Strona 17 z 17

Rodzina Punkcik-Landgraab - Migawki z życia Glendy

: 11 mar 2018, 1:33
autor: Stara-Raszpla
Ludzie dziela sie na tych co robią Backupy.. i na tych co będą robić backupy :) .

Proponuje jednak aby save'y co jakis czas zapisywac w chmurze.. a przynajmniej te najwazniejsze.
Onedrive jest spoko. Ale ciekawa opcje ma tez norton. Zaznaczajac odpowiednie foldery, Norton sam wykonuje backup.. Łatwo potem powrócić.

Rodzina Punkcik-Landgraab - Migawki z życia Glendy

: 26 mar 2018, 22:46
autor: Kapitan Indra
No cóż, kochani... dzięki naszej Rai nie wszystko muszę odbudowywać od podstaw. Zapomniałam już, że wysyłałam Rai do jej gry kiedyś Tobianę, Lottę, Lanjelina oraz Taralda. I Rai mnie ich z powrotem odesłała. Tarald, jako prawnuk Matthew i wnuk Reby, był najbardziej do Matthew podobny, to posłużyłam się nim, żeby ojca rodu odtworzyć.
Poniżej rezultat. Nie jest może w stu procentach idealny, ale robiłam, co mogłam :P Oceńcie sami. (Chyba ma trochę inny nos i za małe oczy, ale co tam, jako wytłumaczenie nieco innego wyglądu planuję dla niego wypadek przed ślubem i operację plastyczną, jako bogaty Landgraab może sobie na to pozwolić ^^ ).
Obrazek

No i jeszcze Lucky Mama. Udało się i z nią, ale jednak trochę się naszej Ewuni schudło - z pewnością można to tłumaczyć stresem po śmierci Henryka:
Obrazek

Na kolory skóry u obu Simów nie patrzcie, że się różnią, to akurat wina tego, że się na starych fotkach trochę edycją zdjęć bawiłam.
Dzisiaj na wieczór w planach jest Henryk - muszę go mieć, chociaż przecież nie żyje... :P

Rodzina Punkcik-Landgraab - Migawki z życia Glendy

: 12 kwie 2018, 11:14
autor: simunia
Bardzo fajna historia uwielbiam Glendę i jej historię.

Rodzina Punkcik-Landgraab - Migawki z życia Glendy

: 06 cze 2018, 0:51
autor: Kapitan Indra
Moi drodzy! Ogarnęłam wreszcie Simów w grze i mogę zacząć grać Glendą od momentu jej ślubu. Wczoraj w nocy odtworzyłam kolejnego z ważnych Simów - Henryka. Rezultat poniżej:
Obrazek
Jak się podoba?

Rodzina Punkcik-Landgraab - Migawki z życia Glendy

: 06 cze 2018, 13:13
autor: Dodo
Trochę się rozczarowałam, myśląc, że to nowa relacja, ale... odtworzeni Simowie OK, może tylko Matthew ma za małe oczy... Lucky Mama wyszła nawet ładniejsza, a Henio jest prawie identyczny.

Rodzina Punkcik-Landgraab - Migawki z życia Glendy

: 07 sie 2018, 14:39
autor: Lenna
Jakoś nie skomentowałam ostatniej relacji, to teraz to zrobię.
Ile bym dała za taki placek z miodem Lucky Mamy!
Kapitan Indra pisze:Nie obyło się też bez telefonu od nadopiekuńczego Matthew, który chciał wiedzieć, czy Glenda dojechała cało i zdrowo do tego Barnacle Bay, które, według niego, leży gdzieś na krańcu Simpaństwa, gdzie bociany mają pętlę.
Chyba jest tak zakochany, że nawet jakby wyjechała do miasta obok to byłoby dla niego za daleko xD
Ciekawe co Glenda zgubiła, że popchnęło ją to do grzebania w śmietniku soft9
Komunikator Sul-Sul xD
Kapitan Indra pisze:Glenda: - Ale może nie będę tego na razie na Łapie wypróbowywać, muszę znaleźć jakiegoś królika doświadczalnego...
Proponuję zamrozić jakiegoś Sima, raczej żaden z własnej woli się nie zgłosi xD
Niech Glenda zbuduje SimBota soft9

Odtworzeni Matthew i Henryk wyszli ci idealnie, nowa Lucky Mama jest ładniejsza ale wolałam starą.

Rodzina Punkcik-Landgraab - Migawki z życia Glendy

: 20 sie 2018, 16:59
autor: Stara-Raszpla
Indruś :) Kiedys nowa relacja ?

Rodzina Punkcik-Landgraab - Migawki z życia Glendy

: 02 wrz 2018, 23:02
autor: Kapitan Indra
Pomalutku sobie tę relację piszę, jak mam troszkę czasu. Zdjęcia na ostatnią jeszcze mam, bo na szczęście siedziały na hostingu, kiedy ten mój nieszczęsny dysk sobie poszedł na zieloną trawkę. (Nie wstawiałam też relacji dlatego, że chcę od razu w niej upchnąć ślub szanownych państwa :P a na to potrzeba nowych fotek).

Rodzina Punkcik-Landgraab - Migawki z życia Glendy

: 17 paź 2018, 20:24
autor: Guuki
Nie wiem dlaczego, ale o wiele bardziej podobają mi się odtworzone wersje Twoich Simów. Szczególnie Ewa, taka sympatyczniejsza, aż mam ochotę ją przytulić. ^^

Kiedy relacja?

Rodzina Punkcik-Landgraab - Migawki z życia Glendy

: 17 paź 2018, 21:19
autor: Kapitan Indra
Guuki pisze:Kiedy relacja?
Nie chcę niczego obiecywać, ale prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Bo, niestety, kiedy wszystko pięknie działa z komputerem i grą (TS3 teraz śmiga idealnie, nie zacinając się ani nie wywalając), to pokomplikowało się nieco moje życie rodzinne - ojciec w szpitalu :( i dopiero dzisiaj w nocy będę wiedziała, co dalej.
Guuki pisze:Nie wiem dlaczego, ale o wiele bardziej podobają mi się odtworzone wersje Twoich Simów. Szczególnie Ewa, taka sympatyczniejsza, aż mam ochotę ją przytulić. ^^
A, dziękuję, dziękuję, robiłam, co mogłam :)
Tylko Glenda jest ta sama, bo gdzieś się tam chowała po mediafirach i innych stronach TS3.com :)

Rodzina Punkcik-Landgraab - Żegnaj, studenckie życie!

: 28 gru 2018, 19:51
autor: Kapitan Indra
Witam po dłuższej przerwie, moi drodzy! Jako że udało mi się poogarniać najważniejsze rzeczy - w życiu i w grze (tych, którzy jeszcze nie wiedzą, muszę poinformować, że najpierw w marcu padł mój twardy dysk, na którym miałam wszystkie gry, zdjęcia i materiały dotyczące Landgraabów, a w październiku umarł mój Tata, więc chyba zrozumiałe, że nie miałam ani głowy, ani czasu do gry), wracam z Glendowymi relacjami. Dzisiaj ostatnia porcja starych fotek, sprzed awarii dysku. Potem już będę tłukła nowe losy rodzinki (postaram się cykać lepsze zdjęcia, bo te z początków gry rodzinką były po prostu beznadziejne i może lepiej, że stało się, jak się stało :P ).
No i teraz mam lepszą grafikę... :devil:

Jak zapewne pamiętacie, Glenda wróciła z ferii świątecznych, zamieszkała z Matthew w nowym lokum i razem kontynuowali naukę na Uniwersytecie Simowym. Wszystko było jak dawniej...
Glenda: - A niech to lama opluje! Spóźnię się!
Obrazek
Matthew: - Kurde flak, gdzie ona jest, miała mnie wspomóc w eksperymencie!
Obrazek
Po zajęciach czasami wraca się w deszczu...
Obrazek
Matthew, znad swojego laptopa, na którym pisze pracę dyplomową:
- Glenda, słońce ty moje, czy to aby dobry pomysł, by pływać w takim stroju?
Obrazek
Glenda: - Jak najbardziej, wypierze się przy okazji!
Obrazek
I potem wytrwale pływała w tej sukni wizytowej. Cóż, szalona...
Obrazek
Kolejny dzień, poprawka z egzaminu u pani w sukni od flamenco. Tylko Matthew i jego koleżanka.
- No to teraz, moi drodzy, podajemy skład szczepionki na kropki z Selvadorada...
Obrazek
Matthew: - Yyy... ja na pewno byłem na tych zajęciach?
Obrazek
Matthew: - Oj, będzie bieda... chyba że...
Obrazek
Matthew: - Zaraz, zaraz... a to nie było... tak!
Obrazek
Matthew: - Pani docent, mam poważne wątpliwości, czy my to przerabialiśmy...
Obrazek
Matthew: - To chyba jest w programie roku następnego? Nie pomyliła się pani?
Obrazek
Jak widać, koleżanki cała ta afera nie dotknęła ani troszkę. Panna chyba nerwów nie ma, że sobie przysnęła...
Wykładowczyni: - Yyy, ma pan rację, panie Landgraab.
Obrazek
W ten sposób naszemu przystojniaczkowi upiekło się i nie musiał zdawać poprawki, bo poprzednia ocena okazała się niesprawiedliwie zaniżona.
Tymczasem nasza ruda wariatka w tym semestrze kontynuowała audycje dla radia studenckiego.
Glenda: - Witam szanownych kolegów studentów! Radio Piegus! Ja się nazywam Glenda Punkcik i zapraszam na moją audycję Pogaduchy z Glendą!
Obrazek
Glenda: - Cześć, Bonnie! Jak myślisz, czy ostatnie protesty studentów wpłynęły na poprawę ich życia na uczelni?
Bonnie: - Czy... yyy... a tak, na pewno.
Obrazek
Glenda: - Lucy, jak ci się mieszka w akademiku?
Lucy: - No, spoko, wreszcie obniżyli trochę te opłaty!
Obrazek
Glenda: - Czy protesty wpłynęły na poprawę życia studentów na uczelni?
Uniwersytecki kujon: - Nie wiem, o co chodzi... ale chcę powiedzieć, że mogliby powymieniać większość komputerów, te są wolne jak kulawa lama!
Obrazek
Student-wampir: - Co ty mnie tu za farmazony opowiadasz, laska? Nie poprawiły się, bo nie myślą tu w ogóle o istotach nadnaturalnych! Mogliby wybudować jakieś akademiki specjalnie dla wampirów, bo tak to my musimy sami o siebie dbać...
Obrazek
Glenda: - To by było tyle na dzisiaj, dziękuję za uwagę i zapraszam za tydzień. Glenda Punkcik, do usłyszenia!
Obrazek
Wieczorne powroty z uczelni...
Obrazek
Matthew, jak zwykle, dba o formę.
Obrazek
Glenda: - Cześć, przystojniaku! Stęskniony?
Matthew: - Bardzo!
Obrazek
Wieczorne podziwianie gwiazd...
Matthew: - A tam, widzisz? Gwiazdozbiór Plumboba...
Glenda: - No widzę, po prawej od Lodówkowego Króliczka...
Obrazek
Glenda znowu spóźniona... i ma swoją firmową minę.
Obrazek
Młody Landgraab często wyczekiwał na Glendę pomiędzy wykładami.
Obrazek
Uwielbiał wręcz zajęcia z mechanicznym szkielecikiem.
Matthew: - Tak, tak, szkielet! Tak wygląda twoja noga. A teraz załóż ją z powrotem na miejsce.
Obrazek
Matthew: - W ruchu pracują następujące kości...
Obrazek
Glenda na wykładzie. Nie opuszcza zajęć ani nie olewa uczenia się, ma nawet dobre wyniki, ale czasami ma problem.
Glenda: - No... eee... nie pamiętam, jak to było z tym alcynetem... a ty, Eve?
Eve: - A daj spokój, nie było mnie wtedy...
Obrazek
Glenda: - Mam pytanie. Alcynet uzyskujemy z alkronu czy z obtanium? Bo mają podobne składy no i... a nie zapisałam...
Obrazek
Wykładowca: - Panno Punkcik, nie uważała pani ostatnio... oczywiście że z alkronu.
Obrazek
Innym razem było tak... nie, nasza bohaterka nie pomyliła godzin ani dni wykładów. Przyszła, jak miała przyjść.
Glenda: - No halo!
Obrazek
Glenda: - Halo, jest tu kto?
Obrazek
Glenda: - No, skoro wykład odwołano, a mnie jako jedynej z całej grupy nikt nie poinformował, to chyba nic się nie stanie, jak sobie stąd pójdę?
Obrazek
Jak zwykle, gada do siebie, wiadomo, szalona. ;)
Jako że zyskała tym sposobem trochę wolnego czasu, postanowiła pomóc narzeczonemu przy jego projekcie. Tak, to ta sama maszyna, którą bawiła się w poprzednich relacjach i o mały włos nie wysadziła w kosmos całego Uniwersytetu.
Obrazek
Matthew: - Hmm, ale coś mnie tutaj nie gra... Glenda, a u ciebie jak ze wskazaniami?
Obrazek
Glenda: - U mnie w porządku, wszystko w normie, nic nie wykazuje anomalii... a u ciebie, Jacqui?
Obrazek
Jacqui: - Jest OK! Dawaj, Matthew!
Obrazek
Matthew: - No dobra, ale ja mam tu jakieś wskazania jak z Matrixa! Ale niech to w łajnie lamy maczają, potem się będę martwić! Daję!
Obrazek
Matthew: - O jaaa... pięknie! Tak właśnie miało być! Dziewczyny, wyszło znakomicie!
Obrazek
Uzyskaną w ten sposób energią wysłaną w atmosferę nasz przyszły pan doktor uzdrowił studentów oraz pracowników uczelni z wszelkiego rodzaju przeziębień.
Obrazek
Po obiedzie, w bibliotece, nasi zakochani postanowili się trochę pouczyć. Pieguska wybrała tradycyjną metodę przyswajania wiedzy.
Glenda: - Wiesz co, kochanie? Teraz tak sobie myślę, czy to był aby dobry pomysł z tym wysyłaniem energii...
Obrazek
Matthew, znad telefonu, kończąc wysyłać smsa do matki: - Mama pisze, że ojcu znowu odbiło...
Obrazek
Z kolei on częściej przy nauce korzystał z dobrodziejstw elektroniki.
Matthew: - Ale czemu tak uważasz, Glenduś? To może być doskonały sposób jeśli chodzi o zredukowanie kolejek w przychodniach.
Obrazek
Glenda aż sama siadła do komputera. Musiała odpisać na kilka maili (w tym od spragnionej ploteczek Fawn) i sprawdzić parę rzeczy do pracy magisterskiej.
Glenda: - No, skoro tak uważasz... ale to chyba sprawdzi się tylko w przypadkach lżejszych dolegliwości... raka ani innej cukrzycy raczej tym nie wyleczysz...
Obrazek
Piątkowy wieczór na kręgielni. Matthew, strojąc przecudowne wręcz miny, składa się do rzutu.
Matthew: - I uwaga...
Glenda: - Dajesz, mistrzu!
Obrazek
Matthew: - Oj! Nie jest źle, ale obawiam się, że do mistrza to mnie raczej daleko...
Obrazek
Glenda oczywiście też zrobiła minę, chyba to jej pomagało w skupieniu.
Glenda: - No dalej!
Obrazek
Glenda: - Poszła!
Obrazek
Glenda: - Ale bida! Dzisiaj nie potrafię w toto grać!
Obrazek
Matthew aż się wywalił, taki wziął zamach. Szkoda tylko, że rezultaty były raczej żałosne. Tylko jeden kręgielek upadł.
Obrazek
Glenda: - Hmmm... podliczmy punkty...
Obrazek
Glenda: - Hurra! Hurra! Wygrałam!
Obrazek
Obrazek
Glenda: - Normalnie mówcie do mnie: Glenduniu-Mistrzuniu!
Obrazek
Egzaminy zbliżały się wielkimi krokami. Dlatego nasi młodzi uczyli się też trochę w domu.
Obrazek
Glenda nie porzuciła też swoich wynalazczych zapędów i cały czas majsterkowała, tworząc rozmaite dziwne rzeczy...
Obrazek
... jak na przykład mechaniczny wielorybek...
Obrazek
... albo latająca gumowa kaczuszka... z pewnością takimi wynalazkami dokona przełomu w nauce i uratuje czyjeś życie.
Obrazek
Matthew zaś dalej udoskonalał sztukę cyfrowego malowania.
Obrazek
Jego najnowszy obraz przedstawiał już sobą jakiś tam poziom. Leonardo da Simci może toto nie jest, ale ma swój urok.
Obrazek
Ostatnia noc przed egzaminem końcowym. Glenda uczyła się do świtu.
Glenda: - No dobra! Króliczek lodówkowy zamieszkuje lodówki Simów... o, cześć, przystojniaku, już nie śpisz?
Obrazek
Matthew: - Ano nie, bo najwyższa pora wstawać... a ty siedziałaś całą noc nad tymi notatkami? Mózg ci się przegrzeje!
Obrazek
Młodzi biegli na egzaminy...
Obrazek
Obrazek
... chociaż wcale się nie spóźnili i jeszcze czekali.
Obrazek
Obrazek
Glenda w przerwie pomiędzy egzaminami wróciła do domu po rower.
Obrazek
Glenda: - No, jeszcze tylko dwa... i już... a nawet jak nie zdam, to co wielkiego?
Obrazek
Zmartwiona? Wcale!
Wreszcie nadszedł ostatni egzamin i wieczór.
Matthew; - Uff! Koniec!
Obrazek
Glenda: - Super! To był ostatni!
Obrazek
Dla uczczenia końca tej mordęgi pieguska w domu upiekła słynny placek owocowy wedle przepisu Lucky Mamy.
Obrazek
Oczekując na wyniki dokonała kilku niezbędnych napraw... no i przecież po gali zakończenia roku mieli się stad wyprowadzić, więc dom musieli zostawić w jako takim porządku dla kolejnego pokolenia studentów.
Obrazek
No i wreszcie doczekali się wyników...
Obrazek
Glenda: - Niemożliwe! Zdałam, wiesz, Matt? Taki to kujon ze mnie!
Obrazek
Matthew: - No ja też nie wypadłem najgorzej... ale mogło być lepiej!
Obrazek
Wieczne dążenie do perfekcji bywa naprawdę... uciążliwe.
Matthew: - No to zdaliśmy, Glenduś! Piona!
Glenda: - Piona, Matt!
Obrazek
Oczywiście odtańczyli studencki taniec zwycięstwa.
Glenda: - Czy uczysz się...
Matthew: - ... czy też nie...
Obrazek
Razem: - ... studenckie życie nie jest złe!
Obrazek
Następnego dnia pojechali na uroczystość rozdania dyplomów. Glenda nie była zadowolona (znowu ta jej firmowa mina) z tego, że to tak wcześnie.
Obrazek
Potem znalazła kolejne powody do narzekań, bo nie dość, że tłum absolwentów był spory, to jeszcze się rozpadało.
Obrazek
Matthew wygląda dostojnie w tej todze.
Obrazek
Uroczystości przeciągnęły się do wieczora, ale Punkcikówna wreszcie była szczęśliwa, dzierżąc w garści dyplom ukończenia uczelni.
Obrazek
Nasz pan Landgraab swój dyplom z radości aż podrzucił.
Obrazek
Potem nadszedł czas na gratulacje i pożegnania.
Obrazek
Koledzy na pewno żałowali, że na Uniwersytecie nie będzie już drugiej takiej wspaniałej osobistości jak nasza rudowłosa wariatka. Organizatorka protestów, szalona wynalazczyni, twórczyni Radia Piegus.
Obrazek
Oni po prostu musieli się pocałować...
Obrazek
Szczęśliwa panna Punkcik wróciła do domu...
Obrazek
... gdzie razem ze swoim narzeczonym urządzili pożegnalną imprezę.
Obrazek
Jak widać, wszyscy bawili się znakomicie.
Glenda: - Ej, Jacqui, może zatańczymy łamanego?
Jacqui: - O nie, dziękuję.
Obrazek
Glenda: - Troszkę niżej i w lewo, Matt. Bo nie trafię i rozleję.
Obrazek
Jacqui w końcu dała się namówić na tańce połamańce.
Obrazek
Jak się okazuje, narzeczony Punkcikówny umiał bawić się sam.
Matthew: - Ua! Ua! Uuu!
Obrazek
Oj, chyba przesadził z soczkiem...
No i nadszedł dzień pożegnania Uniwersytetu Simowego i powrotu do domu.
Obrazek
Glenda namówiła Matthew, by najpierw pojechali do niej, żeby w końcu poznał jej matkę. Dlatego przybyli do Barnacle Bay, potem nasz przystojniak miał wrócić do Sunset Valley, do swojej rodziny.
Glenda i Matthew: - Juhuu!
Obrazek
Powitanie matki z córką było długie i serdeczne.
Ewa: - Moja kochana córeczko! Witaj w domu. Tak za tobą tęskniłam.
Glenda: - Ja za tobą też, mamuś.
Obrazek
Potem nadszedł czas na prezentację. Matthew czuł się trochę... nieswój.
Matthew: - Dzień dobry pani Ewo, bardzo mi miło, jestem Matthew Landgraab i...
Obrazek
Lucky Mama: - ... i bardzo kochasz moją córkę, jak mniemam? To chciałeś powiedzieć?
Matthew: -... y... dokładnie tak.
Obrazek
Glenda, w myślach: - No, wyduś to z siebie wreszcie, mama nie gryzie.
Obrazek
Matthew: - Tak... i... i... bardzo bym chciał poprosić panią o jej rękę.
Ewa: - No, no, no... przystojny, wykształcony i do tego dobrze wychowany... wiesz, młody człowieku...
Obrazek
Landgraab z trudem wytrzymywał napięcie.
Matthew: - Tak? Słucham?
Obrazek
Lucky Mama: - W dzisiejszych czasach pozwolenie rodziców na ślub nie jest już potrzebne, ale miło, że pytasz. Jeśli Glenda się zgodzi, proszę bardzo, macie moje błogosławieństwo.
Matthew: - Bardzo, bardzo pani dziękuję!
Obrazek
Nieco później. Jak zwykle w kuchni.
Matthew: - Glenda, kochanie, czy wyjdziesz za mnie?
Glenda: - Ojeja... jaki piękny!
Obrazek
Matthew: - To rodzinny diament Landgraabów. Przechodzi z pokolenia na pokolenie, z matki na corkę. Jeśli więc jesteś gotowa zostać panią Landgraab, mieszkać ze mną i unikać rodzinnych zjazdów, to...
Glenda: - No pewnie, Matthew!
Obrazek
Glenda: - Łooo... daje po oczach!
Obrazek
Glenda: - No pewnie, że za ciebie wyjdę! Nie musiałeś dawać mi tego diamentu... i bez niego cię kocham!
Obrazek
Na koniec młodzi walnęli sobie pamiątkową fotkę. Potem Matthew musiał jechać do swojej rodziny, szukać domu dla siebie i narzeczonej, zacząć przygotowania do ślubu... ale to już materiał na kolejną relację.
Obrazek
Oczywiście jak to u Landgraabów bywa, tradycją jest, że wszystkie ważne momenty w ich życiu odbywają się w kuchni. Jeśli pamiętacie stare zdjęcia, to wiecznie tam ktoś rodził się, umierał, zmieniał wiek albo się oświadczał właśnie w kuchni. Albo na korytarzu. Nie wiem, czemu tak jest, ale jest :)

Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. Następne materiały muszę już ugrać. Do zobaczenia w kolejnej, ślubnej relacji.

Rodzina Punkcik-Landgraab - Żegnaj, studenckie życie!

: 28 gru 2018, 21:37
autor: Guuki
Najbardziej rozbawił mnie fragment z Glendą jako reporterką radia Piegus. :D
Te Twoje pomysły, Indra, hah!
Koniec studiów. Cały Uniwersytet na pewno będzie za tą dwójką tęsknił...
Zaręczyny w kuchni? Romantycznie! Miło, że Matthew spytał Lucky Mamę o pozwolenie na ślub. ^^

Przyjemnie się czytało tę relację, jak zawsze.
Trzymaj się dzielnie i pozdrawiam ciepło! :)