Dziub-Dziub - Później to ogarnę. Zimno jej nie było jak lepiła tego bałwana?
Czas na ostatnią relacje ze Starlight Shores. Robina wreszcie porwali kosmici, lecz go nie zapłodnili
. Lecz to nie jest najważniejsze. Następnego dnia, a raczej wieczora, gdy Robin spokojnie w domu oglądał TV do mieszkania wpadła Zoey. Przestraszona zaczęła krzyczeć do męża "Widziałam, to byli oni", ten nie kumał o co chodzi i wreszcie Zoey opowiedziała Robinowi historie jej rodziny. A, więc rodzice Colbertównej byli tajniakami, którzy rozbili niegdyś bardzo znaną i niebezpieczną mafię, po tym wydarzeniu przeszli na emeryturę i osiadli się w Appaloosa Plains. Tam doczekali się dwóch córek, tak Zoey ma starszą siostrę (
). Ich życie płynęło, lecz gdy dziewczyny były już nastolatkami zaczęły się głuche telefony, a po jakimś czasie dziwne auta krążyły obok ich domu. Obawy rodziców, że to są pozostałości szajki okazały się trafne. W zaledwie kilka godzin załatwili formalności - obydwie córki powysyłali w inne miejsca, zaś sami również gdzieś zniknęli, córki nie wiedziały czemu i co się stało - od rodziców uzyskali jedynie krótką odpowiedź "Dla wszystkich wyjdzie to na lepsze.". I tym sposobem Zoey została sama. Robin nie rozmyślał długo i po chwili razem z małżonką zaczęli planować przeprowadzkę.