Dawidowo
Re: Rodzina Marchewka
Bardzo ciekawe te relacje czekam na ciąg dalszy
Re: Rodzina Marchewka
Henryk rzeczywiście jest bardzo przystojny.
Teksty z pracy domowej są ekstra! Od razu przyjemniej się rozwiązuje takie zadania.
Bardzo miło tak dla odmiany poczytać jakąś spokojną relację o szczęśliwych simach, bez kosmitów, morderstw, rozwodów i innych anomalii.
Miasta nie stać na dodatkowe, zimowe uniformy dla listonoszy.Chodzenie w zimę na krótki rękaw i w spodenkach? Dziwna ta moda..
Teksty z pracy domowej są ekstra! Od razu przyjemniej się rozwiązuje takie zadania.
Bardzo miło tak dla odmiany poczytać jakąś spokojną relację o szczęśliwych simach, bez kosmitów, morderstw, rozwodów i innych anomalii.
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
Re: Rodzina Marchewka
Odpowiedzi na komentarze w spoilerze
[spoiler]
Właśnie dlatego nienawidzę opiekunek w dwójce, ponieważ nic nie robią, a kasę biorą (chociaż ostatnio przeżyłem szok, bo Sergiusz uczyła chyba Macieja Marchewkę (syna Henryka) uczyć na nocniczku
Dziękuję za komentarze <3[/spoiler]
A teraz odcinek
Na początku chciałbym wspomnieć, że na świat przyszły szczeniaczki Misi i Dropsa
Przy okazji dokupione zostało jedzenie i karma dla psów (dopiero po miesiącu otworzono sklep spożywczy "Kopytko")
Niestety, ale rodzina nie była w stanie utrzymać 6 psów, przez co Faustyna po uzgodnieniu z mężem zadzwoniła do schroniska i oddali 3 szczeniaczki. Mały piesek o nazwie Kropelka został z Misią i Dropsem. Na szczęście 3 pozostałe zwierzaki znalazły dom szybko
-Dziękujemy za zgłoszenie. Na pewno znajdą one ciepły dom.
Rodzinne kolacje i rozmowy o zainteresowaniach.
-Mój kochany synek.(Szkoda, że w przyszłości wyrządzi wiele złego )
Henryk rozwijał swój talent malarski jak jego tata.
Nadeszły urodziny Bolesława
Henryk od razu polubił zabawy z braciszkiem
Pieski również, ale tutaj rodzice pilnowali, aby nic się nie stało.
Jan rozwijał umiejętności do awansu, gdyż pieniądze zawsze się przydadzą
Ciężko było małego Bolka nauczyć czegokolwiek, ponieważ wolał się bawić zabawkami niż uczyć się np. mówić.
Henryk zawsze miał czysto w pokoju, ponieważ twierdził, że w bałaganie nic nie znajdzie (i kiedy mam by mu go posprzątała, to też by nic nie znalazł )
Faustyna uparcie dążyła do tego, by nauczyć Bolesława przynajmniej chodzić i się udało. Potem nauka szła z górki
Jesień to pora roku, kiedy ciągle pada deszcz...
Bolesław dorósł (znowu ). W późniejszym czasie okaże się, że szybko przyswaja wiedzę
A Henryk rozpoczął pracę na obrazem mamy i taty (malował przy pomocy zdjęcia, które im zrobił kilka lat temu.
Kropelka również dorosła! Odziedziczyła kolor sierści po tacie
A Henryk wpadał na zbyt niebezpieczne pomysły.
-Tato wytłumacz mi. Na czym polega twoja praca. Bawisz się tam zabawkami?
-Oczywiście, że nie. Rozbawiam ludzi żartami i tyle
W końcu Henryk skończył obraz, a Jan zawiesił go na ścianie
A Faustyna jest w kolejnej ciąży
Nastały urodziny Henryka!
W wieku nastoletnim zaczął się bardziej przykładać do nauki, bo zależało mu, żeby się dostać na studia biologiczne.
Uwielbiam te zdjęcia i tę animację <3
Najstarszy syn wyjechał na studia i dostał się na wymarzoną uczelnię
To tyle. Przepraszam, że ponad 2 miesiące nie było odcinka, ale nie mam teraz tyle czasu ile kilka lat temu (szkoła i egzamin). Niemniej postaram się wrzucać coś tutaj
Przy okazji, jeżeli ktoś nie widział, to pokazuję teraz aktualny stan rodziny Marchewka
W następnym odcinku mogę pokazać studenckie życie Henryka, dalsze życie Jana lub życie Dezyderiusza i Iwony Por. Sami wybierzcie o czym chcielibyście przeczytać
Zapraszam do komentowania
[spoiler]
Będzie bardziej sympatyczna jak przy 5 pokoleniu połączę ród Marchewek z rodem PorówLenna pisze:Twoja rodzinka jest taka sympatyczna
Jak już mówiłem imiona biorę z kalendarzaLenna pisze:Ach ten Dezyderiusz Por <_< (co to za imię w ogóle XD)
Również chciałem, aby Jan doczekał się córeczki, ale nie niestety się nie doczekałLenna pisze:Bolek <3 Aczkolwiek liczyłam na dziewczynkę
Opiekunka? Czyżby Sergiusz Desperat? To wiele wyjaśnia XDDDD[/quote]LepkiePaluszki23 pisze:Mamusiu! Tak się cieszę, że jesteś. Ta pani ani razu nie przewinęła Bolesławowi brudnej pieluszki, tylko jadła i oglądała telewizję.
Właśnie dlatego nienawidzę opiekunek w dwójce, ponieważ nic nie robią, a kasę biorą (chociaż ostatnio przeżyłem szok, bo Sergiusz uczyła chyba Macieja Marchewkę (syna Henryka) uczyć na nocniczku
Tak, ale po woli nazw warzyw i owoców mi brakujeSmustle pisze: Widzę że dajesz simom warzywne nazwiska (marchewka, por)
Bolesław, gdy dorośnie rozpęta istną wojnę rodzinnąSmustle pisze:Sielankowe życie mają te twoje simy xD Największa drama, że ktoś gazetę ukradł
Dziękuję. Cieszę się, że się podobaGalcia pisze:Bardzo miło tak dla odmiany poczytać jakąś spokojną relację o szczęśliwych simach, bez kosmitów, morderstw, rozwodów i innych anomalii.
Dziękuję za komentarze <3[/spoiler]
A teraz odcinek
Na początku chciałbym wspomnieć, że na świat przyszły szczeniaczki Misi i Dropsa
Przy okazji dokupione zostało jedzenie i karma dla psów (dopiero po miesiącu otworzono sklep spożywczy "Kopytko")
Niestety, ale rodzina nie była w stanie utrzymać 6 psów, przez co Faustyna po uzgodnieniu z mężem zadzwoniła do schroniska i oddali 3 szczeniaczki. Mały piesek o nazwie Kropelka został z Misią i Dropsem. Na szczęście 3 pozostałe zwierzaki znalazły dom szybko
-Dziękujemy za zgłoszenie. Na pewno znajdą one ciepły dom.
Rodzinne kolacje i rozmowy o zainteresowaniach.
-Mój kochany synek.(Szkoda, że w przyszłości wyrządzi wiele złego )
Henryk rozwijał swój talent malarski jak jego tata.
Nadeszły urodziny Bolesława
Henryk od razu polubił zabawy z braciszkiem
Pieski również, ale tutaj rodzice pilnowali, aby nic się nie stało.
Jan rozwijał umiejętności do awansu, gdyż pieniądze zawsze się przydadzą
Ciężko było małego Bolka nauczyć czegokolwiek, ponieważ wolał się bawić zabawkami niż uczyć się np. mówić.
Henryk zawsze miał czysto w pokoju, ponieważ twierdził, że w bałaganie nic nie znajdzie (i kiedy mam by mu go posprzątała, to też by nic nie znalazł )
Faustyna uparcie dążyła do tego, by nauczyć Bolesława przynajmniej chodzić i się udało. Potem nauka szła z górki
Jesień to pora roku, kiedy ciągle pada deszcz...
Bolesław dorósł (znowu ). W późniejszym czasie okaże się, że szybko przyswaja wiedzę
A Henryk rozpoczął pracę na obrazem mamy i taty (malował przy pomocy zdjęcia, które im zrobił kilka lat temu.
Kropelka również dorosła! Odziedziczyła kolor sierści po tacie
A Henryk wpadał na zbyt niebezpieczne pomysły.
-Tato wytłumacz mi. Na czym polega twoja praca. Bawisz się tam zabawkami?
-Oczywiście, że nie. Rozbawiam ludzi żartami i tyle
W końcu Henryk skończył obraz, a Jan zawiesił go na ścianie
A Faustyna jest w kolejnej ciąży
Nastały urodziny Henryka!
W wieku nastoletnim zaczął się bardziej przykładać do nauki, bo zależało mu, żeby się dostać na studia biologiczne.
Uwielbiam te zdjęcia i tę animację <3
Najstarszy syn wyjechał na studia i dostał się na wymarzoną uczelnię
To tyle. Przepraszam, że ponad 2 miesiące nie było odcinka, ale nie mam teraz tyle czasu ile kilka lat temu (szkoła i egzamin). Niemniej postaram się wrzucać coś tutaj
Przy okazji, jeżeli ktoś nie widział, to pokazuję teraz aktualny stan rodziny Marchewka
W następnym odcinku mogę pokazać studenckie życie Henryka, dalsze życie Jana lub życie Dezyderiusza i Iwony Por. Sami wybierzcie o czym chcielibyście przeczytać
Zapraszam do komentowania
Re: Rodzina Marchewka
Szkoda, że oddali szczeniaczki, ale dobrze że chociaż jeden został
Henryk mały artysta
Bolek odziedziczył twarz chyba po mamie XD
Ooo kolejne dziecko w drodze
Ja tam jestem ciekawa studiów Henryka
Henryk mały artysta
Bolek odziedziczył twarz chyba po mamie XD
Ooo kolejne dziecko w drodze
Ja tam jestem ciekawa studiów Henryka
Re: Rodzina Marchewka
Jak oni mogli oddać biedne szczeniaczki? Teraz będą czekać, zawieszone w czasie i przestrzeni, aż ktoś je adoptuje.
Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że dzieci Faustyny będą takie ładne. Uoo i będzie trzecie!
Chętnie poczytam dla odmiany o życiu państwa Porów.
Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że dzieci Faustyny będą takie ładne. Uoo i będzie trzecie!
Chętnie poczytam dla odmiany o życiu państwa Porów.
Re: Rodzina Marchewka
Jakie ładne zdjęcia i fajna rodzinka
Pieski
A fotki łóżkowe, rzeczywiście są świetne
Jak dla mnie możesz lecieć z wszystkim po kolei
Pieski
A fotki łóżkowe, rzeczywiście są świetne
Jak dla mnie możesz lecieć z wszystkim po kolei
Re: Rodzina Marchewka
Relacji też nie skomentowałam? WTF
Ale pięknie przerobiłeś tą simcie! Była taka brzydka, a teraz... Klasa.
Henryś był taki słodki jako dziecko! Bolesław też, ale Henryka nie przebije.
Szkoda, że za trzecim razem Faustyna nie urodziła córeczki. Po cichu na to liczyłam.
Pieski są urocze, ale to drzewo to spory spoiler!
Czekam na dalszą część relacji. ;> Niedługo święta, to może znajdziesz chwilkę żeby coś nam pokazać.
Ale pięknie przerobiłeś tą simcie! Była taka brzydka, a teraz... Klasa.
Henryś był taki słodki jako dziecko! Bolesław też, ale Henryka nie przebije.
Szkoda, że za trzecim razem Faustyna nie urodziła córeczki. Po cichu na to liczyłam.
Pieski są urocze, ale to drzewo to spory spoiler!
Czekam na dalszą część relacji. ;> Niedługo święta, to może znajdziesz chwilkę żeby coś nam pokazać.
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
Re: Rodzina Marchewka
Odpowiedzi na komentarze w spoilerze
[spoiler]
Zgodnie z waszym wyborem studia Henryka Marchewki
Henryk dostał się na swój wymarzony kierunek studiów- biologię
Chciał w przyszłości pracować w karierze edukacja, dlatego do samego początku nauki pochłaniał książkową wiedzę. W pewnym momencie uwagę przykuła jedna ze studentek- Klarysa Cukinia
Oprócz nauki trzeba było także pisać prace semestralne.
Klarysa miała nieciekawą przeszłość. Kiedy miała 16 lat w jej domu wybuchł pożar. W jego wyniku straciła rodziców, a sama została okaleczona blizną na twarzy. Wybrała się na studia dzięki oszczędnościom uzbieranym przez 3 lata. Myślała, że zapomni o przeszłości i podniesie się. Niestety brak znajomości (bo studencie nie chcieli się z nią zadawać) oraz samotność pogorszyły tylko jej stan. Klarysa oddała się swojemu hobby malowani (gdyż miała wielki talent malarski), dlatego studiuję sztukę.
Henryk zauważył smutek na twarzy dziewczyny i wykorzystał okazję, że siedzi sama.
-Cześć. Jestem Henryk Marchewka. Miło mi ciebie poznać.
-Cześć... Nazywam się Klarysa Cukinia...
Studenci nie mieli ani chwili odpoczynku, a gdy taka się nadarzyła wykorzystywali ją na błogi sen.
Henryk z pieniędzy z wyróżnienia kupił sobie makietę miasta.
Po chwili dołączyła do niego Klarysa.
-Tam postanowiłem zbudować osiedle dla simów, a po prawej stronie posadzę las.
-Bardzo korzystne miejsce pod zabudowę.
Po jakimś czasie młodzi zaprzyjaźnili się i spędzali razem chwile, kiedy tylko się dało.Zaczynając:
Od wspólnych posiłków
A kończąc na grach zespołowych lub rywalizacyjnych.
Chłopak w końcu skończył makietę.
Dbamy o linię!
-Jaki gatunek muzyki lubisz?
-Ogólnie pop, ale czasami wolę posłuchać muzyki klasycznej.
Dzięki znajomości z Henrykiem Klarysa od razu zdobyła znajomych.
Pewnego wieczoru (po zdanych z wyróżnieniem egzaminach) młodzi postanowili zatańczyć do muzyki, która akurat leciała w radiu.
I wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał (nawet ja!).
Tak więc zapraszam do komentowania oraz wyboru tematyki następnej relacji. Czy w następnym odcinku mam pokazać dalsze losy Henryka i niespodziewanego wydarzenia, czy może losy rodziny Por?
[spoiler]
Szczeniaczki też będą miały ciepłe domyLenna pisze:Szkoda, że oddali szczeniaczki, ale dobrze że chociaż jeden został
Na początku też tak myślałem, ale po jego ewolucji stwierdzam, że nie.Lenna pisze:Bolek odziedziczył twarz chyba po mamie XD
Planuję przed świętami (oby się udało) zrobić z kilka relacji i je publikować. Oby się udało! [/spoiler]Joan pisze: Niedługo święta, to może znajdziesz chwilkę żeby coś nam pokazać.
Zgodnie z waszym wyborem studia Henryka Marchewki
Henryk dostał się na swój wymarzony kierunek studiów- biologię
Chciał w przyszłości pracować w karierze edukacja, dlatego do samego początku nauki pochłaniał książkową wiedzę. W pewnym momencie uwagę przykuła jedna ze studentek- Klarysa Cukinia
Oprócz nauki trzeba było także pisać prace semestralne.
Klarysa miała nieciekawą przeszłość. Kiedy miała 16 lat w jej domu wybuchł pożar. W jego wyniku straciła rodziców, a sama została okaleczona blizną na twarzy. Wybrała się na studia dzięki oszczędnościom uzbieranym przez 3 lata. Myślała, że zapomni o przeszłości i podniesie się. Niestety brak znajomości (bo studencie nie chcieli się z nią zadawać) oraz samotność pogorszyły tylko jej stan. Klarysa oddała się swojemu hobby malowani (gdyż miała wielki talent malarski), dlatego studiuję sztukę.
Henryk zauważył smutek na twarzy dziewczyny i wykorzystał okazję, że siedzi sama.
-Cześć. Jestem Henryk Marchewka. Miło mi ciebie poznać.
-Cześć... Nazywam się Klarysa Cukinia...
Studenci nie mieli ani chwili odpoczynku, a gdy taka się nadarzyła wykorzystywali ją na błogi sen.
Henryk z pieniędzy z wyróżnienia kupił sobie makietę miasta.
Po chwili dołączyła do niego Klarysa.
-Tam postanowiłem zbudować osiedle dla simów, a po prawej stronie posadzę las.
-Bardzo korzystne miejsce pod zabudowę.
Po jakimś czasie młodzi zaprzyjaźnili się i spędzali razem chwile, kiedy tylko się dało.Zaczynając:
Od wspólnych posiłków
A kończąc na grach zespołowych lub rywalizacyjnych.
Chłopak w końcu skończył makietę.
Dbamy o linię!
-Jaki gatunek muzyki lubisz?
-Ogólnie pop, ale czasami wolę posłuchać muzyki klasycznej.
Dzięki znajomości z Henrykiem Klarysa od razu zdobyła znajomych.
Pewnego wieczoru (po zdanych z wyróżnieniem egzaminach) młodzi postanowili zatańczyć do muzyki, która akurat leciała w radiu.
I wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał (nawet ja!).
Tak więc zapraszam do komentowania oraz wyboru tematyki następnej relacji. Czy w następnym odcinku mam pokazać dalsze losy Henryka i niespodziewanego wydarzenia, czy może losy rodziny Por?
Re: Rodzina Marchewka
Ta blizna na twarzy Klarysy jest trochę straszna, ale w gruncie rzeczy wygląda na miłą i fajną Simkę Dobrze, że dzięki Henrykowi nie jest już sama
Ciekawa jestem tej Klarysy i niespodziewanego wydarzenia, Pory mogą zaczekać
Ciekawa jestem tej Klarysy i niespodziewanego wydarzenia, Pory mogą zaczekać
Re: Rodzina Marchewka
Klarysa ma bardzo smutną historię. Przykre, że nikt nie chciał się z nią zadawać (pewnie przez bliznę), ale na szczęście jest Henryk, rycerz w lśniącej zbroi, który zdejmie z księżniczki klątwę ostracyzmu społecznego!
Również jestem za kontynuowaniem historii studentów.
Ja się spodziewałam.I wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał (nawet ja!).
Również jestem za kontynuowaniem historii studentów.
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
Re: Rodzina Marchewka
[spoiler]
Odpowiedzi na komentarze w spoilerze
Zgodnie z wyborem dalsza część studiów Henryka i przy okazji życie ojca Henryka
Najpierw jednak zaczniemy od Jana - ojca Henryka
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Jan zarabiał z dnia na dzień coraz większą widownię.
Faustyna widząc, że Bolesław pochłania wiedzę jak gąbka wodę, postanowiła zapisać go do szkoły prywatnej, ale przed przyjęciem dyrektor placówki musi zapoznać się z rodziną i wybadać samemu otoczenie Bolesława i samego kandydata. Tak więc Faustyna zaprosiła dyrektora do domu na obiad, aby omówić szczegóły przyjęcia Bolka do szkoły.
Kobieta przygotowała swoje popisowe danie- Chili Con Carne
Właśnie nadjechał!
Faustyna od razu przybiegła się przywitać i zaprosiła gościa do środka.
-A czy pańska szkoła jest wyposażona w najwyższej jakości sprzęt chemiczny, fizyczny, geograficzny i biologiczny?
-Ależ oczywiście. Dzięki doświadczeniom uczniowie więcej się uczą, ponieważ nie słyszą tylko suchej teorii, tylko mogą ją zobaczyć na własne oczy.
Jeszcze szybkie obejrzenie domu domu.
Bolek dostał się do szkoły prywatnej! (Uzyskał 94/90 punktów)
Nasza cyganka, która na początku relacji próbowała wyłudzić d Jana pieniądze podarowała ni stąd ni zowąd lamę, ale po co? Tego nie wiem.
