Shattered, widać, że się tatuś przykłada do opieki nad Emmą
I znowu fajne widoczki.
Ania: - Nie sądziłam, po tylu latach mieszkania z tobą, eksperymentowania z jakimiś wampirzymi i innymi eliksirami i posiadania wspólnych dzieci, że ci palma odbije...
Ania: - ...i że mnie zdradzisz z jakimś... z jakimś...
Indra: - No? Dokończ.
Ania: - ...lalusiowatym studencikiem! Dno!
Indra: - Aniu...
Ale po chwili tez się wściekła.
Indra: - A co miałam robić? Ty ostatnio ciągle tylko: praca, praca, praca, praca! Nawet w domu znikałaś w tym swoim laboratorium. Postanowiłam iść na studia, żeby oprócz nauczenia się czegoś nowego, trochę się też rozerwać! Skoro z własną żoną nie mogłam!
Indra: - Dlatego teraz dalej rób, co chcesz, pracuj po całych dniach, ale ja mam już dość!
Ania: - Ja też mam dość! Chcę się rozwieść! I to najlepiej od razu!
Indra nie mogła już na nią patrzeć.
Indra: - Na Wszechwidzącego, kobieto! Dobrze, rozwodzimy się, tylko zostaw mnie już w spokoju!