Nasza pierwsza rozgrywka

Dział poświęcony drugiej generacji Simów.
Awatar użytkownika
PoProstuAnia
Posty: 219
Rejestracja: 30 kwie 2014, 14:06

Re: Nasza pierwsza rozgrywka

Postautor: PoProstuAnia » 09 maja 2015, 15:16

Moje główne wspomnienia z pierwszej gry w dwójeczkę związane są z głównie z podnieceniem sięgającym zenitu. Miałam wtedy jedenaście lat i długo czekałam na ten moment, szczególnie, że na kupno gry musiałam zapracować, przez dwa tygodnie sprzątając w firmie ojca :P wszystko musiało więc być idealnie :D
Pamiętam, że stworzyłam małżeństwo (facet miał czarne włosy, a babka była ruda) i też wprowadziłam je do jednego z tych białych domów. Pamiętam, jak straszliwie śpieszyło mi się do dziecka, no bo przecież CIĄŻA i można je z kołyski wyjmować :D później jednak okazało się, że zrobiło się ciężko z kasą, bo simowi rodzice nie zdążyli należycie zarobić na utrzymanie potomka :D no ale co, zawsze można sprzedać parę okien, nie? :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Nasza pierwsza rozgrywka

Postautor: Lenna » 19 sie 2015, 11:31

Pierwszy raz grałam u Ćwirów... Nie wiedziałam wtedy, że da się przyspieszać/spauzować czas gry itp., w ogóle miałam cały czas włączony pasek potrzeb bo nie wiedziałam ze da się kliknąć cokolwiek innego XDDDD Mimo to grałam tak długo, że Mortimer umarł. Pamiętam że byłam strasznie zafascynowana Mrocznym Kosiarzem soft1 Z tym że teraz już nie wiem, czy to mi się przyśniło, czy ja sobie to wyobrażałam czy co, bo wiele rzeczy mi się nie zgadza, a pamiętam to bardzo wyraźnie -.- M.in. u Ćwirów na 100% była ta tarcza z rzutkami, chociaż normalnie jej u nich nie ma... Jedyne wytłumaczenie, to że tata ją tam umieścił, jak wcześniej grał.
Potem podbijałam całe Miłowo, grałam sobie każdą rodzinę, z tym że nigdy nie zapisywałam gry :haha: Grałam trochę, wychodziłam, następnego dnia grałam od nowa i tak zawsze soft9
Później podczas gry z koleżanką, pokazała mi, jak stworzyć własną rodzinę. Tym sposobem zrobiłam Simkę, która się nazywała prawdopodobnie "asia śnieg" (:haha:) oraz jej męża. Mieli chyba dziecko, albo urodziło się ono później w rozgrywce, nie pamiętam. Wprowadziłam ich do jednego z tych białych domków. Na początku brakowało mi miejsca, koleżanka chciała dobudować część domu ale nie działał tryb budowania -.- Grałam sobie nimi trochę, odkryłam kod na kasę, oprócz tego koleżanka wpisała moveobjects on, i gdy obok domu przechodziła Kasandra Ćwir, wzięła ją na dach -.- Później tak samo zrobiła z Diną Kaliente, i tak obie utknęły na dachu XDDDD Koleżanka podpowiedziała mi, że można pojechać na parcelę publiczną. Tak też zrobiłam, ale nie wiedziałam, że to zapisze grę :facepalm: I tak następnego dnia okazało się, że Dina i Kasandra są na dachu, a ja nie znałam kodu, żeby je stamtąd ściągnąć soft1 Siedziały tam długo, zsikały się, aż w końcu umarły XDD A ja głupia jeszcze później usunęłam nagrobki.
Mam nawet jedno jedyne zdjęcie tej rodziny! Zrobiłam je niechcący XD
Obrazek
Później tworzyłam w Miłowie kolejne rodziny, a moja gra nimi ograniczała się do zrobienia rodziny i wprowadzenia jej do domu soft9 Pamiętam, że stworzyła takie rodziny, jak chmurka, tulipan, kwiatek itp. XDDD Nie wiem czemu ZAWSZE przy każdym domu dawałam łuk ślubny i krzesła wzorem domu Cwirów -.-
Obrazek
Poza tym nadużywałam oświetlenia zewnętrznego soft9
Obrazek

Awatar użytkownika
Sasha
Posty: 285
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:48

Re: Nasza pierwsza rozgrywka

Postautor: Sasha » 19 sie 2015, 13:09

Pierwszy raz grałam w simsy u koleżanki. Była to sama podstawa jedynki a i tak potrafiłyśmy spędzać nad nią długie godziny. Sama zaczęłam kolekcję dopiero od drugiej generacji, a całkowicie wciągnęłam się dzięki trójce.

Awatar użytkownika
Smustle
Wybitny Stylista
Wybitny Stylista
Fotograf
Fotograf
Posty: 427
Rejestracja: 12 kwie 2015, 21:07

Re: Nasza pierwsza rozgrywka

Postautor: Smustle » 19 sie 2015, 19:53

Miałam 11 lat.
Grałam u koleżanki, była też koleżanka koleżanki :P
Gdy gra się włączyła, z otoczeń do wyboru było tylko Dziwnowo i Werona.
Koleżanka koleżanki zdziwiła się że nie ma Miłowa.
Nie wiedziałam o co chodzi, a koleżanka wyjaśniła że jej zniknęło i nie wie dlaczego xD
Jako że grałam po raz pierwszy, pozwoliły mi wybrać otoczenie.
Nie chciałam grać na pustyni więc wybrałam Weronę :)
Weszłyśmy do rodziny Jutrzenka.
Była tam głośna impreza i przyjechała policja soft9
Wyszłyśmy dość szybko bo chciałam zobaczyć jak się tworzy rodzinkę.
Dziewczyny stworzyły każda po nastolatce, jedna miała na imię chyba Kasia a druga bodajże Magda.
Obie miały mocne makijaże i były dość wyzywająco ubrane (krótkie bluzki itp.) xD
Ja stworzyłam małą dziewczynkę o imieniu Zosia. Miała blond włosy, tą taką fryzurę z grzywką i niebieską sukienkę.
Stwierdziłyśmy że ktoś musi się zajmować dzieckiem jak nastolatki pójdą do szkoły więc stworzyłyśmy śmiesznego dziadka xD Miał śmieszną (brzydką) twarz był łysy i ubrany w kraciaste portki :D
Ponieważ gra nie pozwoliła zapisać rodzinki w której nie ma dorosłego to koleżanka zrobiła na szybko jakiegoś randomowego sima soft9
Połączyłyśmy całe towarzystwo więzami rodzinnymi <3
Dziadek był dziadkiem nastolatek i zosi, random był jego synem i tatą dziewczyn.
Oczywiście nie byli w ogóle do siebie podobni xD
Wprowadziłyśmy ich do jakiegoś gotowego domu, kupiłyśmy im wannę, kibelek, lodówkę, kuchenkę i cośtam jeszcze. Oraz łóżeczko dla dziecka, które ustawiłyśmy przed domem xD
Później wannę też dałyśmy przed dom bo simka była brudna a nie chciało nam się czekać aż wejdzie do środka. I tak przestawiałyśmy sobie różne rzeczy w zależności od potrzeb soft9

No i to by było na tyle w sumie :doge:
Obrazek

Awatar użytkownika
Dolce_Lamiya
Posty: 605
Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33

Re: Nasza pierwsza rozgrywka

Postautor: Dolce_Lamiya » 19 sie 2015, 20:26

Moja pierwsza rozgrywka ^^
Kiedy zainstalowałem The Sims 2, a raczej brat mi zainstalował na komputerze (a ile naprosiłem się kuzynki, aby mi je pożyczyła).
Ta ekscytacja, że w końcu tą grę mam <3 Po włączeniu gry następnego dnia wybrałem Miłowo, bo tak zaproponował mi brat :) Ja wiedziałem jak stworzyć rodzinę, bo patrzałem jak kuzynka grała, więc stworzyłem siebie jako dorosłego. Wybrałem 1 gotową twarz, spodnie moro i jaką jasnożółtą bluzę. Wprowadziłem go do domu, gdzie obok mieszkała Balbina Biedak. Miałem tak, że nie kazałem gotować dla mojego sima dań, tylko odżywiał się samymi sokami XD Wtedy zaczęło się szukanie żony. Została nią Balbina Biedak. Wprowadziłem ją do mojego domu (z jej dziećmi, choć nie chciałem). Zaręczyli się, ożenili i okazało się, że Balbina jest w ciąży. Ja zdziwiony, bo nie mieli jeszcze nocy poślubnej. Wtedy pomyślałem, że poszukam innej żony, więc zamknąłem Balbinę w osobnym pokoju, a jej dzieci wsadziłem do basenu. Nie doczekałem się ich śmierci, ponieważ musiałem iść do szkoły.

I tak oto zakończyła się historia z The Sims 2, ponieważ grałem jeszcze w The Sims 1 przed 2 :)

W TS1 zagrałem mając chyba 5 lat, albo 4. Brat stworzył mi wtedy simkę blondynkę. Każdego dnia przed pójściem do szkoły (może nie każdego) włączał mi komputer na 10 minut i grę. Grałem w określonym czasie ową simką. Codziennie wykonywałem nią te same czynności. Niestety nie pamiętam jak miała na imię :( Wiem, że miała tą twarz blondynki z długimi włosami z podstawy i taki zielony płaszcz :) Nie grałem długo w tym okresie dzieciństwa, ponieważ nie chciałem, bo wolałem podwórko. Nigdy moja simka nie wyszła za mąż, ani nigdy nie awansował, bo nie wiedziałem jak. Wtedy tylko załatwiała się, myła, gotowała i spała XD

Miło wspominam te czasy :)
Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Nasza pierwsza rozgrywka

Postautor: Galcia » 20 sie 2015, 0:19

Jako że miałam spore doświadczenie w graniu w jedynkę, moi pierwsi dwójkowi simowie nie ginęli w dziwnych okolicznościach. :D Moja pierwsza rozgrywka była całkiem nudna: stworzyłam parę współlokatorów, Catarinę i Miśka McFlurry (ona była rudą laską z pierwszą twarzą z CASu, on pulchnym brunetem z potarganymi włosami), wprowadziłam ich do jednego z domów ze skrzyni, sprawiłam, że się w sobie zakochali, wzięli ślub, urodziła im się córeczka... Nic specjalnego. ;) Żeby urozmaicić rozgrywkę, gdy Misiek stał się emerytem, zmieniłam go w szalonego dziadka z brodą do pasa i kolorowym irokezem. :D Pamiętam, że bardzo się do nich przywiązałam i było mi bardzo przykro, gdy umarli. Dlatego w każdej kolejnej grze jedną z ulic w otoczeniu nazywałam imieniem Catariny. ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Nasza pierwsza rozgrywka

Postautor: Lion » 20 sie 2015, 6:42

Pamiętam, że podczas mojej pierwszej gry w TS2 stworzyłem pewne małżeństwo - łysego faceta z wąsem (na dzień dzisiejszy stwierdzam, że bardzo dziwnie wyglądał :P) i jakąś elegancko ubraną blondynę. Żona urodziła mężowi córkę, a następnie utopiła się w basenie, przez co ten stał się samotnym ojcem. W dodatku potem niechcący adoptował chłopaka w wieku szkolnym (nie wiem, czy to było normalne przy samej postawie, zwłaszcza że tylko przez kilka dni grałem bez żadnych dodatków, czy może po prostu u mnie był jakiś bug, ale po wybraniu w usługach biura adopcyjnego, nie pokazało mi się potwierdzenie, czy na pewno chcę adoptować dziecko, tylko od razu informacja w stylu "Gratulacje! Twój wniosek o adopcję został przyjęty!" - dobrze to pamiętam, byłem wtedy wściekły :D). Grając tą rodziną jeszcze trochę, mój sim związał się z Kasandrą Ćwir, zamieszkała z nim i zaciążyła, a ja nie wiedziałem, co mogę zrobić, żeby ich hajtnąć, bo ta wciąż była zaręczona z Donem, a ja nie miałem pojęcia, jak to zmienić :haha:. W każdym razie urodziła chłopaka, którego po dziadku nazwałem Mortimer, a chłopca, którego mój sim wcześniej adoptował, utopiłem w basenie, bo stwierdziłem, że mam w domu za mało miejsca (wiem, byłem sadystą soft9). Nie był to dobry pomysł, ponieważ mój sim miał aspirację stworzenia rodziny i bardzo go to załamało, ale i tak po tym wydarzeniu czekała mnie reinstalacja gry i rodzina przepadła na zawsze...
Ostatnio zmieniony 29 gru 2015, 17:19 przez Lion, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
simunia
Posty: 589
Rejestracja: 15 gru 2013, 12:07

Re: Nasza pierwsza rozgrywka

Postautor: simunia » 29 gru 2015, 17:04

Ja pamiętam, że moją pierwszą simką, którą stworzyłam była simka na wzór moje bratowej. Wprowadziłam ją do Miłowa i gdy zbliżała się do wieku emerytalnego wzięłam i adoptowałam jej dziecko dziewczynkę. Gdy jej przyszywana córka stała się dorosła simka umarła i potem grałam jeszcze jej córką przez krótki okres czasu i potem tworzyłam kolejne rodzinki tyle ich było, że już nawet nazwisk nie pamiętam. Ach, te wspomienia tych wspaniałych czasów.

Awatar użytkownika
Plamula
Renciści
Renciści
Posty: 122
Rejestracja: 18 gru 2013, 18:54

Re: Nasza pierwsza rozgrywka

Postautor: Plamula » 29 gru 2015, 17:33

Najpierw zagrałem w podstawę dwójki (nie było wtedy chyba jeszcze dodatków), jakieś początkowe zasady pojąłem bawiąc się rodziną Ćwir i gdy tylko załapałem o co chodzi, zrobiłem rodzinę na podobieństwo swojej. Pamiętałem ze szkoły, że jest kod motherlode i gdy tylko ogarnąłem jak go wpisać, udekorowałem dom najdroższymi meblami. Granie nie wychodziło mi do tego stopnia, że siostrę i mnie oddano do domu dziecka, dom się spalił, a rodzice zginęli z głodu/w pożarze. (:

Awatar użytkownika
ollie
Project 4D - zwycięzca
Project 4D - zwycięzca
Posty: 1243
Rejestracja: 15 gru 2013, 20:12

Re: Nasza pierwsza rozgrywka

Postautor: ollie » 29 gru 2015, 21:22

Nie pamiętam pierwszej, ale najwcześniejsza jaką pamiętam... :D

Było to z siostrą i jej koleżanką, stworzyliśmy łysego faceta z brodą w szarej bluzce na ramiączkach i on był gejem i zaszedł w ciążę ze swoim facetem XDD

Awatar użytkownika
Stara-Raszpla
Posty: 960
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00

Re: Nasza pierwsza rozgrywka

Postautor: Stara-Raszpla » 30 gru 2015, 19:58

to bylo tyleeee lat temu..
ale mialam taka manię.. że tworzylam zawsze rodzine o nazwisku chłopaka który aktualnie mi się podobał. I tworzyłam siebie, o jakims zmienionym imieniu i oczywiscie z tym hclopakiem mialam dzieci. Ale dzis nie potrafie powiedziec gdzie gralam najpierw..

pozniej, pamietam taki okres, kiedy zaczelam budowac WSPANIALY dom moim simom.
Byl on wieeeelki ogromny.....
Kuchnia to byla jak sala balowa. Znaczy miała 4 rzedy wysp, i aszawki byly jeszcze naokolo scian.. zyrandole to co 2 klatki powieszone... ogromne lazienki pokoje w ktorych bylo wszystko :D

A bryla.. hehe nad nia meczylam sie najwiecej, bo zrobilam ja na ksztalt domku letniskowego w jakim kiedys spalam na wakacjach czyli trójkat... Dach byl do samej siemi.

A do domu biegla sciezka i po 2 stronach staly drzewa ( te z zoltymi liscmi) :)
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com

Awatar użytkownika
Levkoni
Posty: 2046
Rejestracja: 16 gru 2013, 14:11

Re: Nasza pierwsza rozgrywka

Postautor: Levkoni » 12 sty 2016, 13:19

Ja dostałem The Sims 2 pod choinkę w roku premiery. Miałem wtedy 14 lat ;p Pamiętam, że aż mi żołądek ściskało, jak mi mama to podarowała. Nie miałem okazji grać wtedy długo bo chyba wyjeżdżaliśmy do rodziny na wigilię. Ale pamiętam na pewno, że zrobiłem 3 lub 4 osobową rodzinę, na pewno była tam mała dziewczynka z rudymi włosami. Pamiętam też dom, który im zbudowałem - zwykły kloc pokryty żółtym sajdingiem i bez dachu bo nie umiałem go zrobić :D Wiem też, że zrobiłem im ten biały płot i używałem wtedy kodów na kasę. Potem wchodziłem do wszystkich gotowych domów i rodzinek żeby zobaczyć, jak to wszystko wygląda :)
We built this city, we built this city on rock an' roll!

paola
Posty: 40
Rejestracja: 02 cze 2016, 20:34

Re: Nasza pierwsza rozgrywka

Postautor: paola » 03 cze 2016, 11:01

O ile dobrze pamiętam, bo było to dawno temu, to stworzyłam siebie i chłopaka, który mi się wtedy podobał jako małżeństwo, wprowadziłam ich do tego małego domku obok Balbiny Biedak w Miłowie i narobiłam nam mnóstwo dzieci... A potem zabrała je opieka społeczna bo nie dałam rady dobrze zająć się wszystkimi simami :)
Hah pamiętam jeszcze, że na początku z siostrą nie wiedziałyśmy, że można łączyć dodatki i miałyśmy zainstalowany tylko jeden xD

Awatar użytkownika
Ryjanka
Posty: 37
Rejestracja: 01 gru 2016, 20:43

Re: Nasza pierwsza rozgrywka

Postautor: Ryjanka » 03 gru 2016, 0:31

Pamiętam bardzo dobrze pierwszą rozgrywkę, chociaż było to w 2005 roku.
Stworzyłam trzyosobową rodzinę: matka, ojciec i nastoletnia córka. Matka miała na imię Gabrysia, córka Emilia, imienia ojca niestety już nie pamiętam, ale to chyba dlatego, że najkrócej żył <_<
Wtedy nie miałam pojęcia, że są jakieś kody na kasę, potrzeby czy cokolwiek i grałam bez ułatwień. Tak więc można się domyślić, że się nie przelewało. Wprowadziłam ich do najtańszego domu, umeblowałam najtańszym niezbędnym minimum i często lodówka świeciła pustkami. Ojciec rodzinki niedługo po rozpoczęciu gry spłonął w pożarze w czasie gotowania i zostały Gabrysia z Emilią. Nędza okrutna doskwierała moim simom. Gabrysię po jakimś czasie wysłałam do byle jakiej pracy, z której wracała i przesypiała większość wolnego czasu w najtańszym i najmniej "energetycznym" łóżku (kilka razy się zdarzyło, że padała na trawaniku z braku energii, zaraz po wyjściu z samochodu przywożącego ją z pracy). Z racji tego, Gabrysia z Emilią praktycznie nie zbudowały pozytywnych relacji (w końcu matka przesypiała większość wolnego czasu), Emilia z braku zabawy, towarzystwa, a również niewyspania często nie odrabiała lekcji, przesypiała czas wyjazdu do szkoły i zaczęła się buntować, aż w końcu zwiała z domu... i nie wróciła (może miała nie wrócić w ciągu 24 simowych godzin, a później; do końca jej ikonka była nieaktywna z napisem "ucieczka"). Gabrysia nie dożyła starości niestety. Z niewyspania często nie jadła, bo spała, a potem leciała do pracy i tak zawsze na granicy potrzeb, aż w końcu poszła do pracy bardzo głodna, wróciła z niej głodna z czerwonym paskiem i z czerwonym paskiem energii. Zwyczajowo padła na trawniku, z tym że już nie wstała ;/ Oto nieciekawa historia pierwszej rodzinki simów, którą stworzyłam i grałam. Szkoda mi było tych simów i nawet miałam poczucie winy, że tak wszystko się skończyło <_< Ale na tej rodzince nabrałam nieco wprawy i wiedziałam już jakich większych błędów unikać i kolejna rodzinka, którą stworzyłam miała się już całkiem przyzwoicie :P


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości