Gniazdko Mysikrólików

Awatar użytkownika
Pacyfka
Posty: 298
Rejestracja: 20 sty 2014, 18:55

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Pacyfka » 18 sie 2015, 21:39

Daaawno mnie tu nie było i mnie tak duuużo ominęło :D
Zgadzam się że babcie i dzieciaki są naj ^^
Enryczek wymiata xD i Penny jest taka słodka ^^
Wyjazd bardzo udany, choć ten przed 20 laty jakoś bardziej mi się podobał :P

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Galcia » 19 sie 2015, 0:17

Jako że jest już po północy, mogę ogłosić wyniki konkursu. ^^ Zwycięzcą zostaje... <taram taram>

Lion!

Za odpowiedź:
Myślę, że wieczna młodość Belli i Judyty może być spowodowana faktem działań Muczusia, podejrzewam więc, że na zdjęciu widzimy rozprawę naszych ulubionych bohaterek, związaną z tajemniczym znikaniem simów w okolicy ich domu

Kontakt w sprawie nagrody w wiadomości prywatnej. ;)


Jak, kto, kiedy, dlaczego i za co - tego wszystkiego dowiecie się w dwóch kolejnych relacjach. Najbliższa miała pojawić się jutro, ale niestety nie miałam czasu jej napisać. :ryczy: Wrzucę ją najpóźniej w piątek.

Dziękuję wszystkim za udział i gratuluję zwycięzcy! :bunny:
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Lion » 19 sie 2015, 22:49

Jeej, już nie pamiętam, kiedy ostatnio cokolwiek wygrałem ^^ Bardzo mi miło, że mogę wybrać imię dla kolejnego malucha - podjąłem już decyzję, mam nadzieję, że przypadnie do gustu i autorce relacji, i wszystkim jej fanom ;)

Założę się, że Bella i Judyta odstawią niezłe cyrki w tym sądzie, nie mogę się tego doczekać :D! (Nie)cierpliwie czekam na kolejną relację :)

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Galcia » 21 sie 2015, 11:50

Dziękuję za wszystkie komentarze. ^^
Column15 po prostu grając Barbarą-lekarzem czekałam, aż wszyscy przyjdą do szpitala jako pacjenci. :P Trochę czasochłonne, ale efekt jest.
Mint ja własnie uważam, że kolczyki pasują Darrenowi idealnie. Podkreślają, że żyje w zgodzie z kobiecą stroną swojej natury. :D
Bart Bella spała z Judką - żadna nie miała jakoś ochoty na dzielenie namiotu z Enryczkiem. :D Bardzo dziękuję za komplement, ale osobiście nie uważam, żeby należała mi się ranga fotografa. Nie umiem robić naprawdę ładnych zdjęć, staram się raczej łapać ciekawe miny i sytuacje. ;) Może gdyby istniała ranga pisarza... :D

A teraz zapraszam na kolejną relację. Tym razem nie będzie wesoło... soft9

___________________________________________________________________________________________________________________________


Relacja 26

Związek Blanki i Darrena rozkwitał. <3 Zakochani spędzali ze sobą każdą wolną chwilę. Mysikrólikówna próbowała nawet nauczyć swojego chłopaka gry na gitarze, niestety z marnym skutkiem. :P
- Nie, nie, zupełnie nie tak!
- Oj, to może tak?
- Nieee, jeszcze gorzej!

Obrazek

- Może nie jestem mistrzem gry na instrumentach, ale za to świetnie całuję.
- Hihi, to prawda.

Obrazek

Na szczęście sama nie miała problemów z wyrażaniem swych uczuć poprzez muzykę i skomponowała dla Darrena kilka miłosnych serenad. <3

Obrazek

W każdą sobotę chodzili na siłownię w Oazie Zdroju. Przy okazji Kinglet zaprzyjaźnił się z pracującym tam Donem.

Obrazek

Z kolei w tygodniu, kiedy oboje pracowali, umawiali się na romantyczne spacery w świetle księżyca.

Obrazek

Jeden z takich wieczorów zakończył się baaardzo gorąco. :dotatusia:

Obrazek

Nowy facet został też oczywiście zaprezentowany Judycie. ;)
- Jak ci smakuje, mamo? Darren jest kucharzem i wszystko przygotował sam.
- Powiem tak: jeżeli w sypialni jest tak samo dobry jak w kuchni, musisz być najszczęśliwszą simką na Świecie!

Obrazek

Można by pomyśleć, że młodzi zakochani wiodą idealnie sielankowe życie. Zawsze jednak znajdzie się ktoś, komu zawadza cudze szczęście...

Obrazek

Malina Albatros, samotna emerytka mieszkająca naprzeciwko Blanki, była znana wśród mieszkańców Wierzbowej Zatoczki ze swego wścibstwa i konserwatywnych poglądów. Nie było sima, któremu Malina nie zalazłaby za skórę. Tym razem strażniczka moralności miała do wykonania niezwykle ważną misję, bowiem do Zatoczki zakradło się zło...

Obrazek

Cierpliwie poczekała, aż się ściemni, upewniła się, że nikogo nie ma w pobliżu, po czym rozpoczęła swoją krucjatę.
Plask! Plask!
I już po chwili dom tej wyuzdanej ladacznicy upstrzony był plamami z rozpaćkanych pomidorów.

Obrazek

Blanka wróciła do domu w momencie, gdy staruszka kończyła swoje dzieło.
- To znowu pani?! W zeszłym tygodniu obrzuciła pani mój dom jajkami, wcześniej znalazłam na wycieraczce brudny żwirek z kociej kuwety, a teraz pomidory! Mam tego dość, wzywam policję!

Obrazek

- Ale ja nic nie zrobiłam, drogie dziecko, to kara boska spadła na ciebie z nieba za konszachty z diabłem, ot co.

Obrazek

- Powinna się pani wstydzić! Bóg na pewno by nie chciał, żeby poniżała pani kogoś tylko dlatego, bo ma inny kolor skóry. Pani jest zwykłą rasistką!

Obrazek

- Chyba wiem lepiej, jaka jest wola boska, bezbożnico! Do kościoła nie chodzi, z czarnym się zadaje, a starszych próbuje pouczać! Jeszcze pożałujesz!

Obrazek

Blanka postanowiła poradzić się Darrena.
- To okropne, jak ona może tak o tobie mówić?
- O mnie się nie martw, to nie mój dom obrywa asortymentem warzywniaka.
- Nie żartuj sobie, musimy coś z tym zrobić. Może zgłosimy na policji, że jesteśmy nękani?

Obrazek

- Założenie jej kartoteki raczej nie poprawi naszych stosunków. Mój tata zawsze powtarzał, że nie ma takiej sprawy, której nie dałoby się załatwić przy dobrej herbacie. Upiekę ciasteczka i zaprosimy nawiedzoną staruszkę na podwieczorek.
- No dobrze, podziałasz na nią swoim urokiem osobistym, hihi.

Obrazek

Plan został wprowadzony w życie w następną sobotę (oczywiście po porannej wizycie na siłowni ;) ).
- Bardzo dziękujemy, że zechciała pani nas odwiedzić, pani Malino. Chcielibyśmy ocieplić nasze wzajemne stosunki.
- Nie, nie, kochaniutka, to ja dziękuję za zaproszenie na pyszną herbatkę!

Obrazek

- Tylko powiedz, czemu posadziłaś mnie obok tego małpiszona?
- Hej, to nie było miłe!

Obrazek

- Nie pozwolę, żeby wyrażała się pani w taki sposób w moim domu!
- Spokojnie, kochanie, ja to załatwię.

Obrazek

- Pani Malinko, proszę mi powiedzieć, jak mógłbym...
- Jak śmiesz się do mnie odzywać, czarci pomiocie! Widzę twoją duszę, jest tak samo czarna, jak twoja twarz! Omotałeś to niewinne dziewczę, ale ze mną nie pójdzie ci tak łatwo! Wracaj na drzewo, gdzie twoje miejsce!
- No to chyba sobie nie pogadamy.

Obrazek

- Bardzo przepraszam, ale nie mogę tego dłużej słuchać. Proszę stąd wyjść!
- Zapakować trochę ciasta na wynos?

Obrazek

- Biedne dziecko, diabeł opętał twoją duszę, ale jeszcze nie jest za późno. Jeśli zdecydujesz wrócić na ścieżkę wiary, moje drzwi stoją przed tobą otworem.
- Niech pani po prostu sobie stąd idzie.

Obrazek

Ku niezadowoleniu staruszki po niefortunnej herbatce czarnoskóry intruz zaczął bywać w domu Blanki jeszcze częściej, ba! Zaczął regularnie tam nocować! Malina obmyśliła więc kolejny atak, który miał skłonić zabłąkaną duszyczkę do powrotu na jasną stronę mocy.

Obrazek

Następnego ranka, gdy Blanka wybierała się do pracy, czekała ją cuchnąca niespodzianka.
"Grrr, Malina!!! Ta kobieta mnie wykończy! Będę potrzebować wsparcia..."

Obrazek

Tego dnia zwolniła się wcześniej z pracy i poszła po radę do mamy i przyszywanej ciotki.
- Ta kobieta nie daje nam spokoju! Zaczęło się od nieprzyjemnych komentarzy, później doszły do tego wyzwiska, a teraz regularnie obrzuca mój dom jedzeniem. Próbowałam z nią rozmawiać, ale to nic nie dało. Może wy macie jakiś pomysł, jak sobie z nią poradzić?

Obrazek

- Doskonale znam starą Malinkę, na nią nie ma mocnych! Kiedy wyszłam za Mortiego, co tydzień pytała mnie, czemu nie było nas na niedzielnej mszy, a kiedy powiedziałam jej wprost, żeby przestała wtykać nos w nie swoje sprawy, zaczęła rozpowiadać w sąsiedztwie, że jesteśmy czcicielami szatana.
- To okropne! Co zrobiliście, żeby dała wam spokój?
- Nic, poczekaliśmy, aż znajdzie sobie inną ofiarę.
- Ile to trwało?
- PIĘĆ LAT.

Obrazek

- Dajcie spokój, nie możemy siedzieć bezczynnie i czekać, aż Malinie przejdzie. Trzeba działać!
- Masz jakiś plan?
- Oczywiście...

Obrazek

- ... po prostu ją zabijemy!
- Tfu! Ekhu, ekhu, Judka, chyba nie mówisz poważnie?!
- Mamo! Co to za pomysł?!

Obrazek

- Haha, żartowałam, naprawdę sądzicie, że byłabym w stanie zamordować niewinną staruszkę?
- Nie taką znowu niewinną...
- O nic się nie martw, córeczko, porozmawiamy sobie z Maliną i zapewniam, że po naszej interwencji da ci wreszcie spokój.

Obrazek

Blanka nie była do końca przekonana, czy dobrze zrobiła, dzieląc się swoimi problemami z rodziną. Gdy tylko opuściła Mysikrólikowe Gniazdko, Judyta przystąpiła do opracowywania strategii działania.
- Żartowałam z tym, że żartowałam. Naprawdę ją zabijemy.
- Zwariowałaś?! Chcesz mieć na rękach krew staruszki?
- Tylko mi nie mów, że nagle zrobiło ci się jej żal. Już zapomniałaś, jak się cieszyła, kiedy spłonął wasz dom? Mówiła, że "kara boska wreszcie spadła na to siedlisko grzechu". Albo jak wykrzykiwała wam pod oknami, że dorobiliście się fortuny, bo Mortimer zaprzedał duszę diabłu?

Obrazek

- W porządku, przekonałaś mnie. Niech zdycha. Jak to zrobimy?
- W stylu tajnego agenta - upozorujemy wypadek... A przy okazji zdobędziemy trochę eliksiru młodości.
- Teraz mówisz moim językiem! Zabierajmy się do pracy.

Obrazek

Parę dni później nadeszła godzina zero. :|
- Dziękujemy, że zechciała pani nas odwiedzić. Zorientowałyśmy się z Bellą, że mieszkamy tu już tyle lat i ani razu nie zaprosiłyśmy pani na kawę! Uznałyśmy, że należy niezwłocznie to nadrobić.
- Dziękuję, jak miło z waszej strony, że pomyślałyście o starej, samotnej kobiecie. Masz piękny dom, Judytko.
- Cóż za zaszczyt usłyszeć taki komplement z twoich ust, Malinko! To ja skoczę wyciągnąć z piekarnika kulebiaczka i zaraz wracam.
- Och, jak wykwintnie!

Obrazek

Gdy kulebiak wylądował na talerzach, a kawa została rozlana do kubków, Judyta postanowiła przejść do rzeczy.
- Malinko, chciałabym poruszyć z tobą pewną delikatną kwestię. Moja córka skarżyła się, że regularnie dewastujesz jej posesję. Wspominała coś o śmieciach, pomidorach i kocich odchodach. Domyślam się, że chodzi o jej chłopaka, ale nie bardzo rozumiem, dlaczego wyżywasz się akurat na niej?
- No tak, wiedziałam, że nie zaprosiłyście mnie tu na miłą sąsiedzką pogawędkę.

Obrazek

- Ja jestem bardzo tolerancyjną osobą, ale są pewne granice. No bo jak to tak można, z Murzynem? To przecież prawie jak z małpą! Jak pozwolimy na coś takiego, to nie trzeba będzie długo czekać, aż pojawią się tu homoseksualiści, pedofile i inni groźni degeneraci.
- (półgłosem) Błagam, Judka, wykończmy ją już, bo nie ręczę za siebie.

Obrazek

- Wie pani, pani Malino, moja babcia mawiała, że jak nie można czegoś zmienić, to trzeba się z tym pogodzić. To była bardzo mądra kobieta i może powinna pani posłuchać jej rady.

Obrazek

- Widzę, do czego zmierza ta rozmowa. Chcecie, żebym przymknęła oczy na szerzącą się naokoło rozpustę! Ale to się wam nie uda. Nie mogę dopuścić, by rak zaczął toczyć naszą cudowną, białą społeczność.
- Yyy, tak tak, oczywiście...

Obrazek

- Może zmienimy temat? Słyszałam, że interesujesz się ogrodnictwem, Malinko.
- To prawda, mam parę grządek za domem. Kiedyś miałam duży ogród, ale teraz już jestem za stara na pielęgnowanie tylu roślin, stawy już nie te...
- Ale na pewno zainteresuje cię pewna ciekawa roślina, którą chcę ci pokazać.
- No dobrze, pokaż.

Obrazek

- A to co znowu za diabelska istota?
- To Muczuś, mój krowokwiat. Prawda, że słodki?
- Jak dla mnie wygląda jak sam diabeł. Nawet rogi ma.

Obrazek

- Ależ to żaden diabeł, Malinko, czyste GMO. Proszę, spróbuj go pogłaskać, na pewno cię polubi.
- Hmm, no dobrze... Chodź tu, malutki, chodź do Malinki.

Obrazek

- (szeptem) Widzisz, mówiłam, że łyknie haczyk. mam nadzieję, że nie nakarmiłaś wczoraj Muczusia?
- (szeptem) Spokojna głowa, agentko Dżudi.

Obrazek

- O, a to co takiego?
- Ach, to... Widzisz, malinko, jak bardzo kogoś lubi, to daje mu tort, takie z niego urocze zwierzątko! Śmiało, weź, jest całkowicie jadalny.
- Tak, a jak nie weźmiesz, będzie mu przykro.

Obrazek

- Skoro nalegacie... Puść torcik, zwierzaczku.
- Zaczynam mieć wątpliwości, czy to był dobry pomysł.
- Teraz już i tak jest za późno.

Obrazek

- Hej, co jest?! Oddawaj ciastko! Nie mogę oderwać rąk! Judytko, Bello, pomoooocy...!
- Żegnaj, Malinko. Miło było cię poznać.
- Do zobaczenia w piekle, stara prukwo.

Obrazek

- Oj, Judytko, chyba źle postąpiłyśmy...
- Oby tylko jej teraz nie wypluł.

Obrazek

Aby zagłuszyć wyrzuty sumienia i poprawić sobie humor, przyjaciółki postanowiły przygotować koktajl z esencji życia Maliny Albatros - świeć, Plumbobie, nad jej duszą.

Obrazek

- To co, pijemy?
- W końcu po to zostałyśmy morderczyniami.
- No to do dna!

Obrazek


Obrazek
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2015, 13:24 przez Galcia, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Column15
Posty: 173
Rejestracja: 22 maja 2014, 19:40

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Column15 » 21 sie 2015, 13:51

Na początku myślałem że Darren jest transwestytą. soft9 W końcu:
Galcia pisze: Mint ja własnie uważam, że kolczyki pasują Darrenowi idealnie. Podkreślają, że żyje w zgodzie z kobiecą stroną swojej natury. :D
Galcia pisze:Malina Albatros, samotna emerytka mieszkająca naprzeciwko Blanki, była znana wśród mieszkańców Wierzbowej Zatoczki ze swego wścibstwa i konserwatywnych poglądów.
Jak zwykle, świetna relacja. ^^ Według mnie powinnaś mieć rangę i fotografa, i pisarza (telenowel :D)
Obrazek
av by teaplease.

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Lion » 21 sie 2015, 17:40

Robisz świetne ujęcia, porozumiewawcze spojrzenie Belli i Judyty podczas głaskania Muczusia przez Malinę było genialne :D
Może mógłbym się jednak przekonać do związku Blanki i Darrena, ale jeszcze zobaczę, jak potoczysz ich losy :P

Malina z jednej strony zasłużyła sobie na pożarcie przez krowokwiat, a z drugiej była po prostu sfiksowaną staruszką, trochę mi jej szkoda...
No to teraz czekamy na proces :curious:

Awatar użytkownika
bluekuba
Posty: 447
Rejestracja: 06 cze 2014, 16:44

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: bluekuba » 21 sie 2015, 18:19

To była po prostu kwestia czasu, że Dżudi i Bella kogoś zamordują :D
Związek Blanki i Darrena niech rozkwita, bo wyglądają na bardzo szczęśliwych :)
Malina przypomina mi moją sąsiadke, ale na szczęście nie jest ona tak natrętna.
Czekam na proces :>
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Lenna » 21 sie 2015, 18:53

Biedny Darren :( Tej starej wariatce się należało!
W ogóle to uwielbiam Darrena, jest taki sympatyczny :D Bardzo pasuje do Bianki i są świetną parą :P
A Bella i Judyta jak zwykle wymiatają XDDDD
Obrazek

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: diamond5 » 21 sie 2015, 19:24

No i Blanca ma już za sobą scenę łóżkową :D
Miło się patrzy, jak dziewczyna rozkwita z miłości… :)

Łooo, ta Malina to faktycznie zło! Wystarczy popatrzeć na jej minę :P
Galcia pisze:
Obrazek
No tak, zabiły kolejnego Sima, a potem spotkają się w sądzie… :(
Eee tam, żartowałam! :D Dobrze tak tej całej Malinie :P

Ps. UWIELBIAM TWOJE TEKSTY! :D

Awatar użytkownika
Darkling
Posty: 177
Rejestracja: 15 gru 2013, 11:08

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Darkling » 21 sie 2015, 19:39

Szkoda mi się zrobiło Darrena, więc dobrze, że Bella i Judyta zabiły tę starą rasistkę. xD Ciekawe czy będzie ich nawiedzać jako duch... :P

A tak poza tym to robisz bardzo ładne zdjęcia. A do tego są fajne opisy. ^^

Awatar użytkownika
Mint
Posty: 312
Rejestracja: 20 sie 2014, 14:53

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Mint » 21 sie 2015, 20:33

Hahahahahaha, genialna relacja. :haha:

Awatar użytkownika
Bart
Posty: 548
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:36

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Bart » 24 sie 2015, 12:20

Wydaje mi się, że Blanka woli świetne całowanie od gry na gitarze.. :cwaniak:
A, więc katastrofa murowana! :P
Starucha wkracza do akcji.. soft9 :sweet:
Blanka powinna zwrócić się o pomoc do matki i przyszywanej ciotki. Wydaje mi się, że one to załatwią ^^
Ale, mam wyczucie.. :D
Serio! Zawsze komentuje na bieżąco, chyba mam jakiś szósty zmysł..
Reakcja Blanki <3
Morderstwo się szykuje, jak ja to uwielbiam! :aww:
Ten Muczuś w tle :wub:
Ostatnie zdjęcie.. :D
Obrazek
Jones & Middleton
Zapraszam!

Na Centrum Simów od 21.07.2007

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Galcia » 24 sie 2015, 16:48

Dziękuję za komentarze. ^^
Column15 Darren może nie jest samcem alfa, ale bez przesady z tym transwestytą. :D
Bart w końcu ciągle wpadamy na te same pomysły, to nic dziwnego, że bezbłędnie zgadujesz, co się wydarzy. :P Aż dziw, że nie wygrałeś ostatniego konkursu.

___________________________________________________________________________________________________________________________


Relacja 27

Malina Albatros z racji swojego wieku była mimo wszystko szanowaną mieszkanką Wierzbowej Zatoczki. Nie miała nikogo bliskiego, więc Barbara Mazur odwiedzała ją co jakiś czas, załatwiała sprawunki i dotrzymywała starszej pani towarzystwa.
Tak, Barbara jest emerytką i nosi różową miniówę w groszki. O gustach się nie dyskutuje.

Obrazek

"Hmm, dziwne, nikogo nie ma. Mam nadzieję, że nie stało się nic złego."

Obrazek

Barbara zaczepiła znajomego Maliny, który akurat przechodził obok.
- Dzień dobry, panie Janku, nie widział pan może pani Maliny? Byłyśmy umówione, a nie ma jej w domu.
- Niestety, Basieńko, ostatni raz widziałem ją wczoraj rano. Mówiła, że Judytka i Bella zaprosiły ją na kawę. Była tym bardzo podekscytowana, a jak pięknie wyglądała! Słowo daję, jakby ubyło jej trzydzieści lat!
- Dziękuję, panie Janku, chyba już wiem, co stało się z Maliną...

Obrazek

Tymczasem przyjaciółki spędzały dzień, relaksując się w ogrodzie.
Tak, wiem, brzuszek jej prześwituje. xD

Obrazek

W pewnym momencie pojawili się dwaj młodzi dżentelmeni w uniformach.
- Dzień dobry, czy pani Judyta Mysikrólik?
- Tak, to ja. W czym mogę panom pomóc?
- Aspirant Paweł Potrzeszcz i młodszy detektyw Gaweł Grzywacz, Komenda Główna Policji. Jest pani aresztowana pod zarzutem zabójstwa Maliny Albatros. Ma pani prawo zachować milczenie i tak dalej.

Obrazek

- Co?! Ale jak to? Ja... ja jestem niewinna!
- Taaak, taaak, zawsze jesteście niewinni. Teraz pójdzie pani z nami. Kwiatka też konfiskujemy.

Obrazek

- "Pani" nigdzie nie pójdzie. Chyba nie wiecie, kim ona jest.
- Niech zgadnę, na pewno żoną senatora albo kochanką prezydenta.
- Jak pan śmie!
- Spokojnie, Bello, pójdę z miłymi panami policjantami na komisariat i na miejscu z pewnością wszystko się wyjaśni.

Obrazek

"Moja biedna Judka! Jak ona sobie beze mnie poradzi?"

Obrazek

Niestety funkcjonariusze wcale nie prowadzili Judyty na komisariat, tylko prosto do miejscowego aresztu. :(
- Proszę się rozgościć, trochę tu sobie pani posiedzi, Judyto M.
- Będzie pani miała dużo czasu, żeby zastanowić się nad swoim postępowaniem. Biedna Malina, wszyscy tak ją lubiliśmy...
- Serio? Myślałem, że jej nie cierpisz.
- No taaak, ale nie mówi się źle o zmarłych. Zwłaszcza tych bestialsko zamordowanych przez własną sąsiadkę.
- No dobrze, Pawle, chodźmy na pączki. Należą nam się, w końcu odwaliliśmy kawał dobrej roboty.

Obrazek

Judka rozejrzała się po celi. Nie wiedziała, co było gorsze - brak prywatności...

Obrazek

... czy towarzystwo. :|

Obrazek

"Oj, coś czuję, że to nie będzie przyjemny pobyt..."
Rzęsy w czwórce mnie rozwalają. xD

Obrazek

Następnego dnia na widzenie przyszła Marzanna.
- Judyta, masz gościa. Daję wam piętnaście minut i ani sekundy więcej! Będę siedział tutaj ze stoperem. Czas, start!

Obrazek

- Tak się cieszę, że przyszłaś, córeczko! Wiedziałam, że nie zostawisz matki w potrzebie. Użyczysz mi jednego z tych swoich fantastycznych prawników i pomożesz mi się stąd wydostać?

Obrazek

- Niestety, mamo, jestem osobą publiczną, dyrektorem największej korporacji w Simpaństwie i w związku z tym nie mogę zatrudnić do tej sprawy moich prawników. Pomyśl, jak by to wyglądało? Landgraabowie wplątani w jakieś paskudne morderstwo. To by zaszkodziło mojemu wizerunkowi.
- Ach... Rozumiem...
- Ponieważ jednak nie jest mi na rękę, byś została skazana, załatwię ci prawnika polecanego przez moich znajomych. Podobno jest bardzo dobry. Ostry. Załatwi ci uniewinnienie raz dwa.
- Dziękuję. Ale... przyjdziesz na rozprawę?
- Tak, oczywiście. Jak by to wyglądało, gdybym się nie pojawiła? Ludzie by gadali, że odcinam się od rodziny, albo, co gorsza, że mam jakiś związek z tą sprawą!

Obrazek

Rozprawa została wyznaczona na najbliższy piątek. Atmosfera w ratuszu gęstniała z minuty na minutę - w końcu Mysikrólikówna była jedną z najbardziej rozpoznawalnych mieszkanek Wierzbowej Zatoczki.

Obrazek

Jako pierwsi miejsca zajęli najbliżsi oskarżonej.

Obrazek

Załatwiony przez Marzannę adwokat wydawał się być kompetentny, więc nasza Judka nie martwiła się zbytnio o swoją przyszłość. Czy słusznie? To się zaraz okaże...

Obrazek

Pierwszym świadkiem była Barbara Mazur.
- Pani Mazur, to pani zgłosiła na policję zaginięcie niejakiej maliny Albatros i oskarżyła Judytę M. o zabójstwo zaginionej. Proszę nam powiedzieć, co wie pani o tej sprawie i co było podstawą do sformułowania przez panią takiego oskarżenia?
- Wszyscy w okolicy wiedzą, że Judyta to morderczyni. Wie Wysoka Sędzina, jak ją nazywam? Czarna Wdowa. Co jakiś facet się koło niej zakręci, to zaraz znika. Teraz już mężczyźni są ostrożniejsi i żaden się z nią nie zadaje, więc musiała znaleźć sobie inną ofiarę i padło na biedną panią Malinę!
- Sugeruje pani, że było więcej morderstw?
- Oczywiście!
- Policja nigdy wcześniej nie otrzymała zgłoszenia popełnienia przestępstwa przez oskarżoną. Jeśli wiedziała pani o zabójstwach, czemu ich pani nie zgłosiła?
- Bo ona zawsze robi to tak, żeby wyglądało na wypadek! Rzuca simów na pożarcie temu swojemu zmutowanemu kwiatkowi, żeby pozyskać z nich esencję życia i zyskać wieczną młodość!
- Esencja życia? Wieczna młodość? Czy zastanawiała się pani kiedyś nad przejściem testów psychologicznych?

Obrazek

- To prawda! Zaczęło się od Marka. Marka Jemiołuszki.
- Marek Jemiołuszka? Został uznany za zaginionego wiele lat temu, jego sprawa jest dawno zakończona.
- On wcale nie zaginął, ONA go zamordowała!

Obrazek

Głos otrzymała obrona.
- Pani Mazur, czy ma pani jakiekolwiek dowody na to, że Marek jemiołuszka został zamordowany przez moją klientkę?
- Nie... Ale Marek zniknął dokładnie wtedy, kiedy pojawił się krowokwiat! To musiała być jej sprawka.
- Moja klientka twierdzi, że miała pani romans z Markiem Jemiołuszką, gdy ona była z nim zaręczona. Czy to prawda?
- Yyy...
- Przypominam, że zeznaje pani pod przysięgą.
- No... tak, mieliśmy romans.
- I gdy oskarżona dowiedziała się o tym związku, zerwała kontakty zarówno z panią, jak i narzeczonym?
- Tak.
- A czy nie rozważała pani opcji, że kochanek znudził się panią tak samo, jak przedtem moją klientką i po prostu odszedł, a pani próbuje obwinić o to rywalkę, oskarżając ją o morderstwo, mimo że nie posiada pani żadnych dowodów?
- Nie, to nie tak! Ona go zabiła! Mówię prawdę!
- Przypominam obronie, że ta rozprawa nie dotyczy Marka Jemiołuszki, tylko Maliny Albatros.

Obrazek

- Przepraszam, Wysoki Sądzie. Pani Mazur, czy ma pani w takim razie jakiekolwiek dowody na to, że oskarżona zamordowała Malinę Albatros?
- Yyy... No nie, ale popatrzcie, jak ona młodo wygląda, a ma tyle lat, co ja. To przez ten eliksir...
- Dziękuję, nie mam więcej pytań.

Obrazek

- Judyta Mysikrólik to morderczyni! Zabiła mojego Mareczka! Zabiła Malinę! To bestia! Jeszcze pożałujesz, wiedźmo!
- Proszę się uspokoić! Ochrona!

Obrazek

Barbara została wyprowadzona z sali, a o złożenie zeznań poproszono Judytę.
- Proszę powiedzieć, ile ma pani lat? Tylko bez kłamstw, mogę to w każdej chwili sprawdzić w pani kartotece.
- Sześćdziesiąt.
- Rzeczywiście pani nie wygląda...
- Dziękuję! Mam dobre geny po babci od strony mamy.

Obrazek

- Niech pani nam opowie, co robiła w sobotę 27 września.
- Od samego rana wraz z moją współlokatorką, Bellą Ćwir, przygotowywałyśmy poczęstunek dla naszej drogiej sąsiadki, Maliny Albatros, którą zaprosiłyśmy tego dnia na kawę. Biedaczka, była bardzo samotna i zrobiło nam się wstyd, że nigdy wcześniej nie zaprosiłyśmy jej na żadne z naszych przyjęć. Pani Malina przyszła o szesnastej. Zjadłyśmy kulebiaka, wypiłyśmy kawę i miło sobie pogawędziłyśmy. Ponieważ wiedziałam, że Malina interesuje się ogrodnictwem, zaproponowałam, że pokażę jej swój ogród. Próbowałam jej powiedzieć, żeby nie dotykała krowokwiatu, ale nie słuchała mnie... Biedna, biedna pani Malina!

Obrazek

- Więc przyznaje pani, że Malina Albatros została pożarta przez należącą do pani roślinę?
- Tak, Wysoki Sądzie.
- Dlaczego w takim razie nie zgłosiła pani tego, jak pani twierdzi, wypadku na policję?
- Byłyśmy w takim szoku... A już następnego dnia zostałam aresztowana i było za późno. Wiem, że źle postąpiłyśmy, ale... Wysoki Sądzie, czy jakiś sim umarł kiedyś na Wysokiego Sądu oczach? W takiej sytuacji nie myśli się racjonalnie...

Obrazek

- Panno Mysikrólik, czy za pomocą krowokwiatu pozyskiwała pani eliksir młodości?
- Co za pomysł! To zwykłe mleczko roślinne. Może rzeczywiście dobrze wpływa na cerę, ale żeby od razu eliksir... Chyba nie można nikogo ukarać za zdrowe odżywianie?

Obrazek

- Sami państwo widzicie, do czego prowadzi zawiść! Oskarżać kobietę o morderstwo i sporządzanie magicznych wywarów z zazdrości o jej urodę? Nie żyjemy w Średniowieczu! Wnoszę o uniewinnienie oskarżonej.
- Niech pana tak nie ponosi, mamy jeszcze paru świadków do przesłuchania.

Obrazek

Kolejnym świadkiem była Bella.
- Oskarżona zeznała, że była pani obecna przy śmierci Maliny Albatros. Potwierdza to pani?
- Taaak, oczywiście, że byłam, przecież też tam mieszkam, nie? Malina była sama sobie winna. Jakby nie wtykała wszędzie nosa i trzymała łapy przy sobie, nadal by żyła. Tak samo było z Mortim. Mówiłyśmy mu z Judką: "nie dotykaj tortu", a on wziął i dotknął, i to dwa razy! A teraz nie żyje.
- Ma pani na myśli swojego męża, Mortimera Ćwira?
- Tak, a kogo by innego?
- Razem z oskarżoną byłyście obecne przy tym, jak pożerał go krowokwiat?
- Tak. Zgłosiłyśmy to później jako wypadek.

Obrazek

W międzyczasie adwokat Judyty zasnął. ;/
"No to nieźle mnie Marzanka urządziła."

Obrazek

- W tej sprawie pojawia się coraz więcej trupów! Zaczynam podejrzewać, że razem z oskarżoną działałyście w zmowie, mordując simów dla własnych korzyści. W obu przypadkach miała pani świetny motyw. Zamordowała pani męża, by przejąć rodzinny majątek.
- Coo? To nieprawda!
- Wszyscy też wiedzą, że nie miała pani najlepszych stosunków z Maliną Albatros. Zostaje pani zatrzymana do czasu wyjaśnienia tej sprawy.

Obrazek

- Sprzeciw! Śmierć Mortimera Ćwira nie ma żadnego związku z tą sprawą!
- Ach, gratulacje, Bells, teraz siedzimy w tym obie!

Obrazek

- Oddalam! Ochrona, proszę zabrać panią Ćwir.
- Ja... nie... ja jestem niewinna!
- To się dopiero okaże.

Obrazek

Jak mówi piosenka, zawsze patrz na jasną stronę życia. Bella trafiła przynajmniej do jednej celi z Judką... i jej "współlokatorką". soft9
- AAA! Co to za babochłop?!
- Spokojnie, Bells, to tylko Zuzia! Jest w porządku, nawet się trochę zaprzyjaźniłyśmy.
Zuzi zrobiło się przykro po komentarzu Belli. ;(

Obrazek

Zuzanna naprawdę okazała się być spoko babką. Więźniarki umilały sobie czas wspólną grą w karty i opowiadaniem dowcipów o policjantach. ;)
- A znacie ten? W przedziale kolejowym jedzie trzech facetów i policjant. Tematy do rozmowy szybko się wyczerpały i wszyscy po pewnym czasie zaczęli się nudzić. W pewnym momencie jeden z pasażerów zadaje swoim towarzyszom podroży zagadkę: "Co to jest? Zaczyna się na J i każdy z nas to posiada?" Nikt nie odpowiada. "Jedna para butów!" - wybucha salwa śmiechu. "A teraz uważajcie. Zaczyna się na D i nie każdy z nas to posiada?" - znowu cisza. "Dwie pary butów!" - znowu wszyscy się śmieją i proszą o dalsze zagadki. "Co to jest? Jest czerwonego koloru w żółte pasy, wisi nad drzewami i...". "Hahaha" - przerywa mu policjant - "To są trzy pary butów!".
- Hahaha, dobre!
- A ten? Dwóch policjantów wchodzi do księgarni...

Obrazek

Kolejna rozprawa została wyznaczona po weekendzie i tym razem na ławie oskarżonych usiadły dwie osoby. ;)

Obrazek

Pierwszym świadkiem tego dnia była Kasandra.
- Panno Ćwir, proszę powiedzieć, jaki ma pani związek z tą sprawą?
- Wysoki Sądzie, mój ojciec, Mortimer Ćwir, poświęcił wiele lat, by wynaleźć lek, który uczyniłby simów nieśmiertelnymi. Gdy dowiedział się, że Judycie Mysikrólik udało się wyhodować niezwykle rzadką roślinę, której cudowne właściwości lecznicze opisywane były już kilkanaście wieków temu - mam tu na myśli oczywiście krowokwiat - nie mógł oprzeć się pokusie jej zbadania. Mój ojciec poniósł śmierć w imię nauki i choć nie zachowały się jego doczesne szczątki, ocalały jego notatki, z których jasno wynika, że pozwolił się pożreć z własnej, nieprzymuszonej woli.
- Czy może pani udostępnić nam te notatki?
- Oczywiście. Opisane są w nich bardzo dokładnie zachowania krowokwiatu. Na podstawie tychże opisów stwierdzam, że użycie tej rośliny jako narzędzia zbrodni byłoby niezwykle trudne, a już na pewno nie dałoby się takiego morderstwa zaplanować. Krowokwiaty są bardzo nieprzewidywalne. Nie można sprawić, by stał się głodny na zawołanie. Dokumenty historyczne wskazują również, że większość ofiar zostaje wypluta cała i zdrowa.
- Więc twierdzi pani, że śmierć Maliny Albatros była nieszczęśliwym wypadkiem?
- Tak. Jest to moja naukowa opinia.
- A czy jako naukowiec ma pani coś do powiedzenia na temat sekretu niestarzenia się oskarżonych?

Obrazek

- To także mogę wyjaśnić. Oskarżone brały udział w prowadzonym przeze mnie ściśle tajnym eksperymencie. Jakiś czas temu udało mi się stworzyć syntetyczny eliksir nieśmiertelności, który znajduje się wciąż w fazie testów. Judyta Mysikrólik i moja matka, Bella Ćwir, testowały działanie specyfiku na sobie, uzyskując zadowalające rezultaty.
- Święty Plumbobie! Czy to naprawdę... Proszę to tu postawić, muszę zabezpieczyć ten specyfik jako dowód.

Obrazek

- Więc posiada pani naukowe dowody na to, że Malina Albatros i Mortimer Ćwir nie zostali zamordowani?
- Tak.
- W takim razie nie mam już nic więcej do dodania i myślę, że Wysoki Sąd również!

Obrazek

- Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko uniewinnić oskarżone. Niniejszym zamykam sprawę! Proszę się rozejść, są panie wolne.

Obrazek

- Jeeej! Co za ulga! Te więzienne posiłki były obrzydliwe.
- Ten adwokat chyba jednak nie był taki zły.

Obrazek


Spoiler:
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2015, 0:39 przez Galcia, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
bluekuba
Posty: 447
Rejestracja: 06 cze 2014, 16:44

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: bluekuba » 24 sie 2015, 17:05

Zuzia :swelol:
Nie no proszę Cie, uwolnij ją z tego więzienia bo jest świetna!
Coś tak czułem, że chodziło o tą sprawe.
Świetnie urządziłaś salę sądową ;)
Czekam na następne relacje :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Bart
Posty: 548
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:36

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Bart » 24 sie 2015, 17:17

I te jej białe kozaczki.. :haha:
Bella zdecydowanie powinna pomyśleć o odchudzaniu. Nadszedł na to czas! :P
Nie no, Belle też powinni zabrać! Przynajmniej schudła by trochę na tym więziennym żarciu <3
Nie znoszę tej Mazur.. <_<
Bella to na pewno "najbardziej godny zaufania" świadek.. :D
Bella dziwnie wygląda w tym wdzianku..
Czyżby Kasandra miała uratować jej matkę i "ciotkę"? Zaczyna mnie ona coraz bardziej zadziwiać. Aż nie mogę się doczekać tej jej "przygody życia" soft9
W końcu skoro taka "celebrytka" ma rozprawę to co się dziwić, że będą na niej tłumy ^^
Obrazek
Jones & Middleton
Zapraszam!

Na Centrum Simów od 21.07.2007

Awatar użytkownika
Column15
Posty: 173
Rejestracja: 22 maja 2014, 19:40

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Column15 » 24 sie 2015, 17:24

Ale ładnie urządziłaś ten sąd ^^
Trafiasz na świetne miny Simów, pasujące do opisów. Jak Ty to robisz? soft9
Obrazek
av by teaplease.

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Lenna » 24 sie 2015, 17:52

Haha, no świetnie ci wyszedł ten sąd! :D A jeszcze ta rozprawa! Całe szczęście, że się wszystko dobrze skończyło, ale to było naprawdę ciekawe :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Pacyfka
Posty: 298
Rejestracja: 20 sty 2014, 18:55

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Pacyfka » 24 sie 2015, 19:20

Chyba mi jakaś relacja uciekła, bo się zdziwiłam że Blanka ma faceta xD
Bella ładnie wygląda w tej kropkowanej spódniczce, nawet jeśli jest taka tłusta i ja protestuje jeśli chodzi o jej odchudzanie xD
Ależ się one bezwzględne zrobiły że tak starszą panią zabiły :O

Miny tych policjantów i strój Basi xD
Już myślałam przez chwilę że im się nie uda i pójdą siedzieć, fajnie że zaangażowałaś w to Kasandrę :) Może powinna zostać adwokatem? :D

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Lion » 24 sie 2015, 20:34

Całe szczęście, że Kasandra nie jest tak zapatrzona w siebie, jak Marzanna i pomogła skazanym z chęci pomocy, nie dla własnego dobrego imienia... Z drugiej strony mogłoby być zabawnie, gdyby Bella i Judyta dłużej posiedziały w pace :D
Teraz zastanawiam się tylko, czy Muczuś będzie miał jeszcze okazję kogoś pożreć :P

Awatar użytkownika
Mint
Posty: 312
Rejestracja: 20 sie 2014, 14:53

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Mint » 25 sie 2015, 11:37

Galcia pisze:Tak, wiem, brzuszek jej prześwituje. xD
Raczej wystaje. :curious:
relacja pisze:Aspirant Paweł Potrzeszcz i młodszy detektyw Gaweł Grzywacz
Hue hue, cudne nazwiska. :haha:
relacja pisze:Jest pani aresztowana pod zarzutem zabójstwa Maliny Albatros.
Ooo, a jednak o to chodziło. :O
relacja pisze:Teraz pójdzie pani z nami. Kwiatka też konfiskujemy.
Ciekawe w jaki sposób go zabrali. :haha:
relacja pisze:No dobrze, Pawle, chodźmy na pączki. Należą nam się, w końcu odwaliliśmy kawał dobrej roboty.
Niczym amerykańscy policjanci. :D
relacja pisze:Rzęsy w czwórce mnie rozwalają. xD
Nigdy nie zwracałem na nie uwagi, ale dopiero u ciebie zauważyłem, jak one dziwnie wyglądają. :unsure:
relacja pisze:- Esencja życia? Wieczna młodość? Czy zastanawiała się pani kiedyś nad przejściem testów psychologicznych?
:haha: :haha: :haha: :haha:
relacja pisze:W międzyczasie adwokat Judyty zasnął. ;/
"No to nieźle mnie Marzanka urządziła."
:haha:

:haha: Ta Zuźka rozwala system. :haha:
relacja pisze:- A znacie ten? W przedziale kolejowym jedzie trzech facetów i policjant. Tematy do rozmowy szybko się wyczerpały i wszyscy po pewnym czasie zaczęli się nudzić. W pewnym momencie jeden z pasażerów zadaje swoim towarzyszom podroży zagadkę: "Co to jest? Zaczyna się na J i każdy z nas to posiada?" Nikt nie odpowiada. "Jedna para butów!" - wybucha salwa śmiechu. "A teraz uważajcie. Zaczyna się na D i nie każdy z nas to posiada?" - znowu cisza. "Dwie pary butów!" - znowu wszyscy się śmieją i proszą o dalsze zagadki. "Co to jest? Jest czerwonego koloru w żółte pasy, wisi nad drzewami i...". "Hahaha" - przerywa mu policjant - "To są trzy pary butów!".
Takie nieśmieszne, że aż śmieszne. :P

Bella jaka lama, sama siebie wkopała. :P

Kasandra nieźle wymyśliła swoją teorię. No proszę, uratowała dziewczyny przed obliczem więzienia. :O :)

Tak się właśnie zastanawiałem, czytając relację, jak zrobiłaś, że simowie są tacy grzeczni i nigdzie nie łażą. A to jednak brak barierki pomógł. Sprytnie. :P

Uwielbiam tę relację. <3


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości