Simowe poczynania Liona

Awatar użytkownika
Sachiko
Posty: 106
Rejestracja: 08 lut 2014, 13:29

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Sachiko » 29 paź 2015, 22:30

Lion pisze: …Tylko, że… To było moja Niunia. Wszystko mi o niej przypomina. Twoje jacuzzi, twoje łóżko, twój stolik do kawy, po prostu wszystko!
:haha:
Uwielbiam Rozalię i Babcię Brzozę. Podoba mi się to, że nie są tak bardzo wymuskane, a także to, że są otwarte, śmiałe i przyjacielskie. c:
Ciekawe jak Hektor zareaguje na wieść o rodzeństwie. Swoją drogą, zdjęcia jego i Katriny są super, taka rodzinna atmosfera na nich panuje. :3
blackpink in your area

Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Galcia » 30 paź 2015, 6:26

To było moja Niunia. Wszystko mi o niej przypomina. Twoje jacuzzi, twoje łóżko, twój stolik do kawy, po prostu wszystko!
soft9 Nawet nie chcę wiedzieć, co działo się na stoliku do kawy.
Teraz już wiem, że nie, ty zwyczajnie kochasz ze mną mieszkać!
:haha: No to teraz Bogusz ma przechlapane, już nigdy nie uwolni się od Dona Pasożyta.
Katrina wygląda tutaj prześlicznie. :aww: Pasuje jej ta fryzura.
Hahaha, no nie, pierwszy wolny wieczór i już sprowadziła gacha do łóżka (a raczej do wanny). :haha: Może niech Katrina już lepiej nie wychodzi z domu. Zwłaszcza jeśli za każdym razem będzie się to kończyć przypadkową ciążą. soft9

PS. Czy to był Malcolm Landgraab? :D
PPS. Zauważyłam tego martwego krowokwiata w ogródku. :cwaniak:
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lenna » 31 paź 2015, 13:09

Szkoda że Bogusz i Don wyjeżdżają - mam nadzieję, że prędko wrócą, bo uwielbiam Dona :doge:
O nie, a to się Katrina dorobiła xDDD Naprawdę, musiała za pierwszym spotkaniem zaciągnąć chłopaka do wanny? soft9
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lion » 08 lis 2015, 13:43

Dziękuję za komentarze ^^
Sachiko, cieszę się, że polubiłaś Rozę i jej babcię, zwłaszcza, że przyczyniły się do tego te same powody, dla których ja je lubię :D
Galcia, spokojna głowa, Katrina jedną nogą jest już na emeryturze, kolejne nieplanowane ciąże nie wchodzą w jej przypadku w grę ;) Jej przygodą na jedną noc faktycznie był młody Landgraab, ale nie dołączy on na stałe do obsady, planuję dla niego jedynie krótki epizod. Jeżeli chodzi o krowokwiat, to zarzekam się, że jest to tylko i wyłącznie ozdoba ogrodowa :gwizd: :D
Lenna, przed Donem ważna rola, ale trzeba będzie trochę na niego poczekać :)

Tymczasem zapraszam na kolejną (choć krótką) relację!

Katrina w końcu zrobiła test ciążowy. Jego wynik potwierdził jej obawy i… sprawił, że się ucieszyła!
Obrazek

Pierwszą osobą, której simka opowiedziała o swoim odmiennym stanie była Roza.
Obrazek

Niestety nastolatka nie umiała ukryć swojego zdziwienia :P
Obrazek

- Z jednej strony się cieszę, z drugiej jestem zmartwiona – przyznała Katrina. – Co to za matka, która nawet nie wiem, kim tak właściwie jest ojciec jej dziecka? Wiem tylko, że ten chłopak miła na imię Malcolm…
Obrazek

- W takim razie i tak wiesz więcej, niż moja matka wiedziała o moim tacie. Równie dobrze nawet ten cały Malcolm mógłby nim być. Najważniejsze, że twój maluszek będzie mieć ciebie, na pewno zapewnisz mu szczęśliwe dzieciństwo!
Obrazek

Słowa Rozy dały Katrinie pozytywnego kopniaka. Przed nią było jednak o wiele trudniejsze zadanie, musiała powiedzieć o wszystkim Hektorowi.
Obrazek

Simce nie brakowało sprytu. Wiedziała, że prawda o zbliżającym się rodzeństwie zostanie lepiej przyjęta, jeśli zostanie przekazana w obecności lodów domowej roboty.
Obrazek

Może to nie był jednak najlepszy pomysł, gdyż jedyne co Hektor powiedział, to…
- Te lody są przepyszne!
Obrazek

Niemniej kolejne dni upewniały Katrinę w przekonaniu, że jej syn nie przyjął negatywnie informacji o nowym rodzeństwie. Chłopak zachowywał się zupełnie normalnie.
Obrazek

Obrazek

Jego mama była zaś całkowicie samowystarczalna. Gdy zaczęła rodzić, sama dostarczyła się do szpitala i z błogim spokojem dopełniła wszystkich formalności w recepcji.
Obrazek

Poród też poszedł jej bardzo sprawnie.
Obrazek

Na świat przyszła mała Fiona :)
Obrazek

Sami przyznajcie, że na tym zdjęciu tyłek Katriny śpiące niemowlę wygląda uroczo :D
Obrazek

Dzięki Fionie Roza mogła być spokojna o swoją posadę. Hektor lada moment miał mieć urodziny, dlatego od teraz Brzoza będzie zajmować się jego młodszą siostrą.
Obrazek

Oczywiście w dalszym ciągu była zaprzyjaźniona z chłopakiem. Obiecała mu, że po jego urodzinach zabierze go w pewne niezwykłe miejsce.
Obrazek

Ten zaś zainteresował się małą Fioną. Czasem próbował nawet z nią rozmawiać.
Obrazek

Ani się obejrzał, a naprawdę mogli prowadzić wspólną konwersację ;)
Obrazek

Ich urodziny przypadały w tym samym dniu i mimo iż nie urządzano z tej okazji przyjęcia, nie mogło zabraknąć tortu!
Obrazek

Obrazek

C.D.N.

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lenna » 08 lis 2015, 13:55

Przez te lody sama mam na nie ochotę :(
Fajnie że Hektor dogaduje się z siostrą ^^
Fiona jest urocza :sweet: Ale szkoda, że nie zna swojego ojca...
Ten hamburgerowy tort :haha:
Coraz bardziej czuję że Roza i Hektor będą razem :cwaniak:
Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Galcia » 08 lis 2015, 15:57

Mina Rozalii, gdy dowiedziała się, że Katrina jest w ciąży - bezcenna! :D
To zdjęcie. soft9
Fiona! Oby była ruda. ;) O nieee! Wdała się w Malcolma! :O Obawiam się, że w przyszłości może być podejrzanie podobna do Rozy. :haha: Urocza z nich rodzinka. ^^
Obrazek

Awatar użytkownika
Neonka
Posty: 112
Rejestracja: 15 sie 2015, 17:07

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Neonka » 09 lis 2015, 15:58

Jeśli ojcem jest Langraab, to mała może jakąś sumkę odziedziczyć w przyszłości :P
Skąd ten tort? :O
No i gdzie to niezwykłe miejsce? :D

Awatar użytkownika
Pacyfka
Posty: 298
Rejestracja: 20 sty 2014, 18:55

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Pacyfka » 09 lis 2015, 16:09

Ta mała ma fajny ten zielony sweterek ^^
Bogusz i Don wymiatają :D Mam nadzieję że wrócą szybko ;)
Hector wyrósł na przystojnego sima :P
Jak Malcolm to zapewne Langraab? :D

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lion » 11 lis 2015, 12:45

Dziękuję za komentarze!
Lenna, na mnie te lody działają tak samo :D
Galcia, w sumie to po części chciałem sprawdzić, czy uda mi się uzyskać dziecko podobne do Rozy, jednak wcześniej sprawdziłem to w trybie tworzenia simów i wyszło, że geny Katriny i Malcolma mogą dać naprawdę urodziwego potomka. Niestety gra zrobiła mi niespodziankę i zamiast wymieszać ich geny, dała mi miniaturową żeńską kopię Landgraaba :/
Neonka, chyba trzeba mieć Cyfrową Edycję Specjalną, żeby móc zrobić ten tort.
Neonka pisze:Jeśli ojcem jest Langraab, to mała może jakąś sumkę odziedziczyć w przyszłości :P
Pacyfka pisze:Jak Malcolm to zapewne Langraab? :D
Słusznie kombinujecie :cwaniak:

Dzisiejsza relacja wyszła mi znacznie dłuższa od dotychczasowych, jest w niej trochę do poczytania, ale liczę, że to Was nie zniechęci. Zapraszam :)

Zgodnie z wcześniejszą obietnicą Roza w ramach prezentu urodzinowego dla Hektora zabrała go w pewne niezwykłe miejsce… Była to Leśna Polana, którą przed kilkoma laty odkryła Babcia Brzoza.
Obrazek

Chłopak był oczarowany tamtejszymi widokami. Miał poczucie, że mógłby tam zostać na zawsze!
Obrazek

Atmosfera tego miejsca sprawiła, że Hektor odważył się na coś, o czym myślał na okrągło od momentu stania się nastolatkiem…
Obrazek

Czym ewidentnie zaskoczył Rozę.
Obrazek

Jednak pocałunek spodobał się im obu ;)
Obrazek

Niestety magia czasu spędzonego na Polanie minęła i przyszła szara codzienność. Roza i Hektor długo nie podejmowali tematu ich wspólnego pocałunku, po prostu żyli z dnia na dzień. Tak po prawdzie, to chłopak poczuł się skrępowany i zaczął unikać rozmów z dziewczyną.
Obrazek

Na szczęście w końcu zebrał się w sobie i zaprosił simkę na oficjalną randkę. Ta nie musiała zastanawiać się nad odpowiedzią, wręcz przeciwnie, musiała ugryźć się w język, żeby nie powiedzieć „Nareszcie!”.
Obrazek

Ten wieczór nastolatki spędziły razem w najelegantszym klubie Oazy Zdrój.
Obrazek

Obrazek

Gdy nad ranem Roza wróciła do domu, chciała opowiedzieć babci o minionej nocy. Liczyła na długą rozmowę, jednak szybko dostrzegła, że Samanta wpatruje się w wyłączony telewizor, nie reaguje na żadne bodźce i cała się trzęsie.
Obrazek

- Babciu, co jest?! Słyszysz mnie?!
Na dźwięk głosu wnuczki Babci Brzoza podniosła się z kanapy. Próbowała się odezwać, jednak tylko coś bełkotała stojąc przed zielonowłosą nastolatką. Po chwili upadła…
Obrazek

Roza natychmiast wezwała pogotowie. Samanta spędziła kilka dni w szpitalu, po czym wróciła do domu, gdzie wnuczka miała mieć na nią oko. Młoda simka wzięła wówczas wolne od opieki nad Fioną, dostarczyła czasowe zwolnienie z zajęć szkolnych swojemu wychowawcy z liceum i w pełni skupiła się na opiece nad babcią.
Po około tygodniu seniorka dostała nadzwyczajnego przypływy sił! Chciała wyjść na powietrze, trochę się przespacerować i odpocząć od czterech ścian, w których ostatnio stale przebywała. Roza pomogła jej się ubrać i gdy już miały wychodzić, siły znów opuściły Samantę. Upadła po raz kolejny.
Obrazek

Rozalia dobrze wiedziała, co tym razem oznaczał upadek.
Obrazek

Babcia Brzoza odeszła z simowego świata.
Obrazek

***

Po śmierci Samanty Roza znalazła schronienie w domu Katriny. Kilka dni po pogrzebie nastolatka dostała nietypowy telefon.
- Witam pani Rozalio. Dzwonię z firmy adwokackiej, która zajmowała się sprawami pani Samanty Brzozy za jej życia. Pragnę zaprosić panią na spotkanie w sprawie odczytania ostatniej woli nieboszczki. Przy okazji proszę przyjąć moje kondolencje.
Obrazek

Nastolatka poszła na umówione spotkanie. Nie sądziła, że będzie musiała tam spotkać Jolantę – jej biologiczną matkę. Domyślała się, że ta powinna dostać telefon, nie spodziewała się jednak, że komuś uda się zdobyć jej numer lub adres. Nie widziała jej całe życie, miała nadzieję nigdy więcej nie spotkać, zaś nagle postawiono ją przed faktem dokonanym. Była wściekła, jednak przez wzgląd na szacunek do babci nie pokazała tego po sobie. Starała się nie patrzeć na Jolantę, była bardzo chłodna, a po skończonym spotkaniu szybko poszła do domu nie zamieniwszy z nią słowa. Pojęcie "dom" stało się jednak jej obce. Okazało się bowiem, że Samanta spisała testament zanim Roza przyszła na świat. Zgodnie z dokumentem adopcyjna córka simki ma odziedziczyć wszystko, co do niej należało. Adwokat co prawda zaznaczył, że przez wzgląd na datę spisania dokumentu i późniejsze wydarzenia Rozalia mogłaby łatwo podważyć testament, ta jednak nie zamierzała tego robić.
Nazajutrz Roza poszła sprawdzić, czy nie zostawiła jakichś osobistych rzeczy w małym domku jej babci. Miała nadzieję nie spotkać tam Jolanty, niestety minęła się z nią w drzwiach.
- Może w końcu porozmawiamy? Jechałam tu wiele kilometrów, chyba należy mi się jakieś przywitanie, cokolwiek? Tym bardziej, że musimy ustalić pewne zasady, jeśli nadal chcesz tu mieszkać!
Obrazek

- Ani nie chcę tu mieszkać, ani nie chcę cię znać – Rozie cisnęło się na usta wiele niecenzuralnych słów, jednak wciąż była załamana śmiercią najbliższej jej osoby i nie miała siły, aby wykrzyczeć matce w twarz, co o niej myśli.
Obrazek

- Ty parszywa dziewucho! Zawsze wiedziałam, że nic z ciebie nie będzie. Dałam ci życie, a ty śmiesz być wobec mnie tak bezczelna?! Wiedziałam, że matka źle cię wychowa, po prostu wiedziałam! Nigdy niczego nie umiała zrobić dobrze.
Obrazek

W tym momencie na usta Rozy cisnęło się jeszcze więcej ostrych słów! Postanowiła jednak odejść w milczeniu, żeby przede wszystkim nie dać swojej matce satysfakcji oraz żeby sprawić przyjemność babci – ta zawsze jej powtarzała, że ma ważyć słowa i że jeśli nie ma czegoś miłego do powiedzenia, lepiej żeby nie odzywała się wcale, nawet jeśli ktoś ją sprowokuje. Nastolatka po raz pierwszy ustosunkowała się do tych rad.
Obrazek

Tego samego dnia Roza postanowiła wyjechać, nieważne gdzie, byle daleko, gdzie będzie mogła się pozbierać i ułożyć myśli. Pełna obaw podzieliła się swoimi planami z Hektorem.
Obrazek

- Roza, błagam, zastanów się! Tutaj jesteś wśród przyjaciół, masz nasze wsparcie, wszyscy cię tu kochamy. Powinnaś teraz być z najbliższymi!
Obrazek

Niestety chłopakowi nie udało się przekonać nastolatki do zostania. Brzoza opuściła Oazę Zdrój.
Obrazek

***

Po odejściu Rozy Hektor zaczął uczyć się gry na gitarze. Brzoza zawsze była bardzo kreatywna, liczył więc, że gdy wróci, doceni jego nową umiejętność.
Obrazek

Katrina zaś nadal była wielką pasjonatką fitnessu. Próbowała zarazić Fionę swoją pasją.
Obrazek

Dziewczynka jednak nie przepadała za sportem, co stale próbowała dawać matce do zrozumienia.
Obrazek

Mała wolała żyć w swoim świecie.
Obrazek

Obrazek

Ogólnie rzecz biorąc, mimo iż wszyscy tęsknili za Rozą, życie tej rodziny płynęło dość sielankowo.
Obrazek

Ta sielanka trwała naprawdę wiele lat!
Obrazek

Rodzina miała tak długi odpoczynek od nietypowych zajść, że zdążył nadejść dzień, w którym Fiona miała wejść w dorosłość.
Obrazek

Katrina miała dla niej bardzo specjalny prezent z tej okazji. Przed kilkoma tygodniami spotkała bowiem Malcolma w parku Oazy Zdrój! Mimo iż simka zdążyła już stać się seniorką, a Landgraab nie widział jej od czasu spędzenia z nią nocy w wannie z hydromasażem, mężczyzna rozpoznał ją bez problemu i sam zaczął rozmowę.
Obrazek

Kobieta wyznała mu, że mają wspólne dziecko. Wytłumaczyła, że nie wiedziała, jak go szukać, nie znała nazwiska, adresu, zupełnie niczego prócz imienia. Przyznała jednak, że kilka lat temu zobaczyła go w wiadomościach, po tym jak zmarli Nancy i Geoffrey Landgraabowie – jego rodzice. Nie szukała wówczas kontaktu, ponieważ był to okres, w którym odziedziczył on całą fortunę swojej rodziny – prasa wszędzie o tym trąbiła. Bała się więc, że mężczyzna uzna, iż wymyśliła całą historię o wspólnej córce, aby wyłudzić od niego simoleny.
Malcom zrozumiał postępowanie Katriny, a przy tym ucieszył się na wieść, że jest tatą. Sam nigdy się z nikim nie związał, sądził, że umrze w samotności ze swoją fortuną. Posiadanie dziecka było jego wielkim marzeniem!
Obrazek

Tym sposobem Landgraab pojawił się w domu Katriny w dniu urodzin Fiony. Dziewczyna była równie zaskoczona, co szczęśliwa!
Obrazek

Po przyjęciu nastał czas długich rozmów. O dziwo nie towarzyszyło im nawet najmniejsze skrępowanie.
Obrazek

Obrazek

Ojciec i córka ustalili, że będą utrzymywać ze sobą kontakt.
Obrazek

Niestety dwa dni po ich pierwszym spotkaniu stała się tragedia. Katrina i Fiona usiadły właśnie przed telewizorem, aby obejrzeć poranne wiadomości. Usłyszały w nich druzgocącą informację o wypadku drogowym ze skutkiem śmiertelnym, który miał miejsce na autostradzie łączącej Wierzbową Zatoczkę z Oazą Zdrój. Auto nr 1 prowadziła dorosła simka – Jolanta Brzoza, zaś auto nr 2 dorosły sim – Malcolm Landgraab. Żadne z nich nie wiozło żadnych pasażerów. Oboje zginęli na miejscu zdarzenia.
Obrazek

Fiona była załamana tą informacją.
Obrazek

C.D.N.
Nadmienię tylko, że w najbliższym czasie nie planuję kolejnych przeskoków czasowych, ani kolejnych tragedii mających skutek śmiertelny :P

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lenna » 11 lis 2015, 13:00

Wooow :O
Wiedziałam, że Hektor i Roza będą razem <3
Tak bardzo żal mi Babci Brzozy ;( Umarła zostawiając Rozalię praktycznie samą...
Matka Rozy jest okropna <_< Nie wierzę, że jej przypadł cały majątek... Roza nie powinna tego tak zostawić, mogła o to walczyć ;/
Dlaczego tak nagle wyjechała, mam nadzieję że szybko wróci :(
Fiona jaka okrąglutka jako dorosła :D
Fajnie że Malcolm nawiązał kontakt z córką.
Coooo, wypadek samochodowy :O Jolanta spoko, ale czemu Malcolm :(
Obrazek

Awatar użytkownika
Pacyfka
Posty: 298
Rejestracja: 20 sty 2014, 18:55

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Pacyfka » 11 lis 2015, 13:59

Kolejna masowa tragedia :O
Hektor i Roza :wub: Mam nadzieję że szybko wróci, jej matka jest okropna. Nie dość że ot, tak się pojawia to jeszcze od razu na nią naskakuje <_< (chociaż ładna simka z tej mamusi :P )
Fiona fajnie wygląda jako dorosła ^^ Biedulka, dopiero co poznała ojca, a już z powrotem go straciła :(

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Galcia » 11 lis 2015, 14:45

Niestety gra zrobiła mi niespodziankę i zamiast wymieszać ich geny, dała mi miniaturową żeńską kopię Landgraaba :/
Niestety geny Malcolma są wyjątkowo silne (i przy okazji wyjątkowo paskudne :P).
Hektor fantazjował o swojej niani? soft9 Pięknie się zaczyna.
Babcia Brzoza. ;( Liczyłam, że będzie pewnego rodzaju mentorką młodego pokolenia, a tu taki klops. I jeszcze zostawiła biedną Rozalię na lodzie. Jak można w tym wieku nie pomyśleć o testamencie?
Tak na marginesie, Jolanta to niezła laska. ;) Czego nie mogę powiedzieć o Fionie... dlaczego tak ją utuczyłeś? :(
Ciężko mi się przyzwyczaić do miłego Malcolma. :D Och... i wychodzi na to, że nie będę musiała tego robić. Szkoda, bo Jolanta mogła być ciekawą simką, ale może teraz Roza wróci do Oazy. ^^
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lion » 13 lis 2015, 20:13

Dziękuję za komentarze ^^
Galcia pisze:Niestety geny Malcolma są wyjątkowo silne (i przy okazji wyjątkowo paskudne :P).
Fakt, jego geny są zdecydowanie za silne, ale nie uważam, żeby były aż tak paskudne :D Według mnie Fiona ma swój urok, a Rozę to wręcz uwielbiam, ale o tym już wiesz ;)
Jeżeli mowa o Fionie, ta simka bez mojej ingerencji wyrosła na pulchną nastolatkę. Nie zawdzięcza mi ani jednego zbędnego kilograma, aczkolwiek nie planuję jej odchudzać :P

Ostatnio dość często wstawiałem kolejne relacje, akcja też szła dość szybko, ale dzisiaj to już ostatni wariacki odcinek. Teraz będę chciał się skupić na obecnym okresie życia moich simów, do tego skończył mi się zapas zdjęć, więc aby pisać dalej, będę musiał coś ugrać, także będę tu zaglądać nieco rzadziej, ale myślę, że w każdym tygodniu jakiś wpis się pojawi.
Zapraszam :)

Fiona dość długo rozpaczała po śmierci ojca, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że ledwo zdążyła go poznać. Simka dostała do tego spory spadek po Landgraabach, na konto rodziny wpłynęło dodatkowe kilkaset tysięcy simolenów. Ponieważ wieści szybko się rozchodzą, cała okolica zaczęła plotkować na temat naszych bohaterów. Katrina i Fiona miały tego serdecznie dość i wspólnie postanowiły poszukać nowego miejsca do życia. Padło na pozornie niewielki domek w Newcrest – pozornie, ponieważ mało kto wiedział, że ma on przepastną dwupoziomową piwnicę.
Rodzina właśnie omawiała szczegóły będącej już w toku przeprowadzki, kiedy niespodziewanie ktoś zapukał do drzwi.
Obrazek

Do Oazy Zdrój zawitał bardzo niespodziewany gość, a był nim Don Lothario!
Obrazek

- Nawet nie wiesz, jak miło cię widzieć! Nic się nie zmieniłeś przez te lata.
Obrazek

- Za to ty strasznie się postarzałaś. Ledwo cię poznałem przez te zmarszczki.
- No wiesz! Powiedz lepiej, co cię sprowadza?
Obrazek

- No więc Katrina – Don przesiadł się, żeby być bliżej simki. – Wróciłem do Oazy Zdrój i nie mam się gdzie podziać.
- Wiesz Don, jesteśmy w trakcie przeprowadzki, to chyba zresztą widać. W przyszłym tygodniu wyjeżdżamy do Newcrest. Póki co możesz się u nas zatrzymać, ale do tego czasu będziesz musiał coś sobie znaleźć. Tak właściwie skąd wiedziałeś, gdzie nas szukać? Przecież gdy wyjeżdżałeś z Oazy, mieszkałam jeszcze w starym domu.
Obrazek

- Nie wiedziałem. Pukałem od drzwi do drzwi, czekając aż otworzy ktoś znajomy.
Obrazek

Don dość szybko zaklimatyzował się w nowym miejscu. Dobrze dogadywał się przy tym z młodszym pokoleniem. Hektora pamiętał jeszcze jako dzieciaka, zaś o istnieniu Fiony nie miał do tej pory pojęcia. Niemniej złapał z nimi świetny kontakt.
- Powiedz nam, co tak właściwie sprowadziło cię do Oazy?
- No wiecie, ciągnie wilka do lasu. Bogusz stwierdził, że nie chce już tu wracać, lepiej mu jest w jego rodzinnych stronach, ja z kolei stęskniłem się za tym miejscem i oto jestem.
Obrazek

Choć Lothario bez wątpienia był bardzo sympatycznym simem, jednak po jakimś czasie zaczął irytować mieszkańców…
- Don, błagam cię! Naprawdę nie możesz zapukać nawet przed wejściem do łazienki?!
Obrazek

- Wyluzuj młody, przecież tylko skorzystałem z kibelka i już mnie nie ma.
Obrazek

- Don, odbiło ci do reszty?! Wchodzisz bez pukania do mojej sypialni?! Właśnie miałam się ubierać.
Obrazek

- Rany, co wy wszyscy tacy drażliwi? Chciałem tylko powiedzieć, że skończył się papiery toaletowy.
Obrazek

Fiona była jedyną osobą, której Don nie wydał się być irytujący. Wręcz przeciwnie, świetnie się z nim dogadywała.
Obrazek

- Tak się cieszę, że pojawiłeś się w naszym domu. Nareszcie ktoś rozumie moje poczucie humoru!
Obrazek

Ta dwójka zaczęła spędzać sporu czasu w swoim towarzystwie. Ani się obejrzeli, a praktycznie wszystkie wolne chwile poświęcali sobie nawzajem.
Obrazek

Obrazek

Aż w końcu stało się nieuniknione…
Obrazek

Niestety Katrina im przeszkodziła. Weszła do domu akurat, gdy zaczęli się obściskiwać. Niewiele myśląc poprosiła Dona o rozmowę w cztery oczy.
Obrazek

- Coś ty sobie myślał? Fiona jest od ciebie dużo młodsza, poza tym jest moją córką! To naprawdę nic dla ciebie nie znaczy?
Obrazek

- Wiem Katrina, wiem. Wiem, że jestem od niej dużo starszy, a co gorsze, że Fionka jest młodszą siostrą Niuni. Mam przez to mętlik w głowie, ale uwierz mi, zabujałem się w tej małej na maksa! Szanuję ciebie i całą twoją rodzinę, gdybym na serio czegoś nie poczuł, w życiu bym niczego nie zrobił.
Obrazek

- Teraz też mam mętlik w głowie… Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.
- Od kilku dni biję się z myślami. Nawet nie sądziłem, że zmieszczę ich tyle w swojej głowie.
Obrazek

- Chyba nie pozostaje mi nic innego, niż życzyć ci powodzenia. Nie jestem ślepa, wiem, że twoja obecność bardzo dobrze wpłynęła na Fionę.
Obrazek

Nazajutrz nastał dzień przeprowadzki. Firma mająca pomóc rodzinie przewieźć jej rzeczy, miała pojawić się dopiero za jakieś dwie/trzy godziny. Katrina postanowiła urządzić w tym czasie ostatniego wspólnego grilla w starym miejscu.
Obrazek

Don nie był przyzwyczajony do mieszkania w domu z basenem, dlatego mimo iż miał miejsce przy stole, postanowił po raz ostatni zanurzyć nogi w wodzie :P
Obrazek

Gdy wszyscy się najedli, Lothario postanowił porozmawiać z Fioną.
- Wiesz co Kruszyno? Kocham cię. Sam nie wierzę, że kobieta, która jako pierwsza słyszy ode mnie te słowa, to simka z którą znam się od tygodnia, ale tak jest. Sprawdziłem, to nie jest niestrawność, więc to musi być miłość. Zawsze zachowawczo podchodziłem do związków i innych takich spraw, ale może… Może czas zachować się irracjonalnie? Powiedz, czujesz to samo? Jeśli tak, nie zwlekajmy i pobierzmy się ogłupiali miłością!
Obrazek

- Och Doni, oczywiście, że czuję to samo. Zgoda, wyjdę za ciebie! – po ty słowach Fiona padła swojemu narzeczonemu w ramiona.
- Uhhh… Dobrze Kruszyno, w takim razie zacznę znowu pakować…
Obrazek

C.D.N. :)

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lenna » 13 lis 2015, 21:22

Taaak, powrót Dona! :sweet:
Lion pisze:- Nie wiedziałem. Pukałem od drzwi do drzwi, czekając aż otworzy ktoś znajomy.
:haha: No tak, to typowe dla niego, on chyba nigdy nie pójdzie na swoje soft9

Don i Fiona :O Nie spodziewałam się tego! W sumie fajnie razem wyglądają :curious: Don miał być na chwilę, a wyszło, że zostanie z nimi na zawsze :D

Nie ma to jak ślub po tygodniu znajomości XD
Obrazek

Awatar użytkownika
Pacyfka
Posty: 298
Rejestracja: 20 sty 2014, 18:55

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Pacyfka » 13 lis 2015, 22:13

O matko, Don zabawnie wygląda w tej fryzurze z zakolami :haha:
- Od kilku dni biję się z myślami. Nawet nie sądziłem, że zmieszczę ich tyle w swojej głowie.
xD Uwielbiam jego teksty :D
On i Fiona, ciekawie :D Fiony odchudzać absolutnie nie musisz, ma ładne krągłości :P
Don miał być na chwilę, a wyszło, że zostanie z nimi na zawsze :D [2] Chociaż....z drugiej strony, jeszcze może się wszystko zdarzyć...:x Nie, no mam nadzieje że im się uda :D

Cieszę się z powrotu Dona, ale mam nadzieje że Bogusz też jeszcze kiedyś zawita w relacji :)

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Galcia » 14 lis 2015, 21:34

Haha, Don jak zwykle taktowny i uprzejmy. :D Za to jaki zaradny! Tylko... czy nie jest ciut za stary dla Fiony? soft1
Sprawdziłem, to nie jest niestrawność, więc to musi być miłość.
:haha:
To Don zna takie trudne słowa jak "irracjonalny"? :D Zastanawiam się, czy odezwał się w nim uśpiony romantyzm, czy też po prostu nie ma gdzie mieszkać, więc bierze ślub z pierwszą lepszą bogatą simką. :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Neonka
Posty: 112
Rejestracja: 15 sie 2015, 17:07

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Neonka » 17 lis 2015, 18:34

Ale się działo!
Ja tylko mam nadzieję, że Don faktycznie się zabujał a nie leci tylko na kasę. Tak w ogóle daleko mu do emeryta? XD
I wygląda genialnie w tym fryzie.

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lion » 15 gru 2015, 19:32

Dzięki za komentarze!

Widzę, że Don stał się ofiarą podejrzeń o próbę wykorzystania Fiony i jej majątku, ale zaręczam, mimo iż Lothario jest pasożytem, serce ma dobre i nikogo by tak nie skrzywdził ;)

Galcia, fakt, Don może i jest za stary dla Fiony, ale cóż, miłość jest ślepa :P
Neonka, niestety Lothario jest już bardzo bliski przejścia na emeryturę i właśnie dlatego trzeba było mu szybko założyć rodzinę.
Lion pisze: myślę, że w każdym tygodniu jakiś wpis się pojawi
Ajć, chyba coś mi nie wyszło :D Przerwa wyszła dłuższa niż sądziłem, ale w końcu udało mi się coś sklecić, zapraszam więc na relację!


Niedługo po zapowiedzianej przeprowadzce do Newcrest, odbył się ten wielki dzień – ślub Fiony i Dona. Para postanowiła, że mimo zmiany miejsca zamieszkania ceremonia odbędzie się w Oazie Zdrój, w końcu oboje stamtąd pochodzili.
Obrazek

- Podobno nigdy nie jesteśmy do końca sobą. Ponoć zawsze tworzymy taki obraz nas samych, aby dopasować go do sytuacji. Jakie więc trzeba mieć szczęście, żeby spotkać kogoś, przy kim czujesz się sobą w stu procentach? Jak wielkim trzeba być szczęściarzem, żeby pokochać tę osobę? Dziękuję ci Don, że pojawiłeś się w moim życiu, uzupełniłeś je, jesteś uzupełnieniem mnie samej. Kocham cię.
Obrazek

Świadkiem Fiony był oczywiście Hektor.
Obrazek

- Nigdy nie umiałem pięknie mówić. Nie będę się ośmieszać siląc się na górnolotne słowa, których znaczenia do końca nie rozumiem. Po prostu, od kiedy mam ciebie Kruszyno, czuję, że już mi nie zależy, aby jeszcze ktokolwiek wokół mnie kruszył. Kocham cię!
Obrazek

Obrazek

Świadkiem Dona nie mógł być kto inny, jak Bogusz. Któż mógł się jednak spodziewać, że ten przyprowadzi na ceremonię osobę towarzyszącą, którą okaże się być Brzoza!
Obrazek

Sim co prawda uprzedził młodą parę o ich wspólnym przybyciu, lecz dla Hektora było to zaskoczenie - rodzina postanowiła zrobić mu niespodziankę i o niczym go nie uprzedziła. Ten jednak nie dał się porwać emocjom, skupił się na zaślubinach i z dozą wzruszenia oglądał, jak jego siostra wstępuje w związek małżeński.
Obrazek

Obrazek

- Gratulacje stary druhu, nie mogę uwierzyć, że w końcu się ustatkowałeś!
Obrazek

-Gratuluję smarkulo, na pewno będziecie szczęśliwi!
Obrazek

- Dzięki braciszku! Masz szczęście, że jestem w tej sukni, bo dostałbyś kopa za tę 'smarkulę'!
Obrazek

- Wyglądasz w niej pięknie!
Obrazek

- Wiem, wiem. Jest tu ktoś, kto mógłby wyglądać równie pięknie w takim stroju, chyba wiesz, co mam na myśli…
Obrazek

- Don, przystojniaku, zawsze wiedziałam, że jestem skazana na bycie twoją teściową. Życzę wam dużo szczęścia kochani!
Obrazek

Po ceremonii i gratulacjach przyszła pora na zabawę.
Obrazek

Hektor jednak nie skupił się ani na tańcach, ani na jedzeniu. Cały czas ukradkiem obserwował Brzozę i gdy tylko Bogusz zostawił ją samą, ten natychmiast się do niej dosiadł.
- Hej Roza, dobrze cię widzieć. Jak się bawisz? – zaczął niepewnie rozmowę.
- Jest bardzo miło, takie kameralne uroczystości są najlepsze. Kto by pomyślał, że gdy ostatnio widziałam Fionę, ta udawała, że bierze ślub ze swoim misiem.
Obrazek

- Spójrz, rozmawiają! – powiedziała głośnym szeptem Katrina. – Mówię ci, jeszcze tej nocy się zejdą!
Obrazek

- Mogę o coś zapytać?
- Pewnie.
- Ty i ten Bogusz, no wiesz… Jesteście razem?
- Nie głupku, Bogusz to po prostu przyjaciel. Gdy błądziłam po świecie, pokazał mi miejsca o których istnieniu nie miałam pojęcia. Dzięki nim udało mi się wyciszyć, ale nigdy nic poważnego nas nie łączyło.
- Chciałbym poważanie z tobą porozmawiać, ale tu czuję się inwigilowany przez matkę i Fionę. Może się przejdziemy?
Obrazek

Zanim Rozie i Hektorowi udało się wymknąć z uroczystości, Don zdążył zaczepić Bogusza.
- Naprawdę się cieszę, że dotarłeś. Powiedz mi szczerze Bugi-Ługi, łączy cię coś więcej z tą małą?
Obrazek

- No co ty Doni, przecież wiesz, że to tylko przyjaźń. Nie wytrzymałbym z nią na co dzień! Może nie jest takim wrzodem na tyłku, jak ty, ale jęzor ma niewyparzony! – zaśmiał się.
- Powiedziałeś jej prawdę o sobie?
- Tak, tylko ona i ty wiecie kim jestem. Jeszcze dziś wracam na Sixam, sam widzisz, że wasz świat mi nie służy. Starzeję się tu szybciej, niż powinienem.
Obrazek

***

- Tęskniłem, próbowałem dzwonić, pisać, nie odzywałaś się! Dlaczego?
- Przepraszam, naprawdę! Nie umiałam się odnaleźć bez babci, była dla mnie wszystkim, nie myślałam racjonalnie. Wybacz mi, proszę, tak bardzo tęskniłam…
Obrazek

Wybaczył :dotatusia:
Obrazek

Para ani się obejrzała, a znalazła się w dawnym pokoju Hektora, w domu Oazy Zdrój. Na szczęście rodzina nie zdążyła jeszcze go sprzedać i zostawiła w nim kilka podstawowych mebli. Młodzi simowie spędzili ze sobą ze sobą namiętną noc…
Obrazek


Nazajutrz Hektor postanowił coś zaproponować swojej ukochanej.
- Zbyt długo nie było cię ze mną! Chcę, żebyśmy byli razem już zawsze. Jeszcze dziś połączmy się ze sobą, zostań moją żoną. Nie potrzebujemy gości, przyjęcia, po prostu przysięgnijmy sobie wieczną miłość. Co ty na to?
Obrazek

Roza nie potrzebowała namysłu, od razu się zgodziła. Para udała się na Leśną Polanę. Tam, w swoim towarzystwie i w poczuciu, że była przy nich także Babcia Brzoza, wyznali sobie nieprzemijającą miłość. Mieli na sobie te same stroje, które niegdyś włożyli na swój ślub Lukas i Katrina. Dziwnym trafem seniorka rodu Kaliente zostawiła je w starym domu. Jeszcze dziwniejszym trafem jakiś czas temu oddała je do przeróbek krawieckich, dzięki czemu leżały wprost idealnie na młodej parze. Zupełnie jakby to wszystko przewidziała ;)
Obrazek

Od tamtej pory życie całej familii płynęło dość sielankowo. Fiona zaszła z Donem w ciążę.
Obrazek

Urodziła mu syna, Emila. Mimo iż rodzice malca nazywali się po prostu Lothario, simka bardzo chciała uczcić pamięć po swoim ojcu, którego mimo iż nie znała zbyt dobrze, cały czas nosiła w swoim sercu. Tym sposobem w akcie urodzenie chłopca widnieje dwuczłonowe nazwisko Lothario-Landgraab.
Obrazek

Mały wyrósł na całkiem urodziwego dzieciaka, co bardzo mnie ucieszyło, bo sprawdzając, jak mogą wyglądać potomkowie Fiony i Dona, nabrałem wątpliwości, czy warto ich rozmnażać :D
Obrazek



Zapraszam do komentowania :)

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Galcia » 16 gru 2015, 18:01

Przysięga złożona przez Dona jest najzabawniejszą, najdziwniejszą i najbardziej uroczą przysięgą, jaką kiedykolwiek złożono. :D Ale on dziwnie wygląda bez zarostu.
Wow, nie wiedziałam, że Marianna Rozalia może tak dobrze wyglądać! :O Jest naprawdę niebrzydka. Odkryłeś jej ukryty potencjał (chyba zgapię pomysł i przefarbuję ją na czarno :curious: ).
Bogusz... jest... kosmitą?! :| Tego się nie spodziewałam.
Nie sądź książki po okładce ani urody sima po jego wyglądzie w wieku dziecięcym. Można się na tym nieźle przejechać i z ładnego dziecka wyrasta wielkonosy brzydal. soft1
Jeju jej, postawiłeś tym odcinkiem więcej pytań niż odpowiedzi, czekam niecierpliwie na ciąg dalszy! :aww:
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Simowe poczynania Liona

Postautor: Lenna » 18 gru 2015, 13:58

Ślub wyszedł naprawdę pięknie! ^^
Roza jednak bardziej podobała mi się w zielonych włosach, chociaż teraz też jest ładna :P
Nigdy nie wpadłabym na to, że Bogusz to kosmita :O
Taaaak, Hektor i Roza znowu razem! <3
Emil jest całkiem fajny - oby nie wyrósł na brzydala :D
Obrazek


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość