Gniazdko Mysikrólików

Awatar użytkownika
Pacyfka
Posty: 298
Rejestracja: 20 sty 2014, 18:55

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Pacyfka » 07 maja 2015, 19:37

Fajnie że Tomasz jest obecny duchem ^^
Oby Judytce się udało pozbyć tego pasożyta.

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: diamond5 » 07 maja 2015, 19:56

Mieć przyjaciółkę jak Bella to skarb! Zawsze pocieszy :)

Ojej jak Tomasz pojawił się, jako duch to miałam różne emocje w sobie…smutne, radosne,…ale cieszę się, że poznał córeczkę, chociaż jako duch :)

Nooo nie a ten, czego???? Jeszcze Marzanna się dowie, że nie Tomasz był jej ojcem a Marek!!!

Galcia pisze: Obiło mi się o uszy, że zajeździłaś go na śmierć. Takiej jak ty potrzeba prawdziwego mężczyzny, a nie jakiegoś podstarzałego picusia...
HAHHAHAHA PADŁAM! :D


Ciekawe, co to za plan hmm…??

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Lenna » 07 maja 2015, 20:03

A ten Marek czego tu <_< Taki cham i jeszcze będzie teraz szantażować Judytę :/ Pozbyć się go! xD
Coś czuję, że Judyta wychoduje krowokwiata xD
Obrazek

Awatar użytkownika
PoProstuAnia
Posty: 219
Rejestracja: 30 kwie 2014, 14:06

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: PoProstuAnia » 07 maja 2015, 23:34

Galcia pisze:Obiło mi się o uszy, że zajeździłaś go na śmierć.
:haha:
Za pozaświatowe bara-bara zawsze propsy B)
Ciekawy motyw z powrotem Marka, pytanie, czy zdąży coś namotać, zanim Judka go ukatrupi :P
Patrz, jak potrzeba to ani jednego faceta ni ma, a jak już sobie dziewuchy zaczęły dawać radę to oczywiście obaj się zwalili :D

Relacja bardzo mi się podobała, czekam na kolejną :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Galcia » 10 maja 2015, 12:13

Dziękuję za komentarze. ^^ Niestety Judka już tak w życiu ma, że facet = kłopoty. :D

___________________________________________________________________________________________________________________________


Relacja 9

Życie w jednym domu z szantażystą stawało się coraz bardziej męczące. Judyta musiała nieustannie mu nadskakiwać, gotować i prać jego brudne gacie. ;/ Tymczasem Marek korzystał z pięknej pogody i wylegiwał się na łączce koło domu, całkowicie wolny od moralnych dylematów. :P

Obrazek

W Mysikrólikowym Gniazdku czuł się jak u siebie i niestety nie miał oporów przed zapraszaniem gości.
- Cześć Marek! Nie miałam pojęcia, że wróciłeś do Wierzbowej Zatoczki. Dziwi mnie, że Judyta pozwoliła ci mnie zaprosić.
- Nią się nie przejmuj, czekoladko, mam wszystko pod kontrolą. To jak, masz ochotę się zabawić?

Obrazek

Marek, ty bezwstydniku! Dobrze, że Marzanna jest teraz w szkole. <_<

Obrazek

Niestety Judyta była w domu.
- Nie wytrzymam tego na trzeźwo...

Obrazek

Patrzeć na bara-bara byłego narzeczonego z byłą przyjaciółką we własnym łóżku... Do dna Judytko, do dna.

Obrazek

"Muszę wytrzymać, nie takie rzeczy się już w życiu robiło... Nieee, pójdę tam zaraz i zaduszę go poduszką! Nie, NIE! Judka, spokojnie, tylko spokojnie, jeszcze tylko parę dni, wytrzymaj. Oddychaj głęboko i policz do sześćdziesięciu ośmiu - wdech, wydech, wdech..."

Obrazek

Na szczęście narzędzie zbrodni rosło jak na drożdżach, wyglądając póki co słodko i niewinnie.
- Rośnij, mój mały krowokwiaciku, rośnij. Masz do spełnienia bardzo ważne zadanie...

Obrazek

Marzannie również coraz mniej podobał się nowy współlokator.
"Tylko żre i brudzi, a potem każe mi sprzątać. Marysiu podaj mi to, Marysiu przynieś mi tamto... Marzanna jestem, kurza noga! I jeszcze całuje się z tą panią, której mama nie lubi. Czy to są normalne warunki dla dziecka ja się pytam? Jak ja mam się poprawnie rozwijać w takim środowisku?!"

Obrazek

Wreszcie nadszedł dzień, gdy krowokwiat dojrzał do powierzonego mu zadania.

Obrazek

- Ale wyrosłeś! Masz takie wielkie... zębiska. I dobrze, przydadzą ci się. Teraz posłuchaj mamusi, moje maleństwo, musisz coś dla mnie zrobić...

Obrazek

Marek jak zwykle wstał dopiero koło południa i swoje pierwsze kroki skierował do kuchni.
- Ej, co jest, pusta lodówka?! Już ja jej pokażę, chyba zapomniała, kto rządzi w tym domu!

Obrazek

- Te, lalunia, nie ma nic do jedzenia, a pan Marek jest głodny! Chcesz, żebym powiedział prawdę Mariolce?
- Strasznie cię przepraszam, zapomniałam pójść wczoraj po zakupy. Zaraz pójdę i kupię coś do jedzenia, a na razie możesz iść do ogrodu, drzewa są pełne owoców, zaspokoisz pierwszy głód. Tylko proszę, nie mów nic Marzannie!

Obrazek

Marek na poczekaniu dokonał w głowie niezbędnych obliczeń i stwierdził, że nie chce mu się czekać, aż Judyta wróci z zakupów i coś ugotuje. Postanowił pójść za jej radą i poszukać jedzenia w ogródku. Coś jednak sprawiło, że nigdy tam nie dotarł...
- Hej, patrzcie, przecież to kawałek pysznego czekoladowego ciasta!

Obrazek

- Hmm, czy to stało tu już wcześniej? Mniejsza z tym, w sumie wygląda jak drzewo. Judka powiedziała, że owoce rosną na drzewach. To musi w takim razie być drzewo ciastkowe.
Brawa dla Marka za pokaz bezbłędnego myślenia logicznego. :facepalm:

Obrazek

- Ale jestem głodny! Chodź do mnie, pyszne ciasteczko.

Obrazek

- Ej, co jest? Moje ciasto!

Obrazek

- Nieeee, tylko nie moje ciastkooo...!

Obrazek

Tak oto zakończył swój żywot Marek Jemiołuszka. Był głupi, wredny i łakomy. Trudno powiedzieć, która z tych cech najbardziej przyczyniła się do jego przedwczesnego zejścia. Judyta usłyszała krzyki i z uśmiechem na twarzy przyszła sprawdzić, czy jej plan się powiódł. Mroczny Kosiarz był już na stanowisku - to dopiero obowiązkowy facet. ;)

Obrazek

Nasza bohaterka tak się ucieszyła, że wreszcie pozbyła się pasożyta, że aż obsypała Mrocznego płatkami róż.
- Dzięki, dzięki, dzięki! Wybaczam ci, że zabrałeś mi Tomasza, teraz widzę, że równy z ciebie gość.
- [milczenie] (ale wygląda na ucieszonego ^^ )

Obrazek

- Ty też świetnie się spisałeś, moje puci-muci. Pojadłeś sobie?

Obrazek

Judyta czytała w Internecie, że regularne spożywanie mleka krowokwiatu zapewnia nieśmiertelność. Nie zamierzała zostawać seryjną morderczynią, by zapewnić sobie wieczne życie, ale skoro Marek i tak umarł, można spróbować. Poza tym trzeba pozbyć się wszystkich dowodów. :cwaniak:
- Wypiję cię, draniu, a potem strawię i skończysz w oczyszczalni ścieków.

Obrazek

Kto zadziera z Judytą Mysikrólik, kończy jako jej przekąska.

Obrazek

Życie w Mysikrólikowym Gniazdku wróciło do normy (ciekawe, na jak długo tym razem :curious: ). Tomasz nie musiał się już bać, że Jemiołuszka spuści mu metafizyczne manto i mógł w spokoju pomagać ukochanej w opiece nad dziećmi.

Obrazek

- Jak dobrze, że ten pan Marek wreszcie się wyprowadził, miałam go po dziurki w nosie. Cieszę się, że moim tatusiem jesteś ty, a nie taki głupek jak on.
- Hmm, taaak... Dziękuję córeczko.

Obrazek

Krowokwiat zyskał sobie sympatię pozostałych domowników, status pupilka i wdzięcznie brzmiące imię "Muczuś". ^^

Obrazek

Wkrótce nadszedł dzień urodzin dziewczynek. Rodzina potrzebowała teraz przede wszystkim spokoju, więc przyjęcie było bardzo kameralne.

Obrazek

- Wyrosłaś na piękną młodą damę, Blanko. Wyglądasz zupełnie jak moja matka, gdy była w twoim wieku.
- A czy twoja mama była zielona? I dlatego ty też jesteś zielony? Haha, widzę przez ciebie słoik z ciasteczkami!

Obrazek

Pierwsze, co zrobiła Blanka po opuszczeniu kołyski, to rozpoczęcie nauki gry na skrzypcach. Czyżby miała do tego wrodzony talent? Na razie to niestety zwykłe rzępolenie. :(

Obrazek

- Ale jesteś duża! Czy ja kiedyś też będę taka duża jak ty?
- Będziesz, będziesz, ale nie ma co się spieszyć. Zaraz wejdę w okres młodzieńczego buntu i zaczniesz żałować, że masz starszą siostrę.

Obrazek

Przyjaźń Marzanny i Aleksandra przetrwała próbę czasu. Niestety, wbrew nadziejom ich matek, pozostała tylko przyjaźnią. :P
- Strasznie fajny z ciebie kumpel, Aleks. Naprawdę się cieszę, że cię mam.
- To znaczy... lubisz mnie? Mama mówi, że powinienem cię zaprosić w weekend do kina, chciałabyś pójść?
- Wiesz co, może idź już do domu, jest strasznie późno. I zapomnij o kinie.

Obrazek

Ciotka Bella również była dumna ze swoich przyszywanych siostrzenic, chociaż nie zawsze potrafiła to okazać.
- Wcale nie chodzi o to, że twoja gra mi się nie podoba, ale może jednak powinnaś się zająć pisaniem? Albo rysowaniem? Albo czymkolwiek innym, co nie przyprawia cioci o migrenę?
- Mama powiedziała, że trening czyni mistrza i że wystarczy dziesięć tysięcy godzin, żeby być w czymś dobrym. Chcę dzisiaj dobić do stu.
- Ok, to ile jeszcze ci zostało?
- Dziewięćdziesiąt osiem.

Obrazek

Gdy potomstwo rozbiegło się po całym domu, Judyta i Tomasz mogli sobie pozwolić na małe sam na sam jedynie w łazience.
- Ależ nam te córy wyrosły. Tak na marginesie, świetnie sobie poradziłaś z Markiem. Nie miałem okazji spytać - męczy cię coś, masz wyrzuty sumienia? Jeśli chcesz pogadać...
- Wyrzuty sumienia są dla mięczaków. Lepiej podaj mi mydło.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 30 paź 2015, 19:41 przez Galcia, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Pacyfka
Posty: 298
Rejestracja: 20 sty 2014, 18:55

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Pacyfka » 10 maja 2015, 15:13

Fajna relacja ^^
Judytka jak przebiegle pozbyła się Marka :swelol:
No i córeczki w końcu zmieniły grupę wiekową :) Bianka jako dziecko jest słodka, a Marzannka cała mamusia ^^

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: diamond5 » 10 maja 2015, 18:05

O matko, jak czekoladka(hehe, ale sobie ją nazwał) przytyła! :O

Hello???? Jak by mi jakiś facet wlazł do MOJEGO łóżka z jakąś babeczką, to normalnie bym wywaliła go!!! Bez żadnych skrupułów :angry:

No tak KROWOKWIAT ! Całkowicie o nim zapomniałam :P Super plan Judytko!!

Ha i dobrze PANIE Marku!!! :D Oby Marzanna miała rozumek za mamusią :P

Ciekawe czy Marzanna pokaże bunt młodzieńczy :D

Awatar użytkownika
bluekuba
Posty: 447
Rejestracja: 06 cze 2014, 16:44

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: bluekuba » 10 maja 2015, 19:53

Świetna relacja! ^^
Haha, wreszcie Marek zszedł! Krowokwiat :swelol:
Coś czuję że relacja Aleksandra i Marzanny też przeżyje swoje!
Blanka jest taka urocza :)
Obrazek

Awatar użytkownika
PoProstuAnia
Posty: 219
Rejestracja: 30 kwie 2014, 14:06

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: PoProstuAnia » 11 maja 2015, 17:27

Judyta to najbardziej klawa babka pod słońcem! Nie daje sobą pomiatać, wielkie brawa dla tej pani! :)
Śmierć Marka można spokojnie nazwać selekcją naturalną, ziemia stała się lepszym miejscem ^^ teraz z kolei przydałaby się też kara czekoladce. Wnerwiła mnie jak ja cię nie przepraszam :P
Blanka jest cudna, ale ZNOWU szkoda mi Marzanny - odziedziczyła wygląd po ojcu :( Boże, jakie to (już nie) dziecko jest pokrzywdzone przez życie, weź ją jakoś wynagrodź :D
Oddychaj głęboko i policz do sześćdziesięciu ośmiu
Dlaczego akurat do 68? :dotatusia:

Świetna relacja, proszę mi tutaj szybciutko pisać następną! :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Levkoni
Posty: 2046
Rejestracja: 16 gru 2013, 14:11

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Levkoni » 12 maja 2015, 18:20

Co to za interakcja z tym obsypywaniem płatkami róż? :O Nie widziałem nigdy jej :D
We built this city, we built this city on rock an' roll!

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Galcia » 14 maja 2015, 16:36

Dziękuję za komentarze. ^^
Pacyfka pisze:No i córeczki w końcu zmieniły grupę wiekową
"W końcu", zgadzam się. :D Gram na długim życiu i irytuje mnie to, że simowie są dziećmi i nastolatkami po kilkadziesiąt dni. <_< Teraz robię taki myk, że w połowie skracam życie na średnie, "dorastam" dzieci i przełączam z powrotem na długie, ale dorosłym simom też niestety zjada to kilkanaście dni życia. :(

diamond5 Judka nie mogła go wyrzucić, bo powiedziałby Marzannie prawdę o ojcostwie.
kubasims pisze:Coś czuję że relacja Aleksandra i Marzanny też przeżyje swoje!
:dotatusia:

PoProstuAnia Marzanna nie wygląda tak źle (tylko ten nos... :facepalm: ). Wy jeszcze nie wiecie, ale ja już wiem, jak Blanka wygląda jako nastolatka - to jest dopiero tragedia. :D A 68 to czysty przypadek, nawet nie zauważyłam żadnej dwuznaczności, dopóki nie zwróciłaś mi na nią uwagi. :D

Levkoni To jeden z rodzajów powitania nieznajomego sima, nazywa się "urocze zapoznanie" i chyba odblokowuje się na którymś z wyższych poziomów charyzmy (Judka ma 9).

___________________________________________________________________________________________________________________________


Relacja 10

Małe Mysikróliki każdego dnia odkrywały piękno świata i rozwijały swe talenty (nie zawsze w pożądanym przez mamę kierunku :curious: ). Ponieważ nikt w domu nie mógł już wytrzymać rzępolenia Blanki, skrzypce zostały wyeksmitowane na taras. Tam młoda artystka mogła do woli wygrywać koncerty dla Muczusia (chwilowo przesadzonego do doniczki przed przeniesieniem w nowe miejsce), który i tak nie ma uszu, więc kocia muzyka mu nie przeszkadza. :D

Obrazek

Oprócz talentu muzycznego Blanki w Mysikrólikowym Gniazdku rozwijało się coś jeszcze...
- Cześć, Aleksandrze!
- Witaj, Marzanno!
"Mmm, jej włosy tak pięknie pachną..."

Obrazek

Niestety najwyraźniej rozwijało się jednostronnie. ;(
- Słuuuchaj, mam do ciebie prośbę. Mam ochotę pójść dziś do klubu, wiesz, zabawić się, wyrwać paru facetów, zrobić coś szalonego! Ale matka na pewno mnie nie puści, jeśli powiem jej prawdę. Za to jeśli powiem, że to ty mnie gdzieś zaprosiłeś... Wiesz, mama ma cię za odpowiedzialnego faceta.
- Och... a nie możemy po prostu zostać w domu i grać z naszymi mamami w bezika?
- Haha, słodki jesteś. Przyjdź po mnie o ósmej i ani słowa o klubie ciotce Belli, jasne?

Obrazek

Aleksander wypełnił swoje zadanie (Bella była bardzo podekscytowana informacją, że jej syn zabiera Marzannę na randkę i zaraz pobiegła podzielić się niusem z Judytą ;)) i już przed dziewiątą wraz z Marzanką dotarli do jedynego najlepszego klubu w mieście (tego samego, gdzie rozpoczęła swoją przygodę z imprezowaniem jej matka wiele lat temu :P ).
- Nie czuję się tu najlepiej, możemy wracać do domu?
- Oj Aleks, nie bądź mazgaj! Jak nie chcesz się ze mną bawić, to przynajmniej stój tutaj i mi nie przeszkadzaj.

Obrazek

Marzanna ruszyła w tango. B) Przy barze spotkała przystojnego blondyna, który niestety nie wziął jej na poważnie.
- Sory mała, nieletnich nie tykam.

Obrazek

Za drugim razem trafiła lepiej. Zaprosili ją do swojego stolika dwaj przystojni panowie po trzydziestce. :cwaniak:
- Jakie piękne, ogniste włosy!
- Ile masz lat, ślicznotko?
- Szesnaście.
- Doprawdy, zjawiskowa!
- Masz ochotę zwiedzić naszą hacjendę? Możemy potem popływać w naszym prywatnym basenie...
- Chętnie, ale nie mam przy sobie kostiumu.
- To nic nie szkodzi, nic nie szkodzi...
Aleksander na szczęście czuwał na straży czci Marzanny i w porę zainterweniował.
- Marzanna, jest już jedenasta, musimy wracać do domu, twoja mama będzie się martwić.

Obrazek

Cała historia skończyła się szczęśliwie, ale pierwsze sukcesy na polu zdobywania męskich serc obudziły w młodej, niewinnej (na razie :cwaniak: ) Marzannie nieujawnione dotąd żądze.
"Całe życie matka i ciotka wciskają mi tego ciapowatego Aleksandra, ale stać mnie na więcej i zamierzam to wszystkim udowodnić! Spróbujmy... najbogatsi kawalerowie w Simpaństwie."

Obrazek

"Ali Abu-Bajd, syn księcia Egiptu, nie, nie chcę żadnego arabusa, owinie mnie w burkę i wsadzi do haremu, tyle będę miała z życia... Gabriel de Chateauvieux, gej, a szkoda, bo ładny... O, jest! Malcolm Landgraab - 18 lat, jedynak, jego rodzina ma spore udziały w Landgraab Industries... i mieszka w Oazie Zdroju! Bingo, Marzanno."

Obrazek

Mysikrólikówna, podobnie jak jej rodzice, jest simem czynu, więc już następnego dnia wybrała się do sąsiedniego miasta z kartką z adresem Landgraabów w ręku i perfekcyjnym planem w głowie.
- No no, niezła chata.

Obrazek

Powitała ją pani domu, elegancka Nancy Landgraab. Nazwisko Mysikrólik obiło jej się o uszy (pewnie słyszała o fantastycznych przyjęciach Judyty ;) ), więc zaprosiła gościa do środka.
- Powiedz, co cię sprowadza w nasze skromne progi, młoda damo?

Obrazek

- W szkole zadano nam do napisania esej, w którym musimy opisać sylwetkę osoby, która nas inspiruje. Od razu pomyślałam o panu Landgraabie - w końcu być głową tak potężnej rodziny i jednocześnie zarządzać międzynarodową megakorporacją to nie lada wyzwanie. W związku z tym chciałam przeprowadzić z nim wywiad, oczywiście jeśli się zgodzi.

Obrazek

- Niestety męża w tym momencie nie ma w domu, ale jeśli chcesz, możesz tu na niego poczekać, powinien niedługo wrócić. Och, Malcolmie, znowu obżerasz się tymi obrzydliwymi, pełnymi cholesterolu tostami z serem? Przywitaj się z gościem synku.
- [mlask mlask] Cześć. [mlask mlask]
- Może zanim wróci ojciec oprowadzisz Marzannę po domu?
- Tak, z wielką chęcią obejrzę państwa dom, jest wspaniały!
- Dziękuję. Wybudował go własnymi rękami pradziadek Malcolma, Malcolm Landgraab Senior.

Obrazek

Dziedzic fortuny nie był zbyt chętny do szczegółowego oprowadzania gościa, więc wycieczka szybko się skończyła, a Malcolm zasiadł do komputera w swoim pokoju. Marzanna nie oczekiwała niczego więcej. :swelol:
- Co tam robisz?
- Umawiam się z kumplami na partyjkę CS'a, chcemy wziąć udział w turnieju, więc musimy dużo trenować.
- Lubisz gry, co?
- No raczej, nie widać? Kiedyś zostanę programistą i sam będę pisał gry. Tata powiedział, że jak skończę studia, kupi mi jakąś dużą firmę, Simosoft albo Simstar i będę tam szefem.
- Taaak... A nie masz może ochoty zabawić się w inny sposób?
- Czekaj, chłopaki są teraz online, zaraz zaczynamy partyjkę.

Obrazek

Marzanna wiedziała, że musi działać szybko - gdy gra się wczyta, sprawa będzie stracona. x)
- Och, wstawaj i chodź tutaj!
- Ale... CS!

Obrazek


Obrazek


Obrazek

Mysikrólikówna nie uznaje półśrodków. :D Wskakiwanie z facetem do łóżka na pierwszym spotkaniu ma po mamusi.

Obrazek

- Szybko poszło! Ewidentnie mam w sobie to COŚ.

Obrazek

Marzanna zeszła na dół akurat kiedy do domu wszedł Geoffrey Landgraab.
- Pan Landgraab! To zaszczyt móc pana spotkać.
- Żona zadzwoniła do mnie, mówiąc, że jakaś urocza młoda kobieta chce przeprowadzić ze mną wywiad. Nie mam pojęcia, co chce pani o mnie napisać, jestem zwykłym facetem, mężem i ojcem, ale bardzo mi miło. Niech pani pyta, o co tylko chce!
- Bardzo dziękuję! Jest już strasznie późno, możemy umówić się na czwartek?
- Oczywiście, ależ oczywiście. Przychodź kiedy chcesz, moja droga.

Obrazek

Zgodnie z umową Marzanna w czwartek ponownie pojawiła się w rezydencji Landgraabów. Najpierw musiała wysłuchać opowieści o życiu Geoffreya, która szczerze mówiąc niezbyt ją interesowała (historyjka z esejem była oczywiście zmyślona)...
- Na początku lat dziewięćdziesiątych dzięki inwestycjom w wydobycie miedzi w Europie podwoiłem swój majątek. Wtedy też zmarł Malcolm Senior. Wielka strata, był przeuroczym człowiekiem. Opowiadałem ci historię, jak w pięćdziesiątym trzecim pojechał na zjazd milionerów do Argentyny i wpadł do zagrody dla byków?
- Nie, ale to z pewnością szalenie interesująca opowieść.

Obrazek

... ale później czekała ją za to nagroda. :dotatusia:

Obrazek

Dziewczyna musiała nieźle się nagimnastykować, by podtrzymać ogień miłości komputerowego maniaka. By uwolnić się od rutyny spotkań w jego pokoju, postanowiła zabrać go na prawdziwą randkę do eleganckiego klubu w Oazie Zdroju.

Obrazek

- Uśmiech! Zaraz wrzucę to zdjęcie na Simbooka, niech wszyscy widzą naszą miłość!
"I że prowadzam się z najbogatszym dzieciakiem w mieście po miejscach, gdzie większości moich znajomych nigdy by nie wpuścili."

Obrazek

Niestety Marzanna "zapomniała" powiedzieć o wyjściu Judycie.
- O której to się wraca do domu młoda damo?! Gdzieś ty była?! Masz mi to natychmiast wyjaśnić, ale niezależnie od tego, co powiesz, MASZ SZLABAN na najbliższy miesiąc!

Obrazek

- Uspokój się mamo, byłam na randce z chłopakiem. Przepraszam, że ci nie powiedziałam, bałam się, że mnie nie puścisz.

Obrazek

- Aaa, z chłopakiem! Jak z chłopakiem to w porządku. Musisz mi koniecznie jutro opowiedzieć, co to za jeden. A teraz idź spać kochanie, na pewno jesteś zmęczona.

Obrazek

Marzance nie spieszyło się z przedstawianiem Malcolma rodzinie, dlatego zapraszała go do siebie tylko kiedy miała pewność, że będą sami. No, prawie sami... :P

Obrazek

Aleksander zrobiłby dla Marzany wszystko, więc nietrudno było go namówić, by stał na czatach, podczas gdy zakochani oddawali się igraszkom w łóżku gospodyni.
- Yhh, co ja tutaj robię...

Obrazek

Po wszystkim młodzi zasnęli, a Aleksander, znudzony czekaniem, poszedł do domu. Wtedy zrealizował się najczarniejszy scenariusz. Judka po powrocie z pracy spotkała Tomasza i razem udali się w stronę sypialni (chociaż Judyta powinna najpierw udać się w stronę łazienki >< ). Tam natknęli się na Malcolma, który próbował wymknąć się cichaczem przez drzwi na taras.
- Hej, coś ty za jeden?! I co robisz w mojej sypialni?!
- Jestem Malcolm Landgraab, z TYCH Langraabów, więc może nie tym tonem, paniusiu.
- A ja jestem Judyta Mysikrólik, z TYCH Mysikrólików, więc może zaraz stłukę cię na kwaśne jabłko!
- Poczekaj Judytko, to chyba ten chłopak Marzanny.

Obrazek

Krzyki obudziły również główną winowajczynię. Judyta coraz bardziej się nakręcała.
- Żeby tak w łóżku własnej matki, toż to obrzydliwe! Zabezpieczyliście się chociaż?!
- Córeczko, zawiodłem się na tobie. Myślałem, że jesteś odpowiedzialną dziewczyną.
- Sory tato...

Obrazek

Judka dorwała Malcolma.
- ... plemnik dociera do jajeczka i BUM ciąża! Wtedy już nie ma odwrotu - albo się z nią żenisz i patrzysz, jak z każdym dniem staje się coraz grubsza i brzydsza, albo alimenty do końca życia. Ewentualnie zostajesz zjedzony przez Muczusia.
- Tato, proszę, powiedz mamie, żeby zostawiła go w spokoju.
- Judytko...
- Cicho! Musi uzmysłowić sobie wagę swego czynu!

Obrazek

Następna w kolejce do uświadomienia seksualnego była Marzanna. Judka wzięła ją na stronę, by omówić szczegółowo całą sprawę i panowie zostali sami.
- Przepraszam za Judytę, Marzanka to jej pierwsza córeczka, więc ma na punkcie jej bezpieczeństwa lekkiego hyzia. Za parę dni jej przejdzie. Jeśli o mnie chodzi, masz moje błogosławieństwo.
- Dzięki, panie Mysikrólik.
- Czajka. Tomasz Czajka. Na pewno o mnie słyszałeś, byłem znanym pisarzem...

Obrazek

Następnego dnia w domu Ćwirów jak co dzień odbyło się rodzinne śniadanie.
- Powiedz, Aleksandrze, jak ci idzie z Marzanką? Chodzicie już ze sobą czy jak? Kiedy zostanę babcią?

Obrazek

- Szło by mi nieźle, gdyby nie ten przebrzydły Malcolm. Marzanna ciągle się z nim spotyka i w ogóle nie zwraca na mnie uwagi.
- Grrr, parszywi Landgraabowie! Nasze rodziny zawsze ze sobą konkurowały. Jak Marzanna mogła nas zdradzić!

Obrazek

- Może... może gdybym wiedział coś więcej o bara-bara, szło by mi lepiej. Marzannie chyba się to podoba, cały czas robią to z Malcolmem.

Obrazek

- Bara-bara? Świetnie się składa, twój ojciec jest ekspertem w tych sprawach i zaraz wszystko ci wytłumaczy, prawda Morti?
- Auć! Znowu trafiłem na pestkę w dżemie. Co mówiłaś, kochanie?

Obrazek

- Aaa, że bara-bara. To ten, musisz synu o kobietę walczyć! Tak, walczyć. I nawet jak już ją zdobędziesz, to dalej musisz walczyć, żeby ją utrzymać.
- Konkrety Morti, przejdź do konkretów.

Obrazek

- Konkrety, tak. To jak już ją zdobędziesz, musisz być delikatny. Delikatny, ale stanowczy. I idziecie do łóżka...
- Niekoniecznie do łóżka.
- ... ale niekoniecznie do łóżka, a potem to już będziesz wiedział.

Obrazek

- Widzisz Aleksandrze, mówiłam, że ojciec wszystko ci wytłumaczy.
- Łatwizna! Jak będziesz potrzebował jeszcze jakiejś rady, wal do mnie jak w dym.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 30 paź 2015, 19:31 przez Galcia, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
bluekuba
Posty: 447
Rejestracja: 06 cze 2014, 16:44

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: bluekuba » 14 maja 2015, 17:10

Marianna taka hop-siup do przodu!
Widzę że wyrywa największe sławy w mieście :D
Biedny ten Aleksander.. Tym Landgrabom to nie warto ufać :)
Rodzice też wkraczają do akcji! To się porobiło :swelol:
Z niecierpliwością czekam na kolejną relację ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: diamond5 » 14 maja 2015, 20:50

Ty Nas tu nie strasz wyglądem pannic :D

Tak w tajemnicy(ciiii ;) ) uwielbiam skrzypki :) także Blanka śmiało graj tu Nam! :P

A to ci cwaniara z Marzanny…swoją drogą zaczynam się bać o tą szaloną nastolatkę :unsure:

Judytka zanim będzie prawic morały chyba najpierw powinna wziąć prysznic :D

Ogólnie uśmiałam się z fotorelacji!! A najlepsze jak Bella i Malcolm rozmawiali z synem o bara-bara…te miny i do tego teksty Belli :D

Awatar użytkownika
Bart
Posty: 548
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:36

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Bart » 15 maja 2015, 17:05

Nie mogę się doczekać kolejnej relacji i tego co tym razem wykombinuje młodzież.
Zabójstwo Marka - genialne, Judyta jest dla mnie mistrzynią! :D
Obrazek
Jones & Middleton
Zapraszam!

Na Centrum Simów od 21.07.2007

Awatar użytkownika
PoProstuAnia
Posty: 219
Rejestracja: 30 kwie 2014, 14:06

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: PoProstuAnia » 15 maja 2015, 18:04

Bardzo udana relacja - długa i dużo się działo :D dialogi też super.
Nie mogę jednak przyzwyczaić się do nowej twarzy Marzanny - przecież przed chwilą była słodką dziewuszką :D w momencie, jak zaciągnęła Malcolma do łóżka opadła mi kopara :P
Młody Ćwir wygląda u Ciebie super :D
Czy w czwórce nastolatki mogą zachodzić w ciążę? :mysli:
Obrazek

Awatar użytkownika
Pacyfka
Posty: 298
Rejestracja: 20 sty 2014, 18:55

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Pacyfka » 15 maja 2015, 20:02

Popieram, relacja bardzo, bardzo fajna ^^
Marzanka widzę że jest bardzooo "wyzwolona" :swelol: Aż strach pomyśleć, co będzie wyprawiać Blanka jak wejdzie w ten trudny wiek :P
Trochę mi nie pasowała reakcja Judyty na to, że córka ma chłopaka, bo wcześniej wspominasz że ona i Bella parują Marzankę z Aleksandrem, więc raczej Judka nie powinna być taka szczęśliwa że córka kręci z innym :P
I że Malcolma nie zdziwił nic a nic widok ducha xD
Ogólnie uśmiałam się z fotorelacji!! A najlepsze jak Bella i Malcolm rozmawiali z synem o bara-bara…te miny i do tego teksty Belli :D
Mi też bardzo się podobał fragment z domu Ćwirów, zwłaszcza miny Mortimera xD Skoro Ćwirowie nie lubią się z Langraabami, to liczę na jakiś ciekawy wątek z tymi dwoma rodzinkami (oczywiście włącznie z Mysikrólikami ^^)

Ps. Aha i nos Marzanny wcale nie jest tragiczny. Są simowie z gorszymi :P Poza tym nikt idealny nie jest :D

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Galcia » 17 maja 2015, 16:24

Dziękuję za komentarze! :)

PoProstuAnia mnie również bardzo podoba się Aleksander - wygląda dokładnie tak, jak powinien, czyli jak ofiara losu. :D Nastolatki nie mogą zachodzić w ciążę. A szkoda. :P

Pacyfka faktycznie, moje niedopatrzenie. ;) Na swoją obronę mogę napisać tylko tyle, że Bella jest zdecydowanie bardziej napalona na to małżeństwo, niż Judka, która po prostu cieszy się, że jej córka znalazła miłość. ^^ Do nosa Marzanny zdążyłam się już przyzwyczaić. :P Nie zależy mi na tym, żeby wszyscy simowie byli piękni i idealni, ale Judka ma taki uroczy, maleńki nosek i jest mi szkoda, że żadne z dzieci go nie odziedziczyło. ;(

___________________________________________________________________________________________________________________________


Relacja 11

Mortimer Ćwir rzadko bywa w domu - ciągle wyjeżdża na konferencje naukowe i wygłasza gościnne wykłady na zagranicznych uczelniach (prowadzi badania nad opracowaniem eliksiru przedłużającego życie) - więc niezbyt często pojawia się w Mysikrólikowym Gniazdku. Tym razem postanowił towarzyszyć swojej żonie podczas wizyty u przyjaciółki, gdyż doszły go słuchy o pewnym dokonaniu Judyty, które mogłoby rzucić zupełnie nowe światło na jego dotychczasowe odkrycia. Najpierw jednak małżonkowie muszą się sobą nacieszyć. :dotatusia:

Obrazek

- Morti! Dawno cię nie widziałam. Co cię do mnie sprowadza?
- Bella wspominała, że udało ci się wyhodować krowokwiat. Z początku nie wierzyłem - nikomu nie udało się uzyskać jagody tej rośliny od ponad dwustu lat, a próbowali najlepsi botanicy naszych czasów - ale gdy pokazała mi zdjęcia... Czy mógłbym go zobaczyć i przeprowadzić na nim parę testów? Jeśli w legendach o krowokwiacie jest choć ziarno prawdy, profesurę mam w kieszeni, a już wkrótce simowie będą żyć wiecznie. Przynajmniej ci bogaci.
- Jasne, to żadna tajemnica. Rośnie za domem.

Obrazek

- Oto Muczuś. Urocza bestyjka, możesz z nim robić, co chcesz. Pomiziaj go pod bródką, a będzie cię kochał do końca okresu wegetacji. Tylko pamiętaj: pod żadnym pozorem nie dotykaj tortu!
- Tak tak, oczywiście, dziękuję Judytko.

Obrazek

Początkowo Judka pilnowała, by żadnej ze stron nie stała się krzywda.
- A teraz test na śledzenie obiektu. Muczusiu, podążaj za moim palcem.

Obrazek

Eksperymenty Mortiego ciągnęły się jednak godzinami, więc znudzona gospodyni wybrała się na krótki jogging po parku. Wróciła do domu w samą porę, by zobaczyć to...
- Aaaa! Nie mogę oderwać rąk!

Obrazek

Mortimer na szczęście okazał się być niezbyt smaczny i po chwili został wypluty.
- Muczusiu! Nieładny krowokwiatek! Nie zjadamy wujka Mortimera. Morti, przecież mówiłam, żebyś pod żadnym pozorem nie dotykał tortu! Możesz się umyć w łazience.
- To... to było niesamowite! Byłem wewnątrz rośliny!

Obrazek

- Wytworzył sok! To nieprawdopodobne, doprawdy niesamowite! Muszę pobrać próbkę do badań. Wielki plumbobie, gdy to opublikuję, dostanę order od samego prezydenta! A może nawet Nobla...

Obrazek

Po kąpieli i starciu z ubrania resztek śliny Muczusia Mortimer powrócił do swych badań.
"Muszę to zobaczyć jeszcze raz. Jak sprawić, żeby znów wystawił przynętę...?"

Obrazek

Muczuś w dalszym ciągu był głodny, więc na kolejny kawałek tortu nie trzeba było długo czekać.
"Tak! Teraz się skup, Mortimerze. Głęboki wdech i otwarte oczy. Trzy, dwa, jeden..."

Obrazek

- Morti?!

Obrazek

Judyta, słysząc krzyk przyjaciółki, od razu domyśliła się, co zaszło. Czym prędzej przybiegła do ogrodu, choć wiedziała, że nic już można zrobić.
- O-on go połknął.
- Może jeszcze wypluje...
Oj, chyba jednak nie.

Obrazek

- Nie, proszę, nie zabieraj mojego Mortiego, miłości mojego życia! Wiem, że go zdradzałam i na niego nie zasługuję, ale poprawię się, obiecuję! A może chcesz pieniędzy? Zapłacę, tylko powiedz ile. Albo dam ci kogoś w zamian. Daj mi godzinkę, a przyprowadzę jakiegoś Landgraaba.
- [milczenie]

Obrazek

Mroczny Kosiarz był nieubłagany.
- Spokojnie Bells, jestem przy tobie.

Obrazek

- To zabrzmi okropnie, ale nawet nie jestem zaskoczona. Wiedziałam, że prędzej czy później te eksperymenty wpędzą Mortiego do grobu. Kiedyś wsadził widelec do kontaktu, żeby udowodnić dzieciom, że współczesne gniazdka elektryczne mają zabezpieczenia przeciwko spięciu i wylądował na dwa miesiące w szpitalu.

Obrazek

- A może... powinnaś go wypić? Nie mówiłam ci tego wcześniej, ale wypiłam esencję Marka, gdy Muczuś go pożarł i muszę przyznać, że nigdy nie czułam się lepiej.

Obrazek

- Tak myślisz?
- No wiesz, on i tak już nie żyje, a wbudowując go jako składniki pokarmowe w swój organizm, będziesz z nim złączona na zawsze.
- Brzmi rozsądnie i nawet romantycznie.

Obrazek

- Nieźle ci idzie. Chyba minęłaś się z powołaniem, powinnaś była zostać dojarką.
- Marna perspektywa, ale może wtedy nie miałabym przeintelektualizowanego męża, który dał się pożreć roślinie doniczkowej.

Obrazek

- Twoje zdrowie, Morti.

Obrazek

- Ojej, hihihi, czuję miłe ciepełko w środku! Miałaś rację Dżudi, rewelacyjne uczucie. Już mi jakby lepiej.

Obrazek

- Muszę ci wyznać, przyjaciółko, że będę się teraz czuła strasznie samotna. Aleksander nie jest już małym chłopcem i nie potrzebuje mojej opieki, Kasandra wyjechała na studia, a teraz odszedł Morti. Czy teraz czeka mnie żywot zgorzkniałej wdowy? Może powinnam sobie kupić kota albo od razu dziesięć?
- Przestań się nad sobą użalać, Bells. Twoje dzieci nadal cię potrzebują. Zwłaszcza Aleksander.

Obrazek

- Życie sima jest wielką tajemnicą. Myślisz, że gdzieś tam jest ktoś, kto patrzy na nas z góry i decyduje, jak potoczą się nasze losy?
- Czasem wydaje mi się, że coś w tym jest...
:curious:

Obrazek

W tym samym czasie Aleksander, nieświadom faktu, że został półsierotą, szukał w Internecie porad, jak zdobyć dziewczynę swoich marzeń. :dotatusia:

Obrazek

Uzbrojony w tę cenną wiedzę skierował kroki w stronę domu swej wybranki. Tam natrafił na przeszkodę w postaci swojego głównego konkurenta. Ale Aleksander był przygotowany. ;)
- Ej, Malcolm, musimy pogadać.
- Yyy, co? Spadaj cieniasie, idę do swojej dziewczyny.
- Nie jesteś godzien całować jej stóp! Marzanna to wspaniała kobieta i zasługuje na kogoś lepszego niż ty, kogoś, kto naprawdę ją kocha!

Obrazek

- Że niby chcesz ją dla siebie? Jeśli chcesz się mnie pozbyć, musisz pokonać mnie w walce. Co, masz cykora?

Obrazek

Aleksander z całą pewnością cykora miał, ale dla ukochanej był gotów zrobić wszystko. :aww:

Obrazek

Niestety podczas bójki bardziej niż siła uczucia liczy się siła mięśni. :( Malcolm z łatwością pokonał przeciwnika (mimo że sam jest chuderlawym suchoklatesem :D ).
- Ok, ok, zrobię co zechcesz, tylko proszę, nie bij mnie więcej!
- Hmm, zastanówmy się...

Obrazek

- Nie będę cię więcej bił i będziesz dalej mógł się z nami spotykać, ale masz zostawić w spokoju Marzannę. Ona jest MOJA, jasne?
- Tak, jasne, nie ma sprawy...

Obrazek

Po tym pokazie siły panowie zapukali do drzwi Mysikrólikowego Gniazdka, by spędzić trochę czasu z jego śliczną lokatorką.
- Słuchajcie chłopaki, mam świetny pomysł! Mówię wam, uśmiejemy się za wszystkie czasy. Aleks, rozbierz się i pobiegaj nago po ulicy.

Obrazek

- Nie podoba mi się to. Dlaczego mam się rozbierać?
- Bo jeśli chcesz należeć do naszej paczki, musisz robić to, co ci każę.

Obrazek

Aleksander nigdy by sobie nie wybaczył, gdyby przez głupi przejaw tchórzostwa miał już nigdy nie spotkać się z Marzanną.
- Święty plumbobie, on naprawdę to zrobił!
- Hahaha!

Obrazek

Szybka przebieżka na drugą stronę ulicy. Dobrze, że jest ciemno, Bella chyba nie zauważyła, że to jej syn obnaża się w miejscu publicznym. :rotfl:

Obrazek

- Jestem panem świata! Juuuhu!

Obrazek

- To było bardzo wyzwalające doświadczenie! Marzanno, podobało ci się?
- Podobało?! Fuj, Aleksandrze, to było obrzydliwe! Nie mogę uwierzyć, że tak się ośmieszyłeś!

Obrazek

- Nie rozumiem, przecież sama mi kazałaś to zrobić!
- Tak jak mówiłam, jeśli chcesz należeć do paczki, musisz wypełniać nasze rozkazy, ale to wcale nie sprawi, że będziemy cię szanować.
- Jesteś wstrętna! Nienawidzę cię, nienawidzę was obojga!

Obrazek

Aleksander wrócił zapłakany do domu, gdzie czekały na niego druzgocące wieści. Możemy chyba śmiało stwierdzić, że był to najgorszy dzień jego życia. :(

***

Przez kolejny tydzień Aleksandra męczyły wyrzuty sumienia po tym, co powiedział Marzannie. Zachowała się względem niego źle, ale nie chciał się z nią kłócić. Któregoś wieczoru wybrał się do Mysikrólikowego Gniazdka.
- Dobry wieczór, Marzanno.
- Cześć Aleks.
- Chciałem cię przeprosić za to ostatnio. Wcale cię nie nienawidzę, wręcz przeciwnie, bardzo cię lubię i nie chcę, żebyś była na mnie zła.
- Ja też przepraszam. Nie powinnam była być względem ciebie taka chamska. No i nie wiedziałam wtedy jeszcze o twoim tacie...
- Nie ma sprawy. Czyli zgoda?

Obrazek

- Zgoda.

Obrazek

- Wow! Czy to... Czy my...
- Yyy, nie, jesteśmy tylko przyjaciółmi. Nie wyobrażaj sobie zbyt wiele, Aleks, dalej chodzę z Malcolmem.

Obrazek

Aleksander został zaproszony na kolację. Marzanna poszła poinformować mamę o konieczności dołożenia dodatkowego nakrycia, a w tym czasie gościem zajęła się mała Blanka.
- Hej, Aleksander, ja wiem, że moja siostra jest dla ciebie okropna, ale nie martw się, ona tak naprawdę jest dobra. Czasem na mnie krzyczy i mówi brzydkie rzeczy, ale potem zawsze daje mi cukierki, żebym nie mówiła mamie. Ktoś, kto daje innym swoje cukierki, nie może być zły, prawda?
- No... chyba nie.
- Widzisz, ona jest w porządku. Jak znowu będzie się brzydko zachowywać, możesz mi powiedzieć, już ja z nią porozmawiam. Ale dasz mi potem część swoich cukierków, dobra?
- Haha, umowa stoi.

Obrazek

Aleks nie zabawił długo - nie chciał zostawiać mamy samej. Po posiłku cała rodzina zebrała się na tarasie, by delektować się ciepłym, letnim wieczorem. Judyta ćwiczyła sztuczki barmańskie, Marzanna pisała z koleżankami na Simbooku, a Tomasz pomagał Blance w nauce gry na skrzypcach. Tym razem nieszczęście ominęło ich dom, ale tragedia przyjaciół sprawiła, że zaczęli bardziej doceniać proste radości życia.

Obrazek


***

Bonus! Mroczny Kosiarz bawiący się z krowokwiatem. ^^
Spoiler:
Ostatnio zmieniony 30 paź 2015, 19:22 przez Galcia, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
bluekuba
Posty: 447
Rejestracja: 06 cze 2014, 16:44

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: bluekuba » 17 maja 2015, 17:03

Kurde szkoda mi tego Aleksandra ;/
Widać że stara się chłopak i zależy mu na Mariannie a ona tak wstętnie go olewa..
Ćwirowie widze stałymi gośćmi w gniazdku.
Naukowiec Mortimer :D
Krowo-kwiat też jest mega!
Brakuje mi trochę Blanki, jest taka słodka :aww:
Obrazek

Awatar użytkownika
Pacyfka
Posty: 298
Rejestracja: 20 sty 2014, 18:55

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Pacyfka » 17 maja 2015, 17:16

Jej, przykre że Mortimer zginął, tak krótko był :(
Z Aleksandra jest straszna pipa, a Marzannę przydałoby się z wystrzelać pasem po siedzeniu :P

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: diamond5 » 17 maja 2015, 20:58

Oj! Mortimer się doigrał ;(

HA! A jednak Bella go zdradzała :P

No tak faceci! Myślą, że w taki sposób zdobędą Marzannę :/ a czy sama ona nie powinna zdecydować o tym, kogo chce? Swoją drogą nie podoba mi się zachowanie dziewczyny :( żal mi Aleksandra…na szczęście przeprosili się, ALE moim zdaniem to Marzanna powinna zrobić pierwszy krok, nie Aleksander! Taki dobry z niego chłopak…


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości