Lion pisze:Kurcze, Monika nie jest już zmęczona wychowywaniem i rodzeniem kolejnych dzieci? Piąta ciąża w tak krótkim czasie, twarda z niej simka!
Monika jest rekordzistką jeśli chodzi o ilość ciąż i dzieci w Miłowie
Galcia pisze:
Marian i Aneta nie są nielubiani dlatego, bo ich ojciec jest nauczycielem, tylko dlatego, bo są rudzi i brzydcy.
Trzeba przyznać, zbytnio urodziwi to oni nie są
![oooo tak. soft9](./images/smilies/47.png)
W sumie to miałam nadzieję że odziedziczą wygląd po Zofii, a oni wdali się w Ludwika :/
Pacyfka pisze:
Ile dzieci już mają Biedaki, bo się pogubiłam? xD
Na razie 4 - Honoratę, Bożenę, Katarzynę i Mikołaja.
#63
Pewnego spokojnego ranka w domu Amara rozległ się dzwonek. Mężczyzna otwierając drzwi, zastał nie kogo innego jak Martę z Justynką...
- Co wy tu robicie?
- Cóż, tak jakby nie mamy się gdzie podziać. Poza tym, musimy porozmawiać. Możemy wejść?
- Tak, proszę...
- Co to wszystko ma znaczyć? To, co powiedziałaś Zbyszkowi?
- Tak, to trochę skomplikowane... Justyna, idź do pokoju.
- Czy Justyna jest moją córką?
- Tak... To prawda.
- Dlaczego mi o tym nie powiedziałaś?! Jak mogłaś mnie tak okłamać?!
- Och, uspokój się. Po prostu, nie chciałam dodatkowych problemów.
- Ja jestem problemem?!
- Nie! Oj, zrozum, wolałam utrzymać wszystko w tajemnicy, nawet przed tobą, żeby moje małżeństwo ze Zbyszkiem przetrwało.
Marta zawsze była mistrzem manipulacji i jak zwykle udało jej się owinąć Amara wokół palca.
- Kochanie... Przecież nie będziemy się kłócić. Co się stało, to się nie odstanie.
- Gdzie będziecie teraz mieszkać?
- Jak to gdzie? U ciebie, kotku. Chyba pozwolisz nam tu zostać?
- Yyy... eee... jasne.
![Obrazek](http://i.imgur.com/iWKSh46.png)
Amar zdecydowanie nie był zadowolony. Nie dość, że dopiero co się dowiedział, że ma dziecko, to jeszcze ta nowa rodzinka zwaliła mu się na głowę. Nigdy nie chciał mieć dzieci i ta sytuacja zupełnie mu się nie podobała.
Najgorzej miała Justynka, która nagle znalazła się w obcym domu z obcymi ludźmi, z dala od jej „taty”.
- Córeczko, od tej pory będziemy tu mieszkać i to jest nasz nowy dom. A ten pan, którego poznałaś, to jest twój prawdziwy tatuś.
- Mamo, ja nie chcę tutaj zostać. Ja chcę do taty!
- Tu jest twój tata.
Marcie też niezbyt podobało się nowe mieszkanie. Przyzwyczajona do luksusów, nie mogła uwierzyć, że będzie teraz mieszkać w takich warunkach. Ale nie miała innego wyjścia, jak pozostać tutaj.
Plusem było to, że Amar i Marta mieli teraz więcej czasu dla siebie.
Późną nocą Eustachy wrócił z pracy.
Jakie jego zdziwienie było, kiedy zauważył w domu niespodziewanych gości...
Następnego dnia Amar musiał wyjaśnić mu wszystko.
- Marta i Justyna na razie u nas zamieszkają.
- Żartujesz sobie? Nie mogą znaleźć innego domu? Stary, nie chcę mieszkać z nimi pod jednym dachem.
- Wiem, mi też się to nie podoba. Ale... Justyna jest moją córką.
- Na serio?!
- No, jak twierdzi Marta, tak.
- I ty jej jeszcze ufasz? Jak ona mogła ci wcześniej o tym nie powiedzieć?
Wspólne mieszkanie razem okazało się nieco krępujące.
Justynka nie czuła się tu dobrze. Nie podobał jej się ani nowy tata, ani „wujek” Eustachy. Było to dla niej jeszcze bardziej trudne dlatego, że nigdy nie miała zbyt dobrych relacji z mamą.
Na szczęście dziewczynkę odwiedzał Zbigniew. Nadal czuł się jak jej ojciec i chciał jak najczęściej spędzać z nią czas.
Justynka także często telefonowała do niego.
- Tatusiu, zabierz mnie stąd.
- Przecież wiesz, że nie mogę. Ale nie jest tam chyba aż tak źle?
- Zupełnie mi się tu nie podoba! Chcę wrócić do ciebie.
- To niestety niemożliwe. Ale zawsze możesz mnie odwiedzić, tak jak ja ciebie.
Amar bardzo ozięble i wrogo traktował córkę, której nigdy nie chciał mieć. pomimo tego, myśląc o tym, że tworzy teraz z Martą jakby rodzinę, stwierdził, że najlepiej będzie zalegalizować ten związek.
Nie był pewien, czy to dobry pomysł, ponieważ nie lubił stałych związków i zobowiązań, więc nie uśmiechało mu się małżeństwo. pomimo tego, zdecydował się oświadczyć Marcie.
Kobieta zgodziła się na to tylko ze względu na córkę, która powinna mieć kompletną rodzinę. Tak naprawdę Amara zawsze traktowała tylko jako przelotny romans (który przetrwał dłużej), i pragnęła znaleźć kogoś z głębszym portfelem...
Postanowili szybko urządzić ślub. Wkrótce wszystko zostało obgadane i zaplanowane...
- Ja i twój tata bierzemy ślub! Cieszysz się?
- Nie wiem...
Justynka zawsze była wzorową uczennicą, ale przez ostatnie problemy nieco opuściła się w nauce.
Wesele w końcu doszło do skutku. Zebrali się najlepsi przyjaciele rodziny i znajomi.
![Obrazek](http://i.imgur.com/27Zd5u7.png)
(jak zwykle zapomniałam o sukience
![Facepalm :facepalm:](./images/smilies/face.gif)
)
Amar nadal nie był pewny swego wyboru, ale nie mógł się już wycofać.
Lucjan Langerak wywołał mały pożar w kuchni. W ostatnich latach praktycznie nic mu nie wychodziło i stawał się coraz bardziej otępiały i rozkojarzony...
Lech nadal był terroryzowany przez Igora. Jedyną dla niego nadzieją była Adrianna, z którą planował wkrótce się na stałe związać.
Eksperymenty z sokiem z buta part 2 xD
Beniamin i Matylda kłócili się coraz częściej. Kobieta zaczęła się martwić, czy nie jest bezpłodna. Desperacko umawiała się na kolejne wizyty lekarskie w celu sprawdzenia tego. Jej mąż miał już powyżej uszu jej paranoi i gadania o dzieciach.
Teodor i Eliza do końca życia byli sobie wierni i kochali się jak mało kto. Nie wiadomo, czy to była prawdziwa miłość, czy może jednak efekt magii studni życzeń, jak twierdził Andrzej?
Umarli wspólnie, tego samego dnia.
Stanisław Siodełko, obecny burmistrz SimCity, zestarzał się.
![Obrazek](http://i.imgur.com/0AtzLEK.png)
pomimo tego, nie przeszedł na emeryturę. Czekał na swojego następcę - prawdopodobnie mógł nim zostać Czesław, jego siostrzeniec, który na razie podjął pracę dorywczą w polityce i osiągał piorunujące sukcesy.
Urszula z kolei znalazła pracę w medycynie.
Roman Bertino odremontował kolejny samochód. Wszystkie jego „dzieła” szły na sprzedaż.
Dagmara na starość postanowiła zadbać nieco o kondycję.
Do Miłowa sprowadził się bogacz - Fernando Mendoza. Podobno pochodził z jakiegoś wielkiego i bogatego rodu z Hiszpanii, ale na starość zdecydował osiąść się tutaj. Zajął największą rezydencję w mieście.
Już pierwszego dnia poznał inne ważne osobistości Miłowa - Edwarda Ćwira.
A także jego siostrę Elwirę, oraz Wiolę Nic i Leszka Ucznia.
Bardzo zaprzyjaźnił się z nimi.
Fernando cieszył się, że tak szybko udało mu się znaleźć znajomych i zaaklimatyzować w mieście.
+ Bonus
![Obrazek](http://i.imgur.com/GvLwcTl.png)