Gniazdko Mysikrólików

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Lenna » 21 gru 2015, 12:33

Cudowne święta! Naprawdę, ta relacja wyszła ci świetnie, wszystko jest takie pełne klimatu i ciepła <3
Ciekawe, jak rozwinie się wątek Marzanny i Malcolma. Naprawią wszystko, czy wręcz przeciwnie? :mysli:
Darren i Bella! :D Bardzo fajnie ze sobą wyglądają, życzę im szczęścia :curious:
My również życzymy wesołych Świąt i mnóstwa pomysłów na następne relacje! :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Column15
Posty: 173
Rejestracja: 22 maja 2014, 19:40

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Column15 » 29 gru 2015, 14:43

Dawno mnie tu nie było... :unsure: Ale już doczytałem! :D

Szkoda mi córek Marzanny. :c
Penny też :c Boję się, że Dina się zemści...
Zuzia <3
Ślub Kasi i Kasandry <3
Bella i Darren! <3 <3 <3
Świetnie wyszły Ci Święta. Czuć ten klimat :wub:
Nie chcę, żeby Bella wróciła do dawnej figury. :( Tak ma swój charakter i Twoja Bella jest niepowtarzalna, inna od Belli z innych relacji czy zapisów gier. No ale zobaczymy; to jest moje zdanie ^^
Obrazek
av by teaplease.

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Galcia » 12 sty 2016, 17:55

Dziękuję za wszystkie komentarze i przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam. :gwizd: Następny odcinek postaram się wrzucić szybciej.
Lion pisze:Nie mogę teraz rozgryźć, czy Landraabowie uczynili pierwsze kroki ku naprawie ich związku, czy też ostatecznie go pogrzebali
Ja sama nie mogę tego rozgryźć. :D Ich związek znajduje się w stanie rozkładu już od tylu lat, że nie wiem, czy istnieje jeszcze jakakolwiek nadzieja na jego odratowanie. :P
Column15 pisze:Nie chcę, żeby Bella wróciła do dawnej figury. :( Tak ma swój charakter i Twoja Bella jest niepowtarzalna, inna od Belli z innych relacji czy zapisów gier.
Spokojnie, nie zamierzam odchudzać jej do postaci z początku relacji, Bella w formie stworzonej przez projektantów gry wygląda jak wychudzona dmuchana lalka. soft1 Ale nie może też całe życie być grubaskiem. :D

Tak trochę z innej beczki, ostatnio szukałam sobie w Internecie steampunkowych kolorowanek do wydrukowania i trafiłam na TO. No sami przyznajcie, czy one Wam kogoś nie przypominają? :D Od razu wzięłam się do roboty i powstały dwa obrazki: pierwszy w takich kolorach, w jakich jest naprawdę, a drugi po zabawie programem do obróbki zdjęć. Nazwałam je "Black Bella & Ginger Judy: Przygoda na Dzikim Zachodzie". :P
Spoiler:
___________________________________________________________________________________________________________________________


Relacja 38

Zuzia pracowała w Ptasim Mleczku już kilka miesięcy, więc dziewczyny nie obawiały się zostawiać jej samej w sklepie, zwłaszcza w dni, kiedy przychodziło niewielu klientów.

Obrazek

Tak właśnie było tego popołudnia. Zuzia szykowała się do zrobienia raportu dobowego przed zamknięciem cukierni, kiedy do środka wszedł Darren, sympatyczny i bardzo przystojny młody kucharz, którego poznała na świątecznym przyjęciu i który od razu wpadł jej w oko. Czy to możliwe, żeby przyszedł do niej? Poczuła, że ze stresu pocą jej się dłonie.
- Dzień dobry, Zuziu!

Obrazek

Serce Zuzanny zaczęło walić jak oszalałe gdy zauważyła, że Darren wyciąga zza pleców czerwoną różę.
- Cz-czy to... dla...?
- Jest może Bella?

Obrazek

Cała radość uciekła z niej niczym powietrze z przekłutego balonika. Jak mogła być tak naiwna, żeby sądzić, że Darren ją lubi! Jak taki przystojniak mógłby zakochać się w takim potworze? Na szczęście sytuację "uratowała" Judyta, która właśnie wyszła z zaplecza.
- Darren! Jak miło cię widzieć! Ojej, to dla mnie? Naprawdę nie musiałeś, kochany jesteś.
- Eee... taak, właśnie, pomyślałem, że przyniosę ci kwiaty, bo, eee... chcę podziękować za tamten przepis na krem cytrynowy. Tak.
- Ależ nie ma za co! My, kucharze, musimy sobie pomagać. Pójdę wstawić ją do wazonu.

Obrazek

- Ja... przepraszam, muszę pójść na zaplecze.
- Wszystko w porządku, Zuziu?
- Co? Tak, nic mi nie jest, ja tylko... muszę... przepraszam.

Obrazek

Judyta zauważyła, że coś jest nie tak i podążyła za Zuzią do kuchni, gdzie zastała koleżankę całą we łzach.
- Zuziu, co się stało?
- Ueee! [chlip] Nikt mnie nie koooocha! Ueeee! [chlip]
Tak, wiem, ściany na zapleczu nie są pomalowane, niestety błąd gry praktycznie uniemożliwia mi rozwijanie sklepu i dopóki EA tego nie naprawi, nie mam ochoty się z tym męczyć.

Obrazek

- Oj, głuptasku, i to jest powód tej całej histerii? Przecież my cię kochamy, ja i Bella! Poza tym pomyśl, co udało ci się osiągnąć w ciągu ostatnich paru miesięcy! Wyszłaś z więzienia, przeszłaś metamorfozę, znalazłaś dobrą pracę, a dziś wprowadzasz się do nowego domu i płaczesz, bo nie nie znalazłaś w tym czasie mężczyzny?
- [chlip] Masz rację, Judytko. [chlip] Co ja sobie myślałam, przecież spotkało mnie tyle wspaniałych rzeczy. [chlip] Nigdy nawet nie śniłam o takim szczęściu. Jestem głupia...

Obrazek

- Nie jesteś. Każdy pragnie miłości i nie ma w tym nic złego, ale pamiętaj, że ona znajdzie cię, kiedy najmniej się tego będziesz spodziewać. A teraz głowa do góry i przebieraj się, musimy jechać odebrać klucze do twojego nowego mieszkania!
- Dziękuję, Judytko, jesteś wspaniałą przyjaciółką!

Obrazek

Tego dnia Zuzanna Sęp spakowała swój skromny, acz stylowy dobytek i wyprowadziła się z Mysikrólikowego Gniazdka. Wynajęła dom należący do państwa Mazurów (tak, TYCH Mazurów od Barbary ;) ), którzy potrzebowali pieniędzy na opłacenie pobytu w domu spokojnej starości.

Obrazek

Nie tylko dla Zuzi był to czas wielkich zmian. Enrique Lotario zawsze był popularny wśród rówieśników, ale od kiedy po szkole rozeszła się wieść, że został modelem, nieustannie otaczał go wianuszek wielbicieli. :D Udało mu się nawet zwrócić na siebie uwagę Pauliny Burak, córki potentatów meblarskich i najładniejszej dziewczyny w szkole, którą od wielu miesięcy próbował bezskutecznie poderwać.
- ... i właśnie tak stałem się sławny.
- Haha, och, Rico, jakie ty masz mięśnie!
- No jasne, że mam! Patrzcie na tę klatę!
- Hihihi!

Obrazek

- Dosyć tego chichotania, chodź tu, maleńka!
- Aaa! Rico, ty wariacie! Hihihi!

Obrazek

Ponieważ Enrique był dosłownie rozchwytywany przez kolegów, on i Penny rzadko spędzali ze sobą czas na przerwach. Dlatego gdy Enryczek wyjechał do Starlight Shores na sesję zdjęciową, jego kuzynce nie zrobiło to większej różnicy. Jak zwykle umawiała się z Bartoszem koło szafek na parterze i rozmawiała z nim dosłownie o wszystkim. Byli parą naprawdę dobrych przyjaciół, lecz niektórym ich szczęście bardzo zawadzało...

Obrazek

- Ta mała zdzira nie wie, z kim zadarła. Mówiłam, żeby trzymała się od niego z daleka! Jeszcze popamięta, zobaczysz, zniszczę ją!
- Spokojnie, Amelka, wyluzuj trochę! Zaczynam się ciebie bać.
- To ona powinna się bać! Mam pewien plan...

Obrazek

Bliźniaczki Pancakes zabrały się do realizacji mrocznych zamysłów Amelii zaraz po powrocie ze szkoły. Tianę dopadły jednak wątpliwości.
- No nie wiem, nie uważasz, że to lekka przesada? Penny w sumie nic takiego nie zrobiła, tylko ze sobą rozmawiali.

Obrazek

- Co, wymiękasz? To jedyny sposób, żeby pozbyć się jej na stałe. Pożałuje, że mnie wtedy nie posłuchała! Bartek jest mój! Mój!

Obrazek

- Dobra, zaczynasz zachowywać się jak wariatka. Moim zdaniem mocno przesadzasz i nie chcę mieć z tym nic wspólnego.
- Jak sobie chcesz, tchórzu. Zrobię to i bez twojej pomocy!

Obrazek

Następnego dnia Penny znów spotkała się z Bartoszem przy szkolnych szafkach.
- Hej, co powiesz na to, żebyśmy skoczyli po lekcjach na babeczki pistacjowe? Bartek? Na co tak patrzysz?
- Yyy... nie spodoba ci się to...

Obrazek

Gdy Penny się obróciła, jej oczom ukazały się dwa wielkie plakaty, umieszczone w strategicznym miejscu koło wejścia do jedynej na piętrze toalety.

Obrazek

- O mój Plumbobie!
- Wszystko w porządku?
- [płacz]
- Jak myślisz, kto mógł to zrobić?
- [płacz] Nie-[chlip]-nie-[chlip]-nie wieeem! [płacz]
- Może powinniśmy powiedzieć o tym nauczycielce?
- Nie! [chlip] Nie, ja... muszę iść.

Obrazek

- Penny!
- Zostaw mnie samą!

Obrazek

Bartosz zerwał plakaty, podarł je na drobne kawałki i wyrzucił do kosza. Nie wiedział jeszcze, że nie miało to większego znaczenia, gdyż dziesiątki identycznych wydruków były porozwieszane w całej szkole. Wtedy podeszły do niego bliźniaczki Pancakes, które obserwowały całą scenę z bezpiecznej odległości.
- Nie przejmuj się nią, nie warto. Wreszcie dostała to, na co zasłużyła.

Obrazek

- Co ty opowiadasz? Chyba nie wierzysz, że to prawda. Penny to porządna dziewczyna.

Obrazek

- Znamy ją trochę dłużej niż ty i wiemy, co robiła.
- Na przykład co?
- Wszyscy wiedzą, że całowała się z każdym facetem w okolicy... wliczając w to swojego kuzyna.

Obrazek

- Hahaha, chyba żartujesz, Enrique? Przecież ona nawet go nie lubi!

Obrazek

- To tylko pozory, żeby nikt nie domyślił się, że żyją w obrzydliwym, kazirodczym związku! Nie daj się nabrać na jej niewinną minkę, ona jest zła! Zasługujesz na kogoś lepszego niż ta nadęta dziwaczka!

Obrazek

- Dobra, przestaję słuchać tych bzdur, zanim zacznę podejrzewać, że macie z tym coś wspólnego.

Obrazek

- Masz przestać się z nią spotykać! Jesteś mój, rozumiesz?! Mój!
- Zostaw mnie, wariatko!

Obrazek

Bartosz uciekł, zachodząc w głowę, jakim cudem mógł wcześniej nie zauważyć, że Amelia jest niezrównoważona psychicznie. ;/
- Widzisz? Mówiłam, że tym razem przegięłaś. Teraz już nie masz co liczyć na to, że Bartek się w tobie zakocha. Oby nie było z tego jakichś problemów...
- Och, zamknij się, Tiana.

Obrazek

Gdy kilka dni później Enrique wrócił do szkoły, od razu zauważył, że pod jego nieobecność musiało się coś stać.
- Hej, Penny, wszystko w porządku? Jesteś jakaś markotna.
- Co? Niee, nie, wszystko ok, naprawdę. Ja jestem... niewyspana.
- Na pewno? Bo wyglądasz na zmartwioną.
- To pewnie przez te plakaty.

Obrazek

- Co? jakie plakaty?
- Penny, nie powiedziałaś mu?
- Nie! Nie mówcie mu nic, proszę!
- Gdy cię nie było, ktoś porozklejał w całej szkole wielkie zdjęcia Penny z obraźliwymi napisami. Dyrektor strasznie się wkurzył, żałuj, że nie widziałeś jego miny!

Obrazek

Załamana Penelopa wybiegła z płaczem z sali. Enrique nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał.
- Ten, kto to zrobił, został ukarany?
- Nie, nie mogli znaleźć sprawcy.
- Nie rozumiem, kto mógł zrobić coś tak podłego?! Przecież Penny nie zrobiła nic złego, może trzyma się na uboczu, ale wszyscy ją lubią.
- Chyba wiem, czyja to sprawka. Mateusz powiedział Zośce, która powiedziała w sekrecie Agnieszce, która wygadała się przy mnie, że Joanna widziała, jak Amelia Pancakes rozklejała te plakaty na drugim piętrze.

Obrazek

- Amelia?! Zabiję ją!
- Spokojnie, tygrysku, nikt nikogo nie będzie zabijał. Mam lepszy pomysł...

Obrazek

Przyjaciele spędzili całe popołudnie na opracowywaniu planu zemsty i już następnego dnia byli gotowi do akcji. B) Na długiej przerwie wytropili bliźniaczki Pancakes koło automatów z napojami.

Obrazek

- Cześć, Amelia. Chcieliśmy pogadać z tobą o plakatach... Pewnie się domyślasz, o które plakaty mi chodzi?
- Oho, mówiłam, że będą z tego kłopoty.

Obrazek

- Co? jakie plakaty? Nie mam pojęcia, o czym mówisz.
- Nie udawaj idiotki, Pancakes, doskonale wiesz, o czym mówię.
- Ahaa, chodzi ci o te zdjęcia Penny! To doprawdy okropne, jak ktoś mógł jej zrobić takie świństwo. Jak ona się czuje?

Obrazek

- Amelka, daj spokój, oni wiedzą! Próbowałam ją od tego odwieść, przysięgam, ale moja siostra uparła się, że to jedyny sposób, żeby Bartek Szczygieł przestał się spotykać z Penny i zaczął chodzić z nią.
- Czyli przyznajesz, że to wina twojej siostry?
- Tak. Ja nie miałam z tym nic wspólnego.
- To znacznie upraszcza sprawę.

Obrazek

- Mam dla ciebie propozycję, Pancakes. Zostawisz penny w spokoju i przestaniesz utrzymywać jakikolwiek kontakt z Bartoszem, a ja nie zamienię twojego życia w piekło. Umowa stoi?

Obrazek

- Hahaha i co mi zrobisz? Powiesz Adzie, żeby nie zapraszała mnie na swoje imprezy? Jakoś przeżyję.
- Nie. Na początek wyślę ten obrazek do wszystkich w naszej szkole.

Obrazek

Obrazek

- Jesteście okropni! Powiem wszystko dyrektorowi!
- Hahahaha!
- Uważajcie, zaraz zacznie rzucać w nas bananami!
- Hahaha!

Obrazek

- Oj, Amelia, Amelia, naprawdę sądzisz, że jak na nas naskarżysz, nie powiemy dyrektorowi, że to ty rozwiesiłaś tamte plakaty?
- Amelka, zgódź się, u Bartka i tak już nie masz szans. Zrypałaś sprawę.

Obrazek

- To jak? Obiecujesz zostawić Penelopę i Bartka w spokoju?
- Mhm-m.
- Nie słyszę.
- Taaak, zostawię ich w spokoju.
- No, grzeczna dziewczynka.

Obrazek

Po rozprawieniu się z Amelią Enrique musiał załatwić jeszcze jedną sprawę. W tym celu poszedł po szkole prosto do domu Szczygłów. Otworzył mu Bartosz.
- Enrique? Co tu...
- Dlaczego jej nie broniłeś?!
- O co ci chodzi?

Obrazek

- Masz ją chronić, zwłaszcza, kiedy mnie nie ma, jasne?! Penny jest bardzo wrażliwa, nawet sobie nie wyobrażam, przez co musiała przechodzić!

Obrazek

- Co niby miałem zrobić? Nawet nie wiem, kto powiesił te plakaty!

Obrazek

- Mogłeś się dowiedzieć. Mogłeś być przy niej. Mogłeś zrobić cokolwiek. Jesteś pipa, nie facet.
- Dobra, koleś, wystarczy tego.

Obrazek

- Jeszcze jedno. Jeśli kiedykolwiek ją skrzywdzisz, zabiję cię. Zrozumiano?

Obrazek

Tymczasem w rezydencji Landgraabów wieczór mijał bardzo spokojnie. W pewnym momencie jednak spokój ten został zakłócony przez młodego mężczyznę, pukającego głośno do drzwi wejściowych.

Obrazek

- W czym mogę panu po...
- Ciociu!

Obrazek

- Yyy...
- Jak miło cię widzieć! Świetnie wyglądasz. Wuju!

Obrazek

- Wuju Malcolmie! Nareszcie się spotykamy!
- Przepraszam, ale kim pan jest?

Obrazek

- Jechałem taki kawał, żeby was zobaczyć, ale nie żałuję ani kilometra! A ty...

Obrazek

- ... ty musisz być Adrianna! Widziałem twoje zdjęcia, ale żadne z nich nie oddaje pełni twej urody.
- Ojej, dziękuję.

Obrazek

- Mamo, co to za pajac?
- Szczerze mówiąc, nie mam zielonego pojęcia.

Obrazek

- Przepraszam bardzo, ale kim pan jest i czego pan chce od naszej rodziny?!
- Ależ ciociu, to ja, Malcolm! Malcolm Landgraab!

Obrazek

Marzannie zrobiło się głupio, że tak potraktowała członka rodziny, więc czym prędzej przeprosiła go za swoje zachowanie i zaparzyła ich ulubioną herbatę. :D
- Więc, co cię do nas sprowadza, kuzynie?
- Po skończeniu szkoły wyruszyłem w podróż z planem odwiedzenia wszystkich Landgraabów na Świecie.
- Wspaniały pomysł! Na pewno wiele się nauczysz. Kogo już poznałeś?
- Właściwie jesteście pierwsi. Uznałem, że taką wyprawę należy rozpocząć od spotkania ze zdobywczynią tytułu Najlepszego Dyrektora Ćwierćwiecza. Przyjechałem do Oazy Zdroju kilka godzin temu i miałem odwiedzić was dopiero jutro, ale byłem tak podekscytowany, że nie mogłem się powstrzymać przed przyjściem tutaj! Jestem wam winien przeprosiny za to najście o tak późnej porze. Nic dziwnego, że się zdenerwowałaś, ciociu.
- Och, nic się nie stało. - odpowiedziała Marzanna, mile połechtana komplementem. :P

Obrazek

- Gdzie się zatrzymałeś?
- W uroczym hotelu na obrzeżach miasta.
- Po co masz mieszkać w hotelu i codziennie tracić czas na dojazdy? Mamo, może zaproponujmy kuzynowi Malcolmowi, żeby zamieszkał u nas? To w końcu członek rodziny.
- Nie chciałbym się narzucać...

Obrazek

- Ależ skąd, to bardzo dobry pomysł. Mamy tyle pokoi gościnnych, byłoby nieuprzejmie z naszej strony kazać ci mieszkać w hotelu. [półgębkiem do męża] Malcolm, wracasz do łóżka.

Obrazek

- Chodź, pokażę ci, gdzie będziesz spał.
- Pewnie w twoim łóżku. - mruknęła pod nosem Marianna.
- Będę zaszczycony.

Obrazek

Państwo Landgraab musieli jakoś pogodzić się z faktem, że przez jakiś czas będą zmuszeni spać w jednym łóżku. Nie można było dopuścić, by reszta rodu dowiedziała się o ich problemach - mogłoby to bardzo negatywnie wpłynąć nie tylko na pozycję Marzanny, ale również na całą firmę.

Obrazek

Ada oprowadziła gościa po domu, po czym wskazała mu jego pokój.
- Tu będziesz spał. Druga sypiania jest wolna, więc masz całą łazienkę dla siebie.

Obrazek

- A gdzie ty będziesz spać?
- Hahaha, wstrzymaj konie, kowboju. Jesteś moim gościem, zachowuj się.
- Nie miałem na myśli nic zdrożnego, chciałem tylko wiedzieć, gdzie cię szukać, jeśli nie będę mógł zasnąć. Może zaśpiewasz mi kołysankę?
- Jak nie będziesz mógł zasnąć, to policzysz barany. Dobranoc!

Obrazek

- Dobranoc, słodka kuzynko. Do zobaczenia rano.

Obrazek

Na szczęście w czasie Świąt Landgraabowie mieli okazję poćwiczyć udawanie szczęśliwej rodziny, więc wspólne śniadanie nie stanowiło aż tak wielkiego wyzwania. :D
- Mmm, ten omlet jest wyborny!
- Cieszę się, że ci smakuje.

Obrazek

- Zapomniałam wczoraj spytać, skąd jesteś?
- Pochodzę z Isla Paradiso. Nie mamy tam zbyt wielkiego kontaktu ze Światem, więc nie zdziwię się, jeśli o nas nie słyszałaś.

Obrazek

- Łaał, Isla Paradiso! Zawsze chciałam tam pojechać.
- Moja rodzina prowadzi luksusowy kurort usytuowany na prywatnej wyspie. Miałem przejąć kierownictwo w firmie, ale rodzice zgodzili się ze mną, że zanim to nastąpi, powinienem zobaczyć trochę Świata, poznać inne sposoby życia i zarządzania interesem. Bardzo się ucieszyli, gdy powiedziałem, że zamierzam najpierw przyjechać tutaj. Jesteś dla nich wzorem do naśladowania, ciociu.

Obrazek

- Bardzo dziękuję za te miłe słowa, koniecznie pozdrów ode mnie rodziców, gdy będziesz znów z nimi rozmawiał. Dziś jest taka piękna pogoda, Adrianno, może oprowadzisz gościa po okolicy?
- Oczywiście!
- Będzie mi bardzo miło zwiedzać Oazę Zdrój w towarzystwie tak uroczej przewodniczki.

Obrazek

Ponieważ jednak Ada uważała Oazę za nudne miejsce, w którym nie ma do pokazania nic, co mogłoby zrobić wrażenie na przybyszu z rajskiej wyspy, zabrała Malcolma do parku Kwiat Magnolii w Wierzbowej Zatoczce.
- To moje ulubione miejsce. Jest tu tak cicho i spokojnie... Podoba ci się?
- Widok zapiera dech w piersiach. Jest przepiękny!

Obrazek

- Chociaż nie tak piękny, jak ty.
- Hmm, dziękuję.

Obrazek

- Haha, wiesz, co powiedziała moja mama, gdy oznajmiłem, że zamierzam was odwiedzić? "Jeśli spotkasz Adriannę Landgraab i nie przekonasz jej, by została twoją żoną, możesz się nie pokazywać w domu". Hahaha, to takie głupie!
- Hahaha, no raczej, przecież jesteśmy kuzynami! Haha!

Obrazek

- Haa... Szkoda, byłabyś wspaniałą panią Landgraab.
- Hihi, wiem.

Obrazek

Obrazek

- Ojej! Najmocniej przepraszam, nie powinienem był tego robić.
- To prawda, nie powinieneś.
- Przepraszam, co za niezręczna sytuacja.

Obrazek

Adriannie bardzo podobał się ten zakazany pocałunek, ale wiedziała, że gra w niebezpieczną grę, więc postanowiła obrócić sytuację w żart.
- Zapomnę o tym pocałunku, ale musisz obiecać, że zabierzesz mnie kiedyś na swoją wyspę. Nigdy nie byłam nad morzem i uważam, że trzeba czym prędzej naprawić to niedopatrzenie.
- Haha, oczywiście, zarezerwuję dla ciebie apartament prezydencki!

Obrazek

- To co, ścigamy się do budki z lodami?
- Jasne!

Obrazek

- Kto ostatni, ten stawia!

Obrazek

Kuzyni spędzili ze sobą bardzo miły i pełen atrakcji dzień, więc wieczorem oboje dosłownie padali ze zmęczenia. W środku nocy Adę obudziło jednak ciche pukanie w szybę.
- Malcolm? Co ty tu robisz? Nie powinno cię tu być!
- Wiem, ale to jest silniejsze ode mnie. Próbowałem z tym walczyć, ale to beznadziejne.
- O czym ty mówisz?

Obrazek

- Adrianno, nie mogę przestać o tobie myśleć. Ten dzisiejszy pocałunek... Jeszcze nigdy nie czułem czegoś takiego do żadnej kobiety! Ada, ja... ja chyba cię kocham.

Obrazek

Nastolatka nie protestowała. Jak mogła protestować, skoro przystojny kuzyn zawrócił jej w głowie, kiedy tylko go ujrzała. Zachęcony tym Malcolm postanowił wykonać kolejny krok.
- Jesteś taka piękna... i mądra, i zabawna. Jak ktokolwiek mógłby ci się oprzeć?
- Och, Malcolm...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ostatnią myślą Adrianny, zanim rzuciła się w wir romantycznych uniesień, była próba przekonania samej siebie, że nie są ze sobą na tyle blisko spokrewnieni, żeby musiała odczuwać jakiekolwiek wyrzuty sumienia. soft1

Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
bluekuba
Posty: 447
Rejestracja: 06 cze 2014, 16:44

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: bluekuba » 12 sty 2016, 19:04

Matko świetna relacja :D
Przerobione zdjęcie Amelii jest mistrzowskie! Uśmiałem się jak nigdy!
Bardzo dobrze, że Enryczek wyrósł na tak dobrego młodzieńca, widać, że troszczy się o Penny.
Ten związek Ady i kuzyna jest trochę niebezpieczny.. Ale mam cichą nadzieję, że on wcale nie jest Landgraabem :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Argonek
Posty: 99
Rejestracja: 01 wrz 2015, 14:03

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Argonek » 12 sty 2016, 19:10

Uwielbiam twoją relację :) Każdy odcinek jest coraz lepszy :)
and he's blueeee

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Lion » 12 sty 2016, 21:27

Naprawdę fajnie Ci wyszedł ten rysunek, ciekawie było zobaczyć te dwie agentki w nieco innej wersji :D
Nie sądziłem, że Zuzi mogą chodzić amory po głowie, ale skoro tak, to liczę, że kiedyś pozna odpowiedniego sima i urodzi mu dzieci - jestem mega ciekawy, jak mogłyby wyglądać!
Powiadasz, że na Enryczka mówią Rico http://oi68.tinypic.com/167qj9h.jpg :D
Widać, że bardzo mu zależy na Penny, oj bardzo :curious: Całe szczęście, że rozprawił się z orangutanicą :haha: Amelia naprawdę ma nie po kolei! Biedna Ćwirówna...
Coś czuję, że Malcolm 2 chce wykiwać Landrgaabów. Ktoś wywodzący się z tego rodu nie może mieć takiego nosa :P Jeśli jednak rzeczywiście jest ich kuzynem, to niech z Adą wiedzą (zresztą innych bohaterów też to może dotyczyć :cwaniak:), że ksiądz, z którym miałem religię w klasie maturalnej, twierdził, iż pierwsze kuzynostwo może tworzyć związki i nie jest to kazirodztwo :P Kto by pomyślał, że dzięki simsom przypomnę sobie jego zajęcia :haha:

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Simwood » 13 sty 2016, 14:58

Ja zakładam, że ten kuzyn to ukryty Johny Zest lub ktoś Zestopodobny B)
Obrazek

Awatar użytkownika
Shattered
Fotograf
Fotograf
Posty: 3155
Rejestracja: 15 gru 2013, 9:06

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Shattered » 13 sty 2016, 15:06

No i kto stawiał lody?

Biedna Penny, jest taka śliczna, mogłaby zmienić lumpeks i zacząć jakoś modniej się ubierać :P

Naleśnikową trzeba zwinąć w rulon i wypierdzielić do śmieci

No dobra, ale kto to jest ten kuzyn? Czyj to syn?
No. kuzynostwo to chyba już może ten tego :D

Ale masz świetną grafikę w parku Magnoli, jak na renderach simowie wyglądają..

Mnie tak jak Zuzi nikt nie kocha.. Ale przez to jesteśmy silniejsze, niezależne!
Sky Fits Heaven

Awatar użytkownika
Stara-Raszpla
Posty: 960
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Stara-Raszpla » 13 sty 2016, 17:23

Kuzyn Malcolm ma teksty rodem z taniego Harlequina z przeceny do tego :D Az dziw bierze ze Adriannna daje sie nabierac na te teksty... Zuzannna to i owszem, biedaczka jest w takim stanie, że w każda bejere uwierzy.
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com

Awatar użytkownika
PoProstuAnia
Posty: 219
Rejestracja: 30 kwie 2014, 14:06

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: PoProstuAnia » 13 sty 2016, 21:35

Kazirodztwo. KA-ZI-RODZ-TWO! Gorąco, uwielbiam takie smaczki w rozgrywce, a tutaj nie tylko mamy cały czas ciekawe historie to jeszcze wszystko świetnie opisane :D szkoda tylko, że Malcolm prawdopodobnie skrzywdzi Adriannę, bardzo mi jej szkoda, jak kiedyś jej matki za dzieciaka. A wiemy, jak to się skończyło :P motyw szkolnych rozgrywek nastolatków też świetny, a mem z bananową dziewuchą naprawdę mnie rozbawił :D w ogóle, tak się ucieszyłam jak w końcu zobaczyłam, że dodałaś nową relację! Niewielu ludzi potrafi tak uzależniać innych od swoich wypocin, wielkie brawa po raz kolejny ;)

No i nie miałam czasu podziękować za życzenia z poprzedniej relacji... Tak więc spóźnione podziękowania Galciu, mam nadzieję, że Tobie też święta przyjemnie minęły :)
Obrazek

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: diamond5 » 14 sty 2016, 14:55

Oj, żal mi Zuzi :( Znajdzie kogoś, na pewno...

Haha, nie mogę, Rico :D
Amelia nieźle zdesperowana :O Takim zachowaniem na pewno nie zdobędzie Bartosza…
Dobry kuzyn z Enryczka :)
Ps. Sama zrobiłaś tą szkołę?

Malcolm Landgraab ich odwiedził? Tak samo się zwie, jak mąż Marzanny? A swoją drogą, dziwną ma fryzurę, jakby miał liście na głowie :P
Co do Adrianny, ona już jest panią Landgraab :D
Jakoś mu nie ufam, temu Malcolmowi. Nie wiem, o co tu chodzi, ale coś się kroi…

Super relacja :))

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Simwood » 14 sty 2016, 16:33

diamond5 pisze:Malcolm Landgraab ich odwiedził? Tak samo się zwie, jak mąż Marzanny?
Połowa Landgraabów to Malcolmy
Obrazek

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: diamond5 » 15 sty 2016, 9:37

O, tego nawet nie wiedziałam :swelol:

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Lenna » 16 sty 2016, 11:39

Biedna Zuzia :( Jej też należy się coś od życia...
Fajny ten nowy domek! :)
Rico XDDDD
Amelia jest nienormalna soft1 Dobrze, że Tiana nie trzymała dłużej strony siostry.
Hahaha, to przerobione zdjęcie jest genialne! :haha: Wreszcie dostała za swoje!
Enrique trochę zbyt mocno naskoczył na Bartka. Przecież on nie zrobił nic złego...
Malcolm? Skoro on jest kuzynem Adrianny, to znaczy, że jest synem siostry/brata drugiego męża Marzanny. Malcolm miał rodzeństwo? :wat:
W ogóle jakiś podejrzany jest, zjawia się znikąd...
Kazirodztwo! :unsure: Nie podoba mi się to, przegięli... Z drugiej strony, jestem mega ciekawa, co z tego wniknie soft9
Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Galcia » 06 lut 2016, 16:34

Wstyd. Ale wstyd. Znowu trzy tygodnie przerwy. :ryczy: Wybaczcie, ze tak rzadko coś wstawiam, ale nie mam zbyt często dostępu do "dużego" komputera, a z pustego i Salomon nie naleje. Za to dziś mam dla Was wyjątkowo długą relację (jakby zazwyczaj były krótkie :P ), w której pobiłam swój rekord liczby zdjęć na jeden odcinek. ;)

Dziękuję za wszystkie komentarze, jak zwykle czytałam je z wielką przyjemnością. ^^
Lion ostatnio dowiedziałam się, że w Polsce kuzyni pierwszego stopnia mogą legalnie wziąć ślub, więc wygląda na to, że Twój ksiądz miał rację. :D
Shattered lody stawiał Malcolm oczywiście, jak mógłby pozwolić damie przegrać? :cwaniak: A grafika moim zdaniem wygląda o niebo lepiej, od kiedy wyłączyłam to głupawe rozmywanie tła.
Stara-Raszpla Ada jest tak próżna, że poleci na każdy, nawet najbardziej szmirowaty komplement. :P
diamond5 owszem, szkoła (a właściwie kawałek korytarza i dwie klasy :D ) jest mojego autorstwa.
Małe wyjaśnienie kwestii Malcolmów Landgraabów. :D U mnie wygląda to tak, że każdy pierworodny syn w danej linii dostaje imię Malcolm (I, II, III itd.). Nowe linie rodu powstają za każdym razem, kiedy jeden z synów wyprowadzi się, czy w inny sposób odłączy od rodziny - wtedy jego pierworodny będzie Malcolmem I. Geoffrey był drugim synem, lecz przejął linię po swoim bracie Malcolmie, który został wydziedziczony za małżeństwo z brunetką (o czym wspomniała kiedyś Nancy Landgraab). Dlatego też syn Geoffreya jest Malcolmem I, a kolejny chłopiec urodzony w tej rodzinie będzie Malcolmem II. Jeśli chodzi o tego Malcolma, który przypałętał się z Isla Paradiso, może mieć on z Adrianną i Marianną co najwyżej wspólnego pradziadka, ale jako że to w dalszym ciągu rodzina, jest nazywany kuzynem. :)

___________________________________________________________________________________________________________________________


Relacja 39

Wkrótce historia z oszczerczymi plakatami odeszła w zapomnienie i Penny znów mogła być beztroską nastolatką. W przeciwieństwie do Enryczka nie miała żadnych pretensji do Bartosza - w dalszym ciągu byli najlepszymi przyjaciółmi i spędzali ze sobą każdą wolną chwilę. ^^

Obrazek

- Hej, Penny, dlaczego Enrique zachowuje się, jakbyśmy byli parą czy coś?
- Hahaha, nie zauważyłeś, że wszyscy tak o nas myślą?
- Kompletnie nie rozumiem, dlaczego.

Obrazek

- Może dlatego, bo cały czas spędzamy razem i zapraszasz mnie do siebie do domu?
- Co się dzieje z tym Światem, czy nikt już nie wierzy w przyjaźń damsko-męską?
- Właśnie, dwóch simów przeciwnej płci nie może się po prostu przyjaźnić?

Obrazek

- Współcześni simowie są beznadziejni.
- Całkowicie się z tobą zgadzam.

Obrazek

Obrazek

- Penny, kochanie, zostaniesz na obiad? Bo nie wiem, ile podgrzać pulpecik-O ŚWIĘTY PLUMBOBIE! Przepraszam, nie chciałam wam przeszkadzać!

Obrazek

- Mamo! Kiedy wreszcie nauczysz się pukać?!
- Przepraszam, Bartusiu, już wychodzę.

Obrazek

- Chciałam tylko powiedzieć, że bardzo się cieszę, że zebrałeś się wreszcie na odwagę. Już z tatą myśleliśmy, że nigdy się na to nie zdobędziesz! Gratulacje, gołąbeczki. No, to zmykam do kuchni. Obiad będzie za pół godziny.

Obrazek

Bartosz i Penny oficjalnie zostali parą i od tej pory nie odstępowali się nawet na krok. ^^

Obrazek

Tymczasem w sąsiedniej dzielnicy inny ciemnoskóry młodzieniec przeżywał miłosne rozterki. :P Po ostatnim niepowodzeniu postanowił zebrać się w sobie i zadzwonić do Belli celem zaproszenia jej na randkę.

Obrazek

- Halo?
- Yyy... Bella?
- Nie, z tej strony Judyta, Bella poszła pobiegać i zostawiła komórkę w domu.
- Ach! Yyy... to ten...
- Mam jej coś przekazać?
- Yyy... nieee, dzwonię tylko tak... Bella miała mi dać przepis na lukier migdałowy, nic więcej.
- Dwoje mistrzów cukiernictwa wymienia się sekretami, co? Zaraz znajdę notes Bells i podyktuję ci ten przepis.

Obrazek

Po skończonej (i bardzo drętwej :P ) rozmowie Darren opadł wściekły na kanapę.
- Czy już nigdy nie uda mi się z nią umówić?!

Obrazek

Tego typu problemy z pewnością nie dotyczyły pewnej dwójki mieszkańców Oazy Zdroju. :cwaniak: Malcolm mieszkał u swoich krewniaków już od blisko dwóch miesięcy i jego romans z Adrianną kwitł w najlepsze. Młodzi obściskiwali się na imprezach w ekskluzywnych klubach...

Obrazek

... na publicznym basenie...

Obrazek

... i w parku. Hamowali się jedynie w obecności państwa Landgraabów, ponieważ Ada nie była pewna, jak rodzice zareagowaliby na wieść o jej związku z (dalekim, bo dalekim, ale jednak) kuzynem. Tego dnia jednak wszystko miało się zmienić...

Obrazek

- Adrianno Landgraab, wiem, że znamy się dość krótko i pewnie uznasz mnie za szaleńca, ale muszę cię o coś spytać. Wkrótce wyjadę, aby kontynuować podróż po simowym Świecie, a później wrócę na Isla Paradiso, by przejąć rodzinny interes, ale... nie chcę cię opuszczać. Jesteś światłem mojego życia i nie wyobrażam sobie przyszłości bez ciebie u mego boku. Czy zgodzisz się zostać moją żoną i panią na wyspie Landgraabów?
- Och, Malcolmie! Oczywiście!

Obrazek

- Ten pierścionek należał do mojej babci, założycielki naszej linii rodowej. Wkładając go na twój palec, czuję, że byłaby zadowolona z wyboru, jakiego dokonałem.
- Jest wspaniały!

Obrazek

Obrazek

- Nie mogę się doczekać, aż powiemy o wszystkim rodzicom!
- Dzisiaj wieczorem?
- Dzisiaj wieczorem! Tylko poczekaj z tym na mnie, chcę powiadomić ich osobiście.
- Nie pisnę słowa, najdroższa!
- Muszę biec na balet. Zobaczymy się w domu. Och, Malcolm, tak strasznie się cieszę!
- Ja też, kochanie, ja też...

Obrazek

Sęk w tym, że Adrianna tego dnia wcale nie poszła na lekcję baletu. :cwaniak: Gdy tylko znalazła się poza zasięgiem wzroku i słuchu Malcolma, zadzwoniła do nauczycielki tańca i odwołała zajęcia, tłumacząc się silnym bólem głowy, a następnie udała się do lekarza na umówioną w tajemnicy wizytę. Gdy dwie godziny później wracała do domu, miała dla dla rodziny nie jedną, a dwie radosne nowiny. ;)

Obrazek

Dla zachowania pozorów jak zwykle po lekcji baletu wzięła prysznic, po czym zeszła do salonu. Przez całą drogę do domu wyobrażała sobie dumę matki, gdy ta dowie się, że jej córka nie tylko wyjdzie za innego Landgraaba, ale również dokona największej fuzji kapitału w historii rodu. Po takich rewelacjach Marianna będzie mogła się wypchać swoimi obrazami, matka znów będzie kochać tylko ją - Adriannę Landgraab-Landgraab, panią na rajskiej wyspie.
Była nieźle zaskoczona, gdy po zejściu na dół zauważyła całą rodzinę zebraną jakby w oczekiwaniu na nią.
- Co tu tak siedzicie z minami jak na pogrzebie? Widzieliście gdzieś może Malcolma?
- Lepiej będzie, jeśli usiądziesz, córeczko.

Obrazek

- Od początku wydawało mi się dziwne, że nigdy nie słyszałam o Landgraabach z Isla Paradiso, więc skontaktowałam się z pozostałymi rodzinami, aby zdobyć o nich jakieś informacje. Zajęło mi to bardzo dużo czasu, ale dotarłam do wszystkich linii rodu i okazało się, że nikt nic nie wie o rodzinie zamieszkującej tamte rejony. Nie poddałam się jednak i wynajęłam prywatnego detektywa, aby poleciał na Isla Paradiso i wybadał sprawy na miejscu. Nie istnieje żaden ekskluzywny kurort na wyspie, a Landgraabowie jeżdżą tam co najwyżej na wakacje. Ten młody sim próbował nas oszukać! Pewnie chodziło mu o nasze pieniądze.
- To... to straszne! Chciał nas tylko okraść?
- Wszystko na to wskazuje. Wiem, że może to być dla ciebie szok, zauważyłam, że bardzo się ze sobą zżyliście.
- Nie, nie, my tylko... Ja traktowałam go jak kuzyna, nic więcej... Chciałam być miła...
- W każdym razie nie musisz się już nim przejmować. Gdy powiedziałam mu, że odkryłam jego marną intrygę, sam spakował swoje manatki i uciekł, gdzie pieprz rośnie. Jeśli kiedykolwiek znowu się tu ADRIANNO MYSIKRÓLIK-LANDGRAAB, CZY TO JEST PIERŚCIONEK ZARĘCZYNOWY?!

Obrazek

- Haaahahahaha! Haaahaha!

Obrazek

- Zaręczyłaś się z tym draniem?! Odpowiedz natychmiast!
- Nie! Nie, w życiu! Ja... zaręczyłam się z kimś innym.
- Z kim takim?! Znam go?!
- Yyy... z moim chłopakiem.
- Masz chłopaka i ja nic o tym nie wiem?! Kiedy zamierzałaś mi o tym powiedzieć?!
- Ja... pomyślałam, że może poznacie go na sobotnim obiedzie? Hm?

Obrazek

- Skaranie boskie z wami, tylko was spuścić na chwilę z oka, to jedna się tatuuje, a druga zaręcza z kim popadnie!

Obrazek

- Powiesz mi chociaż, jak ma na imię?
- Yyy... Arek?
- Hm. No dobrze, przyprowadź go na ten obiad, przekonamy się, co to za jeden.

Obrazek

Adrianna musiała działać szybko - miała tylko trzy dni na znalezienie narzeczonego. :O Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby jej matka poznała prawdę! Pierwszą osobą, u której młoda Landgraabówna postanowiła szukać pomocy, był Enrique Lotario.

Obrazek

- Co cię sprowadza w moje skromne progi, królowo Simstagrama?
- Powiem wprost. Szukam kogoś, kto ożeni się ze mną i będzie udawał, że jest ojcem mojego dziecka. Zainteresowany?
- Czy ciebie do reszty pogięło?

Obrazek

- Zapłacę!
- Serio, uważasz, że ktoś tak przystojny jak ja, stojący u progu wielkiej kariery, będzie chciał niańczyć twojego bachora? Czemu nie poprosisz o to swojego ślicznego kuzyna?
- Moje relacje z rodziną to nie twoja sprawa. Pomagasz czy nie?

Obrazek

- Czekaj, czekaj, coś zaczyna mi świtać. To on zrobił ci dzieciaka, a gdy mu o tym powiedziałaś, słuch po nim zaginął?
- Zamknij się, to nie tak...

Obrazek

- Hahaha, ja nie mogę, jak można być taką idiotką! Nie wierzę... Jak mogłaś w ogóle pomyśleć, że pójdę na taki układ?
- Dobrze, poradzę sobie bez ciebie! Bądź chociaż na tyle miły i nikomu o tym nie mów, ok?
- Hahaha, postaram się.

Obrazek

Po porażce z Enryczkiem Ada postanowiła zwrócić się o pomoc do siostry.
- ... moim zdaniem zdecydowanie nadużywa w swoich pracach efektu rybiego oka.
- Wiem, straszna tandeta. I on nazywa siebie artystą.
- Ekhym, Marianna, mogę cię prosić na słówko?
- Nie widzisz, że jestem zajęta?
- To ważne.
- To mów.
- Wolałabym porozmawiać z tobą na osobności.
- Nie mam sekretów przed moimi przyjaciółmi, cokolwiek chcesz powiedzieć, możesz to zrobić przy nich.
- Słuchaj, nie mam czasu na głupie gierki, rusz łaskawie zad z kanapy! Czekam na balkonie.

Obrazek

- Co się stało?
- Jestem w ciąży z Malcolmem i muszę do soboty znaleźć kolesia, który ożeni się ze mną i będzie udawał, że to jego dziecko.
- Cooo?!

Obrazek

- Zawsze wiedziałam, że jesteś głupia, ale nie sądziłam, ze aż tak! Hahaha, serio dałaś sobie zrobić dzieciaka?
- Ponabijasz się ze mnie później, teraz mam ważniejsze sprawy na głowie. Pomyślałam, że może któryś z tych twoich zniewieściałych kolegów zgodzi się pójść na taki układ. Im i tak jest wszystko jedno, z kim sypiają.

Obrazek

- Jak śmiesz się tak o nich wyrażać! Głosimy prawdę i piękno, żaden z nich nie zgodziłby się na życie w kłamstwie!
- Mówię, jak jest, walnięta hipisko.
- Wiedziałam, że nie zrozumiesz idei wolnej miłości, ograniczona wydmuszko.

Obrazek

Śmiem twierdzić, ze akurat w tej kwestii Adrianna mogła mieć trochę racji... soft1

Obrazek

- Może poproś o pomoc Enrique?
- Myślisz, że nie próbowałam? Wypiął się na mnie tak samo jak ty. Mogłam się domyślić, że nie można na was liczyć. Skoro nawet rodzina nie chce mi pomóc, sama sobie poradzę.

Obrazek

Ada udała się w jedyne miejsce w Oazie Zdroju, gdzie można było spotkać w miarę porządnych simów - do kawiarni znajdującej się na dachu Muzeum Sztuki Współczesnej.
"Co za porażka, same baby i dziwolągi. Czy w tym mieście są w ogóle jacyś normalni faceci?"

Obrazek

Jej uwagę zwrócił młody mężczyzna, siedzący samotnie przy stoliku.
"Hmm, nawet wyględny, a do tego blondyn! Warto spróbować."

Obrazek

- Cześć, mogę się przysiąść?
- Cóż, już to zrobiłaś.
- Wiesz, kim jestem?
- Yyy, nie?

Obrazek

- Bierz telefon i pisz: Adrianna Landgraab. Przez dwa "a".
- Aaa, no tak, widziałem twoje zdjęcia w plotkarskich gazetach, które czyta moja babcia.

Obrazek

- Czym sobie zasłużyłem na zaszczyt poznania takiej sławy?

Obrazek

- Będę szczera. Widzisz, życie stawia nas czasem w różnych dziwnych sytuacjach i właśnie znalazłam się w jednej z nich. W normalnych okolicznościach pewnie dałoby się znaleźć prostsze rozwiązanie, lecz jako osoba publiczna muszę dbać o swój wizerunek, dlatego chcę cię spytać, czy zgodzisz się udawać mojego narzeczonego, a następnie ożenić się ze mną w zamian za nazwisko i dostęp do majątku mojej rodziny?

Obrazek

- Haha, jestem w ukrytej kamerze, prawda? Gdzie ją schowaliście? Pewnie w żywopłocie?

Obrazek

- Nie, mówię śmiertelnie poważnie. Proponuję ci pozycję społeczną i majątek w zamian za małżeństwo.

Obrazek

- Jesteś kompletną wariatką. Nie uciekłaś przypadkiem ze szpitala psychiatrycznego czy coś?

Obrazek

- Sugerujesz, że jestem nienormalna?! W każdej chwili mogę ci przedłożyć dowód tożsamości, zeznanie majątkowe firmy, wyciąg z rodzinnego konta i kontrakt, który dokładnie określa twoje obowiązki i wynagrodzenie. Nadal wątpisz w moją poczytalność?! Powinieneś być wdzięczny, że w ogóle się do ciebie odezwałam, plebsie, a co dopiero za taką propozycję!
- Jej, spokojnie, nie rzucaj się tak!

Obrazek

- Czyli mówisz, że dasz mi hajs za odstawianie szopki przed twoją rodziną i znajomymi?
- Oraz przed fotoreporterami i na oficjalnych imprezach.
- I dostanę to wszystko na papierze?
- Wszystko opisane w najdrobniejszych szczegółach.

Obrazek

- Wszystko fajnie, tylko widzisz... jestem gejem.

Obrazek

- To nawet lepiej, nie będziesz się do mnie dobierał.
- Haha, jesteś ostro walnięta!

Obrazek

- No dobra, raz się żyje! Nie będę musiał się martwić brakiem pracy, a babcia ucieszy się, że mam żonę i nie będę jej musiał mówić, że jestem homo. Wchodzę w to!

Obrazek

- Naprawdę?!
- No a jak! Dawaj tę umowę, przyszła żono!
- Już się robi!

Obrazek

- Jej, będę bogaty!

Obrazek

- Tyko pamiętaj, jeśli piśniesz komukolwiek choćby słówko... Zniszczę cię!
- Tak, jasne, ani słowa, obiecuję. Zawsze jesteś taka nerwowa?

Obrazek

Nadeszła wyczekiwana przez wszystkich sobota. Zgodnie z zapowiedzią narzeczony Adrianny miał zjawić się na uroczystym obiedzie, na który zaproszono również Judytę, głowę rodu Mysikrólików. ;) Wszyscy wyczekiwali gościa w nerwowym podnieceniu.
"Oby tylko ten palant się nie spóźnił."

Obrazek

"Wow, niezła hacjenda! To chyba była najlepsza decyzja, jaką podjąłem w życiu."

Obrazek

- Kochanie! Nareszcie jesteś!
- Yy, tak, spóźniłem się?
- Tylko dwie minuty, nic się nie stało.
(Judyta): "Ale przystojniak!"
(Marzanna): "Wygląda na porządnego sima. Może Ada wreszcie trochę zmądrzała?"
(Marianna): "Jeny, skąd ona wytrzasnęła tego błazna?"

Obrazek

[szeptem]
- Coś ty na siebie włożył?
- Powiedziałaś, że to będzie eleganckie przyjęcie.
- No właśnie, której części zdania nie zrozumiałeś?

Obrazek

- Pan Landgraab, miło mi pana poznać... tato. Czy mogę mówić do pana "tato"?
- Hehe, myślę, że jeszcze na to trochę za wcześnie.

Obrazek

- A pani... pani musi być mamą Adrianny! Od razu widać, po kim odziedziczyła zniewalającą urodę.
- Eee...

Obrazek

- Ekhym, przepraszam, to ja jestem mamą Adrianny.

Obrazek

- Na Świętego Plumboba, co za gafa! Najmocniej przepraszam, obie panie tak młodo wyglądacie...
- Hehe, a jednak ja młodziej. Punkt dla babci!

Obrazek

- Zapomnijmy o tym drobnym nieporozumieniu! Bardzo miło cię wreszcie poznać, Arku.
- Mnie również jest bardzo miło, ale mam na imię Adam.

Obrazek

- Adam? Najmocniej przepraszam, wydawało mi się, że Ada mówiła, że nazywasz się Arkadiusz.
- Yyy...

Obrazek

- Och, wybacz, mamo, powiedziałam tak z przyzwyczajenia. Adam to jego prawdziwe imię, ale ja mówię na niego Arek. To taka nasza ksywka. Wszystkie pary nadają sobie jakieś ksywki, prawda? To zupełnie normalne.
- Tak, rzeczywiście, przypomniałem sobie, że ciągle nazywasz mnie Arkiem. Strasznie tego nie lubię.
- Haha, mój mały żartowniś! Może przejdźmy już do jadalni.

Obrazek

- Więc, Adasiu, jak się poznaliście?
- Och, to bardzo zwyczajna i nudna historia.

Obrazek

- Poznaliśmy się w kawiarni - wyobrażacie sobie bardziej sztampowe miejsce? Siedziałem przy stoliku, pijąc beztłuszczową latte i czytając "Wyspy na Golfsztromie" Hemingwaya, kiedy przysiadła się do mnie najpiękniejsza dziewczyna, jaką kiedykolwiek widziałem. Nie byłem w stanie oderwać od niej wzroku. Spojrzała na mnie i spytała, czemu się tak gapię, czy jestem jednych z tych amatorskich paparazzi, którzy robią celebrytom zdjęcia z ukrycia, a potem wysyłają je do plotkarskich gazetek. Odpowiedziałem, że nie jestem żadnym paparazzo, lecz Mistrzem, który właśnie odnalazł swoją Małgorzatę. Wtedy, jakby na potwierdzenie moich słów, wiatr przywiał żółty kwiat, który zaplątał się w jej włosy... I tak to się zaczęło.

Obrazek

- Hmm, tego ostatniego sobie nie przypominam.
- A ja pamiętam doskonale, zupełnie jakby to było trzy dni temu.

Obrazek

- Jakie to romantyczne! A jak się oświadczyłeś?

Obrazek

- Yyy...

Obrazek

- Nie ma się czego wstydzić, to nic strasznego, że nasze zaręczyny były zupełnie zwyczajne. Adam zabrał mnie w to samo miejsce, w którym się poznaliśmy, wyciągnął pierścionek i po prostu mi się oświadczył. Zgodziłam się bez wahania.
- Tak... Wyglądałaś dokładnie tak samo, jak tego pierwszego dnia. Uznałem to za dobry znak.

Obrazek

- Ooo, jak słodko!
- Wybaczcie, że poruszę bardziej przyziemny temat, ale jako głowa rodziny (przyp. aut. hahaha xD) muszę spytać, czym się zajmujesz?

Obrazek

- Aktualnie jestem bezrobotny, ale wierzę, że któregoś dnia Świat dostrzeże mój talent i zostanę znanym pisarzem.

Obrazek

- Słyszałaś, Marzanno? Jest pisarzem, zupełnie jak twój ojciec!

Obrazek

- To dziadek Ady był pisarzem? Jest szansa, że o nim słyszałem?
- Bardzo prawdopodobne. To Tomasz Czajka, ten znany podróżnik.
- Naprawdę?! To jeden z moich ulubionych autorów!

Obrazek

- Zastanawialiście się już nad datą ślubu? Powinny być jeszcze miejsca w salach weselnych na lato przyszłego roku.
- Myślałam o nieco bliższym terminie. Chcielibyśmy się pobrać w moje osiemnaste urodziny.

Obrazek

- Przecież to już za miesiąc, skąd ten pośpiech?

Obrazek

- To ty nie masz osiemnastu lat?

Obrazek

- Jestem w ciąży!

Obrazek

- Cooo?!

Obrazek

- Cooo?!

Obrazek

- Aaaaahahaha!

Obrazek

- Czy możemy zamienić słówko na osobności?
- Tak, oczywiście. Przepraszamy was na chwilkę.

Obrazek

[szeptem]
- Co ty wyczyniasz?! Najpierw te dwuznaczne teksty, a teraz to! Chcesz, żeby wszystko się wydało?

Obrazek

- W kontrakcie nie było mowy o żadnym dziecku.
- Ale był zapis, że jeśli jakieś się pojawi, masz je uznać za swoje. Nie mogłam powiedzieć ci wcześniej, bo matka by pomyślała, że oświadczyłeś się tylko z powodu ciąży.
- Mogłaś mnie jakoś uprzedzić, udawałbym, że nic nie wiedziałem.
- Nie wiem, czy można ci na tyle zaufać.

Obrazek

- Dobra, kontynuujmy to przedstawienie. Mam tylko nadzieję, że nie puściłaś się z jakimś Murzynem, bo wpadlibyśmy w niezły kompot.
- Sugerujesz, że jestem jakąś idiotką?

Obrazek

- A jak inaczej określiłabyś kogoś, kto dał się wrobić w dzieciaka, a potem wynajął przypadkowo spotkanego w kawiarni geja, żeby udawał jego ojca?
- Och, zamknij się i udawaj szczęśliwego, matka idzie.

Obrazek

- Wszystko w porządku?
- Tak, Adam był w lekkim szoku, bo nie mówiłam mu wcześniej o ciąży, ale już jest dobrze. Bardzo się ucieszył, prawda kochanie?
- Tak, zawsze marzyłem, żeby w wieku dwudziestu trzech lat zostać ojcem.
- W takim razie bardzo się cieszę i gratuluję wam obojgu. Możemy porozmawiać na osobności, córeczko?

Obrazek

- Może po mojej reakcji nie było tego widać, ale bardzo się cieszę, że zostanę babcią. Adam wydaje się być porządnym chłopcem i wyglądacie na szczęśliwych razem, a jeśli ty jesteś szczęśliwa, to ja również.
- Dziękuję, mamo. Nie sądziłam, że tak dobrze to przyjmiesz.

Obrazek

- Moja kochana córeczka, chodź tu do mnie! Musimy szybko zorganizować ci wesele, zanim jacyś wścibscy fotoreporterzy wypatrzą twój rosnący brzuszek.

Obrazek

- Hahaha, dziewczyny, wracajcie do nas natychmiast, musicie koniecznie usłyszeć historię Adama o bankiecie dyplomatycznym, popłakałam się ze śmiechu! Hahaha! Ten chłopak jest niesamowity!
- Babcia ma rację, wracajmy do stołu.

Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Simwood
Posty: 734
Rejestracja: 06 sty 2016, 14:32

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Simwood » 06 lut 2016, 17:20

No to Adrianna się wkopała. Szkoda, że Malcolm okazał się kłamcą. Może jednak wróci w kolejnej relacji i okaże się, że jednak nie był oszustem.
Scena przy stole, po prostu :haha: Reakcja Marianny najlepsza.
A może narzeczony Adrianny się w niej zakocha? :wub:
Ostatnio zmieniony 06 lut 2016, 18:59 przez Simwood, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Lenna » 06 lut 2016, 18:12

Penny i Bartosz wreszcie są parą <3 Bardzo się z tego cieszę ;)
Biedny Darren, ciągle coś stoi mu na przeszkodzie XD
Uff, jednak dobrze że ten Malcolm okazał się nie być prawdziwym Malcolmem. W przeciwnym razie miałaby dziecko z kuzynem (dalekim, ale jednak) co by nie było zbyt fajne :curious:
Ale właśnie: dziecko?! :wat: No to nieźle się wkopała, nie ma co xD A jej plan poszukiwania męża rozwalił mnie na łopatki :haha:
Ten Adam w sumie całkiem niezły jest :doge: Szkoda, że gej xD
Zdziwiła mnie tylko wzmianka przy stole o ojcu Marzanny - czy Tomasz Czajka nie był przypadkiem ojcem Blanki, a nie Marzanny?
Obrazek

Awatar użytkownika
Argonek
Posty: 99
Rejestracja: 01 wrz 2015, 14:03

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Argonek » 06 lut 2016, 18:26

Jak fajnie, że Penny i Bartek zostali parą <3
Mam nadzieję, że Darrenowi w końcu się uda zaprosić Bellę ;(
No to Ada się wkopała ...
Adam jest ciekawy :P
Nie mogę doczekać się kolejnej relacji :)
and he's blueeee

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Galcia » 06 lut 2016, 18:51

Lenna biologicznym ojcem Marzanny jest oczywiście Marek, ale o tym wiedzą tylko nieliczni. :P Adamowi została przedstawiona wersja oficjalna, w której Marzanna jest córką Tomasza tak samo jak Blanka.
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Lenna » 06 lut 2016, 19:07

A, no chyba że tak :P Bo jakoś tak mnie zdziwiło to, zapomniałam, że Tomasz zastępował Marzannie ojca... to logiczne, że teraz tak go przedstawiają ;)
Obrazek


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości