![Ciekawy :curious:](./images/smilies/10.gif)
![;) ;)](./images/smilies/5.gif)
![:D :D](./images/smilies/8.gif)
Z okazji mysikrólikowej rocznicy mam dla Was nie tylko nowy odcinek, ale też zbiór ciekawostek i parę spojlerów dla zaostrzenia apetytu na kolejny rok.
![Niegrzeczny ;> :dotatusia:](./images/smilies/pieszczoch2.gif)
Indra, trzmielojad jest czasem nazywany pszczołojadem i nawet występuje w Polsce. Za to ja nigdy nie słyszałam o białozorze, także obie się czegoś nauczyłyśmy.
![:D :D](./images/smilies/8.gif)
Jeśli chodzi o Penny, to mam obmyślone kilka kolejnych lat jej życia i napiszę tak: będzie miała dziewczyna przerąbane.doo152 pisze:Ciekawa jestem, jak rozwiniesz wątek ich związku - czy będą szczęśliwi po wsze czasy, czy coś przerwie ich sielankę?
![:D :D](./images/smilies/8.gif)
Grande finale tej sprawy będzie miał miejsce w którymś z trzech najbliższych odcinków. Sama nie mogę się doczekać.doo152 pisze:Marzanna i MalcolmMam wielką nadzieję, że wreszcie się ogarną i naprawią swoje małżeństwo. Fajnie by było, gdyby zakochali się w sobie na nowo.
![Ciekawy :curious:](./images/smilies/10.gif)
doo152 pisze:Darren i BellaMałe pytanko: czy, technicznie rzecz biorąc, Bella może mieć z nim jeszcze dzieci?
![Gwizdanie :gwizd:](./images/smilies/gwizdanie.gif)
Miło, że ktoś zauważył.Lion pisze:Trochę żal mi było w tym wszystkim Marianny, w końcu wszyscy olali, że i ona miała w tym dniu 18 urodziny
![:D :D](./images/smilies/8.gif)
Zauważyłam, że spodobała Wam się władcza Adrianna.
![;) ;)](./images/smilies/5.gif)
![Ciekawy :curious:](./images/smilies/10.gif)
Muszę niestety zmartwić tych, którzy liczyli na "nawrócenie" Adama i jego szczęście u boku Ady. Adaś to 100% geja w geju, o czym przekonacie się w dzisiejszym odcinku.
![:) :)](./images/smilies/13.gif)
Relacja 42
Bella i Darren byli ze sobą bardzo szczęśliwi.
![^^ ^^](./images/smilies/3.gif)
![Obrazek](http://i.imgur.com/SGE30l7.png)
... czy też na romantycznych wycieczkach. <3
![Obrazek](http://i.imgur.com/XyNGcNX.png)
Doskonale się bawili w swoim towarzystwie. Darren znów zaczął się śmiać, a Bella czuła się przy nim jakby młodsza.
![Ciekawy :curious:](./images/smilies/10.gif)
![Obrazek](http://i.imgur.com/cv9Fw2u.png)
Kinglet coraz częściej odwiedzał dziewczyny w Ptasim Mleczku, gdzie pomagał w opracowywaniu nowych przepisów (i od czasu do czasu obściskiwał się z Bellą na zapleczu
![:P :P](./images/smilies/6.gif)
![Obrazek](http://i.imgur.com/FqROAsY.png)
Pewnego wieczoru, gdy Bella wracała od Darrena, postanowiła zajrzeć na chwilę do mieszkającej z nim po sąsiedzku Zuzi. Nie odwiedzały jej z Judką od czasu przeprowadzki, chciała więc zobaczyć, jak Sępówna urządziła się w nowym domu.
![Obrazek](http://i.imgur.com/v9WGosn.png)
- Yyy... cześć Bello, co tu robisz tak późno?
- Aaa, byłam w okolicy i pomyślałam, że wpadnę do ciebie na herbatkę, a przy okazji zobaczę, jak ci się mieszka.
- Wiesz co... bardzo chętnie bym cię zaprosiła, ale może umówimy się kiedy indziej? To nie jest najlepszy...
- Daj spokój Zuzka, jak nie masz herbaty, zadowolę się kranówą, w końcu nie przyszłam tu na degustację, tylko na pogaduchy z przyjaciółką!
![Obrazek](http://i.imgur.com/Ofjnk3u.png)
- Yyy... wolałabym jednak nie...
- Bałaganu tez się nie boję, miałam męża wynalazcę. To co, wchodzimy?
![Obrazek](http://i.imgur.com/OWoB0p8.png)
- Nie, zaczekaj!
- Ooo, a co to jest?
![Obrazek](http://i.imgur.com/BqVPDB3.png)
- Sama to wszystko uszyłaś?
- T-tak jakby.
- Dlaczego się nam nie chwaliłaś? To jest fantastyczne!
- Bo ja tak tylko, do szuflady...
![Obrazek](http://i.imgur.com/g3rXfaD.png)
- Masz wielki talent! Sama się tego nauczyłaś?
- Kiedy byłam gimnastyczką, nie mieliśmy pieniędzy na profesjonalne kostiumy, więc sama szyłam sobie stroje na zawody. To mnie relaksuje.
- Marnujesz się u nas, kochana, powinnaś robić karierę w Mediolanie, a nie sprzedawać ciastka.
- Ale u was jest mi dobrze, nie chcę niczego zmieniać.
![Obrazek](http://i.imgur.com/il8cjfM.png)
- Możesz sobie nie chcieć, ale ja tak tego nie zostawię. Pomożemy ci z Judką zostać sławną projektantką.
- Naprawdę wolałabym nie, nie lubię rozgłosu.
- Postanowione.
- Nie mam nic do powiedzenia, prawda?
- Prawda.
![Obrazek](http://i.imgur.com/VrONhGZ.png)
Tak się złożyło, że okazja do pchnięcia do przodu kariery Zuzi nadarzyła się już następnego dnia.
![;) ;)](./images/smilies/5.gif)
- Dzień dobry, pani Judytko!
![Obrazek](http://i.imgur.com/ji5pBmm.png)
- Profesor Wróbelek! Dawno pan do nas nie zaglądał, mam nadzieję, że nie przeszedł pan do konkurencji?
- Nigdy w życiu! Siła wyższa zatrzymała mnie w Szwajcarii. Kiedy tu ostatnio byłem, ho ho, ponad rok temu, chwaliłem się dwumiesięcznym wyjazdem na narty w Alpach.
- Pamiętam, wyjazd się udał?
- Najwspanialsze dwa miesiące mojego życia! Niestety pech chciał, że trzy dni przed końcem wyjazdu miałem mały wypadek podczas zjazdu z La Chavanette i wylądowałem w szpitalu z prawą nogą złamaną w trzech miejscach oraz lekkim wstrząsem mózgu.
- Święty Plumbobie, co też pana podkusiło, żeby zjeżdżać po tak niebezpiecznej trasie?!
- Zew przygody, pani Judytko, adrenalina! No więc budzę się po dwóch dniach cały obandażowany i pytam lekarza, kiedy będę mógł wrócić na stok, bo muszę trenować do uniwersyteckich mistrzostw w slalomie gigancie, a on mi na to, że w moim wieku powinienem się cieszyć, jeśli w ogóle będę jeszcze chodził!
- To okropne! Ale chyba wszystko dobrze się skończyło, wygląda pan doskonale.
- Oczywiście! Nie będzie mi jakiś młodzik mówił, kiedy mam przestać jeździć na nartach. Przeleżałem pół roku w łóżku, przebyłem dwie operacje i kilkumiesięczną rehabilitację, ale teraz czuję się jak młody bóg. A wie pani, co było w tym wszystkim najgorsze?
- Co takiego?
- Brak pistacjowych babeczek pani Belli! Marzyłem o nich każdego dnia.
- Hahaha! W takim razie dostanie pan od nas całą paczkę, na koszt firmy!
![Obrazek](http://i.imgur.com/0Ekbfkn.png)
- Pan Wróbelek! Myślałyśmy, że zeżarł pana jakiś niedźwiedź w tych górach.
- O wilku mowa. Bells, mamy na stanie babeczki pistacjowe?
- Właśnie wyszły z pieca. Panie profesorze, zna pan już Zuzię? Pracuje u nas od dłuższego czasu, ale chyba nie mieliście jeszcze okazji się spotkać.
- Nie, nie miałem przyjemności. Widzę, że interes się kręci!
- I to jeszcze jak! Zuziu, pozwól tu na chwilę.
![Obrazek](http://i.imgur.com/71QSJYi.png)
- Zuzanna Sęp, pan profesor Wróbelek. Wykłada historię na Uniwersytecie Simowym. Zuzanna pracuje u nas jako sprzedawczyni, ale tak naprawdę jest utalentowaną projektantką mody. Pomagamy jej się wybić.
- Gdzież tam projektantką... Nic z tych rzeczy...
![Obrazek](http://i.imgur.com/Rco2fSr.png)
- Jest pani krawcową? Świetnie się składa, właśnie szukałem jakiegoś płaszcza, ale to, co jest obecnie w sklepach, to jakiś koszmar! Wygląda się w tym albo jak sztubak, albo jak nazista. Czy szyje pani ubrania na zamówienie?
- Eee...
- Nie musisz dziękować, Zuzanno.
![Obrazek](http://i.imgur.com/MLK8oBU.png)
- Yyy... ja nie...
- Oczywiście, że szyje, na pewno będzie pan zadowolony.
- To w takim razie wpadnę do pani atelier we wtorek.
- A-ale ja nigdy nie szyłam płaszcza.
- Napiszę panu adres Zuzi na kartce.
![Obrazek](http://i.imgur.com/UyDI5Ip.png)
Profesor Wróbelek wyszedł z cukierni bardzo zadowolony, z adresem "salonu krawieckiego Zuzanny Sęp" w kieszeni marynarki i pudełkiem pełnym ciepłych babeczek pistacjowych w ręku.
![:D :D](./images/smilies/8.gif)
- Ale żeście mnie wrobiły, nie wiem, czy potrafię uszyć płaszcz. I wcale nie jestem krawcową i nie mam żadnego telje.
- Nie możesz do końca życia sprzedawać ciastek, czas iść do przodu.
- Sprzedawanie ciastek całkowicie mi odpowiada. Mam nadzieję, że ten facet jednak nie przyjdzie. Jak mogłyście dać mu mój adres!
- Spokojnie Zuziu, profesor to przemiły sim.
- A do tego zabawny.
- Wykształcony.
- Bogaty.
- I bardzo samotny...
- Przestańcie! Dosyć już dziś namieszałyście. Idę wyjąć bułeczki z pieca, a jak wrócę, nie chcę słyszeć o żadnych płaszczach, profesorach i pistacjach!
- Hihihi!
![Obrazek](http://i.imgur.com/ILgumno.png)
Zuzia bardzo się zdenerwowała całą sytuacją, ale do wtorku zdążyła przekonać samą siebie, że pan Wróbelek na pewno nie przyjdzie, a ta cała gadka o szyciu płaszcza wynikała jedynie z grzeczności i chęci podtrzymania rozmowy. Możecie się więc domyślić, że gdy we wtorkowe popołudnie usłyszała pukanie do drzwi, serce podeszło jej do gardła.
![;) ;)](./images/smilies/5.gif)
[Puk puk puk]
"Ooo nie. Nie nie nie. To na pewno listonosz. Tylko listonosz..."
Jak to napisałam, skojarzyło mi się z jedną sceną z "Księżniczki Łabędzi". xD
![Obrazek](http://i.imgur.com/dj3q7IC.png)
- Halo! Dzień dobry, pani Zuzanno!
"Nieee, po co on tu przyszedł?"
![Obrazek](http://i.imgur.com/S6p787i.png)
- Witam panią! [cmok]
- Yyy... dzień dobry.
![Obrazek](http://i.imgur.com/EmoGlbw.png)
- To co, zabieramy się do pracy? Trochę mi się spieszy, muszę być o szesnastej na zebraniu rady miasta.
- Eee... taaak. To najpierw muszę pana zmierzyć.
- Oczywiście!
![Obrazek](http://i.imgur.com/uAhuqLu.png)
- Mam się jakoś ustawić? Przyjąć pozę? A może się naprężyć, o!
- Hahaha, nie, proszę stanąć prosto, wystarczy.
- Na pewno? Szkoda, bo tak wyglądam lepiej.
- Haha!
![Obrazek](http://i.imgur.com/ABdLkYn.png)
Zuzia wzięła z profesora miarę, uzgodniła z nim kolor, fason i rodzaj materiału, a po jego wyjściu zabrała się do pracy. Bardzo miło gawędziło jej się z panem Wróbelkiem i pomyślała, że dziewczyny jednak miały rację i nie ma się czego bać.
Prace nad płaszczem trwały parę tygodni, ale Sępówna była bardzo zadowolona z efektu końcowego i nie mogła się doczekać, aż pokaże go panu Wróbelkowi.
- I jak? Nie jest za ciasny w ramionach?
- Nie, skądże, jest idealny! Elegancki, ale praktyczny. Dopasowany, ale nie krępujący ruchów. Pani Zuzanno, jest pani genialna!
![Obrazek](http://i.imgur.com/SKeFFNA.png)
![Obrazek](http://i.imgur.com/t8cBejt.png)
- Mmm!
![Obrazek](http://i.imgur.com/E8UJXFN.png)
- Chciałbym jakoś dodatkowo panią wynagrodzić. Czy mogę zaprosić panią na kolację?
- Eee...
![Obrazek](http://i.imgur.com/146zDMY.png)
- Ja, yyy, nie wiem.
- Och! Och, przepraszam! Wprawiłem panią w zakłopotanie swoim zachowaniem. Proszę przyjąć moje najszczersze przeprosiny.
- Nic się nie stało...
![Obrazek](http://i.imgur.com/6O9xuJJ.png)
- Pani Zuzanno, czy pani się mnie boi? Proszę powiedzieć szczerze.
![Obrazek](http://i.imgur.com/6nF17n9.png)
- Hihihi. Nie. Uważam, że jest pan bardzo sympatyczny.
- Uff, śmieje się pani. Już myślałem, że wyrzuci mnie pani z domu i zabierze ten cudowny płaszcz. To co pani powie na piątek wieczór?
- W porządku.
- No to do zobaczenia.
![Obrazek](http://i.imgur.com/igkKGJe.png)
Tymczasem w rezydencji Landgraabów pewien jasnowłosy młodzieniec umierał z nudów. Od czasu afery z książką Ada praktycznie się do niego nie odzywała. Nie miał też kontaktu z dawnymi znajomymi, którzy obrazili się na niego, twierdząc, że się sprzedał. Dni mijały mu więc na samotnym siedzeniu nad brzegiem basenu i rozmyślaniu nad marnością egzystencji milionera.
- Meh.
![Obrazek](http://i.imgur.com/SIoleen.png)
W pewnym momencie jego uszu dobiegł śmiech i gwar wesołej rozmowy.
- Hahaha!
![Obrazek](http://i.imgur.com/lC5c54H.png)
Źródłem owego hałasu byli przyjaciele Marianny, którzy jak zwykle przesiadywali z nią cały dzień w jacuzzi. #richsimkids
- ... powiedział "poproszę tego Pollocka", a ja na to "przepraszam pana, ale to jest Kandinsky!".
- Hahaha, niewiarygodne, naprawdę tak powiedział?
- Serio! Normalnie myślałem, że tam padnę!
- Hahaha!
![Obrazek](http://i.imgur.com/HH3tiTb.png)
Po chwili zazdrosnego przysłuchiwania się ich dobrej zabawie Adam podjął jedyną słuszną decyzję.
- Nie ma co tu siedzieć jak jakaś żałosna klucha, idę tam.
![Obrazek](http://i.imgur.com/jFgA4CE.png)
- Hej, patrzcie, kto nas odwiedził! Co słychać u mojego ulubionego heteryka?
- W porządku, jakoś leci. Słuchajcie, mogę się przyłączyć? Na dole wieje nudą.
- Jasne, wskakuj! Jay, zrób Adamowi miejsce.
![Obrazek](http://i.imgur.com/rfVSe89.png)
- Zoe jak widzę już znasz, między wami siedzi Andre, po twojej lewej Mitchell, obok niego Jay, a ten ciemnoskóry przystojniak to Gavin. Kochani, to jest Adam, mąż mojej głupiej siostry.
![Obrazek](http://i.imgur.com/b2899Sv.png)
- Wszyscy jesteście gejami?
- Haha, oczywiście! A co, nie widać?
- Ciebie Mitch nikt nie wziąłby za heteryka nawet jakby cię nakrył w łóżku z kobietą, hihi.
- Odezwał się samiec alfa, hahaha!
![Obrazek](http://i.imgur.com/mAkUh3q.png)
"Ulala! To, że nie wolno mi ugryźć szynki, nie oznacza, że nie mogę sobie na nią popatrzeć."
![Obrazek](http://i.imgur.com/wzO3hmA.png)
Od tej pory Adam zaczął regularnie spędzać czas z młodymi przedstawicielami świata sztuki. Wspólnie wygrzewali się w wannie z hydromasażem, taplali się w basenie (Marianna chyba nie powinna wchodzić do wody z taką paskudną wysypką
![ogarnij się soft1](./images/smilies/46.png)
![Obrazek](http://i.imgur.com/T3DnlSt.png)
... razem też imprezowali. Z całej paczki Adam najbardziej zaprzyjaźnił się z Zoe i Jayem...
![Obrazek](http://i.imgur.com/1S1Y8l3.png)
... chociaż tego, co łączyło go z tym ostatnim, chyba nie można nazwać przyjaźnią.
![Cwaniak :cwaniak:](./images/smilies/21.gif)
![Obrazek](http://i.imgur.com/DjybNtA.png)
Zbliżyli się do siebie do tego stopnia, że pewnego wieczoru, gdy byli pewni, że wszyscy domownicy już śpią, pozwolili sobie na chwilę zapomnienia w wannie z hydromasażem.
![Niegrzeczny ;> :dotatusia:](./images/smilies/pieszczoch2.gif)
![Obrazek](http://i.imgur.com/WX8q5Ot.png)
![Obrazek](http://i.imgur.com/N1cfh4S.png)
![Obrazek](http://i.imgur.com/3fjFFKE.png)
Niestety Adam był tak zapatrzony w swojego kochanka, że jego uwadze umknęła nieobecność Marzanny, która musiała zostać dłużej w pracy i pech chciał, że wróciła do domu akurat w tym momencie.
![Obrazek](http://i.imgur.com/lazwuZ7.png)
- Czy to jest Adam?! Święty Plumbobie, czy on... oni... Biedna Adrianna!
![Obrazek](http://i.imgur.com/9ulZUw9.png)
Marzanna nie wiedziała, jak powinna się zachować. Powiedzieć córce prawdę o tym, czego była świadkiem? A jeśli się myliła? Może oni wcale nie robili w jacuzzi tego, co myślała, że robią? Dodatkowe wątpliwości wzbudzał w niej fakt, że widziała Adama z mężczyzną, a przecież mąż jej córki nie może być gejem. Przez cały dzień biła się z myślami i ostatecznie postanowiła zagrać ostrożnie. Wieczorem poprosiła Adriannę o rozmowę na osobności.
- Kochanie, czy między tobą i Adamem wszystko w porządku?
- Tak, czemu pytasz?
- Wcześniej ciągle siedział sam i czytał książki, a od jakiegoś czasu przesiaduje ze znajomymi Marianki i zastanawiałam się, czy nie spędzacie ze sobą zbyt mało czasu? Wiem, że jesteś zajęta przygotowywaniem się na przybycie dziecka, ale Adaś może czuć się nieco... zaniedbany.
![Obrazek](http://i.imgur.com/iMxONMp.png)
- Spokojnie mamo, nie musisz się o nic martwić. W naszym małżeństwie wszystko jest w perfekcyjnym porządku.
- Jesteś pewna?
- Oczywiście! Jesteśmy w sobie z Adamem szaleńczo zakochani.
![Obrazek](http://i.imgur.com/xLc0VDF.png)
Marzanna nie miała serca powiedzieć Adzie o swoich podejrzeniach. Uznała, że lepiej będzie wrócić do tej rozmowy po narodzinach dziecka, a do tego czasu będzie bacznie obserwować poczynania swojego zięcia.
Adrianna nie była jednak na tyle głupia, żeby nie wyczuć, że coś tu nie gra. Zaraz po rozmowie z matką ruszyła na poszukiwanie męża w celu dowiedzenia się, co znowu przeskrobał. Znalazła go w jego sypialni i już przez szybę zauważyła, w czym problem.
![oooo tak. soft9](./images/smilies/47.png)
- Co u licha...?
![Obrazek](http://i.imgur.com/MxRdnWH.png)
- Adam, kretynie! Co ty wyprawiasz?!
- O rety, ktoś tu jest!
- Ada? To ty kochanie?
- Własnym oczom nie wierzę, czy ciebie do reszty powaliło?!
![Obrazek](http://i.imgur.com/pbPB6En.png)
- Yyy, to nie tak jak myślisz!
- Wyłaź natychmiast, zamorduję cię, słyszysz?! Zamorduję!
- Dobrze, już wychodzę. Ałć!
- Przepraszam. Widziałeś moje majtki?
- Chyba rzuciłeś je w stronę okna.
- ADAM!!!
- Już, już wstaję!
![Obrazek](http://i.imgur.com/4cxoV84.png)
- Ty mały, parszywy, bezmózgi...!
- Ale spokojnie, nie ma się o co denerwować, my tylko... ćwiczyliśmy jogę.
- Nie próbuj robić ze mnie idiotki!
![Obrazek](http://i.imgur.com/aOmAaaQ.png)
- Ada, bez nerwów, to tylko bara-bara, przecież nie chcę odbić ci męża. Wolna miłość, peace and love!
- Zejdź mi z oczu, Jay. Po prostu... odejdź.
![Obrazek](http://i.imgur.com/XY4R0yG.png)
Gdy zostali sami, Ada rzuciła się na swego małżonka niczym rozjuszona harpia.
![:O :O](./images/smilies/4.gif)
- Gdzie ty masz mózg, idioto?! Moglibyście chociaż spróbować robić to dyskretnie! Gdzie jeszcze się gziliście? Może na środku salonu?!
- Nie rozumiem, o czym ty mówisz?
- Moja matka was widziała! Wypytywała mnie dzisiaj, czy w naszym małżeństwie wszystko w porządku! Jak ma być w porządku, skoro rzucasz się na wszystko, co się rusza, jak jakieś zwierzę i nie dbasz o to, czy ktoś cię może zobaczyć!
![Obrazek](http://i.imgur.com/8p7k74j.png)
- O wypraszam sobie, z Jayem połączyła mnie głęboka braterska więź. Ty tego nie zrozumiesz.
- Jay zaliczył każdego geja w promieniu stu kilometrów, byłeś dla niego tylko kawałkiem świeżego mięska!
- Wcale że nie!
- Wcale że tak, naiwniaku! Chyba nie myślałeś, że się w tobie zakochał?
- nieprawda.
- Ogarnij się wreszcie!
![Obrazek](http://i.imgur.com/lScAy8X.png)
- To wszystko twoja wina! W ogóle nie poświęcasz mi uwagi i jeszcze się dziwisz, że wpadłem w ramiona innego!
- Co? O czym ty gadasz?
- O mojej wrażliwej duszy romantyka, oto o czym!
![Obrazek](http://i.imgur.com/heEGjNU.png)
- Wiesz, gdzie możesz sobie wsadzić tę swoją romantyczną duszę?! Obowiązuje cię umowa! U-MO-WA, bardzo mało romantyczne słowo! Jest w niej napisane, że masz się zachowywać jak mój mąż i jeśli jeszcze kiedyś zdarzy ci się o tym zapomnieć, przysięgam, że rozgniotę twoje...
![Obrazek](http://i.imgur.com/IgCkRlX.png)
- Auć! Auć. Co się dzieje?
- Dobrze się czujesz? Przestałaś na mnie krzyczeć, to niepokojące.
![Obrazek](http://i.imgur.com/veDE1tb.png)
- Aaaaaau!
- Haha, nie no, Ada, chyba nie zamierzasz teraz rodzić?
![Obrazek](http://i.imgur.com/JmgbzxS.png)
- Przymknij się i wieź mnie do szpitala, kretynie!
![Obrazek](http://i.imgur.com/OsBYLyQ.png)
Adam kompletnie spanikował i kto wie, jak skończyłaby się ta historia, gdyby jego piskliwych krzyków nie usłyszała Marzanna. Teściowa zachowała zimną krew, wpakowała ich oboje (a w zasadzie już prawie troje
![:P :P](./images/smilies/6.gif)
- Oretyoretyorety nie zabraliśmy nosidełka NIE ZABRALIŚMY NOSIDEŁKA a szlafrok? Na Plumboba, czy wzięliśmy szlafrok? Adrianna mnie zabije, obiecałem, że go wezmę! I nie spakowałem szczęśliwego kocyka! Każde dziecko musi mieć swój szczęśliwy kocyk! Coterazcoterazcoteraz może mają tu jakiś automat ze szczęśliwymi kocykami?
![Obrazek](http://i.imgur.com/akNRV0H.png)
Akurat tego dnia nocny dyżur pełnił Gerard Szczygieł.
![^^ ^^](./images/smilies/3.gif)
- Spokojnie, Adrianno, jesteś w dobrych rękach. Odebrałem setki porodów, w tym trzy mojej własnej żony.
- To nie gadaj pan tylko bierz się do roboty, zaraz tu umrę z bólu!
![Obrazek](http://i.imgur.com/Bok342i.png)
Doktor Szczygieł rzeczywiście znał się na swojej robocie i już po kilkunastu minutach malutki Malcolm Landgraab Junior (zwany też Malcolmem II Landgraabem lub Emdżejem) spoczywał bezpiecznie w szpitalnej kołysce.
![Aww :aww:](./images/smilies/41.gif)
![;) ;)](./images/smilies/5.gif)
![Obrazek](http://i.imgur.com/mfLsnLn.png)
Młoda mama czuła się na tyle dobrze, że już następnego dnia wypisano ją ze szpitala, aczkolwiek w dalszym ciągu musiała dużo wypoczywać. Po powrocie do domu zapadła w drzemkę, a reszta rodziny podziwiała w tym czasie nowego lokatora.
![;) ;)](./images/smilies/5.gif)
![Obrazek](http://i.imgur.com/rrnDNOX.png)
- Gratulacje, Adasiu, jest prześliczny!
- Tak, dziękuję, że ogarnęłaś sprawę ze szpitalem i w ogóle.
- Nie ma sprawy, od tego są matki.
![Obrazek](http://i.imgur.com/IjvIFv1.png)
- Wygląda na to, że młody będzie oczkiem w głowie dziadka.
- Hę?
- Ooo ciuci-ciuci, moje maleństwo! Masz oczy swojej babci, wiesz?
![Obrazek](http://i.imgur.com/EiuGK44.png)
Trzeba przyznać, że Adrianna miała tu sporo szczęścia.
![Przebiegły :jatowidze:](./images/smilies/pieszczoch1.gif)
![;) ;)](./images/smilies/5.gif)
- Nie wierzę w to, co widzę. Ty i dziecko? Myślałam, że nienawidzisz niemowląt.
- Jak mógłbym go nienawidzić, to przecież mój słodki mały wnuczek!
![Obrazek](http://i.imgur.com/pywttmI.png)
- Trochę inaczej zapamiętałam twoje podejście do małych dzieci.
- Tak, pamiętam.
- Dlatego nie rozumiem, czemu nie mogło tak być zawsze? Dlaczego nasze córki nie mogły mieć kochającego ojca? Na pewno było im ciężko... mnie zresztą też.
![Obrazek](http://i.imgur.com/6tKTOPL.png)
- Wiem, Marzanno i nie twierdzę, że nie żałuję tego, co się stało. Po prostu do niektórych spraw trzeba dojrzeć.
![Obrazek](http://i.imgur.com/dwW5beQ.png)
Czas na obiecane ciekawostki.