Ludziki Shivera

[Shiver]

Heloł
Wrzucam tę historyjkę też na inne forum (może niektórzy kojarzą), więc będziecie dwa odcinki do tyłu, ale spokojnie, jeśli się przyjmie to szybko nadrobicie (w sensie wrzucę je w mniejszych odstępach czasu)
Nie liczcie na poematy, to będą raczej tylko fotki z krótkimi opisami.
Pierwszy odcinek to trochę takie randomowe fotki, więc nie ma tutaj specjalnej fabuły, to głównie przedstawienie rodzinki


[spoiler]Alfred Małofiej
Głowa rodziny, ordynator, uwielbia grać na keyboardzie.






Liliana Małofiej
Matka Polka Simka, sławna kuchmistrzyni, mistrzyni fitnessu i artystyczna dusza:






Adam Małofiej
Starsze dziecko, teraz student, lubi uprawiać jogę.






Luiza Małofiej
Młodsza siostra Adama, nastolatka, przeżywa lekkie załamanie nerwowe.






Bentley Małofiej
Dalmatyńczyk, poczciwy staruszek.




Celina Gonzaga
Miastowa, dziewczyna Adama. Jeszcze nie rodzina, ale wkrótce i tak nią będzie, więc warto żebyście ją poznali.



Z teściową się dogada




Żeby nie było nudno to wrzucam też kilka zdjęć z przeszłości
(nie zwracajcie proszę uwagi na te piegowate skiny u dzieciaków, miałem z nimi małe problemy i dopiero potem im je zmieniłem)

Adam jako dziecko.







Luiza jako niemowlę.



Z tatusiem.





Adam jako nastolatek.





Z Celiną, jeszcze przed moją metamorfozą.





Liliana zrzuca sadełko po drugiej ciąży.



Alfredzik na łóżku.
Bez skojarzeń proszę



Bish whet?



Joł, to moja dzielnia.



Rodzice romansują...



...a Luiza gra w simsy i udaje, że nic nie widzi.

[/spoiler]
I to by było na tyle Mam nadzieję, że się podobało c:
Następny odcinek skupia się na studiach Adama i Celiny.

[Dolce_Lamiya]

Witaj Shiver
Obserwowałem historię na innym forum i bardzo mi się podoba. Wszyscy mają taką swoją specyficzna.. nie wiem jak to określić, ale to jest na wielki plus. Simy są bardzo ładne.
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać na następne odcinki.

[Shiver]

Dziękuję za komentarz LP
Szkoda, że tylko Ty się na niego zdecydowałeś
Mimo to wrzucam pierwszy "prawdziwy" odcinek, mam nadzieję, że się spodoba ;]

[spoiler]Po zdanych egzaminach Adam i Celina wyprowadzili się z rodzinnego miasta i razem zamieszkali w akademiku Akademii Klasycznej. Adam zdecydował się studiować matematykę (chce w przyszłości zostać architektem), Celina wybrała psychologię (bez wyraźniejszego powodu).
Życie płynęło im bardzo spokojnie...

...na uczeniu się z innymi studentami,...



...graniu w szachy,...



...nocnych przekąskach,...



...i innych rzeczach



Zaraz po pierwszym semestrze (czyli po tym jak oboje dostali stypendia) para wyprowadziła się z akademika do własnego, niewielkiego domku (głównie po to żeby gra działała mi szybciej, ciiii )



Wiele to jednak nie zmieniło w ich życiu. Spędzali ze sobą tylko jeszcze więcej czasu (czyli nudy).







Adam każdy poranek rozpoczynał od sesji jogi.





Czasami odwiedzała ich koleżanka...



Ale Adaś był zapatrzony w Celinę jak w obrazek <3







Ona w niego oczywiście też



Końcowy egzamin zbliżał się wielkimi krokami, nie wyglądało na to żeby coś miało wybić Celinę i Adama z naukowego rytmu.



Pewien wieczór okazał się być zdecydowanie inny od reszty.
Adaś przygotował pyszne spaghetti, Celina była pod wrażeniem.





Dalej wszystko było już po staremu, tutaj mały toaścik za pomyślne zdanie egzaminu.



Aż tu nagle...



Celinie prawie gały wyleciały.







Wszystko oczywiście mogło się skończyć tylko w jeden sposób



"Kochanie, co powiesz na bara-bara?"



Ta mina mówi sama za siebie



OK.



Nie ma to jak wstać o 5 rano żeby postawić sobie bukiet kwiatów pod drzwiami, polecam.



...







Nasza ulubiona koleżanka przyszła pogratulować zaręczyn!



Zobaczcie jak się cieszy <3



A może jednak nie...?



No tak, zawsze wiedziałem, że Adaś się jej podobał



Jego już nie dostaniesz, ale przynajmniej umiesz latać.



Przyszedł czas egzaminu, oboje zdali na 5+ (pieniądze! <3 ).
Nie robili żadnej imprezy, urządzili sobie tylko uroczystą bitwę na poduszki















Dwa dni później byli już spakowani i gotowi do drogi powrotnej.
Wprowadzili się z powrotem do rodziców Adama (którzy w międzyczasie się przeprowadzili).

[/spoiler]

[Shattered]

http://i.imgur.com/bgeoQ33.png świetny dom
Alfred przystojny, wygląda na odpowiedzialnego sima

Liliana, no urodą nie grzeszy. Ale nie wszyscy muszą być piękni

Bardzo fajne wprowadzenie do rodziny
A więc mają dwójkę dzieci.
Jeju, jaki uroczy piesek

głównie po to żeby gra działała mi szybciej

Haha, skąd ja to znam


Co? To już? Koniec ich studiów?
o cIE PANIE. Tego się nie spodziewałam

Ale, że znowu do jego rodziców się wprowadzili>? Aj, mogli pomyśleć o własnym kącie

[Shiver]

Dziękuję za komentarz!
Cieszę się, że dom Ci się podoba c: No ja właśnie powiedziałbym, że Liliana jest całkiem całkiem, z Celiną jest raczej gorzej Moi studenci zwykle się tylko uczą, chodzą na zajęcia i malują obrazy żeby zarobić także nie ma sensu tym nudzić przez kilka odcinków No a jeśli chodzi o przeprowadzkę to w sumie chyba często młodzi mieszkają z rodzicami

Wrzucam kolejny odcinek, ostatni z tych zaległych. Najdłuższy z dotychczasowych (80 zdjęć), więc radzę uzbroić się w cierpliwość przy ładowaniu Teraz będziecie już na bieżąco (aczkolwiek następna część za jakieś półtora tygodnia jak będę miał ferie bo teraz jestem trochę zawalony)

[spoiler]Na wieść o zaręczynach Adama i Celiny cała rodzina naturalnie bardzo się ucieszyła. Zanim jednak jeszcze zaczęły się przygotowania do ślubu wszyscy postanowili skorzystać trochę z wygód nowego domu (seniorzy rodu też dopiero co się wprowadzili).
Na początek warto by przedstawić nowego członka rodziny - papugę Cizię.





Luiza szczególnie ją polubiła



Przez kilka pierwszych dni w nowym miejscu panowała luźna atmosfera. Wszyscy świetnie się bawili.













Nie ma to jak bitwa na poduszki w kuchni



Wspólne posiłki stały się jednym z najprzyjemniejszych momentów każdego dnia.





Hmmmm..., no może nie dla wszystkich...



Po jedzeniu miała miejsce prawdziwa gra o tron, szczególnie kiedy gotował Alfred



See what I did there
Zbliżenie na twarz Celiny kiedy zdała sobie sprawę ile czasu spędzi w toalecie.



Dlatego postanowiła już zawsze dla wszystkich gotować.



Przy lunchu Celina poruszyła dość kłopotliwy temat...



...spotkała się jednak ze zrozumieniem, szczególnie ze strony narzeczonego



Luiza tymczasem bardzo się podekscytowała.



Ehhh, co dzisiaj tym nastolatkom w głowach siedzi...







Oceny Luizy nie należały do najlepszych, ale starała się jak mogła najlepiej c:





Bentley również chwalił sobie nowy dom.





Niestety nie nacieszył się nim zbyt długo. Odszedł na dzień przed ślubem
Zły znak?





Spoczął spokojnie w ogrodzie, tam gdzie zawsze czuł się najlepiej.



Nie ma to jak przycinać drzewka...



...albo grać w piłkę po nocy.



Luiza jest taka dojrzała jak na swój wiek...



Przygotowania do ślubu wykańczały wszystkich...





...w końcu jednak nadszedł ten wielki dzień <3
Celina i Adam zdecydowali się na skromną rodzinną ceremonię w ogrodzie o zachodzie słońca.









Czas na karmienie tortem!
Karmienie, a nie rozsmarowywanie po twarzy, Adaś



Alfred, co ty robisz...?



Musiał dorwać się do szampana przed imprezą



Szybka kolacja pod nocnym niebem...



...i przyszedł czas na zabawę!
Alfred tak się podekscytował, że aż zaczął świecić.





Kolejna miłośniczka bąbelków w rodzinie



Luiza tak wywijała, że dostała zaproszenie do klubu tanecznego <ok>.



Okazuje się, że na przyjęcie przyszedł zaproszony Gerwazy Żeberko, ale przez całą imprezę siedział w kuchni przy barze #nołlajf



Lekko spita Liliana.



Noc poślubna była owocna.



Rano przy śniadanku tylko Luiza miała chociaż trochę wstydu żeby się ubrać.



Życie powoli wracało do normalnego trybu.
W ramach prezentu ślubnego Adaś adoptował młodą suczkę, Lulu <3
(Nawet jej imienia nie zmieniałem, spodobało mi się)



Trochę fotkowego spamu, bo ona jest przeurocza <3









Naturalnie, nie obyło się bez strat



Zdarzyła się też bardzo miła niespodzianka



Tak Celina, właśnie stąd biorą się dzieci...



Wszystkich niezmiernie ucieszyła ta wiadomość jednak nie na długo, z Luizą zaczęło się bowiem dziać coś dziwnego.
Stała się nieznośna, nie tylko dla swoich przyjaciół...





...ale też dla rodziny.





Jej słabe już oceny znacznie się pogorszyły.



Sytuacja stała się tak napięta, że pewnego dnia Luiza uciekła z domu Wcale się nawet z tym nie kryła, po prostu wybiegła z domu.



Wszyscy bardzo to przeżyli.



Szczególnie ciężarna Celina, co przecież nie jest najlepsze dla dziecka...



Oczywiście zaraz powiadomiono policję.



Niedługo później Luiza cała i zdrowa wróciła do domu, chociaż psychicznie nie było z nią najlepiej.



Nie trzeba było uciekać, a nie wywijać teraz oczy na lewą stronę...



Na tym zdjęciu wyraźnie widać, że było ciężko...



Po tym incydencie sytuacja nieco się uspokoiła, ale nie na długo.
Luiza dorosła. Ku wielkiemu rozczarowaniu rodziców nie poszła na studia, zresztą żadna uczelnia nie chciała jej przyjąć z tak słabymi ocenami.



Coś musiało w końcu przelać tę szalę goryczy...
(Papuga wyczuła moment )









Dziękujemy ci, Celina



Jeszcze tego samego dnia Luiza opuściła rodzinny dom, możliwe że już na zawsze.

[/spoiler]
To by było na tyle.
W następnej części skupię się na Luizie, ale może coś od rodzinki też wstawię

[aesthetea]

Twarz z koszmaru.

Widzę ostatnio na forum dwójka, a głownie relacje z dwójki rosną w popularności. ^ ^ Na pewno jeżeli chodzi o same zdjęcia, to ładne kadry i dobre jakościowo. Długość trochę mnie zniechęca do przeglądania szczerze, ale nadrabia historia. Oby tak dalej. c:

[Shattered]

Matko, co tej Luizie? Może powinna pójść do psychologa? Dobrze, że ją znaleźli bo ją chyba najbardziej lubię.

Celina ma okropny strój ciążowy
Biedny piesek, że też nie miał kiedy umierać. No, ale lepiej dzień przed niż w dzień ślubu.

O ile się nie mylę, to używasz moda na oświetlenie. Jak Ci się sprawuje?

Aj matko, szkoda że tego ślubu nie zrobili wcześniej tylko prawie jak nastała noc. Zrobili chociaż zdjęcia ślubne?

Jakoś ładnie przerabiasz zdjęcia. Zdradzisz swój sekret?

Szkoda, że otoczenie jest takie puste.. Patrząc na tą pustkę w oddali, można poczuć smutek

Lulu mi się nie podoba, mam nadzieję że ją oddadzą. Albo sama ucieknie..

[Shiver]

Dziękuję za komentarze!

@teaplease - mam nadzieję, że się przekonasz i nadrobisz, kiedyś
@Shattered - nie będę odpowiedzi powtarzał, wiesz gdzie szukać

Wracam z nowym odcinkiem!

[spoiler]Po wyprowadzce z rodzinnego domu Luiza wynajęła mikroskopijne mieszkanko w centrum. Standard nie należał do najlepszych, ale cieszyła się, że w końcu ma swój własny kąt.









Ohhh, jak miło! <3



Hmmmmm, może jednak nie...
#awkward



Luiza nie zamierzała bynajmniej siedzieć w domu...
Jako pierwszy cel obrała sobie nowo otwarty sklep odzieżowy.



Nie przejmowała się pieniędzmi i wydała tam prawie połowę swoich (niewielkich swoją drogą) oszczędności.









Sprzedawczyni zwęszyła dobrą klientkę, zobaczcie jak się cieszy



A myślałem, że takie rzeczy to tylko w Polsce



Metamorfoza nie byłaby oczywiście kompletna bez nowej fryzury i makijażu.
Chyba wolę Luizę w tym wydaniu nawet jeśli mam być szczery.
Chociaż te cienie jakieś słabe, będę musiał je zmienić.





Uwieńczeniem pierwszego dnia "prawdziwej dorosłości" była wizyta w lokalnym klubie...
)Bez nazwy jeszcze, chętnie usłyszę Wasze propozycje )







...feat. najbrzydszego NPC w historii...



...i nadpobudliwą czarownicę.



Kocham to zdjęcie



Wydawać by się mogło, że Luiza w końcu znalazła swoje miejsce na świecie, że w końcu wszystko było dobrze...



...ale czy rzeczywiście?





Życie Luizy zamieniło się w smętną rutynę.
Wstawała około południa żeby coś zjeść...





...i zaraz potem wyruszyć do baru. Wracała po nocy, nierzadko zdarzało się jej spędzić noc na chodniku tuż przed własnym domem.



Zmagała się się też z częstymi napadami szału, po których przychodziła apatia.



Chill -,-







Wszystko zmieniło się, gdy dowiedziała się, że do mieszkania naprzeciwko wprowadził się ktoś nowy.
Nie mając nic lepszego do roboty postanowiła powitać nowego sąsiada.





Był to niejaki Leon Nowak.
Właściwie nikt nie wiedział o nim praktycznie nic, ponoć wrócił właśnie z emigracji do rodzinnego miasta.
Nie wiem czy to tylko ja, ale kojarzy mi się z tym panem...



Luiza szybko złapała kontakt z Leonem.



Jak ja uwielbiam interakcję "spędzaj czas" <3



Luiza była wczorajsza, wybaczcie jej.





Między młodymi zaiskrzyło.





Spędzali ze sobą każdą wolną chwilę, a przelotna znajomość zamieniła się w gorący romans.
Luiza w końcu poczuła jakiś sens w swoim życiu. Tego właśnie potrzebowała, ciągłej uwagi, wręcz uwielbienia.











Prędzej czy później musiało dojść do sami wiemy czego







Amory amorami, ale pieniądze musiały się kiedyś skończyć. Luiza załapała jakąś dorywczą pracę na stacji benzynowej...



...co było Leonowi wyjątkowo na rękę...



***

Małofiejowie dosyć szybko pozbierali się po tak nagłym odejściu Luizy. Doszli do wniosku, że mimo wszystko jest dorosła i nie mogą jej dyktować jak ma żyć. Teraz najważniejsze były przygotowania do przyjścia dziecka.
Miłość kwitła swoim starym tempem <3
(Celina ma co chwilę coś innego na sobie, bo kombinowałem coś z ciążowymi ciuchami, nie zwracajcie na to uwagi)



Nie obyło się też bez kilku nieprzyjemnych momentów.



Strażak prawie stratował psa



I za Alfredem też najwidoczniej nie przepada...





Ostatecznie wszystko skończyło się dobrze, nawet kotlety, które spowodowały całe to zamieszanie okazały się w miarę zjadliwe.



Spuścić ich z oka na kilka sekund a syn z ojcem już w łóżku razem lądują...



Adaś coraz lepiej radził sobie w pracy.
(Chociaż garnitur miał wyjątkowo nietwarzowy)









Celina nie próżnowała i przez dziewięć miesięcy ciąży napisała calutką powieść, która sprzedała się całkiem dobrze!



Nikt jakoś nie miał głowy do zajmowania się ogródkiem ;P



Wielki dzień w końcu nadszedł.
(Celina rodziła w starym pokoju Luizy <ok>)



ARE YOU KIDDING?!



Na świat przyszły bliźnięta, Alan i Kuba
(Nie mam pojęcia który jest który )



[/spoiler]

[Shiver]

Nowy odcinek! Składa się w większości ze zdjęć dzieci i mojej bezradności w utrzymywaniu ich w dobrym stanie, no ale... :rolleyes:

[spoiler]Adam i Celina postanowili wyprowadzić się z domu rodziców. Nadszedł na to najwyższy czas. Przeprowadzka z dwójką niemowlaków może wydawać się szaleństwem, ale ryzyko się opłaciło
Rodzinka zamieszkała w centrum w domu, który był jednym z pierwszych projektów Adasia wcielonych w życie. Były właściciel tak bardzo chwalił sobie pracę architekta, że zszedł sporo z ceny, aczkolwiek bez kredytu się nie obeszło

Pierwsze karmienie w nowym miejscu c:





I pierwsze zabawy



Perfekcyjna pani domu



Koniec sielanki, zaczyna się PRAWDZIWA zabawa.





Chętnie bym porozmawiał z tą osobą z "i-ej gejms czelyndż ewryfing", która wpadła na to, żeby simy zostawiały dzieci na podłodze. Ona też tak robiła ze swoimi?



Dzieci śpią, w końcu jest trochę czasu dla siebie



Prawdziwie nowobogacki sposób na relaks - we własnej domowej saunie





A potem już tylko się schłodzić w ogrodowym jacuzzi #realizm
(Chociaż to nie ma sensu w sumie, bo woda w jacuzzi jest podgrzewana raczej...)







O tak Adaś, masuj to powietrze.



Wstydu nie mają...



Ups...



No dobra, dosyć tego dobrego, trzeba nakarmić młodych dziedziców



Lulu na szczęście jest mniej wymagająca.



Hmmmmm, może jednak nie... D:



Co za inteligencka rodzina, od samego rana się uczą!



Czas do pracy!



A kiedy męża nie ma do głowy przychodzą nieodpowiednie myśli...
Nie umiesz ogarnąć dwójki dzieci i myślisz o trzecim?



Urodzinki!
(Totalny fail, nie dość, że babcia nie raczyła ruszyć pupy na urodziny wnuków to jeszcze nie zdążyłem na 18:00 i torty się zmarnowały)



A teraz przed wami... najbrzydsze dzieci na świecie (które okazały się bliźniakami dwujajowymi)
Kuba...
(Wdał się w mamę, nienajlepsza decyzja...)



...i Alan.
(Tata to był zdecydowanie lepszy wybór)



No ale przynajmniej będzie teraz spokojniej w domu, więcej czasu dla rodzi...
Dobra, nieważne.



Jakiś mały sobowtór Lulu zaczął grzebać w śmieciach przed domem.
Posprzątać po sobie już nie raczył... <_<





Ktoś jest chyba bardzo zdesperowany...



Tak Celina, dzieci siedzą na zimnych kafelkach w kuchni, dookoła syf, to jest idealny moment na zabawę z psem.



Koniec zabawy, czas w końcu nauczyć czegoś te dzieciaki.





W rezultacie dzieci padły z wyczerpania...
(Na podłodze, a jakże!)



...a dorośli dostali załamania narwowego.







Ten śnieżnobiały dywan to doskonałe miejsce na pieluchę z kupą, wystarczy rzucić ją na bok i już!



Nauka nauką, ale coś od życia trzeba mieć!



Zupełnie znikąd w domu pojawił się dziadek...
(Przysięgam, nie zapraszałem go, miło z jego strony, że się przywitał i w ogóle...)



Zjadł kolację...



...potrzymał na rękach wnuka i poszedł sobie do domu.
#dziadekroku




Kocham jak dzieci to robią! <3





Dotknij mnie jeszcze raz a pożałujesz.



Z mamą też jest fajnie!





W tej chwili zdałem sobie sprawę, że Celina, hmmmmm... musi zrzucić pociążowe kilogramy.



Wskoczyła na rowerek...



...i pedałowała aż z niego spadła.



Tak wygląda dom z dwójką małych dzieci.





Na szczęście to już za nami bo nadeszły kolejne urodziny!

Kuba...
(Jak mu zakryję tę gębę zarostem jak dorośnie to może nie będzie aż tak źle...)



...i Alan.
(Nie wiem skąd on wziął tę brodę )



Zajrzyjmy jeszcze na chwilę do starych Małofiejów, którzy już naprawdę się zestarzeli.
Było mi ich trochę szkoda, ale takie życie...

Zaczyna się swędzeniem w gaciach...



...a kończy zmarszczkami i siwizną.





Jak żyć panie premierze?





Ano jakoś trzeba, na szczęście wizyty wnuków od razu poprawiają humor





Babcie są od karmienia, Liliana nie jest wyjątkiem.









Alan od ciasta woli jednak starą poczciwą Cizię



#melo



To młode pokolenie nie ma w ogóle szacunku do cudzej pracy <_< Powywala wszystko ale z powrotem już nie zagrabi...



Nadeszła zima a z nią dziwne rzeczy...



Kto to widział, włamywać się do cudzego ogrodu tylko po to żeby zostawić tam jakąś starą zakurzoną lampę...





No cóż, może jest chociaż coś warta, sprzeda się i trochę kredytu spłaci...[/spoiler]

Nie wiem czy ktoś to w ogóle czyta, no ale mimo wszystko mam nadzieję, że się podobało

[msreckless]

bliźniaki to ogólne czelendż ewryfin.
od razu powietrze, masował ją telepatią.
biedne dzieci, urodziny w brudnych pieluchach i do tego bez tortu.
pies widać, że dumny ze swojego dzieła.
Z mamą też jest fajnie!, o ile nakarmi i nie zostawia na podłodze.
niby dom nowy, a już prawie ruina. XD
eh lampa się przyda, bo z tej emerytury to nie wyżyją. XD

przeglądam każdą relacje, tylko jakos nigdy nie mogłam się zebrać do skomentowania.