Pierwszy dzień w nowej szkole (Ale autobus ten sam...)
Niespodziewanie rozpoczął się poród Faustyny kilka chwil, po odjechaniu autobusu. Na świat przyszedł Bernard Marchewka.
Bernard Marchewka
03.07.2015r.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Kobieta zakłopotana rozwojem sytuacji uciekła do pokoju. Chłopak chciał pobiegł pod wpływem emocji za nią, ale chciał dać jej czas do namysłu. Następnego dnia wieczorem, kiedy Henryk uczył się do egzaminu zobaczył wchodzącą Klarysę do pokoju. Gdy dostrzegł, że ukradkiem spogląda na niego spojrzał na nią i zaczął rozmowę.
-Klarysa...
-Henryk przepraszam ciebie, za tę reakcję, ale ja sama nie wiem, czy jestem na to gotowa.
-Nic nie szkodzi. Po prostu zbyt wiele oczekiwałem. Sam już nie wiem. W każdym razie może zapomnimy o tym zdarzeniu?
Chłopak kierując się w stronę swojego pokoju został nagle zatrzymany:
-Nie pospieszyłeś się. To przez te wydarzenia z przeszłości tak postąpiłam. - po czym mocno go objęła. To miłe, że mam takiego wspaniałego... chłopaka.
Od tamtej pory zostali parą.
Jednak to nie oznacza, że przestali się uczuć. Wręcz przeciwnie!
Nagle w akademiku wybuchł pożar. Nic poważnego się nikomu nie stało.
Po zaliczeniu kolejnego semestru młodzi postanowili zjeść w końcu wspólną kolację.
-Ja jednak twierdzę, że w tych białych pantoflach i granatowej sukience wyglądałabyś olśniewająco.
-Co by było gdybym ciebie nie poznała.
-Także wypijmy za naszą przyszłość i za zaliczony semestr. Zdrowie!
-Zdrowie!
Przez całą kolację Henryk był jakiś niespokojny zakłopotany. Nagle zaczął słowami:
-Klaryso... Znamy się już ponad dwa lata i jesteś najważniejszą osobą w moim życiu...
-Tak?
Tak więc chciałbym zapytać, czy spędzisz resztę życia ze mną przy boku?
-Ależ oczywiście! O niczym innym nie pragnę!
Pewnego dnia nieoczekiwanie wybuchł pożar, bowiem zapaliła się makieta Henryka (Natalia Rybitwa chciała nią się pobawić i doprowadziła do pożaru, w którym zginęła. (Nawet nie wiedziałem, że takie makiety wywołują pożar, dlatego potem pokupywałem tak spryskiwacze)
Po kilku minutach zaczęła palić się kolejna studentka. W tej chwili właśnie Klarysa wróciła z zajęć jako pierwsza mieszkanka z akademika i widząc pożar oraz krzyk koleżanki wołający o pomoc miała lekkie zawahanie, bowiem od razu przed oczami przewinął jej się obraz jej domu, który płonął kilkanaście lat temu. Jednak zdecydowała się wbiec do akademika i zadzwonić po straż. Dziewczyna dzięki Klarysie ocalała.
A potem uratowana koleżanka pomogła dla Klarysy posprzątać popiół i dziękowała jej za ocalenie życia.
Nauka i czas wolny...
Jednak Sylwia (bo tak miała na imię uratowana dziewczyna poskarżyła się dla Henryka, że Klarysa to świnia, bo przez nią ma poparzenia na całym ciele, ponieważ zamiast jej ratować uciekła (ale przed tym zadzwoniła po straż). Nie znała jeszcze jej przeszłości i nie wie dlaczego tak postąpiła
Nastała zima
Niektórzy po incydencie z ratunkiem dziewczyny z pożaru odwrócili się od Klarysy, a inni zostali przy niej i pocieszali ją.
Pośród imprez...
...,nauki...
...,jedzenia...
...,nawiedzania akademika przez Natalię...
... młodzi zdali studia. Klarysa nadal boi się przyszłości z Henrykiem. Chłopak nie wie dlaczego.
Lecz w takich chwilach przemyśleń zawsze był przy niej.
Gratulacje dla młodych! Teraz przed nimi dorosłe życie
Z tej okazji Henryk urządził przyjęcie podyplomowe i zaprosił rodziców oraz brata. Było to także zapoznanie Klarysy z jego rodzicami.
-Ja widziałam pana w pewnym kabarecie, tylko nie wiem jaki, ale rozbawił mnie pan wtedy. Mam na imię Klarysa, a pan?
-Naprawdę jest mi miło, że docenia pani moją pracę. Nazywam się Jan.
-Miło mi panią poznać. Klarysa jestem
-Mi panią również. Ja natomiast nazywam się Faustyna. To świetnie, że mój syn poznał taką fajną dziewczynę.
Ploty, ploteczki oraz tańce
Wkraczamy w dorosłość!
Klarysa spakowała się i miała jechać taksówką z narzeczonym, ale przed tym musiała załatwić ważną sprawę.
-Tak mi przykro, że wtedy nie mogłam ciebie uratować. Ty zasługiwałaś na życie i na pewno cieszyłabyś się z niego bardziej niż Sylwia, która rozpuszcza niedorzeczne plotki na mój temat. Nie pozostaje mi nic innego niż pożegnać się z tobą
teraz znowu decyzja należy do was z czego relacje chcecie widzieć. Macie do wyboru:
a)Życie Jana Marchewki i jego żony.
b)Życie Henryka i jego narzeczonej w nowym domu.
c)Życie na wyspie bez prądu,a jedynym materiałem budulcowym jest to, co uzbierają simowie.
d)Życie rodziny Por.
Możecie wybrać 2 tematy do 1 relacji
Zapraszam do komentowania
Nie miała za łatwego życia Porównanie z rycerzem jest jak strzał w dziesiątkę, tylko zbroi brakGalcia pisze:Klarysa ma bardzo smutną historię. Przykre, że nikt nie chciał się z nią zadawać (pewnie przez bliznę), ale na szczęście jest Henryk, rycerz w lśniącej zbroi, który zdejmie z księżniczki klątwę ostracyzmu społecznego!
Dlatego nie można oceniać książki po okładce [/spoiler]Lenna pisze:Ta blizna na twarzy Klarysy jest trochę straszna, ale w gruncie rzeczy wygląda na miłą i fajną Simkę Dobrze, że dzięki Henrykowi nie jest już sama
Odpowiedzi na komentarze w spoilerze
Zgodnie z wyborem dalsza część studiów Henryka i przy okazji życie ojca Henryka
Najpierw jednak zaczniemy od Jana - ojca Henryka
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Jan zarabiał z dnia na dzień coraz większą widownię.
Faustyna widząc, że Bolesław pochłania wiedzę jak gąbka wodę, postanowiła zapisać go do szkoły prywatnej, ale przed przyjęciem dyrektor placówki musi zapoznać się z rodziną i wybadać samemu otoczenie Bolesława i samego kandydata. Tak więc Faustyna zaprosiła dyrektora do domu na obiad, aby omówić szczegóły przyjęcia Bolka do szkoły.
Kobieta przygotowała swoje popisowe danie- Chili Con Carne
Właśnie nadjechał!
Faustyna od razu przybiegła się przywitać i zaprosiła gościa do środka.
-A czy pańska szkoła jest wyposażona w najwyższej jakości sprzęt chemiczny, fizyczny, geograficzny i biologiczny?
-Ależ oczywiście. Dzięki doświadczeniom uczniowie więcej się uczą, ponieważ nie słyszą tylko suchej teorii, tylko mogą ją zobaczyć na własne oczy.
Jeszcze szybkie obejrzenie domu domu.
Bolek dostał się do szkoły prywatnej! (Uzyskał 94/90 punktów)
Nasza cyganka, która na początku relacji próbowała wyłudzić d Jana pieniądze podarowała ni stąd ni zowąd lamę, ale po co? Tego nie wiem.
Pierwszy dzień w nowej szkole (Ale autobus ten sam...)
Niespodziewanie rozpoczął się poród Faustyny kilka chwil, po odjechaniu autobusu. Na świat przyszedł Bernard Marchewka.
Bernard Marchewka
03.07.2015r.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Kobieta zakłopotana rozwojem sytuacji uciekła do pokoju. Chłopak chciał pobiegł pod wpływem emocji za nią, ale chciał dać jej czas do namysłu. Następnego dnia wieczorem, kiedy Henryk uczył się do egzaminu zobaczył wchodzącą Klarysę do pokoju. Gdy dostrzegł, że ukradkiem spogląda na niego spojrzał na nią i zaczął rozmowę.
-Klarysa...
-Henryk przepraszam ciebie, za tę reakcję, ale ja sama nie wiem, czy jestem na to gotowa.
-Nic nie szkodzi. Po prostu zbyt wiele oczekiwałem. Sam już nie wiem. W każdym razie może zapomnimy o tym zdarzeniu?
Chłopak kierując się w stronę swojego pokoju został nagle zatrzymany:
-Nie pospieszyłeś się. To przez te wydarzenia z przeszłości tak postąpiłam. - po czym mocno go objęła. To miłe, że mam takiego wspaniałego... chłopaka.
Od tamtej pory zostali parą.
Jednak to nie oznacza, że przestali się uczuć. Wręcz przeciwnie!
Nagle w akademiku wybuchł pożar. Nic poważnego się nikomu nie stało.
Po zaliczeniu kolejnego semestru młodzi postanowili zjeść w końcu wspólną kolację.
-Ja jednak twierdzę, że w tych białych pantoflach i granatowej sukience wyglądałabyś olśniewająco.
-Co by było gdybym ciebie nie poznała.
-Także wypijmy za naszą przyszłość i za zaliczony semestr. Zdrowie!
-Zdrowie!
Przez całą kolację Henryk był jakiś niespokojny zakłopotany. Nagle zaczął słowami:
-Klaryso... Znamy się już ponad dwa lata i jesteś najważniejszą osobą w moim życiu...
-Tak?
Tak więc chciałbym zapytać, czy spędzisz resztę życia ze mną przy boku?
-Ależ oczywiście! O niczym innym nie pragnę!
Pewnego dnia nieoczekiwanie wybuchł pożar, bowiem zapaliła się makieta Henryka (Natalia Rybitwa chciała nią się pobawić i doprowadziła do pożaru, w którym zginęła. (Nawet nie wiedziałem, że takie makiety wywołują pożar, dlatego potem pokupywałem tak spryskiwacze)
Po kilku minutach zaczęła palić się kolejna studentka. W tej chwili właśnie Klarysa wróciła z zajęć jako pierwsza mieszkanka z akademika i widząc pożar oraz krzyk koleżanki wołający o pomoc miała lekkie zawahanie, bowiem od razu przed oczami przewinął jej się obraz jej domu, który płonął kilkanaście lat temu. Jednak zdecydowała się wbiec do akademika i zadzwonić po straż. Dziewczyna dzięki Klarysie ocalała.
A potem uratowana koleżanka pomogła dla Klarysy posprzątać popiół i dziękowała jej za ocalenie życia.
Nauka i czas wolny...
Jednak Sylwia (bo tak miała na imię uratowana dziewczyna poskarżyła się dla Henryka, że Klarysa to świnia, bo przez nią ma poparzenia na całym ciele, ponieważ zamiast jej ratować uciekła (ale przed tym zadzwoniła po straż). Nie znała jeszcze jej przeszłości i nie wie dlaczego tak postąpiła
Nastała zima
Niektórzy po incydencie z ratunkiem dziewczyny z pożaru odwrócili się od Klarysy, a inni zostali przy niej i pocieszali ją.
Pośród imprez...
...,nauki...
...,jedzenia...
...,nawiedzania akademika przez Natalię...
... młodzi zdali studia. Klarysa nadal boi się przyszłości z Henrykiem. Chłopak nie wie dlaczego.
Lecz w takich chwilach przemyśleń zawsze był przy niej.
Gratulacje dla młodych! Teraz przed nimi dorosłe życie
Z tej okazji Henryk urządził przyjęcie podyplomowe i zaprosił rodziców oraz brata. Było to także zapoznanie Klarysy z jego rodzicami.
-Ja widziałam pana w pewnym kabarecie, tylko nie wiem jaki, ale rozbawił mnie pan wtedy. Mam na imię Klarysa, a pan?
-Naprawdę jest mi miło, że docenia pani moją pracę. Nazywam się Jan.
-Miło mi panią poznać. Klarysa jestem
-Mi panią również. Ja natomiast nazywam się Faustyna. To świetnie, że mój syn poznał taką fajną dziewczynę.
Ploty, ploteczki oraz tańce
Wkraczamy w dorosłość!
Klarysa spakowała się i miała jechać taksówką z narzeczonym, ale przed tym musiała załatwić ważną sprawę.
-Tak mi przykro, że wtedy nie mogłam ciebie uratować. Ty zasługiwałaś na życie i na pewno cieszyłabyś się z niego bardziej niż Sylwia, która rozpuszcza niedorzeczne plotki na mój temat. Nie pozostaje mi nic innego niż pożegnać się z tobą
teraz znowu decyzja należy do was z czego relacje chcecie widzieć. Macie do wyboru:
a)Życie Jana Marchewki i jego żony.
b)Życie Henryka i jego narzeczonej w nowym domu.
c)Życie na wyspie bez prądu,a jedynym materiałem budulcowym jest to, co uzbierają simowie.
d)Życie rodziny Por.
Możecie wybrać 2 tematy do 1 relacji
Zapraszam do komentowania
Re: Rodzina Marchewka
No, no, Bolek ma szczęście że się dostał do szkoły
Bernard! Chociaż trochę szkoda, bo liczyłam na dziewczynkę
Henryk i Klarysa są świetną parą!
Makiety są niestety bardzo niebezpieczne, nie raz prawie zabiły moich Simów
Ale jak zobaczyłam ten pożar, to wystraszyłam się, że to Klarysa się pali xD Na szczęście to tylko jakaś studentka
Ta cała Sylwia jest niewdzięczna, niech się cieszy że w ogóle żyje <_<
Ja tam teraz dla odmiany chciałabym zobaczyć temat c i d
Bernard! Chociaż trochę szkoda, bo liczyłam na dziewczynkę
Henryk i Klarysa są świetną parą!
Makiety są niestety bardzo niebezpieczne, nie raz prawie zabiły moich Simów
Ale jak zobaczyłam ten pożar, to wystraszyłam się, że to Klarysa się pali xD Na szczęście to tylko jakaś studentka
Ta cała Sylwia jest niewdzięczna, niech się cieszy że w ogóle żyje <_<
Ja tam teraz dla odmiany chciałabym zobaczyć temat c i d
-
- Posty: 110
- Rejestracja: 26 wrz 2015, 11:57
Re: Rodzina Marchewka
Uwielbiam Henryka i Klarysę <3
Też się wystraszyłam, że Klarysa się spali.
Jestem za opcjami b i c
Też się wystraszyłam, że Klarysa się spali.
Jestem za opcjami b i c
Re: Rodzina Marchewka
Chilli con carne to też moje popisowe danie. Aż mi ślinka pociekła na samą myśl o tych pysznościach.
Jak dla mnie Henryk trochę się pospieszył z zaręczynami, ale skoro są szczęśliwi...
Oj, chyba te akademiki nie spełniały za bardzo przepisów BHP. <_< Klarysa postąpiła bardzo odważnie, przełamując swój lęk i ratując życie koleżanki. A Sylwia sama jest świnia! Powinna być wdzięczna Klarysie do końca swojego marnego życia.
Z tematów na pewno wybiorę C i korci mnie, żeby poczytać o życiu młodych narzeczonych, ale państwo Por mieli pojawić się już dawno temu, więc sprawiedliwie będzie zagłosować na opcję D.
Jak dla mnie Henryk trochę się pospieszył z zaręczynami, ale skoro są szczęśliwi...
Oj, chyba te akademiki nie spełniały za bardzo przepisów BHP. <_< Klarysa postąpiła bardzo odważnie, przełamując swój lęk i ratując życie koleżanki. A Sylwia sama jest świnia! Powinna być wdzięczna Klarysie do końca swojego marnego życia.
Z tematów na pewno wybiorę C i korci mnie, żeby poczytać o życiu młodych narzeczonych, ale państwo Por mieli pojawić się już dawno temu, więc sprawiedliwie będzie zagłosować na opcję D.
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
Re: Rodzina Marchewka
[spoiler]
Odpowiedzi na komentarze w spoilerze
Radzę zobaczyć pierwszą stronę tematu, ponieważ trochę się zmieniło i temat wątku również się zmienił
A teraz zgodnie z wyborem dalsze życie Henryka Marchewki i jego narzeczonej oraz losy mieszkańców Zatoki Źródlanej
(Temat wstawiam na innym forum i tam ludzie również głosują.)
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Henryk i Klarysa kupili niewielki domek, po niskich kosztach, ale wymagany był remont.
Po wyrwaniu zarośli młodzi udali się do nowo otwartego H&M w celu kupna lepszych ubrań.
-Ta koszula nie jest w moim kolorze.
Technologia (dopiero pierwszy raz podczas iluś tam lat gry w The Sims 2 użyłem windy XD).
Po wybraniu ubrań przechodzimy do zakupów, ale Klarysa postanowiła kupić coś jeszcze.
-Ta będzie idealna!
W wolnych chwilach Henryk łapał owady do swojej kolekcji.
Niektóre meble bądź sprzęty jeszcze się przydadzą, ale wymagają czyszczenia.
Po prawie 3 godzinach pracy przyszedł czas na posiłek.
Klarysa wpadła na pomysł, aby urządzić wyprzedaż swych mebli.
Nawet znaleźli się chętni na kupno!
Tylko niektórzy jak widać, byli przewrażliwieni.
-A nie mógłby pan obniżyć ceny?
-No chyba pan oszalał. Albo pan kupuje, albo nie.
-W takim razie już kupię
Nowe meble, nowe sprzęty, własny dom...
-Rodzice planowali wpaść do nas na obiad w środę.
-To bardzo dobrze. Poznam ich wtedy bliżej
Narzeczeni cieszyli się ostatnimi chwilami, jako narzeczeni
I nadszedł ten wielki dzień! <3
Henryk Marchewka + Klarysa (Cukinia) Marchewka
23.07.2015r.
Na ślubie pojawiła się rodzina Henryka. Jego tata Jan Marchewka wraz z żoną Faustyną i brat Henryka Bolesław.
Gratulacje od rodziców. Kocham to zdjęcie <3
Jeszcze wspólne zdjęcie pamiątkowe.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Zatoka Źródlana, to miejsce oddalone od Dawidowa o niecałe 40 km, ale nie ma tam jeszcze przeprowadzonych sieci prądu, ani kanalizacji. Pewna grupka młodych ludzi postanowiła tam się osiedlić.
Natalia, Nikodem, Artur, Balbina, Halina, Grzegorz, Tadeusz i Joanna.
Na tym zdjęciu po lewej Natalia, a po prawej Halinka.
Na tym natomiast po lewej Tadeusz, w środku Grzegorz, a po prawej Nikodem.
Muszę przyznać, że wyszedł mi bardzo ładny sim
Kiedy nie ma internetu, to budujemy zamki z pisaku
Obok brzegu znajdowała się latarnia morska, więc przy brzegu nie było ciemno
-Powinnaś zdjąć te pantofle, bo jeszcze kostkę sobie skręcisz na tym piasku.
Kto porąbie drzewo? Grali o to w kamień, papier nożyce XD (przegrał Nikodem).
Z racji iż grupa przyjechała tutaj ciężarówką, to przed wyjazdem zabrała kilka najpotrzebniejszych rzeczy (radio jest na baterie).
Tańce i rozmowy.
Prawie cała pierwsza ściana budynku wybudowana! (w oknie nie ma szyb).
Nastąpił przełom w relacjach między Arturem a Balbiną.
W wolnych chwilach (a takich niestety brakowało) odpoczywali na trawie patrząc w niebo.
<3
Przed wyjazdem z Dawidowa zabrali ze sobą 4 namioty.
-Jak tak szybko będziemy pracować, to może wybudujemy ten dom w 2 miesiące.
Po prawie 4 miesiącach dom był wybudowany.
Ktoś nawet znalazł szkło na wyspie! (albo zostało przetopione jak kto woli )
Lodówka również z drewna.
A tak prezentuje się dom. Dach wykonany jest z siana (bo młodzi i zaradni ludzie skosili trawę za pomocą noży i zostawili do wysuszenia.
-Dla ciebie Halinko wyrzeźbiłem specjalnie ten pierścionek z drewna (co z tego, że jest złoty, ale udawajmy, że to drewno). Czy wyjdziesz za mnie?
-Ależ pewnie Grzegorzu. Tylko kto udzieli nam ślubu?
-Coś się wymyśli.
Rury z bambusa nie są szczelne.
-Podobno w Dawidowie niedługo odbędą się wybory na burmistrza. I tak pewnie nie wiele zdziałają.
-Natalko, wiesz ile dla mnie znaczysz, a znaczysz wiele. Tak więc korzystając z tej chwili chciałbym zapytać, czy wyjdziesz za mnie?
-Ależ oczywiście, że za ciebie wyjdę! Jaki piękny pierścionek. Nawet zawiera tę muszelkę, którą tak długo szukałam.
Tak więc to koniec na dzisiaj. Tak w skrócie losy z wyspy są opisane, ale następne będą na pewno lepsze.
Pozdrawiam i zapraszam do komentowania
W następnej części pojawią się losy rodziny Por i może Jana Marchewki lub mieszkańców wyspy.
Też tak uważam <3Lenna pisze:Henryk i Klarysa są świetną parą!
Ja sie wogóle zdziwiłem, że makieta się zapaliła. Najpierw zobaczyłem pożar (brak czujnika lub spryskiwacza), a studentów nie ma. Patrzę Klarysa wróciła, ale tamta już spaliła się, ale zadzwoniłem po straż.Lenna pisze:Makiety są niestety bardzo niebezpieczne, nie raz prawie zabiły moich Simów
Ale jak zobaczyłam ten pożar, to wystraszyłam się, że to Klarysa się pali xD Na szczęście to tylko jakaś studentka
Jeszcze będzie dziękowała dla Klarysy, ale Sylwię czeka trudne życie :<Lenna pisze:Ta cała Sylwia jest niewdzięczna, niech się cieszy że w ogóle żyje <_<
A ja właśnie nigdy nie jadłem XD[/spoiler]Galcia pisze:Chilli con carne to też moje popisowe danie. Aż mi ślinka pociekła na samą myśl o tych pysznościach.
Odpowiedzi na komentarze w spoilerze
Radzę zobaczyć pierwszą stronę tematu, ponieważ trochę się zmieniło i temat wątku również się zmienił
A teraz zgodnie z wyborem dalsze życie Henryka Marchewki i jego narzeczonej oraz losy mieszkańców Zatoki Źródlanej
(Temat wstawiam na innym forum i tam ludzie również głosują.)
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Henryk i Klarysa kupili niewielki domek, po niskich kosztach, ale wymagany był remont.
Po wyrwaniu zarośli młodzi udali się do nowo otwartego H&M w celu kupna lepszych ubrań.
-Ta koszula nie jest w moim kolorze.
Technologia (dopiero pierwszy raz podczas iluś tam lat gry w The Sims 2 użyłem windy XD).
Po wybraniu ubrań przechodzimy do zakupów, ale Klarysa postanowiła kupić coś jeszcze.
-Ta będzie idealna!
W wolnych chwilach Henryk łapał owady do swojej kolekcji.
Niektóre meble bądź sprzęty jeszcze się przydadzą, ale wymagają czyszczenia.
Po prawie 3 godzinach pracy przyszedł czas na posiłek.
Klarysa wpadła na pomysł, aby urządzić wyprzedaż swych mebli.
Nawet znaleźli się chętni na kupno!
Tylko niektórzy jak widać, byli przewrażliwieni.
-A nie mógłby pan obniżyć ceny?
-No chyba pan oszalał. Albo pan kupuje, albo nie.
-W takim razie już kupię
Nowe meble, nowe sprzęty, własny dom...
-Rodzice planowali wpaść do nas na obiad w środę.
-To bardzo dobrze. Poznam ich wtedy bliżej
Narzeczeni cieszyli się ostatnimi chwilami, jako narzeczeni
I nadszedł ten wielki dzień! <3
Henryk Marchewka + Klarysa (Cukinia) Marchewka
23.07.2015r.
Na ślubie pojawiła się rodzina Henryka. Jego tata Jan Marchewka wraz z żoną Faustyną i brat Henryka Bolesław.
Gratulacje od rodziców. Kocham to zdjęcie <3
Jeszcze wspólne zdjęcie pamiątkowe.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Zatoka Źródlana, to miejsce oddalone od Dawidowa o niecałe 40 km, ale nie ma tam jeszcze przeprowadzonych sieci prądu, ani kanalizacji. Pewna grupka młodych ludzi postanowiła tam się osiedlić.
Natalia, Nikodem, Artur, Balbina, Halina, Grzegorz, Tadeusz i Joanna.
Na tym zdjęciu po lewej Natalia, a po prawej Halinka.
Na tym natomiast po lewej Tadeusz, w środku Grzegorz, a po prawej Nikodem.
Muszę przyznać, że wyszedł mi bardzo ładny sim
Kiedy nie ma internetu, to budujemy zamki z pisaku
Obok brzegu znajdowała się latarnia morska, więc przy brzegu nie było ciemno
-Powinnaś zdjąć te pantofle, bo jeszcze kostkę sobie skręcisz na tym piasku.
Kto porąbie drzewo? Grali o to w kamień, papier nożyce XD (przegrał Nikodem).
Z racji iż grupa przyjechała tutaj ciężarówką, to przed wyjazdem zabrała kilka najpotrzebniejszych rzeczy (radio jest na baterie).
Tańce i rozmowy.
Prawie cała pierwsza ściana budynku wybudowana! (w oknie nie ma szyb).
Nastąpił przełom w relacjach między Arturem a Balbiną.
W wolnych chwilach (a takich niestety brakowało) odpoczywali na trawie patrząc w niebo.
<3
Przed wyjazdem z Dawidowa zabrali ze sobą 4 namioty.
-Jak tak szybko będziemy pracować, to może wybudujemy ten dom w 2 miesiące.
Po prawie 4 miesiącach dom był wybudowany.
Ktoś nawet znalazł szkło na wyspie! (albo zostało przetopione jak kto woli )
Lodówka również z drewna.
A tak prezentuje się dom. Dach wykonany jest z siana (bo młodzi i zaradni ludzie skosili trawę za pomocą noży i zostawili do wysuszenia.
-Dla ciebie Halinko wyrzeźbiłem specjalnie ten pierścionek z drewna (co z tego, że jest złoty, ale udawajmy, że to drewno). Czy wyjdziesz za mnie?
-Ależ pewnie Grzegorzu. Tylko kto udzieli nam ślubu?
-Coś się wymyśli.
Rury z bambusa nie są szczelne.
-Podobno w Dawidowie niedługo odbędą się wybory na burmistrza. I tak pewnie nie wiele zdziałają.
-Natalko, wiesz ile dla mnie znaczysz, a znaczysz wiele. Tak więc korzystając z tej chwili chciałbym zapytać, czy wyjdziesz za mnie?
-Ależ oczywiście, że za ciebie wyjdę! Jaki piękny pierścionek. Nawet zawiera tę muszelkę, którą tak długo szukałam.
Tak więc to koniec na dzisiaj. Tak w skrócie losy z wyspy są opisane, ale następne będą na pewno lepsze.
Pozdrawiam i zapraszam do komentowania
W następnej części pojawią się losy rodziny Por i może Jana Marchewki lub mieszkańców wyspy.
Re: Dawidowo
Śliczny ten nowy domek Henryka i Klarysy Fajna ta wyprzedaż mebli, dobry sposób na kasę
No i piękny ślub <3
Haha, bardzo podobają mi się losy Simów na wyspie Fajny domek pobudowali
No i piękny ślub <3
Haha, bardzo podobają mi się losy Simów na wyspie Fajny domek pobudowali
Re: Dawidowo
Jeśli chcesz, mogę Ci podesłać przepis na chilli, idealne danie na zimę.
Nowy dom Klarysy i Henryka jest strasznie obskurny. Nie chciałabym tam mieszkać przed remontem.
Klarysa miała piękną suknię ślubną (mimo że z H&M ).
Świetny pomysł ze zbudowaniem własnej osady, jak za starych (bardzo starych ) dobrych czasów.
Najpotrzebniejsze rzeczy: sedes, garnki, radio i wazon z kwiatami. Nie jestem ekspertem, ale chyba bardziej by im się przydał agregat prądotwórczy.
Po co im lodówka (nawet drewniana), skoro nie mają prądu? Chyba że to tylko taka szafa, do której wkłada się lód.
Wszyscy tam muszą być wybitnie uzdolnieni, skoro samodzielnie zbudowali dom, zaprojektowali i wykonali kanalizację, wytopili szkło, skonstruowali lodówkę, a do tego jeszcze znają się na wyrobie biżuterii. Chyba już wiem, w czyim towarzystwie chciałabym się znaleźć po przeżyciu wojny nuklearnej.
Nowy dom Klarysy i Henryka jest strasznie obskurny. Nie chciałabym tam mieszkać przed remontem.
Klarysa miała piękną suknię ślubną (mimo że z H&M ).
Świetny pomysł ze zbudowaniem własnej osady, jak za starych (bardzo starych ) dobrych czasów.
Najpotrzebniejsze rzeczy: sedes, garnki, radio i wazon z kwiatami. Nie jestem ekspertem, ale chyba bardziej by im się przydał agregat prądotwórczy.
Po co im lodówka (nawet drewniana), skoro nie mają prądu? Chyba że to tylko taka szafa, do której wkłada się lód.
Wszyscy tam muszą być wybitnie uzdolnieni, skoro samodzielnie zbudowali dom, zaprojektowali i wykonali kanalizację, wytopili szkło, skonstruowali lodówkę, a do tego jeszcze znają się na wyrobie biżuterii. Chyba już wiem, w czyim towarzystwie chciałabym się znaleźć po przeżyciu wojny nuklearnej.
Re: Dawidowo
Spoko relacja Mam pytanie - czy świeczki w tym serniku to dzięki jakiemuś modowi? Nie widziałem wcześniej innych ciast urodzinowych niż ten standardowy tort w TS2
We built this city, we built this city on rock an' roll!
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
Re: Dawidowo
DziękiLevkoni pisze:Spoko relacja Mam pytanie - czy świeczki w tym serniku to dzięki jakiemuś modowi? Nie widziałem wcześniej innych ciast urodzinowych niż ten standardowy tort w TS2
Świeczki w torcie nie są wsadzone. Tort pobrałem jako całość
Większość domów w Dawidowie jest taka obskurna, ale mały remont i ślicznie wyglądająLenna pisze:Śliczny ten nowy domek Henryka i Klarysy Fajna ta wyprzedaż mebli, dobry sposób na kasę
Byłoby mi bardzo miło. Nigdy takiego dania nie jadłemGalcia pisze:Jeśli chcesz, mogę Ci podesłać przepis na chilli, idealne danie na zimę.
Energia wiatrowa mówi sama za siebieGalcia pisze:Świetny pomysł ze zbudowaniem własnej osady, jak za starych (bardzo starych ) dobrych czasów.
Najpotrzebniejsze rzeczy: sedes, garnki, radio i wazon z kwiatami. Nie jestem ekspertem, ale chyba bardziej by im się przydał agregat prądotwórczy.
Lodówka, do czasu kiedy nie było prądu służyła jako po prostu szafka na przechowywanie żywności chociaż przez kilka dni.Galcia pisze:Po co im lodówka (nawet drewniana), skoro nie mają prądu? Chyba że to tylko taka szafa, do której wkłada się lód.
Galcia pisze:Wszyscy tam muszą być wybitnie uzdolnieni, skoro samodzielnie zbudowali dom, zaprojektowali i wykonali kanalizację, wytopili szkło, skonstruowali lodówkę, a do tego jeszcze znają się na wyrobie biżuterii. Chyba już wiem, w czyim towarzystwie chciałabym się znaleźć po przeżyciu wojny nuklearnej.
Dziękuje za komentarze <3 W sobotę może pojawi się relacja, ale nie obiecuję
Re: Dawidowo
Nadrobiłem całą relację
Dlaczego tak dużo ludzi w grze najpierw tworzy dziecko,
a dopiero później łączy dwóch simów związkiem małżeńskim?
Szkoda było mi tej umarłej studentki ;_;
Czy planujesz kiedyś wrócić do relacji rodziny marchewek? Polubiłem ich
Jestem ciekaw, jak się rozwinie sytuacja simów na wyspie
Dlaczego tak dużo ludzi w grze najpierw tworzy dziecko,
a dopiero później łączy dwóch simów związkiem małżeńskim?
Szkoda było mi tej umarłej studentki ;_;
Czy planujesz kiedyś wrócić do relacji rodziny marchewek? Polubiłem ich
Jestem ciekaw, jak się rozwinie sytuacja simów na wyspie
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości