołem czy coś?
A słyszałaś kiedyś o pracy w domu? W ciągu dnia działa z zespołem, a wieczorami na własną rękę przekopuje internet w poszukiwaniu wskazówek ;)
MalaMi95 pisze:To Matti i Lena dalej są razem?
Ano, są :P Ale ich związek na odległość się zakończy już dzisiaj :D
Gunia pisze: Lustrzana piosenka przypomina mi czasy gimnazjum albo jeszcze podstawówki
No bez przesady, to w końcu dopiero 2011 rok ;)
Bart pisze:Dookoła wszędzie zwolennicy Wielkiej Siostry Brata, a on się ujawnia jako policjant i chce ją złapać..
No cóż, banda nieuzbrojonych, otumanionych ćwoków - zbytniego zagrożenia nie widzę. Poza tym Mati jest czasem trochę zbyt porywczy (trochę jak matka xD)
Bart pisze:Te ubrania, turbany, malunki na twarzy.. no cholernie trudno się domyślić na czym się wzorowałeś
Zgaduj, masz jedną szansę :D
Galcia pisze:Pomieszczenie, w którym odbywał się rytuał, wyszło Ci genialnie! To ognisko, te kadzidła, wszyscy pogrążeni w transie... Czad!
Dzięki <3
Galcia pisze:Menopauza, zwal wszystko na menopauzę!
PŁACZĘ :haha: xDDDDDDDDD
Galcia pisze:Czyli jednak Wielki Brat istnieje i będzie kontynuował swoją działalność? Szkoda, że nikt nie zwrócił na to uwagi i wszyscy myślą, że to Łucja przewodniczyła sekcie. Nie będą szukać dalej i zginą kolejni simowie
Nie, nie istnieje. To było tylko kłamstewko ze strony Łucji. Bo kto by wierzył starej wariatce?


Relacja 60


- Cześć, kochanie. Jak się spało?
- Super. Dzięki za śniadanie. Mam dla ciebie wiadomość.
Obrazek

- Jestem w ciąży!
Obrazek

- W ci-ci-cią-ciąży? O plumbobie, to świetnie!
Obrazek

- Będziemy musieli pomyśleć o ślubie. No i zamieszkalibyśmy razem.
- Tylko co na to Holly?
- E tam, miej ją gdzieś. Nie myśl o niej.
Obrazek

Następnego dnia Mati zabrał ukochaną do restauracji, a potem na spacer. A podczas spaceru ...
- Lenna, czy uczynisz mnie najszczęśliwszym simem na świecie i zostaniesz moją żoną?
- T-t-tak.
Obrazek

- O Boże, piękny.
Obrazek

- To najpiękniejszy dzień w moim życiu.
- W moim też.
- Tylko mnie nie upuść, bo nie chcę dokonać na sobie aborcji.
Obrazek

Obrazek

***


Matylda była przeszczęśliwa, gdy tylko usłyszała o ślubie Matiego i Lenny.
Obrazek

Już zastanawiała się jak się ubierze, co powie podczas przemowy na weselu i jaki sprawi im prezent. Zaczęła też marzyć o własnym. O długiej, śnieżnobiałej sukni, pięknym wianku i ukochanym przed ołtarzem.
Obrazek

Tylko obawiała się, że takowy może nie nastąpić. Jej relacje z Marcinem znacznie się ochłodziły od czasu tamtej Wigilii i kłótnie były teraz niemal na porządku dziennym.
Obrazek

Przecież kiedyś kochali się niemal do szaleństwa, a teraz? Gdy tylko wysunęła myśl o ślubie, Marcin kategorycznie odmawiał. Stwierdził, że nie chce bawić się w robienie z siebie celebryty. Matylda ciągle nie mogła go zrozumieć.
"Czyli co? Życie bez ślubu? Bez miłości? Bez dzieci? Samo bycie ze sobą? Przecież on zwariował!"
Obrazek

Marcin pomyślał o tym samym.
"Facet, ogarnij się. Przecież ją kochasz. Chcesz z nią być. Weź się w garść!
Chrzanić opinię innych!
Za rok o tej porze będziemy już małżeństwem!"
.
Obrazek

Postanowił pójść z bukietem kwiatów do Matyldy, zabrać ją do restauracji, a potem oświadczyć się w blasku księżyca.
Obrazek

Ale gdy tylko wszedł, zdębiał.
- Co tu się odjaniepawla?
Obrazek

- Właśnie dzisiaj przysłali nam ten zamówiony kostium do scen tanecznych. Sama taki zamówiłam. Świetny, prawda?
- Chyba żartujesz.
Obrazek

- Błagam was, wy macie zamiar kręcić tanie porno czy teledysk?
- Facet, wyluzuj. Przecież to tylko kostium.
Obrazek

- Nie rozumiesz trendów, Martin. Muzykę trzeba sprzedać. A nie sprzeda się, jeśli wyjdzie na scenę w worku pokutnym.
Obrazek

- Pati, dość! Zobaczymy się jutro rano na zdjęciach, papa.
- Przecież nie skończyliśmy ...
- Skończymy kiedy indziej. Gilbert, tobie też już dziękuję.
Obrazek

- Mogłabyś mi to jakoś wytłumaczyć?
- No co? Przecież to tylko zwyczajny kostium kąpielowy.
- Taaaaaak. Tylko wdzięczenie się w bikini przed tym dupkiem.
Obrazek

- Przecież wiesz, że między nami nic nie ma. Tłumaczyłam ci już milion razy, że od sześciu lat jesteśmy tylko przyjaciółmi. Kocham tylko ciebie, Martin.
- Dość!
Obrazek

- Mam już dosyć tego wszystkiego. Tych ciągłych kłótni, sprzeczek i udawania że nic się nie dzieje! To już koniec.
Obrazek

- CO?! Jak możesz?!
Obrazek

- Proszę, nie zostawiaj mnie.
- Matylda, my po prostu do siebie nie pasujemy. Nie mogę po prostu dłużej tego odwlekać w czasie. Im dłużej będziemy udawać, że jest w porządku, tym trudniej nam będzie zrobić ten jeden krok. Rozstańmy się w przyjaźni i zapomnijmy o tym, co między nami było.
Obrazek

- I mała prośba ode mnie. Umów się gdzieś z Gilbertem, bo wygląda jakby chciał cię zjeść oczami. Papa.
Obrazek

Po czym wyszedł. Matylda przez chwilę stała osłupiała, ale szybko ubrała się i pobiegła do windy.
- Marcin! Czekaj!
Obrazek

Ale nagle poczuła jak ktoś ją przytrzymuje. Odwróciła się i ujrzała Gilberta.
- Hola, hola, gdzie tak pędzisz, seniorita?!
Obrazek

- Złaź mi natychmiast z drogi, dupku!
- Princesa, opanuj się.
- NIE NAZYWAJ MNIE TAK! SPADAJ STĄD!
Obrazek

- Przecież dobrze wiesz jak wtedy nam było dobrze. Wiem, że tego chcesz. Teraz możemy być razem.
- Nie dotykaj mnie!
Obrazek

- Łapy przy sobie!
Obrazek

- Jakim prawem w ogóle masz czelność sugerować mi co chcę, a co nie! Pożegnaj się z byciem w moim zespole, od dzisiaj szukam nowego gitarzysty! A teraz spieprzaj stąd! Natychmiast!
Obrazek

Matylda spędziła cały wieczór tonąc we łzach i próbując nie myśleć o ostatnich dziesięciu latach.
Obrazek

Wspomnienia przeszłości nawiedzały ją nawet we śnie.
Obrazek

Pomyślała o tym jak pierwszy raz się poznali.
Obrazek

O tym jak przez dwanaście lat byli praktycznie nierozłączni.
Obrazek

O codziennych pocałunkach, czułościach, uroczych słówkach.
Obrazek

Ale zaraz potem pojawił się Gilbert. Do tej pory cały czas do niego czuła. Nienawidziła tego uczucia, nienawidziła siebie, ale nie potrafiła się go pozbyć. Potem przypomniała sobie wszystkie wypłakane łzy. Wszystkie kłótnie i sprzeczki.
Obrazek


Dlaczego po prostu nie może przestać o nich myśleć?
Dlaczego tych dwóch cały czas ją prześladuje?
Dlaczego w ogóle pozwoliła Marcinowi odejść?
Obrazek

Kilkaset metrów niżej Marcin szedł w stronę stacji metra. Gdy był kilkanaście metrów od celu zatrzymał się i wyciągnął coś z kieszeni. Przyglądnął się pierścionkowi uważnie.
Obrazek

Po czym tylko westchnął, cisnął nim za balustradę i patrzył jak rozjeżdża go przejeżdżająca ciężarówka.
Obrazek

Następnego ranka szedł do pracy w radosnym nastroju. Starał się zostawić przeszłość za sobą i zacząć nowe życie. Koniec z Matyldą, koniec z problemami.
Obrazek

Już miał skierować się do wejścia, gdy usłyszał czyiś krzyk:
- Marcin! To ty?
Obrazek

- Pamiętasz mnie jeszcze?
- Boże kochany! Aga, to ty?!
- No a któż by inny?
Obrazek

- Strasznie się zmieniłaś, ledwo cię poznałem.
- Naprawdę? Przecież tylko ścięłam włosy. Chciałam zerwać ze starym wizerunkiem.
Obrazek

- No i schudłaś!
- Nawet sobie nie wyobrażasz jakie okropne jedzenie jest w szpitalach. Paskudztwo! I jeszcze gruba pani Halinka z surówką ze zmielonych szczurów.
- Ha ha ha.
Obrazek

- Słuchaj, nie mogę teraz za bardzo gadać, bo szefowa się niemiłosiernie wkurza gdy się spóźniam. Może umówimy się po pracy na kawę?
- Spoko. Tam gdzie zwykle?
- Jasne. Do zobaczenia!
Obrazek

Kilka godzin później po drugiej stronie miasta Matylda jak burza wpadła do mieszkania chłopaków.
- Hej! Jest Marcin?
- Charlie, naciskaj szybciej.
- Sam sobie naciskaj, nie poganiaj mnie.
Obrazek

Matylda podeszła do konsoli i szybkim ruchem ją wyłączyła.
- Co jest?! O! Matylda! Nie zauważyłem cię! Jak zdróweczko?
Obrazek

- Gdzie jest Marcin?!
- Eee ... w pracy.
- Dzwoniłam do jego szefowej i powiedziała, że dzisiaj wcześniej wyszedł. Gdzie jest?!
Obrazek

- No wiesz, Simcity to ogromne miasto. Może być wszędzie.
- Nie rób sobie jaj, dobrze wiesz gdzie jest.
Obrazek

- Ja? Ja nie mam pojęcia. Chodzi gdzie chce, robi co chce, przecież to dorosły sim.
Obrazek

Po kilku minutach droczenia się, Mati wyjaśnił, że Marcin wysłał mu sms-a, że idzie ze znajomym na kawę i żeby zamówili pizzę. Matylda wystartowała jak wystrzelona z armaty i minutę później już biegła w stronę metra. Tym razem nie interesowali ją gapiący się przechodnie. Liczyło się tylko to by jak najszybciej do niego dotrzeć.
Obrazek

***


- Więc nie będziesz już u nas pracować? Szkoda.
- Wiesz, za dużo złych wspomnień. Sośnicki tak mi obrzydził pracę w korpo, że szukam czegoś w innej branży. Znalazłam sobie przytulne mieszkanko i mam nadzieję, że znajdę jakieś źródło utrzymania.
Obrazek

- A wiesz mniej więcej co chciałabyś robić?
- Coś ciekawego i nieco bardziej ekscytującego niż wypełnianie tabelek dla szefa. A właśnie, jak tam ta nowa szefowa?
Obrazek

- Całkiem spoko. Strasznie nas ciśnie, ale przynajmniej jest sprawiedliwa.
- Gorsza od Sośnickiego chyba nie może być.
- Polubiłabyś ją.
- Bo jest młoda i ładna?
- Między innymi. Hi hi hi.
Obrazek

- A jak u ciebie finansowo? Dajesz radę?
- Znajdę pracę to będzie lepiej.
- Jakbyś potrzebowała pomocy to śmiało proś.
- To miło z twojej strony, ale nie potrzebuję jałmużny. Jeśli ruszę tyłek to na pewno coś znajdę.
Obrazek

Całą sytuację obserwowała Matylda i czuła jak serce jej się łamie na pół. Czy naprawdę było mu z nią tak źle, że następnego dnia już ma inną?
Obrazek

Ruszyła wściekła przed siebie.
"Żadna laska nie będzie mi zabierać mojego faceta! Jeszcze pożałuje, że w ogóle się tu pojawiła!"
Obrazek

Już chciała otworzyć drzwi, gdy nagle ktoś złapał ją za ramię i mocno pociągnął do siebie. Odwróciła się i zobaczyła swojego menedżera.
- A dokąd to się koleżanka wybiera?
- Michał?! Spadaj stąd!
- Miałaś dzisiaj być na planie zdjęciowym! Przez twoje fochy mamy opóźnienie!
Obrazek

- Nie wiem czy wiesz, kolego, ale to moja kariera! To ja tu jestem gwiazdą! To ja tutaj rządzę!
- Naprawdę?
Obrazek

- Beze mnie byłabyś nikim! Nikt nie grał by twoich gównianych kawałków! To JA tu rządzę!
- Ty chamie ...!
- A teraz wsiadaj grzecznie do samochodu i jedziemy na plan!
- NIE!
Obrazek

- Co ty sobie wyobrażasz, [CENZURA] jedna?! Należysz do mnie.
- Chyba śnisz! Jeszcze dzisiaj zrywam umowę. Koniec z naszą współpracą!
Obrazek

- Jedziemy na plan, TERAZ!
- Precz z łapami, zboku! RATUNKU!
Obrazek

Michał chwycił mocno Matyldę i wpakował ją do samochodu. Dopiero po chwili zauważył, że uderzył ją trochę zbyt mocno i dziewczyna straciła przytomność. Gdy się obudziła, leżała na własnym łóżku.
Obrazek

Gdy tylko się podniosła, zobaczyła, że nie jest sama.
- To ty?! Co robisz w mojej sypialni?! Wynoś się!
Obrazek

- Spokojnie, nie chcę ci zrobić krzywdy.
- Yhm, jasne. Już wystarczająco mi w życiu namieszałeś.
- Michał przywiózł cię nieprzytomną na plan. Strasznie się pokłóciliśmy, ale koniec końców udało mi się porozmawiać z kierownikiem i przełożyć zdjęcia na następny tydzień. Przyniosłem cię tutaj i czekałem aż się obudzisz.
Obrazek

- Nie myśl sobie, że teraz padnę w twoje ramiona. Zapomnij! Ty i Michał jesteście siebie warci.
- No wiesz co? Przecież wiesz, że jestem po twojej stronie.
Obrazek

- Bardzo dziękuję za deklarację, ale wystarczająco dużo już straciłam i nie mam zamiaru dalej się w to bawić.
- Mnie też się chcesz pozbyć?
- Tak, znajdź sobie jakąś inną wokalistkę. Koniec współpracy.
Obrazek

- Koniec współpracy?! A powiesz mi może kto odkrył twój talent? JA! Kto namówił twojego ojca, żeby zapisać cię do szkoły muzycznej? JA! Kto tak się trudził by stworzyć ci dobry wizerunek sceniczny? JA! Kto od czterech lat poświęca wszystko byś miała jak najlepsze wyniki sprzedaży? JA! To teraz czekam na coś w zamian!
Obrazek

- Dostawałeś pieniądze? Dostawałeś! Zyskałeś dzięki mnie sławę? Zyskałeś! Masz tysiące fanek w necie? Zgadnij dzięki komu?! Nie jestem ci nic winna! Weź sobie swoje zasrane pieniądze i poszukaj sobie kogoś innego!
Obrazek

- Nie rozumiesz, idiotko, że się w tobie zakochałem?! Przez dwa tygodnie zachowywałaś się jakbyś mnie kochała, a potem nagle zerwałaś! Sześć lat czekałem, aż z nim zerwiesz, a gdy już to zrobiłaś to i mnie odtrącasz! Czy to jest w porządku? Czy naprawdę nic mi nie jesteś winna?
Obrazek

Gdy tylko wyszedł, Matylda znowu poczuła się winna. Zniszczyła życie Gilbertowi, pomimo że ten właściwie nic złego nie zrobił.
- Ech, po co ja się w to wszystko pakowałam? Przecież moje życie to jeden wielki cyrk.
Obrazek
Ostatnio zmieniony 14 lut 2017, 16:56 przez Simwood, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Argonek
Posty: 99
Rejestracja: 01 wrz 2015, 14:03

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Argonek » 14 lut 2017, 16:16

Ooo jak fajnie, że Mati i Lenna biorą ślub <3! I spodziewają się dziecka <3
Ehh szkoda że Matylda i Marcin nie są już razem, ale rzeczywiście mają zupełnie inny styl życia i pewnie źle im obojgu było :(.
PS.W jednym momencie, przy obrazku gdzie Matylda leżała w łóżku zapomniałeś dać tego [img/img] : ) (http://imgur.com/0m8YPms.png)
and he's blueeee

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: MalaMi95 » 14 lut 2017, 17:44

„A słyszałaś kiedyś o pracy w domu?”
Słyszałam, mam nawet siostrę, która czasem pracuje z domu, ale nawet wtedy ma słuchawki na uszach i kontaktuje się ze współpracownikami. Więc, wciąż działa ze swoim zespołem, a nie sama.
Chociaż to co mówisz, bardziej mi brzmi jak praca po godzinach.

Ale z Matim akurat bardziej chodziło mi o to, że to wyglądało, jakby sam jeden chciał się rozprawić z całą organizacją terrorystyczną, co wydało mi się trochę nierealne.


A teraz do relacji :)

Mati i Lena biorą ślub? Może być. Nie są moja ulubioną parą, ale w sumie nic do nich nie mam :)
Czekam natomiast na reakcję przyszłej babci Holly ;)
„Stwierdził, że nie chce bawić się w robienie z siebie celebryty.”
Raczej stwierdził, że nie chce się bawić w męża Matyldy :P
„Nie rozumiesz trendów, Martin. Muzykę trzeba sprzedać. A nie sprzeda się, jeśli wyjdzie na scenę w worku pokutnym.”
Trochę to zabrzmiało tak, jakby Patii sugerowała, że Matylda śpiewa takie gnioty, że jak się nie rozbierze, to nikt tego nie kupi x)
„Taaaaaak. Tylko wdzięczenie się w bikini przed tym dupkiem.”
Ja nic nie mówię, ale to co Matylda ma na sobie, to nie bikini x)
„To już koniec”
I w tym momencie, wszyscy czytelnicy krzyknęli zgodnie „TAK!” xD

A tak na serio, to według mnie, ten związek przestał mieć sens, po tym jak Matylda zaczęła robić karierę i oboje uznali, że będą to trzymać w tajemnicy i spotykać się po kryjomu od czasu do czasu.
Jeśli Marcin nie był gotów dla Matyldy znieść tego, że zapewne zaczęliby pisać o nim w gazetach lub na jakiś portalach, to znaczy, że widocznie nie był dla niej gotowy do żadnych poświęceń. Widocznie nie była, aż tak ważna.
Akurat tu zgodziłam się z Matyldą, gdy mówiła, że Marcin zwariował, że chce tak żyć osobno.
Nie wiem jak on to sobie wyobrażał, ale był to raczej głupi pomysł.
Lepiej, żeby ułożyli sobie życie po swojemu, niż po kilku latach rozwiedli się, mając już dzieci i stwierdzili, że zmarnowali życie.

Nie wiem, czy Matylda na TYM zdjęciu specjalnie jest ubrana pod tym prysznicem, ale jeśli nie, to znam mod, który usuwa ten błąd jak coś ;)
„Po czym tylko westchnął, cisnął nim za balustradę i patrzył jak rozjeżdża go przejeżdżająca ciężarówka.”
Następnego dnia w porannych wiadomościach, pokazała się informacja o wypadku na drodze, gdzie ciężarówka uderzyła w inne auto po tym, jak na coś najechała.
Policjanci informują, że mógł to być pierścionek xD

Hmm, jak na mój gust Agnieszka ma trochę za mocny makijaż, no ale jeśli jej się podoba, to niech będzie.

O matko, Matylda biegająca w TYCH butach, rozbawiła mnie xD

Matylda będzie knuć przeciw Agnieszce?
Może być interesująco :)
Pewnie znielubię ją jeszcze bardziej, ale przynajmniej będzie ciekawie :D
„Michał przywiózł cię nieprzytomną na plan. Strasznie się pokłóciliśmy, ale koniec końców udało mi się porozmawiać z kierownikiem i przełożyć zdjęcia na następny tydzień”
Jak była nieprzytomna, to ciężko by było im nagrywać, więc chyba jednak musieli to przełożyć xD
„Nie rozumiesz, idiotko, że się w tobie zakochałem?! Przez dwa tygodnie zachowywałaś się jakbyś mnie kochała, a potem nagle zerwałaś! Sześć lat czekałem, aż z nim zerwiesz, a gdy już to zrobiłaś to i mnie odtrącasz! Czy to jest w porządku? Czy naprawdę nic mi nie jesteś winna?”
Oj, biedny, samotny chłopczyk. Nagle się dowiedział, że nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli i nie da się nikogo zmusić do miłości.
Tak właściwie, to nie wiem co sobie Gilbert myślał. Miał nadzieje, że Matylda zerwie z Marcinem, przybiegnie do niego i wskoczy mu do łóżka?

Wybacz, ale w ogóle nie jest mi go żal x)
„Gdy tylko wyszedł…”
https://i.imgur.com/wbucAxi.png Matylda zdjęła ciuchy xD
„Zniszczyła życie Gilbertowi, pomimo że ten właściwie nic złego nie zrobił.”
No tak, pieniądze, sława, miliony fanów…
Też bym chciała, żeby ktoś mi tak zniszczył życie xD

A tak w ogóle, to może nie lubię Matyldy, ale nie rozumiem czumu niby to jej wina?
Przecież z tego co mówiła, był dla niej tylko przyjacielem. Nigdy nie robiła mu nadziei, że do niego wróci. Do tego cały czas była z Marcinem, więc niech nie pitoli, że ona mu zniszczyła życie.
Gilbert mógł odejść w każdej chwili i znaleźć sobie kogoś z kim warto je spędzić.


Czekam na kolejne :)
Ostatnio zmieniony 15 lut 2017, 14:58 przez MalaMi95, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Galcia » 14 lut 2017, 20:53

O rety, Lenna w ciąży? xD Trochę szybko.
Matylda wygląda strasznie, Patrycja zrobiła z niej jakąś Morticię Addams. soft1 Hahaha, chyba ją pogięło z tym ślubem! :D Zwykłego randkowania nie potrafi ogarnąć, a co dopiero PRAWDZIWEGO wspólnego życia. Facet nawet nie chce z nią zamieszkać, a ona proponuje mu ślub? Weź się Tylda ogarnij i nie rób z siebie pośmiewiska. Desperatka. :P
Cudowne, poszedł z zamiarem oświadczyn, a skończyło się na zerwaniu. :haha: I bardzo dobrze!
- I mała prośba ode mnie. Umów się gdzieś z Gilbertem, bo wygląda jakby chciał cię zjeść oczami. Papa.
Przynajmniej jedno z nich ma odwagę powiedzieć prawdę. ;)
Ooo, mogła chociaż znaleźć chwilowe pocieszenie w ramionach Gilberta, ale nieee, teraz zgrywamy świętą Matyldę, zawsze dziewicę... <_<
Kompletnie nie poznałam Agi. Wygląda super. <3
Dżizas, Matylda jest taka irytująca... wchodzi jak do siebie i wyłącza im grę, taki sprzęt jest bardzo delikatny, nie można się z nim obchodzić w tak brutalny sposób! Wyrzuciłabym ją z domu na zbity pysk, a nie żadne tam "jak zdróweczko". :jatowidze:
Czy naprawdę było mu z nią tak źle, że następnego dnia już ma inną?
Hmm... tak? :P I lepiej zostaw Agę w spokoju, bo jak tam wejdę i cię trzasnę w papełę... o, ktoś zrobił to za mnie. :D Menadżer świnia, ale nie podoba mi się to całe gwiazdorzenie Matyldy. Na jego miejscu też bym jej przyłożyła. soft9
Matylda niby nie robiła Gilbertowi nadziei na coś więcej, ale z jego punktu widzenia mogło to tak trochę wyglądać. Przyjęła go do zespołu, spędzała z nim mnóstwo czasu, w międzyczasie doszły jej problemy w związku z Marcinem - nie dziwię się, że Gilbert jakąś tam nadzieję miał. :P Inna sprawa, że beznadziejnie to rozegrał - serio myślał, że pięć minut po rozstaniu Matylda wskoczy mu do łóżka? Niepotrzebnie tak na nią naciskał. gdyby dobrze zagrał rolę przyjaciela-pocieszyciela, pewnie szybko osiągnąłby swój cel. ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Gunia » 17 lut 2017, 20:31

TEA Mati i Lenna! <3
Ale się cieszę, że Marcin i Matylda się rozstali. Wreszcie. Po zdradzie, którą mu zafudowała, jestem w szoku że tyle ze sobą wytrzymali :P
Ale świnie ją otaczają- ten manager, Gilbert... ech. Tak źle i tak niedobrze :P

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Lion » 21 lut 2017, 10:44

O, Lenna i Mati stworzą prawdziwą rodzinę, super!
Jej, Matylda i Marcin się rozstali :D! Czasem tak się przyzwyczajamy do codzienności, że nawet nie przychodzi nam do głowy, że można coś zmienić - pewnie dlatego Marcin chciał się oświadczyć, ale dobrze, że zrozumiał, iż zupełnie inaczej patrzą na życie ;) Matylda też w końcu zrozumie i oboje będą szczęśliwsi.
Agnieszka od początku była bardzo ładna, ale teraz jest jeszcze piękniejsza! Dobrze, że powoli wszystko zmienia się u niej na lepsze. Oby częściej wpadała na Marcina :curious:
Menago Matyldy tak jej przyłożył, że aż straciła przytomność, ale co tam, trzeba jechać do studia :haha: Dobrze, że nic poważnego jej się nie stało :P
Gilbert naprawdę musi być zakochany, skoro był gotów czekać na Matyldę sześć lat i patrzeć na nią u boku innego. Z technicznego punktu widzenia gitarzysta stworzyłby z nią super parę! Pracują razem, razem są w trasach koncertowych i co ważne, oboje należą do świata mediów. Pytanie tylko, czy Matylda faktycznie czuje do niego coś więcej ;)

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Simwood » 02 mar 2017, 16:22

Wrzuciłem wczoraj całą relację, ale podczas pracy przy skrypcie została usunięta, więc mam nadzieję, że wyjątkowo odpuścicie mi odpowiadanie na Wasze komentarze. Nie mam siły robić tego po raz drugi xD


Relacja 62:


Agata Nosek uchodziła za kobietę nowoczesną. Tak nazywano ją od kiedy, do spółki z dzieciakami z sąsiedztwa, otworzyła firmę sprzedającą ręcznie pieczone ciasteczka. Przez te dwadzieścia siedem lat od tamtego incydentu niewiele się zmieniło. Dalej była bardzo odważna, stanowcza i zorganizowana.
Obrazek

Kiedy tylko przejęła od Sośnickiego dowodzenie firmą, od razu zabrała się do roboty.
Obrazek

Zaczęła od przemeblowania gabinetu. Usunęła wszystko co świadczyło o przerośniętym ego Sośnickiego, a zyskane pieniądze przeznaczyła na lepszy sprzęt dla pracowników.
Obrazek

Następnie wzięła na rozmowę po kolei każdego z pracowników i przepytała ich z podstawowej wiedzy by wyeliminować nieumiejętnych.
Obrazek

Szczególnie uważnie przepytała wszystkich krewnych i znajomych poprzedniego dyrektora.
- Niestety, panu już dziękujemy.
- CO?! Jakim prawem?!
- Odpowiedział pan poprawnie tylko na cztery z dwudziestu pytań. W mojej firmie nie ma miejsca dla leniwych pasożytów z ładnym nazwiskiem. Proszę spakować swoje rzeczy, więcej się nie zobaczymy.
Obrazek

Marcin zaliczył test z najlepszym wynikiem, co dało mu premię i rychłą możliwość awansu. Był bardzo zadowolony z nowej szefowej, która pomimo tego, że była bardzo wymagająca, umiała sprawiedliwie ocenić każdego i nagrodzić tych najlepszych.
Obrazek

Tego piątkowego wieczoru był w wyjątkowo dobrym humorze. Nadchodził weekend, a jutro umówił się z Agą do kina, a wieczorem na kolację w restauracji. Był bardzo podekscytowany, ale ktoś całkiem niespodziewanie mu te plany zniszczył.
- Urban, do mnie!
Obrazek

- Wzywała mnie pani?
- Tak, usiądź proszę.
- Słucham? Mam zostać po godzinach?
Obrazek

- Nie. Dzisiaj mamy poważniejszy problem. Jak wiesz, jutro wieczorem odbywa się bal w willi prezydenta, na który zaproszeni zostali dyrektorzy największych firm w Simpaństwie.
- Tak, wiem o tym.
Obrazek

- Z każdej firmy ma pojawić się dwóch przedstawicieli - sim i simka. Otrzymałam zaproszenie razem z prezesem, ale on, niestety, wczoraj rozchorował się i nie jest w stanie pojawić się na spotkaniu. Jest już zbyt późno by szukać zastępstwa w głównym zarządzie, więc razem uzgodniliśmy, że wybrany zostanie ktoś z moich podwładnych.
Obrazek

- Czyli rozumiem, że to mnie przypadł ten zaszczyt?
- Twoja błyskotliwość mnie zaskakuje.
- Tylko ... eee ... jestem na jutro umówiony i byłoby ciężko ...
Obrazek

- Czy wspominałam ci kiedyś, że w moim słowniku nie występują słowa "ale" oraz "nie"?
- Nie, ale ...
- To teraz wiesz. Jutro o siódmej przed firmą, do widzenia.
Obrazek

- Ale ...
- I mała rada: róże mają być czerwone, a czekolada ma być biała. Rozumiemy się?
- Eee ...
- A spróbuj źle tańczyć to o awansie możesz zapomnieć!
Obrazek

***


Następnego wieczoru razem ze swoją szefową stanął przed Pałacem Prezydenckim.
- Łał. Robi wrażenie.
- Tylko za pierwszym razem, mój drogi. Za duży przepych, jak dla mnie.
Obrazek

Jemu natomiast wydawał się przepiękny. Był tu podobno kiedyś razem z Matim i Vitą, ale niewiele pamiętał
Obrazek

Prezydent jednak nie ugościł ich w żadnej wielkiej jadalni, tylko na skromnym tarasie z kilkoma stolikami.
Obrazek

Chciał sprawdzić jakie drinki można kupić przy barze, ale Agata zaciągnęła go do stolika obok przy którym znalazła znajomą.
- Cześć, Marzanko! Nie sądziłam, że cię tu spotkam.
- Ja też nie. W sumie dobrze, że się spotkałyśmy, bo musisz w końcu porozmawiać ze swoim dyrektorem. Od dwóch tygodni, dzień w dzień, męczę go by podpisał tę umowę, a ten dalej się upiera przy swoim.
- Rozmawiałam z nim, powiedział, że jeszcze to przemyśli. Teraz leży w łóżku z trzydziestoma dziewięcioma stopniami gorączki. A gdzie masz swojego partnera?
Obrazek

- Nawet mi o nim nie wspominaj! To smutne, że jako jedyna w rodzinie Landgraabów mam mózg. Teraz pewnie gzi się z jakąś panienką w toalecie. Już przywykłam.
Obrazek

- A kim jest twój książę?
- Marcin Urban, jestem ... eee.
- Mój zastępca.
- Naprawdę?
- A więc to jest ten Urban, o którym tak wiele słyszałam.
- O mnie?
- Tak, o tobie, mój kochany. Twoja ciotka nieźle dała się Landgraabom we znaki. W końcu też jesteśmy jakąś tam rodziną.
Obrazek

Marcin udał, że chciałby sprawdzić ceny drinków i czmychnął, gdy tylko Marzanna zaczęła przydługą opowieść o swoich przygodach z Altami i Urbanami. Nie sądził jednak, że natknie się na kogoś znajomego.
- Marcin! Co ty tu robisz?
- Wujek?! Nie sądziłem, że cię tu spotkam.
Obrazek

W skrócie wyjaśnił mu historię z chorobą prezesa i niespodziewanym zastępstwem.
- Nieźle się urządziłeś. Twoja szefowa to niezła laska.
- Weź przestań. Nic między nami nie ma.
- Na pewno? Dobra, żartowałem, wiem że ty taki nie jesteś co by się do niej przystawiał. A właśnie, jak tam z Matyldą?
- Koniec. Nie wyszło nam za bardzo.
Obrazek

- No proszę, kogo tu mamy? Dwie plamy na honorze rodziny dostały zaproszenie na tak wystawne przyjęcie?
- Marietiusz! Chodź, napijesz się z nami!
- Nie sądzę. Mówiłem ci, Eligiuszu, żebyś się nie zadawał z tymi zdrajcami. Pff!
Obrazek

- Jakimi zdrajcami?
- No cóż, gdyby moja matka prowadziła cukiernię to zapadłbym się pod ziemię ze wstydu. A ty, jak gdyby nigdy nic pokazujesz się tutaj.
- Masz jakiś problem, stary dziadu?
- Szanuj starszych, gówniarzu! Przez twoje cyrki, jeden z moich przyjaciół, stracił stanowisko w twojej firmie i na jego miejsce wzięli tą blond idiotkę.
- Mówisz o Sośnickim?
Obrazek

- Nie dorastasz mu do pięt, mały gnojku! Ty, twoja siostrzyczka i mamusia jesteście siebie warci. Nasi przodkowie przewracają się w grobie!
- Ojej, jak się boję. Za skradzione pieniądze, kup sobie chociaż imitator mózgu, bo tego prawdziwego chyba od dawna już nie ma z nami.
- Powiedział ten, którego matka jest tłustą swinią, pracującą za grosze w zwykłej cukierni.
Obrazek

***


- I co ja mam z panem zrobić, panie Urban? Poszalał pan.
- Ja poszalałem?
Obrazek

- Pobił pan ministra, notabene swojego krewnego, a to jest wykroczenie karalne. W świetle prawa może być pan skazany na karę pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do nawet dziesięciu lat.
Obrazek

- Przepraszam, a coś mu się stało? Zmiażdżyłem mu kręgosłup? Z tego co pamiętam, to tylko rozbiłem mu nos.
- Pan minister miał za dwa dni mieć wystąpienie w Parlamencie Simropejskim. Ma się pokazać ze stłuczonym nosem? Pomyślał pan o tym jak nasz kraj wypadnie? Obywatele tłuką na kwaśne jabłka posłów!
Obrazek

- Wie pan dlaczego doszło do bójki? Obraził moją rodzinę! Obraził moją matkę, moją siostrę i mnie! Nie wiem czy pan pamięta jak sześć lat temu Julietta Urban próbowała przejąć władzę? On ją popierał i dalej jest na wolności. Mogę zapytać dlaczego?
Obrazek

- Wiesz, synku, kim ja jestem? Za obrazę funkcjonariusza mogę ci dopisać kilka kolejnych latek w więzieniu, więc lepiej siedź grzecznie.
- Ale ...
- Mogę też dopiąć ci kilka nierozwiązanych spraw, będziemy mieli lepszy wynik.
Obrazek

Marcin zamilkł i tylko słuchał o konsekwencjach jego "haniebnego czynu". Następnie dwóch funkcjonariuszy odprowadziło go do tymczasowego więzienia, w którym ma zostać aż do czasu przesłuchania.
Obrazek

Czuł się wyjątkowo podle. Coś w nim pękło i po prostu nie mógł wytrzymać tego jak ten zgred bezkarnie obrażał jego rodzinę (chociaż sam nią był).
Obrazek

Kilka godzin później do celi wprowadzono jakąś młodą dziewczynę, w jego wieku.
- Cześć, co tam?
- Cz-cześć.
- Jak się nazywasz?
- Marcin. A ty?
- Emma. Sama nie wiem czemu tu jestem, ale przynajmniej dają jedzenie za darmo.
Obrazek

- Czekaj, czekaj. Czy to nie ty pojawiłaś się w tej Randce w Ciemno?
- Tak, to ja. Chcesz mój autograf?
Obrazek

Z braku towarzystwa Marcin zajął się rozmową z Emmą by jakoś zabić czas. Nie za bardzo rozumiał to, co mówiła, ale wydawała się być całkiem sympatyczna.
Obrazek

***


- Szefie, mamy problem!
- Co się znowu stało?
- Eee ... jakby to powiedzieć. Agata Nosek złożyła do sądu pozew o składanie przez ministra fałszywych zeznań przeciw temu młodemu Urbanowi. Oskarżyła również pana o niewłaściwe postępowanie śledcze i zamiatanie spraw pod dywan.
Obrazek

- Co mnie obchodzi jakaś Nochalowa? To ktoś ważny? Nie!
- No właśnie tak. Dyrektorka całkiem sporej firmy i jednocześnie szefowa młodego.
Obrazek

- Świerkowski wysłał panu kopię pozwu na pana skrzynkę mailową. Sporo wysoko postawionych osób ją poparło.
- Taa ... chce oczyścić swojego pracownika z zarzutów.
- Radziłbym nieco się pospieszyć, bo czeka w holu. Zawołać ją?
Obrazek

- CO?! Powiedz jej, że mnie nie ma!
- Niestety, Świerkowski już powiedział, że pan jest.
- Nie dam mu urlopu, obiecuję! A matka mówiła, żebym został lekarzem, to ja, idiota, wybrałem szkołę policyjną! Ech!
Obrazek

Komendant otworzył skrzynkę mailową i zdębiał. Pod pozwem widniało około czterdziestu podpisów znanych i szanowanych biznesmenów i polityków. Co ciekawe, większość podpisanych polityków to byli członkowie opozycji, którzy szybko wyczuli skandal.
Obrazek

- Dzień dobry, pani Nosek.
- Dla kogo dobry, dla tego dobry.
Obrazek

- Jakim prawem aresztowaliście mojego zastępcę?!
- Pobił ministra polityki wew ...
- Który wcześniej obraził go prosto w twarz.
- To nie moja ...
- Poza tym mój pracownik tylko go spoliczkował, a tamten rzucił się na niego z pięściami. A teraz jeden z nich siedzi na dołku, a drugi w swoim mieszkaniu w wieżowcu i liczy kasę na prawników.
Obrazek

- Macie dwadzieścia cztery godziny na wypuszczenie mojego zastępcy z aresztu albo złożę na pana doniesienie u ministra sprawiedliwości, a uprzedzam, mam z nim dosyć dobre relacje.
Obrazek

- Ale proces sądowy ...!
- Pan Marietiusz w ciągu dwudziestu czterech godzin wycofa swój pozew, gwarantuję. W tym czasie mój pracownik ma zostać wypuszczony. Może pan nas przesłuchiwać w nieskończoność, każdy uczciwy uczestnik przyjęcia potwierdzi moją wersję.
Obrazek

Agata była bardzo zadowolona z siebie. Wystarczyło tylko znalezienie haka na tego starego goblina, mały szantażyk i Marcin już jest na wolności. No i dzięki małemu skandalikowi, jej przyjaciel jest coraz bliżej fotelu prezydenta.
Obrazek

***


Marcin wrócił do domu i poczuł lekkie ukłucie żalu w sercu. Był sam. Mati pojechał do Lenny, Charlie wyjechał na kilka dni do znajomych, a do Matyldy nie chciał dzwonić.
Obrazek

Została mu tylko jedna osoba.
- Halo, Aga? Nie przeszkadzam? Może miałabyś ochotę na wyjście gdzieś na miasto na obiad, bo wtedy ... Jasne ... Okej, tylko się przebiorę i wskakuję w metro.
Obrazek

Ubrał się najlepiej jak potrafił i stanął przed lustrem. Zapomniał o wszystkich smutkach i poczuł w sercu coś, czego nie czuł od paru ładnych lat.
Obrazek

Miał już wyjść z domu gdy sobie o czymś przypomniał. Randka z Matyldą dziesięć lat temu. Zmienił szybko garnitur i ruszył na spotkanie z przyjaciółką. Na razie przyjaciółką.
Obrazek

Gdy tylko ją ujrzał, poczuł, że wpadł się po uszy.
Obrazek

- Czeeeeść! Nie masz pojęcia jak się martwiłam.
- Nie było o co, moja szefowa mnie szybko z tego wyciągnęła.
- Wiem, dzwoniła do mnie. Naprawdę spoko babka.
Obrazek

- Ślicznie wyglądasz.
- E tam, przesadzasz! Jedyna suknia, którą mam. Pamiątka po mamie.
- Ja nigdy nie przesadzam.
- Ej, to chyba ja, jako kobieta, powinnam to powiedzieć.
- Haha, w sumie racja.
Obrazek

- Dzień dobry, poproszę stolik dla mnie i mojej damy.
- Jakiej damy, czy naprawdę wyglądam tak staro?
- No dobra, dla mnie i mojej panienki.
- Młodej i ślicznej panienki!
- No dobra, poproszę stolik dla mnie i mojej najśliczniejszej i najpiękniejszej panienki.
Obrazek

- Ojej, jakie ceny. Ja może tylko sałatkę.
- Ja stawiam.
- Nie musisz.
- Nie rób dramy. Następnym razem zapłacisz.
Obrazek

- Naprawdę nie musisz.
- Słuchaj, ja chcę. Gdybym nie chciał tobym cię nie zapraszał.
- Następnym razem ja stawiam. Chociaż na nic poza SimDonaldem mnie nie stać, więc możesz już od razu wybrać, który zestaw bierzesz.
Obrazek

- Następnym razem możesz ugotować mi obiad. Wyjdzie taniej.
- Radzę ci, nigdy nie jedz niczego co ja robię. Gdy siadam do garów, potrafię nawet parówki ugotować na węgiel.
Obrazek

- Zobaczysz, za dziesięć lat już będę prezesem i będę cię co tydzień zapraszał na obiad do restauracji.
- Tylko raz w tygodniu? Taką damę jak ja trzeba zapraszać codziennie, hi hi hi.
- Czyli jednak damę?
- Wtedy będę stara, gruba i brzydka, więc będziesz mógł mnie nazywać damą.
Obrazek

Marcin z taką miną mógłby zostać akwizytorem.
Obrazek

- Ojej, wygląda bardzo smacznie.
Obrazek

Z cyklu "Agnieszka vs pałeczki"
- Który dekiel wymyślił jedzenie tymi cholernymi pałami?! Czemu te chińczory są takie powalone?!
Obrazek

- Niespadnijniespadnijniespadnijniespadnij. Szlag! I to akurat między cyce, ech!
Obrazek

- Naprawdę bardzo ci dziękuję. To był wspaniały wieczór.
- Nie ma za co. Chętnie bym to powtórzył.
Obrazek

/niezręczna cisza/
- Eee ... może wpadłabyś na chwilę do mnie. Oglądnęlibyśmy jakiś film i pogadalibyśmy.
- Jasne, czemu nie? Tylko moglibyśmy wpaść na chwilkę do mnie, przebrałabym się tylko w coś wygodniejszego.
Obrazek

W nieco mniej odświętnych strojach spędzili dwie kolejne godziny, oglądając obsypany Simcarami film "Mama Lenny 2: Reinkarnacja" z Lenną w roli głównej.
Obrazek

pomimo tego, że film do nudnych nie należał, po krótkim czasie stracili zainteresowanie na rzecz ... czegoś innego.
Obrazek

A przy napisach końcowych to w ogóle ...
Obrazek

Aż w końcu stało się to, co się stać musiało.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Galcia » 02 mar 2017, 18:37

- Czy wspominałam ci kiedyś, że w moim słowniku nie występują słowa "ale" oraz "nie"?
- Nie, ale ...
:haha:
Agata mogłaby lepiej dobrać kolor szminki do koloru sukienki. :P Ale pałac rzeczywiście robi wrażenie.
Ooo, to Marzanna dalej jest dyrektorem, a Malcolm alkoholikiem? :D
Marcin widzę zaliczył szybki awans. :P Sam się go nie spodziewał.
Marietiusz ma taki problem z tą cukiernią, że zaczynam podejrzewać, że jego własna matka rękami kartofle z ziemi wygrzebywała i teraz chłopak ma kompleksy. :D
Jeszcze Emmy tu brakowało. :rotfl:
każdy uczciwy uczestnik przyjęcia potwierdzi moją wersję.
To tam byli tacy? :P
No i "stało się to, co się stać musiało", nikt chyba nie jest zaskoczony. :curious: Bardzo się cieszę, że Marcin znalazł sobie porządną dziewczynę, a nie tę latawicę z trocinami w głowie.
Obrazek

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: Gunia » 03 mar 2017, 9:13

Masz jakąś słabość do zielonych szminek? ;>
- Czy wspominałam ci kiedyś, że w moim słowniku nie występują słowa "ale" oraz "nie"?
W moim też nie :D
- Cześć, Marzanko! Nie sądziłam, że cię tu spotkam.
Co za spotkanie! A przed chwilą komentowałam Mysikróliki :D
- Ojej, jak się boję. Za skradzione pieniądze, kup sobie chociaż imitator mózgu, bo tego prawdziwego chyba od dawna już nie ma z nami.
- Powiedział ten, którego matka jest tłustą swinią, pracującą za grosze w zwykłej cukierni.
Ej, Kinga troszkę przytyła, ale żeby od razu z grubej rury...
Znowu Emma! :D ona jest ostatnio wszędzie! Zaraz wyskoczy z lodówki :P (oczywiście w pozytywnym sensie ;) )
Pod pozwem widniało około czterdziestu podpisów znanych i szanowanych biznesmenów i polityków. Co ciekawe, większość podpisanych polityków to byli członkowie opozycji, którzy szybko wyczuli skandal.
Serio, Hampton ma taki podpis? Bardziej wyobrażałam go sobie jako taki :D
Gdy tylko ją ujrzał, poczuł, że wpadł się po uszy.
...Do otwartej studzienki kanalizacyjnej, bo nie patrzył pod nogi :P A tak serio, kto odstawia się w balową suknię na randkę? :P
Aż w końcu stało się to, co się stać musiało.
:wub:

Awatar użytkownika
MalaMi95
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 221
Rejestracja: 20 paź 2015, 20:19

Re: Dzieje rodziny Urban

Postautor: MalaMi95 » 05 mar 2017, 16:11

„umiała sprawiedliwie ocenić każdego i nagrodzić tych najlepszych”
„A spróbuj źle tańczyć to o awansie możesz zapomnieć!”
Ta, a potem ta gadka, że jak źle zatańczy, to nie ma awansu. Sprawiedliwa, nie ma co x)

Pałac Prezydencki wygląda super :D
„Nawet mi o nim nie wspominaj! To smutne, że jako jedyna w rodzinie Landgraabów mam mózg. Teraz pewnie gzi się z jakąś panienką w toalecie. Już przywykłam.”
Marzanna, która tak otwarcie mówi o zdradach męża?
Ja myślałam, że raczej wolała wszystko zamieść pod dywan i udawać szczęśliwą rodzinkę.
„Pobił pan ministra”
Kto by pomyślał, że Marcin taki waleczny?

Emma xD
Czy ona tam dalej siedzi po tym zamieszaniu z „Wielkim Bratem”, czy po prostu znów się w coś wpakowała? xD
„Czekaj, czekaj. Czy to nie ty pojawiłaś się w tej Randce w Ciemno?”
E – A co? Chcesz się zgłosić do nowej edycji, jeśli tam będę? :dotatusia:

https://i.imgur.com/6KZaimt.png

A co to za pierścień władzy ma ten komendant?
Czy to jakiś mafiozo? xD
„No i dzięki małemu skandalikowi, jej przyjaciel jest coraz bliżej fotelu prezydenta.”
Uuu… Jakiż to przyjaciel?
Gunia pisze: A tak serio, kto odstawia się w balową suknię na randkę?
To ja może dopowiem. Kto odstawia się w suknie balową, która jest pamiątką po zmarłej mamie?
Znaczy, niby można, ale jakoś tak… dziwnie.

Aga jest bardzo fajną simka, ale jakoś nie pasuje mi do Marcina.
Będzie jak będzie, no ale, nie wiem.
Jakoś tak, nie bardzo.


Czekam na kolejne :)
Obrazek


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości